Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    TEORKA: eeeeee to jak Ty już po takich przejściach to pewnie nawet nie zauważysz kiedy Ci to CC zrobią


    liczę na to, ale wolałabym się nie przeliczyć :devil:

    judka25: Fajny temat eveke założyłaś :wink:


    :bigsmile:

    ukłony dla dziewczyn, które są mega pomocne i mają ochotę temat rozwijać...

    i myślę, fajne skupisko wiedzy będzie na zaś...

    a jeszcze mi sie przypomniało, to już do osób , które miały wcześniej zalecenie cc

    jak wyglądało zgłoszenie sie do szpitala, czy to Wasz ginek stwierdzał np na podstawie ktg żeby się już zgłosić, czy wcześniej się jedzie ustalić termin cc czy jak to w ogóle wygląda tak formalnie?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    cc mialam w 2007roku w znieczuleniu podpajeczynowkowym, potem nie dostawalam zadnych lekow p/zakrzepowych jak tu opisuja dziewczyny a o p/bolowe trzeba bylo poprosic chociaz ja potrzebowalam znieczulacza tylko po 1 wstaniu kiedy mi swiat odjechal tak bolalo, kroplowki poszly tylko przez dobe ale ja mam fatalne zyly to moze dlatego; cc mialam we wtorek o 9tej, do wieczora nie moglam pic ani ponosic glowy, ok 23ej moglam przyjac pozycje polsiedzaca ale wstac pozwolili dopiero nastepnego dnia o 7ej
    mi po cc bardzo pomogla zwykla poduszka typu jasiek; jako ze jestem alergikiem to mialam troche kichawki - wtedy przytulalam jaska do brzucha i nie bylo takiego rwacego bolu, poza tym jak po 3 dniach przyszlo mi przejechac pol wawy to na torach tramwajowych jasiek tez byl jak znalazl zeby brzuch ciut docisnac
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    eveke: jak wyglądało zgłoszenie sie do szpitala, czy to Wasz ginek stwierdzał np na podstawie ktg żeby się już zgłosić, czy wcześniej się jedzie ustalić termin cc czy jak to w ogóle wygląda tak formalnie


    Ja miała termin odgórny, ustalony w okolicy terminu porodu ze swoim ginem, i skierowanie na cc od mojego gina na wypadek gdyby go nie było akurat w szpitalu.
    Ale Adaś i tak postanowił wyjść wcześniej :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    MrsHyde: mialam troche kichawki - wtedy przytulalam jaska do brzucha i nie bylo takiego rwacego bolu



    ze mną leżala dziewczyna, której zrobili CC [nagłą bo były komplikacje przy SN] a ona była zakatarzona, zasmarkana i kaszląca
    jeny jak mi jej było żal !!
    nie dośc, że nie mogła oddychać leżąc na plecach to jeszcze non stop kichała i kaszlała co przy świeżej ranie na brzuchu na pewno nie było przyjemne :confused::confused::confused::confused::confused:


    a i co jeszcze pamiętam ze szpitala [i najgorzej wspominam] !
    te sakramencko wysokie łóżka, z których zejście i na które wejście w pierwszych trzech dobach stanowiło dla mnie nie lada wyczyn i żałowałam, że nie mam ze sobą małego stołeczka, żeby się nim wspomóc :cool:
    nie wiem czy wszędzie są takie łóżka ale to na prawdę była jakaś istna masakra :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    mi poduche podpowiedzialy pielegniarki
    a co do picia wody to ja rodzilam w czerwcu, ponad 30stopni, okna nie otwierali bo bylo gorzej niz w sali, zar sie z nieba lal no horror... na szczescie pielegniarki po lyczku dawaly mi co jakis czas do przeplukania ust i kroplowy nawadniajace szly non stop na sali pozabiegowej (ponoc dostalam wieksza dawke ze wzgledu na upal)
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    TEORKA: te sakramencko wysokie łóżka, z których zejście i na które wejście w pierwszych trzech dobach stanowiło dla mnie nie lada wyczyn i żałowałam, że nie mam ze sobą małego stołeczka, żeby się nim wspomóc

    W moim szpitalu były takie bajeranckie łóżka na pilota z windą i regulacją oparcia. I jeszcze do podnoszenia taka rączka nad głową, za którą można się było dźwignąć. Baaaaaardzo się przydała..
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    TEORKA: nie wiem czy wszędzie są takie łóżka ale to na prawdę była jakaś istna masakra

