Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 14th 2016
     permalink
    madziik, ja wiem ze to nie jest idealnie, ale ja idealna nie jestem i byc nie zamierzam.
    -- ;
  1.  permalink
    Ewa Anka pod koniec słoika też znudzona,ale ona żarta dziewczyna jest :-). I jeszcze potrafi na mnie krzyczeć,czemu tak wolno:bigsmile:
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeJul 14th 2016
     permalink
    Ewasmerf: i wygladala jak marchewka ze sloika, jak dla mnie w ogole nie strawiona

    Ewa a myślisz, ze dlaczego zalecają rozszerzać dietę po 6 miesiącu? Moim zdaniem układ trawienny takiego malucha jest jeszcze niedojrzały i jedynie męczy sie, trawiąc. A w zasadzie nie trawiąc prawie.
    --
  2.  permalink
    katka_81: Moim zdaniem układ trawienny takiego malucha jest jeszcze niedojrzały i jedynie męczy sie,
    - wlasnie dlatego pytam, bo te co pija mm maja chyba szybciej dojrzaly uklad trawienny i dlatego moga wczesniej rozszerzac diete, ale w sumie nigdy w to az tak nie wnikalam. Kolezanka tez zdzwiwiona, ze chce czekac do 6-go miesiaca dlatego sie upewniam u Was.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 14th 2016
     permalink
    To MM przyśpiesza rozwój układu trawiennego? Samo z siebie?
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeJul 14th 2016
     permalink
    Mm jest gorzej trawione niż mleko matki i żołądek szybciej się przyzwyczaja do cięższego jedzenia.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeJul 14th 2016 zmieniony
     permalink
    Ale teraz nawet dzieci na mm.powinny miec rozszerzana diete.od 6m-ca
    Wlasnie dlatego ze uklad trawienny nie jest jeszcze w pelni gotowy aby szybciej wprowadzac stale posiłki..
    Nie wazne czy to kp czy mm do 6m-ca to mleko powinno byc tylko i wylacznie najwazniejszym skladnikiem pokarmowych maluszka...
    Potem wprowadza sie produkty stale ale jednak wazne aby do 1r.z glowny nacisk klasc dalej na mleko a np obiad ma byc dodatkiem
    --
  3.  permalink
    Dziekuje za wyjasnienie :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 15th 2016
     permalink
    Dagus, teoria teoria, a nie ty przypadkiem dokonalas wpisu 6.kwietnia br, ze "pare dni temu tak sie trzesla i darla prrzy stole i wyciagala lapy ze dalam kawalek marchewki, wcinala az sie uszy trzesly..
    Dzisiaj dalam troszke jabłka i 2 chrupki kukurydziane bo tez sie strasznie domagala jak ja jadlam..wcinala znowu ze smakiem", jak Amelka miala niech no policze - 5 miesiecy i jakis tydzien?
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 15th 2016
     permalink
    °Agata°: Mm jest gorzej trawione niż mleko matki i żołądek szybciej się przyzwyczaja do cięższego jedzenia.


