Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 25th 2019
     permalink
    Teo idź do PPP i poproś żeby sprawdzili ci gotowość szkolną, niby się to robi do 1kl sp ale można zrobić i 5latkowi chcąc go wysłać od zerówki szkolnej.

    Krzyś jest czerwiec 2007, do tego wczesniak a poszedł do szkoły z rocznikiem 2006. Jestem z tej decyzji niezmiennie zadowolona bo młody ewidentnie nudzil się w przedszkolu (przeskakiwal 5latki a zerówki nie zdecydowaliśmy się powtarzać).
    W szkole odstawial przez jakieś 3mies jedynie manualnie ale on średnio lubi szycie, wydzieranki itp. W jego klasie są dzieci ze stycznia 2006 czyli 1.5roku różnicy ale tylko kalendarz i pesel to może udowodnić
    Teraz jest w 7 klasie. Wbrew moim obawom nie było problemu z "przekroczeniem progu" czyli dojrzałością emocjonalną po pojściu od klasy 4.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 25th 2019
     permalink
    Teo, tak naprawdę okaże się z czasem czy to jest tylko jedno miejsce. Jeśli dałoby radę zmienić grupę, albo przedszkole to można by ocenić czy to chodzi o to jedno miejsce. Zobaczymy też co będzie w szkole. Ale jeśli to jest problem z jednym tylko miejscem to nie można mówić o zaburzeniach. Raczej o problemach wynikających z czegoś... A jak jest problem, to można go rozwiązać... Tylko przedszkole musi być elastyczne i otwarte na potrzeby dziecka.
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeNov 25th 2019
     permalink
    O właśnie, najlepiej iść do PPP i masz na papierze decyzję, z którą możesz działać :)

    Nie porównywałabym systemów edukacji w poszczególnych krajach z Naszym.
    Dosłownie nie ma porównania. Nawet w krajach, gdzie dzieci idą do pierwszej klasy tak jak u Nas, poziom nauki, jej program, to dwa bieguny.
    Koleżanka przeniosła się do Szkocji, jej dziewczyny poszły do odpowiadających wiekiem klas, i okazało sie, że poziomem wiedzy zdobytym w Polsce prześcigają tamtejszy system o co najmniej 3 lata.
    Mam koleżanki w Holandii czy UK, i same mówią, że pierwsza klasa w wieku 4 czy 5 lat, to zupełnie nie ta pierwsza klasa, którą mamy w Polsce.
    System nauki w Niemczech to też inna bajka. My mieliśmy gimnazja, które rozwaliły system, a tam robią robotę. [nie pamiętam czy dokładnie etap nauki po podstawówce nazywa się gimnazjum, ale pełni jego funkcję, której Nasze gimnazja nie spełniały].

    Asiu, ja też jestem z końca roku i poradziłam sobie super w szkole, z emocjami i materiałem.
    Choć bardzo stresowałam się Alanem, On radzi sobie świetnie. Pani jest baaaardzo z Niego zadowolona, dodatkowo jest grzeczny, samodzielny, opanowany i koleżeński.
    Na początku widziałam, że jakby odstaje...oczywiście włączyło mi się porównanie z Leną, która poszła do pierwszej klasy w wieku 7 lat i 2 miesięcy, a Alan w wieku praktycznie 6 lat i troszkę ponad 8 miesięcy.
    Ale im bliżej tej magicznej liczby 7 lat, tym widzę w Nim zmianę.
    Hug da sobie świetnie radę :)
    Tylko teraz skupiłabym się na rozwiązaniu bieżącego problemu, bo jakby nie było, jeszcze parę miesięcy jest do końca roku szkolnego... :(
    A kwestia zerówki to opinia PPP i droga będzie prosta. Pytanie czy do tego czasu po ustąpieniu problemu, będzie "konieczność" odseparowania Go od tej grupy.

