Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Ja wygotowałam tylko bieliznę, ręczniki i pościele.
    Czyli miejsca moim zdaniem najbardziej newralgiczne.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Ja z gory sobie uczciwie mowię, ze czegos takiego nie jestem w stanie przeprowadzic we wzglednie krotkim czasie, no wlasnie - chyba jednak nie ma co wariować...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    prałam wszystko co się dało. pościel, ręczniki, ubrania, maskotki. firan, zasłon, dywanów nie mam więc problem odpadł. kanapę przeprasowałam bo była bez opcji zdejmowanego pokrowca. plastikowe zabawki potraktowane wrzątkiem.
    jeżeli jednego dnia się nie dało to chowałam do worka foliowego i sobie czekało w łazience na swoją kolej. generalnie proces sprzątania trwał cały czas pomiędzy kolejnymi dawkami...
    ale pocieszę Cię. w zeszłym roku zaserwowano nam świerzbowca... sprzątanie przy odrobaczaniu to pikuś przy tym... dwie pralki dziennie i ciągłe prasowanie. bity miesiąc. w ciągu ostatnich 13 lat tyle się nie naprasowałam co wtedy....
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    a skąd to ścierwo się Wam dostało?:shocked:
    Trzeba dziewczyny gotować , prasować tu chodzi o jaja owsików, które latają z kurzem niestety.
    Ozimek , madry doktor - gwałtowne wybicie robali może skończyć się zatruciem toksynami jakie ginące osobniki będą wydalać. Mogą też czopować jelita. pocztajcie o wgłobieniu jelit. Najlepiej ograniczać ich działalność przez dietę, produkty dyniowe, marchewkowe , czosnek, cebulę, kiszonki, trochę ich zostanie a reszta się wyniesie.
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 19th 2015 zmieniony
     permalink
    No dobra, to powiedzcie jeszcze czy waszym zdaniem te kąpiele ziołowe na włosoglowkę to bzdura czy autentyk?
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Lily: a skąd to ścierwo się Wam dostało?

    ano przyszło z siostrzenicą męża...trafiła do nas kiedy jego siostra była na psychosomatycznym...

    Lily: Ozimek , madry doktor - gwałtowne wybicie robali może skończyć się zatruciem toksynami jakie ginące osobniki będą wydalać. Mogą też czopować jelita. pocztajcie o wgłobieniu jelit. Najlepiej ograniczać ich działalność przez dietę, produkty dyniowe, marchewkowe , czosnek, cebulę, kiszonki, trochę ich zostanie a reszta się wyniesie.

    dlatego Ozimek, oprócz zentelu, zaleca dietę, probiotyki i synbiotyki, oraz lactulosum gdyby doszło do zaparcia...

    _azja_: No dobra, to powiedzcie jeszcze czy waszym zdaniem te kąpiele ziołowe na włosoglowkę to bzdura czy autentyk?

    cholera wie... ale na chłopski rozum jak to niby ma mieć wpływ na pasożyty bytujące w jelitach?
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    Kiedyś, jak nie miałam dzieci i nie miałam o kogo się martwić, pamiętam jak wyśmiewałam koleżankę, która jeździła po "cukierki" homeopatyczne do jakiegos "cudotworcy", bo jej córka chorowała. Dzisiaj chyba ją rozumiem, człowiek się chwyta wszystkiego.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 19th 2015
     permalink
    _azja_: człowiek się chwyta wszystkiego.

    oj tak... ja tak się chwytałam wszystkiego przy zmianach skórnych kiedy Bianka miała gronkowca złocistego...
    ale nauczyłam się jednego- nie panikować. moja matka powiedziała mi, że ona spanikowała raz, i to był pierwszy i ostatni. ja miałam tak samo. spanikowałam raz. od tamtej pory, kiedy coś się dzieje z boku wyglądam jak zimna sucz hehe a to tylko zachowaniw zimnej krwi ;)

    z odrobaczania przetrenowałam kilka scenariuszy.
    dziś wzięłam recepe na 9 opakowań zentelu. dla każdego 3 po 1 co 9 dni. plus parafarm plus citrogrep i dieta. oczywiście parafarm i citrogrep rozłożone w czasie.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    prałam wszystko co się dało. pościel, ręczniki, ubrania, maskotki. firan, zasłon, dywanów nie mam więc problem odpadł. kanapę przeprasowałam bo była bez opcji zdejmowanego pokrowca. plastikowe zabawki potraktowane wrzątkiem.
    jeżeli jednego dnia się nie dało to chowałam do worka foliowego i sobie czekało w łazience na swoją kolej. generalnie proces sprzątania trwał cały czas pomiędzy kolejnymi dawkami...


