Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 27th 2017
     permalink
    Dziewczyny, czy któreśz Waszych dzieci korzysta z terapii Johansena? My zaczynamy od poniedziałku. Tzn. w poniedziałek diagnoza, potem działamy.
    Póki co osobiście poznałam jedna mamę, która zachwala tę metodę. Macie jakieś doświadczenia?

    W związku z tym, że Dawciu wreszcie nie choruje (tfu, tfu) zaczynamy działać. Obecnie chodzimy na terpię SI, trening umiejętności społecznych, logopedię... Z logorytmiki wyleciał :P. Niestety jest za dziki, a ma w grupie chłopca z wrodzoną łamliwością kości :P. No i w domu suo, terapia reki... Jeszcze penie cos dojdzie, ale to na spokojnie, bo nie wiem ile Dawid zniesie. Na razie on chce wszystko (taki spragniony wyjścia do ludzi, po latach wiecznych chorób i szpitali).
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Dziewczyny, czy wy zmienialyscie przedszkole z powodu zaburzeń u dziecka.
    Syn chodzi do ochronki prowadzonej przez siostry zakonne i tam nic nie ma. I zastanawiam się czy posłać go gdzieś indziej. Albo do przedszkola u mnie na wsi, gdzie jest jeden nauczyciel specjalny dla paru dzieci. Czy lepiej do takiego co ma oddziały lub specjalnego.
    Mi specjaliści mówią aby był w publicznym.
    Dodam że ma od 3 mcy zdiagnozowany autyzm dziecięcy. Ma 30 h suo plus 1 h w tyg si.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Dagus, ja szukałam aby dziecko było objęte terapią. On był wtedy mały, podatny na terapię, więc uznałam, że to najlepszy wybór. Natomiast zanim dokonasz zmian, przejdź się po tych placówkach. Zobacz co jest w ofercie. Jakie sa warunki. poczytaj lub poznaj opinie. To ważne... Wybierzesz najlepsze rozwiązanie dla Was. Ja zaczęłam od specjalnego, a obecnie integracyjne. Problem mam ze szkołą bo nie ma odpowiedniej dla Dawidka.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Witajcie, powiedzcie mi jak wasze dzieci logopedycznie? Moja Zuzia nie mówi r, sz, s, cz, c, rz i ma mowę bezdźwięczną. Chodzimy do logopedy od roku, ale nie przynosi to żadnych efektów. Zuzia się nie skupia i nie lubi ustawiania języka do wymowy danej głoski. Wczoraj wyszła rozmowa, aby wyrobić jej opinie z poradni najlepiej już teraz, bo ja pójdzie do szkoły to może mieć np. dysgrafię i opinia będzie wtedy jak znalazł. Robiła któraś z was w ten sposób. Wiem, że opinia nie jest czymś "złym", ale jakoś tak mam w głowie, że wolałabym, aby teraz pracować nad tym wszystkim, żeby ona z tego wyszła, a nie myśleć, że może kiedyś tam się przyda.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Ale na podstawie wady wymowy oni dysgrafię przewidują? Szok... Pierwsze słyszę :)

    Byłas z nią u laryngologa by ocenił czy aparat mowy jest prawidłowo zbudowany>

    Ja bym na wyrost opinii o dysleksji nie robiła. Szczególnie nie na takiej podstawie.

    Mój syn wymowę ma niezłą. Mielismy problem z R, kttóra była i sie zmyła, ale już wraca do normy. U nas problem z budowaniem zdań poprawnych gramatycznie i z poprawną oceną była, zrobił, był, zrobił...

