Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeJul 13th 2011
     permalink
    No chętnie, ale dajmy jej czas żeby nie traciła roku czy dwóch na naukę już w DE. Fiufiu, a gdzie mieszkasz? Przy granicy? W mieście pół polskim, pół niemieckim?

    Obecnie to ja mam problem z tym że trzeba mieć stały meldunek w tym miejscu w którym chce się posłać dziecko do szkoły (co oczywiście jest hipokryzją dla dużych miast) a meldowanie dziecka u dziadków jest bzdurą- dziecko musi być zameldowane tam gdzie jej opiekun (czyli ja), a już w szczególności kiedy jestem samotną mamą.
    No i skomplikowałam, nie? :)
    --
  1.  permalink
    To i ja się przedstawię,
    Lila z Köln, chyba nie jedyna na tym portalu ;)
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 13th 2011
     permalink
    No proszę, blok niemiecki się nam zrobił :smile:. Nie, nie mieszkam przy granicy.
    Z doświadczenia mojego i znajomych powiem, że ten rok się zwróci z nawiązką, jeśli się zdecydujecie na takie rozwiązanie.
    --
    •  
      CommentAuthoragulina5
    • CommentTimeAug 24th 2011
     permalink
    No i mi przyszło się tu zameldować witam i pozdrawiam z Krefeld:)
    Jesteśmy tu od dwóch miesięcy na szczęście Błażko ma już przedszkole a Hanka tagesmutter i mam nadzieję że czorty w mig język załapią:)
    --
  2.  permalink
    .Chcialabym sie dowiedziec cos na temat zycia za granica.Chcemy z mezem wyjechac do Anglii odkuc sie troche,jednak ciagle zastanawiam sie czy faktycznie zycie z agranica jest latwiejsze pod wzgledem finansowym.Chcemy wyjechac zaraz pod moim zdaniu prawa jazdy jednak u nas na lubelszczyznie jest bardzo mala zdawalnosc.Egzaminatorzy chca lapowek moze dlatego. A jak jest z prawa jazdem za granica? Czy jest ono wazne w PL?Czy,ktoras z was moze zdawala za granica...?
    --
    • CommentAuthorSkiti
    • CommentTimeAug 27th 2011
     permalink
    Hej, melduje sie na topiku :) Mieszkamy w Genewie, Szwajcaria. 2 miesiac staran, pierwszy z tempką. Trzeci bedzie tez z testami owulkowymi (jesli ten nie bedzie owocny)..
    •  
      CommentAuthorbiedrona16
    • CommentTimeAug 27th 2011
     permalink
    hej pozdrawiam z Francji okolice Lyon :) od roku to mieszkam i powoli sie przekonuje ze to dobry wybór.... choc problemy jezykowe mam :) ale kiedys nadrobie.... pozatym dziecko mobilizuje i jak tylko zacznie mówic w jezyku francuskim Mamusia tez bedzie miała mobilizacje :) jest ktos tu z Francji
    • CommentAuthormonika3334
    • CommentTimeAug 27th 2011
     permalink
    hej ja mieszkam w Angli juz 4 lata.RoxyEwa tak prawo jazdy polskie jest w Anglii akceptowane jak najbardziej.I faktycznie jest lzej w sprawach finansowych niz w Polsce.
    • CommentAuthormonika3334
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    pandy1 mi jest lepiej niz w Polsce.Ja i moj moz pracujemy i mamy juz coreczke.
  3.  permalink
    pandy1: Roxy na poczatek sie zastanowcie jak z Waszym jezykiem i czy poradzicie sobie z mieszkaniem, znalezieniem pracy itp. macie jakies wyksztalcenie bo coraz trudniej o prace, a z najnizszej krajowej trudno troche... z cora chcecie jechac?--


