Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 2nd 2019 zmieniony
     permalink
    _Isia_: A nie ma opcji zmniejszenia wymiaru etatu? A może zmiana pracy?

    Nie ma możliwości przejścia na mniejszy etat.
    Ze zmianą ciężko by było. Od końcówki studiów pracuję w tej samej firmie. Nigdzie indziej nie pracowałam.
    Finansowo jest OK, plus dodatki (premie, bony świąteczne, dla dzieci paczki mikołajkowe i kasa na wyprawkę szkolną, wczasy pod gruszą, dodatkowy pakiet medyczny, z którego często korzystamy). I to wszystko podwójnie, bo oboje z mężem w tej samej firmie (poznaliśmy się w pracy).

    BARDZO brakuje mi kogoś, kto by choć raz na tydzień zaopiekował się dziećmi na godzinę, a ja sama lub z mężem, moglibyśmy coś na spokojnie pozałatwiać (głównie zakupy, nie tylko spożywcze). Bo o jakimś wyjściu we dwoje na kawę i ciacho, to już od lat nie wiemy, jak to jest...

    Generalnie sytuacja bez wyjścia :confused:
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    My mamy pomoc rodziców. W planach przeprowadzka jeszcze bliżej nich.
    A jakaś odpłatna opiekunka nie ogarnie? Na krótki czas? Może jakaś studentka?
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    czemu nie ma mozliowsci zmiany etatu? wiadomo - kasy wtedy mniej, ale czasu wiecej. 3/4 albo 7/8. godzina nikogo nie zbawi.
    Poza tym jako matka niepelnosprawnego dziecka masz prawo wniesienia o prace zdalna. Sa na to przepisy.
    Jak jest w zyciu - kazdy wie. Pracodawca moze cie zwolnic, albo nekac, wiadomo. Ale moze mozna sie dogadac.
    Druga sprawa - nie jestem pewna, bo nie siedze w tym, ale z tego co kojarze na dziecko niepelnosprawne jest chyba dluzszy wychowawczy. Co za tym idzie moglabys wnioskowac o zmniejszenie etatu jako to zastepstwo wychowawczego. przez rok tak mozna. wtedy tez jestes chroniona przed zwolnieniem. Myslalas o tym?
    Ja wiem jak z kasa, ja mam podobnie, wszedzie z wywieszonym jezorem, zakupy tez robie glownie przez internet, lekarzy popoludniami badz z rana, zeby przyjsc pozniej, ciagly niedoczas, jak dzieci uspie to najczesciej padam, a tyle bym chciala.
    ja mam teoretycznie ten plus, ze na niedziele ojciec bierze dzieci. i wtedy mam czas dla siebie. ale w tygodniu za to srednio z pomoca, tzn wszystkie popoludnia i wieczory z dziecmi moje. ze juz o lekarzach, badaniach itd nie wspomne - wszystko na mojej glowie.
    i ja wiem, ze takie gadanie - niech ktos wezmie dzieci - kto? szukalam niani, mialam nawet swojego czasu, ale to kropla w morzu, znalezc kogos graniczy z cudem niestety.
    mozesz sie zorientowac, bo ponoc wszedl program opieka wytchnieniowa. choc jak znam zycie to pewnie znow kryterium dochodowe. co stworzy paranoje, ze beda korzystac ci, ktorzy nie pracuja. nie interesowalam sie, bo tez juz nawet sily nie mam na to.

    Treść doklejona: 02.10.19 14:26
    https://www.promykslonca.pl/opieka-wytchnieniowa/
    ale tro u nas chyba tylko we wroclawiu. i nie ma kryterium. no ale musztarda po obiedzie. za pozno sie dowiedzialam

    Treść doklejona: 02.10.19 14:34
    jeszcze sie ustosunkuje do twojego wpisu


    1. Mamy odstawić całkowicie wszystko co słodkie (możemy w ostateczności słodycze z ksylitolem) oraz wszelkie soki (do picia tylko woda i herbatki owocowe) - to wam wyjdzie na zdrowie. maly sie przekona, z czasem. u mnie tez tak bylo, kiedys w wieku 3 lat czy jakos tak, powiedzialam - koniec woda. byl bunt, ryk i kwik i sie przekonal z czasem. najwyzej bedziesz podawac strzykawka.

    2. Ma nadal jeść to co lubi (obiady), ale zwiększyć mu w tych potrawach wartość odżywczą. Do potraw mącznych (pierogi, naleśniki) dodawać inne mąki (np. z ciecierzycy, amarantusa, kasztanów) - ja uzywam tylko bg, kukurydziana, ziemniaczana, jest duzy wybor. w necie mozna taniej kupic
    3. Rosół tylko z kurczaka BIO z Lidla - wywar porcjować i mrozić, dodawać do pulpetów czy spaghetti poporcjujesz takiego kuraka i na miesiac bedziesz miala dla frycka
    4. Nutellę, którą tak lubi, robić samemu (z powideł niesłodzonych i daktyli BIO niesiarkowanych).
    5. Frytki z batatów, marchwi, pietruszki lub dyni - no tu to bym sama nie dala rady, ale a nuz sie fryc przekona, w sumie kolorowe beda
    6. Panierki ze zmiksowanej mieszanki ziaren (sezam, słonecznik, pestki dyni, orzechy) - tylko tak robie. polecam mlynek
    7. Z owoców nie może jeść tych, które lubił i jadł dotychczas, czyli jabłka, winogrona, arbuz, banan - może tylko maliny, borówki i gruszkę (dotąd nie lubił...) - tu nie rozumiem
    8. Zmiana probiotyków - na jaki?
    9. Wprowadzenie (na pewien czas) preparatów witaminowo-mineralnych - NutriKid Multi Fibre oraz (po konsultacji z pediatrą) Nestle Resource Instant Protein - to akurat dobre. przy niedozywieniu sie stosuje. musisz zobaczyc bo moze sa znizki na orzeczenie czy cos.
    10. Wprowadzić timer na czas posiłków (posiłek ma trwać max 20-30 minut).
    11. Zrobić badanie kału: mikroflora + candida (Instytut Mikroekologi w Poznaniu - koszt ok. 500 zł) - a nie robilas?