    U Nas w przedszkolu była i jest patologia pod tytułem - zasady rodem z PRL, tak u Was biją na głowę moją niechęć do Naszego przedszkola.
    I jak tak słucham ludzi, to większość osób z modlitwą na ustach wyczekiwały końca tego dziadostwa...
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 25th 2019 zmieniony
     permalink
    Mieszkamy w Irlandii. Oliwer z marca 2015 od września idzie do szkoły (juniory) ale to to samo co przedszkole (juniory i seniorzy). Dawid po skończeniu seniorów już płynnie czytał i dodawał odejmował w zakresie 20. Miał 7lat. Natomiast od 1 klasy zaczyna się nauka i Dawid już w zeszłym roku czytał książki, mnożył i dzielił. Tylko że nie uczył się tabliczki mnożenia na pamięć a przez doświadczenie.
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeNov 25th 2019
     permalink
    Ja zawsze uważałam, ze system edukacji w Anglii jest dużo dużo gorszy niż w Polsce... póki moje dzieci nie poszły do angielskiej szkoły. W wieku 4-5 lat pisanie słówek, liczenie do 20 i w dół. Wiek 5-6 lat pisanie dosłownie opowiadań. 4-5 zdań tygodniowo. Do tego codziennie czytanie, pisanie daty, tytułu i o czym była książka, 8 słówek na tydzień do nauki i w piątek kartkówka. W ławce spędzają 4h z 6h które są w szkole. 6-7latki uczą się tabliczki mnożenia do 5. Ucza się o rycerzach. Historii. Maja chemię i biologię. Dużo szybciej ta nauka przebiega niż w Polsce. Mojej siostry syn ten sam rocznik co moja Wiki. On przedszkole. Zabawy, śpiewanie, rytmika i angielski raz w tygodniu.
    Moja Wiki pisze, liczy do 100, dodaje odejmuje do 20. Literuje słowa. I ma sporo pracy domowej w tygodniu. Nie jest z tego powodu niezadowolona. Przyzwyczaiła się, ze musi napisać. Przeczytać. Obliczyć. Tu jest taki system zabawy- nauki. Niż obowiązku nauki.
    ALE
    Tu nauka kończy się w wieku 16 lat. Nie każdy jest na to gotowy, a w tym wieku wiebiera się swoją drogę życia, plany na przyszłość i kształtuje tylko w tym kierunku. Nie ogólnokształcąco jak to w Pl.
    Ogólnie nie ma co porównywać systemu nauczania w innych krajach, bo przecież nic to nie zmieni. Grunt żeby Hug był zadowolony. Szczególnie w tym wieku;)
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeNov 25th 2019
     permalink
    Jeszcze kwestia czy dziecko znajdzie przyjaźnie w dzieciach starszych lub czy go nie odrzucą bo mlodszy. Mój syn edukacyjne leci do przodu, liczy do 1 tys, potem to już co tysiąc. Dodaje, odejmuje, zna alfabet, pisze każda literę i cyfrę, aktualnie uczy się czytać i fascynuja go państwa (mapy ruszyły mu wyobraźnię) ale...emocjonalnie i ekspresją w zabawie nie dawał rady ze starszymi dziećmi. Tzn był z nimi ale teraz wiem, że jakby obok albo jak maskotka. Teraz one poszły do zerówki, a on z kilkoma najmłodszymi trafił do właściwej wieków grupy i teraz widzę, że się odnalazł emocjonalnie. W naszym przypadku wolę żeby szedł swoim rocznikiem i trochę też poprzewodzil w grupie co zbuduje w nim wiele na przyszłość niż ciągnął się jak ogonek próbując naśladować i dołączyć do starszych. Z wiedzą i tak sami idziemy swoim torem i jak na razie dobrze mu idzie.
    Teo, przeskoczysz jakby dwa poziomy z aktualnego ale tylko Ty jako matka jesteś w stanie ocenić swoje dziecko i żadna poradnia PPsre poza przygotowaniem do nauki emocji w nim nie przewidzi.
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 26th 2019
     permalink
    Poziomka dokładnie tak samo myślałam dopuki Dawid nie poszedł do szkoły. Teraz w życiu bym nie zamieniła systemu edukacji tu w Irlandii. Najpierw dwa lata przedszkola Montessori a teraz już 4 rok ( jest w drugiej klasie) szkoły podstawowej. Uwielbia się uczyć. Uwielbia czytać. Uwielbia chodzić do szkoły. Serio tu wszystkie dzieci kochają szkole. A najlepsze że nigdy nie dostał żadnej oceny. Uczy się bo lubi. Śmiałam się jak dziadkowie zapytali czy ma same piątki a on wogole nie wiedział o co chodzi ani po co mu tę piątki.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 26th 2019 zmieniony
     permalink
    Zazdroszczę tego przedszkola Montessori... I nas nie ma. Najbliższe mam 50 km od siebie. Ja bym chciała żeby ocen w szkołach nie było. Mój syn już ma parcie na 6, a rzadko je zdobywa. Jak dostał 3 to czuł kufa gorycz przegranej. Już widzę że ma niewłaściwe podejście do ocen. Moja siostra takie miała, skończyło się depresją.

    Treść doklejona: 26.11.19 08:42
    W ogóle w weekend się dowiedziałam że mój brat przyrodni został ojcem. Cała ciążę było okej. Prenatalne też bez ryzyka. Po porodzie 10 pkt. Baaaa kilka dni rodzice żyli w blogiej nieświadomości, że dziecko ma zespół wad wrodzonych. Będzie to dziecko z 1000 problemów. Zmrozilo mnie okropnie.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 26th 2019
     permalink
    Gabcia w poradni także badają dojrzałość emocjonalną. W przedszkolu panie też mają, a przynajmniej powinny mieć, specjalny arkusz obserwacji
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 26th 2019
     permalink
    PoziomkaUK - to chyba zalezy od szkoly w UK.
    Moj Karol poszedl w wieku prawie 5 lat do zerowki i niewiele tam sie nauczyl. Jedynie czytac po ang i alfabet. Mial prawie 6 lat jak ja skonczyl.
    Zadan domowych nie bylo (raz po planetarium mielismy zrobic kolorowa prace na temat kosmosu i tyle), pisania slowek ani spelingu tez nie. To dopiero zaczyna sie na 1yr one, czyli w pierwszej klasie.
    Poza tym uwazam, ze w szkolach tam jest straszny brud (bylam w kilku zanim poslalam dziecko + znajomi to samo widza w innych szkolach), dzieci nie zmieniaja obuwia. A mimo, ze nasza szkola miala ranking ofsted : outstanding i jednego dyrektoa od 17. Dzieci z klasy sredniej spolecznej. To niestety spotkalam sie z zamiataniem spraw pod dywan.
    Do tego odnosze wrazenie, ze tam najwazniejsze sa te glupie rankingi a nie dobro dzieci. Takze chocby dziecko chore bylo to do szkoly chodzic musi. Nie wazne, ze karetka go zabrala (jak bylo w naszym wypadku).