    Jaaasne. Ciekawa recepta na niedojrzałość układu pokarmowego - dowalić czymś ciężkostrawnym :devil: Zdaje się, że dawne zalecenia odnośnie rozszerzania diety dzieci karmionych mm wynikały raczej z obawy o ewentualne niedobory składników odżywczych, które miały uzupełniać dodatkowe posiłki. Co zresztą uznano za nieistotne, skoro ostatecznie zalecenia zmieniono.
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeJul 15th 2016
     permalink
    Ewa tak ja. Dalam mikroskopijnie te 2 razy i tyle
    Bo mala moja sama wyciagala lapy do jedzenia a nie ze ja dawałam bo mi sie tak chcialo
    Potem czekalam i od 6m dawalam uuz wieksze porcje bo sie wlasnie sama domagala i trzesla jak widziala ze my jemy a ona nie..
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeJul 15th 2016
     permalink
    Ja kiedya gdzies wyczytalam, ze dziecko jest gotowe na rozszerzenie diety kiedy interesuje sie jak ktos je, jak patrzy, wyciaga raczki itd. A to zazwyczaj jest w okolicach 5-6 miesiaca.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 15th 2016
     permalink
    Ja myślę, że to wyciąganie rączek to po prostu ciekawość. Dziecko widzi coś kolorowego, innego i chce zobaczyć co to. Nie chodzi zaraz o jedzenie.
    Ja bym się jednak zaleceń lekarzy trzymała. Z czegoś przecież wynikają. Tak mały brzuszek czteromiesięczniaka to jednak nie jest gotowy na trawienie stałych pokarmów. I choć czasem się wydaje, że na oko wszystko jest ok, to nie wiemy, jakie możemy szkody poczynić takim nieprawidłowym żywieniem. Teraz i na przyszłość.
    Ewa, ja lubię bardzo Twoje zdroworozsądkowe podejście ale nie zasłaniaj się niedoskonałością. Marta to maluch a Ty jej lody i marchewki... Skup się na podaniu mm jeśli chcesz mieć więcej swobody. To będzie dla Marty lepsze. Albo po prostu odstaw od piersi, jeśli męczy Cię to bardzo. Nic na siłę przecież. Masz prawo wyboru.
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Dziewczyny podpowiedzcie prosze co dajecie do picia dzieciaczkom. Amelka oczywiście pije wode. Ale np do śniadania chciałbym jej dac cos innego. Czasami dostanie jakiś soczek. Ale co dawać takiemu brzdacowi? Kakao te gotowe? Czy jakaś herbatę...?
    -- []
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Herbaty owocowe z suszu, dobrej jakości, rooibos. Kakao też, ale nie te gotowe typu nesquik bo to sam cukier. Ja robiłam napój z dobrej jakości zwykłego kakao, zrobionego na mleku (może być roślinne, może być krowie jeśli podajesz), słodziłam miodem lub syropem klonowym, w ostateczności cukrem kokosowym (ale to już później). Sama lubię takie kakao :-)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    u nas rozszerzanie diety skonczylo sie fiaskiem. podalam 2 razy marchewke, za trzecim juz nic nie chciala. wezmie czasem łyka soczku marchewkowego, ale to bardziej na zasadzie zabawy. w sumie jest caly czas na piersi. mnie kryzys minal wiec karmie.
