Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Żabka.... przykro mi okropnie
    tutaj jest Agunia05 która straciła synka w 19 tc a na pewno wiele podobnych mam znajdziesz na stronach www.poronienie.pl
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Zabko bardzo mi przykro:(

    Od siebie dodam użytkowniczkę marzenieeee aczkolwiek nie jest aktywna tu na forum z tego co zaobserwowałam.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Współczuję. Mogę się domyślić co czujesz. Ja jak byłam na laparoskopii to była taka jedna Pani, która urodziła dziewczynkę za miała 18 dkg i 20 cm długości. U niej poród przyszedł niespodziewanie i szybko. A wszystko było książkowo, a z tego co mówiła to jeszcze tydzień, a dziecko by miało szansę na przeżycie. Widać było po niej, że nie jest jej łatwo. Wydaję mi się, że wcześniejsza strata jest bardziej do przejścia.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorMyszka0228
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Tydzień temu miałam laparoskopię... ciąża ektopowa z usunięciem lewego jajowodu... Ból po stracie nie do opisania. ... to moje drugie poronienie.. rok temu poronilam w 10 tyg. ciąży. .. zabieg lyzeczkowania odbył się dwa razy...
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeMay 29th 2014
     permalink
    Myszko przykro mi :(

    Tu na 28dni znałam dziewczynę , która miała podobną historię... poronienie, później ciąża pozamaciczna a kolejna już prawidłowa... dziś cieszy się córeczką, czego i Tobie życzę!
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeMay 30th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziękuję dziewczyny.
    Zajrzałam na stronę Poronienie.pl. myślę, że tam znajdę pomoc, dziękuję.
    Czy możecie mi pomóc usunąć suwaczek z forum, nie ogarniam jak to zrobić, nie pamiętam, gdzie go wklejałam :(
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthormamoniksa
    • CommentTimeMay 30th 2014
     permalink
    Żabka, na górze strony w ustawieniach forum
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeMay 31st 2014
     permalink
    Dziękuję.
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorMyszka0228
    • CommentTimeMay 31st 2014
     permalink
    Eveke moja kochana.. ja boje sie myslec o kolejnej ciazy... nie wiem czy dalabym rade psychicznie... strasznie sie boje
    •  
      CommentAuthorvitani_82
    • CommentTimeJun 1st 2014
     permalink
    Żabko. strasznie mi przykro!!!! Czy wiadomo w ogóle co się stało?

    Mam za sobą ciążę biochemiczną, ledwo 2 tygodnie temu. Ale to nic w porównaniu z taką stratą...
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJun 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Żabka, ogromnie mi przykro :((((
    Ja można powiedzieć na szczęście straciłam ciąże w 9 tc i 6 tc więc to początki...
    Mam teraz wielki strach co będzie z następną ciążą...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJun 1st 2014 zmieniony
     permalink
    Dziękuję dziewczyny.
    Nie wiem jeszcze, co się stało, czekamy na wyniki badań histopatologicznych ale nie pokładam w nich wielkich nadziei, bo wiem, że możemy z nich niczego się nie dowiedzieć. Na sekcję zwłok raczej się nie zdecydujemy. Nie mam żadnego punktu zaczepienia, by domyślać się, co się mogło stać. Przeczuwam, że mogła być winna jakaś infekcja, mniej więcej w tym okresie synek przechodził jelitówkę, przynajmniej reagował jak na jelitówkę ale co to było, dokładnie nie wiem. Ja też przeszłam to kilka dni po nim. Po głowie chodzi mi też toksoplazmoza, na którą nie mam odporności, ale to tylko moje doszukiwanie się. Kilka dni wcześniej dostałam wyniki cytologii - wszystko super. Męczy mnie to strasznie, bo wyniki wszystkich badań do czasu zatrzymania serduszka były w porządku :( Mam wadę macicy, ale lekarze twierdzą, że to najmniej prawdopodobne, by to ona była "winna". tym bardziej, że mam już zdrowego synka. Nie wiem, nic nie wiem :( I strasznie boję się ewentualnych przyszłych starań, bo nawet nie wiem, na co uważać, na co zwrócić szczególną uwagę... W tej chwili nie wyobrażam sobie kolejnej ciąży chociaż pragnę mieć jeszcze dziecko.
    Teraz przede mną przygotowania do pogrzebu...
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJun 1st 2014
     permalink
    ehhh żabko aż łzy cisną się do oczu...
    myślę o Was ciepło....
    brak mi słów, bo co tu można powiedzieć...