    Lelcia_28 - w szkolach w UK sa oceny na koniec, opisowe. Czy spelnia wymagania, czy nie, czy jest powyzej. Zawsze nauczycielka pod koniec roku oddaje ksiazke ze zdjeciami + opisy co dzieci sie uczyly, robily jak zachowywaly + jest do tego ocena opisowa. Rozmawia sie tez z nauczycielka o postepach dzieci i jezeli nad czyms trzeba bardziej popracowac. Zazwyczaj nie trzeba.

    Dodam, ze moj Karol w brytyjskiej zerowce spedzil rok, poznal super kolegow i kolezanki, nauczyl sie biegle ang. + czytac po angielsku.
    Na koniec roku mial od 6 wrzesnia do 20 lipca W SUMIE ZA CALY ROK: 9 dni nieobecnosci usprawiedliwionej (szpital, niski cukier i naprawde mial wtesy problemy ze zdrowiem). I UWAGA uslyszalam, ze on baaardzo duzo opuscil dni w tym roku szkolnym. SMIECH NA SALI. Ale dla nich liczy sie tzw. rating, a dzieci maja w powazaniu.

    Bardzo sie ciesze, ze przeprowadzilsmy sie do Polski i Karol mogl pojsc tu do zerowki. W ktorej naprawde przyzyczail sie do poslkiego systemu.
    Slaczki, pisanie literek, kolorowanki - w UK? Robta co chceta, napisz jedna literke - poznaj ja, naucz sie czytac i jak chcesz to biegaj po dworze, albo wycinaj i rob konstrukcje z kartonow. Tak mial w zerowce w UK, w Polskiej byl w szoku, ze jak to kolorowac trzeba codziennie? Codziennie prace plastyczne? No jak to?

    Teraz juz rok w Polsce, Karol w szkole robi duze postepy. Czasem jeszcze czytajac myla mu sie literki typu e czyta jak i (z ang). Ale bardzo mu sie tu podoba.

    W ogole nie wiem czy Dziewczyny zauwazyliscie ale bardzo duzo osob teraz wraca do Polski, szczegolnie tych majacych dzieci w wieku szkolnym.
    Ja po ostatnim pobycie w Londynie ( w pazdzierniku bylismy 9 dni) stwierdzilam, ze moglismy wczesniej wracac.
    Ale teraz przynajmiej nasz maly brytyjczyk mowi plynnie po polsku i ang, pisze i czyta w dwoch jezykach (choc z polskim troszke czasem myli te literki ;)).

