Dii, no to muszę powiedzieć, że masz fajnie. Niestety w mojej firmie jest zatrudnionych mniej niż 20 osób i mi wypłaca ZUS, więc to jest coś strasznego. Za marzec dostałam z ZUSu dokładnie w 3 różnych ratach. Raz z lutym razem raz za 2 tyg. samego marca, a potem za tydzień marca razem z połową kwietnia. I weź tu wydatki zaplanuj Buba - najważniejsze, żeby była kontynucja. Mój gin ma taką taktykę, że wystawia zwolnienie do następnej wizyty. I przynajmniej nie muszę 100 razy do niego dzwonić. Bo mi zwolenienia przysyła pocztą. (ma panią do wypisywania zwolnień)
Przeglądałam różne artykuly w interenecie i już mam mętlik w głowie ... Jak to jest z rozpoczęciem urlopu macierzyńskiego?
- skladamy 2 tyg. przed planowanym terminem porodu wniosek o udzielenie urlopu do pracodawcy czy - już po porodzie, na spokojnie dostarczamy do pracy dokumenty ze szpitala i z automatu przechodzimy na macierzynski bez wypełniania wniosków.
Wiem, że 2 tyg. przed koncem "zwykłego" urlopu macierzynskiego składamy wniosek o dodatkowy urlop macierzyński (4-tygodniowy), a od wrzesnia bedzie obowiązywała zblizona procedura odnośnie urlopu rodzicielskiego, tak?
Przeczytałam wątek w zakresie ostatnich zmian w związku z zapowiedzią rocznego urlopu macierzyńskiego, ale nie jestem pewna, czy wszystko dobrze zrozumiałam. Mam umowę o pracę na czas nieokreślony, w pełnym wymiarze, obecnie jestem na L4 i za 3 tygodnie mam wyliczony termin porodu. Mam też kilka pytań:
1. Czy za tydzień mam złożyć u pracodawcy wniosek o udzielenie urlopu macierzyńskiego w wymiarze 20+4 tygodnie? To będzie na 2 tygodnie przed planowaną datą porodu. 2. Czy mogę do faktycznego dnia porodu przebywać na L4 (jak się lekarze na to zapatrują? Dostanę takie zwolnienie?) i dopiero po narodzinach dziecka złożyć wniosek o udzielenie urlopu macierzyńskiego tak, żeby on się liczył od faktycznego dnia urodzin? 3. Jeśli złożę wniosek o ten wcześniejszy urlop macierzyński, to będę na nim do dnia 17 września 2013, jeśli rozpocznę macierzyński z dniem narodzin - to skończy się mniej więcej 1 października 2013. Czy w którymś przypadku nie będę mogła skorzystać z dodatkowych 26 tygodni urlopu rodzicielskiego?
Uff, przepraszam, jeśli to zakręcone pytania, ale wypełniam różne pracownicze dokumenty, a dopadło mnie ciążowe przesilenie umysłowe i nie jestem pewna, czy wszystko prawidłowo ogarniam.
aravls wniosek o urlop macierzyński składasz po porodzie. Bo tam wypisujesz od kiedy ten urlop dokładnie, a nie wiesz dokładnie kiedy urodzisz. Tak więc oczywiście dostajesz L4 do dnia porodu albo trochę dalej i w momencie kiedy urodzisz to ci się L4 zamienia na UM. Ja miałam termin na 16. a zwolnienie do 15. i wtedy wizyta jakby nic się nie wykluło i dalej L4 a urodziłam 14. i od tego dnia UM. Nie wiem jak to jest teraz niestety z tym przedłużonym UM bo ja miałam 24 tyg. O te 4 dodatkowe składałam 2 tygodnie przed zakończeniem tych 20 tyg.
Aravls - zgadzam się dokładnie z Dii. Dokumenty do urlopu macierzyńskiego składasz po porodzie. Bo do urlopu macierzyńskiego potrzebny jest odpis aktu urodzenia i oświadczenie, że urodziło się jedno dziecko podczas porodu. Oczywiście jak zasiłek wypłaca pracodawca (bo zatrudnia więcej niż 20 pracowników) to może tak restrykcyjnie nie przestrzega tych wszystkich wytycznych, ale jak Zasiłek macierzyński wypłaca ZUS, to trzeba te dokumenty dostarczyć. Przy czym do ZUSu nie trzeba podania o udzielenie urlopu macierzyńskiego w podstawowym wymiarze. Dlatego, że na ten urlop przechodzi się automatycznie od dnia porodu. Chyba, że właśnie chcesz UM wziąć wcześniej, co jest moim zdaniem bez sensu jeżeli jesteś na L4. Tylko wniosek o urlop dodatkowy się składa. Ja radziłabym od razu wniosku o dodatkowy nie składać, dlatego, że w planach (w związku z tymi ostatnimi zmianami) było przedłużenie dodatkowego urlopu do 6 tygodni już w tym roku. A tak jak złożysz teraz o te 4 tyg. to nie wiem, czy w razie jak przegłosują ten dłuższy - 6 tyg. to będziesz mogła te 2 tyg. dobrać.
