Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    KAchaw dobble jest świetne - gram z Martą - wiadomo, trochę daję jej fory, ale świetnie rozwija spostrzegawczość.
    A w monopoly junior uwielbiam to, że rozgrywka trwa w miarę krótko;) Dziecko nie zdąży się znudzić:) Nie wspominając o mamie...
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: Magda a macie Twister ?

    Nie, nie mamy, ale jakoś mam wrażenie, że jest za mała na takie wygibasy :bigsmile: Ale myślałam o tym, to fakt...widziałam też uproszczoną wersję z narysowanymi stópkami i dłońmi...więc może jednak się zdecyduję ;)
    Myślałam też o 'zgadnij kto to' z postaciami z bajek,ale jakoś nie mam przekonania, że ogarnie o co chodzi...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    mysle ze bys sie zdziwila :)
    maluchy sobie swietnie w twistera radza, Zuzia ma przeciez juz 2,5roku :D
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Magda_a a ten słoń co wypuszcza motyle i się je łapie?
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Teo akurat groch i makaron jako zabawka może świetnie rozwinąć twórczość :bigsmile: więc wiesz

    To jak piszecie, że ogarnie jengę to po dobble kupię i zobaczymy czy się sprawdzi.
    Jeśli chodzi o gry planszowe dla 2.5 latki to moja Ninka a z granny memo duże twarde kartoniki i najpierw dobieraliśmy pary, potem układałam kilka, chowałam jeden i musiała powiedzieć którego nie ma, dopiero potem takie tradycyjne memo

    memory

    jeszcze bardzo lubiła pirata, faja zabawa

    pirat
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    polecam Wam pościel twister. Myśmy dostali w prezencie ślubnym i teraz jak jest Młody, jest to super pretekst do rożnych rodzinnych wygibasów, uczenia się kolorów, stron. Fakt, ze jeszcze Młody nie skorzysta na raz z całej planszy,bo za mały, ale swietnie daje sobie radę radę. No i praktyczne użycie tez jest, bo pościel.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    dla 4miesieczniaka to wszelkie sensorki sa fajne, czy kulki czy klocki czy nawet szmatka z roznych materialow jesli jjuz sie chce jakis prezent dac :)
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ewasmerf: czyli te okazje to wiecie co ja daje dziecku? CZAS. WSPOLNIE SPEDZONY CZAS


    Oj tak, to jest bezcenne. Ja pamietam w dniu Wigilii moją mamę wiecznie zaganianą, przeganiającą wszystkich z kuchni, w moje urodziny to samo - bo przecież MUSI być wszystko tip top, impreza i żarcie dla pułku wojska. A to nie od to chodzi, ja chciałam przede wszystkim być z nią.

    I tak z chłopakami spędzam święta. Ale prezenty też są, bo oni się przepięknie i tak szczerze cieszą :)

    Teorka: Nie ma takiej tradycji, że.przychodzi gwiazdka i każdy musi każdemu coś podarować. Kupowanie i dawanie prezentów nie sprawia mi radości


    No dobra, to dla mnie jest to smutne... To znaczy ja wiem, że Święta nie koncentrują się na prezentach, ale nie oszukujmy się - to dla dziecka jest miłe wspomnienie. Ja do tej pory pamietam kołyskę dla lalki, którą dostałam jak miałam 3 latka... I to czekanie aż Mikołaj przyjedzie, szukanie czegos pod choinką - może to tylko ja tak mam, ale to są przepiękne wspomnienia... My w tym roku robimy prezenty ręcznie robione dla rodziców, robię paczkę z biscotti, z pierniczkami, z nalewką. I wiem, że ich to ucieszy, wiem, że bedą mogli spędzić kilka miłych wieczorów zajadając ciacha, więc czemu nie?

