Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Anizze, po wszystkim można mieć powikłania: po śwince - np. bezpłodność, żółtaczka - wiadomo jakie niesie konsekwencje... rotawirus - odwodnienie, śmierć... Właściwie każda choroba może przynieść powikłania. Ja jestem za tym by szczepić, ale świadomie.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja miałam 2 razy w ciągu ostatnich dwóch lat bliski kontakt z ospą i też nie zachorowałam :wink: Nie byłam szczepiona i nie mam przeciwciał, bo badałam po pierwszym razie.

    Monia, co to znaczy świadomie? Wiem, że mogą być powikłania, ale i tak szczepię?
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Azniee, dokladnie tak jak Monia napisala i tak jak u Ciebie w ostatnim zdaniu. Wiem o ewentualnych powiklaniach i szczepie. Tak samo dziala z drugiej strony - wiem, ze moga byc powiklania po chorobach i majac te wiedze - nie szczepie.

    Tutaj nie ma prawdy jednej jedynej, po prostu kazda z nas wybiera, wedlug jej pojecia - mniejsze zlo.
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    The_Fragile: po prostu kazda z nas wybiera, wedlug jej pojecia - mniejsze zlo.

    Dokładnie tak.
    I nie ma sensu przekonywanie siebie nawzajem do swoich racji...
    Każdy może się wypowiedzieć, ale najeżdżanie za to, że ktoś szczepi/nie szczepi to już krok za daleko.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    The_Fragile: Tutaj nie ma prawdy jednej jedynej, po prostu kazda z nas wybiera, wedlug jej pojecia - mniejsze zlo.

    No nie do końca... :wink: Ja np. wcale nie uważam, że to zło :) Tym bardziej porównując odporność i historię chorób, a raczej braku chorób mojej córki do dzieci szczepionych "na wszystko".
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Azniee, ze powiklania po chorobie to zlo? Widocznie nie mialas jeszcze stycznosci z takimi, ja niestety tak, wiec wiem, ze to jest rownie niefajne jak nopy.
    --
    •  
      CommentAuthorKlNGA
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    The_Fragile: Ja na przyklad nie rozumiem jak mozna, pomimo ciezkich powiklan po chorobie - nie szczepic.

    Może dlatego, że nie spotkałaś się (chyba) w bliskim otoczeniu z powaznymi NOPami, a spotkałaś się z powikłaniami po różnych chorobach.
    I znowu sprawdza się, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :wink:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    anairda1986: I w sumie nie wiem czy kiedykolwiek na mmr zaszczepie. Im wiecej czytam tym najchętniej bym w ogóle nie szczepila juz.


    Wychodzę z założenia, że jeśli Emilka nie przechoruje tych chorób w wieku dziecięcym, to będę myśleć, jak będzie miała lat naście lub dalej, kiedy będzie dorosła, niech zadecyduje. To odległa przyszlość.

    Frag, wejdź na przywoływaną tu kiedyś stronę _Parasol dla życia_ i poczytaj, na ile możesz być spokojna po zaszczepieniu swoich smerfów i na ile my możemy się obawiać nie szczepiąc. 50% wspomniane przez Quelle to trafi nas albo nie trafi bez względu na to czy zaszczepisz. I taki obraz wyłania się po przeczytaniu historii dzieci zamieszczonych na parasolu. Czy szczepione przejdzie przez chorobę łagodniej łagodniej od niezaszczepionego też nikt nie zagwarantuje i nikt tego nie wie. Znów na dwoje babka wróżyła 50/50% :P Pierwsze słyszę o takich statystykach. Kto to badał, na jakiej grupie badawczej? Gdzie?
    Zapalenie płuc i od razu strach przed pneumo? Czy nie ulegacie psychozie za bardzo?
    To wszystko zależy indywidualnie od organizmu dziecka. Kuzyn moich dzieci chorował non stop na zap. oskrzeli. Od wyleczenia nie mijał dobry miesiąc znów był chory. Niby nie jest alergikiem. Po prostu poszedł do przedszkola. Czy ma obniżoną odporność? Też nie wiem. Pediatra radził zaszczepić na pneumo, właśnie po to by nie chorował. Efekt - żaden. Jego brat nie choruje wcale, nieszczepiony. Nie ma tu żadnej pewności. Każdy rodzic waży ryzyko i podejmuje decyzje - ważne by to robił.
    Wg moich obserwacji rodziców, którzy szczepią, jest większość. Nieszczepiących i szczepiących świadomie znikome ilości.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    azniee: porównując odporność i historię chorób, a raczej braku chorób mojej córki do dzieci szczepionych "na wszystko".


