Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJun 7th 2018
     permalink
    Też miałam wysokie ASO przy zapaleniu stawów po nawracajacych anginach ropnych.

    Również jestem tym przykładem, który po wycieciu migdałów nie chorowal na nic przez 5 lat 😁
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 7th 2018
     permalink
    Else, może i tak, ale jak moja miała aso ponad 1400 w pewnym momencie to wolałam ją przelczyć niż ryzykować, że gdzieś po cichu paciorkowiec rozpieprza jej jakiś organ np serce... tym bardziej, że ma obciążony wywiad bo ja w jej wieku przeszłam rzut reumatyczny przy aso 960...
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 7th 2018
     permalink
    Ja myślę że wynik 1400 to tez inna bajka niż np. 300 czy 700.mnie przy 700 miesiącami leczono antybiotykami i ani o 1 nie spadlo, dlatego potem dałam już spokój.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 7th 2018 zmieniony
     permalink
    Marion, a ty nie wspominałaś, ze się Heniu skarży na bóle nóg, mięśni? może to nie z przetrenowania? jest coś co się nazywa chyba młodzieńcze zapalenie stawów.
    Tak dumam że w tym przypadku też by ASO wyższe być mogło...
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJun 7th 2018
     permalink
    karolciat: Marion, a ty nie wspominałaś, ze się Heniu skarży na ble nóg, mięsni? może to nie z przetrenowania?

    Tak, ale to jest głównie po treningach w szkółce piłkarskiej. Lub po rąbaniu pół dnia w piłkę na orliku. Czyli tu ewidentnie z powodu wysiłku (zakwasy).
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 7th 2018
     permalink
    marion: Czyli tu ewidentnie z powodu wysiłku (zakwasy).
    --