    Wsrod naszych znajomych ostatnio dowiedzielismy sie, ze wracaja nawet Ci co nie mieli wracac ;) Jedni nawet z chlopcem w wieku Karola - mysle, ze tez moze przezyc dziecko maly szok. Gdyz tamten chlopiec ma pojsc w Polsce od wrzesnia ( w czerwcu sie chca przeprowadzic do Polski) do 2 klasy. A w UK jest od malego w brytyjskich placowkach, a to nursey, pozniej szkola i po polsku bedzie mu ciezko. :(
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeNov 26th 2019 zmieniony
     permalink
    Madziauk, odpisze, bo widocznie co szkoła to inaczej ale w dyskusje która szkoła gdzie lepsza nie będę wchodzić, bo wiem, ze Ty wybierzesz w Polsce, a ja w Uk. ;)
    U nas Wiki w reception miała pr domowa raz w tygodniu w postaci pisania liter. Do każdej litery były 3 wyrazy na ta literę. Do tego książki phonics. Coś w stylu Ala ma kota. Kot ma Ale. Etc.
    U nas sporo dzieci zmienia obuwie, natomiast tam gdzie są dywany to dzieci buty zdejmują. Np. Gdzie maja kącik do czytania książek.
    Z tym nie chodzeniem do szkoły to rzeczywiście utrudniają i robią problemy:/ jeśli dziecko nie osiąga % rankingu szkoły to po prostu ja zaniża i wtedy jest kiepsko.... choć to dobry sposób dla ludzi którzy bardzo często robią dzieciom przerwę od szkoły bez powodu. A przecież co 6 tyg jest wolne wiec naprawde da się. Choroby niestety się zdarzają ale u nas im starsze tym bardziej odporne.
    Musiałaś mieć bardzo do tylu szkole jeśli dostawaliście książki ze zdjęciami na koniec roku. U nas takie praktyki były z 5-6lat temu. Teraz wszystko jest online. Raport dostajemy co 6tyg na maila ze zdjęciami i opisem.
    Rzeczywiście na koniec roku jest tzw. Świadectwo i tam jest opisane czy dziecko jest w oczekiwanym poziomie czy wyższym czy niższym. Ja uważam to za super. Zreszta na początku roku jest zebranie czego będą nauczyciele oczekiwać od dziecka na koniec roku szkolnego. Do tego są 3 zebrania, można na bieżąco śledzić co poprawić, w czym dziecku dopomóc.
    Mi w ogóle się podoba sposób nauki w UK. Jeśli któreś dziecko w klasie jest do tylu z danym przedmiotem to ma indywidualne zajęcia. Pani pomaga, w każdej wolnej chwili go doucza. Reszta idzie swoim programem. Jak są jakieś super inteligentne dzieci to one maja dodatkowy program. Naprawde nikt nie jest zostawiony w tyle, sam, z ogromna ilością pracy w domu. Tu szkoła uczy.
    U nas jest sporo motywacji w szkole. Jak 5 razy w ciągu tygodnia przeczyta dziecko książkę i opisze to dostaje jakaś nagrodę. Jak 5 razy dziennie zrobi coś poprawnie, będzie grzeczny etc. To dostaje golden sticker od dyrektorki.
    Jak będzie miało 100% frekwencji to jedzie na koniec roku na wycieczkę ekstra. Sporo takich rzeczy jest w ciągu roku. To motywuje tak male dzieci.
    Ja mam porównanie na bieżąco z synkiem mojej siostry z tego samego rocznika co moja Wiki i no różnica w zachowaniu, rozumieniu, chęci do czegokolwiek jest ogromna.
    Od nas nikt nie wraca, jedni planują ale to ze względu na brexit i słaba znajomość języka angielskiego. Są bezdzietni.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeNov 27th 2019
     permalink
    Jak Kuba był w reception to prace domowe mieli codziennie. Kończąc Reception czytał proste książki i pisał. Także chyba od szkoły zależy. W Polskiej szkole odnalazł się świetnie tylko przez pół roku odmawiał mówienia po angielsku:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeNov 27th 2019
     permalink
    Carrotka. Po angielsku czy po polsku?
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 27th 2019
     permalink
    U nas tez te ksiazeczki byly, ale to latwe takie podstawowe. Karol tez czytal. Ale bardziej dla przyjemnosci. Niz jako parca domowa. U nas totalny luz, zero prac domowych oprocz tej jednej po wizycie w planetarium. Za to te ciagle cisnienie na obecnosc w szkole. Czy dziecko chore, czy nie. Choc mam odwazna kolezanke, miala zlot rodzinny na poludniu Europy (rodzina z PL, UK i US sie zjechala) zabrala dziecko, bo zgody nie udzielili na jednodniowy wyjazd laczony z weekendem. Tez z tego co ostatnio mowili, tez maja juz dosc ( w tym jej maz brytyjczyk) i w lutym przeprowadzaja sie do Warszawy. Bardzo mnie tym zdziwili, choc w sumie jej maz jest jedynym brytyczykiem, ktory duzo mowi po polsku a jeszcze wiecej rozumie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    W tym roku byliśmy we wrześniu na Teneryfie tydzień, nikt się słowem nie odezwał w szkole. Family holidays I super. Tak samo na rocznicę ślubu zrobiliśmy sobie długi weekend (pt i pon) jedyne co usłyszałam to gratulacje z okazji rocznicy. Na pewno duzo zależy od szkoły. Ja nasza wybrałam i nie powiem skłamałam apropo adresu żeby się dostać. Po juniorach powiedziałam że się przeprowadziliśmy. Uwielbiam naszą szkołę bo największy nacisk kładzie na samopoczucie uczniów. Praca domowa była już od juniorów. Dawid obecnie czyta książki które mają po 30 stron. Czyta też po polsku:shocked: chociaż go wcale nie uczyłam

    Treść doklejona: 28.11.19 02:53
    Oliwerek idzie do szkoły pół roku starszy niż był Dawid. Dawid nie miał pięciu lat. Ale Oliwcio jest mniej dojrzały. Akademicki też średnio. Ale może Dawid był lekko do przodu jak to pierwsze dziecko więcej czasu mialam
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    Dziewczyny serio uważacie, że praca domowa to wyznacznik dobrej szkoły? Ja jako nauczyciel jestem jej przeciwnikiem. Raz na jakiś czas ok ale nie często a już na pewno nie u maluchów w wieku przedszkolnym
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeNov 28th 2019 zmieniony
     permalink
    MrsHyde w naszej szkole praca domowa równa się dwa szlaczki w juniorach. Dwa szlaczki i kolorowanka w seniorach. Moje dzieci nawet książek nie miały, bo były kserowki. Dopiero w pierwszej klasie kupowaliśmy książki. Na początku szkoły dyrektor powiedział że praca domowa nie ma być problemem rodzica dziecko samo ja robi, jeśli robi źle albo zajmuje mu więcej niż 15 minut rodzic ma zgłosić nauczycielowi. Bo UWAGA oni uważają że to jest problem szkoły żeby wiedzę przekazać i jeśli trzeba dziecko dostanie godziny z nauczycielem wspomagającym. Po raca domowa to informacja zwrotna dla nich jak dziecko sobie radzi. Więc ja wiem że Dawid odrabia lekcje ale ani nie poprawiam błędów ani nie siedzę nad nim. W rozpisce było że w 6klasie czyli na koniec szkoły podstawowej praca domowa ma zbierać nie więcej niż godzinę. Oraz jak to w Irlandii w razie nagłych okoliczności takich jak słoneczna pogoda lekcji nie ma zadanych nawet przez tydzień
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeNov 28th 2019 zmieniony
     permalink
    MrsHyde - ja nie jestem tego zdania. Chodziło mi głownie o to, że tam inny system szkolnictwa i jednak mniejszy nacisk - szczególnie na motorykę małą jest. Większy luz. Więc dla dziecka przeniosionego z UK do PL to szok. Teraz okazało się, że te osoby zamiast do 2 klasy (chłopczyk chodzi teraz na yr 2 w UK - od września 2020 miałby iść na yr3 w UK), pójdzie do klasy pierwszej w Polsce od września 2020.