    Ja tez taką akcję przeprowadziłam... Ale u nas to trwało długo, bo robali wybić nie mogliśmy... Dłużej niż u Ciebie przy świerzbie ;) Za osatnim razem juz ryczałam i sprzatałam :P

    Dokupiłam mop parowy i także "sparzyłam" fotele, kanapy, łóżko... Dywany...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Wdrożenie u nas diety bezmlecznej i bez pszenicy nie będzie możliwe. Co z tego, że ja ograniczę, jak w przedszkolu zje - jogurty, mleko, chleb pszenny, makarony pszenne. Próbowałam go przestawić na mleko ryżowe, ale nie smakuje.
    Podobnie ze wspólnym spaniem - próbowałam wiele razy eksmitować go z łóżka, ale nie da rady. Odpuściłam - bo w czasem i nam się spodobało wspólne spanie i nie narzekamy już od dawna.

    No i nie wiem co z kwestią przedszkola, jako wylęgarni robali.
    Nie raz widziałam, jak dzieci brudnymi rękoma jadły coś na podwórku. Poza tym codziennie obserwuję, jak panie nie zwracają uwagi na to, że dzieci nie myją rąk po skorzystaniu z ubikacji. A w kiblach jest armagedon - niespłukane siuśki i kupy, zasiurane sedesy i posadzka. Dzieci roznoszą zarazki na drzwi, klamki, wykładziny i zabawki, książki, kredki... Przedszkole mamy czynne caluśki rok. Nie pamiętam żeby kiedykolwiek było generalne sprzątanie - bo zwyczajnie nie ma na to czasu.
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Marion - mnie się wydaje, że dzieci same się z czasem domagają mycia. U nas w domu niestety blat w lazience jest bardzo wysoko i muszę Leonka zawsze podsadzac, albo kupic schodki, bo ten klasyczny podnozek jest za niski (Leoś wchodzi na kosz na smieci) plus łazienki są bez okien, więc trzeba mu zapalac za kazdym razem swiatlo. Jak nie mam czasu, to każę mu przysunąć sobie krzeslo do zlewu w kuchni i tam myje raczki, ale czasami sam się domaga i to głośno, chyba w przedszkolu tez.... Ale bez bicia przyznaję, że gdzies na dworze czesto jadal cos bez dokladnego mycia albo po uprzednim powierzchownym wytarciu mokrą chusteczką, na co dzień są dziesiatki sytuacji kiedy cos na buzię moze sobie przeniesc, bo pomiedzy myciem a jedzeniem zawsze czegos sie dotknie, jak to dziecko... A i dawalismy mu borowki maliny czy poziomki prosto z krzaczka w naszym ogrodku... Nie widzialam dawno czlowieka ktory ze swiezo umytymi rękami wychodzi z lazienki i zaczyna jesc zanim czegokolwiek dotknie.