    ale one nie powinny występować w przypadku regularnych treningów.
    -- [/url]
  1.  permalink
    Laski mam problem z moją 8 latka lecą jej włosy ogólnie nie je ani warzyw ani owoców w żadnej formie i niestety brak witamin wkońcu dał o sobie znać. Pomóżcie znaleść jakieś dobre witaminy nie napakowane cukrem i syropem glukozow fruktozowym ???
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeJun 22nd 2018
     permalink
    zacznij od badań - w tym tarczycy i odrobaczania.
    -- [/url]
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJun 22nd 2018
     permalink
    Żelazo I tarczyca do sprawdzenia.
    Polecam w płynie Floradix Żelazo I witaminy. Mi wreszcie po nim odrastają włosy. Wyglądam z przodu jak król lew, tyle mam baby hair :smile:
    --
  2.  permalink
    Elfika ale czym najlepiej odrobaczy?
    Gabcia te witaminy pisz od 12 roku życia.
    --
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeJun 24th 2018
     permalink
    Są takie tabletki musujące do ssania z Multi Sanostol.
    Moi nie lubią, bo nic musującego nie przełkną.
    Sanostol - tabletki musujące do ssania.
    A syrop Multi Sanostol to OTC czyli Lek wydawany bez recepty, jest nad nim kontrola w razie nieprawidłowości w składzie.
    Ja podaje dzieciom Vibovit Max Odporność, żelki, wit C i Iskial MAX.
    Córce zawsze wypadają włosy na zmianę pory roku. Może to przejściowy stan?
    Poza tym, w wieku 8lat, może już powoli zacząć dojrzewać...
    Moja ma już powiększone gruczoły sutkowe, a ma niespełna 7 lat [za 2 tyg skończy].
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJun 26th 2018
     permalink
    Paulina, jest dawkowanie podane od 3 roku życia, Preparat dla kobiet w ciąży i karmiących więc nie wiem skąd masz info że od 12 roku życia
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 17th 2018 zmieniony
     permalink
    Słyszałyście, że od 1 lipca 2018 nie można już dzieciom i ciężarnym wstawiać plomb z amalgamatem?
    Nareszcie.
    Wreszcie będzie szansa na skorzystanie z przysługującej na NFZ opieki stomatologa. Do tej pory co najwyżej fluoryzację Krysi robiłam.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJul 17th 2018
     permalink
    A to jeszcze takie gdzieś wstawiali ?! Szok!
    My od lat chodzimy prywatnie do stomatologów - więc nie byłam świadoma, że proceder nadal trwał.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 17th 2018
     permalink
    Na nfz tylko amalgamat... Tzn. do mleczaków nie, tylko do stałych, od 3 do końca. Dlatego chodzimy prywatnie.
    --
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeJul 18th 2018
     permalink
    Ja mam trzy plomby na NFZ i nie jest to amalgamant, lecz białe plomby utwardzone chemicznie, a nie światłem. Mają już ponad 5 lat. Córką również ma białą plombę w mleczaku na Nfz. I różową, za którą musiałam zapłacić 😠
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 19th 2018
     permalink
    Do mleczaków są białe plomby na nfz. Za to nie wiem jak to "ugryźli" w twojej przychodni, wstawiając białą u ciebie. Bo oficjalnie od 4 do końca mogą wkładać tylko amalgamat.
    Swego czasu chodziliśmy na nfz z możliwością dopłaty za inną plombę, ale od kilku lat nie ma takiej opcji. Ale coś mi się wydaje, ze pewne sprawy są zależne od "skrupulatności" kontroli poszczególnych oddziałów.
    Bo faktycznie pamiętam czasy kiedy wkładali chemoutwardzalne wypełnienia...
    --
    • CommentAuthorJustyna+
    • CommentTimeJul 19th 2018
     permalink
    Plomby te miałam zakładane w dwóch różnych przychodniach. I było to właśnie na tej zasadzie, że poszłam na kontrolę na NFZ, stwierdzono ubytek i nie miałam możliwości dopłacenia do swiatloutwardzalnej plomby tak, jak to robiłam wcześniej. Wzięta z zaskoczenia zgodziła się na plombę z NFZ - są białe i nie wypadły 😉 Byłam przekonana, że amalgamant to już prehistoria...
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 19th 2018 zmieniony
     permalink
    Ja byłam przekonana, że chociaż dzieciom tego nie fundują. Dopóki nie poszłam do przychodni pytać o stomatologa na nfz dla córki. I wtedy się dowiedziałam, ze zgodnie z rozporządzeniem używają amalgamatu... Więc zostaliśmy przy leczeniu prywatnym...
    Tak samo z fluoryzacją- córka chodziła teraz w przedszkolu, zawsze to 50 zł w kieszeni co 3 m-ce. Ale chciałam pójść z synem (4 lata) na nfz i się dowiedziałam, że fluoryzację refundują dopiero przy uzębieniu mieszanym, nie mlecznym, czyli młody się nie łapie! Ale to mogą być jakieś wewnętrzne interpretacje, bo nie znalazłam przepisów na to.
    rozporzadzenie o leczeniu stomatologicznym
    I tu jest o tym, że chemoutwardzalne od 1 do 3, a lakowanie zębów stałych, szóstek, tylko do 7 roku zycia. Moja Krysia przed ukończonym 7 rokiem miała w pełni wyrżnięte tylko 2 szóstki, kolene 2 nadala całe nie wyszły, więc już nam za darmo nie zalakują...
    I zastanawiam się, co się kryje pod pojęciem "profliaktyka fluorkowa" od 9 m-ca życia...
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 19th 2018
     permalink
    Jak jest z plombami to nie wiem bo ja i mąż leczymy się prywatnie a młody ubytków nie ma ale do tej pory syn miał wykonywaną fluoryzację przy każdej wizycie na nfz. A posiada jedynie mleczaki ;)
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 19th 2018 zmieniony
     permalink
    Czytam rozporządzenie i są 4 pojęcia: profilaktyka fluorkowa, leczenie próchnicy początkowej, lakierowanie i impregnacja zębiny. Muszę rozkminić co jest co i czy mówimy o tym samym.
    Ja o fluoryzacji mówiąc mam na myśli lakierowanie preparatem z fluorem. I nasz przychodnia na nfz tego nie robi, bo im nfz kazał zwrócić "niesłusznie" pobrane pieniądze za nienależne świadczenia...
    Poprawiam swój błąd- znalazłam rozporządzenie zmieniające
    Tu lakowanie jest do 8 lat i do 14 dla 7