    A propo ostatnio coś mi się o uszy obiło, że bodajże w Warszawie jest szkoła podstawowa, w której nie ma prac domowych.

    Lelcia_28 - to super macie. U nas w Londynie by takie coś nie przeszło. Naprawdę byłam w szoku jak mi nauczycielka powiedziała, że Karol dużo opuścił w szkole ( od 06 września 2017 do 20 lipca 2019 dosłownie miał 9 DNI NIEOBECNOŚCI usprawiedliwionej). U nas wczasy by nie przeszły.
    --
    •  
      CommentAuthorcarottka
    • CommentTimeNov 28th 2019 zmieniony
     permalink
    Poziomka - po angielsku.
    I pracy domowej pisałam raczej w kontekście pokazania różnic między szkołami. Jak widać każda szkoła inaczej pracuje.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    Chyba się nam tu na wątku off-topic zrobił...
  1.  permalink
    Juz po wizycie, nic konkretnego nie mamy. Powiedziala ze jednoznacznej diagnozy nie moze dac. O Autyzmie nic nie mowila. Powiedziala, ze nie sugeruje, ze ma niepelnosprawnosc intelektualna, ale opozniony jest, jak przeczytala ten wykaz zaburzen. Mowila tez ze nadruchliwy jest, jakas tam nadpobudliwosc ma. Mamy sie pojawic za rok, chyba ze cos nas bedzie niepokoic to szybciej. Na badania nie dala zadne, bo nie widzi potrzeby. Powiedziala co mamy robic zeby rozwinac ta mowe i takie tam. Mowila ze mamy wpowadzic kwasy omega, dala ulotke Eye Q niekoniecznie to, ale mamy poczytac. Mamy wejsc na strone adhd cos tam i poczytac. Na zaswiadczeniu mamy Brak oczekiwanego prawidlowego rozwoju fizjologicznego [R62], Zaburzenie rozwoju mowy i jezyka, nieokreslone [F80.9], Zaburzenia hiperkinetyczne, nieokreslone [F90.9], specyficzne zaburzenia rozwojowe funkcji motorycznych [F82]...
    Jeszcze wpisala Konieczna stymulacja rozwoju mowy (opieka neurologopedyczna), samoobslugi, koordynacji ruchowej (Zajecia SI).
    Powiedziala ze z tym mamy isc do PPP, i jak dadza nam WWR znow z ta niepelnosprawnoscia inyelektualna, to mamy to wziac.
    Powiedziala, ze prawdopodobnie ma opoznienia przez bajki.

    Partner caly czas mi mowil ze nikt nie da jednoznacznej diagnozy, bo jest za maly i teraz sie w tym utwierdzil i pewnie teraz nigdzie go diagnozowac juz nie bedzie
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    to żeby wrócić na tory opowiem Wam o wizycie kontrolnej u psychiatry na Pilickiej w wawie.
    otóż pani doktor dołączyła do zacnego grona lekarzy, który mnie zawiedli....

    pani doktor nie pasuje fakt, że Klara mówi głównie po angielsku oraz nie pasuje jej, że nie chodzi do żadnego przedszkola/klubiku czy innego miejsca, w którym by miała kontakt z dziećmi.
    nie trafiają do niej żadne tłumaczenia.
    nie mam wpływu na to, że angielski jest łatwiejszy od polskiego. nie mam wpływu, na to, że z pomiędzy wielu języków, z którymi się osłuchuje wybrała akurat ten. nie trafia do pani doktor tłumaczenie, że łatwiej jej złapać kiedy podkładam pod angielskie nazwy polskie, jak to miało miejsce z częściami ciała. nie trafia, że rozumie polecenia po polsku. ani to, że używa wyrażeń adekwatnie do sytuacji a nie gada sobie ot tak z dupy cytaty. logopedzi jakoś nie mają z tym problemu. uważają, że nie ma nic w tym złego.
    co do przedszkola to przedstawiłam jej w jakiej sytuacji się znaleźliśmy oraz, że nie ma nic po środku. że w państwowym autystów jest może 2-3 a najmłodsze dziecko jest co najmniej 2 lata starsze. że prywatne działają tak by im było dobrze i łatwo a nie by dziecko szło do przodu i jej kurwa nie wyczaruję innego miejsca.
    generalnie wszystko było na nie, bez uzasadnienia....
    wizyta kosztowała mnie bardzo dużo emocji. do tego stopnia, że się w domu poryczałam bo zaczęłam powątpiewać w swoje własne dziecko, które idzie do przodu.
    dobę zajęło mi dojście do siebie i uznanie, że mam w dupie opinię pani doktor, którą chyba lekko odleciała w warszawskiej rzeczywistości. utwierdziła mnie w tym psycholożka Klary i inni rodzice na grupie. takie wsparcie jest bezcenne...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    Tylkonadzis, a u psychiatry już byłaś?
    Co do jednoznacznej diagnozy to. Już młodsze dzieci mają. Mój syn miał 2,6 roku jsk miał diagnozę. Mi się wydaje że albo nie trafisz coś z tymi specjalistami albo młody ma coś innego. Bo on już powinien mieć jskas diagnozę. Brak diagnozy nie jest korzystny dla dzieci bo nie otrzymasz pełnego wsparcia. Pozstum kolejny czas życia w niepewności, więc dla Ciebie bardzo niekorzystnie.