    Ale wiesz, takie porównania to zwykle bez sensu są... Moja pierworodna w wieku twojej córki będąc nie chorowała nigdy, a szczepiona była zgodnie z kalendarzem, więc? To tak, jak te wszystkie porównania częstotliwości chorowania dzieci kp i nie kp - uważa się, że te pierwsze nie chorują, a te drugie owszem. A w praktyce wszyscy wiemy, że to bzdura, bo bywa różnie.
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ale dziewczyny nie rozmawiajmy tu o wszystkich rodzicach tylko o nas, bo wiadomo że każda z nas nie pochwala bezmyślnego szczepienia, tak jak wożenia dziecka bez fotelika czy innych rzeczy. Mamy szczepiące swoje dzieci nie mogą odpowiadać za inne mamy które robią to bezmyślnie, a tak naprawdę nie mając wiedzy ufają lekarzowi, tzn jak lekarz mówi żę z katarem można szczepić to można i jak mówi że może być gorączka to rodzic wierzy że tak jest.
    Moja wiedza 6 lat temu na temat szczepień też była inna, czytałam różne info na necie ale tych za i tych przeciw było tyle samo, więc komu miałam zaufać ?? zaufałam lekarce która pracowała na patologii noworodków, uważała że szczepienia są dobre i ja jej zaufałam. Więc w opinii lampki byłam baranem która szczepiła Ninkę i na rota i na pneumo, bo naprawdę wierzyłam że robię dobrze. Teraz moja wiedza jest większa, podczas studiów podyplomowych dowiedziałam się więcej, trafiłam na konkretne osoby i szczepię ostrożniej, ale nie zdecydowałabym się nie szczepić wcale, może ma za słabe nerwy, bo jednak są tu mamy które nie szczepią ale mają obawy
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    hydrozagadka: więc?

    Więc nic. Nie da się tego udowodnić, takie są moje obserwacje i tyle, zresztą nie tylko moje. I moja córka też nie kp, a raczej bardzo krótko. I to, że nie choruje nie zmienia faktu, że drugie dziecko chciałabym karmić znacznie dłużej.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Wiem o ewentualnych powiklaniach i szczepie.


    Anizze, świadomie to tak, że czytamy na temat szczepień oraz chorób. Mamy świadomość, że szczepimy na dane choroby i znamy możliwość ewentualnych powikłań poszczepiennych, ale i tych chorób.
    Musimy byc świadomi, żeby szczepić dzieci zdrowe. Każda infekcja czy antybiotyki podawane równo ze szczepionką lub krótko przed oraz krótko po niosą poważne zagrożenie NOPem. Dlatego uważam (osobiście i tylko osobiście), że kalendarz szczepień powinien być przesunięty. Szczepić? Owszem ale nie takie maluszki (w pierwszych dobach i tygodniach życia).

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.09.14 10:22</span>
    nie choruje


    Mój syn też nie chorował, do czasu aż poszedł do złobka. Tam troszkę odchorował. Ale obecnie jest w przedszkolu i tfu, tru... grupy przesiane, a mój jak dzwon zdrowy...
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    azniee: Więc nic. Nie da się tego udowodnić, takie są moje obserwacje i tyle, zresztą nie tylko moje.