    aaaa tam, wybicie z siebie robali chyba nie jest mozliwe, nie calkowicie. Jest tak ogromna ilosc gatunkow... Te kilka procent ludzi, ktorzy nie mają robali to po prostu ludzie z wrodzoną lub cieżko wypracowaną odpornością, bo przeciez nie zyją w namiotach tlenowych. Mozna kuracjami przywrocić naszemu systemowi odpornosciowemu przewagę nad robalami, nawet jesli nie da sie ich wytepic calkowicie
    Ile ich jest! Mnie juz glowa boli od czytania na ten temat...
    1) lamblie - wiekszosc ludzi to nosi
    2) Glista ludzka - do 20%, niektórzy piszą, że połowa
    3) tasiemiec - niektorzy piszą, że 1%, niektorzy, ze co 12-ta osoba
    4) węgorek - 5% ludzi w pl
    5) włosogłówka - 3-25% ludzi w pl
    6) nużeniec ludzki (40-60% ludzi po czterdziestce)
    7) owsiki - niektorzy piszą, że większość ludzi to ma bez objawów
    Moze byc utajona salmonelloza, yersinioza itp...
    Wiele takich "danych" mozna znalezc w internecie, szkoda, że zazwyczaj bez podawania źródła, ale chyba wiekszosc z nas doswiadcza jakichs dolegliwości, ktorych pochodzenia nie jest pewien. Z całą pewnoscią zmiana diety na bardziej warzywną, mniej slodyczową, suplementowanie dziecka czosnkiem czy olejem z dyni krzywdy mu nie zrobi.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    _azja_: Marion - mnie się wydaje, że dzieci same się z czasem domagają mycia.

    Ja mojego długo uczulałam i zakodował - sam wie, że trzeba umyć przez jedzeniem. I sam się też często domaga.
    _azja_: Ale bez bicia przyznaję, że gdzies na dworze czesto jadal cos bez dokladnego mycia

    U nas podobnie.
    Nie jestem mega sterylna - jemy na działce niemyte śliwki, czereśnie, winogron...
    _azja_: 6) nużeniec ludzki (40-60% ludzi po czterdziestce)

    Mam 35 lat i jestem posiadaczką tego jegomościa. Ma go też mój mąż - i pewnie syn, ale jego nie badaliśmy, bo badanie polega na wyrwaniu kilku rzęs i włożeniu ich pod mikroskop.
    Nużeńca ma sporo ludzi (skórny i oczny). W przypadku ocznego naprawdę u niewielu osób jego obecności powoduje objawy. U mnie tak - stany zapalne krawędzi oka (bolesne, swędzące). Mężowi i synowi nic nie dolega. Różne kuracje nie dały skutku - została jakaś mega mocna maść rtęciowa, ale obecnie nie mogę stosować. 2x dziennie przemywam oczy specjalnym płynem (ponoć bezpieczny dla ciężarnych) i odpukać od kilku miesięcy cisza.
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Niektore zabawki plastikowe to chyba mozna myc w zmywarce, nie?
    A co z koszem wiklinowym, wywalę go chyba z pokoju dziecinnego i kupię pudelka plastikowe...

    Treść doklejona: 20.10.15 11:21
    A mlodszy to bierze do buzi wszystko na potegę, nie potrafię z tym walczyć, dziecko chce się poruszac po calym domu... Nie przypnę go pasami, ani nie wsadzę na caly dzień do lozeczka ani kojca, bo nawet nie mamy.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    No i nie wiem co z kwestią przedszkola, jako wylęgarni robali.
    Nie raz widziałam, jak dzieci brudnymi rękoma jadły coś na podwórku. Poza tym codziennie obserwuję, jak panie nie zwracają uwagi na to, że dzieci nie myją rąk po skorzystaniu z ubikacji. A w kiblach jest armagedon - niespłukane siuśki i kupy, zasiurane sedesy i posadzka. Dzieci roznoszą zarazki na drzwi, klamki, wykładziny i zabawki, książki, kredki... Przedszkole mamy czynne caluśki rok. Nie pamiętam żeby kiedykolwiek było generalne sprzątanie - bo zwyczajnie nie ma na to czasu.


    Cos w tym jest... Ja ostro walczę z brakiem higieny w swojej placówce. Nie będę wdawać się w szczegóły. U siebie pod wykresem kiedyś pisałam jakie miałam spięcie 2 lata temu w pracy... Teraz po roku wróciłam... I co? dzieci wychodzą z kibelka i sru na salę... Zaraz cofam... Patrzę? Myje rączki.... WODĄ... Cofam jeszcze raz....

    U synka w placówce też poszłam prosić by były myte rączki, gdyż przywlókł mi e coli...

