Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    sucharek83: No dziewczyny ja dziś zaczynam terapie z psychologiem,ciekawe jak to bedzie.


    Ja zarejestrowałam się do psychiatry na 18 marca.
    Ja sie własnie zastanawiam czym się różni wsparcie psychologiczne od terpii psychologicznej??. Szwagierka mi mówiła, że ona miała wsparcie psychologiczne, ale u nas jakoś to rozdzielają...
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 5th 2014
     permalink
    Z powodu, że i ja jestem w stanie krytycznym, to zadzwoniłam chcąc się umówić do psychiatry. Najbliższy termin koniec maja...tak. To już bliżej wizyta u neurolog ;/ Czuję, że jest coraz gorzej. Coraz mniej nad tym wszystkim panuje i w ogóle...
    •  
      CommentAuthorsucharek83
    • CommentTimeMar 5th 2014
     permalink
    Cobraczek: Ja sie własnie zastanawiam czym się różni wsparcie psychologiczne od terpii psychologicznej??.


    Wydaje mi się,że masz częściej sesję,terapia pomaga Ci jak nauczyć się żyć z chorobą,albo jak sie zachowywać podczas ataku,najpierw słucha a po kilku sesja układa "plan działania".Ja bedąc teraz gadałam godzine ona chyba zamieniła z 3 słowa,mam mieć tą terapię i być pod kontrolą psychiatry.

    MsFuggy: Z powodu, że i ja jestem w stanie krytycznym, to zadzwoniłam chcąc się umówić do psychiatry. Najbliższy termin koniec maja...tak. To już bliżej wizyta u neurolog ;/ Czuję, że jest coraz gorzej. Coraz mniej nad tym wszystkim panuje i w ogóle...


    Co się dzieję Kochana ?może chodź troszkę pomożemy?
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 5th 2014
     permalink
    sucharek83: Co się dzieję Kochana ?może chodź troszkę pomożemy?

    Wiesz co, sama nie wiem. Wydaje mi się, że mam taki lęk przed stratą partnera jakby. Przy nim śpię jak zabita, bez niego (nie mieszkamy razem) nie zmrużę oka. Czasem mam takie jakby napady, jestem bardzo apatyczna, obojętna i na niczym mi nie zależy. Po jakimś czasie mam zupełnie skrajne emocje, bardzo silne, że mogłabym zerwać związek i nachętniej uciec gdzieś. Ostatnio pojawiły się i myśli o samobójstwie lub samookaleczeniu (może przez lek). No i strach przed tym, że dam się tym myślom ''ponieść''. Ogromny strach. Czasem mam też myśli, by wylądować w szpitalu, odczuwam to jako zwrócenie na siebie uwagi. Po jakimś czasie wszystko mija, cała apatia, zaczyna do mnie dochodzić co zrobiłam (zwykle dochodzi do kłótni z kimś) no i żałuję, czuję się winna i wystraszona, bo jestem kompletnie bezsilna, często mam drgawki po takich napadach. Dużo osób mówi, że trzeba być silnym, poradzić sobie,ale ja odczuwam, że kompletnie się nie da, bo w mózgu mam takie myśli, które mną sterują. Często płaczę, na wszystkim...oczywiście czuję się bezsilna... Biorę Pralex od 21 stycznia, 5mg. ale dzisiaj wzięłam 10. Pod koniec marca mam wizytę u neurolog, pewnie poproszę by znowu dała lek na sen, bo tak się nie da...i w ogóle z nią porozmawiam..
  2.  permalink
    MsFuggy: Wiesz co, sama nie wiem. Wydaje mi się, że mam taki lęk przed stratą partnera jakby. Przy nim śpię jak zabita, bez niego (nie mieszkamy razem) nie zmrużę oka. Czasem mam takie jakby napady, jestem bardzo apatyczna, obojętna i na niczym mi nie zależy. Po jakimś czasie mam zupełnie skrajne emocje, bardzo silne, że mogłabym zerwać związek i nachętniej uciec gdzieś. Ostatnio pojawiły się i myśli o samobójstwie lub samookaleczeniu (może przez lek). No i strach przed tym, że dam się tym myślom 'ponieść'. Ogromny strach. Czasem mam też myśli, by wylądować w szpitalu, odczuwam to jako zwrócenie na siebie uwagi. Po jakimś czasie wszystko mija, cała apatia, zaczyna do mnie dochodzić co zrobiłam (zwykle dochodzi do kłótni z kimś) no i żałuję, czuję się winna i wystraszona, bo jestem kompletnie bezsilna, często mam drgawki po takich napadach. Dużo osób mówi, że trzeba być silnym, poradzić sobie,ale ja odczuwam, że kompletnie się nie da, bo w mózgu mam takie myśli, które mną sterują. Często płaczę, na wszystkim...oczywiście czuję się bezsilna... Biorę Pralex od 21 stycznia, 5mg. ale dzisiaj wzięłam 10. Pod koniec marca mam wizytę u neurolog, pewnie poproszę by znowu dała lek na sen, bo tak się nie da...i w ogóle z nią porozmawiam..