    Treść doklejona: 04.09.18 11:41
    Ponawiam pytanie, które się pewni pojawiło z rok temu- co do śniadaniówki dla pierwszaka? Kanapka, z serem, wejdzie zawsze. Ale przecież codziennie dawać nie będę.
    Propozycje na smaczne i łatwe do zjedzenia na przerwie drugie śniadanie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 5th 2018
     permalink
    Karolciat, jest na Insta tata z Australii, który robi łatwe i piękne lunch-boxy:

    https://schoollunchboxblog.wordpress.com/

    Ja korzystam z jego pomysłów przy wycieczkach z chłopakami, ale też do pracy podkradam ;)))
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 6th 2018 zmieniony
     permalink
    karolciat: Ponawiam pytanie, które się pewni pojawiło z rok temu- co do śniadaniówki dla pierwszaka?


    Henryk od zeszłego roku ma TAKĄ śniadaniówkę (w zestawie jest pojemniczek z nakrętką i dodatkowa "półka", ale nie używamy). Jest duża, ale tym samym pojemna.

    Wkładam do niej (w zależności od dnia i co mam w lodówce):
    - pieczywo (chleb lub bułki) - z żółtym serem, z wędliną, z miodem
    - parówka na zimno (sporadycznie)
    - jogurt do picia (ale w tych małych buteleczkach)
    - owoce (np. jabłko - pokrojone w ćwiartki, pół banana) lub warzywa (ogórek lub marchewka pokrojone w słupki)
    - przekąski - pieczywo chrupkie (np. Wasa), wafle ryżowe, jakieś krakersy lub herbatniki, płatki kukurydziane
    - orzechy, banan kandyzowany, suszone owoce

    Osobno bidon 0,7 l z wodą (Muszynianka).

    Codziennie śniadaniówka jest do pełna zapakowana, bo Henry nie jada obiadów w szkole (nie smakują mu).
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 6th 2018 zmieniony
     permalink
    Dużo zależy od tego, co dziecko je/lubi.
    Można włożyć dużo innych rzeczy, typu naleśniki, jakieś placuszki, nawet w zamykanym pojemniku zupę.

    Może nasza śniadaniówka szału nie robi (bo w porównaniu do linka Fragile to nędza, heh), ale z tego co mi mówi Henryk, co jedzą koledzy i koleżanki z jego klasy, to on je nienajgorzej.
    A dzieci dostają:
    - jeden chłopiec codziennie ma kotleta i ugotowany makaron (bez sosu żadnego)
    - inny dostaje dzień w dzień wielkiego, słodkiego, gęstego Kubusia
    - jeszcze inny codziennie ma kanapkę z Nutellą
    - jakaś dziewczynka codziennie ma pączka
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 6th 2018
     permalink
    Od dziś zaczyna obiady- zobaczymy jak sobie radzić będzie i czy będzie jadła.
    Była bułka z serem i wędliną, rogalik z dżemem truskawkowym, dziś bułka z pastą z sera żóltego i jajka. Do tego banan lub mus owocowy, woda, batonik musli (choć wczoraj nie zjedzony), paluszki serowe.
    Moze nie bedzie aż taka wybredna. Ale warzyw jada mało, owoców też, więc monotematycznie będzie w tym zakresie.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 6th 2018
     permalink
    Ooo, u nas też czasami batoniki musli, i paluszki serowe. Parę razy dałam mus owocowy, ale nie zjadał.
    Z owoców tylko jabłko lub banan, ale i to nie zawsze (dziś dałam winogron, bo sam chciał - ciekawe czy wróci nietknięty...). Z warzyw wspomniana marchew lub ogórek.

