Tego już nie dopisałam bo skupiłam się na regularności o której tak pisała koleżanka i której się "uczepiła", ale wiem o tym. Pomimo, że nigdy anty nie brałam.
dziewczyny z mdłościami, jak tam Wasza samopoczucie???? Ja muszę powiedzieć, że od 2 dni jest zdecydowanie lepiej... to znaczy nie przeszło tak do końca, ale odczuwam zdecydowanie ulgę. Może to głupie, ale wcale się z tego powodu nie cieszę zbytnio.. bo wbrew pozorom wiem, że mdłości to całkiem dobry objaw. Moja przyjaciółka , która dwa razy poroniła, za każdym razem poprzedzone to było totalnym zanikiem mdłości. Opowiadała, że tak jakby w ciągu kilku godzin zniknęły wszystkie objawy (piersi przestały boleć, wrócił apetyt, mdłości zniknęły) za pierwszym razem oczywiście nie zdawała sobie sprawy z tego co się stało, no ale za drugim, ni miała najmniejszych wątpliwości , że coś się stało W pierwszej ciąży mdłości męczyły mnie nieprzerwanie do 4-tego miesiąca, wiem, że każda ciąża jest inna, ale wiecie same jaki to lęk, tym bardziej dzisiaj, gdy tyle dziewczyn traci swoje wymarzone kruszyny. Za 5 dni mam wizytę u gina i mam nadzieję, że zobaczę już bijące serduszko i to uspokoi moje obawy
Lene witaj:) hmmm z mdlosciami u mnie jest tak trzy dni byly straszne teraz jest troszke lepiej tzn rano mnie mdli ale nie codziennie wymiotuje a najgorsze sa noce za cholere spac nie moge tak mi jest niedobrze...co do zaniku tez tak myslalam ale nie mozemy tak myslec bo to nas zabije...kazda ciaza jest inna kazda kobieta jest inna i to zalezy od organizmu a nie od jakichs regul:) takie jest moje zdanie:) ja mam teraz wizyte dopiero 20.09 wiec troche poczekam oby tylko sie nic nie wydarzylo:) i caly czas jestem tej dobrej mysli ze musi byc dobrze wkoncu tez na to zasluguje:) milego dzionka:)
ewelinda, pewnie masz rację..niepotrzebnie się nakręcam, że coś może być nie tak... jak napisałyśmy - każda ciąża jest inna... w sumie ta mi teraz doskwiera tylko okropna senność i zmęczenie, nadal mam problemy z tym co jeść , ale jesli chodzi o mdlości jest jak ręką odjął... zniknęły prawie do minimum... Dają się we znaki tylko wieczorami, ale to i tak da się znieść . Widocznie tak musi być.
no wiec skoro daja sie we znaki wieczorami to jest dobrze bo sa....i pewnie tak ma byc:) a co do jedzenia tez mam problemy chce sie cos zjesc ale zeby ktos powiedzial co????:)
no właśnie :) to jest najlepsze z tym jedzeniem.... :) jednego dnia miałam ochotę na rybę , zjadłam 3 kawałki a następnego gdy ją tylko zobaczyłam, myślałam, że nie wyrobię do ubikacji, i tak jest ze wszystkim to co mi smakuje jednego dnia następnego nie mogą na to patrzeć :) Smakuje mi nabiał, ryby, za czym nie przepadam na codzien... ale widocznie potrzebuje go, bo w pierwszych tygodniach buduje się układ kostny maleństwa, więc natura wie co robi ;)
nabiał dla mnie hmm tak różnie;) ser żółty taaak ale nic innego:) rybka wędzona ostatnio też szła z majonezem i cebulką:) ogórek w śmietanie z octem:) ziemniaki, mięso omijam szerokim łukiem:) a dziś wybieram się na zakupy mam nadzieję że znajdzie się coś co mi podejdzie:) wczoraj wieczorem naszło mnie na kapustę kiszoną hmmm gdybym taką miała:) mniaaaam
Myszerej dostałaś minusa, bo skupiłam się na pierwszej części zdania (które po ponownym przeczytaniu nie brzmi logicznie) tzn za "toksoplazmoza jest od kotów tylko".
-- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
ja miałam mdłości 5-7 tydzień i pewnego dnia minęły jak ręką odjął i na razie jest ok :) trzeba troche wyluzować, nie stresować się, odpoczywać, dbac o siebie i ćwiczyć cierpliwość :)
Dziewczyny, dzisiaj rozmawiałam z siostrą mojego faceta i powiedziała mi, że jej koleżance testy wyszły pozytywne a w ciąży nie była, możecie zerknąć na mój wykres?Czy to jest możliwe, w tej zapyziałej Holandii, nie można pójść do lekarza, wcześniej niż około 12 tc. Udało mi się załatwić na 7 tc, ale mimo wszystko do tego muszę czekać ok. 2 tygodni... :( Zerknijcie proszę.. i jeszcze ta tempka tak dzisiaj spadła...Błagam zerknijcie..
