Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 17th 2017
     permalink
    wiem, Katka, wiem... masz rację.
    sorki, chyba zmęczenie mi wyłazi...
    katka_81: No niestety ja często doswiadczalam tu na forum takich sytuacji.

    ale mnie pod tym względem nie przebijesz :devil:
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2017
     permalink
    A ja bym to widziała że to tworzenie teorii do własnych przekonań.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2017
     permalink
    Ja mocno obrane ubranka wywalam.nie pierdziele się z zapieraniem,qybielaniem,odplamianiem,gotowaniem.wyrzucam do kubla
    -- ;
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 17th 2017
     permalink
    Osrane
    -- ;
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 17th 2017
     permalink
    niech Ci będzie.
    mam tylko nadzieję, że wyrzucasz do kubła na śmieci, a nie tego od caritasu.
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeAug 19th 2017
     permalink
    Ja syna wysadzam na kupkę. Ostatnio udało mu się zrobić w pieluchę. Tetrową. Po chwili namysłu wyrzuciłem do kosza. Taka pupa cała w kupie z rozszerzonej diety to dla mnie trauma, co dopiero pielucha.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 22nd 2017
     permalink
    Jak wam idzie rozszerzanie diety? My ponad miesiac probujemy i dupa blada, pół łyżeczki czegokolwiek i koniec zabawy, zaczyna się marudzenie. Aktualnie jedzenie jest zabawą, cokolwiek weźmie do buzi, czy to papka, czy woda, czy kaszka - pluje tym rozbryzgując na sporą odległość. Próbowałam po piersi, przed piersią, po śnie i niczego to nie zmienia. Już zawsze będzie się tak bawić?:P Na mm uczulona, a chciałam powoli ją od piersi odstawiać, muszę kupić bebilon pepti, choćby do kaszek, bo butelki nadal nie zaczaiła.
    --
    •  
      CommentAuthorrumba
    • CommentTimeAug 22nd 2017
     permalink
    U nas tarte jabłko na tapecie - lubi:bigsmile: Z nowości to na razie tyle.
    --
    •  
      CommentAuthorjakaka
    • CommentTimeAug 22nd 2017
     permalink
    Elyanna, wydaję mi się, że mój synek prawie w tym samym wieku co Twoja córeczka, w przyszłym tygodniu skończy 7 msc. Dietę rozszerzam od końca 5 msc, ja z tych wygodnych więc korzystam głównie ze słoiczków i obecnie na obiadki zjada pół małego słoiczka typu marchewka z ziemniakami, zupka jarzynowa, a ostatnio warzywka z rybką. Rano zjada 2 duże łyżki kleiku kukurydzianego lub płatków ryżowych lub jaglanych z domieszką jakiegoś owoca. Po południu zjada też pół słoiczka owoców, ewentualnie te tubki z owocami. Mimo to czuję, że długa droga do odstawiania jeszcze, z butelki pić nie umie, mm nie chce mu dawać, ale chciałabym mu kaszki przestać na wodzie robić, bo jakoś mi się wydaję, że w smaku są okropne. Z ciekawostek, Mały waży 9kg, a na wczorajszej wizycie pediatra kazała mu na noc podawać Sinlaca!!?
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 22nd 2017
     permalink
    Elyanna: Aktualnie jedzenie jest zabawą

    bo to czas zabawy :P
    nie każde dziecko punkt 6 miesięcy siada i je schabowego ;P najwyraźniej Twoja jest bardziej mlekolubna i jej czas na pełne rozszerzenie przypadnie na późniejszy okres.
    u nas dla odmiany miny wymalowane pretensją pt 'ej! ale jak to?! ty jesz, a ja?!' i buczenie, że ona też chce ;)
  1.  permalink
    przyznam się bez bicia, że ja mojemu jeszcze nie rozszerzyłam diety :shamed: (proszę nie bijcie). Jakoś się za to zabrać nie mogę. Czekałam z rozszerzaniem diety do 6 miesiąca, tu za 2 dni 7 miesięcy, a on nadal nic. Chciałam rozszerzać metodą Blw, kupiłam specjalnie książkę, a tu młody jeszcze nie siedzi, a po drugie dygam się, że jak coś nie będę wiedziała jak go ratować, po trzecie partner się burzy o te całe blw, że mam zacząć od "papek".
    Ogólnie młodzieniec nie był zainteresowany jedzeniem, coś mu kiedyś dałam, to pluł, krzywił się i wgl, samo dotknięcie językiem czegokolwiek kończyło się krzywieniem jak po cytrynie. Od kilku dni niektóre rzeczy by mi zabierał, żeby zjeść.
    Nie wiem jak ugryźć to całe rozszerzanie.