    No i właśnie. Po prostu czyjeś obserwacje poczynione w ten sposób najzwyczajniej w świecie nie mogą służyć za argument za czy przeciw :wink:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Kinga, ale potwierdzilas tylko to, co ja pisze - kazda z nas wybiera. Po prostu.

    I jesli szczepimy to warto znalezc lekarza, ktory wlasnie jak jest katar czy dziecko zabkuje to nie zaszczepi.
    --
    •  
      CommentAuthorlampka2
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Kachaw mój adi nie szczepiony na ospę i jako 3 i 4 latek nie zarazil się a w przedszkolu panowala ospa.dopiero teraz w wieku 5 chorowal.szczepionki nie dają 100 procent odpornosci
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Co do lekarzy...naprawdę jest sporo tych, którzy są przeciw szczepieniom. Ja im się nie dziwię, że nie chcą o tym mówić głośno i się wychylać, żeby stać się ofiarą ataków, mieć zszarganą opinię itd. Ostatni przykład- mamy w rodzinie skrajnego wcześniaka, już ponad rok, jest pod opieką hospicjum. Zagrożenia życia już nie ma, ale dzięki tej opiece mają dostęp do sprzętu i do intensywnej domowej rehabilitacji i stałej opieki. Rehabilitanci i lekarze z hospicjum są u nich od kilku miesięcy 3 razy w tygodniu. I wszyscy ich zniechęcają do szczepienia, aż byli w szoku. Rehabilitanci opowiadali o dzieciach po szczepieniach, na które trafili w swojej pracy. Lekarz, który jest dyrektorem tego hospicjum powiedział im, że on ma nieszczepionego wnuka (zdrowego) i im by doradzał to samo. Jestem pewna, że oficjalnie żadne z nich by czegoś takiego nie powiedziało, robią to dlatego, że już są z nimi w pewien sposób "zżyci". W poradni ds. szczepień zalecili im szczepić na wszystko, łącznie z dodatkowymi.
    Nasz znajomy lekarz, pediatra-alergolog, na info, że nie szczepimy tylko si,ę znacząco uśmiechnął. A przyjmuje w przychodni i też wszystkie dzieci pod jego opieką są szczepione. Takie życie, no...

    The_Fragile: I jesli szczepimy to warto znalezc lekarza, ktory wlasnie jak jest katar czy dziecko zabkuje to nie zaszczepi.

    Od tego jest rodzic, który decyduje i nie powinien pozwolić zaszczepić dziecka w takiej sytuacji, nawet gdyby 5 lekarzy stało nad nim ze strzykawkami. Niestety wielu rodziców czuje się całkowicie niekompetentnych do decydowania o swoich dzieciach. Lekko przerażające.
    --
    •  
      CommentAuthorlampka2
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    The Fragile bie mam pokory dla osób które nie chca choćby poczytać ulotki.zadnej.zero i nie wymagaj tego ode mnie. Co z tego ze jakas mama zaszczepi teraz swego syna na swinke .szczepionki nie uodparniaja na cale życie a jedynie okres kilku lat.wiec taki dorosly mezczyzna dam sobie rękę obciąć nie będzie nawet myślał ze jest obowiązkowy kalendarz dla dorosłych i powinien się szczepić hej bo poeiklania są ciężkie.... Ciekawe czy wy same się szczepicie.bo przeciez wiecie ze to obowiązek ?
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    lampka2: szczepionki nie dają 100 procent odpornosci


    Dokładnie to napisałam na górze strony, napisałam że widocznie u mojej córki wytworzyła dobrą odporność
    --
    •  
      CommentAuthorlampka2
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Kachaw ciekawe na jak długo będzie ja chronić
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Anizze


    sorry za łąd ;) Ale latam między oknami (gdyż myję) a forum i strzelam jakies chochliki :P

    I wszyscy ich zniechęcają do szczepienia,


    Bo tak jak przed niektórymi lekami, operacjami, i innymi medycznymi ingerencjami są osoby, które maja przeciwskazania. I myslę, że lekarz, który lekceważy takie przeciwwskazania jest zwykłym ignorantem.