    Elfika. Mój syn też mówił tylko po angielsku. I co tu ma nie pasować. Podobno wiele dzieci ze spektrum tak ma. Dla mnie było ważne że mówi. Jak już mówi po angielsku to po polsku też ruszy. Początkowo mój syn mieszał oba języki.
    --
  2.  permalink
    Psychiatre mamy 19 grudnia.
    No ja mu to samo mowie co do tej diagnozy, ale on ma swoje zdanie
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    To jeszcze ten psychiatra i wtedy poszłabym do ppp.
    --
  3.  permalink
    Jestem ciekawa co powie ten psychiatra.
    Neurolog jeszcze mowila, ze to tez nie afazja, bo ma opoznienia, a w afazji tego nie ma. Byla zdziwiona tym ze przestal powtarzac. Sie pytala co tak z dnia na dzien przestal?
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 28th 2019 zmieniony
     permalink
    tylkonadzis: Partner caly czas mi mowil ze nikt nie da jednoznacznej diagnozy, bo jest za maly i teraz sie w tym utwierdzil i pewnie teraz nigdzie go diagnozowac juz nie bedzie

    Na suwaczku wieku Wiktora widzę dziś 2 lata 10 mies. i 4 dni. Fryderyk został zdiagnozowany gdy miał 2 lata 10 mies. i 17 dni... I wcale nie był za mały - zespół diagnozujący powiedział wprost, że bardzo dobrze zrobiliśmy, że tak szybko się zdecydowaliśmy (mimo iż WSZYSCY wokoło mówili wciąż stały teksty, że "mały jest jeszcze i z tego wyrośnie, bo ma czas").
    Dobry specjalista zdiagnozuje i młodsze dziecko. Tak więc nie daj się partnerowi przekabacić i czekaj na psychiatrę, a potem diagnozę.
  4.  permalink
    Czekam, czekam. Mam nadzieje, ze to cos da, a nie znow 200 zl wydane i nic sie nie dowiem
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    A kto mówi do Waszych dzieci po angielsku, że lepiej mówią w tym języku niż po polsku? Pytam, nie jest to złośliwość
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 28th 2019 zmieniony
     permalink
    Else: Dla mnie było ważne że mówi.

    o to to to. przynajmniej wiem, że ośrodek mowy działa.

    Else: Jak już mówi po angielsku to po polsku też ruszy. Początkowo mój syn mieszał oba języki.

    chyba mogę powiedzieć, że już ruszyło i też jest mieszanka.

    choć jakby tak z boku spojrzeć to ona praktycznie nie mówi. ale dla nas mówi :wink:

    .
    Tylkonadziś, u nas diagnoza 1 rok i 10 miesięcy.