    tylko troche stresuje sie bo slysze od dwoch znajomych, ktore maja dzieci w identycznym wieku, ze ich dzieci 1. waza 7500 g, gdzie moja 6300, a 2. ich dzieci zjadaja "chrupki kukurydziane, biszkopty, sloiczki z owocami, pija soki, zjadaja 3/4 sloika obiadkow". te obie matki tez karmia piersia.
    no i jak sie slyszy takie rzeczy, w realu, gdzie jestesmy dosc blisko to zaczynam wpadac w panike, ze moze powinnam tez. no ale moja po przejsciawym zaaferowaniu jedzeniem po porstu nie chce. no i juz mam stresa, czy aby normalnie sie rozwija, ehhh
    wezcie cos napiszcie madrego, zeby mnie uspokoic
    -- ;
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJul 29th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewa, nic mądrego nie napiszę :P Mogę jedynie napisać,.jak jest u nas. Mój Leo nadal głównie na cycu. Jeszcze żaden stały posiłek nie zastąpił piersi. Jest nieco starszy od Marty, a waży ok.7kg, więc patanem też nie jest :P
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Ewa, moja siostra swojemu pierwszemu dziecku (cztery lata temu) rozszerzała dietę po czwartym miesiącu. Krzyś jako siedmiomiesięczne dziecko zjadł cały słoik obiadu, kasze słodzone cukrem, owoce, chrupki. Mój Adaś jako siedmiomiesięczniak nie chciał nawet otworzyć buzi na widok łyżeczki. Aktualnie jedzenie jest jedną z jego życiowych pasji ;) Dobry apetyt na wszystko ma właściwie od dwóch miesięcy. Najchętniej je zupy robione przez babcię i gotowaną marchewkę z rosołu. Zdrowy jest, ma wagę w okolicach 50 centyla, no nic mu nie jest. Choć bywało, że waga w okolicach 25 centyla i nic się nie działo. Długo nie chciał nauczyć się gryźć kawałków. Teraz wcina wszystko. Gryzie, przeżuwa bez problemów. Ma dobry apetyt. Smaku biszkoptów nie zna i prędko nie pozna. Nie wiem po co maluchom dawać mąkę pszenną z cukrem i spulchniaczami? Adaś miesiąc temu dostał ciut ciut tortu z chrzcin. Skrzywił się i wypluł.Na słodko je tylko racuchy jogurtowe z owocami, z mąki pszennej i gryczanej. Słodzone miodem i syropem klonowym.
    Znam rodziców, którzy startują w wyścigu "które dziecko pierwsze zje schabowego". Może i widok roczniaka, który wcina kiełbasę robi wrażenie, ale raczej mało pozytywne. Marta ma jeszcze czas na poznawanie nowych smaków. Zaczekaj jeszcze miesiąc i zacznij rozszerzenie diety. Pamiętaj, że wcale nie jesteście jakoś opóźnione, tylko rodzice, o których piszesz, za bardzo się pospieszyli.
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    P.s jedzenie zaczęło go interesować dopiero niedawno (w ok.8miesiącu), wcześniej po prostu nie chciał - dawałam, proponowałam, ale odmawiał. Teraz na szczęście już chociaż próbuje :) (blw, papek mu nie daję, jedynie od czasu do czasu te kubusiowe musy, jak jesteśmy np.na dworze/na spacerze, ale to mu nie starcza, cyca na dopchanie się musi zawsze dostać)
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    _Isia_: Pamiętaj, że wcale nie jesteście jakoś opóźnione, tylko rodzice, o których piszesz, za bardzo się pospieszyli.

