Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    Lexia: Może z Alojzem

    I to fatalne jak dla mnie zdrobnienie - Alojz ;)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    Też nie lubię, baaardzo :P
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    Gdy byłam w drugiej ciąży, kiedy ktoś pytał o imię dla syna, odpowiadaliśmy że Alojz :tooth: Wyrazy twarzy ludzi - bezcenne :jumping:
    Ale chyba przez ten fakt, że często to imię powtarzaliśmy, to przestało być dla mnie takie okropne. Wprawdzie bym go nigdy nie nadała, ale oswoiłam się.
    • CommentAuthorruda03
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    To tak jak dla mnie imię "Honoratka"-cała ciążę do brzucha mówiłam Honoratka -każdy -o fee-co za imię...aż mi się spodobało -moja córa-może kiedyś- będzie -Marta-Honorata :)
    --
    •  
      CommentAuthorTomira
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    Alojzy to ładne imię ale germańskie, a ja bym wolała nadać słowiańskie. Gdyby było pochodzenia słowiańskiego, to czemu nie. Honorata też fajna.
    -- Gniewuś 10.08.2015
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    A ja znam bardzo sympatycznego Alojza:)
    Czasem mam wrażenie, że z tymi imionami to bardzo duzo zamieszania. Może dlatego, że pracuję z ludźmi.
    Mieliśmy wybitnych Kubę K. i Magdę M. - osoby już dziś około 25 letnie. Szybko się przyzwyczaiłam.
    Jest u nas dr Olaf Flak i zapewniam, że wszyscy traktują go poważnie. Mimo, że przecież wydawać by się mogło, że rodziców poniosła fantazja.
    Podobnie Kuba, Magda i Dorian Dacjan - sympatyczni ludzie, działacze akademiccy, stypendyści. U nas nikt nie patrzył przez pryzmat "dziwnego" imienia.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    Kiedy ja byłam w ciąży z Hugiem i mówiłam że będzie Hugo to wiele osób się śmiało myśląc, że żartuję.
    Albo mówili tak : "No Hugo, Hugo..... Ale jak na pierwsze?" :rolling::tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 20th 2017
     permalink
    A tak jeszcze względem tego Śląska i imion- przez większą część swojego życia nie znałam prawdziwych imion bliższej rodziny :wink: Wszystko z powodu tego, że dzieci rodzące się w okresie wojny dostawały imiona z reguły niemieckie, natomiast później ruscy kazali to wszystko zmieniać na polskie imiona. I tym sposobem mam wujka Fridka (tak wszyscy mówią)- ochrzczony Fryderyk, w dowodzie Krystian. Mój dziadek był Zigusiem/Zigą- Zygfrydem, w dowodzie Józef (babcia wywalczyła, żeby na nagrobku był Zygfryd, bo tego imienia używał na co dzień). Standardowo- na Jerzego się u nas mówi Jorg/Jorguś, więc też dłuuugo myślałam, że tak brat mojej babci ma na imię oficjalnie :wink: Kuzynka mojej babci jest Salomeą- wszyscy mówią Zala (pewnie od tego, że po niemiecku "s" czyta się jako "z"), jej siostra ochrzczona Edeltraude, nie wiem, na co jej to spolszczyli, ale do dziś jest po prostu Traudą. Dziadek mojego K. był synem Niemca, na imię mu dali Horsditter (nie pytajcie, nie wiem, czy dobrze napisałam :tongue:)- spolszczyli na Piotr. Na Joachimów u nas się mówi "Himek", Józef praktycznie nigdy nie jest Józkiem albo Józiem, a Józikiem (nawet do całkiem już dojrzałych panów tak się mówi). Bardzo mi się znów nie podoba to, jak z niektórych imion na starość się takie brzydkie zgrubieniowe pokraki tworzy... Starsza Pani Zofia jest Zofiją, Anastazja- Stazyją (przez to ostatnie pomysł mojej mamy, żeby mnie uraczyć Anastazją zamiast Aleksandry spotkał się z ostrą krytyką i upadł na starcie...). Franciszek u nas jest często Franckiem (choć raczej moje pokolenie już tak na Franków nie mówi). Na Elżbiety praktycznie nigdy nie mówi się Ela, a raczej Elżunia. Piotr= Pyjter, Pioter. Łucja często jest po prostu Lucą.
    Tyle tak na szybko sobie przypomniałam, pewnie jeszcze ileś tego by się znalazło, gdybym dłużej podumała :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Lexia, ale to pokolenie naszych dziadków raczej. Moja babcia rzeczywiście była Elzą (Elżbieta), a druga Lyjną (Helena), rodzeństwo babć to Eriszek (Eryk), Trudka (Edeltrauda). Ale moim zdaniem to po prostu takie zdrobnienia tamtych czasów. Teraz też przecież zdrabnia się różnie, Weronika może być Werką, Werą, Wercią, Weroniczką.
    Z pokolenia dziadków nikt już nie żyje. W pokoleniu moich rodziców nie ma już tych dziwnych zdrobnień. Mój ojciec całe życie był Jurek, chyba Jorguś w życiu nikt mu nie powiedział, nawet jakieś ciotki. Mama jest Maria i chrzestny gdy była dzieckiem zaczął jej mówić Maja - tak się przyjęło, że do dziś jest Mają i nikt nie mówi jej inaczej. Moja ciotka to Grażyna, druga była Czesława - Czesia. Mamy w rodzinie na wsi mieszkającej Staszka i Iwonę, Jankę i Bogdana.
    U mnie w domu nie używa się nawet formy Pioter - a mam kuzyna Piotra, zawsze był Piotrkiem, choć urodzony i wychowany w Zabrzu :) Dziś ma 52 lata.
    Chociaż faktycznie z tym Pioter się spotkałam - moja koleżanka z pracy mówi tak na swojego szwagra.
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Edeltrauda..ciekawe, nigdy nie spotkałam takiego imienia. Chyba warto się u Was wybrać na jakiś cmentarz- dużo tam będzie takich kwiatków. Zawsze na cmentarzu pasjami czytam imiona z płyt nagrobnych.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Ja też! I nazwiska! :)
    Ale z tymi cmentarzami to też ciekawie- moja praprababcia Malwina, Malwina na nagrobku, a w dokumentach... Albina. I weź tu bądź mądry i poszukuj rodzinę wgłąb :P
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    No cóż- zamiana imion w całym kraju chyba popularna Jak pisaliśmy zaproszenia na ślub to się dowiedzieliśmy że dwóch braci używało innych imion niż te urzędowe - Marek okazał się Włodzimierzem a Jurek - Maksymilianem. Ich siostra zamieniona "najmniej" bo w dniu pogrzebu dowiedziałam się, że Mirka była Sławomirą...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    Moja ciocia jest Jola. Jola, Jola, wszyscy tak na nią mówią. A tu zonk- w dowodzie i na winietkach (nie u mnie ;)): Grażyna!
    Ale to ciekawsza historia :P

