Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Frances: Zadna nie oceniala


    Hmm.... Ja widzę to inaczej:

    _figa: Ja tam wolę nazywać rzeczy po imieniu. Są w życiu obowiązki, są przyjemności. Jeśli muszę chodzić do pracy to chodzę, a nie wmawiam sobie, że chcę to robić. Nie potrzebuję przemalowywać sobie świata na różowo i udawać, że wszystko co robię sprawia mi wielką radość.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    _hydro_: A prąd chcesz mieć?


    prąd mieć chcę ale płacić za niego nie lubię a muszę, żeby go mieć :devil:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Frances: Ale Hydro, to nadal jest po prostu podejscie do zycia.


    Owszem, to jest podejście do życia. I naprawdę nie ma tu żadnego dorabiania ideologii, nie wiem czemu tak się uczepiłyście.
  1.  permalink
    no ja w tym poscie tez nie widze oceny
    Chyba jestes przewrażliwiona Winni :)
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeOct 12th 2016 zmieniony
     permalink
    To jest mój punkt widzenia, Winni, w ten sposób Ciebie postrzegam i określam siebie. Może błędnie, nie wiem.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Frances, nic nie zrozumialam z Twojej wypowiedzi. to w koncu podejscie do zycia czy nie?
    Frances: czemu mam zostawiac brudne gary w zlewie, skoro wieksza satysfakcje daje mi czysty zlew? Czemu mam wstawac szybciej, by miec czas przeed praca zatrzymac sie, by kupic wspomniane przez Winni skarpety, skoro moge dzien wczesniej wstawic pranie i pospac dluzej.

    no toc to twoj wybor, zeby pospac dluzej.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    szczypta_chilli: Winni - naprawdę to o lezakach wziełas do siebie jako naśmiewanie się z Twojego zycia?


    Tak, bo spłyciłaś temat tak bardzo, że już bardziej się nie da. I nie z mojego życia, tylko z mojego podejścia. Jeśli ktoś chce okazać szacunek do zadania innej osoby, nawet jeśli sam myśli inaczej, nie piszę w taki sposób.

    Treść doklejona: 12.10.16 10:09
    _figa: To jest mój punkt widzenia


    Swój punkt widzenia można wyrazić z szacunkiem do innej osoby bądź bez niego.

    Treść doklejona: 12.10.16 10:10
    szczypta_chilli: Chyba jestes przewrażliwiona Winni :)


    Jestem spostrzegawcza.
    --
  2.  permalink
    Nie Winni.
    Ja Ci napisałam co bym chciała robic gdybym nie miała zobowiązań i gdybym chciała zyć zgodnie ze swoimi wewnętrznymi potrzebami.
    Ale rozumiem,ze ich nie rozumiesz. Nie każdy musi przeciez wiedziec co mi sprawia radosć
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Obraziło Cię, że myślę inaczej niż Ty? Że inaczej opisuję świat?
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
  3.  permalink
    (I w sumie to szkoda,ze cudze potrzeby nazywasz płytkimi Winni, podczas gdy oczekujesz zrozumienia dla swoich.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    _hydro_: nie wiem czemu tak się uczepiłyście.

    bo wg mnie malo kto sie zastnawia nad tym, ze ma wybor i ze kazdy wybor niesie za soba konsekwencje. malo kto sie zastnawia, ze mozna inaczej. Mysle, ze sporo z nas czuje jakis wewnetrzny przymus, albo po porstu robi duzo rzeczy z automatu (jak ja przykladowo).
    Ta polemika zaczela sie od sprzatania, Owszem, macie wybor - mozecie nie sprzatac, mozecie zatrudnic pania do sprzatania a mozecie sprzatac. W zaleznosci co wam wygodniej, jakie konsekwencje sa dla was lepsze do udzigniecia. kazdy wybor niesie za soba rezygnacje z czegos innego. jak mam wybor miedzy A i B i wybiore A to nie bede miala B.
    mysle, ze dobrze byc tego swiadomym.
    -- ;
  4.  permalink
    A ja myslę,że zycie kazdego z nas to kwestia wyborów- codziennych. Ja nie widzę nic odkrywczego w tym co pisze Winni.
    I w zasadzie to chyba powinnam się obrazić, że ktoś uwaza mnie zqa człowieka wepchniętego w jakies dziwne schematy :shocked:
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    szczypta_chilli: Ja Ci napisałam co bym chciała robic gdybym nie miała zobowiązań i gdybym chciała zyć zgodnie ze swoimi wewnętrznymi potrzebami.
    Ale rozumiem,ze ich nie rozumiesz. Nie każdy musi przeciez wiedziec co mi sprawia radosć