    Cały zeszły rok jadł to, co wymieniłam - nie narzekał na nudę i powtarzalność.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    Czy u was też w szkołach podstawowych już widać, jak zadziałała na nie cudowna reforma edukacji? Powiem wam, że ja jestem załamana. Kameralna przyjazna szkoła, która mnie zachwyciła trzy lata temu, jak zaczęliśmy się pierwszy raz rozglądać, teraz mnie przeraża. W tym roku już doskonale widać, że jest o dwa roczniki więcej i jak to wpływa na całokształt. Dziki tłum na korytarzach, tłok w szatni, tłok na stołówce, świetlica przepełniona tak, że przebywanie tam, to po prostu kara, wf na sali raz w tygodniu (!) z powodu braku innej możliwości. Plan lekcji tak nieprzyjazny, nawet pierwszakom, że płakać się chce. Nawet pierwszaki, które powinny wszystkie zajęcia mieć w swojej sali, muszą na niektóre lekcje (języki obce) wędrować z tornistrami po szkole. Wszechobecny bałagan, chaos, nikt nic nie wie. Żal tych dzieci, nauczycieli i nas, rodziców, też. A jak widzę w tv tę szczerzącą się Zalewską zapewniającą, że wszystko jest ok, to mnie krew zalewa. W tym całym szaleństwie jak zwykle ktoś zapomniał, że szkoła jest dla dzieci, a nie dzieci dla szkoły, czy może lepiej byłoby powiedzieć dla polityków w tym przypadku. Boli mnie, że moja pierworodna miała możliwość zaczynać edukację w super miejscu, spokojnie, bez nadmiernego stresu, a młodsza po prostu zalicza skok na głęboką wodę. Ja wiem, że ona sobie poradzi, ale nie tak to miało wyglądać. No to się pożaliłam :/
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 13th 2018 zmieniony
     permalink
    Mój w zeszłym roku, w pierwszej klasie, miał "swoją klasę, ale też chodził na angielski do innej klasy. W tym roku jeszcze gorzej - klasę dzielą z pierwszą klasą, więc dwa razy w tygodniu ma na "drugą zmianę".
    W świetlicy jest tyle dzieci (klasy 1-3), że część zabierana jest na plac zabaw, boisko lub do sali komputerowej - bo ciasno i hałas nie do zniesienia.

    Poza tym klasa nam się powiększyła - z liczącej w zeszłym roku 17 dzieci, zrobiło się teraz 22. Upychają tylko do naszej, bo dwie inne drugie klasy maja od zeszłego roku po prawie 30 sztuk.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    U nas też póki co dzieci ze świetlicy wychodzą na plac zabaw, wf też na boisku się odbywa, ale to wszystko się za chwilę skończy i zimą wszyscy będą się kisić w budynku... Nasze dzieci to jeszcze małe są, ale jak słucham od rodziców tych starszych, co się dzieje w takiej siódmej czy ósmej klasie, to nie mogę uwierzyć. Moja siostrzenica ma teraz w planie lekcji dwa dni po 9 lekcji - siedzi w szkole dłużej niż moja siostra w pracy, a po lekcjach przecież musi jeszcze znaleźć czas na zadania domowe i naukę. Do czego my zmierzamy, jakie będą te dzieci za parę lat?
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    W tym roku w ogóle jakiś chyba boom dzieciowy. Nasze roczniki były wyżem demograficznym i teraz nasze dzieci też chyba, bo ich dużo.
    W Ninki szkole zawsze były dwie pierwsze klasy po 15-17 dzieci a w tym roku aż cztery a w każdej 20 kilkoro siedmiolatków.

    Mnie zszokowało jedynie to, że dziecko moje ma dwa języki obce.
    Angielski i niemiecki :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 13th 2018 zmieniony
     permalink
    _hydro_: Moja siostrzenica ma teraz w planie lekcji dwa dni po 9 lekcji - siedzi w szkole dłużej niż moja siostra w pracy

    Wiem wiem - podobnie 6-7 klasa (po 6-7 lekcji dziennie).
    _hydro_: a po lekcjach przecież musi jeszcze znaleźć czas na zadania domowe i naukę

    A gdzie relaks i czas wolny?
    TEORKA: Nasze roczniki były wyżem demograficznym i teraz nasze dzieci też chyba, bo ich dużo.