    U mnie były świetne łóżka, sterowane pilotem, mogłam podnosić, obniżać, podnosić do siadu oparcie oraz podnosić do góry tę część gdzie były nogi.
    Nie ukrywam, że to było świetne, bo nie musiałam sama się dźwigać, tylko większość za mnie robiło łóżko.
    Ale za to żadnych zastrzyków przeciwzakrzepowych nie dostawałam, jak dziewczyny...
    I bliznę mam straszna, grubą, bordową, twardą i w takim jakby dołku, a do tego wyczuwam pod skórą jakby szwy :shocked: nie iwem czy to wewnętrzne jakieś czy mi tych zewnętrznych dobrze nie wyjęli i się tak wciągnęły.... :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    isiula: I jeszcze do podnoszenia taka rączka nad głową, za którą można się było dźwignąć. Baaaaaardzo się przydała..
    --

    u nas tez takie sa. i nie wyobrazam sie podnoszenia do pozycji siedzacej, schodzenia, wchodzenia, przewracania sie z boku na bok bez niej.

    Treść doklejona: 21.03.13 15:54
    Ja po bliznie nie mam sladu, juz dawno nic nie widac.
    Ale do kilku miesiecy po porodzie mialam tez takie zgrubienie wzdluz ciecia, brakowalo mi tez czucia w tym miejscu - dziwne uczucie.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    U mnie w szpitalu tez byly te super lozka, sterowane pilotem (do kazdego lozka byly dwa) ;).

    No i przy kichaniu, kaszleniu na poczatku przykladalam poduszke do rany. Tak jak dziewczyny pisza :)

    Aguncia - a czego uzywalas na blizne?
    --
    • CommentAuthoragatekf
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    tam,gdzie ja rodziłam były te fajne łózka na pilota, ale tylko na pooperacyjnej, później niestety stare i skrzypiące.

    w moim szpitalu na cc wcześniej trzeba było sięumawiać, jeżli miało sięlekarza prowadzącego to bezpośrednio z nim, jezeli nie to trzeba było iśc na wizytę do ordynatora ze wszystkimi papierami i wskazaniem do cc, a on wyznaczał termin.

    zazwyczaj cc robili ok. tydzień przed terminem, mój mały się troche pośpieszył i wyciuągnęli go 2 tygodnie wcześniej.

    kichanie albo kaszel po cc dla mnie to koszmar, nawet śmiać się nie mogłam.

    pierwszą bliżnę smarowałam maścią cepan- teraz niczym nie smaruje, blizna jest duża, czerwona i brzydka. ale i tak jej nie widać bo brzuch po dwóch ciążach ją przykrywa :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    madziauk: Aguncia - a czego uzywalas na blizne?

    nie uzywalam niczego, samo jakos tak wszystko ladnie sie wchlonelo i zeszlo.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Ja polecam zabrać ze sobą do szpitala jakąś poduszkę które się łatwo nie odkształca, taką grubszą. Mi tego brakowało. Nie mogłam karmić na leżąco, bo zbyt mnie wtedy blizna bolała, jedyna opcja to na siedząco spod pachy, i nie bardzo miałam na czym Adasia położyć, żeby leżał na wysokości cyca, kombinowałam z kocami, kołdrą szpitalną etc, ale porządna wysoka poducha, nawet taka specjalna do karmienia może się przydać. Niektóre dziewczyny po cc karmiły leżąc na boku, inne jak ja, nie mogły w ten sposób, a karmienie w pierwszych dobach to przynajmniej u mnie było przez większość dnia, więc warto zadbać o komfort.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    kurcze to Wy miałyście mega wypasione łóżka :tongue:
    mi najbardziej brakowało właśnie tej rączki nad głową, żeby się czegoś chwycić i podciągnąć do siadu :neutral:


    winnica: I bliznę mam straszna, grubą, bordową, twardą i w takim jakby dołku


    witam w klubie, niestety :sad:
    widocznie mamy taką skłonność do gojenia się ran, tak bywa czasami....
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    TEORKA: witam w klubie, niestety