    A Twoje obawy odnośnie partnera mają jakieś podstawy? Co powoduję, że obawiasz się jego utraty? Zachowuje się jakoś inaczej?

    Treść doklejona: 05.03.14 22:08
    sucharek83: Wydaje mi się,że masz częściej sesję,terapia pomaga Ci jak nauczyć się żyć z chorobą,albo jak sie zachowywać podczas ataku,najpierw słucha a po kilku sesja układa "plan działania".Ja bedąc teraz gadałam godzine ona chyba zamieniła z 3 słowa,mam mieć tą terapię i być pod kontrolą psychiatry.


    Już rozumiem różnice. Zobaczymy co psychiatra powie na naszym spotkaniu, myślę, że po pierwszym spotkaniu będzie w stanie wychwyćić, która forma terapii będzie dla mnie dobra.
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 5th 2014
     permalink
    Zdecydowanie nie mają żadnych podstaw... Jest na każde moje zawołanie,tak naprawdę,zawsze stara się pomóc i nigdy się na nim nie zawiodłam.
  3.  permalink
    MsFuggy: Zdecydowanie nie mają żadnych podstaw... Jest na każde moje zawołanie,tak naprawdę,zawsze stara się pomóc i nigdy się na nim nie zawiodłam.



    Kurcze, to faktycznie problem bo się kobieto zamęczysz myśleniem...Może spędzajcie wiecej czasu razem? żebyś mogła jakoś w małym stopniu te obawy zminimalizować.
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 5th 2014
     permalink
    To nie takie proste :) Prawdopodobnie dopiero od października będziemy mogli widywać się codziennie. A on przerażony tym, co się dzieje ze mną stwierdził, że chyba w wakacje będą zaręczyny, że może się uspokoję i będę bezpieczniejsza. Podejrzewam u siebie jakieś zaburzenie dwubiegunowe, jak czytam objawy, to pasują, w porownaniu do samej depresji czy zaburzeń lękowych. Ale cokolwiek by to nie było najpierw muszę porozmawiać z neurolog.
  4.  permalink
    MsFuggy: A on przerażony tym, co się dzieje ze mną stwierdził, że chyba w wakacje będą zaręczyny, że może się uspokoję i będę bezpieczniejsza.


    No to życzę szczęścia! :wink:

    MsFuggy: . Ale cokolwiek by to nie było najpierw muszę porozmawiać z neurolog.


    No to czekamy na wiadomośći :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsucharek83
    • CommentTimeMar 6th 2014
     permalink
    MsFuggy: Ostatnio pojawiły się i myśli o samobójstwie lub samookaleczeniu (
    MsFuggy: No i strach przed tym, że dam się tym myślom ''ponieść'

    Te mysli muszą zniknąć! Moim zdaniem powinnaś udać się jak najszybciej do psychiatry,masz mega depresję,ja też miałam takie myśli,miałam coś takiego że chciałam wyskoczyć przez balkon,tak jakby mnie ciągło tam,zaczęłam się bać i za każdym razem,brałam ze sobą psa.Umów się na wizytę i powiedz o tym koniecznie lekarzowi.
  5.  permalink
    Wiecie co, ja to mam problem ostatnio z okazywaniem pozytywnych uczuc i emocji dla bliskich. Skrzywdziłam najbliższą mi osobę i po tym zdarzeniu zrobiłam się nieufna i obojętna na wszystko. W żaden sposób nie umiem tego zmienić...Nie wiem co się dzieję....?!
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 6th 2014 zmieniony
     permalink
    MsFuggy: Dużo osób mówi, że trzeba być silnym, poradzić sobie,ale ja odczuwam, że kompletnie się nie da, bo w mózgu mam takie myśli, które mną sterują. Często płaczę, na wszystkim...oczywiście czuję się bezsilna...