    A Ty Szczypta nie zrozumiałaś, że to że masz wybór nie oznacza, że automatycznie wyłączasz odpowiedzialność za siebie i rodzinę. Jak również to że masz wybór nie oznacza, że opcje Twojego wyboru są nieskończone. Z kolei to że nie masz kasy by w opcji wyboru znalazły się wakacje w Australii, nie oznacza, że w ogóle nie masz wyboru, masz, tylko nie tak szeroki. Oraz że to, że wybierasz odpowiedzialnie nie sprawia, że nagle coś musisz. Nie musisz. Są matki które piją i biją swoje dzieci. Tak wybierają każdego dnia. Ty wybierasz inaczej. Wybierasz decydowanie odpowiedzialne. Ale to nie zmienia faktu, że jednak wybierasz.

    Treść doklejona: 12.10.16 10:21
    _figa: Obraziło Cię, że myślę inaczej niż Ty? Że inaczej opisuję świat?


    Nie, poczułam się dotknięta tym, w jaki ośmieszający sposób opisujesz moje podejście, jak by było infantylne np.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Chodzilo mi o to, ze nasza osobowosc okresla nasze podejscie do zycia. Niezaleznie jaka dodamy do tego filozofie. Mozna zdecydowac sie na radosc z kazdej wymyszonej nakazami zycia codziennego czynnosic, a mozna sie z tym nie godziic i wowczas szukaac jakies dodatkowej filozofii, by bylo lzej.
    Z tel pisze, faktycznie czasem chaotycznie, alle w miedzyczasie ogarniam towarzystwo, bo zagilane w domu siedzii i wstawiamm pranie i robie obiad. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Winni, ale dla mnie to co piszesz to takie zaklinanie rzeczywistości, wmawianie sobie, że masz wybór podczas gdy go nie masz. Bo co z tego, że formalnie mogę wybrać opcję, że od tej pory nie gotuję tylko codziennie jem w restauracji skoro wiem, że wtedy zabraknie mi pieniędzy na coś innego? Może i formalnie coś tam wybrałam, ale to taki wybór pozorny.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    szczypta_chilli: (I w sumie to szkoda,ze cudze potrzeby nazywasz płytkimi Winni, podczas gdy oczekujesz zrozumienia dla swoich.


    Szczypta, nie potrzeby były płytkie, tylko sposób potraktowania przez Ciebie tematu.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 12th 2016 zmieniony
     permalink
    Frances: Chodzilo mi o to, ze nasza osobowosc okresla nasze podejscie do zycia.