    Tak - to prawda.
    TEORKA: dziecko moje ma dwa języki obce

    Wow, szok. U nas tylko angielski.
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    U nas też angielski i niemiecki - ten drugi jest dla chętnych.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    Kurde mnie się nikt nie pytał czy Ninka chętna więc nie wiem hahahahha
    Natomiast akurat języki obce spoko,im więcej tym lepiej :wink:
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    U nas paradoksalnie dzieci mniej, bo klasy 6-8 są w drugim budynku (po gimnazjum).
    Na stołówce chyba źle nie jest, ale świetlica pęka w szwach.
    Niewiele widzę,bo odbieram Krysię około 16 jak już zostają niedobitki. Wiec wiem tylko tyle, co Krysia mi powie.
    W szatni chaos, miała być pani od szatni - była- 2 dni. Teraz wolna amerykanka.
    Dzieci zostawiane rano na świetlicy miały być odprowadzane do sali na lekcje- były- przez 2 dni. Teraz 7:50 są wyganiane "idźcie już".
    Miały być kółka zainteresowań, coby dzieciom urozmaicić czas na świetlicy, we wrześniu zaznaczałam to co mnie interesuje z obszernej ankiety. Nie ma nic- bo programy z dofinansowań się skończyły, a funduszy brak (a nie ukrywam, ze przeważającym argumentem za tą a nie inną podstawówką były, poza bezpośrednim sąsiedztwem naszego bloku, zajęcia akrobatyczne z panią od w-fu, już od pierwszej klasy- ale te skończyły się wraz z funduszami :sad: ).
    Pani ze świetlicy mówiła, ze może będą zajęcia historyczne, bo mają nową koleżankę, która może je ciekawie poprowadzić. Ucieszyłam się, bo to temat interesujący córkę moją. Zapytałam po tygodniu o te zajęcia- były, ale wysłano na nie tylko chłopców z 4 klasy, "za karę" bo przeszkadzali na zajęciach i coś z nimi trzeba był zrobić :shocked:
    Mają swoją salę, jakieś pojedyncze ćwiczenia i przybory szkolne zostawiają w sali, a plecak i tak pęka i waży ponoć 5 kg (babcia ważyła).
    Na język, muzykę i informatykę idą do innej sali.
    Informatyka to porażka- pani kazała włączyć dzieciom komputery i pograć. I.... usiadła.
    Krysia nie była do komputera przyuczana w domu, średnio ją to interesowało. Więc całym jej osiągnięciem na zajęciach było jego włączenie. "Ale Filipowi to się nawet udało google włączyć, bo on się lepiej zna!" Wiekszośc dzieci jednak nie wiedziała co robić.
    ponoć trzymała rękę w górze, prosiła o pomoc, ale się nie doczekała. Czekam kolejnych zajęć, jeśli nadal będzie sytuacja pt. "na informatyce się gra" będę interweniować bezpośrednio u dyrekcji, bo program wygląda z lekka inaczej.
    I kolejny szkolny problem - wszy! Póki co nas ominęły, spray ochronny kupiony, ale wiem, że wszystkiego się mogę spodziewać...
    Oczywiście wiele z tych rzeczy jest niezależnych od reformy, tylko od ludzi tam pracujących i od ich zaangażowania.
    Ale i mnie póki co szkoła rozczarowała.

    Treść doklejona: 13.09.18 09:38
    U nas tylko angielski.
    No i 2x religia ;)
    3 w-fy- z tego 2x na sali gimnastycznej i raz w salce koło świetlicy - taka z matami, tunelami itp. podobnymi jak w figloraju...
    Obiady tanie -3,5 zł (choć po nowym roku mają zdrożeć), więc boje się pytać z czego robione. ale póki co Krysi smakują. I do każdego obiadu jest owoc, warzywo albo sok.
    zapisałam ją też na akcję warzywa/owoce i nabiał w szkole. Tylko nie wiem jak realizacja programu będzie wyglądać.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    To u nas podobna historia - cały pakiet zajęć dodatkowych obiecywano, okazuje się, że nic z tego nie będzie. Fajnie, że jest basen, w całości opłacany przez miasto, włącznie z transportem tam i z powrotem, ale tu znowu mamy problem. Basen zawsze w planie lekcji był na końcu, wiadomo, jak to jest, po takim wysiłku nie ma się już na nic ochoty, dzieciaki wracają padnięte, jedzą obiad i odpoczywają. A w tym roku w pierwszej klasie mojej córki niespodzianka - po basenie mają wrócić na lekcję niemieckiego. Już zgłosiliśmy sprzeciw i podobno będą próbowali coś z tym robić, ale zobaczymy, co wyjdzie. Ja w najgorszym przypadku ją po prostu będę zwalniać z tej lekcji, bo uważam, że to będzie strata czasu. A dla mnie ważniejsze jest zdrowie dziecka niż frekwencja w szkole.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 13.09.18 09:41</span>
    A, i jeszcze religia - mimo, że 20% klasy nie chodzi (i u starszej, i u młodszej), to nie udało się tak planu ułożyć, żeby była na początku lub na końcu zajęć. Ale mam wrażenie, że w tym wypadku to już zupełnie dobrej woli brakuje :/
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    karolciat: zapisałam ją też na akcję warzywa/owoce i nabiał w szkole. Tylko nie wiem jak realizacja programu będzie wyglądać.