    O sobie mówi "Jestem samotna" a o mnie "Zrobiłeś mi chlebka?" :P

    Wałkuję kolejny rok i jeszcze sie myli...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Ale w tym wieku dziecko ma prawo nie mówić jeszcze r, sz, cz, itd. To są "parametry" wymagane od 6 latka... Moja Krysia, mimo, ze mowa rozwinęła się u niej szybko (w wieku półtora roku składała pierwsze zdania), R wymówiła po 5 urodzinach, a szeleszczące głoski przyszły pól roku później. Byłyśmy na konsultacjach z logopedą i wszystko było w normie.
    po tym co napisałaś, ja bym zaczęła od zmiany logopedy...
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    No własnie mi też się to śmieszne wydało. U laryngologa byliśmy, miała podcinane wędzidełko, bo było mocno krótkie i od tamtego czasu ćwiczmy u logopedy.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    No i na tym się skup. Bo ja rozumiem, jeśli dziecko ma rozmaite problemy, że się idzie do poradni na diagnozę i opinię. Ale na wyrost? Z takiego powodu?.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Też chciałam zaproponować zmianę logopedy. Znam dzieci, które zaczęły ładnie ćwiczyć i mieć z tego frajdę oraz sukcesy dopiero po zmianie logopedy. My też zaczynamy teraz zajecia
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    Wojtek pierwsze spotkanie z logopedą ma 5 grudnia. Ale u niego jest wymuszone tym niedosłuchem. Muszę wiedzieć, czy mam czekać czy już musimy niektóre błędy korygować. Choć z dnia na dzień widzę ogromna poprawę i pewnie sam da sobie radę. Niemniej lepiej znać opinię fachowca.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 1st 2017
     permalink
    A mój pcha język do przodu, między zęby przy wymowie np "D" Miewa też tendencje do zamiany np "w" na "b" (bujek zamiast wujek - chociaż ten wyraz juz poprawił ale są inne). Już dwa razy byliśmy pare miesięcy temu ale wtedy słabo mówił, teraz gada non stop i idziemy 04.12 :smile:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 01.12.17 22:57</span>
    Ooo... Wojtek zaraz ma urodziny :)
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Ta rozmowa o opinii wyszła przez przypadek, bo u Zuzi w przedszkolu żeby chodzić do logopedyczne to trzeba mieć opinie lub orzeczenie. Tam logopeda jest tylko raz w tygodniu i na tej podstawie bierze dzieci. Stąd wyszła ta rozmowa i moja logopeda zaczęła mi sugerować, że jak teraz wyrobię opinie to na przyszłość może mi się przydać. Próbuję zmienić logopeda, ale chodzimy na NFZ a to nie jest takie proste żeby gdzieś się dostać. Ta do której chodzę jest moja koleżanka z pracy w szkole i zapisuje mnie jako pierwsza. Zuzia też traktuje ja jako znajoma a nie jako nauczyciela i chyba tu jest problem. Ale wkurza mnie właśnie jej podejście bo kilka dni wcześniej rozmawiałyśmy żeby trochę jej odpuścić może nadejdzie czas ze ona dojrzeje do tych ćwiczeń. Kiedyś też sugerowała mi psychologa, bo Zuzia trochę zmyslala chcąc się czymś pochwalić.

    Treść doklejona: 02.12.17 09:19
    W końcu pójdę gdzieś prywatnie i tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    No okay Kasia. ja rozumiem wymogi, opinię, ale nie na wyrost, że dysleksja. Przecież ta opinia może być "aktualna" i zawierać słowo o wadzie, czy opóźnieniu wymowy (zależy co to jest).

    mało tego opinia i tak nie jest ważna Bóg wie ile lat. ja z moim synem chodzę rok w rok, bo oczywiście z autyzmu sie nie wyrasta, ale zmieniają się problemy. jedne mijają, pojawiają się inne i trzeba to aktualizować (przynajmniej u nas w mieście). Pod te świeże opinie, ustawiane sa terapie.

    Konfabulacjacje u 4-5, a nawet 6 latka sa normą :).
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    No właśnie o to chodzi, że nawet jak bym wyrobiła tą opinię to Zuzia już w tym roku do przedszkolnej logopedki się nie dostanie, bo nie ma już miejsc. I ta moja mi zaczęła sugerować, że przez Zuzi wadę może mieć problemy później w latach szkolnych z dysleksją, dysgrafią więc najlepiej jakbym teraz wyrobiła i przedłużała później co roku, to szybciej będzie dostawać się na dodatkowe zajęcia dzięki temu, że ja już od kilku lat będę miała tą opinię.
    Tylko dla mnie to trochę śmieszne, bo nie wiemy czy te problemy będzie miała i czy ta opinia mi się przyda. A ja chcę teraz coś zrobić, żeby pracować nad tą wadą, a nie odpuścić i robić podkładki na lata szkolne.