    BTW zaloz sobie konto w fundacji. przynajmniej czesc ci oddadza. ja zbieralam pierwszy rok z podatkow znajomych. 2 rok tez. a teraz to juz kolezanka znajoma ksiegowa jak wypekniala pity i ktos jej nie podal to wpisywala krs piotrka. malo zachodu, a kasa jest. grosz do grosza i kokosza. to i tak jest tylko zwrot kosztow dla dziecka. nie, ze sobie na wakacje za to jedziesz.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 2nd 2019 zmieniony
     permalink
    _Isia_: A jakaś odpłatna opiekunka nie ogarnie? Na krótki czas? Może jakaś studentka?

    Z Fryckiem nawet niechętnie zostaje raz na ruski rok sąsiadka, którą on zna od urodzenia, a która go niańczyła przez rok.
    Obcym Frycka nie zostawię. Za duże ryzyko...
    Ewasmerf:

    No muszę pomyśleć i popytać o to skrócenie etatu. Zawsze to coś...

    Opieka wytchnieniowa - nie słyszałam, ale dzięki - poczytam.

    Ewasmerf: jeszcze sie ustosunkuje do twojego wpisu

    Jaki polecasz młynek do ziaren i nasion???
    Co do owoców - kazała odstawić te, które niby powodują fermentację w przewodzie pokarmowym.
    Probiotyki - podawałam dotychczas zamiennie 4 lacti i AcidolacBaby, a ostatnio TrilacPlus Forte. Kazała zmienić na Sanprobi IBS.
    Badanie kału - tego zleconego teraz badania akurat nie robiłam.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    ja bym ci jeszcze radzila - zaloz sobie te fb i zapisz sie do grup. zobaczysz, jak nie jestes sama ze swoimi przezyciami, problemami, a i duzo wiedzy mozna zyskac . opierwasz sie opierasz, szanuje twoj wybor, bo tez dlugo zwlekalam, ale grupy to nieocenione zrodlo informacji.

    Treść doklejona: 02.10.19 14:49
    ja wzielam jakis z allegro. taki za 100. i jestem mega zadowolona. moze znajde
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    Ewasmerf: zaloz sobie te fb i zapisz sie do grup

    Nadal nie mam potrzeby.
    Założyłam ostatnio profil na FB, ale fikcyjny (z wymyślonym imieniem i nazwiskiem, bez innych danych) na potrzeby grupy Frycka w przedszkolu. Wkurza mnie ten serwis - jestem biegła w pracy na komputerze, w wielu programach, w internecie, ale FB doprowadza mnie do szału - nie potrafię się tam kompletnie odnaleźć, nie potrafię z niego korzystać. To jedyna rzecz w internecie, która jest dla mnie męcząca i nie do ogarnięcia na chwilę obecną...
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    o taki mam
    https://allegro.pl/oferta/mlynek-elektryczny-do-kawy-hoffen-cg-9220-8534463132
    plus - myje sie mega latwo. w 30 sekund
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    Ooo, biedronkowy Hoffen. Dzięki za cynk.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    https://www.infor.pl/prawo/praca/pracownik-przed-sadem/218040,Urlop-wychowawczy-w-razie-opieki-nad-niepelnosprawnym-dzieckiem.html
    https://kadry.infor.pl/kadry/indywidualne_prawo_pracy/uprawnienia_rodzicielskie/701667,Praca-w-obnizonym-wymiarze-czasu-pracy-zamiast-urlopu-wychowawczego.html

    takze przemysl to. pracodawca tutaj MUSI sie zgodzic.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    Dzięki :winkkiss:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    https://kadry.infor.pl/kadry/indywidualne_prawo_pracy/uprawnienia_rodzicielskie/2761535,Elastyczna-praca-dla-rodzicow-niepelnosprawnych-dzieci-po-zmianach-2018.html

    Treść doklejona: 02.10.19 15:03
    a ten olejek cbd dziala u was jakos? ja jestem mega sceptyczna, ale ciekawa akurat twojego zdania.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    Ewa podasz nazwy tych grup albo linki? Mamy w rodzinie 4letnią dziewczynkę z autyzmem a i synek koleżanki jeta świeżo po diagnozie (obydwie matki ciagle i niezmiennie w fazie wyparcia)
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 2nd 2019
     permalink
    Ewa, czy działa? Sama oceń.
    Klara na jednej kropli 2% na dobę jest od kwietnia. Przez 3 tygodnie była pobudzona, o drzemkach dziennych nie było mowy. Włączył się tez detox i pojawiła się wysypka. Kiedy pobudzenie i wysypka przeszły wróciły drzemki dzienne ale takie po 3-4h, poprawił się sen nocny. Co prawda dalej do niej wstaję (jest wciąż na piersi), ale 1 raz w nocy a nie 3.
    Poznawczo kosmiczny skok do przodu.
    Poprawa kontaktu, choć i tak zawsze był bardzo dobry, poprawa koncentracji. Ruszyła mowa. Pojawiło się turbo naśladownictwo Tu akurat dużo też dał yt kids i Cocomelon.
    Akurat byliśmy w trakcie KORPa, w którym pięknie było widać poprawę mowy na przestrzeni miesiąca. Sam KORP w żadnej sferze nie wychodzi adekwatnie do wieku. Emocjonalno-społeczne na 12-17 miesięcy, motoryka duża, mała i mowa i 18-23 miesiące.
    Co do mowy Klara mówi... po angielsku. Cho- choć, pa- patrz, pi- pić ale też pig, mi- miś, jaja- lala. Oraz tow- cow, dziś pojawił się hor- horse. Mama zmieniło się w dużej mierze na mommy. Choć jak z nią coś ustalam w stylu jedziemy tu i tu i będzie to i to to jest odpowiedź otej (okej) mama. A i jeszcze hajo- halo, tej- cześć. Załapała też gdzie ma oko, nos, buzię, kończyny, ale dopiero jak ją wypytałam po angielsku. Oraz pojawił się zwrot where are you - łe ła ju po piosence daddy finger. Jednak mózg puchnie bo nie wiem jak go umieściła poprawnie do sytuacji. A, i liczy do 3 oraz do 5. Po angielsku ofc.
    A jeszcze z neurologicznych plusów- wszystko to co można było podciągnąć pod epi się wyciszyło. Co prawda zawieszki wróciły, ale bez porównania i jest to ewidentna korelacja z pogodą.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: a ten olejek cbd dziala u was jakos? ja jestem mega sceptyczna, ale ciekawa akurat twojego zdania.