    Moj maz zna swietnie angielski i ma srednie wyksztalcenie,ale on jedzie do pewnej roboty.Ja rowniez mam srednie wyksztalcenie troche gorzej z tym jezykiem,ale dam rade.Oczywiscie,ze wszyscy chcemy jechac.Mamy tam rodzine wiec na poczatku problemow mieszkniowych nie bedzie. Kierowcy w anglii bardzo duzo zarabiaja,ale nie wolno mi psac kwoty :wink: No slyszalam, ze mlodym lepiej jest zagranica niz PL ...
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 28th 2011 zmieniony
     permalink
    pandy wie, ze ja i maz tez rozwazalismy wyjazd do Anglii. Ale przekalkulowalismy wszystko porzadnie i wyszlo, ze pojechac tam podczas gdyby tylko maz mialby pracowac to byloby bez sensu, wyszlo by na to samo praktycznie co tutaj.Wiadomo, sa jeszcze benefity (doplacanie do czynszu), ale znowu jak sie przekroczy pewnien prog zarobkow, to ich nie ma. Problem, jest z maluchem, bo fortune za zlobek czy przedszkole trzeba zaplacic, to bez sensu zeby moja druga pensja na to poszla. Ale jak obydwie osoby pracuja to faktycznie jest lepiej.
    --
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa, finanse to nie jedyna kwestia do poważnego rozważenia przed wyjazdem za granicę. Musicie pomyśleć również o tym na ile jesteście otwarci by odnaleźć się w nowym kraju, kulturze i mentalności a także jak zniesiecie rozłąkę z rodziną, przyjaciółmi i najbliższymi. Warto o tym pomyśleć zanim podejmie się tak ważną decyzję...


    Ps.polskie prawo jazdy jest uznawane wszędzie w UE (choć niektóre kraje mogą wymagać wymiany -i tylko wymiany- przy pobycie dłuższym niz rok).
    --
  4.  permalink
    lapa: RoxyEwa, finanse to nie jedyna kwestia do poważnego rozważenia przed wyjazdem za granicę. Musicie pomyśleć również o tym na ile jesteście otwarci by odnaleźć się w nowym kraju, kulturze i mentalności a także jak zniesiecie rozłąkę z rodziną, przyjaciółmi i najbliższymi. Warto o tym pomyśleć zanim podejmie się tak ważną decyzję...


    Lapa uwiez mi gdyby Ci firma zbankrutowala i bys miala dlugow na kilkaset tydsiecy nie myslalabys o mentalnosci i kulturze....My nie mamy wyjscia a rozlaka z rodzina no coz i tak wrocimy do PL... jednak wyjscie na zero z dlugow jest u nas najwazniejsze,potem wszystko inne.
    --
  5.  permalink
    Nie wszędzie. Z tego co wiem np. w Hiszpanii wymagane jest międzynarodowe prawo jazdy. Jet wydawane bez żadnych egzaminów. Póki nic się nie stanie, to policja problemów nie robi, ale przy małej stłuczce może być już kiepsko
  6.  permalink
    Maalgorzata: Nie wszędzie. Z tego co wiem np. w Hiszpanii wymagane jest międzynarodowe prawo jazdy. Jet wydawane bez żadnych egzaminów. Póki nic się nie stanie, to policja problemów nie robi, ale przy małej stłuczce może być już kiepsko

    A orienyujecie sie ze zdawalnoscia?latwiej-trudniej?Bo ,we Wloszech np zdaje sie ponoc sama teorie bez praktyki....
    --
    • CommentAuthorklucha83
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa: Lapa uwiez mi gdyby Ci firma zbankrutowala i bys miala dlugow na kilkaset tydsiecy nie myslalabys o mentalnosci i kulturze....
    Czy Ty w tej sytuacji starasz się o drugie dziecko?
    •  
      CommentAuthoraguncia
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa: Bo ,we Wloszech np zdaje sie ponoc sama teorie bez praktyki....