    Wy - rodzice jeśli zauważacie problem róbcie coś z tym, bo ja nie wiem że się takie sprawy "olewa"...

    Ja raz usłyszałam, że przesadzam, bo przez brud dziecko się hartuje, a owsiki były, są i będą... No help!!!!
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    No tak Else, ale z drugiej strony jest moda na promowanie czestych zabaw na dworze, hartowanie dzieci, okraszone to jest zdjeciami uśmiechniętych umorusanych po czubek głowy maluchów, żeby bawiły się w kałuży, piaskownicy... Że to jest "naturalna szczepionka", gdzieś jest ten zloty środek pomiędzy sterylnością a życiem w brudzie. Mnie się wydaje, ze natura nie bez powodu wymysliła, ze 6-miesięczne dziecko zaczyna wszystko pakowac do buzi, w ten sposob troszkę się wlasnie "szczepi", kolonizuje się florą bakteryjną w ktorej przyjdzie mu żyć i uczy organizm funkcjonować z nią?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Że to jest "naturalna szczepionka", gdzieś jest ten zloty środek pomiędzy sterylnością a życiem w brudzie.


    Oczywiście... Ja nie twierdzę, że trzeba wychowywać dzieci sterylnie, bo to gorsze od brudu...
    Ale no po kupce mamy nie myc rąk????
    Albo najeść sie owoców po zabawie w piaskownicy, gdzie najwięcej jaj????

    No gdzies tam znaleźć ten złoty środek, ale nie przyjmowac postawy olewającej....
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Nie no, jasne.
    Ja dodatkowo walczę z wywalaniem przez Leonka języka, no bo migdał powiększony, buzia często niedomknięta. Do szału mnie doprowadza jak on bełkocze machając wywalonym językiem (to ta jego ostatnio nabyta nadpobudliwość), nieraz mnie obliże przypadkiem, mnie lub małego.
    --
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    My dzis rano wszyscy zazylismy Ovex. Teraz piore : posciel ,poduszki, koce itp itd. Na razie leci 90st, zastanawiam sie na ile nastawic maskotki by cos z nich zostalo, zawsze pralam na 40st, czy 60 wystarczy?

    Treść doklejona: 20.10.15 12:52
    U nas ostatniej nocy brak zgrzytania zebami. Nie wiem czy to dlatego, ze Karol juz daktyli wczoraj nie jadl. Jadl same orzechy wloskie. Wiadomo, ze daktyle suszone sa slodkie. No ale zeby az tak? Czy to zbieg okolicznosci? U nas malo sie je slodyczy typowych w domu, jak cos to wlasnie owoce zwykle czy suszone, czasami pieke cos sama na syropie z agawy (po ksylitolu mnie strasznie czysci ;)).
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    zastanawiam sie na ile nastawic maskotki by cos z nich zostalo, zawsze pralam na 40st, czy 60 wystarczy?


    Ja prałam w 40, gdyz środek piorący też powinien je oczyścić... Potem schowałam na 30 dni do worków... Tyle dni "gnidy" są zdolne do zakazania...
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    po ksylitolu mnie strasznie czysci

    Po ksylitolu czysci podobno ludzi z zakwaszonym organizmem.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Słyszałam ostatnio opinię, że pasożyty w dzieciństwie są jak najbardziej korzystne, bo organizm uczy się radzić sobie z różnymi przeciwnościami i działa to na niego jak naturalna szczepionka. Oczywiście, chodziło tu o najwyżej owsiki, nie jakieś tasiemce czy glisty.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    marion: Co z tego, że ja ograniczę, jak w przedszkolu zje - jogurty, mleko, chleb pszenny, makarony pszenne

    Bianka też chodziła w trakcie odrobaczania do przedszkola. poprosiłam o niedawanie mleka i białego pieczywa, resztę w miarę możliwości podmieniałam, np. makaron orkiszowy- do kupienia w bierdonce, gotowałam rano i podrzucałam z Młodą do przedszkola, podobnie z chlebem. pół bochenka orkiszowego zostawiałam w przedszkolu coby codziennie nie nosić.
    na prawdę da się. trzeba tylko chcieć.

