JEMMA ANIUM dziekuje za podtrzymywanie na duchu czasami mysle ze gdyby nie to to pewnie Dusia juz dawno byla by na mieszance a tak to dalej karmie i dziekuje za kazdy kolejny dzien
Może niegrzecznie, że się wtrącę, ale wydaje mi się, że obydwie macie rację. Chcesz karmić i karmisz, choć masz wątpliwości. Łatwiej z nimi się zmagać, kiedy inni wspierają Cie w tej decyzji, a nie rzucają "dobrą" radę, żeby przestawic się na butlę, jak się może z piersi nie najada.
Ale Klaudia sie spokojnie najada skoro przesypia od 3 do 5 godz i przybiera ok kilograma na miesiac wiec jest ok nie mam powodow do przejscia na butelke
Faktycznie, ja tez miałam chwile załamania i gdyby M zaproponował butelkę to pewnie bym na to przystała a tak, że wspierał mnie i chciał, żeby Maks był karmiony piersią to się nie poddałam.
bo zawsze jest potrzebna osoba do wsparcia i ja taka znalazłam w was mój M jak widzial te poranione piersi to sam zaproponował butelke ale ja bylam twarda pakałam i dalej karmiłam tylko dzieki wam zdecydowalam sie na wizyte poloznej oby zobaczyla te piersi karmienie butelka przez te dwa tygodnie (oczywiscie mlekiem odciaganym) bylo dla mnie katorga ale dalam rade piersi sie zagoily i teraz nie mam juz bolu karmienia tylko czerpiemy z tego obydwie radosc DZIEKUJE WAM DZIEWCZYNY
u mnie podobnie jak u Jemmy, swego czasu mialam dola ze mleka mam malo i pilam na umor wszelkie herbatki i zupa 3 razy dziennie i juz gotowa bylam kupic mieszanke na co moj maz stwierdzil zebym przestala "pi pi glupoty" odprezyla sie, polozyla z malym i karmila... pewne dobre dusze tez mnie na duchu podtrzymywaly i... jednak sie nie dalam i tak karmie juz 7 miesiecy a Krzys nie potrafi nawet napic sie z butelki
To tak jak Dusia pamietasz Aniu jakie byly problemy z tym przez dwa tygodnie a teraz cieszymy sie razem i mam nadzieje ze jeszcze dlugo bedziemy sie cieszyc
Zdaje relacje z nocy : mala jak dostala sztuczne mleko to przespala mi jak nigdy 6 godz.W nocy tylko jedna pobodka i dalam jej cyca bostrasznie mnie bolaly i byly twarde. Mala pospala 3 godz i znowu plakala dalam jej juz 2 cycki ale ona nadal plakala - dalam jej mleka sztucznego.Zupelnie inne dzieck godz sie rozgladala i moglysmy sobie pogadac Teraz spi mi na cycku . nie poddaje sie - ale walka bedzie ciezka.A i do zasypiania jak jest glodna wcale nie musze jej lulac- zasypia sama w lozeczu.
Zelkowa- jezeli chcesz osiągnac sukces musisz odstawic butelkę- Twoja córcia wydaje mi się zbyt mała na to,żeby z powiodzeniem pić i z piersi i z butli... To,ze śpi 6h po mieszance nie jest dowodem,ze sztuczne mleko jest lepsze- ono jest po prostu bardziej ciezkostrawne dla noworodka.
S-biela- wydaje mi się,że zasadniczy wpływ na piersi ma ciaza- a nie samo karmienie. Moje piersi po pierwszej ciąży juz nifgdy nie wróciły do poprzedniego stanu
Tutaj jest sie po to by pomagac niech mama idzie jutro i niech ci zamowi kilka opakowan sa tanie i naprawde warto a tam jest 50granulek to mysle ze niech mama wezmie ci ze 4 opakowania a jak juz bedzie mleko to tylko dla podtrzymania laktacji bierze sie 5 granulk raz dziennie
mam problem - od paru dni przy karmieniu z lewej piersi bolał mnie sutek - wczoraj zauważyłam już małe, krwawiące ranki. przystawiam małego, bo generalnie boli tylko na początku, ale ten początkowy ból jest okropny i ledwie do zniesienia... smaruję brodawkę maltanem, łażę z gołym cycem po domu , ale poprawy nie widać. może macie jakieś dobre rady? nie chciałabym, żeby taka drobnostka stanęła na przeszkodzie kontynuowaniu naturalnego karmienia mojego szyneczka, ale też nie mam natury skłonnej do poświęceń...
