Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    Tyle, że zgłaszanie nopu jest bardzo ważne. NOP nie zgłaszają tylko przeciwnicy szczepień (o ile oni coś zgłaszają skoro są przeciwni, więc nie szczepią, czyli nopu brak). NOP zgłaszają osoby szczepiące. Zgłasza się je nie po to aby danej firmie zaszkodzić, nie po to by podkablowac, lecz dla dobra głównie dzieci. Bo to one najczęściej mają powikłania. Firma mając faktyczne dane na temat reakcji ludzi po szczepieniu też na szansę zweryfikować skład szczepionki, lub ocenić czy dana szczepionka jest właściwa dla danej grupy wiekowej. Jeśli nopy są ukrywane, to nie zmieni się nic w ich bezpiecznym podawaniu, a co za tym idzie coraz więcej osób się ich boi i coraz więcej osób nie szczepi swoich dzieci. Więc nie zgłoszenie nopu nie jest odpowiedzialne...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    zajechałam do przychodni, lekarka miała obiekcje, że nie przyjechałam jak miał gorączkę i że wg niej gorączka do 12godzin to uznawana jest za poszczepienną a jak jej powiedziałam o 4tyg wg rozporządzenia Ministra Zdrowia to zrobiła wielkie oczy.
    Wg niej gulka na nóżce to norma i nigdy tego nie zgłaszają. Od słowa do słowa okazało się, że jak przychodnia istnieje ponad 10lat to jeszcze NIGDY nie zgłaszali NOPu bo żaden rodzic nie chciał (a były syt że tego samego dnia wracano że gorączka i duży rumień)
    Ostatecznie wydobyli formularz z czeluści biurka. Mają zadzwonić do sanepidu czy po takim czasie jeszcze złożyć mogą i czy brak wyników krwi przy gorączce nie dyskwalifikuje zgłoszenia. Powiedziała, że dzisiaj lub jutro to załatwi i będą do mnie dzwonić.
    Sama też zgłoszę tu gdzie radzi Marion.
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    Else ja to wiem ale u mnie taka dziura że twierdzą że tak ma być. Koniec. Sama za zgłaszanie się nie biorę bo nie mam kiedy i nie wiem gdzie (tzn już teraz wiem).
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    Agata ja też z dziury i też usłyszałam że to norma :/
    Swoją drogą przy starszych dzieciach nie zaszalam bo nie wiedziałam, że tak trzeba no i Wlansie skoro lekarz mówił że taka kolej rzeczy to mu się wierzyło
    Dostęp do informacji teraz a prawie 18lat temu to istna przepaść. Baaaa nawet jak K był mały w 2007o pewnych rzeczach się tyle nie mówiło i człowiek nieświadomy był swoich praw jeśli idzie o aspekty medyczne.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    Ja myślę że czas zawsze się znajdzie. Jsk dziecko choruje to nagle trzeba mieć czas by iść do lekarza, więc i na zgłoszenie nopu czas jest. To jest kwestia sumienia i odpowiedzialności społecznej. To jest działanie na rzecz dobra dzieci, więc serio te 10 - 15 minut można znaleźć. Ake nie można zmuszać...
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    Else i ja to nadal rozumiem. Ale skoro to takie ważne to dlaczego ośrodki to ignorują? Dlaczego piguła mimo że młoda to ma stara wiedzę na ten temat?
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    Mrs... Ja już usłyszałam że padaczka to normalna kolej rzeczy, wpisana w ryzyko szczepienia. Więc nic mnie nie zdziwi. Koleżanki dziecka też lekarz nie zgłosił, a było to 12h rzygania i gorączki 39 st. No, ale skoro w ulotce jest informacja że tak się może zdarzyć to lekarz uznał że to żaden NOP, a zwykła poszczepienna reakcja.