    Jej mama zawsze chciała mieć Jolantę. Dała nawet mężowi karteczkę z imieniem, zeby przypadkiem nie zapomniał idąc do urzędu (lata 50te). A mąż na pępkowym zapił, kartkę zgubił, na kacu do urzędu poszedł, i nie pamięta za cholerę... No i urzędniczka zgaduje: taka, taka, Bożena, Grażyna... A ten machnął ręką: niech będzie Grażyna... :P
    --
    •  
      CommentAuthorNicto
    • CommentTimeOct 21st 2017
     permalink
    A mi się wydaje, że wszystko jest ok , dopóki rodzic myśli o dziecku a nie wybiera jego imię dla siebie. Imię ma być praktyczne w pierwszej kolejności i nigdy nie ośmieszające. To co nam się podoba, niekoniecznie trafi w gust naszych pociech, bezpieczniej jest chyba nie wydziwiać za bardzo tylko po to, żeby być oryginalnym ;)
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeOct 22nd 2017
     permalink
    Teo ja do Ciebie z pytaniem... bo zauważyłam, że imie Hugo odmieniacie 'po swojemu'
    mi ciężko przez gardło przechodzi odmiana Hugona/ Hugonem etc...
    wczoraj koleżanka moja mówiła że syn jej szefowej tez Hugo i upiera się że tego imienia się nie odmienia