Świetnie, dziękuję Dii i Dżasti za wyczerpujące odpowiedzi. Wobec tego jutr proszę lekarza o zwolnienie do dnia terminu porodu, a potem działam w pracy. Jeszcze raz serdeczne dzięki za wyjaśnienie!
Ja też jestem raczej z tych ostrożnych, ale skoro Tusk to powiedział, to znaczy że sam sobie tego nie wymyślił, a już to wszystko jest przedyskutowane i przeliczone podczas pracy w komisji sejmowej. A skoro PO+ PSL mają większość... a do tego dojdzie jeszcze SLD i Palikot a i PIS też poprze, bo się tyle nagadali o tym. Więc raczej to przejdzie. Tylko trzeba pamiętać, że jeszcze ustawy nie ma, więc mogą zasady wzięcia tego rodzicielskiego zaostrzyć.
hej dziewczyny, proszę o pomoc. Ile powinien wynosić zasiłek chorobowy w ciąży przy zarobkach 2090zł brutto, ZUS ciągle wypłaca mi mniej o jakieś 180zł, skąd ta róznica, skoro powinnam dostać 100% czyli tyle samo co płacił mi pracodawca Może ktoś mi to jakoś obliczyć ?
mi też nie zgadza się w 100%. Z tego co się orientowałam, ale nie jestem pewna na 100%, ZUS płaci za dni robocze. I jeśli jest mniej w danym miesiącu, to trochę mniej wychodzi.
Ja już nie wiem co robić, ponieważ byłam w ZUS i powiedzieli, że jest dobrze-że to pracodawca żle płąci- pytałam szefa on mówi ze jest wszystko ok,pytał 2 róznych księgowych i już nie wiem co mam robić :( jedanak te 180zł miesięcznie to duzo
zus liczy srednia z ostatnich 12 miesiecy, moze w miedzy czasie mialas np podwyzke i srednia wyszla nizsza. Zus placi za to ile jest dni w miesiacu. wylicza to tak że srednią pensję dzieli przez trzydziesci i wychodzi ci dniowka. wiec jesli miesiac ma 31 dni to masz trochę wiecej, bynajmniej u mnie tak bylo w lutym natomiast pensja byla nizsza
madzia8607, sprawdź za jaki okres jest wypłacany zasiłek w Twoim przypadku. ZUS może wypłacać za pojedyncze zwolnienie np. jeśli jest 3 tygodniowe to na pewno było by mniej wypłacone, kolejna wypłata przy kolejnym zwolnieniu itd.
sprawdzałam. liczyłam po kilka razy wszystko- i wychodzi mi mniej wiecej tyle samo co w pracy rózni się tylko 20zł a nie aż 180. podwyzki nie miałam - od 3 lat tyle samo zarabiam, nie mam premi itp. zwolnienie zazwyczaj jest na pełny miesiąc- np. od 2 kwietnia do 30 czyli pełny miesiąc bez 1 dnia.
Jak to jest 15 maja kończy mi się 24 tygodnie urlopu. W czerwcu dowiem się czy mała dostała się do żłobka od września czy nie. W lipcu i sierpniu M zajmie się małą, więc w lipcu mogła bym już spokojnie wracać do pracy.
I teraz pytanie, czy urlop wychowawczy trzeba wziąć zaraz po macierzyńskim, czy można na przykład na 1-2 miesiące wrócić do pracy (urlop wypoczynkowy) i potem, jeśli dziecko nie dostanie się do żłobka zostać na wychowawczym, a jak się dostanie to wrócić spokojnie do pracy??