    Treść doklejona: 02.12.17 12:42
    I dzięki dziewczyny, bo już myślałam, że to ja coś źle rozumuję.
    Mam wrażenie, że teraz najlepiej jakby każde dziecko miało opinię lub orzeczenie bo taka moda. Dodatkowo pracuję w zerówce i mam w grupie troje dzieci z problemami z r, sz, cz itd. i opinii nie mają, a do szkolnej logopedy chodzą i radzą sobie świetnie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Kasiek prawda jest taka, że problem z dysleksją może mieć każde dziecko np. to, które ominęło etap raczkowania, czy pełzania. to teraz każda matka "na zapas" powinna iść po opinię? Obawiam się, że panie w PPP pozabijałyby nas smiechcem :).

    Ja z moim syne chadzam po opinię do PPP na bieżąco i nigdy nie miałam problemu z tymi dodatkowymi zajęciami. Pracować nad wadą póki co wystarczy.
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Dzięki tak też zrobię.:wink:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 3rd 2017 zmieniony
     permalink
    Kasiek, a na innym wątku znalazłam chyba potwierdzenie twojej tezy
    Kasiek1234: Mam wrażenie, że teraz najlepiej jakby każde dziecko miało opinię lub orzeczenie bo taka moda.
    ...
    Nie neguję istnienia przeróżnych zaburzeń, dysgrafii, dysortografii, dyskalkulii i innych dys... Ale też uważam, ze ostatnimi czasy to mocno nadużywane i bardzo chętnie wykorzystywane przez zarówno dzieci później jak i ich rodziców, jako wyjaśnienie braku konieczności pracy... Mam koleżankę, która zdawała maturę 18 lat temu, posiadała orzeczenie o dysortografii, zdała maturę na 5, a o posiadaniu tego orzeczenia polonistka dowiedziała się po ogłoszeniu wyników. Dziewczyna była wybitnym matematykiem ale za punkt honoru przyjęła sobie że się wyuczy i żaden świtek jej drogi ułatwiać nie będzie.
    Moja chrześnica ma dysortografię chyba (wstyd przyznać, nie pamiętam), podobnie jak jej brat. Akurat jej polonistką w gimnazjum była moja dobra koleżanka. I nachwalić się nie mogła zaangażowania i pracy jaką Martynka wkładała w to, żeby mimo faktycznie istniejącej wady, uzyskiwać jak najlepsze wyniki. I tłumaczyła mi, ze 4 u niej to zdecydowanie mocniejsza i "bardziej zasłużona ocena" niż niejedna 5 w pełni sprawnego dziecka.
    Przy czym dużo częściej spotykałam się ze zjawiskiem zrzucania wszystkiego na papierek i twierdzenia, ze on nie musi tego czy owego, bo przecież ma "dys..."
    Zaznaczam przy tym, że sama bezpośrednio nie mam z niczym podobnym styczności i wiedzy nie zgłębiałam. Może faktycznie prawdziwa skala zaburzeń jest duża, a za "naszych" czasów po prostu nierozpoznawane były i osoby z zaburzeniami miały łatkę "głąba", "lenia" i "nieuka" (sama uważam ze dwóch moich kolegów z podstawówki było dyslektykami a nie "opóźnionymi" ale było- minęło).
    I chyba dobrze robisz, chcąc ćwiczyć z dzieckiem, a nie brać "coś" na wyrost, bo się w szkole przyda... Bo w przeciwnym razie wyrośnie kolejne pokolenie "bo to u nas rodzinne, wszyscy mają, dlatego tak piszę". A sadząc po twoim wpisie są terapeuci, którzy sami do tego rękę przykładają. I pewnie myślą, że pomagają, ale czy aby na pewno?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeDec 3rd 2017
     permalink
    Dokładnie to samo myślę Karolciat.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 5th 2017
     permalink
    A nam przeleciała wizyta u logopedy. Wojtek chory i miałam wątpliwości czy iść, czy da radę. ale czekałam długo wiec pomyślałam, ze spróbujemy. A tu klops- rano telefon z poradni, ze logopeda chora. I kolejny termin do niej- 30.01.2018...
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 19th 2017
     permalink
    Dziewczyny moja córa literuje od prawej do lewej, podpisuje się od tyłu czyli ALO (ale znaki stawia poprawnie tzn.pierwsze O potem L i A) i robi to w 90% w prawym górnym rogu kartki czyli też tak niestandardowo (tak jakby było jej najwygodniej tam podpisywać). Oczywiście jej mówię jak jest poprawnie ale jakoś nie bardzo widzę postępy. Logopeda?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 19th 2017
     permalink
    Myślę, że ma jeszcze czas. Krysi do tej pory się zdarza pisać wspak albo w odbiciu lustrzanym, choć poprawnie (drukowanymi) już tworzy całe elaboraty... Listy do mikołaja, kartki do koleżanek a ostatnio nawet własną piosenkę.
    Mojego męża to zadziwia, ze ten dziecięcy mózg potrafi tak działać (pisane w odbiciu i wspak), a potem się ta zdolność zaciera. U Krysi w grupie w zeszłym roku było dużo takich przypadków, w tym roku zdecydowanie już mniej...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 20th 2017
     permalink
    Bananowiec moja pisze mama "amam" :) spokojnie, Mają jeszcze czas :)
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 20th 2017