    No to trzeba by się zastanowić, co kształtuje naszą osobowość? Czy przypadkiem nie zależy ona, przynajmniej częściowo, od postaw naszych rodziców? I chyba jesteśmy w domu ;)
  5.  permalink
    Dlatego napisałam Ci ,ze kazda z nas zyje według swoich wyborów Winni. Twoje wybory nie sa lepsze niz moje, czy jkaiejś tam Zuzanny z forum.
    Nie chcesz byc oceniana, obrażasz się gdy piszę o MOICH potzrebach sama zamieszczając wpis
    "Jest baaardzo dużo ludzi, którzy funkcjonują według opisanych tu przeze mnie „zasad”. Ma całe mnóstwo znajomych tak myślących :-) I zauważyłam, że są to ludzie o wiele bardziej odpowiedzialni, robiący w życiu to co chcą robić, mniej narzekający, w pracę angażujący się naprawdę na 100%. "
    To nawet była chyba bez rekawiczek ocena , niestety
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    _Isia_: Winni, ale dla mnie to co piszesz to takie zaklinanie rzeczywistości, wmawianie sobie, że masz wybór podczas gdy go nie masz. Bo co z tego, że formalnie mogę wybrać opcję, że od tej pory nie gotuję tylko codziennie jem w restauracji skoro wiem, że wtedy zabraknie mi pieniędzy na coś innego? Może i formalnie coś tam wybrałam, ale to taki wybór pozorny.


    Przeczytaj to co napisałem wyżej:
    A Ty Szczypta nie zrozumiałaś, że to że masz wybór nie oznacza, że automatycznie wyłączasz odpowiedzialność za siebie i rodzinę. Jak również to że masz wybór nie oznacza, że opcje Twojego wyboru są nieskończone. Z kolei to że nie masz kasy by w opcji wyboru znalazły się wakacje w Australii, nie oznacza, że w ogóle nie masz wyboru, masz, tylko nie tak szeroki. Oraz że to, że wybierasz odpowiedzialnie nie sprawia, że nagle coś musisz. Nie musisz. Są matki które piją i biją swoje dzieci. Tak wybierają każdego dnia. Ty wybierasz inaczej. Wybierasz decydowanie odpowiedzialne. Ale to nie zmienia faktu, że jednak wybierasz.
    --
  6.  permalink
    Winni: A Ty Szczypta nie zrozumiałaś

    Jestes pewna? To Twoja ocena
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Przepraszam, że Cię uraziłam Winii. Nie chciałam.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    _Isia_: Winni, ale dla mnie to co piszesz to takie zaklinanie rzeczywistości, wmawianie sobie, że masz wybór podczas gdy go nie masz. Bo co z tego, że formalnie mogę wybrać opcję, że od tej pory nie gotuję tylko codziennie jem w restauracji skoro wiem, że wtedy zabraknie mi pieniędzy na coś innego? Może i formalnie coś tam wybrałam, ale to taki wybór pozorny.
    --

    Mnie sie wydaje, ze jest zupelnie inaczej. Ze juz sama swiadomosc mozlwosci wyboru zdejmuje z nas to uczucie ze cos MUSZE.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    szczypta_chilli: Nie chcesz byc oceniana, obrażasz się gdy piszę o MOICH potzrebach sama zamieszczając wpis
    "Jest baaardzo dużo ludzi, którzy funkcjonują według opisanych tu przeze mnie „zasad”. Ma całe mnóstwo znajomych tak myślących :-) I zauważyłam, że są to ludzie o wiele bardziej odpowiedzialni, robiący w życiu to co chcą robić, mniej narzekający, w pracę angażujący się naprawdę na 100%. "
    To nawet była chyba bez rekawiczek ocena , niestety