    całą swoją energię wkładasz w myśli o tym, o czym piszesz, przez co czujesz się wyczerpana, nachodzą Cię różne niefajne myśli. Idź na psychoterapię. Ja niedługo idę na taki trening grupowy, który utworzyła moja psychoterapeutka. Ma on na celu nauczyć mnie znajdywania narzędzi, dzięki którym skutecznie będę potrafiła odwracać myśli od tych natrętnych właśnie czy radzić sobie ze stresem. Myślę, ze takie coś by Ci sie przydało.
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 6th 2014
     permalink
    Dzięki za pomoc :) Na początku wizyta u neurolog i ona mi ewentualnie kogoś poleci, czy przepisze inne tabletki,bo wydaje mi się, że nie pomagają. Na pewno tego tak nie zostawię, tym bardziej, że to się pogarsza. Wydaje mi się, że to idzie w strone zaburzeń dwubiegunowych, z tego co opisują ludzie, to właśnie czuję. Dziś jest okej... Myślę, że jakiegoś psychiatrę odwiedzę, bo czuję ogromną potrzebę porozmawiania o tym, z osobą, która wie o czym mówię i jak mi pomóc. Odezwę się jakby co :)
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 6th 2014
     permalink
    MsFuggy: Myślę, że jakiegoś psychiatrę odwiedzę, bo czuję ogromną potrzebę porozmawiania o tym, z osobą

    Ale psychiatra Tobie tak nie pomoże, jak psycholog. Psychiatra wypisuje lekarstwa.
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 6th 2014
     permalink
    Ale psychiatra ocenia problem i podobno wypisuje skierowanie do psychologa bądź psychoterapeuty. Chociaż ja skierowanie do nich mogę mieć od neurolog.
  6.  permalink
    katka_81: Ale psychiatra Tobie tak nie pomoże, jak psycholog. Psychiatra wypisuje lekarstwa.


    Też, ale przede wszystkim pomaga obrać najkorzystniejszą formę terapii. Myślę, że pierwsza wizyta powinna być najpierw skonsultowana przez psychiatrę. Jeżeli ktos ma myśli samobójcze to już nie jest dobrze i czasami już rozmowy nie wystarczą i trzeba wspomagać się farmakologią.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeMar 18th 2014
     permalink
    Dla leczących/podejrzewających tężyczkę: po pół roku suplementowania wit. D3, dużymi dawkami, średnio 2-3tys. dziennie, poziom wzrósł u mnie z 30 na 38...Norma zaczyna się od 30, ale wg wielu źródeł, to norma dobra dla niemowląt, u dorosłego powinno być min. 50-60. Także, niestety, nie liczcie, że wyleczycie się szybko, zwłaszcza, że mało kto bierze aż tak duże dawki.
    --
  7.  permalink
    Byłam dzisiaj u psychiatry, dostałam pramolan i skierowanie, ponieważ w związku z tym iż przechodzę problemy, z którymi sobie nie radzę, potrzebuje wsparcia psychologicznego. Ktoś zrezygnował z wizyty u psycholog więc jeszcze dzisiaj sie dostałam.:thumbup:
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeMar 18th 2014
     permalink
    na pramolan uważaj. stary lek. może więcej szkody narobić niż pożytku.
  8.  permalink
    karakal: na pramolan uważaj. stary lek. może więcej szkody narobić niż pożytku.