     permalink
    Dołączam do wątku - Łucja jest w po diagnozowaniu zaburzeń SI - czekamy na opinię na piśmie. Wyszły duże zaburzenia czucia głębokiego, nadwrażliwość na niskie tony oraz zaburzenia układu przedsionkowego. Zaczęła terapię miesiąc temu + kołderka + masaże i ćwiczenia w domu i już widać poprawę - jednak przed nami co najmniej 1,5 roku, wyrobimy się mam nadzieję przed szkołą.
    Dodatkowo mamy zlecone badania w kierunku alergii na mleko, bo ma objawy, a mleko obciąża układ nerwowy. Trochę jestem tym przerażona - kolejne obowiązki na mojej głowie...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 20th 2017
     permalink
    Dasz radę. Nam ciągle coś dochodzi i Jak się człowiek przyzwyczai do myśli, to nawet wszystko w krew wchodzi i staje się normalnym :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Serratia, a co w zachowaniu Twojej córki zwróciło Twoja uwagę, że poszlyscie na diagnozę?
    Pamiętasz może jak starsza córka zareagowała na pojawienie się w domu młodszej? U nas właśnie wtedy zrobił się potezny regres. Mówiąc wprost, pojawienie się młodszej siostry wyzwolilo u starszego wszystko to, co najgorsze. Taka prawda. I to jest powód dla którego zrezygnowowalam z marzeń o trzecim dziecku ;)
    My właśnie kończyny kolejny turnus. Zaczęliśmy z
    opóźnieniem bo choroby. Ale jest lepiej niż na poprzednim turnusie. My walczymy aby udało się Adasia wyprowadzić z tego do przedszkola. Nasza terapeutka mówi, że się da. Ja jestem pełna obaw.
    Dziewczyny, jak to jest gdybym chciała aby Adaś w przedszkolu miał terapię si? Powiedzmy raz w tygodniu? Rozumiem, że nie każde przedszkole takie zajęcia oferuje, tak? Adaś poza tym, że ma swoje zaburzenia si to prawdopodobnie jest dzieckiem o trochę większych zdolnościach niż inne i nasza pediatra bardzo polecala nam Montessori. I generalnie bardzo dokładne wybranie przedszkola. Tylko w Montessori cena będzie dla nas raczej zaporowa. Myślę i myślę nad tym przedszkolem.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    a wy Isia cos macie stwierdzone? orzeczenie jakies, bo nie kojarze?
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Adaś ma zaburzenia si. Tylko to. U niego na różnych etapach różne dominowały. Jak byl mniejszy, tak do półtora roku to dotykowe i z nich fajnie wyszliśmy. Po pojawieniu się młodszej siostry wybuchła nam nadwrażliwość na dźwięki. To znaczy wcześniej też jakąś tam miał ale wyszedł z tego. Ale po pojawieniu się siostry to wróciło i się poglebilo i to jest teraz głównym naszym problemem. Plus ogólna niechęć do nowych sytuacji, nowych ludzi. On się bardzo wzbrania przed spróbowaniem, doświadczeniem czegoś nowego choć nawet jeszcze nie wie czy mu pasuje czy nie. Fakt, że my mu to trochę napedzalismy bo kiedy on protestował to odpuszczalismy i tym sposobem pozwolilismy mu zamknąć się na nowości. Teraz mamy zalecenie ciągle serwować mu coś nowego, nowe miejsca, nowi ludzie, nowe sytuacje i jest lepiej.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    to chyba u ciebie tylko WWR. Masz takie orzeczenie o WWR?
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Nie mamy. Gdybym coś takiego miała to przedszkole musi czy może zapewnić nam taką terapię?
    Koleżanka męża chyba najpierw jeździła z dzieckiem na turnusy a potem załatwiła mu cotygodniowe zajęcia. Musze mężowi powiedzieć żeby się jej podpytal jak to zalatwiala.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    nie, przedszkole wg mnie nie musi. ale na wwr mozesz poszukac sama i panstwo pokryje 2 godziny w tygodniu terapii
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Ok, rozumiem. Dzięki Ewa! Pogadam na następnym turnusie z naszą babeczka jak ona widzi to wszystko na przyszłość.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    A jak się starać o WWR? Logopeda przed nami, ale nasza psycholog mówiła, żeby pogadać z lekarzami Wojtka o tym jego niedosłuchu, żeby może opinie napisali bo może dostałby na to WWR właśnie. Na razie chyba jest ok, ale skoro była taka sugestia to pomyślałam, ze warto chociaż zebrać informacje.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    musisz zlozyc papiery w ppp, doniesc zaswiadczenia od lekarza. zadzwon do ppp
    -- ;
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Dzięki- będę pod koniec stycznia w poradni u logopedy, to dopytam ja w takim razie. A wiem, ze dostali spora pulę pieniędzy na działania.
    tylko wojtek coraz lepiej i ładniej mówi, więc może nie być "odpowiednim" kandydatem. ale co mi szkodzi zapytać?
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    _Isia_: Serratia, a co w zachowaniu Twojej córki zwróciło Twoja uwagę, że poszlyscie na diagnozę?

