Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Teo - no wygląda na dobrze odżywionego :devil:
    co do miejsc spania - Miszka uwielbia dekoder ostatnio..dekoder nieco mniejszy niż kot i zawsze mu coś spada..nożyska, ogon, łeb z łapą.. programu się nie da normalnie zmienić, bo to spada zasłania zazwyczaj sygnał.
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Teo, na pierwszym zdjęciu to on faktycznie jest bufon :tooth:

    Treść doklejona: 12.11.12 15:12
    Nie moje - znalezione w sieci - ale rozbrajające :bigsmile:

    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    rety jakie oczy !!! :smile:


    Livia: na pierwszym zdjęciu to on faktycznie jest bufon :tooth:



    a wiesz, że on ma zawsze taki wyraz twarzy ? :tongue:
    jeśli to ją mialaś na myśli :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Tak, chodziło mi o jego bufoniastą minę :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    aha a co do żywienia jeszcze
    wiecie jaka menda ?

    dzisiaj rano miauczał z głodu jak zażynana świnia
    dałam więc kurczaka surowego pokrojonego na drobne kawałki [z wczorajszego obiadu]
    ani sie nie tknął
    chodził wkoło miski, miauczał, łasił się ale mięsa nie tknął
    wrzuciłam je do garnka, pogotowałam dosłownie 2 minuty [tak, ze się ścięło tylko], wsypałam do miski i zeżarł wszystko w 10 sekund

    czyli ewidentnie surowizny nie przyswaja ale kurde czemu ?:shocked::shocked:

    Treść doklejona: 12.11.12 15:17
    Livia: Tak, chodziło mi o jego bufoniastą minę :bigsmile:


    jest półpersem [wg weterynarza] to pewnie dlatego :wink::wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Teo, to tak jak z człowiekiem - też nie każdy lubi to samo.... Moich Rodziców kotka nie tknie ryby na przykład - w żadnej postaci. A moje dwie łajzy aż się do niej trzęsą, zwłaszcza do wędzonej :-)
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    miszka wczoraj też pruł gębę że głodny. nasypałam do michy. Nie wiem o co poszło, ale w podzięce tak trzasnął łapą w miseczkę z wodą, że cała woda nalała się do żarcia..dacie wiarę? nie uronił na podłogę nawet kropli. kot-geniusz :devil:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Livia: to tak jak z człowiekiem - też nie każdy lubi to samo.


    no niby racja ale ja myślałam, że surowizna to właśnie w naturze podstawowe żywienie kota i że powinien jeść a ten pindol nie chce :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    To ja przedstawiam swoją 4 letnią Brytyjkę - Anabel (Belka)
    Image Hosted by ImageShack.us


    a tak wyglądała jak ją "zaklepaliśmy" czyli w wieku 4 tygodni :)
    Image Hosted by ImageShack.us


    sierściuch ma typowo "rasowe" podniebienie, bo rzeczy ludzkich nie rusza (chociaż po nutellę i monte przyłazi jak jej daję trochę na palcu :cool:), poza tym z puszek je tylko i wyłącznie tuńczyka Sheby (chociaż nie gardzi też Lisnerem :devil:), jeśli chodzi o suche to dajemy jej Royal Canin dla Brytków (ze względu na duże chrupki- które chcąc nie chcąc musi pogryźć, bo ta rasa ponoć gryzieniem się męczy, zresztą jak dawaliśmy coś mniejszego to łykała w całości :neutral:), czasami zgodzi się jeszcze na zjedzenie surowej wołowiny (ale to już zależy od humoru) i to by było na tyle jej żywieniowych nawyków... czyli skomplikowanie nie jest za to dość drogawo :cool:

    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    TEO na 100% Buffon to półpers! Taka mina to tylko u nich :devil: W sumie miałam 4 persy - to znam je na wylot :cool: o ile kota można znać na wylot :pirate:
    Teraz mam dwa, które niestety musiały przeprowadzić się do moich rodziców łamiąc mi serce bezpowrotnie :sad::sad: ze względu na alergię mego ślubnego... zawsze mówiłam, że jak Bozia będzie sobie życzyła mnie ukarać to da mi męża alergika i dziecko niejadka :crazy:

    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Sardynka - ależ ma oczyska :D

    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    PENNY przepiękne są Twoje zdjęcia z psem!!!