    Treść doklejona: 05.12.19 14:13
    Tak jak pisałam wyżej. Ośrodki maja w dupie mega poważne nopy. Niewylumaczalne dlaczego... Tymbardziej zfgrubienie oleja. Z tym że jak jest zgrubienie, które widzimy gołym okiem to może być coś jeszcze, czego teraz nie widać, bo dzieje się w organizmie. Dlatego czy to poważna sprawa czy malutki NOP, trzeba brać odpowiedzialnosc w swoje ręce. Chyba że podobnie jak ośrodki mamy w dupie bezpieczeństwo podawania szczepionek. A uważam, że możemy mieć wpływ na poprawienie sytuacji która mamy obecnie, czyli społeczny strach przed szczepieniem dzieci.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeDec 5th 2019 zmieniony
     permalink
    Dziura nie dziura, nawet w dużych miastach są placówki, w których nikt nic nie zgłasza.
    Mnie piguła powiedziała niedawno po szczepieniu Frycka "jak będzie obrzęk, to Altacetem smarować". Ja jej na to, że jakby co, to zgłoszę jak NOP, a ta do mnie z wyrzutem "ale po co, przecież to NORMALNE - to nie NOP, tego się nie zgłasza!"

    Nie miałam ochoty na kolejne potyczki słowne - wysłałam im zgłoszenie NOP pocztą za potwierdzeniem odbioru. Po 2-3 tyg. kontrolny telefon do sanepidu, czy dostali info z przychodni - okazało się, że tak.

    °Agata°: Ale skoro to takie ważne to dlaczego ośrodki to ignorują? Dlaczego piguła mimo że młoda to ma starą wiedzę na ten temat?

    Ignorują, bo tylko więcej pracy mają dzięki temu. A naród jak usłyszy hasło "to normalne" odpuszcza - bo pracownicy służby zdrowia przecież się znają lepiej. Guzik prawda! Stare pielęgniarki mają wiedzę z czasów PRL i przekazują ją następnym pokoleniom, które na własną rękę nie doucza się.
    30-40 lat temu mówiło się, że jak miejsce wkłucia się igły ze szczepionką "paprze się" (ropień itp.), to znaczy, że się szczepionka dobrze przyjęła.... A ropień to NOP, tylko dawniej nikt o tym nie mówił. Teraz niby dostep do wiedzy nieograniczony, a nadal mało kto zgłasza NOPy - bo skoro lekarz/piguła mówią, że "to nic takiego, że to norma", to nie dziwne, że zgłoszeń nie ma.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    Ośrodki nie zgłaszają bo nie lubią biurokracji.
    Niestety w naszym interesie jest dbanie o poprawę sytuacji.
    Nikt nie zwróci zdrowia dzieciom.
    Ja na całe szczęście nie miałam u dzieci powikłań żadnych, nawet gorączek.
    Ale i gulek i innych obrzęków też nie, choć to "normalne".
    Dlatego trzeba działać indywidualnie.
    A skoro wytyczne MZ się zmieniają, to lekarze powinni się z nimi zapoznawać, a nie brnąć w to "zawsze tak było".
    A jeśli nie chcą wiedzy zdobywać, to tylko o nich świadczy.
    Nasza pediatra ma już ponad 60 lat i ciągle się dokształca i śledzi przepisy.
    --
  1.  permalink
    Wiktor po ostatnim mial dosc duzy obrzek, taki z 5-6 cm na 3 cm, on maly, to prawie jego cale ramie. Pokazalam lekarce, ona ze mam pokazac pielegniarce, a pielegniarka, ze miesci sie w normie i ze mam smarowac:confused:
    Olek tak samo mial i tez mowili ze w granicach normy i ze smarowac
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 5th 2019
     permalink
    MrsHyde: dla mnie wizja powikłań po chorobach jest dużo gorsza niż obawa przed NOP


    a wiesz, że nop może Ci zabić dziecko albo porządnie uszkodzić? tego już się nie boisz?
    Kobieto, Wy jesteście uczuleni prawie na wszystko. żeby nie powiedzieć na życie. taka masowa alergia praktycznie na wszystko jest charakterystycznym powikłaniem po szczepieniach, i nie jest jednostkowa...