    1. Ataki złości, ale takie nieracjonalne, w ciągach - jeden po drugim spowodowane drobiazgami - np. kanapki z szynką na kolacje, które sama wybrała, okazywało się, że chciała bez szynki tylko z keczupem, za chwilę więcej keczupu miało być, potem znów coś nie tak, krzywo leżą, za mało kanapek, na mniejsze kwadraty chciała pokrojone... a to wszystko w atmosferze wrzasku i wierzgania i wicia się po podłodze.
    2. Po zmianie grupy w przedszkolu (tu duża wina przedszkola, bo najpierw zostawili ją na drugi rok w maluchach, a teraz wrzucili do starszaków), armagedon w domu jak wyżej pisałam + wszystkie ubrania ściągała, bo jej coś nie pasowało - metki wycinane, majtki tylko za małe, ale i tak potrafiła wybierać pół godziny ubrania, zdecydować, że je ubiera, po czym ściągać np. rajstopy jak już była w butach i kurtce gotowa do wyjścia, oczywiście krzyki i rzut na glebę w pakiecie.
    3. Wycofanie społeczne, brak chęci do nawiązywania relacji, unikanie kontaktu wzrokowego, odzywała się tylko wtedy jak ją panie w przedszkolu zapytały; jak miała zz czymś problem to czekała aż ktoś zwróci na nią uwagę, sama nie podeszła; zabawy grupowe odpadały, albo widać, ze chce, ale jak przyszła jej kolej to rezygnowała; ale to pojawiło się w nowej grupie i było od zawsze w nowych miejscach, przy nowych osobach.
    4. Duża ruchliwość, dopiero teraz widzimy, że ma problemy z normalnym bawieniem się zabawkami - właściwie to chodzi po domu i szuka.. zajmie się czymś na parę minut i koniec.
    5. Jak się ją łaskotało to aż do kości, bardzo mocno i ciągle było jej mało, po 15-20 minutach ryk, że chce jeszcze.
    6. Od lipca wprowadziłam zasady pozytywnej dyscypliny w relacjach, przy współpracy z psychologiem i w wakacje wszystko szło dobrze, a po zmianie grupy w przedszkolu wszystko się posypało. Dodatkowo jakby nienasycenie potrzeb, poświęcałam tylko jej np. dzień i po tym teoretycznie powinno być lepiej z zachowaniem - a było jeszcze gorzej. Psycholog juz w wakacje sugerowała diagnozę SI, ale szło nam dobrze, część spraw udało się wypracować. No i jak się zawaliło, to się zmobilizowałam do diagnozy.