    ja już zgłupiałam bo podobno wg poprawnej polszczyzny Hugo Bruno i Iwo się niestety odmieniają ?!
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeOct 22nd 2017
     permalink
    to ciekawie było u mojego taty gdzie dziecko na pierwsze dostawało imie jakie sobie przyniosło a na drugie to jakie chcieli rodzice. I cała rodzina zwracała się do dzieci tym drugim imieniem. Mój tato został przy tym drugim imieniu i wszyscy dalej do niego tak mówią , ale już jego siostra zmieniła sobie jednak na to pierwsze. I smiesznie jest jak się komus przedstawia panieńskimi danymi mówiąc , ze nazywa się XY a zaraz potem komuś innemu mówiąc, ze nazywa się AB :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeOct 22nd 2017
     permalink
    Ale to w ogole jest problematyczne- inne dane w usc a inne w danych parafialnych to przy slubie konkordatowym spore zamieszanie i koniecznosc odkrecania...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 22nd 2017
     permalink
    Flavia wg mnie się odmieniają.
    Wszystkie męskie, które kończą się na O dostają w odmianie końcówkę ON.
    Sam prof Miodek miał o tym spory wykład, a ja myślę że kto jak kto ale on chyba wie co mówi.

    Dlatego myślę, że Hugo [niestety] odmienia się tak ciulowo, jak się odmienia.
    Natomiast my nigdy w życiu poprawnie nie odmieniamy, poprawiamy ludzi którzy to próbują robić (mówiąc, że nam się to nie podoba i czy by nie mogli tak, jak my tj błędnie) i już się jakoś tak utarlo, że każdy mówi o Hugu, idzie do Huga, bawi się z Hugiem etc.
    Kwestia przyzwyczajenia po prostu :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    flavia: mi ciężko przez gardło przechodzi odmiana Hugona/ Hugonem etc...

    Znalazłam takie info.

    Bruno, Gwido, Otto, Hugo, Cycero, Kato, Plato, Scypio
    Te imiona zostały zapożyczone z różnych języków i w różnych okresach historycznych. Łączy je wspólna cecha , a mianowicie oboczna (dwojaka, ale równorzędna) forma mianownika liczby pojedynczej:
    Bruno // Brunon → Brunowie//Brunonowie
    Gwido // Gwidon
    Otto // Otton
    Hugo // Hugon
    Cycero // Cyceron
    Kato //Katon
    Plato // Platon
    Scypio // Scypion

    O tej oboczności należy pamiętać, ponieważ poważnie decyduje ona o odmianie powyższych imion, które w przypadkach zależnych2 obowiązkowo muszą mieć rozszerzenie tematu
    o spółgłoskę –n -.

    Wyjaśnię na przykładach zdań:
    1. Szkoła Podstawowa nr 2 imienia Hugona Kołłątaja.
    2. „Nazywał się Marek Porcjusz Kato. Później dodano mu przydomek „Utyceński” albo „Młodszy”, dla odróżnienia od pradziadka, Katona Starszego.”3
    3. „Sklepy cynamonowe”, a potem „Sanatorium pod klepsydrą” przyniosły ogromną sławę Brunonowi Schulzowi, który stał się czołowym surrealistą dwudziestolecia międzywojennego.
    4. Zjazd gnieźnieński w 1000 roku poprzedziła pielgrzymka cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego Ottona III do grobu biskupa Wojciecha oraz spotkanie z księciem Bolesławem Chrobrym i jego synami w celu pozyskania relikwii męczennika. Podczas zjazdu Otton III nałożył na głowę Bolesława diadem cesarski oraz obdarował go kopią włóczni św. Maurycego – jednym z symboli władzy cesarskiej
    5. Markus Tuliusz Cycero – to mówca rzymski z II/I w. p.n.e. Szczególną wartością odznaczają się Listy Cycerona. Najcenniejsze są jednak mowy, w tym: Mowy przeciwko Katylinie, W obronie Milona i Filipiki przeciwko Markowi Antoniuszowi.