    Mnie się nie podoba w tej akcji to, że te owoce czy warzywa nie mogą być przygotowane w szkolnej kuchni i rozdane, tylko dowozi je firma, która wygrała przetarg - w naszym przypadku 75 km. To wszystko jest myte, krojone i pakowane w folię - często przyjeżdża to zaparzone, zalatujące nieświeżym zapachem i z tego powodu sporo z tego ląduje w koszu. Już nie wspomnę o produkcji gigantycznej ilości śmieci (każda porcja osobno w folii!). Przykład na to, jak można spieprzyć dobry pomysł. No ale biurokracja musi być :/
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    U nas basen dopiero od drugiej klasy. I ponoć szkoła dostarcza dziecko na basen ale rodzic musi mu powrót zapewnić!
    A ja się pytam jak, skoro pracuję do 16 i z tego powodu zapisałam dziecko na świetlicę?! Ale tym się będę martwić jak przyjdzie czas.
    Religię mamy na ostatnich lekcjach.
    ale nie było mowy o etyce w szkole - na dzień dobry usłyszeliśmy, ze jak chcemy na takie zajęcia, to musimy sami dostarczyć dziecko do jedynej placówki w mieście która zapewnia te zajęcia. To był "straszak" bo od koleżanki nauczycielki wiem, ze wystarczy czworo uczniów chętnych, żeby szkoła musiała zajęcia zorganizować na terenie placowki...

    Treść doklejona: 13.09.18 10:02
    Powiem ci że nie wiem jak jest u nas bo się nie zaczęło- mleko mamy w kartonikach z lokalnej mleczarni, więc tu problemu nie ma. A z warzywami i owocoami- jabłka rozrawali w całości, reszty - nie wiem- dowiem się jak się zacznie albo przy najbliższym zebraniu.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    No zobaczymy, co to będzie - ja w każdym razie bardzo się obawiam tego, jak nasze dzieci przejdą przez ten cały system i jak to wpłynie na ich dorosłe życie. Nie jestem optymistką niestety.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    U nas religia x2 - jako pierwsza lekcja, więc jakby co, to zwolnienie z religii (nie wiem czy u nas w klasie tacy są), mogą przyjść później.
    Basen - u nas w szkole w II klasie jest. no i mamy niby 2h , ale faktycznie będzie 1 H, bo reszta przeznaczona na dojazd, przebranie wysuszenie itp.). Po basenie angielski - powodzenia...
    Zajęcia dodatkowe - w tym roku lipa. W zeszłym roku chodził na SKS (piłka nożna) i na szachy (w ramach spędzania czasu w świetlicy). W tym roku brak tych zajęć, a inne, które by nas interesowały, są w trakcje lekcji Henia. Tak więc będzie kwitł i nudził się w świetlicy w hałasie...
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    _hydro_: Czy u was też w szkołach podstawowych już widać, jak zadziałała na nie cudowna reforma edukacji?

