Notice: unserialize() [function.unserialize]: Error at offset 110 of 222 bytes in /home/dni_pl/forum.28dni.pl/releases/071115152107/extensions/Signatures/default.php on line 76
Warzywami, dobrym mięsem, roślinami strączkowymi itp. Wbrew pozorom człowiek nie potrzebuje dużych ilości nabiału. Ja większość ciąży kontynuowałam mało-nabiałową dietę, a wszystkie normy morfologii były spełnione - wręcz gin się dziwiła, bo na ogół wyniki badań się u kobiet ciężarnych okresowo "rozjeżdżają".
hej velvetin co do twoich pytan: endometrioza brunatna to jest nazwa zastepcza do endo czekoladowej to jest to samo, chodzi o to ze w srodku tych cyst zbiera sie krew, ktora jest ciemnego koloru od tego nazwa czekoladowa lub brunatna. Jesli chodzi o plyn bursztynowy w zatoce reziusa (chyba ta to sie pisze?) nie pomoge wiem tylko tyle ze jest ona poloozona kolo pecherza. Dziewyczyny endo nie poddawajcie sie!!! ja poszadaczka endo po dwoch laparoskopiach i 2 nieudanych inseminacjach z jednym jajnikiem ( drugi niesety endo zaatakowalo ze nie dalo sie go uratowac) jestem w ciazy w naturalnym cyklu (3 po laparo)!!! takze jak widzicie cuda sie zdarzaja, trzeby walczyc i wierzyc!!!! pozdrawiam was i rowniez polecam diete endo ograniczajaca bialko, jesli ktos jest zainteresowany to w moim opisie dokladny opis diety:) pozdrawiam
Mam znajomą z bardzo zaawansowaną endometriozą, która urodziła (zapłodnienie wspomagane) przecudne bliźniaki! Także dziewczyny endometrioza to nie wyrok i życze aby każdej z Was się udało
Witam Może i ja napiszę ku pokrzepieniu serc Styczeń 2011r. - rutynowa wizyta u gina przed planowanymi staraniami - torbiel endometrialna prawie 7 cm. do operacji. W międzyczasie wyszła duża nadczynność tarczycy, więc operacja przesunięta do unormowania wyników. Koniec kwietnia 2011r. - operacja usunięcia torbieli lewego jajnika, niestety wyłuszczono mi również ok. 1/3 jajnika. Starania właściwie od razu po operacji. Styczeń 2012r. - ciąża biochemiczna obumarła w 5-tym tygodniu... Dodam, że przez cały czas żyłam w związku na dużą odległość, więc trudno mówić o regularnych staraniach. Grudzień 2012r. - przeprowadzka do męża Styczeń 2013r. - udało się W tym cyklu trochę odpuściłam, miałam dużo zajęć i brakowało czasu na wnikliwą obserwację. Obecnie lada moment zaczynamy 6 miesiąc, wszystko jest w jak najlepszym porządku, po endo ani śladu i mam nadzieję, że już nigdy nie wróci.... Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was wszystkie
Ja również mam dobra nowinę :) Juz w drugim cyklu od chromolaparoskopii i usunięcia ognisk endometriozy ujrzeliśmy z mężem dwie piękne kreseczki. Nie widziałam jeszcze serduszka mojego maleństwa, ale sam fakt, ze w końcu nam się udało i zaszłam w ciążę to dla mnie powód do radości. Tak wiec dziewczyny głowa do góry, endometrioza to ogromne utrudnienie (zwłaszcza ta zaawansowana), ale nie wyrok!
Witam, Dziewczyny mam takie pytanie. Na HSG wyszło mi, że jajowody są poszerzone, jeden niemal niedrożny a obraz wskazuje na zrosty wewnątrzotrzewnowe. Raz na jakiś czas mam bardzo silne, ostre, kujące bóle podbrzusza, głównie w jednym miejscu, po lewej stronie. Raczej nie związane z fazą cyklu. Ogólnie nie mam owulki a jak nie biorę progesteronu to nie mam @. Jajniki są całe w torbielach do około 1cm (ponad 30 na każdym). Dodatkowo są torbielki w szyjce i w ujściach jajowodów. Jak myślicie, mogą to być objawy endometriozy? Ogólnie nie planuję diagnozować się w internecie i mam zamiar iść do lekarza z tymi wynikami, ale może powiedzcie co myślicie? Pozdrawiam.