NR ja tez mialam ten problem poczytaj wyzej i ja karmilam az w koncu musialam zasiegnac porady poloznej teraz wiem ze karmienie ma nalezec do przyjemnosci anie wiazac sie z bolem
kontakt z doradcą latacyjnym mogę mieć, ale szczerze powiedziawszy wolałabym tego uniknąć, jeśli się da... myślicie, że to nie da się w zaciszu domowym wyleczyć?
November ja bym jednak radzila skonsultowac sie z doradca laktacyjnym. a swoja droga to niezle maly musial ciagac ze tak pozno (w sensie ze po prawie 6m-cahc) taka przypadlosc cie dopadla
przeczytałam prawie cały topik i prawdę powiedziawszy - trochę się przestraszyłam na razie będę odciągać, jutro zadzwonię do położnej. czy myślicie, że uda mi się karmić małego jedną piersią? bo on niestety nie akceptuje butli, musi być naprawdę bardzo przegłodzony, żeby się skusić....
Jak sprawdzić czy Twoje dziecko karmione piersią najada się? Nie ma powodu do niepokoju gdy:
1. Karmisz przynajmniej 8 razy na dobę (również w nocy) i oboje nie macie kłopotu z techniką karmienia – Ty prawidłowo przystawiasz, dziecko prawidłowo ssie. 2. Dziecko jest aktywne przy piersi; kiedy ssie z jednej piersi słychać połykanie przez przynajmniej 5 – 10 min. 3. Czujesz rozluźnienie piersi po karmieniu (przez pierwsze tygodnie po porodzie). 4. Dziecko budzi się do karmienia, wygląda na zadowolone po karmieniu (zasypia bądź spokojnie czuwa), jest aktywne przez co najmniej 4 godz. dziennie, ma prawidłowo napięte mięśnie, reaguje na bodźce. 5. Dziecko od 3 doby życia moczy przynajmniej 6 pieluszek na dobę a mocz jest jasny i bezwonny. 6. Od 4 doby robi żółte, papkowate stolce, 2 – 5 lub więcej na dobę (przez pierwsze tygodnie po porodzie). 7. Dziecko odpowiednio przybywa na wadze: przynajmniej 120g na tydzień (500g na miesiąc). Warto skontrolować ciężar ciała malucha w tydzień, dwa po wyjściu ze szpitala !
no i właśnie: pkt.1 - moje dziecko je dopóki dobrze mu leci, jak trzeba popracować, to już się nie chce, łyka niby przez jakieś 5 minut, ale to chyba jednak za krótko pkt. 4 - budzi się owszem, częściej niż powinno, ale czy zadowolone - raczej nie, czasem zasypia, co do aktywności - ciężko stwierdzić
na stronie do ktorej link podalam wyzej jest ankieta odnosnie karmienia piersia (Ilość głosów - 97) skopiowalam jej wynik
Karmienie piersią: przyjemność i powód do dumy - 67% męczący obowiązek - 33%
szkoda ze dla niektorych mam jest to tylko meczacy obowiazek, ja kocham te wspolne chwile razem i te usmiechniete oczy patrzace na mnie w ten wyjatkowy sposob...