    A dla mnie danie kasy jako prezentu to jest takie mocno na odwal się. Teo, a sama byś się bardziej ucieszyła z czegoś, co Ci sprawi radość, o czym marzyłaś, czy z kasy jako prezentu?
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    _Fragile_: A dla mnie danie kasy jako prezentu to jest takie mocno na odwal się.

    moja chrzesniaczka bardzo dlugo dostawala prezenty - z reguly cos zwiazane z jej hobby czyli rzeczy malarskie; jednak teraz juz trzecii rok z rzedu dostanie kase bo zbiera na wyjazd w plener za granice (a koszt ponad 2tys) i wiem ze dla niej kazda zlotowka jest wazna dlatego bedzie kopertka z kasa i jak zwykle COS (byla juz bransoletka, kalendarz z myslami na kazdy dzien, w tym roku chyba bedzie to czarnopiszacy dlugopis z koniczynka bo na wiosne egzaminy zdaje)


    _Fragile_: Ja pamietam w dniu Wigilii moją mamę wiecznie zaganianą, przeganiającą wszystkich z kuchni, w moje urodziny to samo - bo przecież MUSI być wszystko tip top, impreza i żarcie dla pułku wojska. A to nie od to chodzi, ja chciałam przede wszystkim być z nią.

    pamietam ze jako dziecko zawsze mojej mamie wypominalam ze przed swietami ciagle lata i robi a jak przyjda swieta to zamiast miec czas dla mnie spi bo taka jest zmeczona..
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    MrsHyde: jednak teraz juz trzecii rok z rzedu dostanie kase bo zbiera na wyjazd w plener za granice (a koszt ponad 2tys) i wiem ze dla niej kazda zlotowka jest wazna dlatego bedzie kopertka z kasa i jak zwykle COS (byla juz bransoletka, kalendarz z myslami na kazdy dzien, w tym roku chyba bedzie to czarnopiszacy dlugopis z koniczynka bo na wiosne egzaminy zdaje)


    No, ale w takim przypadku wiesz, że dziecko na coś zbiera i to będzie dla niego najlepszym prezentem. Mnie się też tak zdarzało, jak chrześniak chciał gitarę to po prostu na urodziny dostawał kopertę. Ale w ten sposób przybliżasz spełnienie marzenia.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    _Fragile_: My w tym roku robimy prezenty ręcznie robione dla rodziców, robię paczkę z biscotti, z pierniczkami, z nalewką.

    ja na 2 lata z rzedu robilam kubki ze zdjeciem i kalendarze ze zdjeciami pitera dla babci i dziadka. zrobily furore. w zeszlym roku juz nie chcialam sie powtarzac, wiec mama dostala karte prezentowa do rossmana. (tez w sumie tak jakby pieniadze;-P)
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: mysle ze bys sie zdziwila :)
    maluchy sobie swietnie w twistera radza, Zuzia ma przeciez juz 2,5roku :D

    No ok,przekonałaś mnie :D Zaryzykuję :P
    --------
    Mangaa słoń mi się podoba,ale za krótko wylatują te motylki :/ Taki jeden 'strzał' i po zabawie,bo trzeba znowu sprzątać ;) No i słyszałam,że szybko wyczerpują się baterię, co też mnie zniechęciło do tej gry.. ;) W zamian za to kupiłam grę Pycha Micha.
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    No dobra, to może nie do końca to tak jest z tą kasą, bo z karty do jakiegoś sklepu też bym się ucieszyła :) Ale jak dostanę od rodziców kopertę na urodziny to najczęściej wpłacam na konto i co? I zaraz nie ma bo cośtam i w końcu nic nie kupuję.

    A z tych prezentów dla dzieciaków to dziewczyny tu nawrzucały tyle linków, że wybrałam cosie, który idealnie będa do chłopaków pasować i już teraz mnie świeżbią ręce, żeby im do skarpety wrzucić ;))) Także powiem kolokwialnie - jaram się Gwiazdką :D
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: i robi a jak przyjda swieta to zamiast miec czas dla mnie spi bo taka jest zmeczona..
    --

    Wypisz wymaluj moje wspomnienia świąt za dzieciaka...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    _Fragile_: No dobra, to może nie do końca to tak jest z tą kasą, bo z karty do jakiegoś sklepu też bym się ucieszyła :) Ale jak dostanę od rodziców kopertę na urodziny to najczęściej wpłacam na konto i co? I zaraz nie ma bo cośtam i w końcu nic nie kupuję.

