MamoKasi, nie łudzę się, że sama mogłaby zrezygnować. Od jakiś trzech tygodni mam zdecydowanie mniej pokarmu (lub nie mam wcale). Już od dłuższego czasu ograniczałam karmienia do zasypiania, do nocnych i porannych. Uczyłam zasypiania przytulając, po ssaniu. Czasem się udawało, czasem nie. W pewnym momencie poprosiła mnie w dzień o mleko z kubeczka, co było dla mnie znakiem, że już te resztki, jakie mam, jej nie wystarczają. Dostaje więc mleko w takiej postaci. Dziś rano nawet nie poprosiła o ssanie, było za to duuużo przytulania. Nie protestowała, kiedy skracałam ssanie do minimum, a jak płakała, to dawałam possać dłużej, z drugiej piersi. Więc jako taki proces, odstawianie przebiegło bezproblemowo. Łatwiej, niż się spodziewałam. Myślę, że jakby bardzo oprotestowała, to nie robiłabym nic na siłę, jeszcze bym się wstrzymała, bo ciąża (mimo, że daje się mi we znaki), przebiega książkowo, nawet bez anemii.

Ladybird, karm na śpiąco, jeśli zależy Ci na karmieniu. Osiem minut to przyzwoicie.

Na lezaco nie chce jeść a kiedyś to była jedna z ulubionych.
Nie powiem bo w nocy nadrobil. OczY na zapałki mam..:p
Ciekawe jak dziś będzie aż się boję....do tego w sobotę jedziemy na wakacje i jak będzie wyglądać tak Karmienie to się zalame. Wczoraj bardzo marudzil nie dość to gorąco to głodny

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.07.15 08:51</span>
Co to mo ze być ? Czy to od wprowadzenia stałych posiłków?gorącą ? Czy to kryzys6ca choć ma już 6.5 lol

Teraz karmię na spiocha...Ciekawe ile pociagnie.do samolotu mialam brać butelkę z mlekiem moim Ale teraz jak on tak je to nie myślę nawet bo w ogóle zobaczy jak można żyć bez piersi :( no chyba że do soboty się coś zamieni. Dziś robię mu dzien bez stałych. Na wieczór dostanie warzywka

Ul_cia: myśle ze to tez ukojenie "stresu" wyjazdu, nowego miejsca itp

O właśnie a to ciekawe co piszesz, tzn z tym ukojeniem.
Bo mój Hug, od urodzenia mega cyckowy teraz ABSOLUTNIE nie szuka w piersi pocieszyciela.
On z piersi tylko i wyłącznie je, nic więcej.
Nawet przy niej nie zaśnie.
Jeśli płacze, bo śpiący, bo coś mu jest, zły etc to podanie piersi powoduje skutek odwrotny tzn ryk do potęgi pierdylion
Jeśli aktualnie nie jest głodny to ssanie piersi zupełnie mu nie pasuje.
Tylko noszenie, przytulanie, "cisianie" etc.
Dziwne ?

Cestmoi, dzięki. Bardzo się cieszę, że u was idzie to tak sprawnie. Choć trochę mi żal, bo byłabyś jedyną osobą, którą "znam" karmiącą w tandemie.

Tak czy siak takie historie poprawiają mi nastrój i dają nadzieję, że i u nas jakoś to będzie.
Na razie raczej przypominamy karmienie noworodkowe niż starszakowe, ale pocieszam się , że kasia jest jeszcze mała
No i niestety każdą próbę ograniczenia choć jednego karmienia mocno oprotestowuje. Tlumaczenie zazwyczaj kończy się jej kontatacją, że jak będzie duża to też będzie jeść pierś
Jak czuje że nie zamierzam jej dać to mówi, że chce się przytulić i jak już na mnie włazi dotyka piersi i mowi, że teraz dostanie mleczko. Odmowa =afera.
No nic, widocznie to nie nasz czas. Z resztą i tak nie chciałabym jeszcze skończyć karmienia, ale choć ograniczyć do tych 3-4 (Proszę się nie pytać ile razy ssie)
A, a karmienie trwa min 10-15 min i skracanie czasu też nie jest jej na rękę
Więc mleka mam dużo. Bywa że mnie to lekko wkurza, ale wtedy przychodzę tu i jakoś się uspokajam