Tak, wie wczoraj robią kupę pojawiło się w niej mnóstwo krwi. Przez ostanie 2 miechy też tak było i to zawsze 2-3 dni przed okresem. Wczoraj jednak wystraszona powiedziałam o tym mamie. Zabrała mnie do doktora rodzinnego ten dał skierowania na wszystkie podstawowe badania i USG jamy brzusznej.
Ja jednak poczęłam czytać, że to może być endometrioza. Boje się, bo objawy się zgadzają. A ja mam dopiero 19 lat i w tym roku skończę 20. Trzęsę się jak galareta. No, bo jeśli, to choroba a ja mam zrosty , torbiele albo zatkane jajowody lub narośle na nich, a antykoncepcja nie pomoże ale potem już w ciąże nie zajdę. A jak każą mi zrobić laparoskopię ,a po niej będą zrosty?
Powiedzcie proszę czy to może być faktycznie ta choroba? I jakie jej stadium mogę mieć ta chorobę?
Bo na razie lekarz rodzinny tylko ją zasugerowała, a mi ta choroba najbardziej pasuje. Tylko, że ja krwawcie z tyłka przy oddawaniu stolca już od ok. 3 miechów 2-3 dni przed okresem. A w jego trakcie i po już w ogóle nie.
Po okresie mam tez pierwszy raz iść do ginekologa, a on może stwierdzić, ta chorobę?
A może to zupełnie coś innego? Zrób spokojnie badania i nie panikuj.Nawet jeśli masz endometriozę, to jesteś bardzo młoda i raczej choroba nie zrobiła wielkiego spustoszenia. Nie zawsze po laparoskopii są zrosty. Na zapas się nie martw.
również napiszę ku pokrzepieniu, bo kiedyś dawały mi wiarę takie osty
Miałam stwierdzoną endometriozę torbiele na jajnikach 7 i 9 cm. byłam umówiona na laparoskopię, starałam się długo , zwiedziłam chyba wszystkich znanych ginekologów z Łodzi a nawet pojechałam do Torunia... od większości słyszałam, że w moim przypadku tylko in vitro da cień szansy... ryczałam po każdej wizycie :( Aż w końcu ujrzałam dwie kreski ! jeszcze przed laparoskopią, przed hsg itd... Po pierwszym usg lekarz spytał gdzie byłam na in vitro, jak powiedziałam , że w sypialni to zdębiał :D ok 4 miesiąca ciąży po torbielach śladu nie było! A napiszę jeszcze, że przed ciążą w czasie okresu przyjeżdżało pogotowie bo mdlałam z bólu, nie mogłam dojść do toalety... a teraz jest spokój , córeczka ma prawie 3 latka
Cuda bywają, to cieszy. Jednak u mnie cud się nie wydarzył (miałam na to 3 miesiące), więc idę na kolejną laparo/histero, ale tym razem celowo pod kątem poszukiwania endometriozy.
Minitenshi to może, ale nie musi być endometrioza. Jednak cokolwiek by to nie było, im wcześniej udasz się do specjalisty, tym lepiej. Efiaa nie zgodzę się, że ciąża u kobiet z endometriozą to cud. To po prostu jest możliwe, składa się na to wiele czynników, przede wszystkim prawidłowa diagnoza i opieka dobrego specjalisty. Jest to pewna przeszkoda, ale mimo wszystko nie uważam, że jest to wyrok, w którym należy liczyć na cud. 3 bliskie mi osoby, które zmagają się z endometriozą + 2 e-przyjaciółki z 28 dni zaszły w ciążę pomimo nawet IV stopnia endometriozy. Dlatego naprawdę uważam, że warto walczyć i spróbować zmienić nastawienie. Lusiu - gratulacje :)
wszystkim endometrialnym brzuszkom gratulacje :) ja mam pierwszy cykl po laparoskopii i nie wiem co to będzie, ale staram się odsuwać temat na bok i żyć jak gdyby nigdy nic
Endometrioza to nie wyrok! !!! Jako dowód przedstawiam siebie ktora po trzech latach meki w koncu ujrzala dwie kreski na 4 testach i piekna bete w 28dc w wysokosci 182!. Dziękuję Wam za wsparcie jakie nieraz dalyscie i życzę z całego serca Powodzenia! !! Nie poddawajcie się! Buzki
Treść doklejona: 25.06.13 10:51 no i w duchu mam nadzieję że wszystko będzie już ok :)
Dotyczy, dotyczy, tylko teraz nie mają o czym pisać. Coś czuję, że niebawem i ja się podzielę obserwacjami odnośnie endometriozy. Chyba, że się mylę i będzie ok. Laparoskopia pokaże niebawem.