    UWAGA!
    W zasadzie do tej samej grupy należą imiona Iwo//Iwon i Leo//Leon, ale ponieważ są tak krótkie, rzadko dodaje się do nich tematyczne –n- w przypadkach zależnych albo w ogóle pozostawia się je nieodmienionymi.

    Tutaj i TUTAJ kolejne przykłady.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    Nicto: A mi się wydaje, że wszystko jest ok , dopóki rodzic myśli o dziecku a nie wybiera jego imię dla siebie. Imię ma być praktyczne w pierwszej kolejności i nigdy nie ośmieszające. To co nam się podoba, niekoniecznie trafi w gust naszych pociech, bezpieczniej jest chyba nie wydziwiać za bardzo tylko po to, żeby być oryginalnym ;)

    Ale to, czy imię naszemu dziecku się podoba, to można się dowiedzieć od kilkulatka dopiero.
    Mojemu Henrykowi jego imię się bardzo podoba - pytałam wielokrotnie. I mimo, że nie jest to imię oryginalne (bo jest przecież dość popularne w społeczeństwie), to jest jedynym Henrykiem w szkole.

    Radzisz, żeby nie wydziwiać - chyba poszłaś aż za mocno tym tropem, bo wybrałaś dla syna imię aktualnie najczęściej nadawane. Być może to imię po dziadku, albo Twoje ukochane i nadać "musiałaś" - ale czy zastanawiałaś się co mu odpowiesz, gdy zapyta, dlaczego jest n-tym Antosiem w klasie/w szkole/na podwórku?
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    marion: czy zastanawiałaś się co mu odpowiesz, gdy zapyta, dlaczego jest n-tym Antosiem w klasie/w szkole/na podwórku?
    Myślisz marion, ze dzieci zadają takie pytania? Ja myślę, że przyjmują to jako normalne i zwyczajnie sie nad tym nie zastanawiają tak jak my, dorośli. Ja byłam jedną z czterech Karolin w klasie i zupełnie nie stanowiło to dla mnie problemu.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    A moja siostra była jedną z sześciu Gosiek w klasie i się rodziców spytała o to, jak to się stało :P

    ja się cieszyłam, że byłam jedyną Asią w klasie przez 12 lat, i też byłam bardzo zdziwiona jak na I roku studiów w 30os grupie ćwiczeniowej było nagle nas aż cztery... I trochę mi to przeszkadzało.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Karoolka: Myślisz marion, ze dzieci zadają takie pytania? Ja myślę, że przyjmują to jako normalne i zwyczajnie sie nad tym nie zastanawiają tak jak my, dorośli. Ja byłam jedną z czterech Karolin w klasie i zupełnie nie stanowiło to dla mnie problemu.

    Pytają. Nie wszystkie, ale jednak.
    Znajoma przedszkolanka miała takie sytuacje, że dzieci domagały się od rodziców zmian imion, bo miały w grupie kilkoro imienników. Przeszkadzało im to, że Pani wołała np. Julka, a przybiegało kilka dziewczynek.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Karoolka: Myślisz marion, ze dzieci zadają takie pytania?


    Takie małe może nie, ale potem się zdarza.
    My mamy na przykład 10-letnią sasiadke Julke, która czasami mi mówi, że ją denerwuje jak Pani w szkole woła Julka, a ich w klasie jest pięć i nie wiadomo o którą chodzi.
    I mówi też czasami, że ogólnie w szkole pełno Julek, że co chwilę jej się wydaje na przerwie, że ktoś ją woła i bardzo żałuję, iż nie ma na imię Matylda :wink: :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Za to ja jako Olimpia cierpiałam przez całe życie. odpowiadanie na pytanie "czy to imię czy nazwisko?" było dla mnie jako dla dziecka traumatyczne. do dziś szczerze nienawidzę sowjego imienia. Nie posługuję się nim na co dzień, chyba że w sprawach zawodowych. a mówienie przez znajomych do mnie po imieniu odbieram jako czystą złośliwość i chęć zrobienia mi przykrości. Generalnie, bazując na własnych doświadczeniach, zawsze współczuję dzieciom, o mało popularnych imionach. jedyne co może się zmieniło, to otwartość społeczeństwa na udziwnienia. Teraz ludzi znacznie mniej rzeczy dziwi niż 40 late temu.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    U mojego Henia w klasie jest dwóch Szymonów.
    Mówiąc mi o nich zawsze dopowiada nazwisko - że Szymon B....wski to, a Szymon J....ński tamto. Mówiąc o reszcie chłopców, używa tylko imion.
    karakal: Za to ja jako Olimpia cierpiałam przez całe życie. odpowiadanie na pytanie "czy to imię czy nazwisko?"

