Witajcie Dziewczyny, kilka dni temu dowiedziałam się, że choruję na endometriozę. Mam wszystkie objawy tego paskudztwa, z wyjątkiem niepłodności (jak do tej pory), bo mam już dwójkę dzieci. Wynik Ca125- 90. Dowiedziałam się, że nie ma konkretnego lekarstwa na to, a ja nie wiem jak będzie wyglądało moje życie z takim strasznym bólem. Ponieważ miałam już 2 cesarki i mam po nich mnóstwo zrostów, które powodują u mnie dolegliwości bólowe, lekarz nie decyduję się mnie znów otwierać (co zresztą rozumiem), zwłaszcza dlatego, że zdecydowaliśmy z mężem że postaramy się o 3 dziecko, więc podczas kolejnego cesarskiego cięcia, ginekolog usunie wszystkie zrosty. Mam do Was pytanie, czy macie w związku z tych choróbskiem dolegliwości bóli żołądka, jakieś przelewanie w jelitach, biegunki, zaparcia??? Ja mam okropny refluks, który nie daje mi żyć, a gastrolog zrzuca winę na endometriozę i nie zleca żadnych badań, a ja nie dość, że cierpię z powodu bólu krzyża, podbrzusza, to jeszcze ten żołądek i zaparcia. Czy tak już do końca życia będę się męczyć??

endometriozę da się zaleczyć ale czy wyleczyć to nie wiem, nie wiadomo na 100% skąd pochodzi źródło choroby dlatego nie wynaleźli jeszcze leków skoro nie znaja przyczyny, poza tym w Polsce nie nchcą albo nie maja kasy na naukę o tej chorobie... wiem ze czasami dziewczyny mają wprowadzana sztuczną menopauzę na kilk miesięcy żeby zasuszyć endo, ale ja się na to narazie nie zdecydowałam bo chcę spróbować zajść w ciążę
mi osobiście ketonal forte wogóle nie pomagał, SALINOS sama musisz popróbować co Ci pomoże, powiedz do jasnej ciasnej swojemu gin, że nie chcesz i nie musis tak cierpieć i nie możesz brać garści tabletek codziennie podczas @, zapytaj go czy to jest wg niego rozwiązanie i czy tak to widzi u Ciebie na resztę życia????????????!!
wkurzyłam sie normalnie...

madzioszkak ja jestem wkur.....:) lekko mówiąc.. skoro mam wybór, to muszę zadbać o bolesną stronę kobiecości.. nie mam zamiaru dłużej cierpieć z tego powodu.. trochę mam konflikt z mężem, który nie chce, żebym poki co poszła na laparo z uwagi na to, że od 2 tyg. leczę niedoczynnośc tarczycy i prolaktynę ( co być może jest powodem mojej niepłodności), bo mamy się starać o dziecko.. ale ja już nie daje rady myśląc, że za miesiąc znowu się nie uda i przyjdzie ta wredna niezwykle bolesna małpa.. ciekawa jestem co lekarz powie na ten temat..

SALINOS, a powiedz mi proszę, bardzo masz zwiększoną tę prolaktynę?? Ja też mam lekko i boję się, że nie dość że endo to jeszcze to i nie uda mi się szybko w tę ciążę zajść i co wtedy?? Zostanę na czas starań bez leczenia?? Nie wiem co się dzieje teraz w moim życiu, jakiś matrix

brawo Rozkosznico :-)

Sali łączy nas więc coraz więcej,a najbardziej marzenie o dzidzi :))

mam skierowanie na laparoskopie.. w poniedziałek idę ustalić termin badania.. i lekarz przepisał mi 3 pierścienie Nuvaring, które umieszcza się w pochwie.. zastanawiam się czy przed zabiegiem mogę stosować tego typu antykoncepcję?

endometrioze i nie do wytrzymania miesiączki

NuvaRing to zwykła antykoncepcja i jedynym wskazaniem do stosowania jest zapobieganie ciązy. Z innych wskazań lekarz stosuje na własne ryzyko i dla mnie to raczej strzelanie na slepo a nie leczenie. W ulotce słowa o leczeniu endometriozy nie ma w zarejestrowanych wskazaniach też.

Jeśli w ciągu 3 godz. włożysz z powrotem, to różnicy nie będzie.

czy poprzez laparoskopię lekarze mogą usunąć mi nadżerkę?? mam ogromną bo na całej długości szyjki.

Mi jakoś ta antykoncepcja przed zabiegiem nie pasuje, nie jestem specjalistką ale jeśli ma to być laparoskopia to będzie na pewno w znieczuleniu a hormony mogą powodować rożne interakcje ze znieczuleniem. Ale podkreślam, że nie jestem specjalistką, na pewno trzeba poinformować anestezjologa kiedy dokładnie była odstawiona anty.
Rady pielęgniarek wydają mi się bardziej racjonalne.