hej! ja tak samo mam ednometriozę, ale nie uważam, żeby to był jakiś wyrok. Wierzę, że zajdę w ciążę tylko może to trochę potrwać i już. Nie ma co się załamywać. Edometrioza to nie koniec świata! A dziewczyny, którym się udało są dla mnie tego potwierdzeniem :) Gratuluję Wam plusików i dzieciaczków :)
Dziewczynki, w listopadzie 2011 roku po laparotomii, podczas której usunięto mi torbiel endometrialną (32 mm) i liczne zrosty, zdiagnozowano endometriozę II stopnia. Zaczęliśmy starać się o Maluszka od razu po operacji. Dziś jestem w 5 tygodniu ciąży, cieszę się, że nareszcie mogę tu o tym napisać. Dlatego głowa do góry !!! Życzę Wam wszystkim powodzenia :*
Pandora1, niestety jedyną pewną diagnozą jest laparoskopia. U mnie nic nie wskazywało na endometriozę, miesiączki regularne, jeśli chodzi o bolesność to nie brałam nigdy nic przeciwbólowego, jeśli chodzi o obfitość, to wystarczały te najcieńsze podpaski, jeśli chodzi o długość, nigdy nie dłużej niż 5 dni, żadnych skrzepów, plamień itp.. Dopiero USG pokazało torbiel na prawym jajniku, ale to też nie była torbiel, która wskazywała na endometriozę, dopiero wynik hist.-pat. podczas operacji wskazał na torbiel endometrialną. Przed operacją miałam robione markery, które przy endometriozie są podwyższone, też nic nie wyszło, wszystkie wyniki piękne. Dlatego endometrioza jest wybitnie niewdzięcznym schorzeniem. Żyje sobie w ukryciu. Podczas operacji dopiero okazało się, że było jej "u mnie" bardzo dobrze, bo narobiła masę zrostów wewnątrzotrzewnowych.
No właśnie mi endokrynolog nie chce zrobić laparo.. Nie wiem czemu. Może mu chodzi o ryzyko dodatkowych zrostów. A ja mam jeszcze kilka innych problemów, więc nie ma pewności, że laparo zwiększy płodność, bo owulek i tak może nie być. Mi HSG wyszło jakby na endometriozę, pisałam wyżej. Poza tym ta torbiel krwotoczna, nie wiem czy endometrialna. Zaparcia wzdęcia i biegunki na zmianę. No i drętwienie nóg i ból pleców w krzyżu. Niby z powodu kręgosłupa, ale teraz już nie wiem.. Tylko mi ból miesiączkowy nie pasuje. Czasem owszem, boli mnie tak, że biorę silne przeciwbólowe, ale na ogół ból jest mały. Miałam też USG całej jamy brzusznej i nic nie wykazało. Tak się zastanawiam czy nie lepiej było je zrobić w czasie @ to by było bardziej coś widać jakby co. Idę do endokrynologa dopiero za miesiąc, a strasznie nie lubię żyć w niepewności :)
Pandora1, laparoskopia niesie ze sobą ryzyko kolejnych zrostów, niestety. Nie jestem lekarzem, ale miałam laparoskopie (w marcu tego roku) i troszkę siedziałam w tym temacie. Z tego co wiem, to ani HSG ani USG jamy brzusznej nie zobrazują w pełni stopnia endometriozy ani ewentualnych szkód, które wyrządziła. Ja miałam ogniska w zatoce Douglasa i nie owulowałam. Z tego co wyczytałam o Tobie, masz również problem z hormonami i PCOS. Jakby do tego miała dojść endometrioza to problem jest dosyć złożony, ale nie poddawaj się. Trzeba konkretnie działać. Ani moja pani gin ani ja nie podejrzewaliśmy endometriozy. Nie miałam jednoznacznych objawów, raz czy dwa zdarzyła się bardzo bolesna miesiączka, przy której mdlałam z bólu oraz plamienia przed @, które poprzedni gin uważał za niewydolność ciałka żółtego. Skarżyłam się tez na ból podczas stosunków, poprzedni lekarz twierdził, ze to za sprawa grzybicy (której nawiasem mówiąc nie miałam). Czasem krwawienia były bardziej obfite, ale zazwyczaj normalne lub skąpe. Na laparoskopie dostałam skierowanie w celu zbadania drożności jajowodów i ewentualnego ich udrożnienia oraz w celu dokładnego zbadania narządów rodnych. Endometrioza została rozpoznana podczas zabiegu. Trzymam kciuki!