    _Isia_: Pamiętasz może jak starsza córka zareagowała na pojawienie się w domu młodszej?

    Łucja miała 2,5 roku, reakcja to był krzyk - siadała na podłodze potrafiła się drzeć, ale tak na maxa przez 20 minut i to tak, ze jak wychodziłam za dom do ogródka to ją słyszałam mimo dzielącej odległości podwórka i budynku gospodarczego. I ten krzyk jej nie przeszedł w sumie, no może teraz już nie krzyczy... Pojawiła się też zazdrość, Łucja była mocno związana ze mną, niestety nie miałam tak dużo czasu, ile powinnam jej poświecić, założyłam, że jest duża i zrozumie... to mój duży błąd. z kolei Młoda była prze pierwsze 10 tygodni nieodkładalna - akurat całe wakacje jak się urodziła, i byłam sama z dwójką w domu. Jak już Laura zasnęła to zaczynałam zabawę ze starszą i młodsza się budziła... i tak w kółko.

    Teraz dokładnie widzę jak przebodźcowanie Łucji przekłada się na jej zachowanie, uczymy się tego, staramy unikać, ale okres Świąt to będzie masakra :cry:
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Ściskam Cię wirtualnie bo nie wiesz nawet jak Cię rozumiem... U nas cześć rzeczy podobnie, części z tego co piszesz nie ma. No ale mój syn młodszy i każde dziecko inaczej, wiadomo.
    Świat też się boję ale dużo nad tym tematem pracuję. Ostatnio oglądamy zdjęcia rodziny na tv żeby się oswoić z nowymi osobami. Sama wymyśliłam i liczę na to, że będzie lżej. Teraz mamy też turnus wiec liczę na to, że na fali tego turnusu poplyniemy przez święta.
    Ja dopiero przy drugim dziecku widzę, że od początku te zaburzenia si były. Wiem ze dziecko nie musi się drzec jak opętane w kapieli, przy ubieraniu. Widzę że córka bawi się tymi zabawkami, których syn nie tknal. Głównie chodzi o te pluszowe. Dużo jest takich różnic.
    Cieszy mnie jedno. Mój synek zawsze na każdym turnusie jest najmłodszym dzieckiem. To znaczy, że wcześnie zareagowalismy i może być tylko lepiej. Praca, praca i będzie lepiej.
    Choć wychowanie dziecka z si to dla jego rodziców dużo więcej pracy i wysiłku. Wie tylko ten, kto się z tym mierzy.
    Będzie dobrze. Będziecie pracować i naprawdę będzie lepiej. Ja widzę postępy u nas. Szkoda tylko, że zima jest mniej sposobów na taką "naturalną" terapię. Latem jest łatwiej zdecydowanie.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    seratia, a wy tylko tez tylko zaburzenia Si macie?
    -- ;
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Karolciat.wwr na logopede nie daja.musualby chyba miec mutyzm.wwr daja na zaburzenia rozwoju.a logopeda i bez wwr wam sie poradni naleza.chyba tez na problemy ze sluchem sie wwr nalezy z tego co pamietam trzeba by w ustawe zajrzec
    -- ;
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Isia - no właśnie ja teraz dopiero widzę, jak pięknie młodsza córka potrafi się bawić - lalkami, klockami - jak normalne dziecko. Wcześniej tego nie zauważałam, jak zapytasz w co Łucja lubi się bawić- to w berka chowanego ciuciubabkę, ale zabawy statyczne, wymagające planowania? Nic. No może puzzle. Zawsze myślałam, ze to wynika z charakteru.
    Mnie zmobilizował fakt, że za 2 lata w szkole może mieć jeszcze większe problemy, no i dodatkowo - życie z taką rozedrganą małą osóbką, która widać nie radzi z emocjami jest wykańczające dla rodziny.
    Ewasmerf: seratia, a wy tylko tez tylko zaburzenia Si macie?