    Ja Fryckowi podaję 2% CBD (jedna kropla) od 8 września.

    Poprawy w żadnej sferze na razie nie widzę (no ale to może za krótki okres stosowania jeszcze). Wręcz jest jakby pogorszenie - np. wróciło bicie się po głowie i twarzy podczas ataków histerii (a nie było tego kilka miesięcy). Ale to być może zasługa tego, że od 2 września chodzi do nowego przedszkola i odreagowuje. Trochę więc niefortunnie się złożyło - nowa placówka i CBD w jednym czasie, więc nie mogę miarodajnie do końca oceniać. Może gdyby nie było zmiany przedszkola, to jakiś pozytywny wpływ CBD bym zauważyła - no ale już się tego nie dowiem i musze czekać, co czas przyniesie.

    Frycek nadal nie mówi. Sam z siebie jedynie papa (i macha ręką), pi (pić), nie, ka (tak), ku (tu). Na komendę: mama, ko (kocham - i pokazuje koślawe serduszko z dłoni), ja (daj - i wyciąga dłoń). Mówił na komendę kaka (tata), ale przestał. Na komendę przybija piątkę, pokazuje kciukiem OK. Rozkłada ręce w geście 'nie ma'. Wie gdzie ma i jakie części ciała - myje na komendę. Dużo naśladuje i wykonuje sporo poleceń. Ale bez mowy.
    Nie da specjaliście zajrzeć pod język w celu sprawdzenia wędzidełka - chyba umówię się w ciemno na podcięcie. Moim zdaniem prawdopodobnie jest coś na rzeczy, bo nie wymawia liter (głosek), do których potrzebne jest podniesienie języka do podniebienia, czyli T i D. Natomiast wymawia te bardziej gardłowe: K oraz sporadycznie H (jak każę mu powiedzieć Heniu) i G (czasami mówi go czyli gorące). Z tym H i G to dziwne, bo w tym wieku wiele zdrowych dzieci nie potrafi wymówić tych liter. Heniu w tym samym wieku, zapytany jak się nazywa, pomijał H w imieniu (oraz nazwisku, bo też mamy na H) i mówił Enio Adzik.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    Dopytałam mailowo dietetyczkę o kilka kwestii, bo na spotkaniu to wiadome, że wszystkiego się nie obgada.

    - z owoców, oprócz malin, borówek i gruszki, może jeszcze banany, kiwi i pomarańcze
    - warzywa, jeśli zje, to wszystkie w każdej postaci
    - mięso/wędliny - każde, ale najlepiej domowe, jakieś ponoć w Lidlu są parówki i wędliny bio-eko bez anytybiotyków
    - nabiał - jogurty naturalne bez dodatku mleka w proszku; wyroby z mleka koziego
    - chleb bez pszenicy (z piekarni, a nie z marketu), wafle ryżowe i pieczywo chrupkie jaglane
    - przyprawy - wszystkie
    - suszone owoce - daktyle, figi, morele, żurawina, śliwki
    - orzechy, nasiona, pestki - tak!
    - zboża/kasze - w każdej postaci
    - makarony - z pszenicy durum, kukurydziany, gryczany, z warzyw
    - herbaty owocowe, ziołowe jeśli wypije (mięta, rumianek, melisa)
    - do słodzenia ksylitol i słodycze z ksylitolem


    W nawiązaniu do powyższego prośba - czy macie namiary na:
    - porządne, niesiarkowane i bez cukry suszone owoce i orzechy/pestki - bo szperałam po necie i nie zawsze jest to wprost napisane, nawet na stronach ze zdrową żywnością
    - prawdziwy ksylitol - bo tu przeczytałam, że niektórzy producenci oszukują i oferują fałszywy ksylitol


    I jeszcze wam napiszę, co i ile Frycek zjada w przedszkolu (jest tam od ok. 7:15 do 15:45, czyli ponad 8 h) - każdy punkt dotyczy osobnego dnia:
    - parówka, 2 plasterki pomarańczy, chrupek kukurydziany, kubek wody, kubek komputu, kupek herbaty
    - plasterek mięsa, kawałek arbuza, pół kubka herbaty, łyk wody
    - pół plasterka rzodkiewki, pół talerza rosołu, kasza sucha gryczana (ile?), pól kubka herbaty, kubek kompotu
    - kasza (kilka widelcy), pół miseczki budyniu, pół kubka wody, pół kubka herbaty
    - 3 plasterki kiwi, chrupek kukurydziany, spróbował kiełków rzodkiewki, 2x pół kubka herbaty
    - parówka, 3 plasterki pomarańczy, 2 łyżki zupy, kawałek kurczaka, pól kubka herbaty, 2x pół kubka wody
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Marion, w Lidlu są wędliny bioeko. To się chyba Pure nazywa. Ja czasem kupuje.
    Ksylitol kupuję z Lidla. Nigdy się nie zastanawiałam czy może być jakiś oszukany :/
    Nabiał z dodatkiem mleka w proszku (jogurt naturalny) będzie mniej kwaśny w smaku. Choć moje dzieci nigdy żadnego jogurtu naturalnego ani kefiru jeść nie chciały. Kozi nabiał jadłam kiedyś sporo i jest troszkę kwaśniejszy w smaku a jogurty takie jakby bardziej ciągnące. W Lidlu są też wegańskie jogurty owocowe. Może posmakują Fryckowi?
    Co do suszonych owoców to ja po prostu idę do dużego marketu gdzie jest większy wybór i patrzę na skład. A żurawinę suszoną bez cukru to ciężko Ci będzie dostać. Pestki i nasiona to chyba nie są siarkowane?

    Rzeczywiście Frycek bardzo mało je i pije. A zdaniem specjalistów to kwestia wybiorczości i autyzmu tak na niego wpływa?
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    _Isia_: Rzeczywiście Frycek bardzo mało je i pije.