    Tak, to była ocena, ale nikogo z Was. To była ocena stanu rzeczy jaki obserwuję wokół siebie. Chociaż powinnam była tam dodać słowo „najczęściej” - :najczęściej to są ludzie o wiele bardziej odpowiedzialni…” itd, bo trochę uogólniłam, a przecież nie znam wszystkich aż tak mocno by powiedzieć, że tak jest w 100%.
    --
  7.  permalink
    ale Ewa, co w tym odkrywczego?
    Kazda z nas nie MUSI chodzic do pracy, sprzątac , gotowac. No nie musimy. Wybrałysmy tak. Wiemy to przeciez:shocked:\
    Po co wyważać otwarte drzwi?
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Winni, nie zrozumiałaś o czym napisałam? Formalnie mam wybór ale przecież wiem, że pozostałe opcje generują takie sytuacje, że ich nie wybiorę. Dla mnie wybór to jest wtedy, kiedy mam jakieś sensowne alternatywy. Mogłabym mieć w alternatywie, że mój mąż zrobi dziecku kolację. Ale jako że teściowa wychowała go w myśl zasady "nic nie musisz i robisz co chcesz" to rozumiesz, takiego wyboru nie mam. Gdyby wychowała go tak jak ja planuję wychowywać swoje dziecko - że ma brać pod uwagę uczucia innych ludzi, ich potrzeby, to pewnie na tekst "czy nie zrobiłabyś Adasiowi kolacji" nie robiłby wielkich oczu. Tylko zrobiłby tę kolację.
    Dla mnie, sprowadzając do parteru tę całą dyskusję, tak się skończy Twoje wychowanie. Ja to tak widzę. I znam mnóstwo takich osób, wychowanych w ten sposób jak Ty wychowujesz swojego syna. Efekt jest zawsze jeden i ten sam. Wykorzystują to, że ktoś inny ma poczucie obowiązku i zrobi coś za nie. I tu się zgodzę ze zdaniem hydro- wszystko zalezy od postaw naszych rodziców.
  8.  permalink
    A ja mysle, ze slowo "musze" i slowo "chce" to prawie to samo... Jedni "musza" umyc gary bo chca miec czysto a inni "chca" umyc gary by miec czysto. Kwestia podejscia do sprawy.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    _figa: Przepraszam, że Cię uraziłam Winii. Nie chciałam.


    💚
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Aga, no nic w tym odkrywczego. Toc Winni nie odezwala sie po to, zeby glosic wszystkim prawdy objawione. Napisala jak to wyglada z jej punktu widzenia, a mam wrazenie ze starano sie jej udowodnic ze wcale wyboru nie ma, ze jej punkt widzenia jest do dupy, ze lukruje gowno. Albo Winni ma watpliwej jakosci talent pisarski, albo jak widzicie Winni to juz ciezko sie nad jej slowem zastnaowic I nie mowie tu Aga do ciebie.
    Jakos jak hydro sie odezwie, choc wg mnie ma podobny sposob myslenia to nikt sie do gardla nie rzuca.
    Choc swoja droga ta dyskusja byla nad wyraz kulturalna;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Isia, wybacz ale z takim Twoim nastawieniem, to nie pogadamy 😘
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    ha, Isia, wybor mialas jak meza za meza bralas;-P teraz to tylko konsekwencje twojego wyboru, hyhy
    -- ;
  9.  permalink
    Winni: Tak, to była ocena, ale nikogo z Was

    To trochę niekonsekwentne Winni . Ty pisząc o ludziach którzy stosują :twoje metody" Nie ocenach pozostałych, ja pisząc o tym, jakich wyborów chciałabym dokonać w SWOIM zyciu ponoć oceniam Ciebie :)

    Treść doklejona: 12.10.16 10:39
    Ewasmerf: Napisala jak to wyglada z jej punktu widzenia, a mam wrazenie ze starano sie jej udowodnic ze wcale wyboru nie ma,