    moja chrzestna daje mi kase z zaznaczeniem ze mam cos sobie kupic i sie jej pokazac :D powiedziala ze jesli sie dowie ze wydalam na cos innego niz na swoje przyjemnosci to sie wkurzy :) w ten sposob od paru ladnych lat sponsoruje mi a to nowy stanik a to kiecke :) a w tym roku na 35urodziny spelnila moje ciche marzenie i zasponsorowala krzaczki na rabatke i co przyjdzie to jest przeszczesliwa ze tak u nas ladnie, raz nawet z kolezanka jak szla na spacer to zaszly zeby jej pokazac jaki mi fajny prezent zrobila :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    _Fragile_: No, ale w takim przypadku wiesz, że dziecko na coś zbiera i to będzie dla niego najlepszym prezentem.


    Ale jak ktoś na nic nie zbiera to też pieniądze mogą być dobrą opcją, albo np bon rabatowy.
    Człowiek idzie do sklepu, sam sobie kupuje dokładnie to co chce a nie udaje ze sztucznym uśmiechem, że "Boże jaki cudowny prezent, zawsze o takim czymś marzyłam !!" po czym prezent ląduje w głębi szafy, albo - jeszcze lepiej - jest przekazywany za kilka miesięcy cioci Irence na imieniny.
    A znam takie przypadki.


    _Fragile_: No dobra, to dla mnie jest to smutne...


    Dla mnie wcale :wink:
    Ale ja generalnie nie przepadam za Świętami, nigdy ich nie lubiłam i cudownych wspomnień rodem z amerykańskich filmów nie mam.
    Nie przepadam za tą sztuczną atmosferą, szałem zakupowym, bieganiem po sklepach i wydawaniem dwukrotności pensji w dwa tygodnie, nadużywaniem słowa "nawzajem", słodko pierdzącymi opowieściami przy stole wigilijnym podczas, gdy na codzień życie wygląda tak, jak wygląda.
    Ja mam obecnie mega ciężki okres ze swoimi rodzicami.
    W sumie to się ciągnie od dawna, ale ostatnio następuje mega kulminacja. Co bardziej przykre - w momencie, kiedy teoretycznie mama powinna być blisko mnie, powinna mnie wspierać, pomagać itp ona odstawia cyrki aż przykro.
    I ostatnią rzeczą na jaką bym miała teraz ochotę to robienie dla niej paczki z pierniczkami i nalewką.

    Co innego dzieci, wiadomo.
    Dlatego w tym roku Nina coś pod choinkę dostanie. Może też na Mikołaja.
    Bo tak, jak wczoraj wspomniałam ona już do przedszkola chodzi, kuma bazę, opowiada, słyszy, dowiaduje się.
    Więc dzieci coś drobnego dostaną, ale my dorośli sobie prezentów nie robimy i w sumie dla mnie święta to jest tak na prawdę okazja żadna......
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    _Fragile_: Także powiem kolokwialnie - jaram się Gwiazdką :D

    ja tez sie jaram :)
    juz tylko po 1 prezencie dla dzieciakow mi brakuje, dla mojej psiapsioly bedzie piernik i nalewka krowkowa, dla kolezaek z pracy tak samo jak dla kolezanek mlodej bedzie potpourri
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    kazdy ma inaczej, nie czepaijta sie juz.
    ja akurat uwielbiam swietabozego narodzena (choc ja obchodze je czysto komercyjnie, bez koscielnego watku). ustrojone wszystko wokol, jarmarki swiatczene, grzaniec, choinke ubieram juz na mikolaja, w zeszlym roku to chyba juz w listopadzie mialam;-P ale w tym roku bede miala prawdziwa wiec poczekam jeszcze.
    lazenie po sklepach za prezentami, pakowanie, wrzucanie ich pod choinke, przygotowania, wolne, jako tak wszystko mi sie wydaje piekniejsze;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    MrsHyde: mam cos sobie kupic i sie jej pokazac


    A to jest dobry pomysł, mnie by trochę zmusiło ;))

    TEORKA: Ale ja generalnie nie przepadam za Świętami, nigdy ich nie lubiłam i cudownych wspomnień rodem z amerykańskich filmów nie mam.Nie przepadam za tą sztuczną atmosferą