    W domu (w weekendy szczególnie) je więcej, bo podjada przekąski/owoce między głównymi posiłkami, ale i obiady zjada, bo dostaje to co lubi. W przedszkolu przekąsek nie ma, a obiady mu nie odpowiadają (nie próbuje nic, tylko ocenia wzrokowo i rezygnuje).
    Co do picia, to mówiłam im kilka razy, że on dużo pije (sam się domaga), ale jak widać nie dają mu (albo nie zawsze każdy kubek zapisują)...
    _Isia_: zdaniem specjalistów to kwestia wybiorczości i autyzmu tak na niego wpływa?

    Prawdopodobnie tak.
    Być może jeszcze jakieś produkty mu nie służą i boli go brzuch, ale że nie mówi, to nie wiemy, co się tam u niego dzieje.
    .
    .
    W internecie doczytałam, że Jedyny fiński producent ksylitolu, to firma Danisco. Fińskie pochodzenie ksylitolu gwarantuje, że jest on pochodzenia drzewnego. Obecnie na rynku większość „cukru brzozowego” pochodzi z Chin, które stosują inną technologię wytwarzania go z kukurydzy.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    do dobra, moze dupy nie urywa, ale cos tam skubnie przeciez.
    To ja ci powiem jak moj piotrek teraz je (ale jest na lekach wiec moze przez to)
    wczoraj: rano platki na mleku
    obiad - kilka kesow pieczonego kurczaka - moze z 50 gram
    kolacja - platki na mleku
    no i szklanka koktajlu z bananow (mleko zmiksowane z bananem)
    koniec
    sa dni, ze obiad - zje miske rosolu z miesem, makaronem i marchewka
    i koniec
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    No to tez masz niewesoło Ewa... :confused:


    Znalazłam fajny sklep internetowy z eko/bio żywnością, chemią, kosmetykami, suplementami - MarketBio. Baaardzo duży wybór.
    Właśnie złożyłam zamówienie (przekąski, słodycze, ksylitol, mąki, makarony, herbaty owocowe, orzechy, suszone owoce) za prawie 300 zł...
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    ja tam olalam kompeltnie juz. tyle, ze moj dozywiony. chyba energia z kosmosu
    u was myslem ze te nutridrinki pomoga.
    ja bym tam nie liczyla na szal z poprawa jedzenia, choc szczerze wam zycze. ale sporo autystow tak ma i juz. i zyja

    Treść doklejona: 03.10.19 13:33
    co do obiadow przy zywieniu grupowym - moj piotrek nigdy nie jadl. zawsze kasa w kanal szla. bo placic trzeba bylo. a po drugie - no wiadmo, ze a nuz by cos wypadlo co by zjadl, a tu by mu nie dali. wiec placilam. sniadania roznie - oni chyba robili sami, wiec dostawal najczesciej suchy chleb.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Marysiu, polecam nabiał z Maluty. Jest już chyba w Lidlu czy Biedronce. Ja i moje dziecko z alergią na BMK jemy ten, bez laktozy wprawdzie, ale jest pyszny. Nawet Stary po niego sięga i je bez dodatków a to człowiek słodzący kubek herbaty 3 łyżeczkami cukru i pół litrem soku malinowego ;)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: u was myslem ze te nutridrinki pomoga

    Zamówiłam - czekam na dostawę.Będę strzykawką wlewać, jeśli będzie protestował...
    Ewasmerf: ja bym tam nie liczyla na szal z poprawa jedzenia, choc szczerze wam zycze. ale sporo autystow tak ma i juz. i zyja

    Dietetyczka przedszkolna chwali się, że dzięki niej wszystkie (?) dzieci przedszkolne jedzą o wiele lepiej.
    Ewasmerf: o do obiadow przy zywieniu grupowym - moj piotrek nigdy nie jadl

    Frycek w poprzednim przedszkolu, siedząc z dziećmi wspólnie na jadalni, bardzo często nic nie jadł (chodzi mi o obiady, bo jakieś przekąski czy suchy chleb na śniadanie dziubał). Ale nauczył się tam jeść naleśniki i paluszki rybne
    obe: olecam nabiał z Maluty. Jest już chyba w Lidlu czy Biedronce.

    Dzięki za cynk.
    W Biedrze nie widziałam. Do Lidla mi nie po drodze i jakoś wcześniej żadnej spożywki tam nie kupowałam, oprócz artykułów typu bodziaki, kurtki, buty dziecięce, sprzęt AGD. Ale widzę, że tam dużo ciekawych produktów spożywczych jest.
    U mnie w mieście działa serwis Zakupy z dowozem - mogę zamawiać z Lidla, Biedronki, Auchan i tesco. I chyba powinnam się tym zainteresować.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    ja wam zycze, zeby fryc jadl lepiej, bo wiem, ze to duzy ciezar z serca.
    ja zreszta do tej pory pilnuje piotrkwoi jedzenia. bo on nie za bardzo czuje glod (w przeciwienstwie do mnie).

    Treść doklejona: 03.10.19 13:56
    a wlasnie - mleko bez laktozy jest duzo slodsze wg mnie
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: a wlasnie - mleko bez laktozy jest duzo slodsze wg mnie

    Ooo, nie wiedziałam. Nigdy nie próbowałam.
    Z tego co zrozumiałam, to jak miniemy fazę wyeliminowania cukru oraz jedzenia przed tv, i jeśli zacznie lepiej jeść, to docelowo chyba będzie musiał przejść na dietę bez laktozy i glutenu.

    Fryderyk nie zgłasza w żaden sposób, że chce jeść. Tylko jak chce pić, to mówi Piii, albo sam przynosi kubek oraz butelki z wodą lub sokiem żeby mu nalać.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Marion, a fryc sie da oszukac?\
    np. budyn - robisz sama z mleka. maka ziemniaczana, kilka zoltek, laska wanilii
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: Marion, a fryc sie da oszukac?\

    Nie za bardzo...
    On w większości przypadków ocenia jedzenie wzrokowo. I jeśli coś mu nie pasi na talerzu, a najczęściej tak jest, to nie zje za nic w świecie.
    Ostatnio nawet to, co dotąd lubił (spaghetti, makaron z kurczakiem w sosie śmietanowym ze szpinakiem) najpierw testuje smakiem - bierze na widelec, dotyka językiem i dopiero zaczyna jeść.