    Ostatnio mojej siostrze lekarz odmówił zaszczepienia dziecka, bo uznał, że maluch ma jakiś kłopot neurologiczny. Dopiero po konsultacji z neurologiem, który problem wykluczył dziecko zaszczepiono.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Monia502: Bo tak jak przed niektórymi lekami, operacjami, i innymi medycznymi ingerencjami są osoby, które maja przeciwskazania. I myslę, że lekarz, który lekceważy takie przeciwwskazania jest zwykłym ignorantem.

    Ale oni zniechęcają do szczepienia tak ogólnie, nie zw na jej stan. Bo zdrowotnie jest ok, poza opóźnieniami w rozwoju ruchowym z powodu kilku miesięcy leżenia na OIOMie. Poza tym przecież wcześniaki zaleca się szczepić jeszcze dokładniej, nawet niektóre płatne szczepienia mają bezpłatnie :wink: Tak też im właśnie zalecono w tej poradni.

    Powikłania po chorobach, o których tyle piszecie. A Wy się szczepicie na grypę? Bo przecież po niej bywają bardzo ciężkie powikłania, brat mojej babci zmarł z tego powodu.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    "Od tego jest rodzic, który decyduje i nie powinien pozwolić zaszczepić dziecka w takiej sytuacji, nawet gdyby 5 lekarzy stało nad nim ze strzykawkami. Niestety wielu rodziców czuje się całkowicie niekompetentnych do decydowania o swoich dzieciach."

    Otóż to!

    Monia502: Bo tak jak przed niektórymi lekami, operacjami, i innymi medycznymi ingerencjami są osoby, które maja przeciwskazania. I myslę, że lekarz, który lekceważy takie przeciwwskazania jest zwykłym ignorantem.


    Tylko różnica jest taka, że lekarz - ignorant będzie miał opinię mędrca, a Ty jako mająca wątpliwości matka będziesz postrzegana jako przedstawiciel ruchu antyszczepionkowego, pasożyt i ciemnota :cool:
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    lampka2: Kachaw ciekawe na jak długo będzie ja chronić


    Nie wiem, ale jak złapie ospę od razu przybiegnę ci napisać, byś mogła powiedzieć " a nie mówiłam " :devil:
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    azniee: Poza tym przecież wcześniaki zaleca się szczepić jeszcze dokładniej, nawet niektóre płatne szczepienia mają bezpłatnie


    Potwierdzam. Dodatkowo zaleca się, bez uwzględniania indywidualnej, zdrowotnej sytuacji dziecka, czego Mikołaj jest wielokrotnym przykładem. Zaleca się włącznie ze szczepieniem na grypę wszystkich członków rodziny :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    kachaw: Nie wiem, ale jak złapie ospę od razu przybiegnę ci napisać, byś mogła powiedzieć " a nie mówiłam "

    I mi, i mi! :thumbup::crazy:

    Ja bym chciała zaszczepić młodą na różyczkę, jak będzie miała z 17lat (mam nadzieję, że wcześniej jej ciąża nie grozi :devil:), tylko kiepsko, że póki co nie ma pojedynczej szczepionki (ale kto wie, co to będzie za 15lat), wtedy można by liczyć, że na okres rozrodczy będzie zabezpieczona. Biorę też pod uwagę polio, jak pójdzie do przedszkola, zw na dzieci szczepione żywą szczepionką doustnie.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    lampka, jakbys przeczytala strone czy dwie wstecz to bys zobaczyla, ze tak, szczepimy SIE rowniez.

    Azniee, odwracasz kota ogonem - JA podejmuje decyzje, ale jesli mam dobrego lekarza to jak zobaczy lekko zaczerwienione gardlo czy spuchniete dziaslo to powie ''sorry, dzisiaj nie szczepimy'' - ja bym tego nie widziala i w tym momencie nie ja jestem od podjecia takiej decyzji.