    MrsHyde: a jak jej powiedziałam o 4tyg wg rozporządzenia Ministra Zdrowia to zrobiła wielkie oczy.

    bo polscy lekarze nawet nie znają swoich zasranych obowiązków.
    i nie, morfologia nie jest niezbędna do zgłoszenia. tym bardziej, że w morfologii często nic nie widać. dopiero w szczegółowych badaniach wychodzi. a tych nie ma w koszyku usług poz.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Elfiko równie dobrze ja mogę napisać o dzieciach antyszczepionkowców ale nie będę się zniżac do tego poziomu.
    Szczepię bo uważam to za słuszne, Ty nie szczepisz bo takiego dokonałaś wyboru. W życiu warto szanować decyzję innych ale wiem, że akurat dla Ciebie jest to bardzo trudne
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Zadawanie pytań jest równoznaczne z brakiem szacunku wg Ciebie? Ok. Niech Ci będzie.
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Elfiko nie odwracaj kota ogonem. Doskonale wiesz co ma na myśli Hyde.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Agato, Hyde jest dużą dziewczynką i nie potrzebuje adwokatki, więc przestań się wysilać.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Dziewczyny tylko niestety powikłania po tych chorobach są rzadsze niż po szczepionkach. A z kolei powikłania po szczepieniu są od łagodnych po smierc. Dużo bardzo poważnych. Z resztą mój syn przeszedł wiele chorób. Poważnych... A nigdy nie miał żadnych powikłań. A po dwóch ostatnich szczepionkach uaktywnienie epilepsji... Dzieciaków z nopem znam od groma... Dzieci z powikłania i po chorobie jedno... Po anginie. Więc dla mnie to nie jest aż tak oczywiste że szczepienia chronią. I też nie twierdzę że są złe. Ale wg mnie podawane są bezmyślnie. Kalendarz jest źle rozplanowany... Zbyt często są podawane. Kurcze żadnego leku się tak często nie podaje małym dzieciom jak szczepionek. A producenci podkreślają "szczepionka jak każdy lek może...". Czyli lek...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeDec 6th 2019 zmieniony
     permalink
    No niestety, powikłania po chorobach są częstsze niż po szczepieniach. Kiedyś sprawdzałam odrę - min5% powikłań znacznych po chorobie, maks 1,5 % wszystkich powikłań po szczepieniu. Po odrze powikłania mogą pojawić się nawet po kilkunastu latach i skończyć śmiercią lub kalectwem. Znasz stwardniejące zapalenie mózgu?

    Else, syn - dowód epizodyczny. Proszę, sprawdź sobie badania i opracowania epidemiologiczne, zanim napiszesz takie nieprawdziwe sądy. Polecam PubMed.

    Treść doklejona: 06.12.19 12:37
    porządnie ogarnięty artykuł odnoszący się do powikłań po szczepieniach i powikłań po naturalnym przejściu choroby. Zdecydowanie na korzyść szczepień!

    Wybacz Else, ale jesteś w błędzie.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    1,5 bo nie są zgłaszane. Ja mialam problem ze zgłoszeniem nopu, gdybym sana nie zgłosiła to by zgłoszone nie było. Epi mojego syna jest zakwalifikowała jako poszczepienna, więc co mam czytać... Z resztą na obu szczepionkach, w ulotce jest to wymienione jako jedno z powikłań po szczepieniu. Nawet nas, a pediatra mówi, że tych nopow jest dużo. Ze szczepu zdrowe teoretycznie dziecko a za chwilę wraca z padaczka i że ona jako rodzic swoich dzieci by nie szczepila. No z dupy sobie tego nie wzięła.

    Treść doklejona: 06.12.19 13:13
    Dodam że jeszcze 3 lata temu też broniłam szczepień jak głupia... Do czasu aż mój syn dostał powikłań. I tak jak mówię, ja nie jestem przeciwna szczepionkom. Jestem przeciwna bezmyślnie sporzadzonemu kalendarzowi szczepień. Wlewaniu noworodkom i niemowketom takiego koktajlu w tak krótkim czasie, gdzie nie eiem czy wiecie ale niemal ka zdy noworodek i każdy niemowlak ma obniżone globuliny A, czyli są to zaburzenia odporności, które w większości przypadków normują się bliżej 3 roku życia. A farmaceuci uprzedxsja że zaburzenia odporności są przecieskazaniem. Lekarze szczepila dzieci z lekkimi infekcjami. Czyli z katarem i lekka gorączka. No sorry ale to jest bezmyślne...