    To jest makabra. Nie życzę nikomu. Co posiłek, to udręka, wręcz walka o każdy kęs, każdą łyżkę... :cry:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    ja mialam faze bez laktozy bo marta miala od mleka takie czerwone placki. wiec przeszlam na bez laktozy. potem powoli wprowadzalam. bo idzie zbankrutowac.
    mialam tez faze bg dla dzieci, bo tylki swedzialy, a sama mam duhringa wiec tez swojego czasu byly na bg. ale moje jedza glownie mleko+platki i jak kupilam 250 g za 12 zl kulek czekoladowych to bym poszla z torbami.
    teraz jedza wszystko, tzn wszystko im pozwalam, ale nie wszystko lubia.
    ja sama jestem na diecie bg, wiec juz sie przyzwyczailam. panierki, maki, makaront - mam bg. i z tego robie.
    panieruje w sezamie - moje dzieci bardzo lubia. albo w pokruszonych platkach kukurydzianych.
    jedynie chleba nie jem. dzieci jedza bardzo malo. pol chcleba mi na tydzien starcza i jeszcze wywalam.
    chleb bezglutenowy to ohyda. nie kupuje,. a sama nie umiem piec. pieklam ale tez kicha.
    ad tego co je fryc - parowki maja teraz bardzo dobry sklad. ale niestety trzeba kupic takie po 30 zeta albo i wiecej za kg.
    to co ty nakupilas teraz to fajne rzeczy (bo ten sklep ma fajne).
    nie stresuj sie tym. z czasem nauczysz sie dostrzegac fajne i tanie produkty w zwyklych sklepach. i brac przy okazji. czesc rzeczy po porstu pzrseatniesz zauwazac i kupowac.

    Treść doklejona: 03.10.19 14:13
    ja te udreke znam. tyle, ze juz zluzowalam.
    moj piotrek tez wielu rzeczy nie wezmie do sprobowania nawet.
    banany - w koktajlu wypije, banana w calosci nie wezmie do reki
    sok jablkowy wypije, jablka w zyciu nie ugryzie
    marchewke w rosole zje, w innej postaci - nigdy
    potrawki typu chinszczyzna nie tknie
    ryzu, kaszy - nie ma mowy
    nalesniki zje, ale tylko z dzemem
    kiedys sprobowal ogorka, pomidora i rzodkiewki i mial odruch wymiotny
    pomidory w pomidorowej i sosie do spagetti zje, w innej postaci nie ruszy
    ryby nie zje

    Treść doklejona: 03.10.19 14:17
    ale ze ci frycek owoce je to sie ciesz. ja bym pasla owocami. kiwi, pomarancza czy arbuz - moje dziecko nie polize nawet
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: ja te udreke znam. tyle, ze juz zluzowalam.

    Ja też wyluzowałam. Od miesiecy jadł tylko to, co lubił. Ale teraz dietetyczka wprowadziła swoje zasady.
    Na spotkaniu z nią musiałam podpisać papier z wszelkimi ustaleniami...
    Ewasmerf: ale ze ci frycek owoce je to sie ciesz. ja bym pasla owocami. kiwi, pomarancza czy arbuz - moje dziecko nie polize nawet

    Kiwi nie jadł dotąd. Tylko banany, jabłka, arbuza (wręcz zajada się!), winogrona. A teraz tego co lubi, nie może...
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Marysia, a ty na konferencje nie chcesz pojechac? W przyszlym roku bedzie, i Tony Atwood bedzie. Waham sie sama, choc mecze sie zdrowo na takich konferencjach. To moze sie skusze. Takie konferencje zmieniaja bardzo sposob spojrzenia na autyzm, bo tam roi sie od autystow.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Marysiu, nutridrinki są ohydne w smaku :( Każdy rodzaj :( Młody jak widzi butelkę to ucieka ;) Mój ojciec, po chemii miał zalecenia i jak teraz je widzi to go telepie ;) Więc się nie nastawiaj na sukces.
    .
    Osobiście jestem osobą, która od momentu rozszerzania diety przestała jeść. Potrafiłam kilka dni pociągnąć na jednej kanapce. Miałam tak do 17 rż. Po prostu któregoś dnia polubiłam jedzenie ;)
    Moja matka do tej pory mówi, że jej zawały to wynik mojego niejedzenia ;)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    obe: nutridrinki są ohydne w smaku :( Każdy rodzaj :( Młody jak widzi butelkę to ucieka ;)

    Wiem, zamawiałam teściowej, bo choruje na nowotwór i po chemioterapii nic nie jadła.
    Tak jak pisałam - będę mu lać choćby strzykawką. Dietetyczka polecała leciutko dosłodzić ksylitolem, ewentualnie rozgnieść w nim maliny lub borówki. Ale jak znam Frycka, to skończy się na strzykawkach...
    Ewasmerf: na konferencje nie chcesz pojechac? W przyszlym roku bedzie, i Tony Atwood bedzie.

    A gdzie tam...
    Ja już od lat nawet w pracy na żadne szkolenia się nie zapisuję. Ludzie z pracy jeżdżą po świecie (Rumunia, Włochy, USA), a ja nawet na krajowe wyjazdy nie mam jak jechać.
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Ciekawe czemu nie mogą zrobić czegoś zjadliwego? ;)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    marion: Ja już od lat nawet w pracy na żadne szkolenia się nie zapisuję. Ludzie z pracy jeżdżą po świecie (Rumunia, Włochy, USA), a ja nawet na krajowe wyjazdy nie mam jak jechać.