    Ja z dyskusji sie wypisuje, ale podkresle jeszcze raz - troche szacunku dla drugiej strony, bo zadna ze stron nie ma monopolu na prawde.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ale oni zniechęcają do szczepienia tak ogólnie, nie zw na jej stan


    Nie wiem, mój tata jest lekarzem i twierdzi, że nie warto zupełnie nie szczepić dzieci. Sam też szczepi się np. przeciwko grypie (ja się dla odmiany nie szczepię, ale to też jest kwestia tego, że nie mogę), czy w razie podróży do krajów tropikalnych na "ichnie" choroby...
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    The_Fragile: Azniee, odwracasz kota ogonem

    Nie to było moim zamiarem. Po prostu jestem za ograniczonym zaufaniem do lekarzy i mogłabym to podeprzeć dziesiątkiem argumentów, ale to już by było nie w temacie. Wiadomo, lepiej mieć dobrego lekarza niż złego, no ale, to nie znaczy, że zdejmujemy z siebie obowiązek myślenia wchodząc do gabinetu... Podam przykład, który chyba będzie Ci bliższy. Idąc do porodu też możesz wyjść z założenia, że położna, która przyjęła milionpińcet porodów wie więcej od Ciebie na ten temat i wie kiedy podać oksytocynkę, kiedy przebić pęcherz płodowy, kiedy naciąć. A jednak chyba nie jesteś za tym, żeby się to w ten sposób odbywało. Po prostu o niektóre rzeczy musimy z pełną świadomością dbać sami.
    --
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    The_Fragile: JA podejmuje decyzje, ale jesli mam dobrego lekarza to jak zobaczy lekko zaczerwienione gardlo czy spuchniete dziaslo to powie ''sorry, dzisiaj nie szczepimy'' - ja bym tego nie widziala i w tym momencie nie ja jestem od podjecia takiej decyzji.

    Jeśli mimo czerwonego gardła ten dobry lekarz powie - szczepimy, zaszczepisz? No nie. Nic nie zwalnia rodzica z podjęcia decyzji.
    Nad moim dzieckiem odgrywała się tego typu scena. Nie chodziło o gardełko a mózg. Mówiono - szczepimy, ja po rozważeniu wszystkiego, powiedziałam nie. Ciężar okropny. To trudne, ale dziecko moje i moja odpowiedzialność. Tak jak i każdego rodzica. Żaden z nagabujących lekarzy nie starałby się o rehabilitację dla mojego syna w razie powikłań poszczepiennych, która bez szczepień była potrzebna. Zostalibyśmy sami i wmówionoby nam zapewne, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
    Zabiegać o nią, jak i o prowadzenie dziecka musieliśmy my. Jeden lekarz mówił tak, drugi inaczej, trzeci miał swoje zdanie i to my w oparciu o różne opinie decydowaliśmy. Nie wiem, gdzie byśmy dzisiaj byli, gdybyśmy zaufali i zrzucili odpowiedzialność za losy dziecka, a może dalibysmy sobie ją odebrać. Tak to wyglądało przy wspomnianej sytuacji, hjakby chciano nam odebrać decyzyjność w sprawie naszego potomstwa.
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    azniee: wtedy można by liczyć, że na okres rozrodczy będzie zabezpieczona


    To w końcu szczepionka zabezpiecza przed zachorowaniem, czy nie?