    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    No to i ja wstawie mojego 13-sto latka. Oto "FAZER" :bigsmile:



    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ul_cia: TEO na 100% Buffon to półpers!



    czyli gin dobrze mówił ? :wink:
    wszyscy mówią, że on wygląda jak wiecznie obrażony :cool:



    SARDYNKO kurcze a ja myślałam, ze Brytyjczyki to tylko szare są :wink:

    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    TEORKA: SARDYNKO kurcze a ja myślałam, ze Brytyjczyki to tylko szare są :wink:


    Co Ty, wszystkie kolory tęczy :DDDD

    Sardynka - :rainbow:

    Teo, a Bufon ma piękny leżaczek :DDDD

    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Teo większość kotów nie lubi surowego, jeśli nie była nauczona tego jeść. Mojego Rudego też musiałam przekonać i teraz surowizna to jego ulubione danie. Po prostu mieszała puszkowe z surowym zwiększając ilość surowego. Tylko mój Rudy był wtedy kociakiem, a dorosły kot to pewnie już sowje upodobania ma. Dobrze nawet, że mu tego kurczaka podgotowałaś, bo zaleca się sparzyć przynajmniej, żeby jakiegoś dziadostwa nie było w tym mięsie.

    Penny cudne zdjęcia! A ten owczarek też Twój?

    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorakirka
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    A to mój nietoperz ;)
    Image Hosted by ImageShack.us

    w całej okazałości
    Image Hosted by ImageShack.us

    i siostra bliźniaczka
    Image Hosted by ImageShack.us





    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Wszystkie forumowe zwierzaki do zacałowania :wink:
    A oto moje Budrysy
    Zdjęcia jeszcze w ciąży (ofkors mojej a nie kociej :wink:) i nie żebym ekshibicjonistką była, tylko jakoś nie mogłam znaleźć ich zdjęć w całości, a chciałam pokazać ich wielkość :)
    Panna Furby (w skrócie Bunia)

    a tu zbliżenie

    Oraz bezjajeczny kawaler Zico

    I z bliska - TEO - on tu jest uśmiechnięty!!!
    :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ul_cia: Panna Furby (w skrócie Bunia)

    trochę się jej wąsy poplątały :wink:




    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    trochę się jej wąsy poplątały

    :tooth: niezłe ma nie? od urodzenia próbuje jej je uczesać :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Nie no Ulcia,muszę się przyznać ,że większą uwagę zwróciłam na Ciebie niż na koty :shamed: :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    umaszczenie pyszczka - bajeczne




    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    łaaaaa ale wąsy! wygląda jak szalony koci naukowiec :bigsmile:




    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ulcia czy Ty nawet koty musisz mieć najzajebistsze ? :tongue::bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile::cool:




    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Widzę , że na forum w większości kociarze :bigsmile:

    Zaraz dam moją ślicznotę co by troszkę psio też było :D

    żywioł :bigsmile:
    Photobucket

    wykałaczka
    Photobucket

    i tak romantycznie :smile:
    Photobucket




    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    piękne z tym morzem :heartsabove:

    i nie wiem jak reszta ale ja tam kociarą nie jestem, psy też uwielbiam ale niestety warunków nie mamy na psa :sad::sad::sad:




    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Dzięki , to nasz pierwsza "córcia" :heartsabove:

    Teo a jakie masz warunki na myśli? Lokalowe czy bardziej chodzi o chęci, spacery, opiekę?