    ja właśnie też wszystko do tej pory omijałam, ale tej konferencji nie odpuszczę. niezależnie od ceny.
    w ogóle z racji braku drzemek dziennych, które nie wiadomo kiedy się skończyły czuję się wolniejsza. dzięki temu już 12.10 jadę sobie na 5h wykład Ajwen do wawy :)
  1.  permalink
    Mój też żyję powietrzem, no chyba, że najada się jeszcze z piersi. Na cały dzień potrafi wypić kilka łyków wody, na śniadanie obgryzie bułkę, czasem jakiegoś herbatnika weżmie, jak dam mu owoc, to zje mały kawałek jabłka, obiady teraz rzadko jada, dziś zjadł kilka kawałków ciasta z pierogów, wczoraj nic, kolacji w ogol nie je. Od marca nic nie przytył.
    --
    •  
      CommentAuthorhanka242
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Ja w kwestii sklepów dodam od siebie Netto ( spora pólka ze zdrowymi rzeczami w tym ksylitol fiński w niezłej cenie) oraz Rossmana ( rózne rzeczy w tym niesiarkowane owoce np. morele).W kwestii mięs i wędlin ,Lidl jest super bo cała seria Pure jest spoko ( wędliny, parówki, kiełbaski) oraz kurczak z wolnego , schab i karczek bez antyb,.W Biedronce do polecenia są "czyste" kabanosy marki Konspol NATURA oraz te biedronkowe Głodniaki ( czy jakos tak ) dla dzieci .A poza tym ..po prostu Allegro gdzie jest wszystko w dobrej cenie..
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeOct 3rd 2019
     permalink
    Dla mnie Nutridrinki są pyszne. Są jeszcze te Nutri soki, lepsze w smaku.
    Ale niestety trzeba czytać składy, moje miały w składzie maltodekstrynę.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 4th 2019 zmieniony
     permalink
    hanka242: Ja w kwestii sklepów dodam od siebie Netto

    Dzięki za polecenie. W przedszkolu też wspominali, że w Netto fajny wybór.
    alfaromeo: Dla mnie Nutridrinki są pyszne.

    Wczoraj dałam Fryckowi pierwszego Nutrikida - sprawdziłam i dobry był (o smaku czekoladowym). Frycek zaciekawiony wziął dwa łyki sam, ale nie chciał więcej - poszła więc w ruch strzykawka. Udało się podać ok. połowę buteleczki, jednak bez protestów i przytrzymywania w buzi się nie obyło.
    Jedyny minus, to przymus wypicia w 24 h, bo potem trzeba wyrzucić. Buteleczka 200 ml kosztuje 6,95 zł...
    .
    .
    Powiem Wam jeszcze, że wreszcie (!) przestałam się czaić i wstydzić choroby dziecka.

    W niedziele Frycek upadł na betonowych schodkach - walnął czołem w schodek. Krew się trochę polała, ale zrobił się strupek i niby było OK. Wczoraj w przedszkolu go rozdrapał i wrócił do domu z plastrem. Jednak zastanowiło mnie to, że wieczorem plamka krwi na plastrze był większa niż parę godzin wcześniej. Odkleiłam go i pojawiła się jakby ropa. Przemyłam ranę i miałam wrażenie (z mężem), że w środku jest malutkie ziarenko piasku. Pojechaliśmy o 20:30 na pogotowie. Odesłali nas na SOR, a tam kazali czekać na chirurga dziecięcego. Powiedziałam w recepcji, że autysta i nie wytrzyma długo w kolejce - no i udało się, bo chirurg wziął nas przed jedynym pacjentem, który był przed nami. Jednak po oglądnięciu czoła odesłał do ambulatorium. Tam już kolejka nas nie ominęła (5 czy 6 osób przed nami), ale na szczęście siedział grzecznie. Nic jednak nie zrobili - posmarowali maścią z antybiotykiem i zakleili plastrem. Dostaliśmy zalecenie zgłoszenia się dzisiaj do poradni chirurgicznej dla dzieci. Wpadamy rano o 7:00, a tam 6 osób przed nami - i znów w rejestracji mówię, że autysta i będą cyrki. Babeczka powiedziała, że zgłosi lekarzowi. Lekarz spóźnił się ponad 20 minut. W końcu wychodzi piguła, żeby zawołać pierwszego pacjenta - a tu szok, bo wywołała 7-demkę, czyli nas :-D Powiem Wam, że miło mi się zrobiło. Wprawdzie znów nic nie robili i dostaliśmy tylko maść (kamyczek, jeśli tam jest, ma sam wyjść), ale wyszliśmy zadowoleni, dzięki tej sytuacji z przepuszczeniem w kolejce.

    I jeszcze taka sytuacja...
    Gdy poszłam zarejestrować go do ambulatorium przy SOR myślałam, że Frycek został z mężem. Ale nie zauważyłam, że szedł za mną. Mąż to widział i był pewny, że wszedł do recepcji ze mną (nie widział, bo skręciłam w boczny korytarz). Jak wyszłam po 5-7 minutach, to się okazało, że Frycek zniknął - ja myślałam, że jest z mężem, a mąż że ze mną! Panika, zaczęliśmy biegać po korytarzach (zawiły, pełno bocznych odejść). I nagle patrzę, a on jak gdyby nigdy nic schodzi z wyższego piętra ! Zadowolony zwiedzał szpital...
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    Ja właśnie dostałam radę,że jak Nutridrinki, to kawowe najlepsze, ale dla dzieci tak średnio :P

    Pamiętam sposoby telewizyjnych superniań - różne owoce w miseczkach i zabawa, taka stopniowa - powąchać, dotknąć palcem, wziąć do ręki, polizać, spróbować.
    Może niech dziecko samo określi np. kolor jedzenia na dany dzień (pamiętam to jako metodę na Aspergerowców - ma to swoje plusy: je, i minusy: weź tu cały dzień coś niebieskiego wymyśl)

    Chwilowo bym tego ksylitolu nie żałowała wcale.
    Jedno dobre obecnie jest takie, że inspiracji w internecie jest cała masa....

    Ja jak Obe- pół dzieciństwa jadłam wyłącznie chlebek z dżemem albo z miodkiem :P Mama sobie włosy z głowy wyrywała, a ja do tego alergik, często chorowałam... Minęło mi w czasach nastoletnich i teraz marzy mi się brak apetytu, bo jestem non stop głodna... ;P mój brat niejadek też tak miał... i mąż...
    --
    •  
      CommentAuthoralfaromeo
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    Oj, ja niejadek taki byłam, że mama na wakacjach ze stołówki ziemniaki wynosiła, bo jadłam tylko ziemniaki na zimno.
    A mleka to od odstawienia od piersi nie piłam w ogóle do 18 roku życia. Po modyfikowanym trafiłam na SOR i więcej mi mama nie podała.
    Za to teraz mogę jeść wszystko i w każdej ilości.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    te sposoby supernian to niestety przy dzieciach ze spektrum to o dupe rozbic, niestety.
    Mi sie zawsze bardzo "podobala" (ironia) rada - przeglodz go, na pewno wtedy zje. Nie, nie zje. nie bedzie jadl wcale.
    Te wszystkie rady, zeby razem robic, kanapeczki w misie, zeby sam wybral w sklepie, bla bla - moze to dziala ale u dzieci neurotypowych.
    Ja kiedys dawno temu czytalam wpis na blogu - niejadkowi trezba rozciagnac zoladek. Pilnowac, robic to co lubi, zeby w ogole jadl.