    Chwalę się, od wczoraj mamy zęba!:swingin:

    Od kilku dni jest strasznym cycozwisem i "weź mnie na ręce, bo inaczej ryczę"
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeAug 22nd 2017
     permalink
    Ale krzywienie się wcale nie od razu oznacza że dziecku nie smakuje. po prostu to nowe smaki i taka reakcja dziecka. Trzeba codziennie podawać z czasem przestanie się krzywić i przyzwyczai się do nowych smakó. Mój półroczniak je zupki z marchewką, ziemniakiem i mięskiem oraz z odrobiną kaszy manny. Mięsko wprowadzam od kilku dni bo mały ma anemie i pediatra poleciła już podawać. Jak tylko coś wprowadzam nowego albo się krzywi albo otrzepuje ale jak tylko otwiera buziaka to mu wkładam łyżeczką. Owoce też już mu powoli wprowadzam. I wszystko zjada chętnie. Kaszki bezcukrowe oczywiście też już podaje. A odnośnie papek to na samym początku robiłam takie zupki żeby zapoznał się z nowym smakiem. Teraz blenderem miksuje ale nie na papkę tylko na takie małe grudki i nie ma problemu obchodzi się bez odruchu wymiotnego. Oczywiście zupki robię sama nie uznaje słoiczków. A roboty z tym tyle co nic. Wstawienie jednej marchewki jednego ziemniaka kawałka mięska zajmuje 5 minut. Godzinkę na wolnym ogniu się gotuje i później blenduje i zupka gotowa. Owoce zcieram też świeże. :bigsmile:
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 22nd 2017
     permalink
    Ja też rozszerzalam dopiero jak młoda siedziała.probowalam wcześniej,ale jakoś nie szło,choć chciałam bardzo.w końcu odpuściłam.wiem i jakoś tak samo poszło koło 8 chyba miesiąca.a tak na serio to je od 13go jak do pracy wróciłam.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 22nd 2017
     permalink
    a ja rozszerzam połowicznie czyli wtedy kiedy mi się chce albo mam czas. bo np teraz przy turnusie jakoś się nie składa :rolling::rolling:

    a przy okazji turnusu dostaliśmy pozwolenie na spacerówkę. i panna już przesadzona ale taka malusia się w niej wydaje. :rainbow:
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    jak ja marzę o spacerówce już to nieraz wspominałam, ale moja pionu nie trzyma nic, no chociaż na czworakach niech stabilnie stanie, bo póki co to wiotkie te plecki jeszcze.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Ważne by nie zaczynać rozszerzania diety od owoców, bo smaczniejsze od jałowych obiadkow i potem może być kiepsko z resztą, jak się dziecko do słodkiego smaku przyzwyczai. Ja bym Ely nie panikowala :) Moim zdaniem lepiej poczekac dluzej na gotowosc dziecka niz podawac wczesniej. Tu, jak w kazdym innym aspekcie kierowalabym się intuicją.
    --
  2.  permalink
    Moi oboje po 8 miesiacu zaczeli wogole co jesc a przed roczkiem tak na serio jedli. Wczesniej czasem zjadl a czasem nie i nie mialo znaczenia czy to owocowy sloik czy obiadek. Mnie sie wydaje, ze tylko dzieci na mm szybciej lapia te rozszerzanie diety, prznajmniej znam takie przypadki.
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    A ja się nie zgodzę z tym ze owoców nie można pierwszych. U nas pierwsze było jabłko później marchewka a dziecko moje je wszystko dosłownie. Więc mi się wydaje że można ale bardziej na zasadzie żeby to mieszać a nie same owoce.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Ale to nie jest tak, że nie mozna zaczynac od owoców. Mozna. Ale istnieje ryzyko, że potem trudniej będzie nauczyć jedzenia warzyw. Ja w sumie jako jedyna z moich koleżanek zaczęłam od warzyw. One od owoców. Nie oszukujmy się owoce wprowadza się łatwiej. Ale o dziwo tylko mój syn do dziś mimo wybiorczości pokarmowej (typowej często, gęsto dla autystów) je rozmaite pokarmy, z czego woli "słone" od słodkiego. Warzyw cały wachlarz. Dzieci koleżanek strasznie grymaszą, natomiast za słodkim wlazłyby w ogień. Z tym, że one własnie nie mieszały. One te owocki na każdy posiłek, bo tak ładnie "wchodziły" :P. Warzywa były wypluwane, to i odstawiane...