    Piękne imię.
    I nie mam pojęcia jak można uznać je za nazwisko.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Olimpia, ekstra!!!
    Spokojnie mogłabym takie mieć i byłabym dumna :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Olimpia :heart:
    To był początkowo mój nr 1 dla córki :)
    Tylko wiedziałam , że bedzie zdrobnienie Oli, a nie podoba mi sie Ola, Oliwka itd....
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    U Henia w przedszkolu było rodzeństwo Bruno i Olimpia :bigsmile:
    .
    .
    Gabcia_I: Zawsze na cmentarzu pasjami czytam imiona z płyt nagrobnych.

    Ja też!

    Kiedyś przeszłam cały cmentarz (mały) w mieście rodzinnym mojego męża (południowa Wielkopolska). Znalazłam:
    - Nepomucena, Witosława, Walentyna, Pelagia (kilkanaście), Ludwika, Kunegunda (babcia męża), Rita, Ruta, Radzisława, Teofila (kilka), Klementyna, Teodozja (kilka), Leona, Prakseda (kilka), Ernestyna, Wincentyna, Julianna, Kazimiera, Boguchwała, Zdzichna (oryginalny napis na nagrobku),
    - Gerwazy, Rudolf, Alojzy, Wawrzyn, Walerian, Benedykt, Walenty.
    Znalazłam także Klarę ur. w 1911 r., Sabinę ur. w 1931 r., Matyldę ur. w 1926 r. oraz Konstancję i Anastazję ur. w 80-tych latach XIX w.

    Teodozja i Pelagia - dla mnie :heart:
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Cieszę się że Wam się podoba i że jako dorosłe stwierdzacie że chciałybyście mieć tak na imię. A ja piszę z perspektywy traumy dziecka. Ot, moi rodzice mieli fantazję. Ale to ja żyję całe życie z tym imieniem jak z piętnem i szczerze? żadne ochy i achy tego nie zmienią że nie lubię. serio.
    To dziecko żyje całe życie z danym imieniem, nie rodzice.
    I tak sobie myślę... Mnie się podoba na przykład od dawna imię Janusz i Grażyna. Dziś te imiona są pośmiewiskiem Intenetu. podobnie jak Karyna przerobiona z Kariny. i raczej nie nadałabym dziecku na imię zgodnie z moim upodobaniem. Po co krzywdzić dziecko na ileś tam lat, jak nie na całe życie.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Mam koleżankę Olimpię. Nigdy żadnych problemów z tym imieniem nie miała :)
    Mnie się zawsze jej imię podobało, w porównaniu do mojego, takiego zwykłego, na tamte czasy popularnego.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    karakal: Mnie się podoba na przykład od dawna imię Janusz i Grażyna. Dziś te imiona są pośmiewiskiem Intenetu.

    Na portalu mamy małego Januszka.

    Mnie się wydaje, że to kwestia ustawienia dziecka przez rodziców - wpojenia, że imię jest piękne i nikt nie ma prawa się z niego naśmiewać.
    I to chyba nie jest reguła, że zawsze imię rzadkie jest wyśmiewane. Ciekawe jak było w dzieciństwie u naszej portalowej Tomiry, która naprawdę tak ma na imię - zaraz ją tu przywołam :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    karakal: To dziecko żyje całe życie z danym imieniem, nie rodzice.