    Treść doklejona: 06.12.19 13:19
    I jeszcze takie pytanko... Grypa panuje rok w rok jakas.tez podobno groźna. I też niesie za sobą ryzyko powikłań. Szczepicie swoje dzieciaki skoro przejmujecie się powikłaniami po odrze, która aż tak jak grypa póki co nie szaleje? Bo osobiście mając wybór wierząc w szczepionki najpierw zaszczepulabym na grypę która lada moment zacznie zbierać żniwo. Będą chorować tysiące ludzi... W tym czasie Odrę złapie dużo mniej ludzi i ryzyko zarówno zachorowania jak i powikłań będzie kolosalnie mniejsze niż zarażenia się grypą i mierzenie się z jej powikłaniami.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Ja nie bardzo wiem o co wy się tak sprzeczacie.
    To, że sa powikłania po szczepieniach to prawda.
    To że szczepienia minimalizują ryzyko zachorowania i ewentualnie skutki choroby - też prawda.
    To, ze lekarze i pielęgniarki w zdecydowanej większości nie chcą się dokształcać ani tym bardziej bawić w papierologię po ewentualnych powikłaniach - prawda.
    Że w imię niewiadomo czego eksperymentują na naszych dzieciach - niestety też.
    Bo wytłumaczcie mi czemu jest ten patologiczny nacisk "trzeba szczepić", "najlepiej wszystko na raz", "gorączka/katar/kaszel to nie przeciwwskazanie", "jak pani nie zaszczepi pani dziecko umrze".
    Krysia też mimo wątpliwego stanu dostała w chwilę po urodzeniu WZWB, a potem panika, bo podejrzenie sepsy...
    I mówi się to tym rodzicom, którzy wcale nie byli szczepioeniom przeciwni.
    A potem dzieje się coś niedobrego, ale przecież to "normalne". Coś, co w rozporządzeniu jest wyraźnie nazwane NOP-em podlegającym zgłoszeniu, a i tu i na innych forach/grupach dyskusyjnych matki gotowe mnie żywcem pożreć, bo się nie znam, bo tak zawsze było i tak ma być...
    W każdej jednej szczepionce, której ulotkę miałam w w ręce, sam producent pisze, że mogą wystąpić takie to a takie działania niepożądane. I że każde działanie niepożądane trzeba zgłaszać.
    Więc dlaczego sokor prosi o to MZ i producent, to my się nadal upieramy że to "normalne" i "po co zgłaszać"?
    I właśnie z tego powodu statystyki są jakie są... Sama jestem ofiarą potwornego NOPu, którego w nieświadomości nie zgłosiłam. Ale nigdy więcej na grypę się nie zaszczepiłam.
    Else pisze dość obiektywnie, poza tym jest matką szczepiącą.
    Po co jej udowadniać, że nie ma racji, skoro ma?
    Każdy z nas podejmuje decyzje sam.
    Ja z wiedzą, którą mam teraz, inaczej szczepiłabym dzieci.
    I też uważam, że kalendarz szczepień powinien być radykalnie zmieniony...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    karolciat: To że szczepienia minimalizują ryzyko zachorowania i ewentualnie skutki choroby - też prawda.

    wyjątek stanowią pneumo i meningo, gdzie w miejsce serotypów szczepionkowych wchodzą kolejne, bardziej agresywne.
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Odra nie szaleje dzięki (wciąż) dużej wyszczepialności. Serio, chcesz się przekonać, co się stanie, jak szkodliwa moda na nieszczepienie będzie się rozprzestrzeniać? Ja zdecydowanie nie.
    Napisałaś nie o tym, że protestujesz przeciwko kalendarzowi szczepień, ale kłamałaś, że więcej jest powikłań po szczepieniach, niż po naturalnie przebytych chorobach.

    Ja szczepię na grypę. I zaszczepiłam siebie teraz w szczególności myśląc o moim nienarodzonym. Miałam strasznyy nop- potarłam ręke i miałam gulę przez 4 dni. Jak mamy rzucać dowodem epizodycznym, to mój przyjaciel zmarł z powodu powikłań po grypie. Drugi ledwo się wywinął ale mało co nie osierocił dwójki dzieci.
    Szczepionki to nie eksperymenty - jak inne produkty lecznicze są objęte bardzo ścisłymi i skomplikowanymi procedurami, badaniami itp. Jeśli ktoś wierzy w Ziębę i stopnopa a nie uznaje EBM to ręce opadają i aż się wierzyć nie chce, że ktoś tak bardzo robi z logiki panienkę lekkich obyczajów.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeDec 6th 2019 zmieniony
     permalink
    MrsCreme: Odra nie szaleje dzięki (wciąż) dużej wyszczepialności.