    Mój tez pluł poczatkowo, ale potrawy pomidorowe to jadł jak dziki... Do dziś wszystko co z pomidora to hit na stole :).
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    ja wlasnie owoców nie dawałam z tej przyczyny, zeby nie przyzwyczajac do slodkiego smaku. Podejrzewam, ze banana albo jablko by zjadla, ale nie chcialam potem walczyc z warzywami.
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Else no i to chyba był ich błąd, ładnie jadly dzieci owoce to dawały a warzywa no cóż po co jak nie chce. Ja myślę że to kwestia nauczenia dziecka jedzenia warzyw na zasadzie nie odpuszczac i co jakiś czas wracać do tych które nie pasowały. Ja jednego dnia dałam jabłko a drugiego marchew (do dzisiaj może ja jeść miskami bo tak lubi)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 23rd 2017 zmieniony
     permalink
    Agata, mówisz o tej ponad rocznej coreczce? Z doświadczenia powiem, ze to jakie Twoja córka będzie miała preferencje smakowe, dopiero się okaże w 3-4 roku życia.
    Moja też słodkie smaki miała podane baaaardzo późno i dziś słodkie je ale nie musi to dla niej istnieć. Warzywo zje każde, łącznie ze wszelkimi natkami i przyprawami. Z tym, ze np. marchew woli surową, bo ugotowane już słodka lekko.
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Tak ale znam dzieci które w tym wieku jedzą tylko wybrane produkty a reszty nie tkną. Mówię jak to wygląda teraz. Ale na bank to że podawałam jej jabłko pierwsze nie bedzie miało znaczenia przy tym co będzie jadla kiedyś np za 2 lata. Nawyki żywieniowe wyrabia się do chyba 2-3 rż więc mam czas żeby moje dziecko próbowało i się uczyło. Owszem może przyjdzie taki dzień że szlag wszystko trafi i będzie jadla tylko chleb z dżemem ale póki mogę podsuwam jej wszystko co może jeść. Kiedyś sama zdecyduje ;) u nas póki co największa miłość jest do marchwi, pomidorów, ogórków. Zup nadal nie doprawiam i wciąga, jakoś nie mogę się zebrać do tego żeby doprawić, za bardzo tez nie wiem czym żeby lekko smak zmienić.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorjakaka
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Ja co prawda nie mam zbyt dużego doświadczenia, zaczęłam od warzyw i po 2 tygodniach doszły owoce, ale szczerze mówiąc nie widzę by na obecnym etapie synek miał jakiekolwiek preferencje. Swoje warzywka i owoce je z porównywalną chęcią lub niechęcią :) w zależności od dnia. Jedyną różnicę widzę jak dajemy mu spróbować nasze jedzenie, zwyczajnie doprasza się o więcej krzycząc i wyrywając mi łyżkę.
    Wydaję mi się, że na blogu Hafija pisała o rozszerzeniu diety i z tego co pamiętam ona twierdziła, że podanie owoców jako pierwszych niekoniecznie sprawia, że dziecko będzie preferowało słodkie smaki bo słodki smak już bardzo dobrze zna ze względu na mleko mamy, które jest słodkie :)
    •  
      CommentAuthorrumba
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Od dwóch tyg. serwuje młodemu jabłuszko, dziś po waszych sugestiach (katka) zapodałam marchewkę z ziemniakiem.

    Adam zjadł 2 łyżeczki i ewidentnie nie miał ochoty na więcej, kręcił się, wiercił, pluł i czekał na coś innego.