TEORKA:
On z piersi tylko i wyłącznie je, nic więcej.
Nawet przy niej nie zaśnie.

ladybird27:
I u mnie tak samo jak u Teo. Megazwis był po czym ok 5 mca tylko jedzenie z piersi i to w zaciszu

No i jak zwykle - co dziecko to sytuacja :)
Moja to do samego końca cycus =ukojenie zreszta do dzisiaj jak jej bardzo źle (chora, czy przestraszona, czy nieszczęśliwa z jakiegoś powodu) to sie wlasnie do cycusiów przytula i próbuje mnie "obnażać" w miejscach publicznych

Ty wiesz, ze ona tak tego cycocha memlać mogła i pół dnia pod rząd nawet jak rok miała? a juz na wakacjach to naprawde był total....
Taki egzemplarz jakis nienażarty po mamuni chyba

jagodalg84: zassanie cyca, a potem tylko takie memlanie lub zasypianie z cycem w buzi?

No właśnie nie wiem, bo mój Hug tak nie robi.
On jak zassie to mleko przed następne 5-7 minut porządnie siura.
W sumie samo, więc on nawet zbytnio ciągnąć nie musi, wystarczy że połyka.
No i nie ma opcji, żeby tylko sutka memlał bo by się udławił
Musi łykać.
Jak już się lać przestaje to jeszcze sobie trochę pociągnie, ale tak konkretnie i je dalej.
Jak nie chce, to wypluwa no i tak.

Dlatego sobie jakoś tego memlania dla samego memlania nie mogę wyobrazić, bo albo Hug nie umie/nie chce albo moje cycki z tych się do memlania nie nadających.
Kurcze no aż się Dziada zapytam jutro jak wstanie

Ul_cia: tego cycocha memlać mogła i pół dnia pod rząd

No, ale właśnie memlała tylko czy jadła/ciągnęła/przełykała ?

Kurcze no to nie wiem
Albom ja nie teges, albo mój Hug

Ul_cia: albo moj żarłok na potegę ;)))

Albo
Oraz może ekstra przemianę materii Martynka posiadawszy.
Gdyby mój, robiący co 10 -12 dni kupę [ ] Hug jadł przez pół dnia, to jelita "pękły by mu aż do kosmosu i plaMety", że zacytuję mą córkę osobistą

TEORKA: tego memlania dla samego memlania nie mogę wyobrazić,

Gaja też je chwilkę (no chyba, że w nocy - wtedy dłużej, w dzień nie ma czasu), a potem tylko ciumka Jak śpimy w nocy, to przynajmniej ręką (albo chociaż policzkiem) musi dotykać piersi

Teo ja myślę ze wszystko przed Tobą i Hugo opanuje i tą umiejętnośc :)

Ja pamiętam , że Nina wlasnie cycozwis uprawiala tak troche później

U nas te przerwy w cycozwisaniu byly powiazane ze skokami, albo jak dzieciecia nauczyly sie czegos nowego to po prostu nie mialy czzsu na zwisanie. Ale potem wracalo do zwisajacej normy ;)))

Dziewczyny, jak myślicie, czy marny przyrost wagi w 10 miesiącu może być spowodowany mega ruchliwością dziecka?
Szymuś przez trochę ponad miesiąc przybrał ledwo 150g
Fakt, że od 2,5 miesiąca raczkuje i ostatnio to już apogeum - śmiga jak pershing po całym domu, wstaje, siada, raczkuje i tak przez większość dnia..
Oprócz cyca je bardzo niewielkie porcje innych rzeczy, troszkę zupki, troszkę ziemniaczka, kaszki z jogurtem, jakieś owoce, warzywka, ale głównie żywi się cyckowym mlekiem.
Czy któreś z Waszych dzieci też miało taki przestój w tym okresie?
Dodam, że cyc jest wielbiony pod niebiosa, oprócz jedzenia służy do wszystkiego - uspokajania, usypiania, ukochania:)
Myślę, czy może on ma anemię, od wczoraj próbuję więcej go cycować jak nic nie ruszy z wagą do przyszłego tyg to idę do lekarza. W ogóle to wydaje mi się, że w ostatnim tygodniu to wręcz na wadze spadł (ważę go co tydzień, dwa, ale wiadomo, że to może być błąd pomiaru - np ważenie przed i po kupce).