    Trzeba tu jednak wyraźnie zaznaczyć, że Ci, którzy zachorowali, to byli dorośli (w tym personel szpitali) oraz dzieci poniżej wieku 1,5 roku (kiedy to wg kalendarza podaje się MMR) - czyli zachorowały osoby, które nie posiadały przeciwciał.
    I tak, nie pomyliłam się, pisząc o dorosłych - dorośli przeciwciał nie posiadają, bo szczepienia z dzieciństwa nie dają odporności na zawsze, na całe życie. Dowód? Mam na sobie:
    1. Rok temu w listopadzie, przy okazji wizyty w labie, a podczas nagłośnionej akcji z zachorowaniami na odrę, zbadałam sobie poziom przeciwciał. Wynik - 109,08 IU/l (< 200 IU/l - wynik negatywny, brak przeciwciał).
    2. Październik tego roku - badanie przeciwciała anty HBs (WZW B) - 11,23 mIU/ml (poniżej 10 - niezabezpieczający poziom przeciwciał, 10 - 100 - niski poziom przeciwciał). W 2009 szczepiłam się przed pierwszą ciążą na WZW A+B - rodzinna wystawiająca skierowanie mówiła mi wtedy, że wystarczy mi na 10 lat. I zgadza się...
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Moja córka w ogóle nie wytwarza przeciwciał po szczepieniach. Po kazdym szczepieniu mieliśmy nopy. Po 8 latach okazało się,ze córka ma wrodzony niedobór odporności i całe szczęście,że nie dostała szczepionki mmr (i nie dostanie jej,ani żadnej inne żywej ).
    •  
      CommentAuthorjakaka
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Mrs creme na sile probujesz tutaj na forum podzielic ludzi na zwolennikow i przeciwnikow szczepien i przy okazji udowodnic ze Twoj punkt widzenia jest sluszny. Niewiele z nas kwestionuje zasadnosc szczepienia a jedynie to w jakis sposob sie ono odbywa w Polsce, a przyklady z zycia ma prawie kazda z nas. Ja jestem wdzieczna za przeslanie linkow ale przestan prosze pietnowac ludzi ktorzy maja uzasadnione obawy co do szczepien
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Z tą odrą to nie tak szybko.
    Samoa właśnie walczy z epidemią odry w wyniku szczepień. Mało tego, chorzy są doszczepiani wbrew zaleceniom WHO, a chłopak wiozący witaminy c i a został aresztowany.
    Co do powikłań po chorobie to, uwaga, mamy je na własne życzenie. Osobiście przeszłam zapalenie wsierdzia bo zamiast leżeć w łóżku chodziłam do pracy, także ten. Różnica jest zasadnicza.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    Tylko Else zauważ, że ja nie szczepię w czambuł jak leci wszystkim na hurra a pod moim adresem Elfika kieruje takie a nie inne teksty zamiast uszanować naszą decyzję. Słabe są takie osobiste wycieczki i przysłowiowe rżnięcie głupa. Poza tym szacunek do kogoś a uszanowanie czyjejś decyzji to tak jakby dwie sprawy.

    Obawy co do szczepień czy nawet leków ma chyba każdy świadomy rodzic. Chociaż prawdę mówiąc większość moich znajomych szczepi jak leci, mało kto prosi o rozbicie dla 6tyg dziecka na 2+2 a już kompletnie nikt nie dzieli na szczepienia pojedyncze. Wszyscy zgodnie twierdzą, że gorączka, obrzęk, gulka to żaden nop i że ja wydziwiam.
    I tu myślę że właśnie rola byłaby dla mądrego pediatry a przynajmniej świadomego rodzica, żeby o takich rzeczach rozmawiać, edukować, wyczulić