    postaram sie zapamietac

    Treść doklejona: 29.07.16 12:55
    _Isia_: Znam rodziców, którzy startują w wyścigu "które dziecko pierwsze zje schabowego".

    no wlasnie u nas na osiedlu sa 2 obozy - jeden - karmilam wylacznie piersia do 11 miesiaca zycia (na to nie moge sobie pozowlic po prostu bo w kwietniu wracam do pracy)
    i drugi oboz - moje roczne dziecko zjadlo pol schabowego i frytki. powaga, ze ostatanio slyszalam od sasiadki (rok i 2 miesiaca edokladnie)
    widze ze tez jest jakas mania podpierania dzieci pouszkami, niekladzenia na brzuch (dzieci skacza na tylku), powoli czuje sie jakbym w tym wyscigu zajmowala ostatanie miejsce. wiem, ze to glupie, bo wiem ze robie dobrze, ale wiecie jak to jest, jak latwo przestac wierzyc we wlasne opinie, gdy wszyscy wokol robia inaczej.
    dla mnie w ogole dziwne jest ze dziecko siedzi skoro samo usiasc nie umie. trzeba je z lezenia na plecach 'zlozyc do siadu". piter sam usiadl w wieku roku, ok, pozno, ze wzgledu na ONM, ale usiadl sam. i jakos nie wpadlabym zeby podpierac dziecko.
    no ale jak wszystkie wokol beda siedzialy podparte to wpadne w panike, jak zwykle.
    wiecie o co chodzi, ehh, musialam sie wygadac
    -- ;
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Ewa, daj Marcie czas. Masz go całkiem sporo.
    Zwłaszcza, jeśli minęła frustracja związana z kp.
    Ja tu już nieraz pisałam, że Krysi rozszerzałam siłę po 4 m-cy, na siłę, bo wracałam do pracy i nic dobrego z tego nie wyszło.
    Jadła mikro ilości, dopiero opiekunka poprawiła nam statystyki. Ale nie chciała próbować nowości. Pewnie przez zmuszanie właśnie.
    Okazało się, ze da się wrócić do pracy na 8 godzin i pogodzić to z kp. Cycki nie pekły, dziecko zagłodzić się nie dało.
    Wojtkowi dałam czas, bo byłam na rocznym rodzicielskim. Przed 6 m-cem zaczął wyrażać chęć próbowania- kawałek ogórka, pieczywo, ryba na parze- po troszku, z tego co jedliśmy. Nadal nie je wybitni, choć w żłobku ponoć potrafi zjeść porcję zupy i drugie. Ale je dość chętnie, wszystko niemal. Ale zaczynał we własnym tempie.
    U was też będzie podobnie.
    Wyścig "szczurów" w postępach dziecka nie jest wskazany. Wojtek nie był sadzany, podpierany, prowadzany. Samodzielnie usiadł w wieku 7 m-cy z hakiem, w 11 zaczął chodzić. Nadal prawie nic nie mówi, ale i to myślę się w końcu zmieni- nadaje jak najęty, ale my jeszcze tego nie rozumiemy. Za to on rozumie każde polecenie :)
    Trzeba wyluzować i pozwolić na swobodny bieg wydarzeń.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Wiecie, wiecie ;) Nie dalej jak wczoraj byłam u rehabilitantki Adasia porozmawiać o jego postepach w rozwoju ruchowym. Ponieważ Adaś jeszcze nie chodzi. A wszystkie znajome dzieci, także te sporo młodsze, już chodzą. Mnie się wszyscy pytają czy już chodzi. Frustruje to, martwi, wnerwia itd. Bo przecież moje dziecko, choć nie chodzi, to rozwija się w innych sferach. Gada lepiej niż niejedno starsze od niego, pięknie się bawi i naprawdę dużo potrafi. Jest pomysłowy i kreatywny w zabawie jak na takiego malucha, zabawny i niezwykle energiczny i ruchliwy. No ale każdy tylko ze swoim "czy chodzi". Też uległam tej gadce i poleciałam na konsultacje do fachowca. Dostałam trochę rad, uspokoiłam się i już ma w nosie te głupie pytania. Na szczęście dziadkowie zachowują zupełny luz w tej kwestii.

    Ewa, najlepiej w kwestii diety zostać gdzieś pośrodku, pomiędzy tym schabowym a karmieniem do osiemnastki ;) I odwoływać się do autorytetów, do zaleceń lekarzy (ale tych dobrych) a nie sąsiadki czy innej pani Gieni. Ludzie często się nie znają a gadają głupoty. Ja kiedy mówię, że karmię to najpierw widzę wielkie zdziwienie a potem słyszę, że mleko matki nic nie daje, że się dziecko nie naje (ja tam się też szklanką mleka nie najem ale go potrzebuję), że dostanę raka (bo karmienie po roku stymuluje nadmiernie przysadkę mózgową matki :rolling: itd.). Słucham, mówię co wiem, widzę te politowanie na twarzy. Ostatnio wysłuchiwałam także tekstów o innej matce, która karmiła swoje dziecko "wywalając cyca" i jakie to obrzydliwe. No cóż, z niektórych tekstów to się przynajmniej z mężem potem pośmiejemy :tooth:
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Ewa, nie słuchaj fantastek tylko rób jak Ci własna intuicja podpowiada, duża i mądra jesteś. U mnie jest dwóch chłopców, którzy chodzą tak pokrzywieni, ze wg mnie na bank maja cos z biodrami lub kręgosłupem. Zawsze wtedy myśle czy jest to wynikiem wczesnego sadzania lub chodzenia "na siłę".