    Teo, Ty mi nie mów, że po 1,5 roku ona nadal jest taka brzydka? :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Moja też była brzydka. Tzn. w jednym miejscu, na samym dole (mam bliznę pionową).
    Na szczęście podczas drugiego cc trafiłam na swojego gina i tak mi zrobił, ze mucha nie siada :cool:
    Oby tak już zostało:tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    winnica: eo, Ty mi nie mów, że po 1,5 roku ona nadal jest taka brzydka? :sad:



    no niestety, u mnie się nic a nic nie poprawia jej wygląd
    cały czas ciemno bordowa, odstająca i wygląda jakby mi ktoś sznurówkę pod skórą zaszył :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    TEORKA: cały czas ciemno bordowa, odstająca i wygląda jakby mi ktoś sznurówkę pod skórą zaszył


    :cry::cry::cry:
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    winnica: Ja polecam zabrać ze sobą do szpitala jakąś poduszkę

    U nas każdy miał swojego oddziałowego rogala do karmienia, ale to chyba norma w szpitalach przyjaznych dziecku.

    Treść doklejona: 21.03.13 21:01
    A co do blizny to ja mojej nie widzę bez lusterka:sad:
    Niby w dotyku gładko, w wyglądzie też ok.. Ale co z tego jak jest pod flakiem:sad:
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    może te blizny to kwestia indywidualna jak ciało reaguje na gojenie?
    Teo a może jeszcze jakieś "cudowne maści " by pomogły?

    ja mam na plecach cieniutką, białą lux można powiedzieć to może i po cc, nie będzie źle...

    właśnie dowiedziałam się od koleżanki , że w naszym szpitalu nie ma zastrzyków przeciwzakrzepowych a już na pewno nic nie trzeba sobie samemu w domu robić...

    a co do łóżek- u nas jest szpital nówka... oddział położniczy uruchomiony od 2007r wszelkie łóżka, szafki , wszystko nowe...
    jak byłam na patologii ciąży to pamiętam łóżko było wypas na pilota, ale wiem , że nie wszystkie są...
    swoją drogą powinni zadbać , żeby akurat osoba po cc miała takie właśnie łóżko (nie umniejszając tym po sn- no, ale jednak...)
    moja znajoma miała nawet fuksa i trafiła jej się sala jednoosobowa...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    isiula: U nas każdy miał swojego oddziałowego rogala do karmienia, ale to chyba norma w szpitalach przyjaznych dziecku.

    Isiula, gdzie rodziłaś?
    Bo ja na Inflanckiej w Warszawie, to szpital, który jako pierwszy w Warszawie i to 2-krotnie otrzymał tytuł "szpital przyjazny dziecku", a żadnych oddziałowych rogali do karmienia nie dostaliśmy :confused:

    Treść doklejona: 21.03.13 21:10
    isiula: Niby w dotyku gładko, w wyglądzie też ok.. Ale co z tego jak jest pod flakiem

    Jesteś dopiero 4,5 miesiąca po cc! Ja dopiero po 4 miesiącu dostałam od gina pozwolenie na ćwiczenia ( że nie korzystam, to inna bajka :neutral: ), spokojnie jak się zmobilizujesz to pozbędziesz się brzuszka!

    Treść doklejona: 21.03.13 21:11
    eveke: Teo a może jeszcze jakieś "cudowne maści " by pomogły?

    Ja używałam jakiejś ( kurde nie pamiętam nazwy, a nie chce mi się szukać teraz tubki ) i doopa, nic nie dała :sad:

    Treść doklejona: 21.03.13 21:12
    eveke: właśnie dowiedziałam się od koleżanki , że w naszym szpitalu nie ma zastrzyków przeciwzakrzepowych a już na pewno nic nie trzeba sobie samemu w domu robić...

    Gdzie rodzisz? U nas też właśnie nie było. To chyba nie dobrze, no nie? Lepiej by było chyba żeby je dawali... W ogóle to nie rozumiem czemu w jednym szpitalu dają, w innym nie.
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    eveke: swoją drogą powinni zadbać , żeby akurat osoba po cc miała takie właśnie łóżko (nie umniejszając tym po sn- no, ale jednak...)
    moja znajoma miała nawet fuksa i trafiła jej się sala jednoosobowa...


    U nas łóżka były takie jak u Teo, ale był stołeczek. Był też jasiek.