    Elfiko i jeszcze a propos alergii, dziecko znajomych jest zupełnie niczym nieszczepione i ten to dopiero ma alergię na wszystko możliwe. U mnie Krzyś wyszczepiony wszystkim tylko że w odstępach i pojedynczo i nie jest alergikiem, także no... Trudno wyrokować co od czego, teraz alergia to już choroba cywilizacyjna.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 6th 2019
     permalink
    MrszHyde, ale ja nie napisałam że Ty szczepisz. Pisałam ogólnie, że kalendarz jest z dupy. I niestety tak szczepimy w większości. Ja też tak szczepilam bo po pierwsze wierzyłam w dobro i bezpieczeństwo szczepionek. Po drugie Jak moj syn się urodził była wręcz presja... Nawet ta nasza pediatra popędzala. Ale potem otworzyła oczy bo sama była świadkiem konsekwencji tego "wyścigu"... Po trzecie wierzyłam lekarzom...

    Większość ludzi szczepiacych, których znam nawet nie pytają na co ich dziecko będzie szczepionce, czym... Nie zaglądają do ulotek. Jest termin szczepienia i tyle im wiedzieć wystarczy.
    --
  2.  permalink
    A u nas wczoraj szkarlatyna stwierdzona u córki, a tak dawno o niej nie słyszałam.
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 7th 2019
     permalink
    Szkarlatyna u nas chula od ładnych kilku lat. Mój syn też już przeszedł (dwa lub trzy lata temu). Moja mama była w szoku bo mówiła, że jak ona była mała i złapała Szkarlatyne, to kladli do szpitala. I tak 2 tygodnie leczenie. Teraz antybiotyk i do domu. Zdrowia dla córki
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 7th 2019
     permalink
    Szkarlatyna wcale nie jest taką rzadką chorobą.
    Tyle, ze często jest błędnie diagnozowana, bo obecnie mało jest "klasycznych" przypadków.
    A że to infekcja paciorkowcowa, często klasyfikowana jest jako "zwykła" angina... Czasem o tym, ze to była szkarlatyna, dowiadujemy się po fakcie, jak się dziecko łuszczyć zaczyna...
    Dlatego tak ważne jest wyleżenie choroby...
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 8th 2019
     permalink
    karolciat: To że szczepienia minimalizują ryzyko zachorowania i ewentualnie skutki choroby - też prawda.


    O a zobaczcie.
    Mój Hugo - nieszczepiony na nic - miał w grupie przedszkolnej troje (!!!!!) dzieci z krztuścem.
    Oczywiście wszystkie zaszczepione.
    Przeszły bardzo bardzo ciężko.
    Jednego nie było w przedszkolu dobre pół roku :sad:

    Powiedzcie jak to możliwe że mój nie złapał skoro nieszczepiony i chorowity na maksa ?
    Wtedy sobie pomyślałam , że w sumie to że go nie szczepie (bo non stop chory i nigdy nie było okazji) to kompletnie mu jednak nie szkodzi. Patrząc na tę sytuację z krztuścem.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2019
     permalink
    To ja dam inny przykład. Mój syn 2 lata temu zaszczepiony na grypę. Grypę złapał mimo wszystko... I jako jedyny przeszedł ją tak fatalnie, że skończył w szpitalu. Był jedynym dzieckiem grupowym na oddziale.

    O krztuscu już dawno pisałam. Ile razy bym nie leżała w szpitalu to minimum 3 dzieci z krztuscem. Wszystkie zaszczepione. Wszystkie z bardzo złym przebiegiem.

    Z kolei mój syn zaszczepiony okazuje się, że nie na ba krztusca przeciwciał. Czyli równie dobrze mógł być nie szczepiony na to.