    reforma totalnie na wariata robiona, dzieci w klasie 7 nie wyrabiają na zakrętach :(
    mój młody jest w 6 klasie i dwa razy w tygodniu kończy po 8 lekcjach czyli o 15:40 (tak późno ze względu na przepełnienie stołówki i aż 3 długie przerwy żeby obsłużyć wszystkich uczniów); nauczyciele którzy chcieliby nawet poprowadzić jakieś zajęcia dodatkowe nie mają jak - albo brakuje sal albo nauczyciel kończy po 6 lekcjach a klasa po 8
    w wielu szkołach u mnie w mieście brakuje sal lekcyjnych, wf na korytarzu to norma od lat; ja rok temu miałam lekcje w sali po dawnym gabinecie dentystycznym, nie było miejsca ani na rzutnik ani nawet na biurko!!! tylko wstawili dla mnie pojedynczą ławeczkę, bo musieli laptopa wstawić ze wzgl na dziennik elektroniczny. Uczeń nie miał szansy podejść do tablicy bo raz że przejście między ławkami było tak wąskie że trzeba było iść bokiem a dwa chcąc coś napisać na tablicy trzeba było przesuwać pierwszą ławkę
    jak przyszły upały to uciekałam na podwórko, koce i na trawę bądź na schody, wszędzie było lepiej niż w tej klicie

    _hydro_: . A jak widzę w tv tę szczerzącą się Zalewską zapewniającą, że wszystko jest ok, to mnie krew zalewa.

    jako nauczyciel nie trawię tej baby, wzbudza we mnie (ale i w większości grona pedagogicznego z różnych szkół) agresję
    to co teraz dzieci mają zrealizować programowo w 2lata kiedyś było w 3, baaaa niektórych rzeczy nie mieli przez 6lat a teraz w 2 lata mają pod tym kątem przygotować siędo egzaminu; strasznie mi żal obecnych 8klasistów bo to co im ministerstwo zaplanowało to prawdziwe skur... stwo
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: nauczyciele którzy chcieliby nawet poprowadzić jakieś zajęcia dodatkowe nie mają jak - albo brakuje sal albo nauczyciel kończy po 6 lekcjach a klasa po 8

    Dokładnie tak - był klub szachowy od lat, dzieciaki uwielbiały, chodziły na zawody. Nie ma, bo pomieszczenie było potrzebne. Strasznie szkoda, bo facet, który go prowadził był bardzo zaangażowany, dzieci go uwielbiały, no i zawsze to jakiś fajnie spędzony czas zamiast kolejnej godziny na świetlicy. Z wszystkim innym jest to samo. Trzy sale, które parę lat wstecz za duże pieniądze zostały przystosowane na potrzeby 6-latków, wyposażone w dywany, basen z kulkami, jakieś worki sako, zabawki i inne bajery musiały stać się znowu salami lekcyjnymi i nikt już z tego nie skorzysta, a młodsze klasy często zajęcia miały w innej formie w tych miejscach, bardziej na luzie. Świetlicę zmniejszono, składała się z dwóch połączonych pomieszczeń, teraz jest jedno. Zajęcia z logopedą, na które moje dziecko chodziło - nie wiadomo, gdzie zorganizować, na stołówce może, kto wie? I niech mi nikt nie próbuje wmawiać, że autorzy tej deformy zrobili to dla dobra dzieci... :(
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    A jak to było kiedyś, kiedy szkoła miała 8 klas? "Za naszych czasów"? Też taki problem z miejscem był?
    W dzielnicy, w której my mieszkamy, były dwie podstawówki, jedna połączona z liceum. Po reformie gimnazjalnej została jedna podstawówka, w tej drugiej sąsiadującej z liceum powstało gimnazjum. Teraz miałam nadzieję na powrót stanu pierwotnego, ale niestety - liceum zostanie powiększone o część gimnazjalną, a podstawówka nadal zostaje jedna. Mieszkamy w małej i starej dzielnicy, więc dzieci nie ma wiele, ale i tak czytam Wasze posty z przerażeniem, nie myślałam że jest aż taki problem.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeSep 13th 2018 zmieniony
     permalink
    Ja mam jutro pierwsze zebranie w tym roku szkolnym - i nie w naszej klasie (bo dzielimy się nią z pierwszakami, więc ich rodzice tam zasiądą, gdyż zebranie mają na tą samą godzinę), a uwaga - w świetlicy gimnazjalnej, którs to znajduje się w piwnicy obok szatni...:confused:
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    Ja mieszkam w niedużym mieście (mniej niż 50 tys.). "Za moich czasów" byli więcej podstawówek. Potem, po pierwszej reformie kilka wygaszono, z niektórych zrobili gimnazja. W szkole moich dziewczyn wiele lat były po dwie klasy z rocznika, ale od jakiegoś czasu tworzono więcej klas, bo było zapotrzebowanie (szkoła uchodziła za przyjazną, to i rodzice chętnie zapisywali swoje dzieci). No i ta durna reforma zrobiła dodatkowe dwa roczniki i tak to teraz wygląda.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    to ja też dorzucę kamyczek do ogródka. u nas z braku sal nie ma kółka plastycznego, na które Bianka czekała bo od właśnie 3 klasy było... nawet pokój nauczycielski zarekwirowali na rzecz sali lekcyjnej.
    sama dwuzmianowość nie robi na mnie większego wrażenia bo Młoda popyla tak od początku. podobnie jak ja kiedyś. ale i tak ma lepiej bo kończy max 16.05.
    zobaczymy jak będzie w przyszłym roku kiedy zmienimy szkołę.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    a_net_a: A jak to było kiedyś, kiedy szkoła miała 8 klas? "Za naszych czasów"? Też taki problem z miejscem był?