    Myszko strach jest normalny i na pewno będzie Ci towarzyszył, ale myślę, że pragnienie dziecka szybko się odezwie i zawalczycie pomimo wszystko...
    Trzymam za Was kciuki
    --
    •  
      CommentAuthortiramisu
    • CommentTimeJun 1st 2014
     permalink
    Myszko
    Zabko
    Bardzo, bardzo mi przykro..
    Ja stracilam jednego z synkow w 24 tc, wczesniej stracilam dziecko w bardzo wczesnej ciazy
    Chcialam cos napisac ale poryczalam sie tylko i nic Wam madrego nie powiem, widocznie wciaz dla mnie za wczesnie.
    Bardzo Wam wspolczuje tego bolu i cierpienia..
    -- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
    •  
      CommentAuthormadziii22
    • CommentTimeJun 10th 2014
     permalink
    Witam.
    Ja już po poronieniu. Na szczęście udało się samoistnie. Wczoraj byłam u lekarza i wszystko pięknie. Wspomniał, że w macicy jest śluzówka. Z tego wszystkiego nie zapytałam się co miał na myśli.
    Wpadam z takim pytaniem. Może któraś z Was się orientuje. Mamy z mężem konflikt serologiczny. Po pierwszym porodzie ( sierpień 2012) dostałam przeciwciała a nie wiem jak to wygląda po poronieniu. Wiem że jeśli jest się po zabiegu to tak a jak jest po samoistnym?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 10th 2014 zmieniony
     permalink
    Tak, mój Synek odszedł w 19tc... za kilka dni (17.06) będzie 8lat... kolejna ciąża i mega strach ale na szczęście jest Weronika
    Wiem jak to szalenie boli i wiem że nie jest łatwo ale napewno obwinianie siebie nic nie daje poza większym bólem
    Słowa że lepiej, gorzej, trudniej, łatwiej są nie na miejscu - każda strata dziecka boli czy to któryś tydzień czy któreśnasty czy dziesty. podobnie jak słowa że masz jedno to się ciesz czy żyj dla niego - wiem przechodziłam przez to
    Żałoba jest potrzebna dla mamy - dla mnie, dla nas to nie było "coś obcego" a dziecko i żałoba jest tym czasem kiedy możemy się wypłakać.
    dla mnie osobiście czas po stracie Emanuelka był czasem przetestowania i rodziny i przyjaciół -> teraz z perspektywy czasu wiem że wielu się wtedy wykruszyło bo okazali się idiotami ;)
    upał ma na mnie zły wpływ i nie myslę... sory
    Przytulam i bedę tu zaglądać
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 10th 2014 zmieniony
     permalink
    Madziii myślę, że powinnaś się zgłosić do ginekologa, bo bardzo możliwe, że jednak potrzebna jest immunoglubolina. Ja mam minusową grupę krwi i bardzo bałam się, że moja ginekolog to zaniedbała....i faktycznie tak było, powinna o to zadbać. POtem zaszłam w ciąże biochemiczną i bardzo bałam się, że to przez to, bo teściowa była pewna, że mąż ma plus. Na szczęście okazało się w 7 tc z Dominikiem, że mąż też ma minus, więc konfliktu nie mamy.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormadziii22
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    hopelight: Madziii myślę, że powinnaś się zgłosić do ginekologa, bo bardzo możliwe, że jednak potrzebna jest immunoglubolina.

    Byłam w poniedziałek i lekarz nic nie mówił na ten temat. Wcześniej tylko wspomniał że jeśli miałabym zabieg to wtedy się ją podaje. Nie wiem co myśleć
    --
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeJun 11th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny mam pytanie, jestem 28 dni pozabiegu łyzeczkowania (poronienie 9 tc :-( ). Wczoraj dostałam bardzo skapego plamienia, trwa również dzisiaj ale kompletnie nie wiem czy mogę to uznac jako okres i rozpocząc nowy cykl. Słyszałam że okres powinnam miec bardziej obfity a ja mam delikatne plamki.
    madziii22: Wspomniał, że w macicy jest śluzówka. Z tego wszystkiego nie zapytałam się co miał na myśli.