    Tzn??Możesz coś wiecej napisać...?
    Bo powiedziałam lekarzowi, że kiedys brałam Sertagen i Rexetin, ale bardzo się po nich źle czułam i odstawiałam. To mówił, że ten Pramolan jest troszkę mocniejszy od zioływych leków i powinnam dobrze na niego reagować....
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeMar 18th 2014
     permalink
    reszty nie znam. mnie pramolan znacznie pogłębił depresję. o ile przed lekiem było trochę źle, o tyle po lekach byłó tak źle, że miałam myśli samobójcze. mój znajomy z depresją na pramolanie popełnił samobójstwo. z drugiej strony kolezanka, która to brała latami bardzo sobie chwaliła. to tak jak z antykoncepcją hormonalną. jedni tolerują super, innym zupełnie nie służy. mam wrażenie, że trzeba się po prostu obserwować.
  9.  permalink
    karakal: reszty nie znam. mnie pramolan znacznie pogłębił depresję. o ile przed lekiem było trochę źle, o tyle po lekach byłó tak źle, że miałam myśli samobójcze. mój znajomy z depresją na pramolanie popełnił samobójstwo. z drugiej strony kolezanka, która to brała latami bardzo sobie chwaliła. to tak jak z antykoncepcją hormonalną. jedni tolerują super, innym zupełnie nie służy. mam wrażenie, że trzeba się po prostu obserwować.


    Rozumiem, tak sie zastanawiałam ile przeciętnie trwa okres po, którym lek zaczyna działać? Przy Deprimie podobno ok 2 tyg, od przyjęcia pierwszej dawki leku....To prawda, że to tak długo trwa?
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 18th 2014
     permalink
    Cobraczek: Przy Deprimie podobno ok 2 tyg, od przyjęcia pierwszej dawki leku....To prawda, że to tak długo trwa?


    tak, mniej więcej po ok 2 tygodniach można już stwierdzić czy lek przynosi skutek leczniczy czy jedynie powoduje działania niepożądane...
    A co do tego pramolanu nie nastawiaj się źle, może akurat Tobie pomoże - na każdego działa co innego :wink:
    --
  10.  permalink
    sardynka85: tak, mniej więcej po ok 2 tygodniach można już stwierdzić czy lek przynosi skutek leczniczy czy jedynie powoduje działania niepożądane...A co do tego pramolanu nie nastawiaj się źle, może akurat Tobie pomoże - na każdego działa co innego


    Tak czy inaczej spróbuję...Jak zobaczę, że coś się dzieje nie tak to odstawie....
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 18th 2014
     permalink
    Cobraczek: Jak zobaczę, że coś się dzieje nie tak to odstawie....