    Azja, ja mam wszędzie żarówki energooszczędne, więc bywało tak, że pół dnia świeciło się światło w łazience, żeby co chwila nie rzucać roboty tylko po to by nacisnąć włącznik.

    madziauk: My dzis rano wszyscy zazylismy Ovex.

    Madzia, leki bierze się na noc. ale trudno. następnym razem weź to pod uwagę.

    jaca_randa: Słyszałam ostatnio opinię, że pasożyty w dzieciństwie są jak najbardziej korzystne, bo organizm uczy się radzić sobie z różnymi przeciwnościami i działa to na niego jak naturalna szczepionka. Oczywiście, chodziło tu o najwyżej owsiki, nie jakieś tasiemce czy glisty.

    błagam, w którym niby momencie? przy swędzeniu tyłka czy zapaleniu sromu, które trafia dziewczynki przy owsikach???

    ja za to od młodego pediatry usłyszałam, że towarzystwo pediatryczne obecnie nie zaleca odrobaczania wręcz zabrania, a już tym bardziej profilaktycznego. nie ta szerokość geograficzna... ręce opadają. tylko dlaczego takich bzdetów nie słyszę od rodzinnego, który ma swoje lata, albo od znajomej pielęgniarki, która ogarniała mnie jako berbecia małego a potem Biankę? i którzy nie wyśmiewają odrobaczania...
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    elfika: na prawdę da się. trzeba tylko chcieć.

    Jasne! Ja radę dam, tylko nie wiem czy panie dadzą - a myślę, że jednak chcieć im się nie będzie...
    Zobaczymy. W tym miesiącu nie dam rady logistycznie - podziałamy w przyszłym.
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    jaca_randa: błagam, w którym niby momencie? przy swędzeniu tyłka czy zapaleniu sromu, które trafia dziewczynki przy owsikach???ja za to od młodego pediatry usłyszałam, że towarzystwo pediatryczne obecnie nie zaleca odrobaczania wręcz zabrania, a już tym bardziej profilaktycznego. nie ta szerokość geograficzna... ręce opadają. tylko dlaczego takich bzdetów nie słyszę od rodzinnego, który ma swoje lata, albo od znajomej pielęgniarki, która ogarniała mnie jako berbecia małego a potem Biankę? i którzy nie wyśmiewają odrobaczania...


    W większości przypadków owsica przebiega bezobjawowo.
    Co do lekarzy - Ozimek jest znany z tych robali, ale wielu lekarzy ma inne zdanie. Ja uważam, że przesada w każdą stronę jest niewskazana.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Jasne! Ja radę dam, tylko nie wiem czy panie dadzą - a myślę, że jednak chcieć im się nie będzie...


    U nas panie zawsze podają jeśli rodzic poprosi i doniesie zamiennik. Co to za problem???
    Żaden...
    Jedynie, że część dzieciaków się buntuje bo ma ochotę na to co jedzą wszyscy...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    jaca_randa: Ja uważam, że przesada w każdą stronę jest niewskazana.

    zgadza się.

    jaca_randa: W większości przypadków owsica przebiega bezobjawowo.

    większość ludzi nie zna objawów jakie towarzyszą inwazji pasożytów.
    ja sama przez długi czas myślałam, że Młoda zgrzyta zębami bo odreagowuje dzień i nawet z nikim nie poruszałam tematu. ale któregoś dnia zaczęłam matce opowiadać o zachowaniu Bianki, nadmieniłam, że zgrzyta zębami a on mi na to, że w takim razie muszę ją odrobaczyć bo to koronny objaw!
    ja już nie pamiętam, ale myślę, że z rok ignorowałam ten objaw ze zwykłej niewiedzy...

    jaca_randa: Co do lekarzy - Ozimek jest znany z tych robali, ale wielu lekarzy ma inne zdanie.