    Chyba zrobię małą przerwę od owoców ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    U nas też powoli smakuje nowe produkty, ziemniak, marchew ble , za to cukinia, dynia ok :) dostał też brzoskwinie to się tak przyssał, że oderwać nie można go było :)) lubi słodkie i soczyste :)
    A jak z kaszkami, jedzą? Bo mój nie lubi jak na razie, podawałam glutenowe, zwykłą mannę i takiego gotowca na mm, ale żadna nie smakuje.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    No dzieci sprytne są :) Trochę przerwy od owoców i myślę ze zalapie warzywka :)
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeAug 27th 2017
     permalink
    Ponownie witam się na wątku:crazy: Dodam że nareszcie tu dotarłam :cheer:
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 28th 2017 zmieniony
     permalink
    gratulacje dotarcia do tej bazy Haniutka ;) z tego co pamiętam, łatwo nie było :)

    A u nas w końcu przełom w rozszerzaniu diety! :boogie: odpuściłam temat na kilka dni, tylko pierś była grana, ewentualnie ssanie skórki chleba, mimo krzywych spojrzeń rodziny, bo jak to, zaraz 7 m-cy kończy a tu ani kaszek ani warzyw, nic. A dziś po porządnej drzemce miała dobry humor, a ja w szafce łososia z warzywami, więc spróbowałam i mała wciągnęła 1/3 słoiczka! Może zjadła by więcej, ale tam kilka różnych składników, których wcześniej nie jadła (wiadomo, skoro nic nie jadła :cool: ), więc zobaczymy czy jej nie uczuli. Coś w tym jest, bo starsza też preferowała takie dania, im bardziej śmierdzące (rybą of kors) tym lepsze :cool: A może woli konkrety, a nie jakieś tam podstawowe warzywne papki.


    P.S. Są jakieś wytyczne odnośnie jajek przy rozszerzaniu diety? Czy rodzic decyduje co i kiedy podawać? Chcę małej upiec biszkopty do memłania.
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeAug 28th 2017
     permalink
    Elyanna moje obydwie Cory od samego początku wolały bardziej doprawione potrawy niż takie modle papkowe.
    Amelka to w ogóle od samego początku na blw i bardziej doprawione.
    Z Wika też się męczylam przez pierwsze 1,5r aby jadła zaczęłam gotować normalnie tak jak dla nas i sukces.
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeAug 28th 2017
     permalink
    Moje dziecko pluło sama marchewka ze słoika, za chiny nie chciał tego ruszyć mimo kilku prób. I tak ma do teraz - nie wypije wyciskanego soku z marchwi, a dziadzia ciagle go wyciska i nie poddaje sie w próbach podawania go wnukowi hihi...Oj tak jak daga napisała, od poczatku wolał zdecydowane smaki, on nazwet tzatziki mi wsuwa i nawet go nie wykręci
    --
  3.  permalink
    No moj mlodszak ostatnia wciagnal lyzke cytryny zupelnie bez wyrazu :P
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 29th 2017
     permalink
    jak tak czytam w necie co i kiedy niemowlak moze jesc to skóra mi cierpnie, nie ma co czytać... 7miesięcznym dzieciom matki dają parówki, danonki, lizaki... takie małe organizmy, uczące się smaków, intensywnie rozwijające się i takim syfem je szprycują... no żal dzieci, ich zdrowia, bezmyślności matek...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 29th 2017 zmieniony
     permalink
    Ely, u nas że starszym były schematy pierdaty i się ich trzymałam. Fryc od razu, bez dzielenia na białko i żółtko, dostał jajecznicę (doprawioną ziołami prowansalskimi). I też bardziej woli doprawione posiłki.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 29th 2017
     permalink
    Ely, dlatego ja sobie tylko ściągnęłam z bloga dietetyka ogólny zarys co można i kiedy, i więcej internetów nie czytam na ten temat. a ponieważ do 12 m. ż. podstawą jest mleko to rozszerzanie traktuję lekko ;)
    madki były, są i będą. tylko teraz jakieś takie bardziej szczekliwe, mam wrażenie, są. i tak najbardziej w karmieniu niemowląt rozwala mnie promowanie karmienia piersią określane jako lakatoterroryzm...
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 31st 2017
     permalink
    melduję, że przebił nam się pierwszy ząbal :)
    dziś wymacałam prawą dolną jedynkę, a obstawiałam lewą ;) przedwczoraj był ryk na powrocie z wawy więc pewnie wtedy się przebijał :/ tak poza tym ząbkowanie przebiega spokojnie :)
    za to na wadze 10 830 :)
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 31st 2017
     permalink
    Gratulacje zębola :bigsmile:
    Waga kosmiczna - w porównaniu do nas oczywiście, bo Fryc lżejszy o prawie 1,5 kg :shocked:
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeAug 31st 2017 zmieniony
     permalink
    Wow, niezła waga. Mój waży jakieś 13
    --
    • CommentAuthorAnecia84
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    Ja ostatnio mam noce koszmarne. Fryderyk ciągle się budzi uspokaja to tylko wyciągnięcie z łóżeczka i bujanie na raczkach. Z 7 pobudek takich mam. Kręgosłup mi powoli siada. Już próbowałam dawać na noc ibum bo myślałam że zęby idą. Ale nic nie pomaga. Dzisiaj zmieniliśmy miejsce łóżeczka w sypialni zobaczymy czy pomoże. Bo ja już sama nie wiem co robić bo głodny nie jest, płacząc nawet się nie budzi to wszystko przez sen. I teraz zastanawiam się jaka może być przyczyna. Bo zębów jak nie było tak nie ma.