Jedynym pocieszeniem jest ewentualnie możliwość zastosowania profilaktyki przeciwzrostowej. Niestety nie jest ona w standardzie, należy samemu wykupić żel o nazwie Hyalobarrier, inwestycja dość droga bo około 700 zł, ale wiem od lekarzy, że warto. Ja nie zastanawiałam się i wykupiłam żel. Czy przyniósł odpowiedni skutek ? Nie wiem, ale jestem w ciąży, więc jest szansa, że laparoskopia nie narobiła mi szkód. Mimo wszystko stając przed wyborem, życia w niepewności, a podjęcia próby rozpoznania schorzenia, zdecydowałabym się na tą drugą opcję. Jeśli faktycznie masz ogniska endometriozy, to zrosty prawdopodobnie i tak się pojawią, bo będą właśnie nią spowodowane, dlatego myślę, że warto pomyśleć o laparoskopii, żeby wiedzieć na czym się stoi. Pandoro, a dlaczego o laparoskopii rozmawiasz z endokrynologiem, a nie z ginekologiem ?
To jest ginekolog-endokrynolog i mój lekarz prowadzący, który zajmuje się też moimi problemami hormonalnymi. Annie tak, mam niedoczynność tarczycy i PCOS, a możliwe, że problem hormonalny jest jeszcze bardziej złożony.. Jakby mi doszła endometrioza to się załamię.. Muszę mu zadać konkretne pytanie dlaczego nie chce mi zrobić laparo, gdy jest choć cień podejrzenia endometriozy. Mogłabym się skonsultować z kimś innym, myślałam o tym. Problem jest taki, że nieliczni ginekolodzy ogarną mój problem hormonalny, a przydało by się całościowe spojrzenie na moje dolegliwości. Ufam mu, ale dziwi mnie ta sytuacja..
I ja dolaczam do watku - po krotce - od zawsze bolesne okresy, w 2010 i 2011 poronilam ciaze w pierwszym trymestrze i potem prawie 2 lata nie umialam sie zdecydowac na starania, w miedzy czasie przeprowadzilismy sie z mezem do innego kraju, i zanalazlam tu swietnego lekarza, po wstepnej wizycie i wywiadzie przed starankami powiedzial ze podejrzewa u mnie endometrioze, ale 100% pewnosci moze dac tylko laparoskopia. Poradzil zeby kilka miesiecy starac sie z wspomaganiem, i jak nie wyjdzie to zrobimy laparo. W miedzy czasie moje miesiaczki z miesiaca na miesiac byly coraz bardziej bolesne i coraz mocniejsze leki nie pomagaly, i zrobilam tez badanie na CA 125 i wyszlo powyzej normy - to przewazylo i zdecydowalam sie na laparo. Jestem 3 tygodnie po - wlasnie dostalam miesiaczke - brzuch boli znacznie mniej. Po laparo okazalo sie ze mam endo 2-3 stopnia i torbiel czekoladowa, z tym ze wszystko na lewej stronie, prawa strona kilka malych ognisk. Mialam tez robiona droznosc jajowodow przy okazji laparo, i oba jajowody nie drozne... :( Podczas konsultacji po operacji lekarz powiedzial ze mozliwe ze przez gaz ktory jest wpuszczany do jamy brzusznej podczas laparoskopii mogl spowodowac tzw. spazm i zamkniecie sie jajowodow, jest taka mozliwosc bo 2 lata temu mialam robiona droznosc w polsce i oba jajowody drozne. Lekarz zalecil zrobienie droznosci jeszcze raz po miesiaczce zeby sie upewnic, i niestety jesli jajowody nie drozne to pozostaje nam tylko IVF. Wczoraj nawet bylismy na konsultacji u poleconego specjalisty od IVF i po wywiadzie stwierdzil ze na razie odradza nam IVF, a mamy powtorzyc badanie droznosci bo nie wydaje mu sie zeby w ciagu 2 lat nagle oba jajowody byly niedrozne. Wiec jako ze wlasnie mam miesiaczke to w przyszlym tygodniu zrobimy droznosc jajowodow, i jesli okaze sie ze nie drozne to w nastepnym cyklu podchodzimy do IVF..., jesli okaza sie drozne to staranka czym predzej, chociaz moj gin mowil ze lepiej by bylo jeszcze zastosowac terapie lekami przez 3-6miesiecy. Co bedzie - czas pokaze, mam tylko nadzieje ze wszystko skonczy sie szczesliwie :)