    Ale przecież na upartego imię można zmienić. Ja jestem przygotowana na to, że mój syn za ładnych kilka lat, albo może i szybciej powie mi, że on źle się czuje ze swoim imieniem (ma takie samo jak jego tata, ale taty nie zna). Z racji tego, że to właśnie on musi żyć z danym imieniem, nie będę protestować, gdy postanowi zmienić.

    Na razie on się cieszy, ale póki co jest mały.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Ostatnio przechodziłam koło orlika i jakieś małe dzieciaki grały w nogę z trenerem. Trener woła: Fryderyk, podaj na lewo do Maćka! Jeden z chłopców się zatrzymuje i woła: FRY-DE-RYK??? Na co mu trener odpowiada: Tak, Fryderyk. Ten sam chłopiec odwraca się do rzeczonego i woła: Fryderyk, podaj na lewo, do mnie! Tak to sami sobie czasem wymyślamy problemy i dumamy, czy to nasze dziecko nie będzie wyśmiewane.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    A najgorsze jest to, że tak naprawdę nigdy nie wiadomo na jakie imię się "uwezmą". Za moich czasów dzieciństwa Grazyna i Janusz to były "normalne" imiona.

    Natomiast miałam "chłopaka" o imieniu Maurycy, na co moja siostra wybuchała takim śmiechem, że szok. Miałam mobbing w domu sesese.

    Moja mama miała "kumpla" Eustachego. On do dziś przedstawia się jako Józef, bo wzbudzał gromki śmiech gdzie się nie pojawił... To już Józek był wtedy "dziwny", ale nie tak jak Eustachy.

    No, ale nigdy nie wiemy kiedy nasze społeczeństwo zacznie dwić z Moniki, Dawida czy innego obecnie "normalnego" imienia.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    cestmoi89: Tak to sami sobie czasem wymyślamy problemy i dumamy, czy to nasze dziecko nie będzie wyśmiewane.


    Ja jeszcze dodam, że dzieci z natury nie są okrutne tylko rodzice.
    Żadne dziecko nigdy nie zareagowało na imię Huga zdziwieniem, czy śmiechem.
    Przyjmowały to tak naturalnie jak fakt, że 2+2=4
    Jeśli ktoś reagował źle to tylko dorośli, którzy potem - często nieświadomie - komentują pewne rzeczy przy dzieciach, one słuchają i chłoną złe zachowania.

    Sama raz w piaskownicy widziałam jak dwie dziewczynki śmiały się z trzeciej, która miała na imię Jessica.
    Nie uwierzę w to, że dziewięciolatki same wymyśliły tekst o "patologii", nie ma bata.
    Musiały to usłyszeć u dorosłych, z których większość tak właśnie komentuje imiona typu Brian, Kevin, Vanessa, Jessica.
    Mnie się te imiona nie podobają, zwłaszcza z typowo polskimi nazwiskami głównie o wydźwięku spożywczym [Kiełbasa, Boczek , Śmietana itp] ale w życiu bym nie skomentowała, że to na pewno jakaś patologiczna rodzina.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Moja sis ma kumpla Wenancjusza.
    A moja nauczycielka- syna Wawrzyńca- w Wielkopolsce dość popularne, tradycyjnie nawadane imię.

    Tak przy okazji cmentarzy- ostatnio tworzę drzewo genealogiczne mojego męża.
    Dziadkowie, 3 pokolenie w górę, pi razy oko urodzeni ok lat 20 XX wieku: Adam, Karol, Weronika, Czesława
    Pradziadkowie: Weronika, Paulina (Niemka), Stanisław, Piotr, Pelagia, Andrzej, Franciszka
    5 pokolenie: Katarzyna, Emma, Tomasz, Henryk, Józefa, Marianna, Andrzej, Paweł, Andrzej, Marianna,
    6 pokolenie, I połowa XIX wieku: Konstancja, Franciszka, Paweł, Szymon, Julianna
    7 pokolenie wzwyż, przełom XVII i XIX wieku: Agata, Józef, Marianna, Benedykt, Katarzyna, Julianna, Marcin, Wincenty
    8 pokolenie, XVII wiek: Franciszka, Gertruda, Marianna, Szymon, Wojciech, Wincenty, Marcin, Krystian, Andrzej, Małgorzata, Regina, Apolonia