    Ej, ale ja też nie mam "amerykańskich" wspomnień, tym bardziej że chwilę wcześniej pisałam o wiecznie zaganianej i zdenerwowanej matce... Ale ten moment Mikołajowy, choinkowy, prezentowy mam bardzo, ale to bardzo wryty w pamięć. To będe powtarzać u nas w domu, ale jedną rzecz zmienię - świąt nie spędza się przy stole ;)))

    TEORKA: Co bardziej przykre - w momencie, kiedy teoretycznie mama powinna być blisko mnie, powinna mnie wspierać, pomagać itp ona odstawia cyrki aż przykro.


    Szczerze to ja też, mam identiko - miałyśmy ostatnio 4 miesiące z całkowitym brakiem kontaktu. Ale wiesz co, stwierdziłam, ze to starsza kobieta już, kładę to na karb wieku i chorób, pora swoją dumę wepchnąć do kieszeni i co tam, na święta będę człowiekiem ;) Mnie może trochę ulży, kto wie, może mi też humor poprawi - jak na razie działa...

    Treść doklejona: 28.11.14 11:52
    Ewasmerf: grzaniec, choinke ubieram juz na mikolaja, w zeszlym roku to chyba juz w listopadzie mialam;-


    Daj spokój, ja mam zawsze od początku grudnia :)))

    Ewasmerf: lazenie po sklepach za prezentami, pakowanie, wrzucanie ich pod choinke, przygotowania, wolne, jako tak wszystko mi sie wydaje piekniejsze;-P


    Mnie też, ale wiesz od kiedy? Od momentu jak sama mam dzieci... Wcześniej bojkotowałam święta i to ostro :DDD
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    _Fragile_: Ale wiesz co, stwierdziłam, ze to starsza kobieta już, kładę to na karb wieku i chorób, pora swoją dumę wepchnąć do kieszeni i co tam, na święta będę człowiekiem ;)


    No ja się staram być człowiekiem już dobrą chwilę, wyciągam pierwsza rękę, odzywam się ale nic to nie daje. Więc ile można.
    Kończąc ten OT :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    TEORKA: Więc ile można


    Ze swojej perspektywy pisząc - niezbyt długo ;))) Ja daję ostatnią szansę na okazanie resztki człowieczeństwa ;)))

    To ja już też kończę...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    ja bardzo chce zeby moje dzieci mialy swieta jakich ja nie mialam
    zeby potem mialy fajne wspomnienia, nawet jesli ktos mialby nazwac je amerykanskimi :)

    a wyobrazacie sobie ze moj 7letni Krzys dalej wierzy w Mikolaja? to takie slodkie jak pisze list i zastanawia sie co zrobic zeby go w tym roku przylapac :D
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    MrsHyde: a wyobrazacie sobie ze moj 7letni Krzys dalej wierzy w Mikolaja?


    Wyobrażam sobie :D Ja też dosyć długo wierzyłam, nawet jak w podstawówce mówili, ze nie ma to ja wiedziałam, że jest, bo przecież rodzice są tylko jego wysłannikami :crazy:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    do mojego dziecka co roku mikolaj przychodzi:-D
    eks sie przebiera. w zeszlym roku sie nie skapnal. ciekawe czy w tym roku da sie nabrac;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    U nas w tym roku będzie po raz pierwszy "prawdziwy" MIkołaj... Może dlatego tak się ekscytuję? Chyba bardziej niż chłopcy ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    u nas nigdy nie ma mikolaja, po prostu mlody wychodzi wyjrzec czy nie widac a wtedy biegiem prezenty wyjmujemy, a rok temu tesc wolal hoooo hoooo hoooo :D
    ale zawsze rok w rok zostawia pod choinka pierniczka dla mikolaja i coca cole bo nie mleko tylko cole bo tak mikolaj sie w tv reklamuje :D
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Haha, Hydzia - potęga reklamy!