    a propos braku sal - w szkole w której pracuję przyjmowano kiedyś 4 oddziały na poziom, w obecnych klasach 4 i 5 jest po 6 oddziałów co daje nam już 4 więcej
    kiedyś były 2 wf a teraz w 1-3jest 3tygodniowo a w 4-8 już po 4 w tygodniu; angielskiego w 1-3 nie bylo jest po 2h, w klasach 4-8 były 2, jest w każdym roku po 3 plus dochodzi podział na grupy; podobnie z informatyką

    Treść doklejona: 13.09.18 17:27
    w moim mieście było kiedyś 9 podstawówek teraz jest 7 z czego dwie połączyły się z budynkami gimn. więc mają moce "przerobowe" tyle że niekoniecznie tam aż tylu chętnych jest
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    Masakra. Ja ogólnie myślałam, że będzie lepiej - pamiętam, że sama miałam zajęcia w systemie dwuzmianowym. A szkoła, do której chce posłać dzieci (inna niż ta, do której sama chodziłam), działa na jednej zmianie (starsze klasy mają raz-dwa razy na 10 rano, no ale to już samodzielni ludzie). Wypatruję na stronie planu lekcji na ten rok szkolny, żeby zobaczyć, czy coś się zmieniło, ale nie ma jeszcze aktualizacji.

    A z zerówkami też jest taki cyrk, czy to tylko od 1 klasy wzwyż? Dyrektor przedszkola przekazała nam informację, że od tego roku zerówka szkolna ma obowiązek zapewnić też dzieciom opiekę przez 10h, tak jak w przedszkolu, ale nie weryfikowałam tego.
    --
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    a_net_a: A z zerówkami też jest taki cyrk, czy to tylko od 1 klasy wzwyż? Dyrektor przedszkola przekazała nam informację, że od tego roku zerówka szkolna ma obowiązek zapewnić też dzieciom opiekę przez 10h, tak jak w przedszkolu, ale nie weryfikowałam tego.


    a wcześniej nie miała? no jak to? świetlice nie działają od samego rana w szkołach publicznych?

    Ja muszę odstawiać dzieci do przedszkola na 6:10, żeby zdążyć do pracy i odbieram przed 16stą i niby co miałabym zrobić jak pójdą do szkoły? zwolnić się? przecież niespełna 7latce nie dam klucza na szyję i nie powiem: zamknij drzwi i idź do szkoły, żeby zdążyć na 8-mą. Przez 1szy rok będzie się pewnie dopiero przestawiać na szkolny tryb i nową rzeczywistość.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    Ely, nie chcę Cię martwić ale u nas świetlica jest od 7.30.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeSep 13th 2018
     permalink
    Aneta, w niekotrych szkołach nie ma juz zerówek ze względu ja brak miejsca (w większości u mnie w mieście musieli zrezygnowac z klas 0 w tym roku); jak były to od 7 działały

    A Świetlice (kl 0-3) z reguły są czynne od 7 do 16,30
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.