    śluzówka czyli endometrium czyli chyba dobrze tzn że sie odbudowuje
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 11th 2014
     permalink
    efcia, trudno bez wykresu temperatury wyrokować, czy plamienie można uznać za miesiączkę, czy to plamienie śródcykliczne.... Mój gin mówił, że po zabiegu wszystkiego można się spodziewać, jeżeli chodzi o @...
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJun 12th 2014
     permalink
    Madzii,my mamy też konflikt. Po ostatnim poronieniu samoistnym dostałam zastrzyk z antygenem ale musisz go otrzymać od poronienia w ciągu 48h.

    Treść doklejona: 12.06.14 13:53
    Agunia05: dla mnie osobiście czas po stracie Emanuelka był czasem przetestowania i rodziny i przyjaciół -> teraz z perspektywy czasu wiem że wielu się wtedy wykruszyło bo okazali się idiotami

    U mnie niestety było podobnie.
    -- ,
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 13th 2014
     permalink
    MI się kojarzy z ulotki zastrzyku, że w zalezności od tygodnia, w którym nastąpiło poronienie, czas to 48 albo 72 godziny.
    --
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJun 13th 2014
     permalink
    Mi powiedziano, że 48h.
    -- ,
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    Dziewczyny mam pytanie
    Byłam wczoraj u gin.
    Stwierdził zarodek bez oznak życia. Wg usg zatrzymał się na 6t3d. Jeszcze tydzień temu serce biło.
    Dał mi do wyboru albo próbuje samej poronic albo zabieg.
    Zdecydowałam się na samoistne poronienie. Juz raz poronilam samoistnie w 7tc. Ale wtedy nie było widać nawet pęcherzyka.
    Jeśli do poniedziałku nie zacznę krawiec w poniedziałek wizyta i skierowanie na zabieg.
    Jak długo można czekać na poronienie.
    Dziś już nie jestem pewna swojej decyzji. Fizycznie czuje się dobrze. Nic mnie nie boli nie plamie. Gorzej psychicznie mnie to meczy ze noszę martwego Dzidziuś i oczywiście boje się ewentualnego żakazenia. Jakie macie doswiadczenia
    Mój gin twierdzi ze zarodek tak mały ze powinna macica się sama oczyścić.
    --
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    Ewer na wstępie bardzo mi przykro...
    Ja miałam poronienie w 9 tc (zarodek przestał sie rozwijać w 8tc) miałam od razu zabieg, ale Tobie jak gin daje szanse na samoistne poronienie to lepiej, szybciej organizm dojdzie do siebie. Wiem ze teraz straszliwe sie czujesz czekając na krwawienie ale daj sobie jeszcze chwilkę organizm na pewno niedługo zareaguje. Oczywiscie jeśli zaczniesz gorączkować to leć do szpitala. W zwiazku z tym ze to Twoje drugie poronieni bedziesz robiła jakies dodatkowe badania? np. na zakrzepicę?
    Trzymaj się jakoś....
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 17th 2014
     permalink
    hmmm.. mi w szpitalu powiedzieli, że jeżeli przez 2-3 tygodnie się nic nie dzieje, to dobrze się zgłosić na zabieg. Poza tym przez cały czas trzeba obserwować, czy nie ma jakichś objawów świadczących o zakażeniu, np. gorączka, utrzymujące się mocne bóle brzucha i brak krwawienia, czy inne objawy, jak np. przy grypie, ale bez objawów ze strony układu oddechowego (np. dreszcze).
    --
    •  
      CommentAuthormadziii22
    • CommentTimeJun 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewer bardzo Ci współczuje. Wiem co czujesz. Niedawno sama przez to przeszłam :(
    U mnie maluszek przestał się rozwijać na etapie 6tyg (około 5 maja). 3 tygodnie później zaczęłam plamić, z każdym dniem coraz bardziej. 2 czerwca poroniłam :(
    Ja o obumarciu ciąży dowiedziałam się 14 maja na wizycie. Lekarz mówił że na tak wczesnym etapie dojdzie do poronienia samoistnego i że nic mi nie grozi. U mnie niepotrzebny był zabieg, ponieważ organizm sam się oczyścił
    --
  1.  permalink
    Czesc jestem Ola. Pierwszy cykl w 28 dni.pl.
    Ja tez jestem po poronieniu ( poronienie zatrzymane w 5 tc)
    lyzeczkowanie macicy w 10 tc dokladnie 20 marca... :(
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Jestem w szpitalu.
    Jutro podadzą mi tabletki na wywołanie i ewentualnie zabieg.
    Po dzisiejszym badaniu, szyjka długa i zamknięta, nie wskazuje na poronienie. Pęcherzyków juz o nieregularnych kształtach, zarodka prawie nie widać. Trochę płynu w za Douglas i tyle. Serduszko nie bije juz od od około 10 czerwca.
    Chciałam samoistnie poronic ale do dwoch innych lekarzy nie kazał czekać tylko zgłosić się do szpitala.