    skutki uboczne pojawią się raczej na pewno (chyba przy każdym leku jakieś miałam) więc od razu się nie zniechęcaj...oczywiście kwestia tego co zacznie się dziać i w jakim nasileniu...ale czasem trzeba przeczekać pierwszy okres objawów niepożądanych aby odczuć pozytywne efekty :)
    --
    •  
      CommentAuthorsucharek83
    • CommentTimeMar 18th 2014
     permalink
    Ja brałam różne leki,najbardziej przypadł mi sympramol.
    Ja też już po terapii z psychologiem,dobrze się wygadać.
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    Ja się poddaje dziewczyny. We wtorek było ze mną źle, więc poszłam do pani psycholog szkolnej. Pogadałyśmy, ona mi doradziła w wyborze tego terapeuty, bo jej koleżanka tym się zajmuje i na końcu spytała, czy chcę, by wychowawczyni o wszystkim wiedziała, ja odpowiedziałam, że nie chcę. Dzisiaj wracam do domu, a matka mówi, że jest pilnie wezwana z ojcem na rozmowę u psychologa szkolnego. To super, tylko mi rodziców brakowało!! To w ogóle ok? Jestem pełnoletnia właściwie, a ona miała nic nie mówić. Teraz będzie tylko LEPIEJ rodzice mi w dupę wejdą w całości tylko po to,by zobaczyć,czy nic sobie nie robię. A przecież o wszystkim wiedzą, po co im rozmowa z psycholog,która wszystko wyolbrzymi,a co najlepsze, rozdmucha na całą szkołę!!!! W sobotę badanie d3, we wtorek wizyta u pani neurolog. Kompletnie nie wiem co robić, bo ja osiwieje po prostu,osiwieje. Mam ochotę po prostu pójść do tej psycholog i jej wszystko wypomnieć,bo ona przecież też jest lekarzem i powinna zachować jakąś dyskrecję;/ Tak mi chciała pomóc, że teraz nie pójdę do żadnego psychologa.... :( Tylko,że mi się pogarsza, obawiam sie,ze zmiana leków niewiele pomoże. Jestem po prostu gdzieś..:(
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    Rodzice powinni pojsc z Toba na psychoterapie. Ty potrzebujesz wsparcia. Do psychologa chyba nie trzeba mieć skierowania. A przy szpitalach psychiatrycznych sa oddzialy dzienne,gdzie chodzi się na terapie. Popytaj u siebie w miescie. Zacznij dzialac.
    Do pani pedagog szkolnej bym poszla i powiedziała jej pare rzeczy.
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    do psychologa potrzeba, do psychiatry nie. Ale i tak bym szła prywatnie. Może to obiektywnie wygląda zupełnie inaczej, niż widzę to ja. Ale nie chcę chodzić z rodzicami na żadne psychoterapie, nie potrzebuje wciągać ich w to wszystko,bo to tylko pogorsza sytuacje! Moi rodzice, zwłaszcza ojciec są przewrażliwieni, kiedy ja chcę być sama (a tak jest często,chce po prostu spokoju) to oni będą cały czas się czepiać, a nie mi pomagać! nie chce by mieli wtyki w moje życie, bo wiem, jacy są. Nie chcę tego i to zdecydowanie pogorszy!! Nie wiem, może porozmawiam z moją panią neurolog, żeby porozmawiała z wychowawczynią lub tą panią psycholog, że takie kroki tylko pogarszają sprawę. Może się zgodzi,jeśli nie,gorzej nie będzie ;/
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    MsFuggy,chodzilo mi bardziej o to,ze rodzice powinnie Cie wesprzeć,nie kontrolować. Ale często na nasze zachowanie,nasze samopoczucie wpływa zachowanie rodzicow. I chociaż bym poszla na Twoim miejscu na konsultacje z psychologiem raz z rodzicami. wlasnie,ze sa przewrażliwieni może powodować Twoje kłopoty,Twoje zle samopoczucie. Kiedys chodziłam na warsztaty psychologiczne i tam był wyjaśniony wlasnie wpływ bliskich,rodziny na nasze samopoczucie(czasem wszystko wygląda ok,rodzina jest super, a mimo to podświadomie odbieramy sygnay,ktore u nas powodują zle samopoczucie,depresyjne zachowania itp. Jeśli pjdziesz prywatnie,idz pierwszy raz sama,zobacz co psycholog powie. A przy tych szpitalach prowadz psychoterapie,takie grupy wsparcia itop. Dowiedz się. Nie czekaj.
    I powiedziałabym tej pani psycholog szkolnej,ze zawiodła Twoje zaufanie! A zaufanie to podstawa terapii. Ona tak nie powinna zrobić. Być może boi się,ze jesteś już w takim stanie psychicznym,ze może cos Ci grozic. Dzialaj,szukaj pomocy,skontaktuj się jak najszybciej z psychologiem! i pisz jakby co tutaj,wspolnie jakos postaramy się pomoc. Czasem napisanie o swoim problemie, swoich stanach daje odczuc choć na krotki czas ulge.Trzymaj się i nie poddawaj.
    •  
      CommentAuthorsucharek83
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    MsFuggy: do psychologa potrzeba, do psychiatry nie.


    Nie prawda,nie trzeba mieć.
    Skoro jesteś pełnoletnia,to złamała tajemnice lekarską narobiłabym jej problemów za to.Porozmawiaj z rodzicami że chcesz sama iść na taką terapię,powinni to zrozumieć.
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    Moja mama postara się wykręcić z tego spotkania, bo ją poprosiłam. Ona o wszystkim wie i nie trzeba robić szopek na całą szkołę. Jakby co, mam nadzieję, że pani neurolog mi pomoże, a z panią psycholog na pewno sama sobie porozmawiam. A na wizytę z rodzicami na pewno nigdzie nie pójdę, naprawdę nie chcę.
    A jak dzwoniłam do kliniki u mnie,to mi tak pani powiedziała,że właśnie do psychologa potrzeba skierowanie. Chyba,że prywatnie,to oczywiście,że nie
    •  
      CommentAuthorzoja13
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    MsFuggy- sory, ze tak sie wtrącam w rozmowę. Zaglądam tu czasem bo ... i tak Was podczytuję. Chciałam tylko powiedzieć abyś się nie poddawała. Warto zawalczyć o siebie :) Rodzice są ważni ale pamiętaj by robić tak aby Tobie było dobrze (oczywiście ich nie raniąc). To Twoje życie i to Ty masz być w nim szczęśliwa i sama czuć się ze sobą dobrze. Życzę powodzonka. Trzymaj się cieplutko :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorsucharek83
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    MsFuggy: A jak dzwoniłam do kliniki u mnie,to mi tak pani powiedziała,że właśnie do psychologa potrzeba skierowanie. Chyba,że prywatnie,to oczywiście,że nie