    nie wchodząc w rodzeństwa, to imiona bezpośrednich przodków

    u mnie dziadkowie: Franciszek, Jan, Anna, Stanisława
    pradziadkowie: Julia, Maria, Michalina, Jadwiga, Franciszek, Mikołaj, Józef, Kazimierz
    dalej na razie nie podam :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    U mnie dziadkowie od strony Taty imiona tradycyjne jak na tamten okres tj Krystyna i Jerzy.

    Natomiast rodzice mojej Mamy to Aleksander i Agnieszka.
    Babcia do dzisiaj opowiada jaką była wszędzie atrakcją, bo wtedy same Gienie, Józie, Krysie, Władzie etc.
    Każdy moją babcie znał ze względu na imię :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeOct 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    Mnie się bardzo imię mojej babci podoba- Bernadeta. Ona sama go nienawidzi, bo jej siostra i brat dostali normalne (Maria i Jerzy), a ona takiego "dziwoląga"- bo u nas raczej mało popularne. Córka rzeczonej Marii za to, a moja chrzestna jest Izoldą, za czasów panieńskich połączona z żywnościowym nazwiskiem- i do dziś matce wypomina, że dostała tak brzydkie imię, że przez 44 lata nikt takiego innemu dziecku w naszej dzielnicy nie nadał :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 23rd 2017
     permalink
    Pisałam już o tym, o czym Teorka wspomniała - że dzieci same z siebie nie wyśmiewają. Słyszą komentarze rodziców i innych dorosłych i je powielają.

    A wyśmiewanie się z imion rzadkich to nie reguła. Dziś znajomy mi opowiadał, że dzieci w klasie wyśmiewają imię jego córki - ma na imię Lena, czyli bardzo popularne.
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeOct 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    Tak samo z Kosmą mamy, dzieci w przedszkolu Łucji nigdy nie śmiały się z tego imienia i tak się przyzwyczaiły że nawet dziwne dla nich nie jest.. Hugo też im się podoba, bardziej siostry nosem kręcą ale mnie to dziwi bo sama maja ciekawe imiona Symeona i Sydonia np. A w starszakach była Bernardona i Konstantyna dla mnie czad :D

    Marion przypomniałas mi Otto! Jak się Kosma urodził to mi Mąż wmawial że kolejny Otto będzie 😂 mamy jeszcze ponad miesiąc by wybrać :P
    --
    •  
      CommentAuthorTomira
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Jestem świetnym przykładem, że niespotykane imię to fajna sprawa.
    W klasie były Małgorzaty, Agnieszki, Magdaleny, Katarzyny, Beaty, Elżbiety, Anny oraz Moniki. Po kilka. Ja byłam jedna na całą szkołę i miałam z tego powodu same korzyści. Nikt nigdy mnie nie przezywał, imię chyba było tak dziwne, ze nie potrzeba było go dodatkowo przerabiać. Nosiłam je dumnie i tak jest do dzisiaj.
    Podobają mi się z brzmienia imiona nawet te popularne, ale trochę szkoda jest wg mnie nadać dziecku imię, które je rozmyje w tle innych podobnych. Natomiast jeśli się rodzice obawiają o "przesadny efekt", to ja to rozumiem i szanuję.
    Warto może poszukać imienia z paczki znanych ale starych i nieużywanych, może to jest dobry kompromis w sytuacji chciałabym ale się boję :) tylko to chyba trzeba przeskoczyć o oczko (ileś pokoleń najlepiej), bo co było modne x lat temu, powtórzy się za x lat. Chyba sto lat temu było dużo Zofii, dzisiaj też jest dużo. Wykaz nadawanych imion z 1880 roku by się przydał. Ale czy w czasie rozbiorów nadawano polskie imiona? Marion, masz listę z 1880? :bigsmile:
    -- Gniewuś 10.08.2015
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Niedawno poznałam chłopca (8 lat) o imieniu Gniewosz. Niby wiem, że takie imię istnieje, ale osobiście pierwszy raz poznałam osobę o tym imieniu.