    Tak, akurat przedwczoraj byłam na wywiadzie u terapeutki i wykluczyłyśmy cechy ze spektrum: fiksacje na punkcie wybranych zabawek, przedmiotów, zawężone zainteresowania, dosłowność językową; rzecz, która mnie niepokoiła: schematyczność - tutaj jest to tłumaczone zaburzeniem poczucia przestrzeni i ciała, przez co schematy poprawiają jej bezpieczeństwo.
    I też o tym myślałam, ale terapeutka mi odrzuciła, podała argumenty - już nie pamiętam dokładnie jakie, ale jej wierzę, bo trafiłam na bardzo dobrą w tym temacie osobę.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    nie no spoko. Tak mi sie skojarzylo. Po tym: Wycofanie społeczne, brak chęci do nawiązywania relacji, unikanie kontaktu wzrokowego, odzywała się tylko wtedy jak ją panie w przedszkolu zapytały; jak miała zz czymś problem to czekała aż ktoś zwróci na nią uwagę, sama nie podeszła; zabawy grupowe odpadały, albo widać, ze chce, ale jak przyszła jej kolej to rezygnowała; ale to pojawiło się w nowej grupie i było od zawsze w nowych miejscach, przy nowych osobach.
    u dziewczynek ZA wyglada tez nieco inaczej.
    I od dianozy w ogole to psychiatra jest, u nas niestety kilku psychologow zignorowalo temat, tzn swteirdzili, ze na pewno nie autyzm, a tu prosze, jednak spektrum.
    Ale oczywiscie nie mowie, ze u was. U was moze zwykla niesmialosc.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Ufam terapeutce, ma doktorat, duże doświadczenie i jeśli zaniepokoiłoby ją cokolwiek, to na bank by nas pokierowała dalej. Teraz kazała zbadać poziomy wit.B12, magnezu, wit.D i tą nieszczęsną alergię na mleko.
    Właśnie ta nieśmiałość - ja też taka byłam i moja siostra... tutaj podejrzewam, że do nieśmiałości (wynikającej z zaburzeń czucia głębokiego) dochodzi alergia na mleko i jej wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego.
    Tylko to unikanie kontaktu wzrokowego i ogólnie wycofanie w drugim roku w przedszkolu już nie istniało, pojawiło się znów po zmianie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Daleka jestem od sugerowania wam czegos. masz dziecko otoczone opieka specjalisty, to najwazniejsze.
    Tak mi sie po porstu skojarzylo.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Jasne, moja przyjaciółka ciągle twierdzi że Łucja ma objawy ze spektrum, ale to nie to. Tutaj ewidentnie od dawna widzę problem z oswojeniem nowej przestrzeni i przestymulowanie układu nerwowego.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    a Twoja przyjaciolka sie zna?
    Mozesz dla swietego spokoju umowic dziecko do jakiegos znajacego sie psychiatry, w sumie co ci szkodzi.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Serratia, jak bym o mojej Biance czytała...
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Sierrata, też jestem za tym co Ewa pisze. Łucja będzie sprawdzona podwójnie...

    Szkoda marnować czas lub dowiedzieć się o czymś dopiero na poziomie szkoły podstawowej bo tak późno diagnozowanych jest sporo dzieci z ZA.

    Kurcze powiem Wam, że wiele z takich zachowań widzę w swoim dzieciństwie. Do tej pory mam nadwrażliwość na dźwięki (staje się tykajaca bombą, nie mogę zebrać myśli, narasta złość i agresja a jedyne myśli to uciekać z tego miejsca )czy tłum ludzi (nie chodzę na place handlowe bo od razu mi gorąco i najpierw mam wycofanie a potem agresję) W dziecinstwie mega problemy z nowymi miejscami, ludźmi, ubraniami. Chorobliwe przywiązanie do swoich przedmiotów (jak zginie to nie mogę o niczym myślec.tylko gdzie to jest). Rajstopy noszę jak muszę, jak nie muszę to potrafię cała zimę nie założyć bo mnie "duszą", w golf mnie nie ubierzecie za chiny. Generalnie dobrze się czuje ze sobą i mama zawsze chwaliła jak to się sama sobą potrafiłam zająć a teraz myślę, że może to nie tak do końca różowe było...