    Jaka bzdura,a kto ma Ci wystawić takie skierowanie?No proszę Cię,powiedz tej Pani że jest niekompetentna i powinna się doinformować.Ja gdziekolwiek bym nie zadzwoniła bez problemu przyjmują bez skierowania.
    I podpisuję się pod tym co napisała Zoja.
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    U nas do psychologa (na terapię długoterminową) też trzeba mieć skierowanie- przeważnie wystawia je psychiatra z tej samej placówki (pewnie może jakiś inny lekarz ale nie wnikałam)...nawet jak zmieniałam przychodnię (szłam za moją psycholog do innej) to właśnie pierwsze co musiałam zrobić to iść w tej drugiej poradni do psychiatry, żeby dał mi skierowanie na terapię :wink:
    --
  11.  permalink
    sucharek83: Nie prawda,nie trzeba mieć.


    To zależy gdzie..U nas jest potrzebne skierowanie do psychologa, najlepiej zadzwonić i zapytać w rejestracji żeby nie było niespodzianek...

    sucharek83: Jaka bzdura,a kto ma Ci wystawić takie skierowanie?No proszę Cię,powiedz tej Pani że jest niekompetentna i powinna się doinformować.Ja gdziekolwiek bym nie zadzwoniła bez problemu przyjmują bez skierowania.I podpisuję się pod tym co napisała Zoja.


    Np. lekarz rodzinny...?!
    Bez przesady. To, że maja takie wymagania to nie znaczy, że pracownik jest niekompetentny...!Nie wszędzie jest tak samo....
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    Cobraczek: Np. lekarz rodzinny...?!


    tego szczerze powiedziawszy nie wiem :/ pewnie trzeba zadzwonić i zapytać w konkretne miejsce :)

    Na stronie nfz znalazłam, że od lekarza ubezpieczenia zdrowotnego (cokolwiek to znaczy)...w każdym bądź razie skierowanie na terapię w poradni być musi
    nfz
    --
  12.  permalink
    sardynka85: tego szczerze powiedziawszy nie wiem :/ pewnie trzeba zadzwonić i zapytać w konkretne miejsce :)


    Myślę, że spokojnie wypisze..Ewentualnie psychiatra. Ja uważam, że przed wybraniem sie do psychologa, powinno się iśc najpierw do psychiatry - tak dla pewności.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    MsFuggy a co do całej sytuacji z psycholog to ja osobiście się jej nie dziwię...szkoła to jednak specyficzna jednostka, więc gdybyś sobie cokolwiek zrobiła to ona za brak reakcji poniosłaby niezłe konsekwencje (o wyrzutach sumienia nie wspominając)
    swoją drogą gdybyś w przychodni u psychiatry/ psychologa powiedziała, że chcesz się zabić to wiesz, że mogą Cię wysłać w trybie natychmiastowym do szpitala? (czyli prosto z przychodni karetką do psychiatryka)

    Gdyby mi ktoś się zwierzył, że ma myśli samobójcze też nie wahałabym się powiedzieć o tym komuś z jego bliskich, bo sama wiem jak niedaleko czasem od myśli do czynów...


    btw. skoro mama wie o wszystkim to nie może iść na to spotkanie z psycholożką? w końcu jak to zignorują to dopiero może się zacząć dziać w szkole...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    Cobraczek: Np. lekarz rodzinny...?!
    Bez przesady. To, że maja takie wymagania to nie znaczy, że pracownik jest niekompetentny...!Nie wszędzie jest tak samo....