Pitaja ja u siebie również odnotowałam 36,8 czasami spadało do 36,9 ale zawsze kolejny pomiar był 37. Myślę, że jutro Twoja tempka będzie wyższa. Nic się nie martw i tak jesteś wysoko nad linią temp. podstawowych.
Hej dziewczyny, u mnie z mdłościami też różnie bywa. Raz są do tego stopnia, że wymiotuję (w sumie dopiero z 4 razy biegłam w celu zwrotu do łazienki) ale na codzień cały czas praktycznie mnie mdli, niezależnie czy coś zjem czy nie, praktycznie non stop towarzyszy mi to uczucie czasem większe czasem mniejsze. Zaraz po zwróceniu mijało ale nie na długo. Mam problem z doborem jedzenia. W sumie to muszę jeść na siłę, nawet jak jestem głodna to przez te mdłości jem na siłę bo mnie lekko odrzuca od jedzenia. Dziwne to. Gdy zabieram się do jedzenia mam wielki dylemat bo naprawdę nie wiem co zjeść. Często b. nieprzyjemne uczucie ble mam nad ranem jak wstaję na siusiu. Wtedy jest mi źle.
ewelinda29: dziewczyny normalnie czuję się jakbym wczoraj wypiła morze wódki:((( tak niedobrze to mi jeszcze nie było:((
mój mąż wrócił kiedyś z pracy a ja leżałam i płakałam bo tak się źle czulam,że nie mogłam sobie poradzić... to się zdarza, ja próbowałam to przespać, wyleżeć, wypocząć... nie wiele można na to poradzić, trzeba przeczekać i liczyć że wkrótce minie
odpuść sobie, nic nie rób, odpocznij i trzymaj się, będzie lepiej
hej dziewczyny jestem ty nowa ale prawdopodobnie jestem w ciąży !!! Od roku staraliśmy się z mężem i chyba się udało ;D robiłam 2 testy ciążowe oba pozytywne i dziś czekam na wynik krwi ;) co do objawów to oprócz zmęczenia , lekkiego bólu piersi i podbrzusza (jak na okres ) wszystko ok czekamy na resztę ;) Pozdrawiam !!
Nina gratki :) Lepiej zeby nie dopadla Cie reszta objawów...ciesz się tą chwilą - wiam, co mówię Ja niestety dalam za wygrana i jestem dzis pierwszy dzien na zwolnieniu... ale poprostu to juz bylo ponad moje sily... ledo z łóżka wstawałam,a poza tym do mdłości doszły wymioty.... zlecialam juz 2 kilo... ufff, jeszcze około miesiąca... a było juz tak całkiem przyjemnie, nawet zalialam Wam się kilka dni temu, że moje obajwy cos zmalały, a tu masz... wywołałam wilka z lasu
Nina gratulacje;) Lene a gdzie Twój suwaczek zebysmy widziały który to tydzień??:) No widzisz mówiłam że się niepotrzebnie martwisz:) a moje mdłości są jakieś dziwne w dzień czuje się dobrze a na wieczór masakra wymioty o 21:) ale to takie dziwne uczucie człowiek ledwo żyje a się cieszy:) a dziś wstałam już z łóżka i troche dom ogarnęłam trzy tyg nic nie robiłam a wicie jak mąż odkurza:)
ewelinda... :) wiem coś o tym, chata zapuszczona... ale jakos tak malo mnie to interesowało przez ostatnie tyugodnie..., ciezko sily zebrac, a małża wolę nie prosić, bo i tak wszystko musiałabym poprawiac. Teraz jak mam to zwolnienie to jakoś się zmobilizuję i nawet zaczęłam dziś ogarniać. Popracuję dziś nad suwaczkiem i może uda się go wkleic. Nie wiem jak u Was , ale u mnie strasza jakimis trabami powietrznymi i burzami, właśnie niebo się zachmurzyło i zaczyna padać... strach się bać
wow a u mnie póki co piękne słoneczko:) choć mi za gorąco:) ale pranie suszy się więc niech grzeje:) ja się już urobiłam odpoczywam:) i jakoś niedobrze:) ale mam nadzieję że nudności mnie opuszczą niebawem:)
A mi to tak generalnie NIC się nie chce. Obiadek już zrobiłam co prawda a tak cały dzień siedzę przed komputerem, kontaktując się z dziesiątkami hurtowni w sprawie cenników gdyż w listopadzie składam formularz rekrutacyjny do programu unijnego Przedsiębiorcza kobieta, żeby uzyskać dotacje na działalność. Jest przy tym sporo pracy.