    Ja mleko zostawię i ciasteczko - juz zrobiliśmy... Nawet kupiłam watę, żeby kawałek wąsa udawała :D
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 28th 2014 zmieniony
     permalink
    To ja z kolei mam bardzo ciepłe wspomnienia ze Świąt. Zawsze był to magiczny czas, więcej mamy czy taty w domu, cała rodzina się zjeżdżała i nawet jeśli spędzało się ten czas przy przygotowywaniach, sprzątaniu, ustrajaniu choinki - to jakoś miło, bo razem. Zawsze ktoś u nas gościł więc było jeszcze więcej radości.
    Wystarczyło jak na dzień przed zaczynałyśmy z mamą pichcić. I zawsze na luzie, bo jakoś specjalnie dużo tych potraw nie było - tzn było 12 ale wliczałyśmy i groch i kapustę i chałkę i kompot i uszka osobno itd :wink:.

    Lubię moment składania życzeń, choć ostatnio koncentrują się one w naszej rodzinie na jednym i jest to trudny moment.
    Ale tak czy siak nadal czekam na te Święta jak wtedy gdy miałam 10 lat.
    No i wiadomo, czas prezentów to też moment na który się czekało na maksa.
    Jeszcze większe wrażenie robiły na mnie święta u dziadków, prawosławne, a ponieważ obchodzi się je później niż w kościele RK, to bywały takie lata, że obchodziliśmy podwójnie. Co w ogóle dla mnie jako dzieciaka było ogromną radochą.

    No i teraz też tak chcę dla swoich dzieci. U nas zawsze pełny dom i nigdy nie było jakichś krzywych klimatów, czy sztuczności.
    Rzadko mamy okazję się spotykać wszyscy razem do kupy (bo ciężko w tak dużej rodzinie się zgrać by w jednej chwili wszystkich ściągnąć), więc te chwile szczególnie pielęgnujemy.

    A Mikołaja też odgrywamy :tooth:, w zeszłym roku Milka nie czaiła bazy ale też już brat się przebierał - było jeszcze pięcioro innych bratanic i bratanków.
    Pamiętam jak w Mikołajki spać nie mogłam i czekałam na prezenty w nocy i nad samiuśkim ranem, Mama ogrywała scenkę z bratem jednym czy rugim, że przychodzi Mikołaj i ona odbiera od niego prezenty dla mnie itd i też długo wierzyłam, że to Mikołaj właśnie.
    Oczywiście wcześniej Mikołaj pytał czy byłam grzeczna czy niegrzeczna, a ja wtedy wszystkie występki przed oczyma i chwila niepewności... :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Lubię moment składania życzeń, choć ostatnio koncentrują się one w naszej rodzinie na jednym i jest to trudny moment.
    Ale tak czy siak nadal czekam na te Święta jak wtedy gdy miałam 10 lat.


    Ja również pamiętam święta jako coś miłego. U nas w domu się nie przelewało, więc już sam fakt, że choinka taka kolorowa, światełka... Potem taka uroczysta kolacja, gdzie sie jadło fajne rzeczy, plus oczywiście ta wiara w Mikołaja... Moja mama - nie wiem jak to robiła, ale tak nas zawsze wyrolowała, wykorzystała naszą nieuwagę, że w "minutę" pod pustą choinką lądowały prezenty!!!! I to nie paczka, czy dwie, tylko kilka, plus rozsypane pomarańcze w okół pakunków. Nie mam pojęcia jak ona tak szybko to rozkładała???? Stąd jasne dla mnie i siostry było, że Mikołaj istnieje ;).

    Potem im człowiek starszy tym te święta były "nudniejsze", a odkąd mam synka - znowu jest magia ;). już w listopadzie zaczełam sie rozglądać za prezentami ;). Część juz popakowana ;)


    Pamiętam jak w Mikołajki spać nie mogłam i czekałam na prezenty w nocy i nad samiuśkim ranem,


    To jak ja... Pamietam jak raz wstałam w środku nocy i prezenty juz leżały (te mikołajkowe) i moja mama sie przebudziła oraz wygnała mnie do wyrka, bo "nie wolno w nocy" hihihihihihhi Boże wróciłam, ale jak mi żal dupsko ściskał....

    czy byłam grzeczna czy niegrzeczna, a ja wtedy wszystkie występki przed oczyma i chwila niepewności...


