Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.




po prostu podejście do owulacji.
Jak Twoja temperatura reagowała na zmęczenie w innych cyklach?
Ale wiecie o co mi chodzi ?
Że kurde człowiek jednak pewny być nie może, przynajmniej ja nie mogę.
Wiem, że KP nie jest żadną antykoncepcją i że przed ciążą mnie nie chroni.
Ale sądziłam, że dostanę jakiś sygnał od organizmu, że "uwaga - będzie owulacja !" a nie, że po prostu pewnego dnia rano zmierzę i się dowiem, że jestem w lutealnej.
Bez sensu
Teo, no może jestem w lutealnej... Nie wiem, bo never ever wcześniej nie znalazłam Bj w takim momencie cyklu.
Tylko kutwa no, że też taki cykl mi się musial przytrafić akurat teraz... Awrrr
Właśnie mi ta owulacja NIJAK tutaj nie pasuje, bo mnie ani przez sekundę jajnik nie zapikał [nie mówiąc o typowym owulacyjnym napierniczaniu], ani nawet pół mm jakiegokolwiek śluzu o cechach płodnych nie miałam.Wtem nagle pyk i temp skoczyła.
Bardziej o to, że skok niby w końcu był, ale to wszystko takie jakieś liche... Dziś dalej 36,4.
To całkiem nowy termometr jest, pierwszy cykl nim mierzę. Więc też nie mogę na baterię zwalić...

To musiałaś trafić na wyjątkowy egzemplarz bo mnie po jakimś czasie termometry zaczynały pokazywać dziwne rzeczy. Ten w sumie zmieniłam nie dlatego, że musiałam ale dlatego że u mnie w aptece był za śmieszne 13 zł.
nie mierzę w czasie @, bo uważam, że to niehigieniczne (wiadomo, nie jak ktoś mierzy w ustach :P) i niepotrzebne.


mierzyć przestaję jak widzę, że temp sobie ładnie skoczyła i stoi wysoko.
Jak wyjdzie - zobaczymy.

ale już samo to że po mierzeniu musiałabym od razu do kibelka leciec i go umyć, żeby wgl móc go schować mnie nie rajcuje. No i ja jednak używam tamponów, więc już totalnie nie do zrealizowania
można przyuważyć implantacyjny spadek

ale już samo to że po mierzeniu musiałabym od razu do kibelka leciec i go umyć, żeby wgl móc go schować mnie nie rajcuje
odkładałam na chusteczkę, hehe. I myłam jak wstałam.

Nie pytaj czemu, taki mam system

Liczy się efekt 
), ale przypomniałam sobie, dlaczego tak mierzę. Otóż zimą mam bardzo chłodno w pokoju i jakoś sobie ubzdurałam, że termometr po takiej nocy w chłodnym jest wychłodzony czy coś. No i stąd taki podwójny pomiar. Dziwne, ale już mi to tak w nawyk weszło, że się nawet nad tym nie zastanawiam. A mierzę w ten sposób odkąd tylko używam elektronicznych.

Pierwszy raz odkąd go stosuję. 

Otóż najprawdopodobniej nie byłam wtedy w lutealnej... I zaliczyłam podwójny skok.
Ja pitolę - i to serducho wypadło w 1 dzień FL! Szok! Sytuacja mega stresująca - nie zazdroszczę
), ale jednak uważam, że u Ciebie trochę inna sytuacja.