    co do lekarzy to ja już tyle z nimi przeszłam kosztem swojego dziecka, że to żaden dla mnie argument.
    będzie off top.
    pierwszej pediatrze zgłaszałam, że Bianka układa się w literkę c i ma strasznie wypukły brzuch- wymyślasz usłyszałam. okazało się, że nie. asymetria i słabe napięcie mięśniowe... wszystkie mamy na około ćwiczyły swoje dzieci a ja się dowiedziałam, że miałam rację z 1,5 rocznym opóźnieniem.
    gronkowiec złocisty. 8 miesięcy bujania się po lekarzach. pierwsza pediatra- klasycznie już, że wymyślam, że to nie azs, że coś liszajowatego. dermatolog leczyła bez badań. poprosiłam o wymaz. kiedy wyszedł złocisty usłyszałam- nie podejmuję się leczenia... na szczęście znalazłam dermatologa dziecięcego, który postawił mi dziecko na nogi w 6 tygodni. w między czasie druga pediatra nie chciała mi wypisać maści, która dziecku pomagała. argument? bo ona ma 20 lat doświadczenia a to moje jedne dziecko. argument z dupy, bo to ja najlepiej znam swoje dziecko, a ona beze mnie gówno jest w stanie stwierdzić oglądając dziecko. do tego zasłaniała się, że nie zna maści. za 3 razem łaskawie spojrzała do opasłej encyklopedii leków...
    młody pediatra, pracujący u tej drugiej, zasłaniał się towarzystwem pediatrycznym jakby własnego rozumu nie miał. podobne akcje obserwuję przy temacie szczepionek...
    oraz przykład kobiety, która odbijała się od drzwi do drzwi lekarzy w tym profesora, speca w pl od choroby, która ją wyniszczała, który stwierdził, że bankowo nie ma tej choroby- niestety nie pamiętam nazwy. uratował ją serial dr house. w ostatniej chwili trafiła do dr Zielińskiego na Szaserów, który rozpoznał chorobę od razu...
    mogłabym tak jeszcze długo....

    Treść doklejona: 20.10.15 14:16
    dr house uratował mi życie
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    ja już nie pamiętam, ale myślę, że z rok ignorowałam ten objaw ze zwykłej niewiedzy...


    to ja o zgrzytaniu wiedziałam... Ale mój za pierwsza owsica i zgrzytał i sie drapał...
    Plus u nas przy owsikach dochodzi taka wysypka, że hej!

    Za każdym razem jak pojawiała się ta charakterystyczna wysypka za chwilkę okazywało się, że Dawciu ma owsiki... Dodam, że podczas którejś tam inwazji ani nie zgrzytał, ani się nie drapał... Była tylko ta wysypka... Nawet w kale robaków nie było... W nocy zagadałam i czysto... Któregoś dnia go kapałam, podniosłam mu nóżki by założyć pampersa, było purt i "wypadł" owsik... No wreszcie coś wypadło, bo wysypka mi się zgadzała, ale robaków znaleźć nie mogłam...
    Także faktycznie nie zawsze występują objawy... No u nas ta wysypka... Ale to chyba dzięki tej atopówce, którą syn ma. Przy robakach AZS się nam zaostrza...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    Else: Dodam, że podczas którejś tam inwazji ani nie zgrzytał, ani się nie drapał... Była tylko ta wysypka...


    czyli jednak jakiś objaw był, więc nie możesz powiedzieć, że

    Else: Także faktycznie nie zawsze występują objawy...


    nigdy nie ma tak, że jest tylko jeden objaw. i że trzeba zobaczyć owsika żeby go uznać...


    u nas azs skończył się wraz z odrobaczeniem...
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    czyli jednak jakiś objaw był, więc nie możesz powiedzieć, że


    No tak, ale gdyby nie to, że od urodzenia ma atopówkę, to pewnie nic by nie miał...
    Szczęście w nieszczęściu, że ją ma :P...

    u nas azs skończył się wraz z odrobaczeniem...


    U nas nie... Nie powiem, po odrobaczaniu ta owsicowa wysypka zeszła... Ale nadal po mleku go sypie...
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    No a moje dziecko miało owsiki i zero jakichkolwiek objawów. Gdyby nie ogladała swojej kupy, to nie wiedzielibyśmy o żadnych robakach.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeOct 20th 2015 zmieniony
     permalink
    _azja_: Po ksylitolu czysci podobno ludzi z zakwaszonym organizmem.

