Super marion. Może specjaliści "otworzyli" wam dziecko
Życzę kolejnych postępów.

Super!!! Powoli i do przodu.

katka_81: w jakim wieku widziałyście pierwsze objawy autyzmu u swoich dzieci?

U nas w wieku 1,5 roku.

katka_81: Na co trzeba zwrócić uwagę?

U nas może też może by było wcześniej, jeśli by Frycka widział specjalista - podałam wiek 1,5 roku, bo wtedy sami stwierdziliśmy, że coś jest nie halo.

U Frycka w wieku 1,5-2 lat były generalnie wszystkie objawy z listy na obrazku powyżej. Teraz kilka musiałabym wykreślić (w sensie, że już ich nie ma, albo coś zaczął robić, a czego nie robił wcześniej).
.
Ja się dziś dowiedziałam, że syn znajomej z pracy (4 latka) ma autyzm stwierdzony. Już sobie pogadałyśmy, wymieniłyśmy poglądy, problemy itp. Będzie kolejna osoba, z która można pewne kwestie skonsultować.
Okazało się, że oni nie robili prawie żadnych badań z krwi, ale chłopiec miał EEG głowy i badanie słuchu, a także rezonans głowy. Teraz wybierają się na turnus rehabilitacyjny w komorze hiperbarycznej. W planie badania genetyczne.

U nas tez minimalna poprawa, logopedka dala zestaw cwiczen/masazy i fsktycznie pojawiaja sie nowe dzwieki! Plus czytamy codziennie pucia :) nim zrobimy eeg to jednak dam mu jeszcze troche czasu, moze ta motoryka mala faktycznie potrzebuje wiecej stymulacji i czasu, ale jestem juz troche spokojniejsza. Ale przy okazji znowu sje niestety potwierdza jak ciezko o dobrego specjaliste. Bylismy u 2 logopedow i na nfz i prywatnie i nikt nie wspomnial o napieciu miesniowym twarzy. Dopiero ta 3 babka z polecenia przyjrzala sie mu uwaznie i od razu powiedziala, ze ma problem zarowno z tym jak i z jezykiem...cwiczenia moze nie sa jakies super zabawne dla dziecka m.in. masowanie jezyka, ale jakos tydzien po maly zaczal chodzic i wolac roznymi samogloskami, a dotyczchas bylo tylko eeee. Teraz jest i bam i mama i ojoj co mnie bardzo cieszy!

Czy u niemowlaka można zaobserwować pierwsze objawy? Przecież takie półroczne dziecko to już bardzo kontaktowy typ, uśmiecha się, wręcz chichocze. Widać jego zainteresowanie otoczeniem, ludźmi, przedmiotami, jest kontakt wzrokowy. Czy u dzieci z zaburzeniami widać już problem na takim wczesnym etapie czy też wszystko przebiega normalnie, a potem zaczyna się cofać w okolicach tego roku czy półtora?

Dlatego nie wolno bać się przedszkola specjalnego. Tam ma mega pomoc, której bardzo potrzebował.

dagus84: Dlatego nie wolno bać się przedszkola specjalnego.

Ja się absolutnie nie bałam. Choć zdania jeszcze nie mam, bo Fryc w specjalnym od 1 stycznia dopiero.
U nas poprawa nastąpiła, gdy we wrześniu poszedł do żłobka (czy ogólnie mówiąc kontakt z rówieśnikami) oraz po rozpoczęciu zajęć terapeutycznych w listopadzie.

Ciężki wybór Daria... Nie mam pojęcia co bym wybrała na Twoim miejscu...
.
Fryc miał mieć dziś EEG głowy. Ale nie pojechaliśmy...
Wczoraj wieczorem wracaliśmy od teściów - spał całą drogę i miałam wyciszony całkowicie telefon. Nastawiłam budzik ale nie było go słychać. Mieliśmy wstać o :5:00 żeby był zmęczony do EEG, a obudziłam się przez 7:00.
Kolejny termin za tydzień. Nastawię 3 budziki...

Dziś Fryc był sam 2 h na zajęciach. Ponoć było spoko - miał kryzys, ale lekki, bez histerii. Bez nas lepiej pracuje, więc będzie już bez nas kolejne zajęcia odbywał.

To super że się udało!

Od wczoraj Fryc podstakuje na materacu łóżka. Nie skakał dotąd wcale.
Terapeutce, z którą pracuje, powiedziałam że chętnie ją adoptuję
I tak cudownie patrzy nam w oczy sam z siebie...

Obe - spróbujcie najpierw we śnie.
Ja miałam go nad ranem obudzić i nie dać mu usnąć przed badaniem. Tak więc wczesna pobudka była - plus obiad przed badaniem. Mąż był przekonany, że nie uśnie w gabinecie - ale udało się. Był półmrok i zabraliśmy jego kołderkę i poduszkę. Wzięłam go na kolana - porozglądał się, żeby się oswoić, ale gdy go tylko przytuliłam i nakryłam kołderką, to od razu powieki zaczęły mu lecieć. Zmęczony był bardzo, więc było mu obojętne, gdzie jest. Usnął od razu. I nie odkładałam go - spał na mnie.
Przebudził się, gdy mu babka plastry przyklejała (mało delikatnie), ale był na tyle wypompowany, że zaraz znów usnął.
Powodzenia!