    Boje się bólu fiz i psychicznego, a najbardziej przeraza mnie widok sali operacyjnej.

    Nie mam wsparcia. I to mnie też boli.
    Mąż jakoś się odsuwa ode mnie, wiem ze tez to przeżywa, ale jak to facet uważa że jeśli czuje się dobrze na zew to wew tez jest ok i po co wymyślam szpital, powinnam czekać na krwawienie jak na miesiączkę. On to tak sobie wyobraża.
    Nie umiem z nim o tym rozmawiać. Czuje się sama.
    --
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Ewer trzymaj się, wiem co przeżywasz, bo też przechodziłam poronienie zatrzymane i zabieg łyżeczkowania. U mnie nie mogło być inaczej, bo organizm nawet nie szykował się do poronienia samoistnego i bym tak chodziła i chodziła. Czasem trzeba zamknąć pewien etap życia, aby mógł się otworzyć nowy. W szpitalu dali mi tabletkę na rozwarcie szyjki, po 2 godzinach poczułam bóle podbrzusza jak na okres i zaczęłam plamić, lekarz się ucieszył, bo to oznaczało mniejszą ingerencję, nie musieli na siłę jej rozwierać. Potem zabrali mnie do zabiegowego, anestezjolog uśpił mnie i obudziłam się po wszystkich, nie było źle, cieszę się że nie byłam niczego świadoma. Na drugi dzień wyszłam do domu. Czekała na mnie córka, którą musiałam mocno wytulić, potrzebowałam tego jak nigdy.
    Wiem, że teraz nic nie jest w stanie ukoić Twojego bólu, ale obiecuję ci że będzie lepiej, będzie mniej boleć i mam nadzieję, życzę Ci tego z całego serca, abyś mogła tak jak ja doczekać się drugiego maleństwa, ja na mojego Dominika musiałam czekać rok po poronieniu i jeszcze 9 m-cy ciąży.
    A co do wsparcie męża to mój chciał mi pomóc ale nie wiedział jak, miotał się jak lew po klatce, nie bronię Twojego męża, ale może jeżeli wmówi sobie że nic się nie stało, to łatwiej będzie mu się pogodzić ze stratą. Trzymaj się..
    --
    •  
      CommentAuthorSun_Tzu
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    ewer,
    trzymaj się dzielnie, również jestem po poronieniu, co prawda w 5tc i już 3 tygodnie temu, ale ból nadal ogromny.
    Miałam też płyn w zatoce Douglasa, ale zatoka się oczyściła w ciągu 3-4 dni po poronieniu.

    Przesyłam dobre emocje, staraj się myśleć pozytywnie, to ważne..
    Ściskam!
  2.  permalink
    Ewer mnie zapewne tez to czeka od czwartku....ja czekam...ostatnia wizyta w srode i podejmiemy decyzje...

    Ja jestem nastawiona na zabieg, nie boje się.

    Jestem nakierowana na szpital, ,zrobie co mam zrobic i wracam do syna bo gdyby nie on chybaa bym umarła....serio...

    Sciskam!
    -- [/url[/url]
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Tez tak byłam nastawiona dziś rano i tak to sobie tłumacze.
    Ale im dłużej to trwa to ja wymiekam.
    Wszyscy uważają mnie za twarda babkę, a ja najchętniej przytulilabym się do mamy i wyplakala jak 5 letnie dziecko aż bym się zanosi.
    --
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Kolejne przykre historie, bardzo mi przykro dziewczyny... :((( Ewer, anairda, aleksis trzymajcie się! :(

    My w piątek 13.06. pożegnaliśmy naszego Antosia. Nie obyło się bez łez, ale bardzo się cieszę, że zdecydowaliśmy się na pogrzeb. To dla mnie wielka ulga, że Antoś ma swoje miejsce niedaleko naszego domu, codziennie u niego jestem, zapalam mu lampki i przynoszę kwiaty z naszego ogrodu. Chociaż tyle mogę. Franuś już z daleka biegnie do jego grobu, zawsze na krzyżu mu coś położy, znosi Antosiowi kasztany, listki, kwiatki. Takie to wzruszające i bolesne jednocześnie :(

    Od kilku dni mam wyniki badania histopat., cytuję: „zaburzenia w krążeniu płodowym i matczynym, ogniskowe złogi fibrynoidu” - nie mam pewności ale domyślam się, że chodzi o niewydolność łożyska lub coś z tym związanego. Po nitce do kłębka, czytając na necie doszłam do zespołu antyfosfolipidowego. Mam sporo objawów problemów z krążeniem, może nawet zakrzepicy :( Dopiero teraz je kojarzę... We wtorek idę na kontrolę do mojego gin, mam nadzieję, że czegoś się dowiem i zleci jakieś badania.