    Nie, wręcz przeciwnie.
    Powiedziałam,ze dla mnie to wyłącznie kwestia nazewnictwa.
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Hydro, no to idac tokiem.wyborow. mozemy sobie wmowic, ze nasza osobowosc zalezy od postaw naszych rodzicow, a mozzemy podjac decyzje, ze sie od tego calkowicie odcinamy. Ja juz jestem naa tyle duza, ze mnie postaawa moich rodziicow nie obchhodzi. I w ssumie to Winni podejscie tez mi sie podoba, bo wg mnie jest to szukanie rozwiazania jakiegos problemu po prostu. Meczylo ja, ze duzo rzeczy musi robic, wiec znalazla sobie filozofie, ktora ja uszczesliwia i tak to widze. A ja jestem wielka zwolenniczka szukania rozwiazania swoich problemow. Kiedys na forum.byla dyskusja nt wojny, czy bedzie, nie bedzie i takie tam. Jeszcze dwa lataa temu paralizowala mnie sama ta mysl. Dzis znalazlam.swoje sposoby na przeerobienie tego tematu i mnie to w ogole nie rusza.:wink: dlatego zgadzam sie, ze trzeba szukac rozwiazan swoich problemow, jeslli zycie (wg szeroko pojetych norm, zakazow) nas meczy. Jaa nie odczuwam takiej potrzeby. Pewne rzeczy rpbie z automatu, czasem postepuje niewychowawczo. Jestem tak samo niedoskonalym czlowiekiem jak kazdy z nas i dobrze mi z tym:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Wiesz co Szczypta, mi się już nie chce pisać. Za długo dla mnie. Pewnie w rozmowie takiej twarzą w twarz szybciej byśmy się porozumiały.
    Chodzi mi SPOSÓB pisania, dobieranie słów, pisanie że nie możesz wybrać leżaków na plaży, bo jesteś odpowiedzialna. Tak jakbym ja nie była. Jestem. Ale mimo to widzę wybór tam gdzie ty przymus. I ta świadomość pozwala mi np. zmienić coś po kilkunastu latach, bo jak zaczęłam o życiu bardzo świadomie myśleć w kategoriach wyboru, to się okazało, że jednak mam wybór ( realny ) tam gdzie cały czas powtarzałam sobie, że muszę.
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    madziik1983: A ja mysle, ze slowo "musze" i slowo "chce" to prawie to samo... Jedni "musza" umyc gary bo chca miec czysto a inni "chca" umyc gary by miec czysto. Kwestia podejscia do sprawy.


    O to chodzi. Ale czy nie lepiej dla nas CHCIEĆ coś robić? Mieć świadomość, że robimy coś, bo widzimy, jakie efekty niosą te decyzje? Kurczę, myślę tak: no muszę umyć te gary! I jaki mi się nastrój włącza? Oczywiście, agresor, bo w głowie już się pojawia: a czemu mąż nie pomyje ich chociaż raz? Jak bym chciała sobie teraz posiedzieć i poczytać a tu trzeba pomyć! Noż niech to kurka wodna! I tak te 10 minut stoimy przy tym zlewie i się wkurzamy. A to, że jest czysto umyka nam. Nawet poczucie spełnionego obowiązku nam nie pomaga przywrócić dobrego nastroju.
    A co się dzieje, jak sobie powiemy: oj, mamy brudne naczynia. Teraz chcę je umyć, zrobię to, bo babrdzo chcę mieć czysto w kuchni, bo wiem, że bez tego nawet się spokojnie z dziećmi nie pobawię. Tak, zrobię to teraz. I jaki mamy nastrój? Jesteśmy gotowe i spokojnie to robimy. Potem z radością widzimy efekt i siadamy z dzieciakami. Bo TAK chcemy.

    Wszystko jest kwestią podejścia, tego jak sobie w głowie coś poukładamy. Chyba nikt nie lubi czuć się zmuszany. Nie widzę w moim życiu sytuacji bez wyjścia.I nawet mąż, który nie pomagał w domu nie był "niereformowalny", bo to też zależy od jego chcenia.
    --
  10.  permalink
    Ewasmerf: hydro sie odezwie, choc wg mnie ma podobny sposob myslenia to nikt sie do gardla nie rzuca

    A wiesz czemu?
    Bo Hydro ma własnie ten szeroki horyzont wg mnie i jest pogodzona ze swoim sposobem myslenia, wychowywania itp
    A Winni rzuca fochem, czuje się urażona, obrazona, niezrozumiana przy okazji obrażając innych ( być moze nieświadomi- nie wiem). Na zasadzie - moja prawda jest mojsza. I gdzie tu ta otwartosc na innosc? Na te moje lezaki na plazy np? :)

    Treść doklejona: 12.10.16 10:48
    Winni: pisanie że nie możesz wybrać leżaków na plaży, bo jesteś odpowiedzialna. Tak jakbym ja nie była