    ja zdawalam prawo jazdy we wloszech... z praktyka, oczywiscie. nie wiem jak mozna dac komus prawo jazdy wierzac na slowo, ze potrafi prowadzic samochod :wink:
    --
    • CommentAuthordaga282
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Mieszkałam w Anglii ponad 3 lata. Jeśli nie masz dzieci żyje się nieporównywalnie lepiej niż w Polsce a raczej żyło. Obecnie kryzys szaleje, o pracę jest baaaaaardzo ciężko, chociaż tu podobno zależy w jakiej części Anglii mieszkasz. Podobno w Londynie można łatwiej coś znaleźć. Natomiast jeśli masz dziecko to już nie jest tak różowo. Wprawdzie ubrania, zabawki itd.są stosunkowo tanie to opieka lekarska, żłobki, przedszkola są niesamowicie drogie, zreszta tak jak większość usług na wyspach. W obecnej sytuacji moim zdaniem bez języka i jakiś konkretnych umiejętności nie ma co jechać. Czasy kiedy praca w fabrykach czekała i pracowało się prawie z samymi Polakami i bez znajomości angielskiego można było świetnie funkcjonować, dawno minęły...
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeAug 28th 2011 zmieniony
     permalink
    RoxyEwa, jeśli wasza sytuacja jest taka jak opisujesz, to wyjazd całą rodziną z dzieckiem chyba nie jest najlepszym wyjście, bo koszty utrzymania ciebie i dziecka tam będą wyższe niż w Polsce a jeśli będziesz pracować to dojdą koszty opieki nad dzieckiem, które też są wysokie.
    Jeśli chcecie się odbić to może lepiej pomyślec o wyjeździe do krajów nie objętych kryzysem, bo Anglia czy Iralndia to obecnie nie jest najlepsza opcja, zwłaszcza jeśli byłby to wasz pierwszy wyjazd bez doświadczenia na angielskim rynku pracy.
    --
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Dziewczyny, proszę nie siejcie tu zamętu z prawem jazdy: POLSKIE PRAWO JAZDY JEST UZNAWALNYM DOKUMENTEM W CAŁEJ UNII EUROPEJSKIEJ TAK JAK INNE UNIJNE PRAWA JAZDY SĄ UZNAWALNE W POLSCE.
    Międzynarodowe prawo jazdy nie jest dokumentem wymaganym w UE, tylko w krajach spoza obszaru unijnego.
    Natomiast w UE:
    należy sprawdzić przepisy wewnętrzne kraju do którego się wyjeżdza, bo niektóre kraje wymagają rejestracji zagranicznego prawa jazdy i lub wymiany prawa jazdy na prawo jazdy kraju w którym się przebywa. Różne są okresy ważności praw jazdy w różnych krajach europejskich (warto o tym pamiętać!)... takie informacje można bardzo łatwo znaleźć na stronach ambasad/konsulatów polskich w krajach do których się wybieracie. Jeśli nie są one dostępne na stronie internetowej to można do konsulatu po prostu przedzwonić i wypytać się o wszelkie szczegóły!
    --
  7.  permalink
    klucha83: Czy Ty w tej sytuacji starasz się o drugie dziecko?


    Nie wnikaj...To moja indywidualna sprawa.
    --
  8.  permalink
    Aguncia no to glupoty mi nagadali z tym Wlochami hehe:)

    Lapa mi bardziej chodzi o zdawalnosc...Jaka jest itd...Wiadomo w Anglii jezdzi sie inna strona i troche mozna sie zmaotac momentami hehe.
    --
    •  
      CommentAuthorlapa
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Ewa, nie wiem jak jest ze zdawalnością bo ja zdawałam w Polsce. Co do jeżdzenia po lewej stronie, łatwo się można przyzwyczaić, ale na początek zawsze możesz wziąć kilka lekcji jazdy z instruktorem ,aby nabrać pewności. W Iralndii np.wiele firm organizuje szkolenia w zakresie bezpieczeństwa jazdy: jeździsz cały dzień z instruktorem, który sprawdza jak sobie radzisz i tłumaczy ci rówież przepisy i /lub zasady panujące na irlandzkich drogach:-)
    --
  9.  permalink
    lapa: Ewa, nie wiem jak jest ze zdawalnością bo ja zdawałam w Polsce. Co do jeżdzenia po lewej stronie, łatwo się można przyzwyczaić, ale na początek zawsze możesz wziąć kilka lekcji jazdy z instruktorem ,aby nabrać pewności. W Iralndii np.wiele firm organizuje szkolenia w zakresie bezpieczeństwa jazdy: jeździsz cały dzień z instruktorem, który sprawdza jak sobie radzisz i tłumaczy ci rówież przepisy i /lub zasady panujące na irlandzkich drogach:-)