    Jak pisałam we wtorek mam wizytę a dziś dostałam okres, w sumie to nie wiem, czy podczas okresu można do gina iść? Chciałam, żeby w miarę możliwości zobaczył, czy wszystko ze mną ok... I teraz nie wiem :confused:
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Dziewczyny przykro mi strasznie:( szkoda, że na tym wątku ciągle nas przybywa:sad: ja otrząsnęłam się już, synek był idealnym lekarstwem i moim największym cudem....mam wrażenie (może mylne), że jeśli spotkałoby mnie to teraz gdy już go mam, bolałoby mniej...
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJun 21st 2014 zmieniony
     permalink
    kachaw: wiem co przeżywasz, bo też przechodziłam poronienie zatrzymane i zabieg łyżeczkowania. U mnie nie mogło być inaczej, bo organizm nawet nie szykował się do poronienia samoistnego i bym tak chodziła i chodziła.

    U mnie też tak było. Organizm w ogóle się nie przygotowywał do oczyszczenia a lekarka nie chciała za długo czekać, żeby nie zrobiło się jakieś zakażenie.

    zabkaa25: Kolejne przykre historie, bardzo mi przykro dziewczyny... :((( Ewer, anairda, aleksis trzymajcie się! :(

    Również mi przykro :( Dziewczyny trzymajcie się! :hugging:

    Zabkaa25, :( :hugging:
    zabkaa25: Mam sporo objawów problemów z krążeniem, może nawet zakrzepicy :( Dopiero teraz je kojarzę... We wtorek idę na kontrolę do mojego gin, mam nadzieję, że czegoś się dowiem i zleci jakieś badania.

    Ja miałam badania w tym kierunku ale wyszły ok ale mimo to mam zażywać cały czas acard.
    Moim zdaniem chyba iść lepiej po okresie jak nic złego się nie dzieje.

    Treść doklejona: 21.06.14 23:07
    hopelight: ja otrząsnęłam się już, synek był idealnym lekarstwem i moim największym cudem....mam wrażenie (może mylne), że jeśli spotkałoby mnie to teraz gdy już go mam, bolałoby mniej...

    Mniej mniej boli drugie poronienie niż pierwsze bo sobie myślę, bo już mam przy sobie mojego Antosia i jak nie będę mieć drugiego dziecka to jakoś to będzie...
    -- ,
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Niunia32 tak właśnie czytam i dziewczyny chodzą z okresem do gina, nie wyobrażam sobie tego ale u mojego terminy są trzytygodniowe a nie chciałabym tyle czekać, to prawie cały kolejny cykl, już bym w tym czasie mogła porobić jakieś badania... Bardzo mi zależy, by możliwie szybko zacząć kolejne starania. Mimo żałoby czuję, że jestem gotowa.
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    No tak, to lepiej idź.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Chyba pójdę, zadzwonię jeszcze przed wizytą jak mój gin się na to zapatruje, tak w razie czego. Mimo wszystko mam nadzieję, że się uda pójść, że mnie zbada i skomentuje te wyniki, na tym chyba najbardziej mi zależy, nie daje mi to spokoju...
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthorniunia32
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Tak, niech zleci Ci komplet badań. Też by mi nie dawało to spokoju :((( I chcecie się starać więc lepiej sprawdzić czy wszystko jest w porządku.
    -- ,
    • CommentAuthorjagodalg84
    • CommentTimeJun 21st 2014 zmieniony
     permalink
    Współczuję wam dziewczyny.