Wicie co dziewczyny ja pierwszy miesiąc uzywałam testów owulacyjnych i się udało ;) wiec polecam A wynick HCG - beta 480, 6 - czyli 2-3 tygodniem od zapłodnienia
czesc laseczki, mi mdlosci daly odbój.... twu , coby w złą godzinę nie napisać... ale zycie do mnie wróciło i w koncu wyglądam jak człowiek byłam dzis na wizycie... serduszko mojego malenstwa bije jak dzwon!!!! to niesamowite uczucie - raptem 9 tygodni a serduszko dudniło tak mocno melodia dla moich uszu :)))) Pamietacie, jak Wam pisałam, ze mam cos duzy brzuch i ten moj lekarz mowi dzisiaj, ze on jest przekonany ze widzi dwa płoy... po chwili jednak zmienił zdnie, ze jednak jedno, ale na konec stwierdził , ze jednak ręki sobie uciąć nie da i że może się okazać przy kolejnej wizycie, ze jednak 2 szczesia zapukaly do nas, haha. Ja sie narazie smieje, bo nie sadze, zeby to byla prawda, mimo, ze jestem genetycznie obciążona... no ale mój małż juz wizje roztacza.... jak by to było... i rózne sytuacje mi przedstawia- wytwory jego wyobrazni, no ale przynajmniej mam sie z czego posmiac ;) miłego weekendu dzioewczynki
witaj Lene super wieści :) no jak będzie parka wow:) a ja właśnie jestem po wieczornym wiszeniu na porcelanie:) już mam powoli dość ja normalnie wyspać się nie mogę w nocy przez te wymioty:) ech cóż się w tym brzuchu moim dzieje:) któż tam takie zamieszanie robi???:) dobrej nocki:)
ewelinda :) wiem, ze jest Ci ciężko, ale zobaczysz , ze to raptem jeszcze kilka dni... ja tez mialam juz wszystkiego dosyc i nie nadawalam sie do pokazywania ludziom jeszcze kilka dni temu, a tu od przedwczoraj jest o niebooooo lepiej :) nie mowie, że czuję się super, ale jem, mdlosci poszły w niepamięc - (coby nie zapeszyc;) , jedyne co to draznią mnie zpachy, ale to pikus :) wszystko jest do zniesienia ... jeszcze kilka dni ibedziesz mogla cieszyc się ciążą tak na 100 %
Lene mam nadzieję bo normalnie o 22 i o 7 rano znów to już ponad moje siły do tego całą noc niedobrze:) zniosę to wiem że dam radę ale chciałabym sie wyspać jedną noc:) a dziś zaczęło mnie tak ciągnąć w dole brzucha że szok:) ale jak mówią dziewczyny macica się pewnie rozkurcza bo to nie taki ból typowy a takie dziwne ciągnięcie:) Lene a który u Ciebie tc??
dziś zaczynam 9-ty tydzien.... i wiesz co, chyba lepiej juz nie napisze nic o mdlosciach... mieszkam nad morzem i zachcialo mi sie gofra z bitą śmietaną i owocami... głupia baba myslałam, że jak 2 dni mam spokój to co mi tam zaszkodzi.... i po tym nieszczęsnym gofrze... ledwo do wc zdążyłam i tak się męczę do tej porty... tylko dziwne dla mnie te moje dolegliowqosci... bo w pierwszej ciąży męczyło mnie i rwało bez przerwy do 4-tergo m-ca, a teraz dwa dni ok i tydzień masakra, pózniej znowu ze 2 dni dobrze i apiac męczarnie
Lene czyli mamy bardzo podobny tc:) no widzisz bo dziś moje mdłości przeszły na Ciebie:) a ja troszkę mam spokojniej ech odpukać w niemalowane:) z tym że mnie dziś tak wzdęło że szok brzuch jak w 8 m-cu:) ale cóż zachciało się kapusty kiszonej to sobie usmażyłam z cebulka do ziemniaków :) masz babo co chciałaś:)
Witajcie! Dawno się nie odzywałam, ale dużo się działo. Mam pytanie, po poronieniu miałam krwawienie, które trwało 8-9 dni. Teraz mijają ok 3tyg od pierwszego dnia krwawienia. Kiedy powinnam dostać okres? Jak z moimi dniami płodnymi? Jeszcze chciałam zapytać kiedy mogę starać się ponownie o dziecko? Nie mogę poradzić sobie z tym wszystkim. Chyba dlatego chcę się zdecydować na ponowne próby. Przeczytałam ten artykuł : http://adonai.pl/life/?id=14 ale nie do końca wiem czy tak może byc. Przypomnę, że nie miałam zabiegu łyżeczkowania, diagnoza : poronienie samoistne-całkowite. Z góry dziękuję za odpowiedź..
Hej Maluta, spójrz na mój wykres (po łyżeczkowaniu), wygląda całkowicie normalnie, dni płodne miałam tak jak w poprzednich cyklach. Lekarz powiedział mi, że okres to maksymalnie do 6 tygodni powinien być. A jeżeli chodzi o starania to co lekarz to inna opinia. Jeden mi powiedział, że jak mnie nic nie boli, nie krwawię, nie ma stanu zapalnego to szkoda czasu na odkładanie. Już w tym cyklu do końca nie uważaliśmy, a do normalnych starań wracam po @, myślę, że organizm sam zadecyduje.
jest opcja dodaj cykl. o to chodzi? tam mam wpisać początek cyklu.. Po 2 tyg od terminu dopiero dostałam @ , było to krwawienie po poronieniu. Pierwszy dzień tego krwawienia wpisać, tak?