Ew3ame ja w pierwszej ciąży byłam na usg- w 25dfl (5t1d) nie było widać zarodka, w 28dfl (5t5d) na lepszym sprzęcie zobaczyłam zarodek i pulsującą kropeczkę (serducho). Tak więc wszystko zależy od sprzętu. Ja mam wizytę w środę za tydzień, to będzie 6t, też liczę na ujrzenie tego samego widoku :D trzymam kciuki za Was
U mnie to wyższa filozofia bo zaszłam zaraz po wyjęciu implantu antykoncepcyjnego a on hamowal owulacje. Z tego co obserwowałam miałam owulacje chyba raczej kolo 16 dnia ale temperatura jest dziwna w tym cyklu a przez kilka dni nie miałam opisu śluzu bo nestatyne brałam wiec tak trochę zgadywanki są w tym moim cyklu ale 22 wyjelam implant i ten dzień liczę jako dzień miesiączki bo nie wiem jak innaczej ;-) trudno musze czekać do wtorku i wtedy dopiero będę wiedziała co i jak
Treść doklejona: 28.01.15 19:27 Ostatnio w 6t zobaczyłam puste jajo a potem poronilam i boję się że jak zobaczę puste jajo to oszaleje ze strachu...
Ewa, w poprzedniej ciąży zobaczyłam serduszko w 5t6d. Faza lutealna zaczęła się w 14dc. W tej ciąży poszłam do gina dopiero 7t2d i serducho już było, że hej
Ja dzisiaj po badaniach takich standardowych. Wszystko ok jak bylo tak jest. Ale mam chyba dobre wyniki obciazenia glukoza: Na czczo - 89 Po 1 godz - 96 Po 2 godz - 104 Ale niestety waga pedzi do przodu, jestem 4 kg ciezsza niz na tym etapie z Maksiem.
Monika, gratulacje! Manga, trzymam kciuki za to, żeby Sonia chciała sama wyjść. Duuużo porodów mnie ominęło, widzę. Lista skoczyła :) Wszystkim gratuluję :) I nowym zaciążonym również. Dżasti - fajny wynik. Tak szybko robisz glukozę? Myślałam, że jeszcze trochę jest na nią czasu. Ja mam wizytę za tydzień i dopiero gdzieś ok. 26-8 tygodnia pewnie zrobię. U mnie co prawda waga idzie "spokojnie" w górę (mam mniej niż z Lilą na tym etapie), ale dopadł mnie wieczorny apetyt i muszę zacząć to ogarniać, bo boję się, że skończę znów z 20kg :/
Dziewczynki, milo mi ogłosić, że nasza Ceri (Cerisecerise) 1,5 godziny temu urodziła ślicznego, zdrowego Janka! O szczegolach juz opowie sama, jak wróci do domku*
Gratulacje dla rozpakowanych mamuś niech dzieciaczki zdrowo rosną. Teraz dopiero spojrzałam na listę i nie dość, że jestem już czwarta to Ceri była za mną W piątek mam wizytę u gina, zobaczymy co powie. Mam co raz częstsze już skurcze i co raz bardziej bolesne. Niektóre to nawet takie minutowe ale jeszcze nie regularne. Synka urodziłam w 38tc, mam nadzieję, że córcia posiedzi jeszcze chociaż do lutego Dziewczyny, a mam takie pytanie odnośnie czopa. W poprzedniej ciąży odszedł mi już w 34tc, ale to dla tego, że synek pchał się szybciej na świat. Teraz jeszcze nie odszedł, ale śluzu jest baaaardzo dużo i czasami małe glutki się w nim znajdą. Czy czop musi odejść przed porodem czy może np w trakcie, jak zaczną się regularne skurcze?
Ulcia u mnie kompletnie nic, to wczorajsze relanium chyba wyciszylo mi macice ( a ostro regulowalam odbiorniki i czlapalam zawzięcie po schodach) ale dziś postaram sie usnąć już bez tej chemii. Zrobiliśmy sobie klimacik fajny w pokoju, zjadłam odrobine czeko z orzechami na endorfinki, czekam na pomiar tętna i spróbuje zasnąć.
Dziękuję za odpowiedź trochę się łudziłam, że dopóki czop nie odejdzie to nie urodzę a tu wychodzi na to, że to nie musi być wyznacznik Skurcze zdarzają się już konkretne, więc podejrzewam, że mają też wpływ na szyjkę. Na początku stycznia na wizycie byłam pozamykana na cztery spusty jak to określił gin ale teraz już nie jestem taka pewna. No cóż, w piątek się okaże Mangaa trzymaj się, pewnie niedługo się wszystko rozkręci nim się obejrzysz Maluszek będzie już z Wami.