    Dokładnie ;)

    I zawsze na luzie, bo jakoś specjalnie dużo tych potraw nie było - tzn było 12 ale wliczałyśmy i groch i kapustę i chałkę i kompot i uszka osobno itd .


    My tak teraz robimy, bo u nas nikt nie przeje dużo potraw, potem są wyrzucane. Dlatego robimy mniej, ale to co zjemy na bank ;)

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.11.14 12:38</span>
    Manga! Normalnie mi wspomnienia wróciły ;). Piszesz jakbym to ja wspominała ;)
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Cieszę się, że miłe wspomnienia odżyły. :wink:

    Jeszcze mi się przypomniało, że przywozimy sobie upominki z wyjazdów/podróży, związane z danym miejscem. Spotykamy się, oglądamy zdjęcia, filmy, są opowieści, no i drobne upominki. Ostatnio Milka dostała drewnianą grzechotkę z Rabki od brata.
    A ja kolekcjonuję magnesy na lodówkę. :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    mangaa: A ja kolekcjonuję magnesy na lodówkę. :wink:

    ja tez:_D
    -- ;
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    A jak temat taki, to czy macie może namiary na dobrej jakości (i dobrej ceny) kostium św. Mikołaja?
    Nasz stary strasznie złachany już, ostatnim razem w kulminacyjnym momencie rozdawania prezentów Mikołajowi spadły spodnie z tyłka :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ewasmerf dobrze wiedzieć - jak Ci się zdarzą kiedyś takie same to zachowuj na wymianę, się obdarujemy nawzajem. :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    tylko manga, ja tak wiesz - nie ze jakos maniaczka jestem. ale po porstu jak gdzies jade to jako pamiatke przywoze sobie magnes. ale nie, ze zbieram, zeby miec jak najwieksza kolekcje.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Aneta, nie wiem jak nasz, bo jeszcze nie wypróbowaliśmy, ale w Smyku sa różne...
    --
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    O dziękuję Fragile, na stronie nic nie widzę (albo nie umiem szukać), ale obczaję w naturze przy okazji. Jakoś naiwnie czekałam aż rzucą do Lidla albo Biedronki, a sklepy z zabawkami mi nie przyszły do głowy :)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Na stronie nie ma, ale w każdym Smyku specjalne stoisko świąteczne zrobili, ja tam strój i skarpety kupiłam :D
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ewasmerf: tylko manga, ja tak wiesz - nie ze jakos maniaczka jestem. ale po porstu jak gdzies jade to jako pamiatke przywoze sobie magnes. ale nie, ze zbieram, zeby miec jak najwieksza kolekcje.

    Spoko loko ja też nie mam wypaśnej bo zaczęłam jak rozpoczęliśmy budowę, nie mam nawet teraz takiej lodówki by przyklejać :tooth: (na wyciągu wiszą). Z rodziny jak ktoś jedzie to już wie co mi sprawi radość - albo magnes albo wino.:wink:
    A siostra Męża kolekcjonuje koszulki a nsapisem "I love (nazwa miasta)".
    --
    •  
      CommentAuthorjaca_randa
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Polecam kulki magnetyczne ale dla starszych dzieci i... dorosłych. Moje obie córki oszalały na ich punkcie. O, a tu jest filmik JAKIE CUDA MOŻNA ZROBIĆ z tych kulek.
    -- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    O tak, tak też polecam.
    Nina ma kulki z patyczkami i uwielbia z tego tworzyć różne cuda.
    A mój mąż jak siądzie to przepada na godziny :tooth:

    My mamy coś w ten deseń, tylko chyba firma inna bo to z UK ktoś przywiózł.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Ja wracając do wczorajszego tematu...
    mangaa : Dii nie napisała, że czerpie radość z zakupów tylko z obdarowywania - dla mnie to spora różnica.