    fajna sprawa:))
    --
  10.  permalink
    pandy1: znam wiele osob, ktore przyjechalo do uk i bardzo sie rozczarowali i jeszcze szybciej wrocili... niedawno poznalam malzenstwo, ona nie pracuje, tylko on, wiadomo jakies zasilki dostaja, ale maja syna w wieku Julka i 2gie niedlugo sie urodzi, pieniedzy malo, a do tego teraz szukaja mieszkania i bardzo trudno bedzie im cos wynajac niestety, ze wzgledu na sytuacje finansowa i jej brak pracy, maja tutaj rodzine, ale ta rodzina chyba ma juz dosc pomagania, bo co za duzo to i swinia nie chce, wiec zostali wlasciwie sami, teraz ta laska w parku wszystkie polskie matki napastuje... ale szuka mieszkania najlepiej 4 pokojowego, zeby miejsca bylo duzo, najlepiej w b. wysokim standardzie, tylko ze nie dostana takiego mieszkania, bo zasilki w agencjach mieszkaniowych nie sa brane pod uwage, a warunkow ktore trzeba spelnic jest mnostwo... jesli nie mielibyscie dzieci to luz, bo mozna normalnie zyc, ale z dziecmi jest ciezko, bo przedszkola sa bardzo drogie, a przyjezdzac, zeby tylko jedno pracowalo, to sie nie "odbijecie", bo nawet jesli eM mialby dobra prace, to wtedy zasilki nie przysluguja...


    Tak czy inaczej zaryzykowac mozna....Gdyby bylo zle zawsze mamy do czego wrocic.
    --
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Tylko czy dobrym momentem na takie próby jest moment kiedy jedno dziecko jest małe a drugie w drodze?
    Ja co prawda jestem w PL, ale mam rodzinę i mnóstwo znajomych w GB, a z racji wykonywanego zawodu znam nieźle realia życia na emigracji... szczerze? absolutnie nie wyjechałabym będąc w ciąży i mając małe dziecko przy sobie, jeżeli nie miałabym naprawdę dramatycznej sytuacji w PL (brak dachu nad głową, pieniędzy na jedzenie dla dzieci itp)...
    jeśli już naprawdę nie widzicie dla siebie szansy na zostanie w PL, to najpierw proponowałabym wyjazd eMa (zwłaszcza że jak piszesz ma zaklepaną dobrą pracę) i zorganizowanie tam na miejscu wszystkiego na Wasz przyjazd (choćby wynajem mieszkania, rozeznanie gdzie jaki lekarz, jakie dokumenty trzeba mieć, złożone wnioski o dofinansowania - choćby zasiłek rodzinny)...
    no ale to moje zdanie... tak czy inaczej niezależnie od tego co zdecydujecie i co życie Wam przyniesie życzę powodzenia :)
    •  
      CommentAuthoruni
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Witajcie dziewczyny, ja pozdrawiam z Bergen w Norwegii, mieszkam tu 4lata, staramy sie od 15mies:)
    Prawo jazdy PL uznawane, zadnych dodatkowych egazminow nie trzeba zdawac.Jesli ktos ma ochote zmienic sobie na norweskie, to z mala oplata moze oddac polskie, ktore nastepnie jest wysylane do PL i dostaje norweskie.
    •  
      CommentAuthorsagitta
    • CommentTimeAug 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Cześć Dziewczyny
    Mieszkam w UK cztery lata, więc pozwólcie, że dorzucę swoje cztery grosze. Co do prawa jazdy, to z tego co się orientuję nie jest tak trudno zdać, ale koszty są spore. Na pewno mniejsze, niż w Polsce, ale mimo wszystko wysokie. Godzina jazdy z instruktorem to 6-10 funtów. Co do zasiłków rodzinnych i benefitów, to teraz o nie coraz trudniej. Np. na przyznanie decyzji o zasiłku rodzinnym trzeba trzeba czekać nawet prawie rok. Przynajmniej w sytuacji, gdy jedna osoba przebywa w Polsce z dziećmi, a druga pracuje w UK. Nowy rząd ukrócił też wszelkie benefity. Naprawdę trzeba mieć tragiczną sytuację, by je otrzymać.