    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    TEO :kissing:
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    Ulcia prze przepiękne te Twoje koty :bigsmile:
    szkoda, ze nie mieszkają z Tobą :( ja to kazałabym męzowi łykać allertec i koty zostawiłabym :D




    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ja chciałam męża przetrzymać, bo myślałam, ze to ściema ta jego alergia, ale jak już pierwsza noc spędził całą na tarasie bo się dusił to wymiękłam... a zyrtec na porządku dziennym :confused: no i oczywiscie wszyscy, co mnie znają, dziwili się (ze mną na czele :devil:), że wyprowadziłam kociaki a nie męża :devil:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.11.12 21:08</span>
    Patrząc na olbrzyma Zicunia wierzyc się nie chce, ze jak go do domu przyniosłam to jak leżał to razem z ogonem był długości mojej dłoni! Szoking
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    eveke: Teo a jakie masz warunki na myśli? Lokalowe czy bardziej chodzi o chęci, spacery, opiekę?



    Lokalowe raczej nie bo mamy 80m2 i bardzo klimatycznie fajne mieszkanie [w lecie lodowate podłogi i temp nie przekraczająca 21 stopni a w zimie też 21 stopni :smile:] poza tym kiedyś czytałam Wasze dyskusje na temat tego, że pies dużo nie potrzebuje :wink:
    bardziej jednak chodzi o spacery, opiekę itp bo miałam już 2 psy i wiem, że z nimi nie ma to tamto
    leje, nie leje, wieje, nie wieje, minus szejset na zewnątrz - pies sikać musi
    i nie wyobrażam sobie teraz z małym dzieckiem na spacery chodzić, ubierać Ninę, siebie, brać parasol, psa i ręki by mi zabrakło :cool:
    a mąż całymi dniami w pracy, więc na mnie by wszystko spadło także ten :sad:
    mimo ogromnej do psów miłości jednak rozsądek zwycięża
    albo też moje lenistwo bo pewnie jakbym spięła poślady to by się dało




    Ul_cia: i oczywiscie wszyscy, co mnie znają, dziwili się (ze mną na czele :devil:), że wyprowadziłam kociaki a nie męża :devil:


    no raczej ! :devil:




    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    nie no szkoda biedaka!




    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    przepiękne te Wasze zwierzaki:heartsabove:
    smutno mi, że ja nie mam żadnego na własność:sad:
    ale pocieszam się, że w przyszłości będzie i kot i pies jak Lu troche podrośnie ( warunek tatusia)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    No i dobrze Teo , że rozsądek bierze górę i nie ma co robić sobie pod górkę...
    a jak taka miłość w serduchu jest to przecież można poczekać aż Nina podrośnie czy tam już zakończycie prokreację, dzieci odchowacie i wtedy :bigsmile:

    My się zdecydowaliśmy na psa od razu , a wtedy wiedzieliśmy , że jeszcze dłuższy czas nie planujemy dziecka... psię się odchowało nawet względnie...
    No i jak już ten pies jest to po prostu w sytuacjach podbramkowych jakoś musimy sobie radzić, a jak dzieć sie urodzi to też damy radę, a to M wyprowadzi, a to mama wracając z pracy wstąpi na 15 min a ja śmignę z psiurem, M wróci i śmignie także luz.

    U mnie zaś zdrowy rozsądek wygrał nad wzięciem drugiego, bo bardzo chciałam adoptować drugiego goldka...




    --
    •  
      CommentAuthorcerisecerise
    • CommentTimeNov 12th 2012 zmieniony
     permalink
    To ja wrzucę mojego Bandziora :) Jak ostatnio policzyłam- już mniej więcej półrocznego :)
    nn




    --
  1.  permalink
    TEORKA: i nie wyobrażam sobie teraz z małym dzieckiem na spacery chodzić, ubierać Ninę, siebie, brać parasol, psa i ręki by mi zabrakło :cool:
    a mąż całymi dniami w pracy, więc na mnie by wszystko spadło także ten :sad:

    już Ci kiedyś pisałam - ograniczoną masz wyobraźnię :wink:
    Ja jestem sama 9-18. Na pierwszy spacer wychodzę ok ósmej, idziemy na godzinny spacer, dzieciaki zostają z mężem. Wracam, pies idzie spać, budzi się ok południa, wtedy szybki sik, dosłownie 1min, czasem nie wychodzę. Potem dzieci się budzą i idziemy na spacer- Krzyś w wózku, Ewunia i Bandzior luzem. 1h-1,5h łażenia, w trakcie Ewcia sobie coś tam zbiera- liście, żołędzie, a ja wtedy tak z kwadrans ćwiczę z psem, potem z Ewunią się z nim bawimy i wracamy, pies idzie spać. O 18stej wraca mąż i bierze piesa na spacer.
    Jak baaardzo leje czy naprawdę syfiasta pogoda, to Bandzior wytrzymuje spokojnie bez sikania ok 6h, nawet nie chce wyjść. Sajgon był tylko na początku, dopóki nie skończył 4mcy- musiałam z nim wychodzić co 1,5h, inaczej wpadka tam gdzie akurat stał.
    Niby cały "ciężar" opieki nad psem spada na mnie, no ale jakoś źle nie jest. Spacery lubię, jak dzieci śpią w dzień i wieczorem to zawsze z psem pracuję, potem (po sesji i spacerze) to głównie śpi, więc nie świruję. Spacery z trójką były problemem jedynie na etapie nauki, teraz już pies wie co może, co nie, więc nawet nie odczuwam tego, że on z nami idzie.




    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ceri, Twój słodziak trochę do Welsh Corgi podobny :bigsmile: Też taki autobus :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeNov 12th 2012
     permalink
    Ceri , ale to naprawdę nie przewidzisz jaki pies Ci się trafi... a niewiadomo jaką rasę Teo by chciała...
    w każdym razie ja np jak sie dziecię urodzi- póki nie bedzie umiało dreptać nie ma mowy ja- wózek i pies...
    pierwsza trudność- zejście po schodach z gondolą i psem? u mnie niemożliwe, bo moja jest tak podniecona spacerem, tak ciągnie i się cieszy , że nie opanujesz i pewnie byśmy sie zabili po tych schodach w sensie ja niosąc jeszcze gondolę na dół (czy przykładowo małe dziecie na rekach do spacerówki)
    Druga rzecz nasz wiecznie węszący pies myśliwski... niech to zobaczy kota czy zająca... nie bede wiedziała czy łapać psa , wózek czy co robić... często spacery są spokojne, ale czasem jest bardzo pobudzona i niegrzeczne no i oczywiście czynniki zew. gdzie nie wiem czy akurat dziś mi się przytrafią czy nie, a nie mogę machnąć ręką i ew. ją puścić, bo to duży pies, masywny a w swojej nadmiernej radości i miłosci skacze na ludzi domagając sie przywitań... wiec na dworze musze panować nad psem, bo w końcu nie każdy kocha psy a niektórzy zwyczajnie, panicznie się ich boją..
    ba, ja sama nawet się boję obcych dużych psów i szlag mnie trafia jak taki biega luzem no choćby bez zasranego kagańca lub że w ogóle tak biega luzem , podbiega i spoko ja na smyczy muszę sie szarpać z moją a druga osoba ma zlewkę, nieziemsko mnie to wnerwia.

    Dlatego właśnie dla mnie nie ma za bardzo możliwości dziecię i pies razem... jak juz dziecko będzie dreptać to tak... bo tu w mojej okolicy spokojnie wtedy mogę mocniej trzymać psa a dziecko ew. puścić w sensie nie trzymać cały czas za rączkę...




    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeNov 13th 2012 zmieniony
     permalink
    hehe Teo, pognębię Cię :wink:
    http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201211/1352713478_sflvyl_600.jpg




    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    :wink:
    O!! A ja nie mam Oooo :sad:
    Ceri bandzior jest super :tongue:
    Eveke - pięknota! :bigsmile:

    Licho :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    eveke: Ceri , ale to naprawdę nie przewidzisz jaki pies Ci się trafi... a niewiadomo jaką rasę Teo by chciała...