    Treść doklejona: 21.12.17 16:43
    Przepraszam Was, że się rozpisałam o sobie- to przecież dzieciaczkow problemy :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    no ja ide w styczniu na diagnoze, swoja. zobaczymy czy jestem ze spektrum czy po prostu je..ta.

    Treść doklejona: 21.12.17 16:56
    ja poznalam wiele doroslych zdiagnozowanych dopiero w wieku doroslym, zreszta Anthony Hopkins zostal zdiagnozowany jakos w wieku 70 lat, ze ma ZA.
    Spektrum jest naprawde bardzo szerokie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Ja w ogóle jestem w kropce. Uważam, że najtrudniej maja dzieci ze spektrum w normie intelektualnej (ale za to społecznie niedojrzałe). U mnie w mieście jest szkoła specjalna i szkoły masowe. Do obu nie nadaje sie mój syn. Do specjalnej ze względu na normę (tam go cofną znając zycie), a w masówce społecznie spobie nie poradzi. Musiałby iśc do integracyjnej. Nie mamy ;(
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    do specjalnej chyba nie przyjmuja dzieci w normie. jak pojdzie do masowej to bedzie mial nauczyciela wspomagajacego. nawet lepiej wg mnie niz inetgracyjna, bo tam nw jest na kilkoro dzieci, a wmasowej indywidualnie

    Treść doklejona: 21.12.17 17:29
    najgorsze w tym wszystkim jest to, ze spoleczenstwo nie ma pojecia o autyzmie. W sumie skad ma wiedziec to raz, dwa, ze jak kgos nie dotyczy to nie wie, nie czyta, bo i po co. No i efekt jest taki, ze ludzie mysla, ze:
    1. autyzmem mozna sie zarazic (tak jak padaczka i cukrzyca)
    2. dzieci z autyzmem nadaja sie do szkol specjalnych bo sa nienormalne
    3. dzieci z autyzmem stanowia zagrozenie dla otoczenia (bywaja ataki agresji wywolane przez frustracje)
    4. dzieci z autyzmem sa chore psychicznie
    5. a matki dzieci z autyzmem to sa biedne takie, ze nalezy im wspolczuc,ze maja TAKIE dzieci
    Wszystkiego takiego doswiadczylam w ostatanim czasie, w duzym miescie wojewodzkim, jakim jest Wroclaw.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeDec 21st 2017
     permalink
    Dzięki dziewczyny... na razie wdrożę terapię na 100%, zobaczymy jak się Łucja będzie zachowywać. Wg terapeutki ok.9-10 miesięcy codziennych masaży i zabaw terapeutycznych pozwoli układowi nerwowemu się wyciszyć, potem zajmiemy się układem przedsionkowym - czyli ruchem, bo to jest maniaczka huśtania wiszenia, kręcenia. W badaniu wyszło, że po kilku obrotach wokół własnej osi, nie kręci się jej w głowie - a powinno. Całość terapii ok.1,5 roku i powinno być dobrze. Jak się nie będzie poprawiać, to będę szukać dalej.

    Ewa, moja przyjaciółka skończyła oligofrenopedagogikę podyplomowo i coś tam wie, ale nie widuje Łucji często i Łucja nie ma czasu się przy niej otworzyć, bo widzimy się godzinę, półtorej.
    Łucja w kontaktach z dziećmi, które zna zachowuje się zupełnie normalnie - tutaj nie mamy problemów żadnych. Nawiązuje kontakt wzrokowy, psoci, gania, bawi się, tylko nowe sytuacje ją wycofują, wchodzi powoli w nowe rejony.
    I powiem Wam, że ja tez taka byłam wycofana, w przedszkolu codziennie rano ryczałam aż do zerówki, mówiłam cicho i siedziałam tak, aby nikt na mnie nie zwrócił uwagi. Do tej pory nowe miejsca muszę "oswoić", męczę się w gadkach o niczym z nowo poznanymi osobami, jestem właśnie wycofana w kontaktach z nowymi osobami, mam dystans. Przewrotnie - jestem przedstawicielem handlowym i muszę być otwarta na nowe kontakty i daję radę. Mój mąż się śmieje, że do tej pory nie podejdę do obcej osoby na ulicy zapytać o godzinę
    Elfika, a nie myślałaś o diagnozie?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.