I ja bym nie budziła Penny Ninka w wieku Liwki będąc jadła cycka o 19 a potem o 4-5 rano dopiero. Raz ją nakarmiłam ok 23 na śpiocha [bo mi położna "kazała"] i od 1 do 2 rano sprzątaliśmy pokój bo tak go spawiowała Od tej pory jej ani raz na jedzenie nie obudziłam a potem się cudowne noce skończyły i zaczęło się milion pobudek [przy zębach], także korzystaj póki masz szansę
Dziewczyny dzięki za szybki odzew, mój Marcin by Was po rękach wszystkie całował, bo i on uważa, że Liwcia wie co "robi" i żebym jej nie budziła. Podejdę w piątek na wagę szpitalną i ją zważę (akurat jedziemy na usg bioder do Ustrzyk), bo to dopiero od paru nocy się raz budzi, więc nie ma sensu już dziś jechać do przychodni. Ale w życiu nie byłam taka chyba wyspana jak dziś :P
Hehe :) Ile ja bym dała za takie nocne pobudki...? Choć ta noc była taka jak u Ciebie wszystkie i w końcu się wyspałam, a moja Madzia jest dużo młodsza od Twojej Liwii
Treść doklejona: 20.08.14 16:24 Ja wrócę jeszcze do spraw jedzenia podczas kp. Przy problemach brzuszkowych nie można każdych surowych owoców czy tylko pestkowych...? Jak to w końcu jest? Bo skoro coś jest na rzeczy to wolę wyeliminować wszystko co surowe, ale czy np. mogę kompot z wiśni? I co z pomidorami? Czy przeciery też szkodzą? Zrobiłam pulpety w sosie pomidorowym i teraz nie wiem czy mogę je jeść...
Dii,blagam Cie! Jedz wszystko. Jesli chcesz eliminować to Nie eliminuj wszystkiego,bo nie będziesz wiedziała od czego poprawa. Chcesz eliminować? Wyeliminuj nabial,cielecine. Na kilka dni. Jak nie będzie poprawy,wracasz do nabialu i eliminujesz np.cytrusy. itp. Sos pomidorowy możesz i wszystkie przetworzone owoce i warzywa,jesli boisz się surowych. Co to znaczy pestkowe? truskawki sa petkowe jablka sa pestkowe etc. Z tymi pestkami, to chyba o to chodzi,aby nie gotowac owocow z pestkami lacznie np.brzoskwin,moreli,wisni,czeresni itp.bo wydziela się poczas obrobki fromaldehyd(ale moge się mylic,co do nazwy,ale cos się wydziela w minimalnych tam ilościach).
Aha. Kurcze, z Kacprem nie miałam takich przygód więc nie mam wprawy z tym jedzeniem Ja po prostu nie chcę szkodzić temu małemu brzuszkowi i wolę się upewnić zanim coś zjem... No i myślałam, że robi się odwrotnie (jak to mi teściowa tłumaczyła). Nie jeść nic i pomału wprowadzać produkty po jednym Jabłko normalne (surowe) wczoraj jadłam a małą spała w nocy jak nigdy więc chyba nie ma problemu
Dii Mila nie usypia przy cycu, tylko ją lulamy, więc teoretycznie to karmienie w ciągu dnia mogę wyłączyć. Dziś mieliśmy dzień testowy przypadkiem, bo musiałam jechać załatwiać swoje sprawy i nie zdążyłam wrócić przed 13. Mężu ją normalnie ululał, pierś dałam jak wróciłam po 15...
No ale jak zostaną same nocne i około-nocne karmienia to moje piersi się przyzwyczają do tego? Bo ja się boję tego stanu zapalnego w ciąży jak cholera.
Manga, przyzwyczaja się na 100%. Może będziesz mieć trochę nabrzmiałe piersi,to wtedy upuścisz recznie do uczucia ulgi. Na drugi trzeci dzień już nie będą produkować az tyle. A żeby był stan zapalny,to musialbys totalnie olac sprawę bądź jakies losowe sprawy typu zatkany kanalik,kopniecie przez dziecko. W razie co wiadomo jak reagować. w 2 trymestrze jakby co to można ibuprom. Nie można go w 1 i 3 trymestrze ze względu na krwawienie.
Ibupromu w 3 trymestrze nie powinno się brać ze względu na możliwość zamknięcia się u płodu zastawki zmieniającej krążenie płucne na "odwrotne" czyli zaopatrujące płuca malucha w substancje odżywcze, co może grozić urodzeniem martwego dziecka. Zamknięcie się tej zastawki następuje po porodzie w momencie pierwszego oddechu.