    To jest własnie Twoje przewrażliwienie Winni. Bo nic takiego nie napisałam i nic takiego nie miałam na mysli.
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    szczypta_chilli: Bo Hydro ma własnie ten szeroki horyzont wg mnie i jest pogodzona ze swoim sposobem myslenia, wychowywania itp
    A Winni rzuca focem, czyuje się urazona, obrazona, niezrozumiana przy okazji obrażając innych ( być moze nieświadomi- nie wiem). Na zasadzie - moja prawda jest mojsza. I gdzie tu ta otwartosc na innosc? Na te moje lezaki na plazy np? :)


    I w tym miejscu kończy się dyskusja.
    Ech, szkoda.
    --
  11.  permalink
    Miłego dnia Winni :)
    Foch nie jest najlepszym doradcą, powaga :)
    Powiem Ci jedno - naprawdę się cieszę z tego,ze znalazłas sposób na szczescie. Tyle,ze ilu ludzi tyle sposobów. Warto o tym pamiętac,ze szczescie nie jest wymierne ;)
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    A w kwestii oceniania, to nie wiem jak to się robi, żeby nie oceniać. Każdy ocenia, w każdej chwili, coś przychodzi i umysł od razu reaguje w jakiś sposób. Albo coś akceptujemy albo nie, przyjmujemy albo odrzucamy, idee różne.
    Mówi się, że nie powinno się oceniać ludzi - jak to zrobić, kiedy to się dzieje automatycznie niejako? Czytacie mnie i od razu rodzą Wam się w głowach opinie - pozytywne albo negatywne. Tak jest skonstruowany świat.
    Możemy się obrażać, że komuś nie podoba się to co myślimy, ale co to da?
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
  12.  permalink
    I jeszcze jedno
    Zadowolenia, radości, dobrego życia nie załatwią nam słowa i metody.
    Szczęście dla nam zrozumienie, miłość, bliskość, pasje, przyjaźń.
    Jeżeli to wszytsko mamy stwierdzenie " muszę ugotować obiad" nic w naszym życiu nie zmieni.
    Gdy żyjemy w ułudzie twierdzenie,ze coś "chcemy" tej ułudy nie pozbawi.
    Kluczem do dobrego życia jest dążenie do życia w zgodzie ze sobą, nie z metodą.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 12th 2016 zmieniony
     permalink
    Ja kompletnie nie rozumiem - czy "muszę" jest złym określeniem? Dla mnie "muszę" jest wymienne z "chcę" - muszę zjeść, bo jestem głodna. Muszę iść na zakupy, bo chce zjeść coś smacznego. Muszę iść do pracy, bo zwariuje, itd.
    Dla mnie to słowo podobnie jak słowo bunt, o które tutaj kiedyś toczyła się podobna dyskusja nie jest nacechowane negatywnie. I to, że coś muszę nie znaczy, że włącza mi się agresor - po prostu to robię bez dopisywania do zwyklej czynności ideologii.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    szczypta_chilli: Foch nie jest najlepszym doradcą, powaga :)


    To nie jest foch, to dbanie o siebie. Po co mam czas tracić i się przejmować? O czym ja mam z Wami dalej rozmawiać? Przekonać Was nie chcę, zwyczajnie pogadać o innym spojrzeniu Wy nie chcecie. To co dalej? W jakim kierunku ma zmierzać ta dyskusja?

    Nikogo nie obraziłam, nigdzie nie napisałam, że moje spojrzenie na życie jest jedyne właściwe, nigdzie nikogo nie przekonywałam do zmian. Cały czas po prostu odpowiadałam na różne komentarze, chcąc wyjaśnić lepiej mój punkt widzenia, bo miałam poczucie, że mnie większość nie rozumie i wydaje im się, że ja jakiś dziwny żywot hipiski prowadzę.