    I dlatego gorąco polecam adopcję psów z tzw. domów tymczasowych. Bo dokładnie wiemy wtedy jaki pies ma charakter, co lubi a czego nie, czy boi się dzieci, czy mężczyzn, w ogóle czy się boi. Czy jest to pies energiczny czy raczej kanapowy itd.itp. No i jak z takim psem ewentualnie pracować w celu eliminacji cech niepożądanych :wink: Sama takowym domem byłam i wiem, że świetnie się to sprawdza. Taki psów są setki, są wyciągane ze schronisk, bo się "nie pokazują" i ciężko im znaleźć domy. A potem się okazuje, że to wspaniali przyjaciele, po prostu zbyt nieśmiali by wskakiwać na kratki i przymilać się do przyjeżdżających. Osobiście brałam udział w akcji wyciągnięcia psa, który miał "iść pod igłę". Był tak zeszmacony i skołtuniony, że nie byłam w stanie ocenić gdzie ma głowę :neutral: Pies z ostał zabrany do innego miasta, gdzie okazało się, że jest to pies mocno w typie rasy nie pamiętam jakiej, czarny z mini dredami, ale nie komodor. I ma teraz wspaniały dom, kochających właścicieli i całą ferajnę czworonogów do zabawy :bigsmile:




    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorHussy
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Nie raz oglądałam na Animal Planet jak np w Huston łapali bezdomne zwierzaki.Jak je wyleczyli i zadbali o nie to następnie "sprawdzali" je sami. Patrzyli jak pies reaguje na dzieci,na obce osoby,na inne zwierzęta,jak gdy wkłada mu się rękę do miski(czy jest agresywny). Gdy pies przechodził tzw. test to szukali dla niego odpowiedniego domu.Wiadomo były psy odpowiednie dla dzieci,dla starszych osób,dla samotnych itp. Te bardzo agresywne usypiali.
    Dlatego też jestem za tym,aby brać zwierzaki ze schronisk.
    Najgorszym problemem jest brak kastracji. Zwierzęta się mnożą ,a potem problem,bo nie ma co z nimi robić. Moja stara znajoma pojechała po kotkę,bo zachciało im się zwierzątka. Jak była maleńka była słodka i kochana,ale jak urosła to już przestała być fajna. Urodziła trzy kociątka i stwierdzili,że nie mogą trzymać tyle kotów,na początku chcieli utopić ,ale w końcu oddali całą czwórkę do innych ludzi. No i znajoma stwierdziła,że koty śmierdzą i trzeba po nich sprzątać. Obecnie jest w 5 miesiącu ciąży pali papierochy i jak sama się chwaliła pije winko i drinki.. :thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    mój Misza jest ze schroniska :)
    co do rozmnażania.. wnaszej firmie od zawsze były koty..rozmnażały się w postęie geometrycznym. dobrze miały..ciepło, nikt ich nie gonił, karmione były przez wszystkich.. aż zaczęły przeszkadzać bo reklamacje przychodziły od klientów na tysiące euro..
    zawiązaliśmy komisję, koty zostały wyłapane przez fundację, wykastronwane na koszt firmy i zaadoptowane przez naszych pracowników, którzy dostali nagrodę za chęć + wyposażenie kocie - kontenerki, kuwety i karma na start.
    da sie..trzeba tylko chciec.




    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Hussy: Jak była maleńka była słodka i kochana,ale jak urosła to już przestała być fajna.

    Klasyk schroniskowy.

    Jest jeszcze drugi: miał był yoreczek, a wyszło nie wiadomo co...masa jest takich w schroniskach pseudorasowych psiaków. Ciężki temat ;/

    Treść doklejona: 13.11.12 10:08
    bosca: koty zostały wyłapane przez fundację, wykastronwane na koszt firmy i zaadoptowane przez naszych pracowników, którzy dostali nagrodę za chęć + wyposażenie kocie - kontenerki, kuwety i karma na start.
    da sie..trzeba tylko chciec.