No pewnie , że będzie dobrze... jak poczujesz takie niemiłe napięcie to upuśc trochę i będzie dobrze :) Ja przy odstawieniu z nocnego karmienia musiałam upuścic dwa dni pod rząd (raz dziennie), później troszkę co drugi dzień a później było ok...
To już 18 dni jak nie karmię, wczoraj z ciekawości patrzyłam co tam w cyckach słychac, ale wylatuje ledwo kilka kropel... i tak jakoś sentymentalnie smutno, no , ale może jeszcze kiedys dane mi będzie karmic drugiego ssaka :D
Manga, nie jestem ani lekarzem, ani farmaceutką, więc Ci nie powiem, czy jest na 100% bezpieczny. Nie wiem, jak przebiega rozwój prenatalny malucha. Najlepiej się lekarza spytać
Mangaa, ja napisałam ze w razie potrzeby ( a jak będziesz upuszczać to nie będzie problemu z zastoj). Mogę dowiedzieć się na wszelki wypadek więcej.Ale nawet w ulotce pisze,ze można stosować z w razie W w 2 trymestrze.
Dziewczyny, nie wiem czy to odpowiedni wątek ale mam dylemat. Jestem w drugiej ciąży. No i od jakiegoś dłuższego czasu, a nie karmie jakoś od lutego, na sutkach, skąd płynie mleko, mam grudki na samym czubku. I ja je sobie po prostu palcem i paznokcie wybieram, bo wydaje mi się ze one zatykają odpływ mleka. Faktem jest to, że jak to zrobię, robi się to miejsce wilgotne, jakbym je odetkała. Nie wiem, czy te grudki ( może to jakis brud, lub tkanka) mogą spowodować ze nie poleci mi mleko. A, kolor tych grudek jest identyczny jak sutek.
daguś miałam tak samo, ale kolor był albo biały, albo jak siara, albo prawie jak sutek. Wkurzało mnie to i czasem drapnęłam, ale zniknęło jak zaczęłam przygotowywać sutki do karmienia i smarowałam kremem na brodawki.
przyszłam sie przywitać bo planuje tutaj posiedzieć i trochę przy okazji już popytać za 2 - 3 tygodnie będzie ze mną moje wyczekane, ukochane, najcudowniejsze słoneczko Adaś Obawiam sie bardzo bo maluszek ma stwierdzoną hipotrofie, nie wiem z jaka waga się urodzi, jak będzie ssał i jak przybierał. Problem może być też ze mną bo ja mam niską wagę, ciężko mi ja utrzymać i po porodzie mogę ostro schudnąć, szczególnie karmiąc. Dlatego bardzo zależy mi na dobrym doradcy laktacyjnym, który nie będzie mi wmawiał, ze mam jeść same gotowanie ziemniaki bo tak nie uciagnę
Jestem z Wrocławia i chcę rodzić na Borowskiej. Z tego co wiem nie ma tam na miejscu doradcy. Nie wiem jak pielęgniarki ale pewnie większość na latwizne idzie i każą karmić mm. Szykuje sie żeby sie nie dac
Moje pytanie do dziewczyn z Wrocławia i okolic znacie, korzystacie/korzytałyście z pomocy doradcy/poradni laktacyjnej? Ile to kosztuje ? Będę wdzięczna za wszystkie podpowiedzi
Witaj Osinku moja też z wagą przepiórczą urodzona -2690g udało sie wykarmić wyłącznie piersią doradzcy nie polecę bo nie korzystałam.w mojej okolicy też nie ma poradni
Osinku, TU jest lista doradców CNOL-u. Poszukaj ze swojej okolicy, zadzwoń, czy napisz maila jeszcze przed porodem, szczególnie, że nie masz w szpitalu nikogo specjalnie. U nas wizyta kosztuje około 100-150 zł (domowa). Warto się spotkać i rozwiać wszelkie wątpliwości zanim położna w szpitalu poda mm
Osinku :) dasz radę! mój też z wagą piórkową się urodził, bo 2650, spadł na 2450 później, wykarmiony cyckiem koksującym na nim szalenie ;) Jeśli chodzi o schudnięcie to kurcze nie pocieszę Cię, bo mimo, że jadłam sporo po 2 miesiącach karmienia ważyłam 43 kg. No ale nie wszystkie dziewczyny chudną przy KP, na pewno będziesz musiała zadbać o zdrowe odżywianie, tak jak teraz i częste posiłki. Wizytę dobrego doradcy polecam serdecznie, nam nie tylko pomogła w KP ale i też cudownie przekazała wiedzę na temat pielęgnacji noworodka i jego potrzeb psychicznych. Dominik karmiony był piersią 17 miesięcy - do normalnej wagi wróciłam gdy zaczęłam rozszerzać dietę i też wtedy @ przylazła, a nią apetyt na jedzenie i seks, bo wcześniej było marnie
Właśnie sobie uświadomiłam sprawdzając tę listę certyfikowanych doradców, że położna ze szkoły rodzenia do której chodziłam - Agnieszka Czajkowska - jest takim doradcą. Chyba do niej zadzwonię w razie problemów. To jest bardzo sympatyczna kobieta, która ma dużą wiedzę
Hej, nie wiem czy Któraś z Was miała podobny problem, czy też czy był tu poruszany, bo nawet nie wiem po jakim haśle mialabym go wyszukać :-) Mam taki problem (w zasadzie miałam i mam wiele problemów z laktacją), po każdym opróżnieniu piersi (a właściwie pewną chwilę po) czy to przez dziecko czy laktatorem, piersi zaczynają mnie mocno boleć. To taki szczypiący ból w środku, jakby napełniały się nie mlekiem a jakimś ostrym, szczypiącym płynem. Po kilku / kilkunastu minutach ból mija. Nie bolą mnie piersi podczas karmienia, nie mam nawału (wydaje mi się, że mam za mało pokarmu, bo córkę musimy dokarmiać MM)... tylko te dziwne odczucia. Możecie coś podpowiedzieć? Czy to coś co powinnam zgłosić lekarzowi, czy takie odczucia bywają?