@karolajnas wlasnie przeczytalam caly watek od poczatku i wiem ze dlugo walczylas wiec serdecznie gratuluje Ci spelnienia marzenia :)
Witam wszystkie kobietki. Jestem tu nowa i postanowiłam dołączyć do forum, bo od kilku dni temat dotyczy również mnie :( Otóż staramy się z mężem o dziecko już ponad 1,5 roku, po drodze porobiliśmy przeróżne badania, które okazywały się dobre i lekarz zlecił mi laparoskopię w celu oceny drożności jajowodów i usunięcia ewentualnych zrostów. Kilka dni temu miałam zabieg i okazało się, że zrostów nie ma,jajowody są drożne ale za to wykazało mi endometriozę miednicy małej 2 stopnia :( W pierwszej chwili totalna załamka, ale jak zaczęłam troszkę czytać na temat tej choroby to zaczęłam wierzyć że szansa na dziecko jednak jest :) Nie miałam żadnych torbieli, jajniki są ok, ogniska endo zlikwidowane i teraz na okres 3 miesięcy mam zażywać Visanne a później chyba dalej staranka. Pomyślałam, że jeśli porozmawiam z osobami, które problem też dotyczy to jakoś zrobi się raźniej :)
Witajcie! Zacznę od początku. W październiku 2009 miałam CC - dziecko wcześniak, hipotrofik, cięcie w 36 tyg ciąży. Ponad rok temu odkryłam u siebie nad blizną po CC guzek (prawdopodobnie jest to endometrioza). Wtedy dwie panie ginekolog powiedziały mi, że nie ma co tego usuwać i że przy kolejnej cesarce mi to po prostu usuną. Miałam robione USG (również przez powłoki brzuszne w celu obejrzenia tego guzka) Nie boli mnie to jakoś strasznie - raczej lekko pobolewa podczas miesiączki (w zasadzie podczas niej czuję, że to mam i tyle). Tak "na oko" powiedziałabym, że jest wielkości około 1 - 1,5cm. Ostatnio poszłam na rutynową wizytę w ogóle nie związaną z powyższym problemem. Byłam u innego lekarza. Powiedział mi, że jeśli planuję ciążę (a planuję na przyszły rok), to bezwzględnie muszę to wyciąć, bo jak zajdę w ciążę, to może to przeszkadzać, uciskać dziecko. Wydał taki werdykt jeszcze zanim zrobiłam jakiekolwiek badania - zlecił mi USG miednicy mniejszej, przez powłoki brzuszne. Może miałyście podobny przypadek i podzieliłybyście się informacjami co w takim wypadku powiedział Wam lekarz? Sama idę do jeszcze jednego - dobrego podobno. Wizytę mam 29 lipca. Martwię się, że wycięcie takiego guzka, to kolejna operacja, a drugie dziecko i kolejna CC, to będzie już otwieranie brzucha po raz trzeci :(
dawno tu nie zaglądałam ... e1406 nie wiem jak te guzki mają się do przyszłej ciąży ... może skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem ... pocieszę Cię ... jak byłam pod koniec marca tego roku w szpitalu na laparoskopii, leżała obok mnie kobitka z tą przypadłością, o której piszesz ... to nie jest endometrioza, o której piszą tu dziewczyny :) ona tylko może powstawać podskórnie po cesarce ... tamta dziewczyna zgłosiła się na usuniecie tego 5 lat po cesarce (co prawda nie miała w tym czasie kolejnego dziecka), ale specjalnie to jej nie przeszkadzało - miała 3 małe guzki ok 1,5-2 cm ... wyszła za szpitala dzień przede mną i dużo łagodniejszy zabieg miała i w ogóle wszystko lepiej... 3 tygodnie po tym już sport uprawiała:)