    Treść doklejona: 04.10.19 10:27
    Ja bym tez fryckowi nie zalowala ksylitolu, najwyzej straki dostanie.
    Za to bym kombinowala z tym zarciem - jak lubi nalesniki to do nalesnikow dodac oleju kokosowego, z 5 jajek, rozne maki wlasnie.
    Nie wiem co on tam jeszcze jada, moge cos doradzic, bo od lat sie z tym zmagam, zeby przemycic w niezauwzalny sposob rozne rzeczy (np. sos do spagetti robie czesto sama, miksuje pomidory razem z np. dynia, cukinia itd. bo jak widac to nie zje, ale jak nie widac to zje, a i smak lepszy.

    Treść doklejona: 04.10.19 10:30
    w zxupach tez mozesz zwiekszyc kalorycznosc dodajac oleju, masla, smietany (nie wiem czy zje).
    a pierogi lubi? jakies kluski? makarony?
    do budyniu tez dodaj masla. tez zwiekszy kalorycznosc.

    Treść doklejona: 04.10.19 10:31
    a mufinki? jakies ciasta je?
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    Ewa, święte słowa.
    Ja próbowałam wszystkiego. Głodziłam lub razem robiliśmy posiłki - a i nie jadł. W sklepie, jakbym mu dała wolną rękę, to wybiera tylko chipsy albo słodkości. Próbowałam na siłę karmić. Chciałam go oszukiwać. Ale nie działało nic.

    Niestety - dzieci autystyczne, które nie jedzą prawie nic i mają skrajną wybiórczość, to nie to samo, co neurotypowy niejadek.
    .
    .
    Wczoraj siedziałam nad kolejną (chyba już 8-mą czy 10-tą) ankietą z przedszkola - tym razem na temat zabawy.
    Ostatnie pytanie brzmi: "Czego Państwu brakuje w zabawach z dzieckiem?" Z ciekawości zapytałam męża, co by napisał - odpowiedział: napisz "kurwa wszystkiego"...
    To jest nie do opisania, gdy własne dziecko w nic nie chce się bawić z rodzicem :sad::sad::sad:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    no a czym sie fryc bawi? jak sie bawi?
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    Ewasmerf: Ja bym tez fryckowi nie zalowala ksylitolu, najwyzej straki dostanie.
    Za to bym kombinowala z tym zarciem

    Nie, ksylitol mamy stosować, żeby tylko żeby ociupinkę coś "dosłodzić". Żadnych wielkich ilości.

    Co do jedzenia.
    Do naleśników mamy dodawać jajko całe plus żółtko plus 2-3 łyżki mąki pszennej podmienić mąką inną (kasztanowa, z groszku, amarantusową itp.) To samo z pierogami ruskimi - a tu dodatkowo 2 ziemniaki podmienić batatami lub pietruszką.
    Z zup tylko rosół jada - mamy gotować eko kurczaka bez antybiotyków 6-7 h, z duża ilością warzyw.
    Je też spaghetti - mamy zamrażać małe porcje rosołu i wrzucą potem do sosu mięsnego.
    Babeczek nie zje.

    Generalnie my nie jadamy żywności wysokoprzetworzonej (przysłowiowo raz na ruski rok się zdarzy. Sami robimy obiady z produktów prostych, nie przetworzonych.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    Polecam wam w ogole serial
    https://www.youtube.com/watch?v=BNGjDDygLc0
    the a word
    znalazlam tylko na youtube, kiedys lecial na tvp
    pokazuje super losy rodziny, ktora ma autystycznego syna.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 4th 2019 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: no a czym sie fryc bawi? jak sie bawi?

    Bawi się sam - tylko samochodami. Klocków nie lubi - ułoży czasami wieżę, ale szybko rozwala i wraca do samochodów. W lecie sporadycznie grzebał w piaskownicy, ale bez szału. Lubi bardzo place zabaw - zjeżdżalnie, chuśtawki, drabinki, mostki itp.
    Żadnych pluszaków nie uznaje. Książeczek sam "nie czyta" i nam też nie pozwala mu poczytać. Sam ogląda książki i gazetki, prawie wyłącznie z ZygZakiem McQueenem.

    Lubi też zabawy w wannie. Ubóstwie wodę w każdej postaci - kąpiele, prysznic, przelewanie wody, myje resoraki w umywalce, skacze w kałuże.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    a czego ci brakuje? co znaczy wszystkiego? nie rozumiem. jak ty np. wezmiesz auto i udajesz ze jezdzisz czy cos to ok?
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 4th 2019 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: jak ty np. wezmiesz auto i udajesz ze jezdzisz czy cos to ok?

    Brakuje tego, że nie bawimy się wspólnie z nim.
    Gdy chcemy dołączyć do jego zabawy, to się wtedy denerwuje - zachowuje się tak, jak byśmy mu przeszkadzali. Nie podejmuje wspólnej zabawy i nie chce narzucania przez nas jakichś reguł zabawy. Chce bawić się SAM - autkami, klockami, oglądaniem książek.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    Marion, brakuje takiej zabawy naśladowczej, tak? Wejścia na kolejny etap. Bo jak dziecko małe to można zaakceptować że się slini z radości na widok czegoś i sobie tym po swojemu manewruje. A potem dziecko rośnie i chcesz się bawić z nim. Ty coś poudajesz, on się posmieje bo załapie o co chodzi . Złapie Cię za rękę żebyś z nim poszła do pokoju się bawić. Wiem chyba o co Ci chodzi. Ja pewnych rzeczy doświadczam przy drugim dziecku dopiero.
    Te narzucanie swoich zasad w zabawie to i u nas jest. Wiem że terapeutom łatwiej niż nam w domu zagadać syna i zachęcić do zabawy we "właściwy sposób". U nas szeregowanie i układanie było zawsze i będzie ale najwięcej kiedy źle się działo w przedszkolu i przy adaptacji. Chyba takie obronnosciowe to było. Teraz kiedy syn zmienił grupę i dobrze się w niej odnalazł tego układania jest dużo mniej. Natomiast też jest u nas ta chęć samodzielnej zabawy. Dobrą terapię robi jednak młodsza siostra która bezceremonialnie "włącza" się do zabawy. Oczywiście ile przy tym czasem wrzasku i ryku to tylko my wiemy...