    Treść doklejona: 08.12.19 09:53
    Teo, ja powiem szczerze. Nie zb dziecka nieszczepionego, które złapalo krztusca. Ale ja też Ospe zlapalam dopiero w wieku dorosłym. Jako dziecko mogłam nawet pić z kubka mojej chorej na Ospe siostry, mogłam przebywać na jednej sali z chorymi na ospe i nic...
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeDec 8th 2019
     permalink
    Wydzwaniają do mnie z przychodni. Córka ma 2,5 roku i nie była szczepiona na MMR. A chyba nic nie ruszyło w kwestii osobnych etycznych szczepionek, co nie? Nie wiem co robić.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2019
     permalink
    Smuga jeszcze przeciągnij, bo właśnie jakaś turbo infekcja panuje. Zbyt ryzykowne teraz szczepić. Chyba że nasz możliwość przetrzymac dziecko przed i po szczepieniu około tydzień w domu. Mmr jeśli już to bym wiosna, lato celowala.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeDec 8th 2019
     permalink
    Else,u Was moze nie być przeciwciał po szczepieniach,bo macie niedobor odporności. Moja tez nie wytwarza przeciwciał przez to.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 8th 2019
     permalink
    Nasza pediatra MMR odkładała nam do "zdrowego czasu" i absolutnie nie godziła się na szczepienie w zimowym, grypowym okresie. Bo jak sama mówiła, dziecko musi być absolutnie zdrowe a i ona musi być o tym przekonana.

    Co do grypy- najgorsza jaką przeszłam była właśnie odpowiedzią na podaną szczepionkę. I nikomu tego nie życzę. 3 dni minimalnej tylko świadomości. W.l sumie 2 tygodnie wyjęte z życia. Prawie semestr zawaliłam, bo nie miałam kiedy zajęć laboratoryjnych odrobić. To był ostatni raz kiedy się na to szczepienie zdecydowałam...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeDec 8th 2019
     permalink
    Pytanie czy po każdej szczepionce nie wytwarzają? Tak czy siak lapak wszystko a krztusca na którego teoretycznie zaszczepiony nie jest nie.
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeDec 10th 2019 zmieniony
     permalink
    Dziś w radiowej Trójce była audycja o szczepieniach - obowiązku, uchylaniu się itp.

    Nie dosłyszałam kto, ale jakiś facet przytaczał różne dane. I m.in. wspomniał o fakcie, że po 70-tym którymś tam roku (nie dosłyszałam którym) urodzonym wtedy dzieciom była podawana jedna dawka szczepionki na odrę, która nie dawała 100 % odporności. Z czasem wszełd system dwudawkowy. Ale ta luka czasowa, gdzie dawka była jedna spowodowała, że aktualnie w kraju jest ok. 1 mln dorosłych ludzi, którzy nie mają odporności na odrę.

    Wspomniano też, że wciąż trwają prace (stanowczo za długo) nad funduszem dla rodziców ofiar niepożądanych odczynów poszczepiennych.
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeDec 10th 2019
     permalink
    marion, rocznik 74 był pierwszym szczepionym na odrę.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeDec 10th 2019 zmieniony
     permalink
    Ja jestem rocznik 80. Dostałam jedną dawkę. Rok temu (38 lat) sprawdzałam przeciwciała - brak.
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeDec 10th 2019
     permalink
    Ja na odrę chorowałam, brat nie chorował, był szczepiony.
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 15th 2020 zmieniony
     permalink
    Pytanie dot. szczepionki na WZW B.
    Ulotka mówi o 3-ch dawka odstępach 0-1-6 mies. Czyli druga dawka miesiąc min. po pierwszej, a trzecia min. 6 mies. po pierwszej (lub domyślnie 5 mies. po drugiej).