    Marta teraz bedzie próbować potraw, odrzucać, a jesc sensowniej moze zacząć np ok 8 m-ca.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Gabcia, mam na podwórku 2 dziewczynki, młodsze od Wojtka o 5-6 m-cy. Żadna nie"podeptała roczku" co jednych rodziców wcale nie obeszło, drugich wprowadziło w konsternację. Ta pierwsza ostrożna, spionizowała się szybko, ale ciągle wymagała asekuracji. W końcu nabrała pewności i biega. Druga, prowadzana na siłę, nie umiejąca jeszcze trzymać postawy wyprostowanej. Gięły jej się nóżki, a rodzice ją za jedną rękę. Bo "ona w domu chodzi, to tu jej się nie chce!". Jakby to był jakiś wyznacznik. Potem zaczęli ją z pchaczem na podwórko prowadzać- owszem szła, ale pochylona do przodu. Do tego buciki też do chodzenia kiepskie... Ale oni wiedzą lepiej, nie było mowy o daniu dziecku czasu. Zwłaszcza, ze i sąsiadka namawiała, że "trzeba ją uczyć". Strach tylko pomyśleć, jak to się odbije na zdrowiu malej w przyszłości...
    Ja też jestem dziwolągiem, który "jeszcze karmi?!!".
    --
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Ewasmerf: wezcie cos napiszcie madrego, zeby mnie uspokoic

    No to ja chyba nie napiszę nic nowego... Twoja Marta jest po prostu jeszcze nie gotowa. Nie ma co porównywać dzieci aż tak mocno. Czytałam o Twoich powodach tak szybkich prób rozszerzania diety, ale widać wyraźnie, że Martusia ma na ten temat inne zdanie niż mama. Daj jej czas.
    Moja Emilia też była szczupła i drobna, gdzieś w dolnych granicach siatek. Też się spieszyłam z rozszerzaniem diety, na szczęście wdrożyłam się w temat, przystopowałam, zaczęłam interesować się zdrowym jedzeniem, BLW itp. i odpuściłam. Smakowała jakieś tam drobne rzeczy od 6 miesiąca, ale to naprawdę były "ociupinki", jedzeniem zainteresowała się dopiero koło 8 miesiąca... i powolutku, najpierw wprowadziłam tylko śniadanko... potem jakiś owoc/serek na II śniadanie... koło 10 miesiąca jadła/próbowała/smakowała 2-3 posiłki (doszedł obiadek). 3-4 posiłki pojawiły się w zasadzie po roku dopiero!
    Do roku, pisząc o posiłku mam na myśli np. pół Bielucha na II śniadanie/jabłko, na śniadanie, mała miseczka (jakieś 2-3 łyżki) jaglanki z bananem i żurawiną, a na obiad np. jeden ziemniak, pół pomidora i mały pulpecik.
    PS. Pierś do roku to była podstawa, karmię nadal, właśnie stuknęły 2 lata.
    --
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Moja ważona 3 dni temu 6730 gramów więc też to duzych dzieci nie nalezy, ale wyglada bardzo ładnie, jest proporcjonalna, ma swoje fałdki :-) Koleżanki dziecko 2 mc młodsze waży 6600 wiec też sie trochę zaniepokoiłam ale jakoś mi przeszło. Od dłuższego czasu daje małej powąchać różne warzywa i nie wykazywała żadnego zainteresowania, niedawno dałam jej powachac marcheweczkę i tak szeroko otworzyła dzioba że w szoku byłam. Zaczyna dopiero teraz trochę interesowac się patrzyć się jak ja jem, pije itd. Dlatego może jutro dam jej pierwsza łyżeczkę, chyba zdecyduje się na ziemniaczka :-) do tej pory tylko KP. No ale u mnie to już czas.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 29th 2016 zmieniony
     permalink
    Rozesmialam sie czytając o schabowych :-) ostatnio w restauracji ( domowe obiady na kempingu) Aleksiowi zamówiłam zupę, ale Jak Pan przyniósł mojego schabowego to żebyście to widziały. MIĘSO!!!!!!!! Rzucił, odepchnął łyżeczkę od zupy i darł sie na pół restauracji, pokazując na schabowego. Aż czerwono siny był. Zeżarł mi polowe. Frytki to nawet by i go nie interesowały. Mięso jest najważniejsze. No i surówkę z marchewki ( pyszna, nieslodzona, niesolona) cała zjadł.zeby nie było to Maksio zjadł pół schabowego ojcu ( po wciągnięciu zupy).
    Dodam, ze na codzień daje mu niesolone i b. mało smażonego (tylko jajecznice i placuszki ale i to na prawie suchej patelni).
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    A właściwie to dlaczego roczniak nie mógłby zjeść kawałka schabowego?
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    Roczniak moze juz prKtycznie jest to co dorosły człowiek, aby było to zdrowe. Schabowy jest po prostu smażony, czego powinno sie unikać przy tak małym dziecku. Jednak ja tez nie wariuje. My jesteśmy na blw, wiec zawsze wszyscy razem jemy to samo i jak chciał schabowego to dostał. Codziennie mu nie daje.
    -- ,
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeJul 29th 2016
     permalink
    No widzisz Karolciu, mamy podobne spostrzeżenia :cool: Przypomniało mi sie, ze jeden z chłopców tez był wsadzamy do chodzika...