    Treść doklejona: 28.11.19 19:08
    Laski, a czy któraś wybiera się na konfę z Attwoodem w maju?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    Tylkonadziś, a byliscie u jakiego neurologa?
    Psychiatre polecam Ci dr Dietrich,jesli chcesz miec w miare szybko diagnozę.
    My do niej idziemy,jak juz wszytkie papiery będę miała (od si,genetyka itp jeszcze brakuje). z ppp niepublicznego mam opinię. jak to wszystko zbiore to pojdę do publicznego ppp,zeby postarać sie o orzeczenie.
  5.  permalink
    Bylismy u Wesolowskiej.
    Do psychiatry idziemy do Radziejewskiego.
    Ja swojemu partnerowi mowie ze sa dzieci mlodsze od Wiktora z diagnoza, a on swoje, ze lekarz nie wezmie za to odpowiedzialnosci, ze jednoznacznej diagnozy nie dadza. Z nim sie nie da dogadac
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    tylkonadzis, nie odpuszczaj. Im wczesniej bedziecie mieli diagnozę tym szybciej dostanie wsparcie w przedszkolu,potem szkole. ja żałuję,ze tak późno poszłam :( (tzn.robilismy diagnozę si w Grudziądzu,ale zalecenia były takie same dla wszytskich dzieci,nic tak naprawde nie było opisane. Teraz będziemy robic si w niepublicznym ppp,wszytsko jest dokładnie opisane,jakie są deficyty,co trzeba cwiczyć itp. Straciliśmy wwr,rehabilitację. Ehh
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeNov 28th 2019 zmieniony
     permalink
    Tylkonadzis, ważne że Ty zauważasz deficyty a szukając diagnozy i rozwiazan chcesz dziecku pomoc. Tej wersji się trzymaj, a partnerowi powiedz, że jak nie chce pomóc to niech chociaż nie przeszkadza...
    Im więcej zdiagnozujesz tym lepiej będzie dobrana terapia. Tylko musisz trafić na dobrych lekarzy, którzy w tym siedzą na co dzień i chcą pomóc, poprowadzić. Dzieci np z aspergerem najczęściej diagnozowanie są w wieku szkolnym, a przecież można już w wielu przypadkach wczesniej
    --
  6.  permalink
    Na razie nie odpuszcze. Ale nie wiem, jak bedzie po tym psychiatrze. Bo i jak on nic konkretnego nie powie, to ja juz nie wiem co moze mu byc. Mi najbardziej zalezy by wiedziec dlaczego on taki jest.
    A i neurolog jeszcze mowila ze mam go dac do zlobka lub przedszkola, a jak sie nie uda, to do jakiegos klubiku, gdzie sa dzieci w jego wieku
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    U mnie młody angielski łapał z programów edukacyjnych po angielsku. Niestety przy tak nsdpobudlieym dziecku, aby cokolwiek zrobić do pracy, czy w domu musiałam szukać sposobu. Polskie bajki, czy programy zupełnie olewal. Przypadkiem trafiłam na angielskie. One są bardziej kolorowe. Dynamiczne... Wesołe. I on miał swoje ulubione. Dzięki temu bardzo szybko umiał liczyć, nazywać figury geometryczne aż po bryły. Słów po angielsku znał tyle, że w szpitalu 15 tolatki traktowały go jak słownik. O Jezu strasznie dużo się nauczył. No ale po angielsku. Póki co z angielskiego w szkole jest najlepszy.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    Else, to zupełnie jak u nas. tyle, że yt kids rządzi- głównie piosenki cocomelon. zajebiście dużo się z nich nauczyła, poszło naśladownictwo, ale nie takie sztywne tylko normalnie, adekwatnie do sytuacji, poszły czynności typu mycie zębów. liczenie. potrafi wskazać siebie. ostatnio nawet schodzimy po schodach, coś tam sobie nuci pod nosem, nagle zatrzymuje się, kładzie rączkę na klatce piersiowej i mówi mommy me :) ma turbo pamięć.
    i tak, angielskie są zdecydowanie ciekawsze. ale żeby było śmieszniej ona bardzo dużo ogląda też po portugalsku, niemiecku, rosyjsku i co tam jeszcze wpadnie a jednak angielski przoduje.
    planuję odpalić jej stronkę logopedyczną i kto to mówi czy jakoś tak.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2019
     permalink
    Ja na konfe nie jade. Cena jest kosmiczna. Poza tym nudze sie na tego typu konferencjach, nie jestem w stanie przyjac wiecej jak 1,5 h wykladu, potem juz sie wylaczam. Bylam na dwoch konferencjach i wiem, ze najciekawsze sa zawsze afterparty, a za to placic 700 mi sie nie chce
    -- ;
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    Mieliśmy dzisiaj badania genetyczne. Pobrali krew na badania genetyczne pod kątem zespołu Ehlersa-Danlosa. Mamy zadzwonic za 2-3 miesiące po wyniki. Także teraz oczekiwanie..
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    A do kogo jezdzicie? My do dr Runge. Najpierw miał kariotyp, potem molekularne 1 i 2 etap. Potem. Miał na cos i zabij mnie nie wiem na co... Czekamy już na wizytę 28 luty. Ale poczytam o tym co Was badają i poproszę. No i jeszcze u nas doszło teraz dziecko brata z zespołem wad, więc splaeic się nie dam. Nie może być zbieg okoliczności, że i ja i przyrodni siostra i przyrodni brat mamy dzieci z chorobami genetycznym. Coś musi być na rzeczy.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    Else,my tez do dr Runge chodzimy . A cos wyszło z tego 1 i 2 etapu?
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    Nic. Ale pytała czy chce dalej grzebać. Powiedziałam że chcę... Jeszcze chcę mrhfr mu wyorosic. Mi wyszły dwie mutacje.
    --
  7.  permalink
    tylkonadzis powiedziała Ci że jest opóźniony przez bajki???
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    Else,moja mutacje mtfhr heterozygota. miałam ze sobą wynik. i powiedziała,ze teraz juz odchodzą od tego,bo to nic nie wnosi. Że mutacje tesgo genu ma prawie 50% populacji.
    ja jej mówiłam,ze my robiliśmy przez to,ze młoda miała powikłania po szczepieniach .
  8.  permalink
    Agnieszka, tak przynajmniej sugerowala
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    To ciekawe stwierdzenie "opóźniony przez bajki".
    Nie wiem ile Wiktor tych bajek ogląda, zakładam że podobnie jak większość dzieci, za dużo...
    Ale ja u swoich dzieci zauważyłam mimo wszystko nabywanie nowych umiejętności po oglądaniu bajek. Teletubisie mi uszami wychodziły, ale Krysia wielbiła wielce...
    Wojtek za to uwielbiał świnkę Pepę i psi patrol.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    Mont ja, wiem, ale chcę zobaczyć czy on ma tylko te co ja. Czy obie... Czy więcej. Bo jednak ja objawy tej mutacji mam. Syn ma wadę serca... U nas są wylewy krwi do mózgu, zakrzepice... Więc spróbuję ja namówić by go zbadała.
    --
  9.  permalink
    Mowila ze mamy mu zabrac rzeczy elektroniczne na co najmniej rok. Przez to ze mozg skupia sie na obrazie, to nie slyszy dzwieku i przez to moze byc opozniony rozwoj mowy. Mamy mu puszczac muzyke, bajki czytane, ewentualnie samemu czytac
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 29th 2019
     permalink
    Był czas że mój syn niczego nie uczył się ode mnie. Ani mówić, ani bawić, ani powtarzać, a poczytania mu książki nie wchodziło w grę bo wyrywał mi książkę, nie słuchał tego co czytam.. Za to właśnie te angielskie programy, piosenki, bajki go porwaly. Dużo się nauczył. Obecnie ostro mu ograniczam. Telefon ma 2x po 15 minut, a wieczorem 1 bajka w tv. Natomiast obecnie sam czyta książki. W wakacje przeczytał 2 grube po ponad 200 stron. Lubi też gdy ja mu czytam. Ma swoje pasje. Dużo się bawi.