A druga rzecz - kurczę, jak to zrobić, żeby płodność wróciła
No nie chcę młodego odstawiać, wolałabym mu też nie dawać mm, ale u mnie karmienie blokuje całkowicie owulację:( Miesiączki nadal nie miałam... a chcieliśmy trzeciego dzidziusia w miarę szybko:(
Jakieś rady?

magiczka: No nie chcę młodego odstawiać, wolałabym mu też nie dawać mm, ale u mnie karmienie blokuje całkowicie owulację:( Miesiączki nadal nie miałam... a chcieliśmy trzeciego dzidziusia w miarę szybko:(

Ja miałam podobne założenie i znalazłam gdzieś rady, które rzeczywiście zadziałały- nie odstawiłam Idki a miesiączka wróciła.
Generalnie chodzi o to żeby wydłużyć raptownie jedną przerwę między karmieniami. To taki trochę szok dla organizmu spowoduje spadek prolaktyny, który powinien zaowocować uruchomieniem cyklu. Ja około roku Idki wprowadziłam brak nocnych karmień- ostatnie było wieczorem do snu 19/20 i kolejne nad ranem. Mówiłam jej, że mleczko w nocy śpi i że możemy się przytulać, a rano będzie znów. Ta metoda u nas podziałała (okres wrócił w kolejnym miesiącu) a reszta karmień miała się dłuugo jeszcze w porządku:)

Teo a no to zmienia postać rzeczy. Faktycznie Nina bezsmoczkowa.

ale ciekawa jestem np tematu zębów u Huga... w sensie czy pojawią sie tak kryzysowe momenty ze będzie wisial na Tobie. Bo jednak smoczek smoczkiem, ale na mamie to inna sprawa.

Dziewczyny, wiem, że ten temat był już, ale nie bardzo chcę mi się wertowac strony. Chodzi mi o to, że mam katar i zaczyna mnie boleć głowa - tak jak przy zatokach. Co mogę wziąć przy KP?

Dzięki. o Ibupromie myślałam. Poproszę męża to mi kupi wracając z pracy.

Moya, skoro można ibuprom doustnie, to w żelu raczej też. Jest w aptekach pod różnymi nazwami (m.in. Ibuprom Żel, Ibum Żel, Dip Rilif)

Czajnik u mnie szczelność taka sama (czyli żadna ) i przy Ninie i przy Hugu.
Także to chyba wina cyckow, taka budowa

czajnik: Mam pytanie jeszcze do mam które karmiły więcej niż jedno dziecko: miałyscie za każdym razem tak samo szczelne/nieszczelne piersi?

Podobnie u mnie - i przy Krasnalu i przy Gugim kapało strasznie...

Czajnik, kiedy właśnie moje dziecko mało co chce jeść oprócz cycka:( Chyba muszę poczekać aż dojrzeje do tego;) Proponuję mu różne rzeczy, ale cycuś jest ponad wszystko.

A miała któraś tak, że przy jednym dziecku szczelna na amen, a przy drugim kran? Czy raczej powtarzalność tematu?
Próbuje sie nastawic ;-) A ja szczelna byłam przy cycozwisającej Martynce, wiec teraz też bym taką szczelnością nie pogardziła

moya212: na ulotce ibuprom żel jest informacja, iż nie należy stosować w czasie karmienia piersią.

To w sumie dziwne. Doustnie można, bo przechodzi do mleka w bardzo małej ilości.
A żel stosujesz miejscowo, niewielka ilość leku w ogóle trafia do ogólnego krążenia, więc tym bardziej do mleka...

montenia, jak byk jest napisane na ulotkach tych leków, iż nie zaleca się stosowania w czasie ciąży i karmienia piersią.