    u mnie też potrzebne jest skierowanie i może wystawić je lekarz rodzinny. Popieram w 100% Cobraczka.
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    Tu chodzi o ojca. Jest bardzo przewrażliwiony i rozumie co innego, niż powie druga osoba. I natychmiast zaczną mnie kontrolować itd. Pani psycholog wie, że miałam iść na wizytę do pani neurolog, podała mi numer do jej koleżanki-pani psycholog, więc nie uważam by jej działanie było znowu tak uzasadnione. Dokładnie wie, że rodzice wiedzą o moich problemach, że wie o nich pani neurolog, która stara się pomoc i to ona wypisała mi antydepresanty (jednak myślę,że w gre wchodzi choroba dwubiegunowa, dlatego antydepresanty pogarszają stan). I nie było potrzeby informowania szkoły. Naprawdę... Mama mi obiecała,że tata się o niczym nie dowie, że zadzwoni do tej pani we wtorek i wyjaśni jej, że wie o wszystkim, i że nie musi się niczym przejmować i może ta środowa obowiązkowa wizyta w szkole ominie moich rodziców. Jeśli nie, to postaram się ubłagać panią neurolog, bo ta akcja jest chora, chyba nie muszę mowić, że jestem wściekła, a to nie jest pomoc. Nie potrzebuję żadnych ulg, pomijając już tajemnicę lekarską względem rodziny, dlaczego dowiedziała się wychowawczyni? I tak w poniedziałek będzie wiedziała już cała szkoła. Naprawdę uważacie, że będę się czuła dobrze w takiej atmosferze? Postawcie się na moim miejscu...
    Dzięki, że mnie wspieracie i że rozmawiacie ze mną. Co prawda chłopak mnie sporo uspokoił, ale i tak przyjdzie noc i się po prostu załamię.
    sardynka85: swoją drogą gdybyś w przychodni u psychiatry/ psychologa powiedziała, że chcesz się zabić to wiesz, że mogą Cię wysłać w trybie natychmiastowym do szpitala? (czyli prosto z przychodni karetką do psychiatryka)

    warto wiedzieć, będę cedziła słowa, bo takie myśli mam. Choć pani neurolog o nich wie, i jeszcze mnie nie skreśliła. Ona jest w porządku, ona ROZUMIE i ma trochę empatii...na pewno nie zachowałaby się jak psycholog szkolna. 'Nie zachowałaBY'' nie, nie ZACHOWAŁA. Mimo że leczy mojego ojca i spokojnie by mogła!!
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    MsFuggy: warto wiedzieć, będę cedziła słowa, bo takie myśli mam. Choć pani neurolog o nich wie, i jeszcze mnie nie skreśliła


    hmmm a uważasz, że wysłanie kogoś z myślami samobójczymi do szpitala to jest skreślenie tej osoby?

    Wiesz, najlepiej po prostu zapisz się do psychiatry/ na terapię...jeśli mama zna problem to może wesprze Cię finansowo i pójdziesz na terapię prywatnie (bez czekania w kolejce na nfz)...no i przede wszystkim nie diagnozuj się sama, bo tylko niepotrzebnie się nakręcasz...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    MsFuggy, ja wiem, że teraz wyskoczę jak Filip z Konopi ale może jakaś aktywność fizyczna by się Tobie przydała? Dla mnie, to taki mój antydepresant a wierz mi, wiele przeszłam. Bardzo mi przykro, że tak cierpisz. Chciałoby się pomóc a nie ma jak...
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    katka_81: MsFuggy, ja wiem, że teraz wyskoczę jak Filip z Konopi ale może jakaś aktywność fizyczna by się Tobie przydała? Dla mnie, to taki mój antydepresant a wierz mi, wiele przeszłam. Bardzo mi przykro, że tak cierpisz. Chciałoby się pomóc a nie ma jak...

    Odpada. Jestem zwolniona z wf'u od paru lat, nie mogę ćwiczyć. Po tygodniu ćwiczenia od razu wylądowałam w szpitalu i tak jest zawsze, nie mogę się zbytnio popisać w tym temacie, zresztą Azniee mnie rozumie.. i dzięki za wsparcie, serio.
    sardynka85: hmmm a uważasz, że wysłanie kogoś z myślami samobójczymi do szpitala to jest skreślenie tej osoby?