    Na placach zabaw to sie człowiek naogląda...np.mamusia, która dostaje mega szału bo jej 16 miesięczne dziecko nieświadomie lekko sypnęło piaskiem na inne (przy czym mama drugiego nie robiła z tego afery). Biedny dzieciak był wyszarpany z piaskownicy i wywieziony wózkiem. Nic z tego nie rozumiał, płakał strasznie. My tez nic nie rozumieliśmy. Do tej pory tak strasznie mi żal tego chłopca i zastanawiam sie co dzieje sie w ich domu jak nikt nie patrzy :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJul 30th 2016
     permalink
    Gabcia, bo matki chca byc takie bardzej papieskie niz papiez.
    oststnio sie pozarlam z sasiadka, bo powiedzialam ze nigdy nie kazalam sie piotrkowi dzielic. ze ona tez chyba nie daje swojej torebki albo komorki kolezankom, to czemu moje dziecko ma dawac sie czyms pobawic jesli nie chce. i ona do mnie ze egoiste wychowuje, buhaha.
    zeby bylo smieszniej piter sie dzieli bardzo chcetnie, z wlasnej inicjatywy, ale tym czym chce.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeJul 30th 2016
     permalink
    Ewasmerf: czemu moje dziecko ma dawac sie czyms pobawic jesli nie chce (...) sie dzieli bardzo chcetnie, z wlasnej inicjatywy, ale tym czym chce.


    wychodzę dokładnie z takiego samego założenia :-) tak samo jak jakieś dziecko nie chce się z moją czymś podzielić to staram się zatrzymywać zapędy innej mamy, która na niego naciska "no daj się pobawić"
    Tłumaczę: to jego zabawka, ma prawo nie chcieć się dzielić. Ma prawo w ogóle nie mieć ochoty na zabawę z moją córką.
    PS. trochę off top nam wychodzi
    --
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeAug 1st 2016
     permalink
    Dziewczyny a powiedzcie proszę jak to jest z ta woda do picia. Od dwoch dni zaczęłam rozszerzać dietę. POdałam juz ziemniaczka na drugi dzień dzień ziemniaczka z marcheweczką. Wiem że jak się zaczyna rozszerzać dietę to powinno się już podawać wodę. W jakiej ilości? i kiedy? podczas posiłku po posiłku. Tak żeby to nie zakłócało dalszego karmienia.

    Treść doklejona: 01.08.16 14:21
    i jaką ta wodę? czy zródlaną moge podać taka z butelki prosto? czy musze ją zagotowac?
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 1st 2016
     permalink
    Moje dziecko pije taką wodę, jaka akurat jest w domu ;) Wody butelkowanej nie musisz gotować.
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeAug 1st 2016
     permalink
    efcia81: Dziewczyny a powiedzcie proszę jak to jest z ta woda do picia.