acia można spokojnie. Urlop wychowawczy bierzesz kiedy chce i na ile chcesz - max 3 lata. I możesz sobie brać na raty, ale przedłużać czy wracać na ten urlop można max 4 razy (albo 3?) więc spoko
Treść doklejona: 04.05.13 09:33 Ach i oczywiście możesz przerwać wychowawczy w trakcie. Ja np. jestem teraz na wypoczynkowym, potem biorę wychowawczy na powiedzmy 3 m-ce i potem albo sobie przedłużę, albo nie. Ale też rozważam 6 m-cy i potem sobie najwyżej zrezygnuję i wrócę do pracy
hej,ja też mam dwa pytanka... 1.Małego zgłosił mąż w pracy i podlega pod jego ubezpieczenie-to jemu należy się dwa dni opieki na dziecko w ciągu roku? 2.Pracuję na zmiany-w systemie ciągłym po 12godz.dniówki i nocki(stacja benzynowa), w sierpniu wracam do pracy i zastanawiam się, czy mam prawo odmówić pracy na nocnej zmianie?Wiem,że coś prawo pracy mówi na temat pracy matki w nocy,ale nie wiem, czy w takim systemie zmianowym w jakim ja pracuję,to prawo obowiązuje? Przeraża mnie myśl, że o 17.30 wychodzę do pracy i całą noc nie jestem z maluszkiem-co prawda nie karmię piersią, ale mały tak co 3godz.budzi się na jedzenie i w nocy lubi się przytulać do mamusi. pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź
ruda nie wiem jak z 1 punktem, ale co do drugiego, to z tego co się orientuję, masz prawo odmówić ogólnie systemu zmianowego, więc w nocy nie powinnaś pracować...
Ruda, z drugim punktem tak jak napisala Dii, a z pierwszym to ja wypelnialam dodatkowo deklaracje o korzystaniu z przyslugujacych mi 2 dni. Wpisalam tam, kto bedzie je wykorzystywal i ze wspolmalzonek nie korzysta z tego przywileju.
The_Fragile: to ja wypelnialam dodatkowo deklaracje o korzystaniu z przyslugujacych mi 2 dni.
A faktycznie pamiętam, że mąż to brał i przyniósł jakąś karteczkę (zaraz po porodzie dlatego nie kojarzę) i podpisywałam się, ze nie będę korzystać z tych 2 dni. Nie ma to raczej nic wspólnego z tym, u kogo dzieciaczek jest ubezpieczony
Dzięki dziewczyny za odpowiedź...jedynie boję się, że prawo-prawem, a ja tak na te nocki będę musiała chodzić...bo jak nie ,to usłyszę tekst"jak się nie podoba to się zwolnij,na twoje miejsce jest dużo chętnych"
ruda a jaką masz umowę? Bo gdybyś miała na czas nieokreślony to raczej nie mają prawa cię zwolnić przez najbliższy rok... Z resztą mimo to. Nie mają prawa zmusić Cię do pracy na nocki a Ty masz prawo odmówić tej zmiany i nie mogą Cię za to zwolnić. Walcz o swoje prawa!
Dziewczyny słyszałyście coś o tym, że petycja poszła o dodanie 6 m-cy matkom, które były w ciąży jak o tej nowej ustawie mówili? Mąż coś w radiu słyszał, że może dadzą tym, co jeszcze roku nie skończyli. Bo niby czemu miałoby być te dziecię poszkodowane. Wypowiadała się matka 5-ciomiesięcznego dzieciaczka...
Wiem... widziałam... Ale tak samo mówili o I kwartale 13' że niby z jakiej racji i nie ma szans, a jednak No ciekawe. nie wiem tylko gdzie można się do tej petycji dopisać, bo chętnie bym to zrobiła
Głównym argumentem dla "zrozumienia" matek pierwszego kwartału przez Rząd było to że takie rzeczy wprowadza się od początku roku. Idąc Twoim tokiem myślenia prawa rościć mogą sobie wszystkie matki do X lat wstecz... Moim zdaniem te żądania matek IV kwartału nie są fair wobec innych matek z 2012 roku więc nie sądzę żeby to przeszło. To takie obiektywne zdanie osoby nieposiadającej dzieci, nie chcę żadnej z Was urazić.
Treść doklejona: 08.05.13 21:18 Może poszukajcie tej petycji na stronach, na których podpisywały się matki I kwartału 2013roku?
Acia, Dii a dlaczego tak uwazacie? Przeciez to logiczne, ze zaraz by sie poczuly poszkodowane matki z III, II i I kwartalu 2012. No niestety tak to juz dziala. Mi tez przeszly kolo nosa dodatkowe tygodnie urlopu macierzynskiego. Ale no kurde... Przeciez kazda data wprowadzenie dodatkowego przywileju bedzie dla kogos krzywdzaca.
Ale popatrzcie na to tak- ja na przykład 1 stycznia byłam na urlopie macierzyńskim. W marcu wróciłam do pracy. Ustawę klepną we wrześniu. Dziecko mam z końca września. To miałabym wrócić na miesiąc na macierzyński? No bo od marca do klepnięcia ustawy nie miałabym podstaw, żeby siedzieć w domu...