    Myślę, że ciężko znaleźć osobę w moim wieku, która w chwili zwątpienia choć raz nie miała takich myśli.. i w moich oczach, jeśli bym się w takim szpitalu znalazla, całkowicie bym się poddała, bo ''gorzej nie będzie'' i myślę, że prędzej tam bym sobie coś zrobiła, niż tutaj..rozumiesz co mam na myśli z tym skreśleniem?
  13.  permalink
    MsFuggy: Odpada. Jestem zwolniona z wf'u od paru lat, nie mogę ćwiczyć. Po tygodniu ćwiczenia od razu wylądowałam w szpitalu i tak jest zawsze, nie mogę się zbytnio popisać w tym temacie, zresztą Azniee mnie rozumie.. i dzięki za wsparcie, serio.


    A może powinnaś poszukać jakiś zaineteresowań??pasji, która będzie pochłaniać wolny czas i odsuwać od złych myśli...?

    MsFuggy: Myślę, że ciężko znaleźć osobę w moim wieku, która w chwili zwątpienia choć raz nie miała takich myśli.. i w moich oczach, jeśli bym się w takim szpitalu znalazla, całkowicie bym się poddała, bo ''gorzej nie będzie'' i myślę, że prędzej tam bym sobie coś zrobiła, niż tutaj..rozumiesz co mam na myśli z tym skreśleniem?


    Ja myśle, że szpital to ostateczność i psychiatrzy raczej są dalecy żeby z marszu umieszczać w szpitalach psychiatrycznych. Dlatego twierdzę iż najpierw powinnaś się zgłosić do psychiatry, który stwierdzi stopnień zaburzeń, czy trzeba to leczyć farmakologicznie i jaka forma terapii będzie w Twoim przypadku najlepsza.
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    MsFuggy: Myślę, że ciężko znaleźć osobę w moim wieku, która w chwili zwątpienia choć raz nie miała takich myśli.. i w moich oczach, jeśli bym się w takim szpitalu znalazla, całkowicie bym się poddała, bo ''gorzej nie będzie'' i myślę, że prędzej tam bym sobie coś zrobiła, niż tutaj..rozumiesz co mam na myśli z tym skreśleniem?


    No ale Ty już masz takie myśli jakiś dłuższy czas i to jak pisałaś bez większych powodów (tzn. nie jest to wynik stresu pourazowego itp.), to raczej nie jest normalne
    A w szpitalu nie tak łatwo sobie coś zrobić :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor~adrianna
    • CommentTimeMar 20th 2014 zmieniony
     permalink
    Cobraczek: A może powinnaś poszukać jakiś zaineteresowań??pasji, która będzie pochłaniać wolny czas i odsuwać od złych myśli...?

    Pewnie! Śpiewałam, grałam na gitarze, świetnie rysuje, haftowanie mi dobrze wychodzi i nawet szydelko podszło w ruch. Problem w tym, że w chwilach,kiedy powinno pomóc nic mi nie wychodzi,nie mam na to ochoty i dodatkowo mnie to stresuje...ewentualnie kiedyś ciasta piekłam, ale jakoś tak za dużo ich było..;p
  14.  permalink
    MsFuggy: Problem w tym, że w chwilach,kiedy powinno pomóc nic mi nie wychodzi,nie mam na to ochoty i dodatkowo mnie to stresuje...


    Może za łatwo się poddajesz...?:wink: Trochę cierpliwości i zapanujesz nad emocjami chociaż w małym stopniu...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    MsFuggy, Jestes pod opieka psychiatry? Przy chorobie 2 biegunowej powinnas być pod opieka psychiatryczna wpierw(terapia farmakologiczna+ psychologiczna i od razu na oddziale szpitalnym bądź dziennym).
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeMar 20th 2014
     permalink
    montenia: Przy chorobie 2 biegunowej


    Ale MsFuggy nie ma zdiagnozowanej choroby dwubiegunowej tylko jej się wydaje, że ją ma (więc pewnie nie ma, bo osoby z dwubiegunówką raczej niespecjalnie zdają sobie sprawę z tego, że w ogóle mają jakąkolwiek chorobę -przynajmniej w trakcie ataków)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.