Mam dzieci, to się martwię
I szansę daję zawsze - jak nie spróbujemy, to się nie dowiemy.
Gorzej pewnie będzie w poniedziałek - bo najpierw założą całe ustrojstwo na głowę, a potem będzie musiał usnąć. No ale zobaczymy...

Krótkie czyli jakie?
Na górze głowy ma jakieś 4-5 cm, po bokach z tyłu krótsze.

Niestety nie wiem czy będzie czepek czy same diody.

Leee moj miał włosy do pasa i żadnych problemów nie było. Nawet podczas eeg 24h.

EEG nieudane

Dał sobie założyć czepek (trochę wariował, ale krótko) i usnął z nim, ale obudził się po 15 minutach z wrzaskiem. I nie dał się uspokoić oraz tym bardziej znów uśpić. Co chwila łapał się za krocze - zerknęliśmy na szybko, ale niczego nie zauważyliśmy. Po powrocie do domu chciałam go położyć na drzemkę, ale jak zasypiał, to po 10 minutach się budził z krzykiem trzymając za krocze. W końcu rozebrałam go i zaczęła dokładnie oglądać siusiaka - nic nadal nie było, ale nagle zaczął sikać i sikał okropnie długo. Chyba się zablokował ze stresu przy tym EEG i nie mógł zrobić siku - i pęcherz go bolał. Po zrobieniu siku od razu się uspokoił.

Co do badania EEG - kobieta obsługująca sprzęt powiedziała, że być może lekarz da radę ocenić to, co się zapisało (ok. 10-15 min. więc trochę krótko, bo miało trwać 45 minut). Mam jutro dzwonić i się dowiem.

Else: Chociaż będzie można ocenić stan przy zasypianiu, pierwsza fa, e i stan przy wybudzaniu.

O ile stan przy wybudzaniu (z wrzaskiem) będzie odnotowany, to przy zasypianiu nie. Zapytałam na początku babkę, czy będzie założony czepek od razu, żeby uchwycić fazę zasypiania, ale powiedziała, że nie będą tej fazy "łapać". Czepek mimo to mu założyła przed zaśnięciem i nie podpięła od razu kabli do urządzenia. Dopiero jak usnął. Byłam więc zaskoczona.

Wczoraj nie pisałam Wam szczegółów.
Pracownia eeg dramat - klitka, ciasnota okropna. Babka nic nie mówiła - na moje pytania odpowiadała jedynie tak lub nie. Drącemu się Fryckowi założyła czepek i w takim stanie czekaliśmy nie wiadomo na co, bo nikt nic nie mówił. Jakiś lekarz siedział przy kompie i coś w nim gmerał. Jak się dokładniej przyjrzałam, to gość był chyba po wylewie, bo cały czas robił dziwne miny i wystawiał język, dziwnie ruszał się na fotelu, ręce mu skakały (nie kontrolował tego zupełnie) - przez to wszystko nie mógł trafić myszką, tam gdzie chciał. Trwało to z 15 minut. W tym czasie czekaliśmy - ja z płaczącym Fryckiem na rękach. W końcu pytam czy mam go usypiać, czy jak - odpowiedziała baba że tak. A tu lampy pozapalane, okno niezasłonięte... Poprosiłam o przyciemnienie, to tylko światło zgasiła.
Masakra. 90 zł za porażkę, jakiej dawno nie widziałam... Pracownia eeg w szpitalu w Żarach - omijajcie z daleka.

Z tego wszystkiego zapomniałam dziś zadzwonić i zapytać czy coś z tego będzie...

Sprawdzę jeszcze w innej pracowni - jak okaże się taka sama beznadziejna, to odpuszczam. Na lutową diagnozę pojedziemy więc raczej bez wyniku eeg. Chyba, że na diagnozie będą nas cisnąć, to spróbujemy później, na wiosnę lub latem.

My też mieliśmy czepek w każdej fazie. Zasypianie, sen i wybudzenie.

Dziewczyny - do kiedy można korzystać z WWR i Za Życiem?
Na razie bazujemy na Opinii z PPP - gdy Fryc skończy 3 lata, to ponoć muszę się postarać o Orzeczenie z PPP. I co wtedy? Znów trzeba składać nowe wnioski o WWR i Za Życiem do placówek, z usług których korzystamy?

Wwr jest czyms innym niz orzeczenie.jak fryc pojfzie do przedszkola to statasz sie o orzeczenie o ks.i xalatw sobie orzeczenie o niepeln.ale to musosz miec diagnoze.

a zlobek dal ci opinie? przedszkole niech ci wyda tez opinie

jak sie zalatwia w ogole to za zyciem?

ale masz swistek - za zyciem, zeby do lekarzy terminy dostac itd?