    Najwięcej informacji można znaleźć na tych stronach:

    www.direct.gov.uk

    http://www.direct.gov.uk/en/AdvancedSearch/Searchresults/index.htm?fullText=benefits

    •  
      CommentAuthorsagitta
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Matko, aż 30? Tego się nie spodziewałam :)

    Jestem z North East Lincolnshire. Z Grimsby - paskudne miasto. Brrr :)
    •  
      CommentAuthorsagitta
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Ja zrobiłam w Polsce przed przyjazdem do UK i niestety nie jeżdżę, bo nie mam auta :)
    Obawiam się tylko, że się nie odważę :) , bo jak jestem w Polsce, to jakoś się nie garnę, a raczej : "chciałabym a boję się" ;)
    Teraz pozdrawiam i zmykam robić obiad . Pa :)
    • CommentAuthordaga282
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa: klucha83: Czy Ty w tej sytuacji starasz się o drugie dziecko?
    Nie wnikaj...To moja indywidualna sprawa.
    Ja przyznam, że mnie tez to zdziwiło. Ja na pierwsze dziecko zdecydowałam się dopiero jak dostałam w pracy umowę na czas nieokreślony, nie mówiąc o kupnie mieszkania. Nie wyobrażałam sobie sytuacji, że po porodzie i macierzyńskim nie będę mieć pracy i stałego źródła dochody,braku możliwości pójścia na urlop wychowawczy, że już nie wspomnę o realizacji zawodowej. Znalezienie nowej pracy mając małe dziecko byłoby rzeczą trudną, nawet bardzo, wiadomo jak pracodawcy patrzą na kobietę z małym dzieckiem i chociaż kocham, moją mała nad życie siedzenie całymi dniami w domu by mnie zabiło(chociaż wzięłam pół roku wychowawczego). Teraz staramy się o drugie ponieważ mój mąż dostał lepszą pracę i poprostu stać nas na kolejne dziecko i wiemy, że będziemy w stanie zapewnić im życie na przyzwoitym poziomie, wykształcić i przy tym coś odłożyć na czarną godzinę.Mając długi nawet kilka tysięcy, bo te kilkaset jest dla mnie nie do pojęcia, nie zdecydowałabym się na kolejnego potomka.
  11.  permalink
    daga282: RoxyEwa: klucha83: Czy Ty w tej sytuacji starasz się o drugie dziecko?Nie wnikaj...To moja indywidualna sprawa.Ja przyznam, że mnie tez to zdziwiło. Ja na pierwsze dziecko zdecydowałam się dopiero jak dostałam w pracy umowę na czas nieokreślony, nie mówiąc o kupnie mieszkania. Nie wyobrażałam sobie sytuacji, że po porodzie i macierzyńskim nie będę mieć pracy i stałego źródła dochody,braku możliwości pójścia na urlop wychowawczy, że już nie wspomnę o realizacji zawodowej. Znalezienie nowej pracy mając małe dziecko byłoby rzeczą trudną, nawet bardzo, wiadomo jak pracodawcy patrzą na kobietę z małym dzieckiem i chociaż kocham, moją mała nad życie siedzenie całymi dniami w domu by mnie zabiło(chociaż wzięłam pół roku wychowawczego). Teraz staramy się o drugie ponieważ mój mąż dostał lepszą pracę i poprostu stać nas na kolejne dziecko i wiemy, że będziemy w stanie zapewnić im życie na przyzwoitym poziomie, wykształcić i przy tym coś odłożyć na czarną godzinę.Mając długi nawet kilka tysięcy, bo te kilkaset jest dla mnie nie do pojęcia, nie zdecydowałabym się na kolejnego potomka.