    Podczas rozszerzania diety, można zacząć proponować wodę dziecku, przy posiłku, ale taki maluszek może nie chcieć jej pić, albo będzie faktycznie jedynie próbował. Podstawą w jego diecie jest nadal jedynie mleko (mamy lub preparat modyfikowany), więc nie denerwuj się jeżeli córka nie będzie chciała pić. Na pewno sobie to wyreguluje.
    Co do rodzaju wody to są tak różne szkoły, że trudno powiedzieć. Na początku podawałam wodę przegotowaną, ostudzoną (mamy dobrej jakości filtrowaną wodę - filtr z odwróconą osmozą).
    Bardzo wiele źródeł znajdziesz na temat czy dzieciom podawać wodę mineralną czy źródlaną. Większość dedykowanych dla dzieci wód to wody źródlane o niskim stopniu zmineralizowania. I o ile dla dorosłych lepsze są wody mineralne odpowiednio dobrane o tyle dla dzieci niekoniecznie.
    W kwestii wody gotowej z butelki, nie doradzę bo to trudne. Ja na początku podawałam faktycznie źródlaną, różnych firm, nie będę wskazywała jednej. W tej chwili moja dwulatka dostaje także wodę mineralną. Jedno - nigdy nie gotowałam wód butelkowanych.
    --
    •  
      CommentAuthordżasti
    • CommentTimeAug 1st 2016
     permalink
    Ja podawałam wodę przegotowana, ostudzoną. My mamy świetna wodę z kranu (badania wskazały ze lepsza niż niejedna mineralna). Podawałam w niekapku do posiłku. Przez długi czas niekapek służył do walenia nim o tackę lub o podłogę. Zanim Akeks zaczął z niego pić, to dwa kubki zostały pobite, tzn popekaly od tego walenia.
    -- ,
  4.  permalink
    Ewa - moj Maks zaczal jesc majac 9 miesiecy.... i tez mnie trafial przyslowiowy szlak i ile nerwow bylo to az mnie wzdryga na wspomnienie. Kolezanki syn skonczyl 3 miesiace (18 lipca), jest na mm. Mama podaje mu deserki, wczoraj jadl arbuza, zdziwiona ze moj nie je. Nie spieszy mi sie chociaz z butelki bym chciala nauczyc ale mam dziwne wrazenie, ze skoro smoczka niechcial to i butelki nie zechce...
    --
    •  
      CommentAuthordaga310
    • CommentTimeAug 1st 2016
     permalink
    efcia81: POdałam juz ziemniaczka na drugi dzień dzień ziemniaczka z marcheweczką

    jak mogę coś dodać to rób większe odstępy w dniach miedzy nowymi wazywami, bo tak z dnia na dzień dodawać to za bardzo nie będziesz wiedzieć czy coś nie zaszkodziło:wink:
    najlepiej wprowadzać nowości tak co 2-3dni:wink:
    a co do wody, to ja zaczęłam dawać jakoś jak mała zaczęła zjadać pół słoiczka obiadku..jakos wcześniej to bardziej tak dziubała po 2-3 łyżeczki to jakos mi do głowy woda nie przyszła hehe
    --
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeAug 1st 2016
     permalink
    dżasti: Przez długi czas niekapek służył do walenia nim o tackę lub o podłogę. Zanim Akeks zaczął z niego pić, to dwa kubki zostały pobite, tzn popekaly od tego walenia.


    :rolling::rolling: ale się uśmiałam he he bo sobie to wyobrziłam, moja tez zaczyna wszytskim walic, niekapkiem pewnie tez zacznie, dziś jej podalam do zapoznania się, oczywiście do bużki wzięła ale napić się nie umiała, więc wujełam niekapek i po przechyleniu troche poleciała to się napiła, coś czuje że zanim się nauczy pić z niekapka to będe zmieniać body co chwila bo bedzie mokre.