    Jakoś EwaSmerf potrafiła to zobaczyć, zrozumieć, a jednocześnie napisała, że na co dzień ma inaczej niż ja. Czy ja ją przekonywałam, że powinna zmienić myślenie, nastawienie, bo wtedy poczuje się szczęśliwsza? Nie, bo i nie o to mi chodziło. Zrozumieć czyjś punkt widzenia to nie to samo co się z nim zgodzić. A ja mam cały czas poczucie, że Wy nie chcecie zrozumieć.
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    W "muszę" jest brak poszanowania wolności. Wolni ludzie nie powinni niczego musieć. Tylko gdzie ta wolność, gdzie?
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    _figa: A w kwestii oceniania, to nie wiem jak to się robi, żeby nie oceniać.


    Figa, można nie oceniać. Da się. Wystarczy dbać o słowa jakie się wypowiada, pisać o zachowaniach, a nie osobach. A że w głowie oceniasz? Oceny to osobny temat, bardzo ciekawy i dużo można z nim zrobić, ale nie rozpiszę się, żeby nie wywołać kolejnej dyskusji. Napiszę tylko, że jak już zdasz sobie sprawę czym jest ocena i jak bardzo przeszkadza Ci zobaczyć prawdziwego człowieka, oraz jak wielką jest przeszkodą w porozumieniu to możesz z niej zrobić lepszy użytek niż tylko jej wypowiedzenie.

    Treść doklejona: 12.10.16 11:21
    szczypta_chilli: Gdy żyjemy w ułudzie

    Kto dokładnie żyje w tej ułudzie?
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeOct 12th 2016 zmieniony
     permalink
    No ale ja pisałam o Twoich zachowaniach, Twoje zachowania to chyba część Ciebie, wyrażasz się przez nie. Nawet nie wiem czy zachowaniach, to była reakcja na to co napisałaś, na Twój światopogląd. Ciebie nigdy na oczy nie widziałam, nie wiem kim jesteś tak naprawdę. Tutaj mogę ocenić tylko to co nam napiszesz.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
  13.  permalink
    A ja Ci odpowiedziałam Winni,że przypuszczam,że zyjemy podobnie, tylko ja nie nazywam tego metodą. I non stop podtrzymuję moje pierwsze zdanie,ze jest to kwestia nazewnictwa.
    I mam wrazenie, ze chcesz byc rozumiana przy okazji nie wykazując zrozumienia dla innych
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Figa, muszę, bo chce - ja to w ten sposób rozumiem. Może dla mnie ta dyskusja jest za bardzo filozoficzna ;)
    --
  14.  permalink
    i nie moge zacytowac z poprzedniej strony Winni ale mam nieodparte wrazenie,ze zdanie o ułudzie znowu wzięłaś do siebie:shocked:
    rany:shocked:

    Treść doklejona: 12.10.16 11:25
    Zawsze jestes taka skupiona na sobie, Winni?
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    Nie, nie wzięłam. Nie chcąc źle ocenić Twoich intencji, poprosiłam tym razem o doprecyzowanie. Moźesz to zrobić? Chciałabym dobrze zrozumieć Twoją wypowiedź.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    A moim zdaniem muszę wcale nie jest jednoznaczne z chcę. Da się żyć tak, żeby niczego nie musieć. Tylko trzeba mieć możliwości żeby tak żyć. Ja np nic nie muszę, wszystko co robię robię dlatego, że chce. Dla mnie to zupełnie inne słowa i ich znaczenia.

    Oraz zgadzam się z Winni, że mając możliwość życia na zasadzie "mam wybór, nic nie muszę" człowiek jest dużo bardziej szczęśliwy.
    Przynajmniej ja jestem :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeOct 12th 2016
     permalink
    A twarzą w twarz pewnie nigdy by nie doszło do takiej dyskusji. :) Łatwiej się porozumieć bezpośrednio kiedy wiele widać bez słów. Wiadomo wówczas z kim i o czym i w jaki sposób rozmawiać. I kiedy przestać. :)
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.