    Treść doklejona: 12.09.14 11:07
    Ponieważ z tego co wiem szczepionka nie daje pewności, że człowiek nie zachoruje, więc mimo tej szczepionki w wieku ok 17 lat ona i tak może zachorować. Nie daj Boże w złym momencie.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Niektóre/ nie wszystkich i nie na zawsze. Np. ta przeciwko gruźlicy czy krztuścowi prawie wcale, o czym świadczy ilość zachorowań mimo rekordowej wyszczepialności. Ja na różyczkę byłam szczepiona jako nastolatka i 10 lat później miałam przeciwciała. Jeśli do tego czasu moja córka będzie zdrowa, nie będzie miała alergii i nie zachoruje wcześniej na różyczkę- co byłoby najbardziej pożądane- to weźmiemy to pod uwagę. Przynajmniej teraz sobie tak teoretyzuję. No i biorę pod uwagę optymistyczny scenariusz, że ta szczepionka zadziała :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Okej, wiesz, tak pytam, bo sama nie przechorowałam różyczki. A ostatnio czytałam, że przeciwciała (wytworzone po szczepieniu) nie gwarantują, że człowiek nie zachoruje. Taka istna loteria. Też mam nadzieję, że moja córka przechoruje tę różyczkę i nie będzie się potem dygała w ciąży tak jak ja...
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    Też nie chorowałam. Z tych zakaźnych miałam tylko świnkę. Po pierwszym bliskim kontakcie z ospą miałam trochę śmierć w oczach, bo u dorosłych może nieciekawie przebiegać, ale cóż poradzić, już przywykłam do tej myśli... :wink: Z tymi przeciwciałami to nie wiem dokładnie jak jest, mało kto je bada, więc raczej trudno stwierdzić kto je miał przed chorobą.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    z ospą miałam trochę śmierć w oczach, bo u dorosłych może nieciekawie przebiegać,


    Ja chorowałam na ospę gdy miałam 22 lata. O dziwo nie "umarłam" - w sensie przeszłam łagodnie i to bardzo... Jedynie, że dorosły ma mniejszą cierpliwość do tego świądu, a jest on nie do wytrzymania (jak dla mnie).

    Dzieci chyba lepiej znoszą te niedogodności.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Monia502: O dziwo nie "umarłam" - w sensie przeszłam łagodnie i to bardzo...

    Koleżanka, która mnie wtedy (jednak) nie zaraziła też przeszła nienajgorzej, miała 25 lat. Ale wtedy się naczytałam strasznych rzeczy, na dodatek krótko po porodzie i w ogóle z obniżoną odpornością. Teraz już stwierdzam, że co ma być to będzie, jak młoda złapie to pewnie ja też. Chociaż moja bratowa od dwójki swoich dzieciaków nie złapała, a też nie chorowała.
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    azniee - najlepiej by było gdyby Twoja córka jednak przechorowała różyczkę - wtedy ma spokój:)
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    jestem za, tylko to nie ode mnie zależy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Dziewczyny, ile od czasu antybiotyku i zapalenia płuc musi minąć czasu, aby szczepić.? Lekarz nam powiedział, że 2-3 tygodnie. Boje się strasznie szczepień.Mamy zaległe 6w1 i nie wiem co robić.Hania chodzi już do przedszkola (była 4 dni i zapalenie płuc). Również jestem w kropce, bo możemy rozdzielić te 6w1 i cholercia nie wiem co mam robić.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Moja lekarka mówi, że 6 tygodni po antybiotyku, co najmniej.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    jeżynka: Dziewczyny, ile od czasu antybiotyku i zapalenia płuc musi minąć czasu, aby szczepić.?


    Nasza też mówi, żeby 6 tygodni odczekać - tyle, co pomiędzy szczepieniami...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    azniee: Od tego jest rodzic, który decyduje i nie powinien pozwolić zaszczepić dziecka w takiej sytuacji, nawet gdyby 5 lekarzy stało nad nim ze strzykawkami. Niestety wielu rodziców czuje się całkowicie niekompetentnych do decydowania o swoich dzieciach. Lekko przerażające.

    np to u nas w druga strone zawsze bylo. kazdy lekarz przed szczepieniem pytal czy ja sadze ze dziecko nadaje sie do szczepienia. oczywiscie sam tez badal dokladnie, ale zawsze pytal jakie jest moje zdanie, czy ziecko w mojej opinii jest zdrowe. bo przeciez w 5 minut moze nie zauwazyc kataru itd

    nana81: Potwierdzam. Dodatkowo zaleca się, bez uwzględniania indywidualnej, zdrowotnej sytuacji dziecka, czego Mikołaj jest wielokrotnym przykładem. Zaleca się włącznie ze szczepieniem na grypę wszystkich członków rodziny :tongue:
    --

    a ja nie potwierdzam. u nas neurolog odorvzyla szczepienia.