    My zyjemy na przyzwoitym poziomie i naprawde niczego nam nie brakuje, tylko dlugi nas troche ograniczaja . To,ze niektore kobiety wybieraja najpierw prace a nie dziecko no to indywidualna sprawa,wiadomo. Ja nie planowalam pierwszej ciazy,ale tez nie plakalam z jej powodu.Mielismy firme,coz nie wyszlo zyjemy w takim panstwie gdzie nie zawsze otrzymujemy pomoc w kryzysie,jakos to przezyjemy.Tak mielismy kilkaset tysiecy dlugow teraz zostala polowa tego i spokojnie to splacimy...Najgorszy moment minal. Widzisz my z mezem razem mielismy firme transportowa,tym sie interesujemy,na tym sie znamy i naprawde zapotrzebowanie na kierowcow i spedytorow jest przeogromne i dostalismy cynk od rodziny zeby przyjezdzac bo pieniadze wieksze niz teraz maz zarabia i naprawde oplaca sie.Maz teraz zjedzie w polowie wrzesnia i dopiero bedzie dzwonil do tej firmy i wszystkiego sie dowiadywal.Nikt na zywiol sie nie porywa,ale nie ukrywam,ze chcialabym tez pojechac...Tam mamy szanse zyc razem.Moj maz wyjezdza na dwa miesiace a przyjezdza na cztery dni.Wiem ze niektorzy zyja wiecznie na odleglosc,ale my juz tak nie chcemy a tu na to sobie pzowolic nie mozemy przynajmniej narazie.
    --
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Ewka, czasem jak ciebie czytam to aż nie wierzę, że można być aż tak skrajnie nieodpowiedzialnym.. Kilkaset tysięcy długu? Moim zdaniem dla dobra swoich dzieci nie powinniście podejmować ryzyka własnej działalności. I państwo to nie jest instytucja charytatywna. Dlaczego ja mam płacić podatki, z których ktoś będzie finansował twoją nieudolność w interesach? Bo kryzys?? Też mi powód... I śmiało, wykrzycz się jak to nie wiem jak jest. To na pewno nie zmieni twojego obrazu w moich oczach.
  12.  permalink
    jem: Ewka, czasem jak ciebie czytam to aż nie wierzę, że można być aż tak skrajnie nieodpowiedzialnym.. Kilkaset tysięcy długu? Moim zdaniem dla dobra swoich dzieci nie powinniście podejmować ryzyka własnej działalności. I państwo to nie jest instytucja charytatywna. Dlaczego ja mam płacić podatki, z których ktoś będzie finansował twoją nieudolność w interesach? Bo kryzys?? Też mi powód... I śmiało, wykrzycz się jak to nie wiem jak jest. To na pewno nie zmieni twojego obrazu w moich oczach.


    Bez przesady to nie byla firma jendo osobowa w tej firmie bylo kilka osob,ktorym dawlam prace.Jaka nieudolnosc? dziewczyno masz jakies dowiadczenie na temat prowadzenia dzialnosci?Bo gadasz tak jakbys nigdy nie miala z tym do czynienia. Od tego aby pomagac firmom sa dotacje unijne,niestety branza TSL sie do nich niezalicza...A ja myslisz ze co?! podatku nie placilam tylko lezalam i pachnialam?Szczerze mam gleboko w powazaniu jak wygladam w Twoich oczach , zyciu nie chodzi o to by sympatie zdobywac.
    --
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Wyobraź sobie dziewczyno, że mam i to bez długów. Dotacje unijne nie są udzielane w celach ratowania zadłużonych firm.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Dotacje unijne nie służą do tego, aby pomagać firmom. ;-) To tylko taki różowy zachęcający obraz.
    --
  13.  permalink
    jem: Wyobraź sobie dziewczyno, że mam i to bez długów. Dotacje unijne nie są udzielane w celach ratowania zadłużonych firm.


    Noo wlasnie o to chodzi,ze ona nie byla zadluzona...Tylko nie bylo z aco ja dalej ciagnac w tym caly sek...Ciezarowki trzeba bylo zalac,kierowcom zaplacic,ksiegowej,ZUS z reszta jak masz firme to wiesz....A maz w tym momencie nie mogl wsiasc i sam jezdzic.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 28th 2011 zmieniony
     permalink
    jem: Ewka, czasem jak ciebie czytam to aż nie wierzę, że można być aż tak skrajnie nieodpowiedzialnym..


    Czyli jest nas więcej z takimi odczuciami...
    Chyba nie ma tu na 28dni drugiej takiej osoby, która by tak konsekwentnie sobie zaprzeczała w tak wielu wątkach na raz...