    Hehe :) Dzięki :) Choć mogę przyznać, że poniekąd jestem chyba zakupoholiczką ;)
    TEORKA: Oraz czym innym jest dla mnie pytanie o radę, pomoc w wyborze a czym innym słowa "powiedzcie co mogę kupić, bo ja nie mam pojęcia"

    Teo ja napisałam, ze proszę o podpowiedź, a to co innego. No a wcześniej pytałam o zdanie na temat danych zabawek. Chyba lepiej zapytać czy się coś sprawdziło czy nie (od strony technicznej m.in.) niż potem pluć sobie w brodę, że „Kurcze… mogłam spytać…” Z resztą tak jak napisałam wyżej, od tego jest ten wątek chyba, nie? ;)
    TEORKA: Kupowanie i dawanie prezentów nie sprawia mi radości, wręcz jest dla mnie udręką i katorgą bo jak już muszę coś komus kupić to nigdy nie wiem co.

    No to tu się znacznie różnimy. Np. przed świętami jeżdżę to taty i babci i co roku mam problem co im kupić… W końcu wpadam na rewelacyjny pomysł i jadę. I daję im te prezenty mimo, że np. babcia nie zawsze jest zadowolona, bo coś za małe, albo za ciemne… Tak to z nią jest. Ale z reguły trafiam ;) Za to od nich nic nie dostaję nigdy i niczego Ne oczekuję. Mąż mi się dziwi. Ale cóż. Taka jestem. Mój tata tak już ma. Jest typem samotnika mieszkającego z mamusią. Ja kiedyś jeździliśmy do jego drugiej córki to jej 3 dzieciaków nic nie kupował, bo twierdził, że dziadek nie jest od dawania prezentów tylko powinni się cieszyć, ze ich przynajmniej odwiedził, a z resztą oni wszyscy to materialiści i tylko liczą na jakąś kasę (w sensie jego córka z mężem czasem od niego kasę pożyczają). A jak ja jadę z nim to zawsze mówię, żeby się zatrzymał przy sklepie, bo chcę coś dzieciakom kupić :)

    A na bieżące, fajne te kulki magnetyczne... a one się tak nie rozsypują wszędzie? Dla 3-latka ok?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Dii: Dla 3-latka ok?


    Jeśli dziecko nie ma skłonności do brania w paszczę drobnych elementów to nawet dla dwulatka one dobre.
    Ninka je mniej więcej wtedy dostała i się fajnie bawiła, tylko ona nic nigdy do buzi nie pakowała raczej.
    Rozsypują się wiadomo. My je trzymamy w pudełku i wyciągamy do zabawy, zamykając jednocześnie koty w innym pokoju :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    No i właśnie Kacper też nic do buz nie pakuje. Ma takie groszki imitujące węgiel do kolejki z ciuchcią i zawsze wie do czego one służą :smile: Ale nie wiem czy te kulki rozleciałyby się po całym mieszkaniu...:wink: Ale 3-4 latek jest ok, to już wiem co dla chrześniaka wybrać:wink:

    Treść doklejona: 28.11.14 16:18
    Ach i to co Ty wstawiłaś w linku u nas chyba bardziej by się sprawdziło :) Fajna sprawa :)
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    No same kulki - moim zdaniem - mniej atrakcyjne niż kulki z patykami, z których można budować wieżę, mosty i inne cuda.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Teo, świetne te kulki z patykami! Ja ostatnio mam ogromny problem z prezentami dla mojej Lilki (a kocham jej robić prezenty, więc mnie to boli:P), bo trudno mi w coś sensownego trafić, a tak mam pomysł dla jednej z babć na święta. Jak nie będzie chciała, to sama się będę bawić, a co :bigsmile:

    Treść doklejona: 28.11.14 19:38
    Dii ja jestem fanką piasku kinetycznego. Dla mnie lepszy niż ciastolina. Też sama się nim bawię, al Lila wsiąka na całe godziny. Bardzo odstresowująco działa. Dla dziecka, które nie je rzeczy nieprzeznaczonych do jedzenia, się nadaje ;)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Hehe :) Myślałam kiedyś o tym piasku :) Tyle, że Kacper może nie jada rzeczy nieprzeznaczonych do spożycia, ale za to często używa w sposób inny niż jest to przypisane do danej rzeczy. Np. zabawki do piasku typu wiaderko, łopatka duża i mała i foremki służą do zabawy podczas kąpieli a śrubki plastikowe rozkręcone z samochodzików (służących do rozkręcania właśnie) służą to gotowania w miseczce. Albo no.flamastry nie służą do malowania tylko każdy łączy się ze sobą za pomocą skuwki i powstaje wieli pałąk a jak się złamie to jest Kacper happy :) Więc ten piasek nie wiem jak by zinterpretował, ale pewne byłoby ciekawie:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeNov 28th 2014
     permalink
    Haha :) No fakt, wyobraźnia dziecięca jest duża :)
    Ja tylko ku przestrodze napiszę, ze tego piasku z wodą nie można łączyć, bo to chyba rozpuszcza ten polimer trzymający go w kupie ;P Więc niechcący można otrzymać zwykłą kupę piachu :D
    --
  1.  permalink
    _Fragile_: Także powiem kolokwialnie - jaram się Gwiazdką :D


    Oj... ja mam to samo. A ze świąt tez pamiętam zaganianą mamę, która MUS mieć tyle potraw na świeta co ustawa przewiduje. Ale już nie było fajne, ile tego potem zostało po świetach, bo przecież nie da się tego wszystkiego zjeść...
    Od czasu kiedy założyłam swoją rodzinę powiedziałam sobie NIE na wielogodzinne siedzenie w kuchni kosztem dzieci.
    Mój eM przeszczęśliwy, bo ze swoich wspomnień nie pamięta aby kiedykolwiek spędził miło swieta.
    Pospiech, poddenerowanie, szykowanie, gotowanie, kłótnie, sprzeczki, dzieci tez nie w humorze itp.
    Ale udało mi się mu pokazać, że Swieta mogą być cuuudne.
    Pamietam 5 lat temu, jak Wigilię spędziliśmy w DOMU bez nikogo, z 1 sałatką, rybą, napojami.
    Leżelismy w łózku i zajadaliśmy nasze "wigilijine smakołyki". TO BYŁY CUDNE ŚWIETA i do tej pory je wspominamy.
    A teraz...po prostu aby nie dać wariactwom ustalamy na wstępie ILE CZASU siedzimy u danej rodziny bądź tzw ZNAK, że wychodzimy ;-)

    Co do prezentów ja UWIELBIAM je kupować KAŻDEMU !!!
    Jestem zła, jak np. cos wyskoczy w ostatniej chwili i nie mam czasu poszukać czegos ciekawego WLASNIE DLA TEJ OSOBY, a nie fajnego dla mnie.
    Lubie patrzeć na reakcje drugiej strony jak trafię z prezentem w 10-tkę.
    A propos... tez lubie prezenty własnej roboty. Są takie... osobiste. I tego na przykład ucze mojego 12-latka, kiedy mówi że żałuję iż nie ma pieniędzy bo tez by cos kupił.
    Teraz po prostu zamyka się w pokoju i COS tworzy dla nas wszystkich. SUPER ! :-)
    -- ___
    •  
      CommentAuthorKasiek1234
    • CommentTimeNov 29th 2014 zmieniony
     permalink
    Kiedyś polecałyście <a href="http://allegro.pl/tablica-ukladanka-magnetyczno-kredowa-3-wzory-i4833411587.html"> te tablice</a>
    Są teraz w PEPCO po 30 zł.
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeNov 29th 2014
     permalink
    Dziewczyny, dla maluchów tak od 1,5 roku wzwyż polecam Wam farby do malowania palcami z pieczątkami. Młody dostał dwa lata temu na gwiazdkę i był to hit. Przed kąpielą wkładaliśmy Młodego do wanny razem z farbami, malował i pieczętował wannę , płytki i przede wszystkim siebie, a potem wszystko pięknie zmywało sie prysznicem (dodatkową atrakcją było czyszczenie gąbką płytek i wanny - bez gąbki tez schodziło, ale nie miałam serca odbierać przyjemności czyszczenia synowi ;-)). Dziecko było przeszczęśliwe i my tez, bo siedział sobie w tej wannie, ciapal sie, a ja miałam chwile na porobienie czegoś lub wypicie herbaty.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.