    Treść doklejona: 29.11.19 22:21
    A zapomniałam dodać że młody ma tak. Napięty grafik że telefon ma 3x w tygodniu. Dobranocke codziennie. Ale widzę pozytywy po ograniczeniu. W jego zachowaniu, koncentracji, etc.

    Treść doklejona: 29.11.19 22:24
    Natomiast z racji że ma epilepsje, neurolog nie kazała mi zupełnie odstawić telefon, czy tv, bo zupełnie odzwyczajony, gdy w szkole dorwie kogoś z telefonem, czy tablice multimedialna ktoś włączy, czy komputer na informatyce, może źle zareagować.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 29th 2019 zmieniony
     permalink
    Tylkonadzis ja bym zrobiła tak, jak zalecają.
    Zabierz bajki i wszystkie inne technologie.
    Nic Ci nie szkodzi spróbować i zobaczyć czy będą efekty.
    Może się miło zaskoczysz ?


    Kiedy mój Hugo (w wieku czterech lat) prawie nic nie mówił (w języku angielskim dużo więcej ale to podobno nie jest wcale dobre, chociaż tu zdania wiadomo podzielone) to mi logopedka kazała zupełnie bajki odstawić.
    Pomyślałam wtedy, że gorzej już nie będzie i tak też zrobiliśmy ( trwa to do dzisiaj praktycznie czyli już ponad 1,5 roku.)
    Ja zmiany na plus zauważyłam niemal od razu
    Dziecko się jakby odblokowało, każdego dnia pojawiały się nowe słowa (w języku polskim), stało się dużo spokojniejsze, skończyły się jakieś napady ryku i histerie o byle co, lepiej zaczął spać, nawet jeść dużo lepiej zaczął.
    Nina też się zmieniła, bo jednak słuchajcie.
    Prawda jest taka, że te wszystkie bajki robią dziecku z mózgu sieczkę.
    Uczą, wiadomo.
    Ale co z tego że dziecko coś tam umie skoro nie radzi sobie z emocjami, jest rozwyte, rozdrażnione, pobudzone, przebodźcowane etc.
    Przynajmniej u nas to było widać jak na dłoni i wszystkie złe zachowania minęły mniej więcej tydzień po tym, jak odcięłam ich od technologii wszelakiej.

    Ten stan trwa do dzisiaj.
    Chociaż ostatnio (gdzieś od dwóch trzech tygodni) zaczynam im pomału, delikatnie dozować ale to jest maksymalnie 30 minut dziennie, nie dłużej.
    Moje dzieci potrafią pięknie po 3-4 godziny przebawic się w pokoju razem, bez kłótni, krzyku czy awantur
    Kiedy był jeszcze etap bajek to bawili się bardzo mało :sad:

    A ja myślę, że dużo więcej dziecko się uczy bawiąc się, oglądając książki, układając puzzle niż oglądając jutuba.
    W ogóle większość bajek durna taką, że ja słuchać nie mogę tego.
    Albo ta moda, że dzieci potrafią dwie godziny gapić się w tablet i jarają się tym, jak ktoś otwiera jajka niespodzianki.
    No szok.
    Albo oglądają jak ktoś inny gra w jakąś grę.
    Zamiast same zagrać.
    No ja nie czaję.

    Ale to oczywiście tylko moje zdanie, wiadomo :wink:



    A ja we wtorek odbyłam ponad godzinną rozmowę z panią psycholog w przedszkolu.
    Fajna, konkretna, miła babka.
    Spisała w dużym zeszycie ponad trzy strony notatek i będzie go obserwować.
    Miała zacząć od środy, ale w środę Hugo postanowił zacząć pierwszą w życiu turbo combo anginę więc tego 🤷:angry:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.