    No i jak znam życie zostaniemy zrugane, no bo co my o życiu wiemy?
    --
  14.  permalink
    Jaheira: No i jak znam życie zostaniemy zrugane, no bo co my o życiu wiemy?--


    Ostatnio mam wrazenie,ze to Ty wychodzisz na wyrocznie na tym forum....
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa, ale to nie nalezy przeliczac kasy w ten sposob, ze tu sie zarabia 2-3 tys a w Anglii czy za granica kilkanascie tysiecy, bo przeciez ta kasa ktora zarobicie za granica tam rowniez zostanie wydana a ceny i poziom zycia jest zupelnie inny, bo np za wynajem mieszkania w przeliczeniu na nasze zaplacisz ok 4tysiace zl....
    --
  15.  permalink
    Trisha: RoxyEwa, ale to nie nalezy przeliczac kasy w ten sposob, ze tu sie zarabia 2-3 tys a w Anglii czy za granica kilkanascie tysiecy, bo przeciez ta kasa ktora zarobicie za granica tam rowniez zostanie wydana a ceny i poziom zycia jest zupelnie inny, bo np za wynajem mieszkania w przeliczeniu na nasze zaplacisz ok 4tysiace zl....


    Tak naprawde to ja jzu sama nie wiem jak to wyjdzie bo jak tak piszecie to w glowie metlik.Maz wrocimy i musimy powaznie porozmawiac.Zdaje sobie sprawe ze najlepiej zarabiac tam,ale za te pieniadze zyc tu... Wiesz kusi meza to, ze wieksze zarobki i ciagle z nami.BYl moment ze wyjezdzal i mala jeszcze nie mowila a jak wrocil to gadala jak najeta.Juz tak dwa lata zyjemy i czlowiek momentami ma naprawde dosc....
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa:
    Ostatnio mam wrazenie,ze to Ty wychodzisz na wyrocznie na tym forum....


    Po raz pierwszy się z Tobą zgadzam... I masz rację - tylko ODNOSISZ takie wrażenie....
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeAug 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Ewa, szczerze mówiąc mnie już też palce świerzbią i tak pomijając moje czy Twoje życiowe doświadczenia to jedno wiem na pewno, że aby życie było lepsze należy samemu się z nim wziąc za bary, a nie wciąż wszystkich obarczac winą za jakieś swoje niepowodzenia czy trudności w osiąganiu celów. A Ty cały czas narzekasz , że albo państwo, w którym żyjemy jest do bani, albo egzaminatorzy na łapówki czekają więc trudno zdac prawo jazdy itd itp. Jesteś w ogóle z czegoś zadowolona poza samą sobą?
    Ps. A odnośnie łapówek to nie chce mi się w to wierzyc. W samochodach egzaminacyjnych są kamery i jeśli ktoś Cię obleje niesłusznie to możesz złożyc reklamację i wtedy przeglądają nagranie i jeśli manewr był wykonany prawidłowo możesz zdawac kolejny egzamin nieodpłatnie. W drugą stronę to też działa jak nie umiesz jeździc to żadna łapówka nie pomoże.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    • CommentAuthordaga282
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa: To,ze niektore kobiety wybieraja najpierw prace a nie dziecko no to indywidualna sprawa,wiadomo.
    Dla mnie to nie jest i nie była kwestia wyboru a odpowiedzialności. Jeśli chcesz mieć dziecko liczysz się z tym, że musisz je utrzymać, a żeby to zrobić musisz pracować. Mnie nie satysfakcjonowała sytuacji, w której załóżmy mieszkam z teściową, na pampersy daje mi mama, wózek dostałam od babci a mąż pracuje 14 godzin na dobę i żyjemy od pierwszego do pierwszego.
    RoxyEwa: Mielismy firme,coz nie wyszlo zyjemy w takim panstwie gdzie nie zawsze otrzymujemy pomoc w kryzysie,jakos to przezyjemy.

    Jakiej pomocy oczekiwałaś? Niestyty decydując się na rozpoczęcie własnej działalności trzeba się liczyć z ryzykiem-albo się uda albo nie.
  16.  permalink
    Jaheira: Po raz pierwszy się z Tobą zgadzam... I masz rację - tylko ODNOSISZ takie wrażenie...