    Brawo , oby więcej takich postaw i będzie lepiej :bigsmile:




    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Hej, czy któraś z Was ma buldoga francuskiego? Pytam, bo niebawem taki zwierz pojawi się u nas w domu i ciekawa jestem, jak się z nim funkcjonuje :).
  2.  permalink
    eveke: Ceri , ale to naprawdę nie przewidzisz jaki pies Ci się trafi...

    wcięło mi posta :ddevil: więc napiszę w skrócie
    Nie wiadomo, jaki pies się trafi. Nie wiadomo, czy będzie energiczny czy spokojny. Nie wiadomo, czy będzie się łatwo uczył czy trudniej.
    Ale psa się da wszystkiego nauczyć, naprawdę. Pies nie musi (i nie może) ciągnąć, skakać na ludzi. To nie tak, że pies, który ciągnie na spacer "tak ma jak jest podniecony". Nie-on po prostu nie jest nauczony, że się nie ciągnie. Pies, który skacze na ludzi, po prostu nie jest nauczony, że tak się nie robi.
    Jasne, że od psa zależy jak długo będzie się uczył. Ale nauczyć się da każdego psa. Trzeba tylko masy czasu i cierpliwości.

    Ja się psów boję. Jedyny pies, którego się nie boję wcale to Bandzior. Nie boję się go (a bałam się na początku, teraz to widzę :shamed:), bo mam go od maleńkości, bo pracuję z nim, bo znam go, nauczyłam się jego zachowań. I dla mnie on jest dość czytelny i przewidywalny. Na pewno ma na to wpływ to, że trafił do nas jak miał jakieś 6-8tyg i wiem jak przebiegała socjalizacja, czego ew. może się przestraszyć, co go może zaskoczyć.

    I Eveke- mnie trudniej ogarniać na początku było Bandziora i drepczącą Ewunię, niż Bandziora i Krzysia w chuście a Ewunię w wózku.




    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Ja nie mam, ale wiem, że na bank chrapią, chrumczą, charczą itp. myślę, że to podobnie jest gdyby mieć małą świnkę w domu :wink:




    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
  3.  permalink
    Livia: Ceri, Twój słodziak trochę do Welsh Corgi podobny :bigsmile: Też taki autobus :wink:

    Ty, masz rację :smile: A wiesz, że dopiero teraz na to zwróciłam uwagę? Nawet uszy ma takie podobne, w sensie jak nietoperz.
    Już wiem z czym musiał się wilczur bzyknąć, a mi to spokoju nie dawało :tooth:




    --
    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeNov 13th 2012
     permalink
    Ulcia przepadłam :bigsmile:. Ta Twoja szylkrecia jest przeurocza. Wycałowałabym te naburmuszone mordki :bigsmile:.
    Bandziorek taki śmieszny :bigsmile:. Czarny nietoperz też niczego sobie :boogie:

    Eveke boski psiur. Mój mąż też psiarz, ale podobnie jak Teo powiedziałam nie. Z kotem (nawet dwoma) mniej roboty, a ja na 3 piętrze mieszkam i nie wyobrażam sobie schodzenia z nim ileś razy na spacer. A czytałam, że w przypadku goldenów i labradorów jak młode to trzeba nosić po schodach, żeby uchronić przed dysplazją.
    No ale jak kiedyś kiedyś dom będę miała to bankowo pies się pojawi:bigsmile:.




    -- [url=http://lilypie.com][/url
  4.  permalink
    Na poprawę humoru... W temacie wychodzenia na spacery- znalazłam jak się żaliłam u siebie pod wykresem :wink:
    Zgarniam całą bandę na śniadanie, jedzą śniadanie, kończą i musimy wyjść z Bandziorem na spacer, bo to jego pora. Ubieram Ewunię, biorę ją do przedpokoju, żeby jej założyć buciki i wsadzić ją do wózka. W tym czasie oczywiście wyje Krzyś, który czuje się samotny i zostawiony. Kończę szykować Ewunię, idę po Wrzaskuna. Wtedy zaczyna piszczeć Bandzior, który dochodzi do wniosku, że na pewno zapomniałam, że on chciał wyjść na spacer. Wracam z Krzysiem zamotanym w chustę, próbuję założyć buty, wtedy zaczyna wyć Ewunia, której robi się za ciepło. Potem oczywiście nie mogę znaleźć smyczy, potem nie mogę znaleźć kluczy, ale w końcu udaje nam się wyjść…




    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.