    A co w sytuacji takiej:
    - I dawka 17 lipiec
    - II dawka 9 wrzesień (8 tyg. od I dawki, czyli prawie 2 mies.)
    - III dawka - kiedy?
    Liczyć 6 mies. od I dawki (wypada nie wcześniej niż 17 styczeń), czy z powodu opóźnienia dawki II-giej liczyć 5 mies. od tej właśnie II dawki (wychodzi nie wcześniej niż 9 luty).
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeJan 15th 2020
     permalink
    Nie wiem jak jest poprawnie zapisane, czy nie mniej niż, czy po...6 miesiącach, ale liczy się od II dawki.
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 15th 2020 zmieniony
     permalink
    Znalazłam już - III dawka 6 miesięcy od I dawki.
    •  
      CommentAuthorIwonkaLA
    • CommentTimeJan 15th 2020
     permalink
    Ja byłam rocznikiem, który nie mal WZW B i robiłam pakiet przed operacją.
    I dawka 6.06.13
    II dawka 4.07.13
    III dawka 4.04.14
    A mój mąż dwa lata młodszy i już miał WZW B w kalendarzu szczepień.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJan 15th 2020
     permalink
    marion, wg mnie to nie ma az takiego znaczenia. Nie musi byc rowne 6 miesiecy i rzadko kiedy jest. Chodzi o to, zeby nie wczesniej niz 6 miesiecy, bo to juz dawka przypomninajaca. Mzesz rownie dobrze zrobic 8 albo 10 miesiecy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeJan 15th 2020
     permalink
    Dokładnie tak Ewa - chodzi o ten czas minimalny "nie wcześniej niż...".
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 24th 2020
     permalink
    Ja z prośbą. Podacie mi nazwy szczepionek tych refundowanych, z nfzu? Koleżanka chciałaby najpierw poczytać co chcą podać dziecku i świadomie podjąć decyzję .
    Nowa przychodnia nasłala na nią sanepid za niestawienie sie na szczepienie i braki. Dzieciak po szczepieniach szpitalnych i conajmniej 2 dawkach 6w1, po 2 nopach, których jak się okazuje lekarka nie zglosila.
    Grożą jej grzywną.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJan 25th 2020
     permalink
    Ja sama szłam przed szczepieniem do przychodni i prosiłam o ulotki. Brałam je, szłam do domu i analizowałam. Jeśli coś nie grało, szłam i dogadywałam się z lekarzem o inny preparat lub zmianę kolejności szczepień, lub przesunięcie....

    Jeśli dziecko miało noo matka jeszcze może go zgłosić samodzielnie.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 25th 2020
     permalink
    Tylko ze ona nie miała świadomości ze nie było nic zgłoszone. T sprawa zaprzeszła. Dzieciak potem ostatecznie prze pediatrę był odraczany, nie szczepiony. A jak zmieniła przychodnię, to nowa od razu larum podniosła.
    Teraz wiem trochę więcej - dziewczyna dala się nastraszyć, poniekąd przez p. mecenas od "bronienia nieszczepionych dzieci" do której za radą koleżanki zwróciła się z prośbą o pomoc w odpowiedzi do sanepidu.
    Wystraszyła się pisma, teściowa je przetrzymała nic nie mówiąc i oddała dzień przed upływem terminu odpowiedzi (przyszło na stary adres), więc pod wpływem stresu i pospiechu napisała do tej p. prawnik, która skasowała 300 zła za pismo twierdząc, ze to i tak nic nie da, bo sanepid lubi papierki i dowody, a koleżanka ich nie ma... Także niexle ja zmotywowała, co?
    ale już nie powiedziała, ze skoro dziecko było z powodu nopu w matce polce albo w czd (nie pamiętam), to może wystąpić o dokumentację medyczną, żeby mieć podkładkę, że powinna zrobić ksero dokumentacji medycznej dziecka z poprzedniej przychodni (nie wydali jej bo muszą być w archiwum)>
    Ile wiedziałam to wytłumaczyłam i mówiłam, ze nawet jak przyjdzie drugie pismo z sanepidu to może się nadal odwoływać, tylko niech najpierw pozbiera papiery...
    Bo ona myślała, ze skoro w książeczkę jej nie wpisali to nigdzie nie ma śladu.
    A jeśli przychodnia wzywa dziecko na szczepienie, a lekarz nie każe szczepić tylko daje skierowanie na badania, to musi sobie to gdzieś odnotować, bo by sami mieli kłopoty...
    Mam nadzieje, ze dziewczyna się ogarnie. Bo ona się panicznie boi, bo mają kredyty na karku, mąż pracuje i nie wie jak dadza radę gdyby grzwnę dali...
    Swoją drogą przychodnia też z dupy zrobiła, bo dzieciak był szczepiony 6w1 i juz skończył 3 lata, wiec matka nie może go ot tak zaszczepić... Sanepid musi mu teraz indywidualny tok rozpisać. A oni grzywną straszą.
    Zwłaszcz, ze nowa pediatra powiedziała, ze ich do poradni szczepień skieruje, zeby tamci pomysleli jak to ugryźć, skoro łody miał nopy i jest "za duzy" na kontunuacje...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.