    Treść doklejona: 04.10.19 11:32
    A powiem Ci że u nas dużo rzeczy się przez ten rok zmieniło. Odkąd jest przedszkole, terapia, diagnoza i dorasta też, wiadomo. Pojawia się zabawa symboliczna. W ruch poszły zabawki dawno kupione, które nie interesowały młodego wcześniej. Wieloma zabawkami bawi się już tak jak trzeba. Więc myślę, że i u Was będzie lepiej.

    O jedzeniu się nie wypowiadam i nie mądrze bo u nas, mimo zaburzeń że spektrum, młody dobrze je. W grupie w przedszkolu najlepiej że wszystkich dzieci. W domu więcej grymasi ale jest ok. Więc tu mamy dużo szczęścia. Oczywiście z miłością do słodyczy walczymy ale to chyba teraz wszyscy rodzice mają ten problem.
    Ostatnio rozmawiałam z psychologiem młodego że dzieci z zaburzeniami że spektrum są bardzo różne i mimonswojej dysfunkcji mają też specyfikę swojego charakteru.
    Dla nas największe wyzwanie to chyba nadpobudliwość. Wszyscy podkreślają że bardzo duża.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 4th 2019 zmieniony
     permalink
    _Isia_: brakuje takiej zabawy naśladowczej, tak?

    On nawet sporo naśladuje, szczególnie nasze działania z życia codziennego. Gorzej jest z zabawą - woli sam. Autkami tylko jeździ, bez celu jakby - obserwuje jak się poruszają, gdy sam wprawia je w ruch, przygląda się szczegółom na nich, obserwuje kręcące się koła. Nie udaje, że np. wjeżdża do garażu, że auta się ściągają, że mają wypadek itp.

    Nie szereguje. Sporadycznie ułoży auta w rzędzie, ale nie jest to szereg np. pod względem kolorów czy wielkości, od najmniejszego do największego. Jedynie pod względem rodzaju - układa osobówki obok siebie, TIRy osobno.
    _Isia_: Dobrą terapię robi jednak młodsza siostra która bezceremonialnie "włącza" się do zabawy. Oczywiście ile przy tym czasem wrzasku i ryku to tylko my wiemy...

    U nas Heniu nie włącza się do Frycka zabawy - za duży jest, ma swój świat, nie mają wspólnych tematów (Heniu woli książki poczytać, na tablecie poklikać). Jedynie wspólnie wieczorami bawią się ruchowo - skaczą, biegają, turlają itp. I na palcach zabaw biegają po wszelkich drabinkach, mostkach, zjeżdżalniach.
    _Isia_: W ruch poszły zabawki dawno kupione, które nie interesowały młodego wcześniej. Wieloma zabawkami bawi się już tak jak trzeba. Więc myślę, że i u Was będzie lepiej.

    U nas tez już coś takiego się pojawiło - dorósł do niektórych zabawek.
    _Isia_: Dla nas największe wyzwanie to chyba nadpobudliwość. Wszyscy podkreślają że bardzo duża.

    U nas udręką są napady histerii (krzyki, bicie się po głowie, uderzanie głową lub cały ciałem o meble i ściany, rzucanie się po podłodze). W przedszkolu próbują znaleźć sposób, żeby go wyciszyć. Ponoć detox od cukru ma tu wiele zmienić - zobaczymy.
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeOct 4th 2019
     permalink
    U młodego trochę tej zabawy z autami w naśladowanie było. Ma duży garaż że zjazdami i trochę tam udawał że tankuje, że wjeżdża do myjni, że parkuje czy robi korek. Ale było w tym dużo schematu. A potem każde autko które zjezdzalo było układane w szeregu. Tak było rok temu.
    Teraz akurat bawi się dużo W układanie torów. Ma drewniane z Ikei, ze Stacyjkowa i z Tomka. Układa dziesiątki metrów a potem jeździ ciuchcia i mówi co ta ciuchcia robi. Trochę sobie z bajek czerpie pomysły, z książek. Widzę, że jest lepiej.
    Wiem, że pewnego etapu nie osiągnie. Że jego głowa pracuje inaczej. Ostatnio cieszyłam się bardzo kiedy się dowiedziałam że na zajęciach matematycznych jest w grupie najlepszy. Uwielbia liczby. Pewnych rzeczy uczy się ekspresowo i sam. Uczy się szybciej niż dzieci od niego starsze i jest w tym zadziwiająco dobry. Łapię się tego i wiem że to jest to co byc da mu pewność siebie i poczucie większej własnej wartości. Bo akurat jest emocjonalny, delikatny i wrażliwy, z mała wiara w siebie (pewnie tutaj my rodzice zawalilismy) a przecież tak zdolny zarazem.
    Marion, będzie lepiej. Wiem, że ciężko. Wiesz, że wiem. Ja szukam w swoim dziecku tego co ma niezwykłego dzieki za i pomimo za. Staram się na tym budować jego siłę i moc.

    Treść doklejona: 04.10.19 11:54
    Co do nadpobudliwości to złość jako efekt jakiegoś nakazu czy zakazu to jedno. Tego jest dużo. Ale jest też coś co wygląda jak adhd. Jak się cieszy to dosłownie całym sobą. I skacze, i gestykuluje. No radość w sobie ma i pokazuje to. Jak jest przebodzcowany to jest halasliwy i krzykliwy. W ogóle bardzo jest ruchliwy.
    To u nas tak to wygląda.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.