    Treść doklejona: 01.09.17 10:30
    A muszę dodać że w dzień mam super pogodne grzeczne dziecko.
    -- ;;;;
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    może skok rozwojowy?
    Klarka mi ma tych typowych skoków, których rysunki można znaleźć w necie. u nas pokrywają się z tymi, o których pisała Hafija. w lipcu taki porządny przechodziliśmy, z pobudkami właśnie.
    •  
      CommentAuthorNicto
    • CommentTimeSep 1st 2017 zmieniony
     permalink
    Nieśmiało witam się na wątku z moim małym Antośkiem :) I od razu z zapytaniem.. Młody ma od wczoraj 37,5 , wiem że to jeszcze nie gorączka ale taka temperatura trzyma od wczoraj bez innych objawów, zdarzało się tak waszym maluszkom? Myślicie że to już powód do niepokoju i wizyty u pediatry?
    --
  4.  permalink
    Jaki slodziak :heartsabove:
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    Nicto a czemu właściwie zmierzyłaś małemu temperaturę? Generalnie 37,5 to jest do obserwacji. Szczepiony był w szpitalu przeciwko gruźlicy? Masz w domu czopki w razie wyżej temperatury?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    Mój Wojtek w naturze ma 37,2-37-3, więc chyba nie ma powodu do niepokoju.
    --
    •  
      CommentAuthorNicto
    • CommentTimeSep 1st 2017 zmieniony
     permalink
    Bananowiec zmierzyłam bo wydawał mi sie cieplejszy wieczorem niż zwykle , mamy ten 1 sec wiec żaden problem skontrolować. Nie mam czopków, chyba wolałabym nie podawać bez kontroli pediatry takiemu malcowi
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    Oczywiście, że nie podawać ale jak dziecko gorączkuje w nocy to raczej wyboru nie masz. Jak wydawał ci się cieplejszy (a ja wierzę w matczyną intuicję) to nie zostaje nic innego jak obserwacja i ewentualne działanie :wink:
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    Do obserwacji, czasami dzieci maja wyższa temp jak Karolcia pisze.
    Gdyby sie utrzymywało warto zawsze osłuchać u pediatry. Ja tam jestem zdania,ze lepiej wtedy pojsc cześciej niz cos przegapić.

    Jest taaaaaki słodziak,ze az mi sie zatęsknilo za takim aj...:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    dziecko ma dwa tygodnie. jeszcze termoregulacja rozchwiana. daj mu czas a termometr schowaj. :)
    •  
      CommentAuthorjakaka
    • CommentTimeSep 1st 2017
     permalink
    Ja z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nie nalezy ignorowac temperatury. Zmierz w pupie, odejmij 5 kresek, jezeli jest powyzej 37.5 to probowalabym schlodzic malego, kapiel ciut chlodniejsza czy drzemka w chlodniejszym miejscu i ponowny pomiar temperatury. Jezeli nie leci w dol to jednak skonsultowalabym to z pediatra, dla wlasnego swietego spokoju.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 2nd 2017
     permalink
    Jakaka, o jakim doświadczeniu mówisz konkretnie?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.