    Ja leżałam w sali dwuosobowej, ale do mnie przychodził mąż 2 razy dziennie pomagać i pielęgniarki specjalnie nie dawały do mnie drugiej pacjentki (wiem, bo mój Ł słyszał ich rozmowę), bo mąż siedział pół dnia i miały mnie "z głowy".
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    winnica: Isiula, gdzie rodziłaś?

    Na Madalińskiego. O Inflanckiej słyszałam niezbyt dobre opinie. Moja koleżanka rodziła tam w sierpniu SN i ma taką traumę, że za drugim razem chce CC na życzenie.
    winnica: spokojnie jak się zmobilizujesz to pozbędziesz się brzuszka!

    Już mam ambitne plany, oby nie uleciały wraz z pozwoleniem na ćwiczenia:devil:
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMar 21st 2013 zmieniony
     permalink
    Winnica, ale kto wie czy jakbyś nie używała tej maści czy np nie było by gorzej...
    chociaż myślę, że to moze być bardzo podobnie jak z rozstępami- jak mają być to będą
    jak blizna ma być brzydka to będzie... pewnie też samo szycie ma duże znaczenie...

    winnica: Gdzie rodzisz? U nas też właśnie nie było. To chyba nie dobrze, no nie? Lepiej by było chyba żeby je dawali... W ogóle to nie rozumiem czemu w jednym szpitalu dają, w innym nie.


    w Świdnicy

    a widzisz np jak byłam po poronieniu to wiele osób na forum huknęło jak to nie dostałam antybiotyku, no a nie dostałam i miałam sie dobrze...
    jakieś różne procedury mają szpitale czy co...

    madrill to w sumie chyba fajnie zrobiły :bigsmile:
    my to się nawet zastanawialiśmy żeby zapłacić sobie za "jedynkę", bo chyba u nas można...
    reszta sal 3-osobowa... to niech trafię na kobitki po SN, które będą się rewelacyjnie czuły, napitalały całe dnie przez tel czy przesiadywały z rodziną...
    no mimo wszystko mało to komfortowe...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    isiula: O Inflanckiej słyszałam niezbyt dobre opinie.

    Ja generalnie sam poród i opiekę wspominam bardzo, bardzo dobrze. Miłe, pomocne pielęgniarki ( tylko te noworodkowe były trochę hmm... przemądrzałe, w sensie, że traktowały mamy, zwłaszcza pierworódki, trochę z góry ), cięcie robił mi mój gin, który prowadził ciążę, wszystko było na czas, wszystko zadbane, po cc na sali pooperacyjnej opieka 24/24, pielęgniarka zajmowała się nami i maluszkami no normalnie się czułam jak w prywatnym szpitalu :cool:
    Ale rogali do karmienia nie było :wink:
    Następne dziecko też prowadzę u tego gina i rodzę na Inflanckiej :bigsmile:

    Treść doklejona: 21.03.13 21:29
    eveke: reszta sal 3-osobowa... to niech trafię na kobitki po SN, które będą się rewelacyjnie czuły, napitalały całe dnie przez tel czy przesiadywały z rodziną...no mimo wszystko mało to komfortowe...

    Ja byłam na sali 3 osobowej, wszystkie po cc i do tego "rodziłyśmy" godzina po godzinie :tooth: Ale liczy się tak naprawdę nie to czy jesteś w sali cc czy mieszanej albo sn, fajnie jest jak się trafi na sympatyczne osoby, mi się nie udało :neutral:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    to mówicie , że po cc warto mieć takiego rogala do karmienia dziecia?
    ja mam tą wielką poduchę w domu, no, ale jej tachać nie bede , ale w sumie małego rogala mogłabym dokupić jeśli ma pomóc...
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    winnica: W ogóle to nie rozumiem czemu w jednym szpitalu dają, w innym nie.