    daga310: najlepiej wprowadzać nowości tak co 2-3dni

    w sumie to wiem o tym ale tak jakoś intuicyjnie zadziałałam, Ona tak mało zjadła, poza tym kupki były ok. Jutro zrobię przerwę.
    --
    •  
      CommentAuthorMola84
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    Mam takie pytanko. Gdzie można kupić dziecku kaszkę bezmleczną przygotowywaną tylko na wodzie? Karmię piersią, ale nie chcę jej robić nawet na własnym mleku, tylko na wodzie. Słyszałam o kaszkach firmy Holle? Co o nich sądzicie? Gdzie można je kupić? Taką kaszką chcę córce zagęszczać posiłki.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    Mola, jak przez internet to Apteka Gemini. Mają spory wybór kaszek. Ja kupowałam Holle, Topfer, Lebenswert. Szukaj tylko takich, które nie mają cukru. Czasem nawet w hipermarkecie da się takie kaszki dostać.
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    Mola84: Słyszałam o kaszkach firmy Holle? Co o nich sądzicie? Gdzie można je kupić? Taką kaszką chcę córce zagęszczać posiłki.

    Kaszki Holle najlepiej kupować w internetowych sklepach, bo najlepiej cenowo wychodzi. Są też dostępne np. w sieci Organic (sklepy w centrach handlowych), czasem na działach EKO w normalnych hipermarketach.
    A tak naprawdę to każdą kaszę możesz ugotować na wodzie, jak masz potrzebę to zmiksować i gotowe, dodawać warzywa, owoce i podawać. Jaglana, jęczmienna, nawet od biedy manna (od biedy bo chyba najmniej zdrowa). Jeśli chcesz szybsze rozwiązanie to polecam płatki: jaglane, jęczmienne, orkiszowe, żytnie, owsiane... zalewasz wrzątkiem, zostawiasz pod przykryciem - pęcznieją, namiękają i są gotowe. Dostępne w każdym sklepie, nawet Lidlu czy Biedrze.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    A, jest jeszcze owsianka pełnoziarnista BoboVita. Dość łatwo ją kupić w sklepie czy drogerii.
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    Ja dziś zrobiłam jaglaną i rozrzedziłam z moim mlekiem, wciągała aż jej się uszy trzęsły :-)
    --
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    efcia, jak ją ugotowałaś ? mielić ją, moczyć?
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    Ja kupiłam tę owsiankę bobovity. Kurcze- jak Wojtek wyrośnie to i tak będziemy kupować. Uwielbiam owsiankę a nie zawsze mam czas gotować. A ta w smaku jest świetna. Co prawda "gładka" ale pewnie nie raz zagości u nas na szybką przekąskę.
    Holle można kupić w Piotrze i Pawle, w sklepie internetowym. Ale faktyczni trochę drogo wychodzi. Ja kupowalam też sub baby- również polecam. I bezmleczne hippy- jaglana i coś jeszze, można bez problemu dostać w Rossmanie- to z tych błyskawicznych.
    --
    • CommentAuthormeganr1
    • CommentTimeAug 4th 2016
     permalink
    U mnie Holle jest w E.Leclerc w cenie zblizonej do cen w aptece gemini
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeAug 5th 2016
     permalink
    Ta BoboVita nawet na samej wodzie dobrze smakuje. Z musem jabłkowym to była swego czasu ulubiona kaszka Adasia. No i jest pełnoziarnista. Dla mnie super.
    W Leclercu w którym jak bywam to tylko słodzone kaszki BoboVity i Porcja Zbóż. Wybór bardzo nędzny. W kerfurze jest Holle i Topfer.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 5th 2016
     permalink
    A widzisz, w naszym kerfurze nic takiego- głównie nestle i bobovita, a jeśli ta "niecukrowana" to tylko mleczna albo ostatecznie pszenna z jabłkiem... Z reszta tak jest w większości sklepów w moim mieście.
    U nas teraz kasze raz kiedyś, na wyjeździe albo w weekend. Jak starsza sobie zażyczy to i Wojtkowi robię.
    --
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeAug 5th 2016
     permalink
    asiunia899: efcia, jak ją ugotowałaś ? mielić ją, moczyć?

    kaszę ugotowalam według opisu na opakowaniu na wodzie. Jak się ugotowała i wchłoneła juz wodę to można zblendować lub przesiać przez gęste sito i uzyskaną gęsta papke zmieszałam z moim wcześniej ściagnietym mlekiem, zamieszałam i podałam łyżeczką :-)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.