    Spodobało mi się :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 28th 2017
     permalink
    A ja mam kumpla Żelisława. Żelek na niego mówią i to jest najfajniejszy Żelek pod słońcem :D I pasuje do niego jak ulał.

    Else: Natomiast miałam "chłopaka" o imieniu Maurycy, na co moja siostra wybuchała takim śmiechem, że szok. Miałam mobbing w domu sesese.


    Duży kiedyś usłyszał na placu zabaw jak babcia mówi do wnuczka "Maurycy, Maurycy" i zdziwiony przyszedł do mnie i spytał dlaczego pani mówi, że on mało ryczy? :D Imię cudne, ale od tego momentu cały czas widzę zdziwioną minę mojego starszaka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeOct 28th 2017
     permalink
    Miałam koleżankę o nazwisku Gniewosz, z biologii kojarzę że gniewosz to wąż... więc jakoś jednak... Lepsze są te Gniewki i Gniewomiry, blisko, a jednak bardziej "imiennie"
    --
    •  
      CommentAuthorTomira
    • CommentTimeOct 28th 2017
     permalink
    Ja mam Gniewomira, najbardziej podobało mi się takie brzmienie. O wężu nie słyszałam :)
    -- Gniewuś 10.08.2015
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeNov 1st 2017 zmieniony
     permalink
    Marion, inspirując się Tobą, przeszłam się dzisiaj po moim parafialnym cmentarzu :wink: Nie jest to jakiś szczyt jeśli chodzi o datę narodzin najstarszych pochowanych osób (lata 70te XIX w.) Takie imiona sobie wynotowałam ;)
    Emanuel
    Edmund
    Adelajda (sztuk kilka)
    Feliks
    Salomea (również kilka)
    Regina (sporo, niegdyś u nas popularne a dziś wcale)
    Wilhelm
    Alfred (kilkunastu)
    Olga 1942- tu mnie zdziwiło to, że juz w latach '40 nadana
    Hildegarda (kilka) i Walenty (małżeństwo)
    Brunon 1911 i 1914
    Albin 1930
    Waleska 1911
    Rudolf
    Wilibald 1942
    Elfryda 1915
    Reinhold 1934
    Gertruda (kilka)
    Engelbert 1928
    Izydor
    Otylia 1908- jak z Olgą
    Rajmund (kilku)
    Longin 1923 i 1928- tak rzadkie imię, a Panowie pochowani prawie grób w grób :wink:
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeNov 1st 2017
     permalink
    Olga to bardzo stare imie wiec nie wiem co Cie zdziwiło :smile: Starsza siostra mojej babci miała na imie Olga (a babcia rocznik 1928 bodajże)
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 2nd 2017
     permalink
    Lexia: Marion, inspirując się Tobą

    Boszzz, ja kogos inspiruję :shamed::bigsmile:

    Lexia, to cmentarz gdzies na Śląsku? Bo niemieckie imiona.
    Bedac w ciazy z Feyderykiem mialam na liscie imion Feliksa i Salomeę. Nawet Longin byl, ale odpadl, bo juz byl w rodzinie meza, a szukalismy imienia, ktorego w rodzinie brak.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeNov 2nd 2017
     permalink
    Olga to bardzo stare imie wiec nie wiem co Cie zdziwiło Starsza siostra mojej babci miała na imie Olga (a babcia rocznik 1928 bodajże)


    Gabcia, no dla mnie jest imieniem przede wszystkim spotykanym u kobiet miedzy 30 a 40 rokiem życia. I do tego dość rzadkim po znam może 2 maksymalnie.

    Lexia, to cmentarz gdzies na Śląsku?


    Tak :wink: No i mój dziadek Zygfrydem jest jedynym, o ile nic mi nie umknęło.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.11.17 16:34</span>
    Mnie ta Elfryda chyba najbardziej zaintrygowała. I Longin :wink:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.