Ceri, gratulacje! Pięknie donosiłaś, Kochana:) A jak tu ostatnio o tym pisałas, to miałam Ci pisać, że ciekawe, czy uda Ci się do TOP 3 wejśc. To bym wykrakała dopiero:)))) Jak Cię znam, to poszło jak z płatka :)
byłam wczoraj u gin i .... młoda trochę przykoksowala bo ma 2700 no ale szyjka zgladzona, może 0,5cm. Plan miałam dotrwać do 01.02 więc już blisko. Dzisiaj mam podjechac na KTG do szpitala. Gin stwierdził, że to nie dorzeczne, abym nie miała jeszcze zlecone przez gin prowadząca. Czy też mialyscie profilaktycznie?
Dżasti, wyniki świetne. Wow... Ja to takich nie mam nawet na diecie cukrzycowej ;)
Dziewczyny, mam pytanie, kiedy Wasze bąble obróciły się głową w dół? Bo mój twardo siedzi na pupie, z ostatniego usg wynika że to ułożenie miednicowe poprzeczne. Głowę ma pod moim prawym żebrem, nóżki w lewej pachwinie. Stresuję się, że się synek nie zdąży obrócić, jest duży. Na połówkowym siedział jeszcze głową w dół, potem mu się odmieniło. Dziś rano już miałam nadzieję, że się obraca bo po raz pierwszy od 6 tygodni zobaczyłam, że głowinka przesunęła się na lewą stronę a potem po 2 godzinach była w okolicach lewej pachwiny. Tak się bidulek szarpał cały ranek, że i ja spać nie mogłam. A cały wczorajszy wieczór to szalał niesamowicie. No ale teraz znowu kopniaki czuję w okolicach kości ogonowej, generalnie na dole.
Isia, moja mała obróciła się tydzień temu, wcześniej miała też ułożenie miednicowe poprzeczne. Moim zdaniem mały ma jeszcze czas na obrót i nie przejmowałabym się tym jeszcze.
Isia wie ze to malo pocieszajace, ale moj mlodszy syn nie odwrocil sie w ogole, ale na Twoim etapie tez mi mowiono ze jeszcze ma czas, praktycznie do samego porodu, takze na przejmowanie sie jeszcze za wczesnie.
Moja identycznie jak twoj - na polowkowym glowa w dol a pozniej miednicowo, bardzo nie wygodnie mi bylo bo wypinala ta glowe strasznie ! juz nie mowie o kopnieciach bo az czasem podskakiwalam Obrocila sie w 32tc i jest milo lepiej toleruje kopniaki w żebra niz w pecherz czy szyjke. Jest jeszcze czas wiec moze sie obroci, sa cw na to - orientowalas sie ?
Mamuski powtarzam pytanie o przeplywy pepowinowe - czy ktoras mialas z tym problem ?
No właśnie ciężko mi, bo synuś pcha głowę pod żebra i momentami mam wrażenie, że zaraz kota dostanę A kopniaki w szyjkę strasznie mnie stresują, bo mam wrażenie, że zaraz mi wyskoczy. O pęcherzu nie wspomnę Wiem, że są te ćwiczenia ale ja niestety ćwiczyć nie mogę. Brzuch się spina, lekarz zakazał. Czytałam jeszcze, że można leżeć z miednicą wyżej, tego spróbuję. Może mu to jakoś pomoże?
Będę próbowała :) Zrobię co mogę :) Igni, a ile tak leżałaś? W sensie że ile czasu tak polegiwałaś, ile razy dziennie i po jakim czasie bąbel się obrócił?
Cieszę się, bo dobiłam do 5 miejsca Byłam dzisiaj u mojej gin na kontroli i mam rozwarcie na 2 palce. Młoda ma 2700 więc można rodzić. Co do sterydów, to mi dzisiaj gin powiedziała, że podaje się do 34 TC później już nie. Bałam się, że będzie mi czasem chciała podać więc luz.
Koleżanki syn fiknął w 32 na pupę i się cieszyła, że będzie cesarka, a tu w 36 postanowił się obrócić. Mówiła, że bolało strasznie, ale dał sobie radę. Mały nie był, bo wagę wyjściową w 40TC miał 4,5kg więc trzeba być dobrej myśli
Isia bylam na usg i siedzial na dupce, wrocilam do domu i od razu pupe do gory. Wieczorem to samo. Lezalam okolo 15 min, niezbyt wygodnie bylo- mialam wrazenie, ze mi maly przez buzie wyleci, w pewnym momencie poczulam bulgotanie w okolicach żeber i az sie przestraszylam. Myślałam, ze cos sie pewnie dzidzi nie podoba. Nastepnego dnia mialam wizyte u mojej gin i kontrolnie zrobila mi usg. Dzidziul byl juz glowa w dol:-)
Ten drugi raz lezalam z pupa bardzo wysoko- polozylam sie na odwroconym worku sako, wczesniej na poduszkach raczej bo za nisko.
