Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Nie chciałabym witać córki wrzeszcząc, histeryzując i płacząc. Może to kwestia jakichś zahamowań, wyobrażeń, nie wiem...A krzyczeć nie miałabym siły, nawet był moment, że mówić nie dawałam rady.







jakby trzeba było cc, to cięłabym...



"Jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuus Mariaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa wyciągnijcie ją ze mnie !!!!!!!!!!!!!!" "No kur.....................................aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa weźcie to dziecko ja pierd.................................................ę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" etc.- sasiadka z lozka obok tez sie takimi slowami darla he he


Sama ?
No paczcie ją
Spodziewałam się dużooo większego bólu, dużo większej ilości krwi oraz w ogóle, dużo gorszego wszystkiego.

Nie chciałabym witać córki wrzeszcząc, histeryzując i płacząc. Może to kwestia jakichś zahamowań, wyobrażeń, nie wiem...

ja poduszka na glebe, padłam na kolana, postekalam, jak skurcz przeszedł wstalam, otrzepałam kolana, wzięłam poduszke pod pache i poszłam dalej
) pierworodna wyskoczyła na trzecim partym a cała druga faza porodu trwała niecałe 10 min ;)jakichś zahamowań, wyobrażeń, nie wiem..
to bym jej nie wyparła. Ale i tak byłam przekonana, ze ryczałam jak rozjuszona lwica ;-)
myślę że ten ból dotyczy mnie i nie muszę wszystkim dokoła go okazywać,
A to dlatego, że w trakcie krzyku wydziela się niepotrzebnie energia
"co nie potrafi się Pani zająć swoim dzieckiem"?
Zawsze powtarzały, że krzyk nikomu nie pomaga i żeby to zainwestować w parcie
w trakcie krzyku wydziela się niepotrzebnie energia, która mogłaby być wykorzystana do parcia

te dźwięki były wręcz nieludzkie...nigdy czegoś takiego nie słyszałam na żywo, to brzmiało jak krzyk opętanych podczas egzorcyzmów- serio!
Bo i ten ból (przynajmniej dla mnie ;) był nieludzki
Monia, kiedys to bylo norma niestety... I podobno nadal w wielu miejscach tak jest...
Boszsz....... teraz to mnie przestraszyłyście na dzień dobry..... będę nogi zaciskać aby nie rodzić- nie boj zaby, tego nie da sie zatrzymac hi hi, i jak widzisz, niektore maja po 2-3 dzieci, wiec da sie to przezyc i ma sie ochote na wiecej :)

?


Q-cze ale do tego czasu to zagraza płodowi i min może spowodować przedwczesny porod
ale też twardziel jestem i zawsze dawałam radę
dzisiaj tylko jakiś taki nastrój dziwny i trochę strach mnie obleciał, bardziej przed nieznanym niż przed samym bólem. A znając siebie, to jeszcze będę pocieszać męża jadąc na porodówkę, że wszystko jest w porządku, nic się nie dzieje i damy radę 

Swoją drogą to nie wiedziałam do niedawna, że takie dźwięki można wydawać u jakie to wyzwalają uczucie. Normalnie czułam się jak wojowniczka plemienna wtedy
ale gdy myślę o tym, że Młoda się do mnie uśmiechnie i wyciągnie rączki, to jestem w stanie dać się pociąć na żywca za tą chwilę i jeszcze za ból podziękować