    U mnie to raczej zakwaszony nie jest. Bo od dwoch lat jem tak samo, i wyniki mam super. Jelita pracuja dobrze, jem zdrowo. Po prostu za duzo go wsypuje np. do kawy dalam dwie lyzeczki (czubate) - bo zrobilam z mlekiem roslinnym, i pogonilo mnie ostro ;) Ale ponoc tak jest. Tylko ja sie machnelam i dalam za duzo na jeden raz. Bo ogolnie to bardzo rzadko slodze cos cukrem zwyklym (badz trzcinowym), ksylitol mialam w domu do ciast i dla Meza ;) bo chcial sprobowac kiedys tam i tak lezy.

    Treść doklejona: 20.10.15 20:25
    U mnie jeszcze ostatnia tura maskotek sie pierze i wsio. Caly dzien dzis pranie za praniem lecialo ;)

    Treść doklejona: 20.10.15 20:26
    elfika: Madzia, leki bierze się na noc. ale trudno. następnym razem weź to pod uwagę.

    W ulotce nic o tym nie ma (przeczytalam cala). Wolalam podac w dzien, by widziec czy Karol nie ma skutkow ubocznych itd.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Elfika, nie zawsze podaje sie na noc... Dawidek miał kilka Dawek podanych na noc, a brak efektu leczenia oświecił lekarkę, że za starych czasów leki na robale podawano na czczo rano. Potem posiłek podawano godzinę po...

    No i ostatnie Dawki własnie "po staremu" podaliśmy... Rano, na czczo...

    Potem po tej serii dobijałam citroseptem...
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Lecia - jesteśmy po wizycie. Zentel nie dla mnie i nie dla Jeremiego. Czyli przeleczymy Leonka i tatę teraz, a całą rodzinę po raz drugi na wiosnę dopiero po skonczeniu przez Jeremiego roczku. Leon coś tam na tym skorzysta, trochę się wzmocni, może przybierze na wadze.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.10.15 18:48</span>
    Jestem mile zaskoczona dietą, tym, ze nie jest bardzo restrykcyjna. W zasadzie my juz i tak unikamy mleka i chleba pszenicznego, zawsze żytni lub orkisz, nie trzeba rezygnować z kefirow, chudych twarogów... Najtrudniejsza próba to odstawienie słodyczy, przynajmniej dla mnie, bo ja tez zrobię sobie dietę bez zentelu. Ksylitol można!
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeOct 24th 2015
     permalink
    Dzieki za info Azja. Tak tez myslalam ze odrobazenie matki karmiacej i niemowlaka to kiepski pomysl. Moi mezczyzni juz zazyli, oni we dwoch spia razem wiec mysle ze to cos tam da.
    --
    •  
      CommentAuthortejsha
    • CommentTimeOct 25th 2015 zmieniony
     permalink
    dziewczyny poratujcie ...
    mój synek 2 latka i 3 miesiące ma chyba te robale,
    wszystkie objawy o których piszecie się zgadzają ... z grzecznego kiedyś dziecka zmienił sie w małe adhd (zwaliłam na "taki wiek" lub na osławiony bunt 2 - latka w który nie specjalnie wierzę ) niespokojny sen, kaszle w nocy, to samo po przebudzeniu (jest zdrowy), dodoatkowo już drugi raz w ciągu 4 miesięcy dostał pokrzywki- wysypka pojawijąca sie i znikająca no i najgorsze- totalny brak apetytu, doszło do tego , że jak widzi że ktoś zbliża sie do niego z jedzeniem jest wrzask. sam z siebie nie jest głodny prawie wcale...
    3 miesiące temu robiłam badanie z kału na lamblie i pasożyty na własną rękę- wyszło ok. Nasza pediatra w robale nie wierzy. jutro chcę iść to badanie powtórzyć , czytałam, ze pomimo wynik wydzie dobrze wcale nie oznacza to że dziecko tych robali nie ma, zalży od fazy cyklu w jakim one są. i tutaj moja prośba ogromna do Was... jakie badanie mogę mu jeszcze zrobić w tym kierunku/... poradźcie coś ...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Jesli byłabym przekonana, że moje dziecko ma robale, a wyniki wychodziłyby czyste, to powiedziałabym pediatrze, że z pupy wyszedł owsik... Mój syn miał owsicę a wyniki też były "idealne"... Moja pediatra też w robale nie wierzy, więc jak mu faktycznie wyszedł, to włozyłam w pojemnik i zaniosłam pokazać :P
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Tejsha - jesli chcesz powtorzyc badania to najlepiej pobierz kał do badania w ten wtorek, akurat jest pełnia.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    OMG. Średniowiecze...
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 25th 2015 zmieniony
     permalink
    jaca - powiedz to o średniowieczu parazytologom. Może sama jesteś jakąś specjalistką od cyklu rozrodczego pasożytów, nie wiem? ja powtarzam to, co usłyszałam od doktora, nie cytuję z internetu. Nie wierzysz to nie wierz