Anka80,pierwsze to kontakt certyfikowanym doradca. Taki bol może być objawem grzybicy(ale tu tylko do doradcy,doradca to sprawdzi) Po 2 masz za mało mleka,bo dokarmiasz mm. O tyle,ile mleka mm podasz zmniejsza się produkcja w piersi(bądź nie dajesz szansy piersiom,aby naprodukowaly odpowiednia ilość,poniewaz podajesz mm). Z jakiego miasta Jestes?
montenia: Taki bol może być objawem grzybicy(ale tu tylko do doradcy,doradca to sprawdzi)
O tak! Ja tam miałam! [już jest lepiej] Ale ten ból to też może być oxytocyna - ja tak mam jak przekładam małą do drugiej piersi, albo jak z jednej karmię to druga tak boli, albo tuż przed karmieniem.
Jestem z Warszawy... i ogólnie to już byłam u doradcy laktacyjnego 2 dni po szpitalu, bo miałam zaburzoną laktację i przez nacisk na karmienie MM w szpitalu (mała słabo przybierała na wadze) to po powrocie do domu - całkowicie odrzuciła pierś. Z panią doktor przez 2 tyg pracowaliśmy nad karmieniem... ale zgodnie z zaleceniami, dokarmiać MM musiałam na początku i ostro pracować z laktatorem i stopiniowo obniżać ilość MM. Poniekąd się to udało, bo kilka dni byliśmy już tylko na piersi... ale potem musieliśmy wrócić do MM bo mała była wiecznie głodna. Nie musicie mi tłumaczyć, że podawanie MM zaburza moją laktację. Ale córka ewidentnie była głodna nawet po całkowitym opróżnieniu obu piersi... Tego MM nie daję dużo, kilkadziesiąt militrów wypija i to tylko wieczorem, czasem dodatkową porcje w nocy. Macie rację, chyba znowu musimy się zobaczyć z naszą panią od laktacji :-(
Jeśli masz już sprawdzoną i zaufaną to naprawdę najlepsze rozwiązanie :) a jakbyś potrzebowała doradcę laktacyjn która jest też lekarzem (pediatrą) i może przepisać receptę jeśli to grzybica to polecam dr Raczek Pakuła z Babkamedica :)
Dziewczyny, dzisiaj mija nam rok karmienia piersią. Oczywiście planujemy przynajmniej drugie tyle :) Dziękuję Wam, bo chociaż rzadko się udzielam to wiele rad tutaj przeczytałam. To nie wątek foto ale sesja była "piersiowa" więc pozwalam sobie link wrzucić "klik"
edit: Dzięki Hope, zmieniłam link po prostu na profil fotografki i tak, to rude to ja karmiąca Mirę :)
Ruda, link nie działa ale zrobiłam małe dochodzenie i weszłam na stronę tej fotografki "Anna Kondraciuk Fotografia". Domyślam się, że ta piękna ruda kobieta karmiąca swoją pociechę to Ty:) urocze, cudowne zdjęcia! :)
Ruda, gratuluję i życzę kolejnego roku mlekiem płynącego
Zdjęcie przepiękne, aż zapragnęłam też takie mieć. Mam nadzieję że nie masz za złe jak ukradne twój pomysł Na prawdę cudowne. Namówie męża to mi zasponsoruje , w końcu sporo oszczędził na mm
Anka80, bardzo polecam kontakt ponowny z doradca. Szkoda,ze podalas to mleko ponownie,bez uprzedniego kontaktu z CDL. dziecko z reguly ponownie zaczyna ,,wisieć,, na piersi gdy zwieksza się jego zapotrzebowanie na pokarm, a piersi musza mieć czas aby go naprodukować odpowiednio do potrzeb dziecka. Ruda,zdjecia piękne!!! Ja bardzo zaluje,ze nie mam profesjonalnego zdjęcia z dzieckiem przy piersi,na końcu naszej drogi z karmieniem
Dziewczyny, nie wiecie czy mogę zastosować okłady z rywanolu na sutek ? Męczę się od dawna bo kiedyś mi się jeden kanalik zatkał. Poradziłam sobie z tym chociaż czasem problem powraca ale po tym pierwszym razie została mi taka biała plamka i bolesny sutek i bardzo tkliwy. Tak jakby nadal byo mlekiem zatkane ale jednak kanalik się nie zatyka. Albo może ropa? W około jest zaczerwienione. No i próbowałam kiedyś to nakłuć ale nic nie pomogło. No i pomyślałam że rueanol może to jakoś wyciągnie ale nie chcę pogorszyć sprawy. Macie może jakieś doświadczenia w tym temacie ?