    ja na grype szczepilam sie raz w zyciu, niestety przeszlam w tatym roku grype bardzo ciezko. nie jestem przekonana do tej szczepionki. wirus zbyt szybko mutuje.

    dziewczyny - dorosli nie musza sie tak doszczepiac, bo gdyby nawet zachorowali to jest duzo wieksza ogolna odpornosc organizmu, i przede wszystkim masa. dlatego sporo z tych chorob moze byc smiertelna dla maluchow, im mniejsze tym gorzej, a dla doroslych juz nie. przykladowo zapalenie pluc (pneumo). u malego dziecka czesto konczy sie leczeniem szpitalnym, a dorosly to raczej wystarczy jak tydzien w domu z antybiotykiem polezy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Też tak myślałam, że 6 tygodni. Boję się trochę, że znowu będzie chora i tak wkoło, a do przedszkola chodzi.
    Żałuje trochę , że tak odwlekałam i przekładałam te szczepienie.
    A powiedzcie mi czy po trzech dawkach nadal ma domniemaną odporność na te choroby.?
    Dawkę czwartą należy podać do 36 miesiąca życia- rozumiem, że do tego czasu ma odporność- czy źle myślę.?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Jezynka, w UK sa tylko 3 dawki na te choroby. Moja szczepiona do 6 m-ca zycia. Dawki 4 nie dostala. Teraz ma już ponad 3 lata,wiec pewno tym już nie zaszczepia,nawet jakbym chciała.
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Z całej tej dyskusji zapadło mi jedno zdanie.. to MMR to jest szczepionka wprowadzona dopiero od 2003 roku :shocked::shocked::shocked: ??? a wcześniej nic nie było na odrę/różyczkę/świnkę :shocked: ? Jezu to może ja faktycznie niepotrzebnie się stresuję. Co tu robić, co tu robić :( a jak to jest w innych krajach szczepią na to ludzi i dzieci czy nie ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Penny, looknij sobie do swojej ksiazeczki, byla ale inna i nie 3 w 1 chyba
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Żebym to ja wiedziała, gdzie tę książeczkę mam.. muszę się ogarnąć chyba w tym temacie :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    elfika: byla ale inna i nie 3 w 1 chyba

    ja byłam szczepiona na odrę. Świnkę i różyczkę odchorowałam.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Montenia a napiszesz dokladnie w jakim wieku miala ktora dawke? Bo moj starszak tez mial tylko 3 dawki (2 mce, 4 mce i 7 mcy) i pediatra mowila, ze w tej sytuacji powinnien dostac 4 ta. Mozna 4 opuscic w schemacie 3 mce, 6 mcy i 1 rok.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeSep 12th 2014
     permalink
    Ja przechorowałam wszystkie swinke,odre,rozyczke,ospe itp.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 12th 2014 zmieniony
     permalink
    PENNY: a wcześniej nic nie było na odrę/różyczkę/świnkę :shocked: ?



    Z tego co ja wiem [od mamy] była taka szczepionka tylko osobno była odra, osobno różyczka i osobno świnka.
    Oraz nie było to szczepienie "obowiązkowe" - jest takie dopiero od 2003 roku.

    Gdyby można było te szczepionki rozdzielić to ja bym na pewno Nince dała różyczkę.
    Odrę chyba nie, a świnkę musiałabym rozważyć.

    Ale niestety nie da się osobno, trzeba całą krowę ładować.
    Chociaż ostatnio pod wykresem jednej z moich przyjaciółek ktoś napisał, że ponoć wprowadzają możliwość osobnego szczepienia.
    Słyszał ktoś coś ?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.