Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
a skąd to ścierwo się Wam dostało?
Ozimek , madry doktor - gwałtowne wybicie robali może skończyć się zatruciem toksynami jakie ginące osobniki będą wydalać. Mogą też czopować jelita. pocztajcie o wgłobieniu jelit. Najlepiej ograniczać ich działalność przez dietę, produkty dyniowe, marchewkowe , czosnek, cebulę, kiszonki, trochę ich zostanie a reszta się wyniesie.
No dobra, to powiedzcie jeszcze czy waszym zdaniem te kąpiele ziołowe na włosoglowkę to bzdura czy autentyk?
człowiek się chwyta wszystkiego.
prałam wszystko co się dało. pościel, ręczniki, ubrania, maskotki. firan, zasłon, dywanów nie mam więc problem odpadł. kanapę przeprasowałam bo była bez opcji zdejmowanego pokrowca. plastikowe zabawki potraktowane wrzątkiem.
jeżeli jednego dnia się nie dało to chowałam do worka foliowego i sobie czekało w łazience na swoją kolej. generalnie proces sprzątania trwał cały czas pomiędzy kolejnymi dawkami...
Marion - mnie się wydaje, że dzieci same się z czasem domagają mycia.
Ale bez bicia przyznaję, że gdzies na dworze czesto jadal cos bez dokladnego mycia
6) nużeniec ludzki (40-60% ludzi po czterdziestce)
No i nie wiem co z kwestią przedszkola, jako wylęgarni robali.
Nie raz widziałam, jak dzieci brudnymi rękoma jadły coś na podwórku. Poza tym codziennie obserwuję, jak panie nie zwracają uwagi na to, że dzieci nie myją rąk po skorzystaniu z ubikacji. A w kiblach jest armagedon - niespłukane siuśki i kupy, zasiurane sedesy i posadzka. Dzieci roznoszą zarazki na drzwi, klamki, wykładziny i zabawki, książki, kredki... Przedszkole mamy czynne caluśki rok. Nie pamiętam żeby kiedykolwiek było generalne sprzątanie - bo zwyczajnie nie ma na to czasu.
Że to jest "naturalna szczepionka", gdzieś jest ten zloty środek pomiędzy sterylnością a życiem w brudzie.
Co z tego, że ja ograniczę, jak w przedszkolu zje - jogurty, mleko, chleb pszenny, makarony pszenne
My dzis rano wszyscy zazylismy Ovex.
Słyszałam ostatnio opinię, że pasożyty w dzieciństwie są jak najbardziej korzystne, bo organizm uczy się radzić sobie z różnymi przeciwnościami i działa to na niego jak naturalna szczepionka. Oczywiście, chodziło tu o najwyżej owsiki, nie jakieś tasiemce czy glisty.
na prawdę da się. trzeba tylko chcieć.
błagam, w którym niby momencie? przy swędzeniu tyłka czy zapaleniu sromu, które trafia dziewczynki przy owsikach???ja za to od młodego pediatry usłyszałam, że towarzystwo pediatryczne obecnie nie zaleca odrobaczania wręcz zabrania, a już tym bardziej profilaktycznego. nie ta szerokość geograficzna... ręce opadają. tylko dlaczego takich bzdetów nie słyszę od rodzinnego, który ma swoje lata, albo od znajomej pielęgniarki, która ogarniała mnie jako berbecia małego a potem Biankę? i którzy nie wyśmiewają odrobaczania...
Ja uważam, że przesada w każdą stronę jest niewskazana.
W większości przypadków owsica przebiega bezobjawowo.
Co do lekarzy - Ozimek jest znany z tych robali, ale wielu lekarzy ma inne zdanie.
ja już nie pamiętam, ale myślę, że z rok ignorowałam ten objaw ze zwykłej niewiedzy...
Dodam, że podczas którejś tam inwazji ani nie zgrzytał, ani się nie drapał... Była tylko ta wysypka...
Także faktycznie nie zawsze występują objawy...
czyli jednak jakiś objaw był, więc nie możesz powiedzieć, że
u nas azs skończył się wraz z odrobaczeniem...
Po ksylitolu czysci podobno ludzi z zakwaszonym organizmem.
Madzia, leki bierze się na noc. ale trudno. następnym razem weź to pod uwagę.