co do mnie to ... okazało się, że na lewym jajniku miałam tego guza (teratoma) ... będąc na sali pozabiegowej po laporoskopii nikt mi nic nie chciał powiedzieć ... a chciałam tylko wiedzieć czy mam ten jajnik czy wycieli wszystko ... następnego dnia na obchodzie lekarka powiedziała mi, ze został mi tylko strzępek ... potem przyszedł lekarz, który mnie operował i powiedział, że 30% i będzie funkcjonował (było to ukojenie na moją duszę) i się okazało, że po poprzedniej laparoskopii na prawym jajniku (usuwali mi torbiel - endometrioza) zrobiły się zrosty :( ale je podczas tej laparoskopii popuścił ... wyszłam ze szpitala w wielką sobotę, więc w same święta :) po miesiącu na kontrolnym usg okazuje się, że jajnik jest prawie normalny...tylko mały ( to już w ogóle rewelka...brzmi zdecydowanie lepiej niż 30 % :) ) ... no, ale cóż mija czas ... ciąży dalej nie ma :( ...poszłam na diagnostykę owulacji ... badałam dwa ostatnie cykle ... brak owulacji ... w prawym jajniku gromadzi się płyn ... w lewym cisza ... sugestia niedrożność jajowodów (edno nie poddaje się :( ) ... odebrałam właśnie skierowanie na HSG ... jak się okaże, że niedrożne to wole nie myśleć ... lekarz powiedział, że w tym wypadki tylko in vitro, a my in vitro nie chcemy ... i dlaczego nie mam owualcji? zaraz po zabiegu była... usg pokazywało ładną komórkę, która miała zaraz pęknąć ... próbowaliśmy oczywiście ... powoli zaczynam tracić nadzieję ... może ktoś wie ... czy samo badanie HSG może przyczynić się do udrożnienia jajowodów?
Asiek, tak jak napisała monisiunia, to zależy w jakim stopniu są niedrożne, mnie próbowano wpuścić kontrast kilka razy i nawet nie chciał wejść choć trochę, więc zapchane totalnie. Jak są niewielkie zrosty, to zwykle kontrast je usuwa. Niby jeszcze wyjściem przed in vitro przy niedrożności jest laparoskopia, ale podobno jest mocno inwazyjna i rzadko daje pożądane efekty...
Czesc Dziewczyny. Dziś dołączyłam do formum bo gnębi mnie pewna kwestia... Latem 2005 roku zaczęły doskwierać mi bardzo silne bóle w okolicy jajników, doprowadzające do omdleń. Poszłam do ginekologa i zdiagnozowano u mnie dość dużą torbiel ok 10x10cm na prawym jajniku, lekarze próbawali rozbić ja farmakologicznie, ale się nie udało. W październiku poddano mnie laparotomii i wycięto świństwo z kawałkiem jajnika. Okazało się, że to torbiel czekoladowa, niezłośliwa i niewiadomo skad się wzięła. Słowem nie wspomniano o endometriozie, ani o tym, że sytuacja może się powtórzyć. Wielokrotnie od tamtego czasu odwiedzałam ginkologa i niegdy o chorobie nie wspomniano. Ostatnio też byłam na kontroli, USG wykazało zmianę na lewym jajniku, nie wiadomo: litą lub półpłynną w wielkości 3,5cm. Został skierowana na laparoskopie, ale bez pośpiechu. Poczytałm, poszukałam i znalazłam opis endometriozy... Generalnie objawów nie mam, w początkowej fazie okres brzych boli, ale pomaga ibuprom i po sprawie, miesiączka krótka max 5 dni, regularna. Innych bólów w podbrzuszu brak. Może czasami zakłuje jajnik.... Postanowiłam skonsultowac się z innym lekarzem, który na podstawie zdjacia stwierdził, że to albo potworniak, albo czekoladowa. Po badaniu stwierdził, że wydaje mu się, że zmiana nie ma 3,5 tylko mniej i mogła się wchłonąć po miesiączce... czekam na kolejne USG. Zapytałam go czy to, że miałam torbiel czek. to oznacza, że mam endometrioze. Powiedział, że tak, ale nic więcej... Czy bez objawów i wcześniejszych wskazań lekarzy mogę ją mieć, czy na operacji by tego nie zauważyli? Staramy się z mężem o dziecko, średnio to nam wychodzi, a ewentualna choroba moze jeszcze bardziej utrudnić sprawę. Co o tym myślicie, Drogie Forumowiczki? A jeszcze jedno CA125 w normie - 10,60 [0,00 - 41,50]. Będę wdzięczna za odpowiedź.