Myślałam, że wykupiłaś receptę i używasz Zresztą ja nie próbuję być mądrzejsza od lekarza, tylko piszę jakie były wymogi w moim szpitalu i jak je tłumaczono. A jestem przychylna zdaniu pielęgniarki bo mi tak kazano zrobić i to wydaje mi się bardziej logiczne

kurczę, zapomniałam powiedzieć pielęgniarkom o lekach na tarczyce i prolaktyne. Powiem lekarzowi w środę na usg. Jest mi strasznie ciężko tym bardziej, że nie mam oparcia w mężu. On uważa, że powinnam się jeszcze wstrzymać z tą laparoskopią, że powinnismy dać sobie szanse jeszcze przez 3 miesiące, bo dopiero od miesiąca reguluję TSH I PRL.Tylko Bóg wie, co ja czuje, jak mi ciężko, że tak ważne decyzje muszę podejmować kompletnie sama... ja już nie radzę sobie z bólem miesiączkowym :(:(:(:(

moim zdaniem Salinos nie ma co zwlekać z laparo - zobaczysz to nie takie straszne ( ja też miałam ) a te objawy są niepokojące - warto to sprawdzić
a przed operacją powiedz wszytsko lekarzowi - o lekach i o tym pierścieniu ( a właściwie co to jest ? )

Pierścien NuvaRing to rodzaj antykoncepcji, tylko, że zamiast łykać codziennie tabletki i niszczyć wątrobę to wkładasz pierścień do pochwy w 1 dniu miesiączki i wyjmujesz po 3 tygodniach, robisz 7- dniową przerwę i wkładasz kolejny pierścień. Mam receptę, jeszcze go nie wykupiłam i przed laparo nie wykupię, choć jak pomyslę o moim bólu miesiączkowym to od razu bym sobie włożyła ten pierścień, nie zważając na dzień cyklu. A co do laparo, to ja się nie boję tego badania czy zabiegu, tylko niestety nie mam wsparcia w mężu, który chciałby, żebym jeszcze trochę poczekała z tą laparo.. niestety ja mam inne zdanie na ten temat i chcę mieć to zrobione od razu, bo nie ma ani dzidzi, ani poprawy w moich dolegliwościach comiesięcznych.

a ja byłam dziś u dra gina od niepłodności, zrobił mi usg, znów mam torbiel endo na prawym jajniku... poddałam się, jak dla mnie to za dużo tego wszystkiego, w lutym laparotomia, w maju histeroskopia, to g.... cały czas odrasta, zaproponował hormony na 6 mcy, laparoskopie, hsg, stanęło na tym, ze na razie nie chce hormonów więc dał mi skierowanie do UCK w Gdańsku na HSG, potem w zależności od tego jaki będzie wynik, zobaczymy co dalej. wiecie co niedobrze mi z tego wszystkiego

no i staramy się rok i 8 mcy na pocieszenie..

ja wyczytałam w internecie, że po laparoskopii ( ale nie po każdej) przez pół roku robiona jest sztuczna menopauza, ale nie wiem jak to działa.. jakaś kobieta pisała o zastrzykach, chyba jeden kosztuje 500 zł i raz na miesiąc trzeba wstrzyknąć, żeby nie było miesiączki.

madzioszkak ja mam podobnie i rozumiem Ciebie w 100%.. nigdy nie przypuszczałam, że będę miała takie problemy, bo nie stosowałam antykoncepcji a tutaj tyle choróbstw się do mnie przyciepiło... ciekawe o ilu jeszcze nie wiem:(

salinos: przez pół roku robiona jest sztuczna menopauza, ale nie wiem jak to działa.. jakaś kobieta pisała o zastrzykach, chyba jeden kosztuje 500 zł i raz na miesiąc trzeba wstrzyknąć, żeby nie było miesiączki.

ja miałam to mieć właśnie
ale nie zdążyłam wziąć I zastrzyku bo zaszłam w ciążę !
czyli jednak endometrioza nie była przyczyną jak widać

koszt 1 zastrzyku to 400 zł
bierze się go co miesiąc, przez pół roku
po takiej kuracji szanse na zaciążenie wzrastają ponoć bardzo dużo...
ale sama kuracja ciężka bo masa skutków ubocznych ponoć
nie wiem, nie sprawdziłam więc nie potwierdzam ani nie zaprzeczam

udało się, udało!! 22 lipca przyjmą mnie na oddział:):):)na laparo:):)

super:)
ja na HSG idę w najbliższy piątek, dzis udało mi się zarejestrować do UCK w Gdańsku, mieli 1 wolne miejsce. To badanie to dla mnie jak wyrocznia, albo jajowody będą drożne i będzie ok, albo chyba już tylko in vitro...w każdym razie w najbliższy piątek wszystkiego sie dowiem.
ciekawe co zrobią z torbielem endometrialnym na jajniku, czy będzie decyzja o usunięciu czy na razie nie, no i czy hormony czy nie... nie wiem, ja założyłam sobię jakis czas temu, ze na przełomie lipca i sierpnia tego roku zajdę w ciążę i urodzę wprost na swoją 30-stkę w okolicach 21 kwietnia 2012 :) tego się trzymam bo inaczej bym zwariowała od nadmiaru złych informacji...

i tego się trzymaj, a może to będzie jeszcze czerwiec?? :) Kibicuję z całych sił obyś na 30-stkę zrobiła sobie najpiękniejszy prezent:)

będzie dobrze na pewno będzie dobrze