Ja po wizycie. Bez zmian, tak samo jak tydzień temu. Przepływy ok, Mała jeszcze delikatnie rośnie. Teraz ma już ok 3000 g. Za tydzień kolejna wizyta, więc zobaczymy czy są jakieś postępy.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
_Isia_: Wiem, że są te ćwiczenia ale ja niestety ćwiczyć nie mogę
Jestem wręcz pewna że mała fiknęła jakieś 2 tygodnie temu w nocy bo aż mnie obudzila. Po prostu czułam ja kompletnie inaczej. Dziś położna wymacała brzucho i powiedziała, że czuje głowke na dole. W wiekszości śpie na lewym boku lub plecach, a wlasnie ok 32 tygodnia czasami przekręcałam się na prawy bok, bo podobno to tez przymusi dzidzie to obrotu i widocznie pomoglo, bo wlaśnie wtedy na prawym boku byłam.
DUSZKA, nie pamietam, zeby tu ktoras miala problem z przeplywami na naszym etapie... To czesviej na samej koncowce juz jest. Generalnie, pewnie z teorii to wiesz z czym to sie wiąże. Na pewno powinnas miec teraz czeste kontrole usg, by monitorowac przyrost masy ciala. Nie wiem czy LIVIA tego nie miala pod koniec. . A ja dzis zaczęlam 9 miesiąc (liczac kalendarzowe od OM). To juz miesiąc dluzej jestem w ciąży niz poprzednio. To wszystko takie nowe jest przez to: wielkosc brzycha, silne ruchy dziecka. Wtedy tego nie doczekalam. Teraz jeszcze 2 tyg i odetchne z ulgą :)
Duszka, szczerze to nie wiem jaki ten wynik powinien byc po 2 godz. W pierwszej ciazy mialam wyzsze stezenie po 2 godz. A lekarz wtedy i teraz mowil, ze wyniki mam idealne. Ja dzisiaj mialam kontkretne stresy,a raczek wnerw w pracy i teraz mnie brzuch napitala, ze leze i nic nie robie. Teraz jak dla mnie to najgorszy okres. ( w sensie najbardziej trzeba na siebie uwazac) . Co prawda szyjka caly czas ladna, bo 3,5 cm, ale mpnie moge przeginac.
Ceri, Monikha, gratulacje ogromne, czekam na Wasze relacje. Zazdroszczę Wam, że macie już swoje maluszki przy sobie. Manga pracuj mocno nad Sonką niech się dziewczyna nie obija i wychodzi.
Ja się melduje po wizycie wczorajszej. Niby wszystko ok ale lekarz mnie zraził do siebie. Chodzę do Lux-Medu, ani mnie nie zbadał, ani nie skomentował wyników, gdybym go nie zapytała o badania na kolejną wizytę to by mi ich też nie zlecił, już mi wypisał zaświadczenie, że mogę ćwiczyć po 15 tygodniu. Jakoś tak olewczo do tej wizyty podszedł i gdyby nie kilka moich pytań to wizyta trwałaby 5 minut... dziwne, a na Żelazną ciągle nie mogę się dostać i chyba w końcu zapłacę i pójdę tam, tylko też nie wiem za bardzo do kogo.
Ceri i Monikha gratuluje serdecznie. A my od 2 dni szpitalnie. Całe szczęście że jutro już wracamy do domku. Trochę lepiej się poczułam i zabralam się za prasowanie firan i zakupy. I skończyło się plamieniem i szpitalem. Teraz znów mam nakaz leżenia. Pupa mi odpadnie w końcu. Najważniejsze że maluszek ( a raczej prawdopodobnie maluszka) czuje się dobrze i jak zwykle bryka. Plamienia już ustaly. A na oddziale bardzo przyjemni i kompetentni lekarze :) zaczynam wierzyć w ludzi :)
Ja sie dziś wyspalam, pożegnałam o 5:30 koleżankę z sali bo szła na wywoływanie i nareszcie (po masażu sutków) zaczęłam sie kurczyć. Cieszę sie jak głupi do sera. :))) Nieregularnie jeszcze ale ważne ze cosik już sie dzieje (pod prysznicem sie wyciszylo) wiec jeszcze trochę drogi mam ale już coś rusza... Zaraz ktg. Pózniej znowu pomęczę te sutki.
Rozpoczynam dzisiaj 37TC Ciąża donoszona. Byłam wczoraj od rana na ktg wszystko prawidłowo, moja gin potwierdziła młoda 2700 Szyjka na 2 palce i co mi zrobiła podczas badania jeszcze rozszerzyła aby szybciej poszło. Bolało, że pi........... niby, taki masaż szyjki. Wieczorem trochę plamiłam, w nocy bóle brzucha, obudziłam się o 4 i pełen luz. Jeszcze wczoraj młoda pchała na szyjkę i chyba się jej paluchów wystraszyła, bo mam wrażenie, że się jakby trochę cofnęła.