Wiesz co, jak ja miałam torbiel (miała ze 4 cm), która lekko zmniejszyła sie po miesiączce, to pomogły mi visanne. Po 1 opakowaniu nie było po niej śladu. Dziwne jest to, że po wycięciu nie przebadali tego... W końcu tylko tak ma sie pewność, że to endo. * A wracając do mojej sprawy, to byłam u lekarza. Powiedział mi, że w żadnym razie nie mam tego wycinać jeśli mi nie przeszkadza (czyli nie boli), tylko starać się o dziecko i w przypadku, gdybym miała 2 cesarke, to mi to wytną za jednym zamachem. Zamierzamy po Nowym Roku zacząć starania. Mam nadzieję, że się uda.
Dzięki :) Chyba zapeszyłam mówiąc, że nic a nic mnie nie boli :( Tym razem podczas miesiączki guzek bolał (zwłaszcza przy kichaniu, śmianiu się, itp.). Teraz mam 9 dc i wczoraj znów zaczął boleć :(( Wczoraj brzuch mulił jak na miesiączkę, bolał krzyż i sam guzek. Dziś brzuch nadal jest jakby przed @, guzek boli (promieniuje czasem do pachwiny, na brzuch, czasem jest to pulsujący ból). Czy guzki w ten sposób bolą? Nie wiem co mam z tym zrobić. Do lekarza chyba nie warto iść (już i tak czuję się jakbym z każdą pierdołą latała). Z resztą co on mi powie? Nic. Że ma boleć pewnie i tyle. Na owulację, a nawet "okołoowulację" za wcześnie, bo cykle mam na ogół 28 dniowe (ostatni był 30 dniowy)... Chociaż bolą mnie piersi (a właściwie sutki), więc może to rzeczywiście przed owu (ale aż 5 dni przed?!)... Gdyby nie miesiączka, to miałabym jeszcze nadzieję na ciążę :) Ale ten scenariusz wykluczam :D Tak chciałam się pożalić tylko...
Witam. Dziewczyny u mnie stwierdzono endometrioze w styczniu. zmieniłam lekarza w lutym i zaraz w marcu 28.03 miałam zabieg usunięcie endo, zaraz w nastepnym miesiacu starałam sie o dziecko ale nic z tego nie wyszło... W czerwcu zaszłam w ciązę :-) Ale każdy mnie straszył ze z endo strasznie cięzko zajsc w ciąże.. No i ze ona powraca. Jestem ciekawa czy jak urodze to czy kiedys wroci, oby nie...
hej kobietki. mi wyszlo ze mam endo I stopnia...ale lekarz nie wprowadza u mnie leczenie bo stwierdzil ze hormony usypiaja prace jajnikow i to nie ma sensu. Więc bede miala inseminacje gonatropinami ...czy ktorejs z was udalo sie zajsc w ciaze...?
Witam Was! Dołączam do grona posiadaczek endometriozy 1. stopnia. Dowiedziałam się o tym dwa dni temu na po ostatniej laparoskopii. Powiedzcie, jak to leczycie? Czy stosujecie jakąś specjalną dietę?? Będę wdzięczna.