    To zależy od tego czy wstajesz i się ruszasz. Ja dostałam przez to, że musiałam leżeć przez noc plackiem przy tym zespole popunkcyjnym i rano jak był obchód zgłosiłam,że boli mnie łydka. Dlatego mi zlecili, bo jakiś zakrzepik się robił. Ale to był tylko jeden zastrzyk, później już chodziłam i było ok.
    Każdy szpital ma inne procedury, moja koleżanka ostatnio miała CC w Bielańskim i dostawała te zastrzyki w szpitalu i jeszcze mnóstwo do domu.
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Winnica ja pamiętam jak po poronieniu byłam na patologii ciąży z dwiema dziewczynami (w 32 i 36tc)
    i od płaczu miałam meeega migrenę, myślałam , że wykituję, ale nikogo to nie obchodziło, bo inni mieli potrzebę oglądania tv lub czytania książki do późna przy lampce- niby nic gdybym czuła sie dobrze, ale w momencie mega migreny to ja w domu leżę w zaciemnionym i cichym pomieszczeniu...
    dlatego troszkę myślałam o sali jednoosobowej... wiadomo, że z drugiej strony fajnie być z kimś na sali...
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    eveke: to mówicie , że po cc warto mieć takiego rogala do karmienia dziecia?

    warto, bo jeśli nie będziesz mogła karmić na leżąco, to wtedy tylko pozycja spod pachy wchodzi w grę, no bo przecież nie położysz dziecia przy brzuchu, no nie?
    A jak karmisz spod pachy, to musisz mieć "podwyższenie", na którym dziecko będzie leżało.

    Treść doklejona: 21.03.13 21:34
    eveke: dlatego troszkę myślałam o sali jednoosobowej

    Nie no jednoosobowa sala jest fajna, mi chodziło tylko o to, ze jeśli już sala wieloosobowa, to tak naprawdę znaczenie ma tylko na kogo się trafi, a nie czy ktoś jest po cc czy sn.
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    eveke: to mówicie , że po cc warto mieć takiego rogala do karmienia dziecia?


    Warto coś mieć na czym położysz dziecko, żeby było na odpowiedniej wysokości do karmienia. To bardzo ułatwia. W szpitalu był jasiek i ja miałam ze sobą jeszcze jeden, ale nie było idealnie. Duża poducha albo rogal mogą się bardzo przydać.
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    eveke: ja mam tą wielką poduchę w domu, no, ale jej tachać nie bede

    mi mąż przytargał mojego rogala 1,70 długości:cool:
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    Sushi :cool: :thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    a ja nie miałam żadnego rogala, poduchy itp a Ninke normalnie karmilam
    tzn na siedzaco trzymając ją na ręce :wink:


    jeśli chodzi o współpołożnice (:cool:) to mi się trafiły w miarę (jedna tylko chrapala jak stary chlop) a Monika z łóżka obok mi bardzo dużo pomagała tzn podnieść się z łóżka, wziąć prysznic, podawała mi Ninke (zanim ja się wyzbieralam po nią to mijalo 20 minut), odkladala do tego szklanego lozeczka (nie wiem jak się to nazywa) także ten
    no ale ona była po SN, zero szwów, poród trwający dwie godziny więc była w super formie no to mi pomagała (jak nie było mojego meza), za co jestem jej do dzisiaj wdzięczna :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 21st 2013
     permalink
    TEORKA: a ja nie miałam żadnego rogala, poduchy itp a Ninke normalnie karmilam tzn na siedzaco trzymając ją na ręce

    Teo, to jak dla mnie Ty jesteś jakaś "nieczująca" :devil: Nie bolało Cię, jak tak Ninkę brałaś na rękę? Bo ja raz spróbowałam i poczułam się jakby mi ktoś worek kartofli położył na ranę, a wszak Adaś 3 kg nie ważył :wink:
    --
    • CommentAuthoragatekf
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    isiula - też rodziłam na madalińskiego, 5.11.2012 - pamiętam że następnego dnia strasznie szybko wyganiali nas z sali pooperacyjnej, trza było zwalniać łózka dla nowych dziewczyn po cc.

    co do rogala- również polecam, warto- naprawdę się przydaje

    po pierwszej cesarce tego nie miałam ale teraz od zabiegu nie mam praktycznie czucia na linii blizny i tak do 10 cm nad nią, mówiłam lekarzowi o tym, ale powiedział że wszystko w porządku.

    miała z Was tak któraś? minie to?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    agatekf: miała z Was tak któraś? minie to?




    ja długo nie czułam ciała w okolicy blizny i w sumie do dzisiaj jak się podrapię tuż nad blizną to jakby nie do końca czuję to tak jak powinnam....
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    agatekf: nie mam praktycznie czucia na linii blizny i tak do 10 cm nad nią, mówiłam lekarzowi o tym, ale powiedział że wszystko w porządku.