    Kobieto daj juz spokoj,uczepilas sie mnie jak rzep.Na kazdym watku kiedy sie wypowiem ciagle cos Ci nie pasuje...Nie chce mi sie z Toba rozmawiac na tematy,ktore nie dotycza moich pytan, czy tak to trudno zrozumiec?....Co problemy hormonalne?czy zwyczajna zgryzliwosc nie pozwala Ci przemilczec...Wyjazd jest dla mnie powaznym tematem i chce sie na ten temat jak najwiecej dowiedziec i nie chce mi sie gadac o pierdolach...Jak masz cos do napisania na temat to pisz a jak nie to,rozumiesz...
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    Roxy, jesli maz ma zapewniona prace w UK, to nalezy wziac kartke i dlugopis i spisac ile sie wyda na mieszkanie, oplaty, jedzenie, dziecko, dojazdy itp (lepiej nie zakladac zadnych benefitow od Panstwa) a potem spojrzec ile netto i realnie zarobi maz na 100% i ile dodatkowo musicie w PL splacic miesiecznie i wtedy bedziecie wiedzieli czy jest sens.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    I przede wszystkim w takiej sytuacji odlozylabym starania o dziecko jesli myslicie o wyjezdzie
    --
  17.  permalink
    Kaonashi: Ewa, szczerze mówiąc mnie już też palce świerzbią i tak pomijając moje czy Twoje życiowe doświadczenia to jedno wiem na pewno, że aby życie było lepsze należy samemu się z nim wziąc za bary, a nie wciąż wszystkich obarczac winą za jakieś swoje niepowodzenia czy trudności w osiąganiu celów. A Ty cały czas narzekasz , że albo państwo, w którym żyjemy jest do bani, albo egzaminatorzy na łapówki czekają więc trudno zdac prawo jazdy itd itp. Jesteś w ogóle z czegoś zadowolona poza samą sobą?Ps. A odnośnie łapówek to nie chce mi się w to wierzyc. W samochodach egzaminacyjnych są kamery i jeśli ktoś Cię obleje niesłusznie to możesz złożyc reklamację i wtedy przeglądają nagranie i jeśli manewr był wykonany prawidłowo możesz zdawac kolejny egzamin nieodpłatnie. W drugą stronę to też działa jak nie umiesz jeździc to żadna łapówka nie pomoże


    Lapowek nie daje sie w samochodach egzaminacyjnych...Poczytaj sobie w internecie ilu egzaminatorow na lubelszczyznie siedzi za lapowki.Teraz sie boja to sie umawiaja prywatnie...Tu jest tak jak dasz lapowke to jak jest jakis maly blad to przymkna oko,ale jak nic nie zaplacisz to obleja Cie za byle co...Nie mialam jeszcze egzaminu wiec osoboscie nie doswiadczylam tego i nie zamierzam napewno zaplacic.Mam swiadomosc,ze jak popelnie blad to nie zdam i wszystko.
    --
  18.  permalink
    Trisha: Roxy, jesli maz ma zapewniona prace w UK, to nalezy wziac kartke i dlugopis i spisac ile sie wyda na mieszkanie, oplaty, jedzenie, dziecko, dojazdy itp (lepiej nie zakladac zadnych benefitow od Panstwa) a potem spojrzec ile netto i realnie zarobi maz na 100% i ile dodatkowo musicie w PL splacic miesiecznie i wtedy bedziecie wiedzieli czy jest sens.


    Dokladnie, tak trzeba zrobic. Wczesniej widzialam to w samych pozytywach.Teraz to juz sama nie wiem...
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeAug 28th 2011
     permalink
    RoxyEwa: .Tu jest tak jak dasz lapowke to jak jest jakis maly blad to przymkna oko,ale jak nic nie zaplacisz to obleja Cie za byle co...

    Właśnie po to są w samochodach kamery, żeby nie było możliwe przymykanie oczu, ani oblewanie za byle co, a nie po to by nagrac wręczanie łapówki... Poza tym zawsze można tak się przygotowac do egzaminu, zeby pojechac bezbłędnie :updown:
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.