O matko, ja tam bałam się majstrować igłą po sutku jak mi się kanalik zatkał od razu wyzwalam CDL na rivanolu coś jest napisane o karmieniu piersią i o stosowaniu go zdaje się? ja bym nie smarowała bo to potem ciężko zmyć i jak tu przystawić dziecko do piersi?
Tinamar,musisz sporbowac go oproznic,najlepiej zmieniając pozycje ssania, tak żeby broda była jak najbliżej tego kanalika zatkanego. Możesz szalwia sobie okład zrobić. Nie wiem co z rivanolem,nigdy nie uzywalam na sutki. A masz możliwość kontaktu z CDL? Kurcze ja sobie sama kanaliki oproznialam,jak się zatykaly,nawet igla . Ale najpierw spróbuj ze zmiana pozycji. Sprobuj określić (jak możesz narysuj i wrzuc tutaj,to postaram się pomoc) na jakiej godzinie jest te zatkane ujście.
No właśnie próbowałam kiedyś opróżnić ale nic to nie dało. Na czwartek umówiłam się do doktor cdl więc mam nadzieję że dotrwam do tego czasu choć nie wiem czy pomoże a zapłacić trzeba :/ a ta biała plamka jest jakby na godzinie 12 jakby ktoś z przodu mnie staną. Tak więc muszę chyba Ignasia dogóry nogami przystawić :)
A ja wpadam by się pożalić. Wczoraj ( jak prawie każdego wieczoru )połóżyłam się z małym do łóżka by go przed snem nakarmić, daję cyca a on nie chce! Pociumkał tylko i odwracał się w drugą stronę Mąż przyniósł kaszkę i wypił całą butlę :/ Od kiedy wróciłam do pracy ( pracuję na nocne zmiany ) nie było broblemu kiedy miałam wolne by go usypiać przy cycu, a teraz się odzwyczaił i nie chcę na noc cycka tylko kaszkę. Strasznie przykro mi się z tego powodu zrobiło i omal łezka nie popłyneła bo uwielbiałam kiedy synek odlatywał przy cycu, a teraz zostaje mi tylko karmienie w dzień albo z rana.
Tinamar,jak do doradcy się umowilas to ona to oprozni na pewno. Ale najpierws spróbuj tak.stan nad wanna,tak żeby piersi wisiały nad wanna,popolewaj trochę te piers gdzie jest zatkany kanalik i spróbuj tak po 5 minutach polewania ciepla(nie goraca!) woda recznie sciagnac odrobine pokarmu,potem przystaw małego tak a by chociaż nosek był od strony zastoju(na wprost nosek będzie).
Dziewczyny wpadam by powiedzieć, że moje dziecko od czterech nocy nie pije mleczka. Zaczęłam od poniedziałku - po prostu dałam wody zamiast pierś i przytuliłam. M od razu zasnęła. Drugiej nocy budziła się zamiast 6 to 2 razy (bez płaczu, tylko ciuchutko powiedziała mama, przytuliłam, spała dalej). Dziś trochę jej się pomieszało, bo o 3 się obudziła gotowa do rozmowy, ale mleczka nie chciała. Tak więc mój plan się udał tj. M je przed spaniem i rano ok.5-6 :) Mogę spokojnie wracać do pracy i mieć nadzieję, że będę lepiej sypiać.