MamoDusi a to juz pewne ze musicie??? jesli bedzie taka koniecznosc to trudno... i tak pol roku wykarmilas Duske... Ona potrzebuj ZDROWEJ mamy, pamietaj o tym!!! twoje zdrowie bedzie najwazniejsze i nie tylko dla ciebie ale i dla niej
dziś bacznie obserwuje, zjadł przed 8 i zasnął - do 9.30 - znowu zjadł, przy pierwszej piersi przysnął, odbiłam go, przewinęłam, przebrałam, był spokojny, potem dałam drugą pierś, jadł jadł, aż zaczął się złościć i rozpłakał, dałam mu znów pierś, chciał - łapał i po chwili znów się złościł i płacz - dla mnie to potwierdzenie ze nie dojada
Harpijko, sprawdź, czy Twój pokarm za szybko nie wypływa, to też może być powód, dla którego dziecko jest nerwowe przy piersi. U mnie tak było, że mały zaczynał jeść, a po jakimś czasie prężył się przy piersi i denerwował, okazało się, że po prostu nie jest w stanie zapanować nad mlekiem, które za szybko mu płynie, mały się nałykał powietrza, ulewało mu się itp. Jeśli zauważysz u siebie coś takiego, to warto przerwać karmienie, odbić małemu, ściągnąć trochę pokarmu na pieluszkę np., żeby rozluźnić pierś i żeby nie było takiego ciśnienia, i przystawić dziecko znowu. Poza tym dobrze jest wtedy też karmić malucha w bardziej pionowej pozycji. Pozdrawiam
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Wonka, u nas też był ten problem przez jakiś czas - bo ja odciągałam pokarm i miałam go bardzo dużo i mały nie wyrabiał, ale szybko się nauczył i mleko się ustabilizowało, a teraz dopóki ciągnie i mu leci to jest dobrze, marudzić zaczyna jak już mleko nie leci tak mocno
Cwaniaki te dzieciaki, nie? Ja z każdym problemem z karmieniem staram się uporać z pomocą tej książki "Warto karmić piersią" Nehring-Gugulskiej, jest do dostania na www.rodzinna.pl i kosztuje chyba nie więcej jak 20,00 zł, a jest naprawdę pomocna. Jak coś tam wyczytam o leniuszkach przy piersi, to Ci napiszę.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
A jeśli nagle z 5 kup dziennie robią się dwie (konsystencja bez zmian), a ja mam zatwardzenie, to znak, że Maja też je ma? Dodam, że je więcej niż zazwyczaj...
Hm, chyba trochę za szybko na tak małą ilość kup? - wydaje mi się, że one powinny się liczebnie ograniczać ok. 6-8 tygodnia, do tego czasu regułą jest, ile karmień, tyle kup. Z drugiej strony czytałam, że niektóre dzieci wypróżniają się rzadziej i jeśli wszystko inne jest ok, dziecko jest najedzone, spokojne itp. to widocznie po prostu jest z gatunku "ten typ tak ma". Poczekałabym spokojnie na rozwój wydarzeń.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Fiu kupa moze byc i rzadziej ale wydaje mi sie ze 2 sztuki to za malo..... czasami bywa i 15 na dobe ale pozniej przechodzi do ok 6 nawet jeszcze w pierwszym miesiacu zycia. u was to moze byc zatwardzenie bo skoro mala je wiecej to znaczy ze ne jest odwodniona...
Dzięki, problem się rozwiązał, skonsumowałam jogurt z dwiema łyżkami stołowymi siemienia, mnie jeszcze nie ruszyło, ale Maja miała "burzę w pieluchach" i w ciągu godziny odnalazły się brkujące cztery kupy, teraz dziecko śpi i uśmiecha się przez sen .
a ja to najbardziej lubie ,jak veve doi cyca i patrzy mi w oczy i sie usmiecha ustami szeroko a cyca dalej trzyma dziaselkami...czuje wtedy ,ze jestem szczesliwa ...
Pozwolę sobie odświeżyć wątek, bo mam problem. Karmię na żądanie od siedmiu tygodni, dotychczas bez najmniejszych problemów. Od jakichś dwóch-trzech dni męczą mnie kłujące bóle w piersiach - zupełnie jakby ktoś mi szpile wbijał, punktowo i nagle, po czym przechodzi, ale ból jest na tyle silny i zaskakujący, że na moment odbiera mi oddech. Czy któraś z Was miała coś takiego? O co chodzi? Dodam, że pokarm ciągle mam, a Maja od paru dni je częściej niż wcześniej, ale też znowu nie aż tak bardzo często - za dnia co 2-3 h, w nocy rzadziej.
raz mi sie tak zdazylo,ze mnie cos kulo od srodka,az sie przestraszylam ,bo jak mialam 20 lat to zaczelo mi sie od takiego klucia a potem ,przez 2 tyg to mnie tak klulo i palilo w srodku piersi ,ze wylam z bòlu, robilam usg i wszystko ok,dostalam antybiotyk bo ponoc zapalenie jakiegos nerwa bylo i przeszlo mi...