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.10.15 15:54</span>
    Glista składa jaja podczas pełni, inne pasożyty nie wiem, ale jak robic badania to wtedy, pobrałabym probkę we wtorek lub środę, w poniedzialek moze byc za wczesnie.
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Taaa... glista siedząc w brzuchu obserwuje zmiany faz księżyca! No litości.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeOct 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Jaca, nie od dziś wiadomo, że fazy księżyca wpływają na nasze [i nie tylko] organizmy... niezależnie od tego czy patrzysz na niego przez okno....
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Jaca - tak to Ozimek tłumaczy:
    "Najlepiej przy pełni księżyca lub nowiu ponieważ zwiększa się wtedy ilość dodatnich jonów w powietrzu a w ludzkim organizmie wytwarza się więcej serotoniny co skutkuje zwiększeniem kinetyki krążenia krwi i podniesieniem tzw. poziomu energetycznego ludzkiego organizmu."
    Ja z tego nic nie rozumiem, ale sama robilam badanie podczas pelni i obiecuję, że jesli znajdę glistę w kupie Leona, to ci wyslę zdjęcie na priv z dedykacją:)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.10.15 16:52</span>
    A SORRY ten fragment to kiedy leczyć a nie kiedy badac kał. Ale zdjęcie robala i tak wyślę :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Wszystkie macie okres w czasie pełni?
    Coraz mniej mnie ten Ozimek przekonuje :confused:

    Azja - czekam na robala.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Jaca - z jakiegoś powodu różne prace ogrodnicze wykonuje się w określonych fazach księżyca, to przecież nie jakas magia tylko natura.
    Ja mam trochę wątpliwości, i sama jak nie zobaczę robala na wlasne oczy, to tak na 100% nie uwierzę, więc tez z niecierpliwoscią czekam:)
    --
    •  
      CommentAuthortejsha
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    _azja_ - dzieki , miałam iść jutro ale w takim razie poczekam do wtorku albo środy i wtedy zaniosę próbkę. Co mi tam.
    Else, jeżeli badanie nic nie wykaże to sie zastanowię, bo kurczę na 100 % jestem pewna tych robaków, objawy pasują mi idealnie. :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    A jak zobaczysz, to mi go wyślij. Ze specjalną dedykacją :devil:
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    jaca - skoro księżyc ma wpływ na coś tak potężnego jak oceany - to dlaczego nie miałby wpływać na inne elementy przyrody?!
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Bo oceany są duże? I nie chodzi w tym wpływie (przypływie i odpływie) o czary-mary, jony czy inne cuda, tylko o zwykłe przyciąganie?
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Hlehle,dawno sie tak nie usmialam.jaca,sama sobie odpowiedzialas-ksiezyc przyciagnie glisty na powierzchnie,hihi
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeOct 25th 2015 zmieniony
     permalink
    Ej, no, śmiechy chichy ale zbliża się pełnia i żadne z moich dzieci jeszcze nie śpi. :fingersear: Leon wlasnie uklada zabawki na dywanie, godzina 00:05.
    A o tym pisali tez w wyborczej, wprost i na paru innych stronach
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.