Piszę z tel więc z góry przepraszam jak czegoś nie da się zrozumieć. Mi chodzi tylko o to że jak np dają datę 1 stycznia, to żeby te mamy co są jeszcze na urlopie też mogły Z tego skorzystać. A te co w tej dacie nie były na urlopie to już nie.
olenkaka nawet jakby ci zostało tylko kilka dni do ukończenia przez Ninę roku. To nie o to chodzi. Po prostu, żeby dali możliwość dobrania sobie tego UM dla chętnych. I chodzi o to, że tak jak acia napisała. Skoro mamy rodzące od 1 stycznia mają rok UM to te, które już przebywają na UM miały możliwość dobrania 6 m-cy dodatkowo (wiadomo za niższą kasę). A wiadomo, ze mamy wcześniejszych kwartałów nie miałyby podstaw żeby się też o to kłócić, bo w końcu jak były/kończyły UM to jeszcze takiej ustawy nie było wstecz, ale tak samo nie powinno zadziałać dla mam I kwartału 2013...
Każda mama by mogła sobie wybrać, a i tak pewnie większość mam co już wróciły do pracy . To już mają zorganizowana opiekę nad dzieckiem. I by nie korzystały z tego przedłużenia. Ale jest dużo mam co muszą siedZieć na bezpłatnym urlopie bo nie ma jak zorganizować opieki.
Dziewczyny, a gdzie byłyście, gdy matki pierwszego kwartału 2013 walczyly o swoje prawa? Dlaczego nie walczyłyście wspólnie? Teraz, gdy matki pierwszego kwartału osiągnęły sukces, to wszyscy chcą się pod ten sukces podpiąć?
A ja w ogóle nie rozumiem tej walki. Musi być jakaś data graniczna i już. A tak to można byłoby się cofać w nieskończoność. Ja np. nie załapię się na becikowe. I co, czy krzyczę przez to, że ten 1000 zł też by nam się przydał? Bo my sami wszystko sobie musimy finansować, a wiele par podostawało prezenty (wózki, mebelki) od rodziców. Ja jak zaczęłam się starać o dziecko i jak zaszłam w ciążę to miałam mieć 24 tygodnie UM i już. I na to się szykowałam. I na takie rozwiązanie się przygotowywaliśmy (żłobek, niania, babcia do opieki). I teraz dla mnie podoszenie kwestii, że nie będzie miał ktoś co zrobić z dzieckiem po pół roku jest co najmniej dziwne. Nikt tego uropu rodzicielskiego raptem nie odebrał. Chyba każdy miał jakoś poukładane plany. Nie chcę nikogo atakować. Tylko nie cierpię zachłanności w żadnej postaci. Matki I kwartału postulowały, że powinni mieć prawo do urlopu rodzicielskiego albo rodzice wszystkich dzieci urodzonych w 2013 r. albo dopiero od 2014 r. Normalnie jak pies ogrodnika. Sam nie dostanę to i komuś nie dam. Ja nie skorzystam z urlopu rodzicielskiego, bo mnie najnormalniej w świecie nie stać ani finansowo ani zawodowo na to, żeby żyć za 60% wynagrodzenia oraz żeby rok być poza życiem zawodowym. Szczególnie, że będąc w zagrożonej ciąży muszę być na L4.
dżasti, pewnie. Każdy ma swoje racje i powody myśląc na swój sposób. Ja jednak mam osobiste powody, żeby się wściekać o ten urlop rodzicielski, że nie dostanę tego roku (bo pewnie i tak nic z tego!). Jeszcze jakbym znalazła rozsądną pracę, to co innego. Ale obecna praca wykańcza mnie psychicznie, co grozi urwaniem karmienia z tych nerwów i stresu. Po drugie, wracając do pracy i oddając do żłobka dziecko zostaje mi do ręki 400-500 zł po odliczeniu opłaty żłobkowej, bo niestety pogorszyło się u mnie w pracy; nie ma premii i musiałabym pracować krócej bo karmię, czyli wyszłoby 5 godzin. Po trzecie nie mam osoby, która mogłaby popilnować mi malucha jak będę w pracy, więc żłobka nie ominę w ten sposób.
Reasumując: nie widząc dzieciaka połowy dnia (doliczam dojazdy) wykończyłabym się psychicznie przez pracę, z której zostałoby mi marne 400zł. To już wolę siedzieć na wychowawczym, nie dostawać tych 400 zł., karmić piersią dalej, ominąć stres wynikający z pracy i uczestniczyć w rozwoju mojego dziecka. Dlatego tak mi zależy na tym rocznym macierzyńskim, bo wtedy dostaję powiedzmy 60% z kwoty, którą dostawałam przez pół roku, a tedy były czasy, kiedy były u nas premie i wychodziło mi prawie 3000zł. na rękę. A tak to dupa! (za przeproszeniem)