Teorka, moja Sara ma 9,5 roku i ma 132cm (od 2 lat urosła 4 cm ),ale że na siatkach nie spada to endokrynolog powiedział ,ze dopiero za rok do kontroli.
Niestety z innych badan wyszło, ze Sara może mieć jednak niskorosłość (mamy potwierdzony od niedawna zespoł Ehlersa -Danlosa). Teraz jedziemy do Warszawy do IMid na oddział metaboliczny, to zobaczymy co powiedzą. Także ja wolę jak wysle raz za duzo niż raz za mało.
Co do poradni ds. szczepień,to my byliśmy i nic to nie wniosło (czekalismy z 1.5 roku na wizyte).

Co do niskoroslosci to mojej przyjaciółki córka lat 17 jest niższa od mojego Dawida. Czyli ma mniej niż 150 cm. Myślę, że to będzie jakieś 145 cm. Od zawsze miała problem ze wzrostem. Niby rosła, ale powolutku. Zawsze najniższa wszędzie. Moja przyjaciółka była u endokrynologa tylko raz. Wyszła jajas plamka na tarczycy i zalecenia były do dalszej diagnozy. Niestety przyjaciółka olała, także nie wiadomo co jest przyczyną że dziewczyna słabo rosła.

Dla 17 nastoletniej dziewczyny tak niski wzrost to kupa kompleksów. Męczy się biedna w butach na najwyższych koturnach jakie można było dostać... Dlatego myślę, że jednak warto być czujnym.

Fajnie Teo, że konsultowałaś się u kolejnego lekarza i fajnie, że jskies badania będą zrobione. Zawsze trochę rozwieje wątpliwości.

Ja musze Dawida na bilans umówić, a tak mi się nie chce. Tyle misoam ostatnio latania, załatwiania.I teraz jeszcze bilans... Ale szczerze to troszkę zaczął mnie nurtować ten wzrost Dawida, za dużo to też niedobrze. Chciałam jeszcze przeciągnąć w czasie ten bilans.

Jest poza 97 centylem. Nie wiem czy to prawidłowo czy nie, ale średnio 1 cm na miesiąc rośnie. Czasem się zatrzyma... I potem znowu szybki przyrost. Najgorzej te stawy dostają...

Przecież napisałam że idziemy po niedzieli zbadac krew, a w niej wiele różnych parametrów, także hormony, oraz mocz.
Wzbraniam się przed bezsensownym prześwietlaniem mi dziecka rentgenem, robieniem niepotrzebnych badań usg oraz kładzeniem dziecka do szpitala, zwłaszcza w dobie pandemii, kiedy nie ma ku temu podstaw

Dlatego poszłam do innego lekarza, żeby mieć pewność
Potwierdziła to, co od razu wydało mi się oczywiste, że tamten lekarz (który nota bene ma w naszym mieście bardzo złe opinie i dlatego tylko do niego było miejsce na bilans, bo nikt do niego z dziećmi nie chodzi) zrobił z mojego dziecka pilny przypadek do natychmiastowej rozszerzonej diagnostyki, chociaz nic takiego się nie dzieje, żeby trzeba było od razu takie kroki podejmowac.

Co można dać na zakończenie roku panom nauczycielom? Zwyczajnie kwiaty?

Czemu nie, kwiaty też są dla mężczyzn. Ale można też zaangażować dziecko do wykonania laurki, można kupić fajny kubek do kawy (dziś akurat rzucił mi się w oko, taki "elegancki", a jednocześnie nie za miliony, więc kwestia rozejrzenia się, czekolada dobra...

Ja mimo, że nauczyciel nigdy nie rozumiałam tych "upominków" co czerwiec. Na moje uśmiech dziecka wystarczy. Te wszystkie kwiatki, cudne. Ale wg mnie trochę wyrzucanie pieniędzy w błoto, bo one zwiędną i pójdą do kosza. A na prezenty nigdy się nie godziłam, o czym informowałam już we wrześniu. Dzieci dawały mi laurki i to wg mnie jest super pamiątka.

U nas na zakończenie przedszkola były albumy ze zdjęciami i rysunkami dzieci, kwiaty, dla wychowawczyni dodatkowo bon upominkowy na zabieg relaksacyjny i filiżanka z dedykacją. U nas robią takie w studio fotograficznym. Dajesz swoja grafikę i za 2 godziny za 30 zł masz personalizowana filiżankę, a za 20 zł kubek. Do tego dl pań opiekunek (pomocy) takie zdjęcia wszystkich dzieci z podpisem, coś jak plansza absolwentów i symboliczny kwiatek.
Na zakończenie 3 klasy kwiaty, tez album ze zdjęciami i rysunkami, powerbank, bo w szkole ciągle problemy z gniazdkami i przedłużaczmi i też filiżanka :)

Tarczyca zbadana, oraz szereg innych hormonów z krwi
Wyniki idealne
Oraz znowu urosla.
Teraz ma 131 cm więc od lutego 3 cm
Dlatego póki co obserwujemy ale raczej ze wskazaniem że jest po prostu drobna

co najmniej 20 tyś