    Mam tak samo, to normalne.
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    agatekf: nie mam praktycznie czucia na linii blizny

    Ja też dość długo miałam ten rejon jakby "odrętwiały", ale dziś (ponad 3 lata po cc) czucie jest jak najbardziej ok. Chociaż mogłam nie trafić we właściwe miejsce, bo zorientowałam się, że blizny właściwie nie widać :-) No ale na mnie się wszystko goi jak na psie :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeMar 22nd 2013
     permalink
    agatekf: isiula - też rodziłam na madalińskiego, 5.11.2012 - pamiętam że następnego dnia strasznie szybko wyganiali nas z sali pooperacyjnej, trza było zwalniać łózka dla nowych dziewczyn po cc.

    Hehe to zwalniałaś m.in. dla mnie, bo ja miałam 6.11 po 10 rano:bigsmile:
    Faktycznie bardzo cesarkowy dzień wtedy był, musiałam długo czekać aż posprzątają salę operacyjną, a już mi się parte zaczynały :) Wwieźli mnie na salę pooperacyjną chyba jako drugą czy trzecią i tak co jakiś czas dowozili i wymieniali, aż do wieczora było nas w sumie 5 czy 6 :)
    •  
      CommentAuthorbaribal
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    Hej dziewczyny.
    Dołączam do grona tych, u których jest wskazanie do cc. Wczoraj miałam wizytę u gina i byłam przekonana, że umówimy się na konkretny termin, bo wydawało mi się, że tak postępuje się w większości przypadków.
    Poprosiłam jednocześnie o rozwiązanie najbardziej optymalne dla dzidziusia i doktor stwierdził, że najlepiej jest robić cc, gdy zaczyna się poród naturalny.
    Uzasadnienie wydało mi się logiczne, ale po powrocie do domu zaczęłam główkować, czy aby na pewno? Bo co zrobimy, jeśli akcja porodowa rozwinie się szybko i utrudni to cc?
    Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
  1.  permalink
    winnica ja tez rodze na Infanckiej i lezalam tam juz na patologii kilka dni i tez moj lekarz prowadzacy obstawia CC dla mnie ale konczymy jeszcze diagnozowanie wielu spraw.

    Nie.wiem jak bylo kilka mcy temu ale.teraz wiem ze po CC masz podobno "swoja" polozna i pielegniarke w pierwszej dobie i bardzo pomagaja a dzidzius jest na noworodkowej bys mogla dojsc do siebie...

    Eveke bardzo ciekawy watek zalozylas!!!! :))
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    baribal sama się nad tym zastanawiałam...
    ale mój ginek też mówi, że czekamy do 39tc... jeśli mała sama mnie nie pogoni do szpitala to po skończeniu 39tc dostaję już skierowanie by się zgłosić...
    łudzę się , że jednak poród to nie takie hop siup i od pierwszych sygnałów jak się zgłoszę do szpitala do spokojnie zdążą :wink:

    a właśnie Kandy miałam pytać... czemu prognozują u Ciebie cc?
    --
    •  
      CommentAuthorbaribal
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    Dzięki Eveke trochę mnie pocieszyłaś - jest spora szansa, że wyczuję poród nie w ostatnim momencie.
    Jest tylko mała różnica - Ty masz się zgłosić w 39 tc - a ja dopiero w 41.
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    Myślę sobie, że jak się zgłosisz nawet z pierwszymi małymi skurczami czy po odejściu wód to nie będzie źle i zrobią co trzeba- przynajmniej ja tak sobie tłumaczę, a jeśli akcja miała by być jakoś nadzwyczaj mega ekspresowa i wejdziesz do szpitala niemal z główką między nogami, że tak powiem, to widocznie może tak miało być :smile:

    Myślę, że zdążymy , bo jako cc to nie będziemy czekać, wyciszać , kąpać się i powoli zbierać tylko łubu dubu do szpitala :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorbaribal
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    Myślę, że zdążymy , bo jako cc to nie będziemy czekać, wyciszać , kąpać się i powoli zbierać tylko łubu dubu do szpitala :cool:

    Otóż to :tongue:
    i tego będziemy się trzymać !
    •  
      CommentAuthorLinden
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    Cześć dziewczyny ...ja miałam dwa cc , pierwsze w 2005 r w PL w 42tc na cito po 3 próbach do sn i po hektolitrach oksytocyny w znieczuleniu ogólnym...niby wszystko było ok ale dosyć długo dochodzilam do siebie ...blizna trudno sie goiła ale ja mam tendencje do bliznowca.
    Druga cesarka w Dublinie w 2012 i ta juz zaplanowana...nie było żadnych wskazań do cc ale ja uparcie powtarzałam ze nie rodzę bo mam złe wspomnienia po pierwszym porodzie....mimo tego ze teoretycznie w IE nie robią cc na życzenie ja miałam dużo szczęścia i dosyć szybko ustalono datę 9.11- 39tc. Tym razem wszystko było cudownie, mąż był przy mnie cały czas, cudowna opieka ze strony lekarzy, nie czułam żadnego bólu , bardzo szybko wróciłam do formy, wyszłam ze szpitala po 72 godzinach, juz na sali pooperacyjnej byłam w pozycji polsiedzacej i tam czekał na mnie mąż z synkiem który od razu przyssal sie do cycusia ...bardzo dobrze wspominam to cc, nie pamietam juz żadnego bólu a blizna jest niemal niewidoczna.

    Reasumujac cieszę sie że zdecydowałam sie na cc i nie żałuje decyzji :bigsmile:
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKandyzowana
    • CommentTimeApr 6th 2013 zmieniony
     permalink
    Ev , ze wzgledu na oczy ( napiecie i wada lewego oka z rozwijajaca sie jaskra - co dalej diagnozuje w tym tyg ), szybki bardzo wzrost malego (ponad 400g tyg) co widac po moim brzuszku i omdlenia wazo/wagalne. mam zerowy prog bolu i wystarczy ze mnie cos boli jak np. miesiaczka czy uderzenie lub stres mocny i slabne i mdleje.. niestety tak juz mam.. nauczylam sie to kontrolowac te omdeni ale nie przy wysilku. no i ogolnie lekaez jest moj za CC u mnie wiec sie tak interesuje ale vo nie oznacza ze.finalnie Adac nie zdecyduje sie wyjsc wczesniej i uda sie SN.. to bede wiedziec pewnie ok 36tc po diagnozach i jak oczywiscie po moich perypetiach donosze i bedzie dobrze szlo dalej ;-)
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    Oby wybrali jak najlepiej , no i zdrówko mamy najważniejsze :thumbup:
    --
  2.  permalink
    Ev, zdrowko mamy i dzidzi ;-)
    Jak to mowi lekarz: mozna rodzic naturalnie ale oczy sie.jeszcze przydadza wiec moze lepiej widziec? ;P

    a z kregoslupem tez zawsze mialam problemy na odcinku ledzwiowym i nie wiem czy powinnam to sprawdzic u ortopedy.. moze? :o kiedy nie mozna zrobic ZZO w kregoslup?
    --
  3.  permalink
    Ja też będę miała cc i słyszałam, że jeśli chodzi o bliznę dobre rezultaty w gojeniu / zapobieganiu bliznowcom daje HYALOBARRIER Gel.
    Sama zamierzam podpytać lekarza o ten specyfik przy kolejnej wizycie ale jeżeli macie jakieś doświadczenia / stosowałyście - podzielcie się wrażeniami. Nie jest tani (600-700 pln) więc zanim wydam takie pieniądze chciałabym dowiedzieć się czy warto.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeApr 6th 2013
     permalink
    Kandy możesz skonsultować z ortopedą.. przeciwwskazaniem jest , z tego co wiem, zniekształcenie w odcinku lędźwiowym, czyli porządne skrzywienie np, chodzi o fakt podania znieczulenia między przestrzeń kręgową, a przy skrzywieniu mogli mieć po prostu problem...
    dobrze jest skonsultować, bo wiem , że ogólnie jakaś niewielka skolioza czy nawet dyskopatia często nie jest wg lekarzy wskazaniem do cc, ja mam nieco poważniejsze problemy...

    mia tylko pytanie czy ten , który używał da wiarygodną opinię?
    chyba, że używał a i tak ma bliznowca... bo wszelkie pozytywne głosy ciężko brać za wiarygodne gdyż nie ma porównania co by było bez użycia owego żelu- mogło by równie dobrze się goić...

    Treść doklejona: 28.04.13 16:56
    No i udało się, przeżyłam cc :D i to w narkozie :D

    Dziewczyny pytanie techniczne.... ile czasu krwawiłyście po cc?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.