    Żabko przy chorobach związanych na nadkrzepliwością krwi tak często jest, że strata przychodzi nagle mimo, że było wszystko OK. Na łożysku robią się skrzepy i dziecko nie jest dotlenione itp. I to może być masa innych rzeczy, związanych nakrzepliwością tj mutacja Leiden V, mutacja protrombiny, zespół anty fosfolipidowy(nabyty lub dziedziczny), toczeń, niedobór białka C i S, czynnik VIII, antytrombina, mutacja MTHFR. Jakby coś wyszło to w ciąży bierzesz clexane i jesteś pod opieką poradni nadkrzepliwości krwi lub hamatologa lub immunologa.
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthorzabkaa25
    • CommentTimeJun 21st 2014
     permalink
    Jagoda84 dziekuje, widze, ze jestes w temacie. Mam nadzieje, ze moj gin pojdzie tym tropem, bede naciskac na to.
    Tuz przed smiercia Antosia mialam stwierdzonego krwiaka bo zaczelam nagle krwawic, niby sie oczyscil, nic innego nie znaleźli a jednak cos jeszcze sie zrobilo. Czuje, ze to jest przyczyna... i wybaczyc sobie nie moge, ze wczesniej nic o tym nie wiedzialam, nie zareagowalam, moze lekarz powinien to przewidziec??
    Od jakich badan powinnam zacząć takie rozpoznanie?
    Jak takie choroby maja sie do tego, ze mam zdrowe dziecko z pierwszej ciazy i wtedy nie mialam takich problekow??
    -- Aniołek Antoś 18tc [*] Kochamy Cię :* (ur. 22.05.2014).
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    hopelight: mam wrażenie (może mylne), że jeśli spotkałoby mnie to teraz gdy już go mam, bolałoby mniej


    mi to nie pomagało... chyba wręcz odwrotnie ... oczywiście, ze skupiałam się na dzieciach tych ziemskich, ale wieczorami myśli uciekały ( i czasem jeszcze uciekają) w inna strone... jakie by były, dlaczego tak się stało? dziwne to uczucie bo gdyby były one nie było by córek obecnych przecież , pomieszanie z poplataniem :(
    -- mama piątki :)
    • CommentAuthorbogsa
    • CommentTimeJun 22nd 2014
     permalink
    zabkaa 25 byłam w podobnej sytuacji jak Ty, W czerwcu 2010 urodziłam w 21 tyg. Synka. Ciąża od początku była zagrożona. Miałam krwiaka, ciągle krwawiłam, wręcz dostawałam krwotoków. Mimo tego mały rozwijał się prawidłowo. Ok 18 tyg. ciąży wszystko się uspokoiło,olbrzymi krwiak się wydalił, ale podczas tego wydalania rozwarła się szyjka, która po jego wydaleniu znowu się zamknęła. Wtedy to prawdopodobnie doszło do infekcji. Ok 20 tyg pękł mi pęcherz płodowy, część wód wypłynęło. Po raz kolejny wylądowałam w szpitalu. Dostałam leki przeciwskurczowe i bezwzględny nakaz leżenia. Po tyg. skurcze ustały. Zrezygnowano z kroplówek, niepotrzebnie , bo zaczęły się regularne skurcze, których nie dało się już zatrzymać. Urodził się mój Syn, który do samego końca bardzo dzielnie walczył. Serduszko przestało mu bić przy samym porodzie.
    Trauma, pogrzeb, 2 lata psychicznego dochodzenia do siebie. Wtedy pomyślałam o rodzeństwie dla mojego starszego syna (pierwsza ciąża przebiegała bez żadnych problemów) i o badaniach. Lekarz zlecił mi wykonanie badań w kierunku zespołu antyfosfolipidowego, wyszedł wynik słabo dodatni. Drugie badanie już go nie potwierdziło, bo okazało się,że jestem w ciąży... W grudniu 2013 urodziła się moja córeczka Magdalenka. Cała ciąża od ok 7 tyg. po stwierdzeniu ciąży w macicy prowadzona była na clexane. Ciąża przebiegała bez problemów, krwiaków i krwawień.
    Nie udzielam się na forum, ale Twoja historia bardzo mnie poruszyła. Życzę Ci i Wam wszystkim dziewczyny wszystkiego dobrego. Warto czekać na swój mały Cud, choć nie jest łatwo żyć wiedząc,że Kogoś brakuje...
    • CommentAuthorewer
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Dziewczyny wczoraj wyszłam szpitala
    Zabieg miałam w niedziele
    Najpierw podali tabletki, po około 3.5 h zaczęły się pobierania brzucha. Później druga dawka i się zaczęło.
    Przez około 1 h skurcze naprawdę mocne. Jak przy rozwarciu 5 cm.
    Później przeszło i zaczęłam krwawic. Nie mocno ale dużo sprzętów.
    O18 zabieg.
    Podobno nie dużo musieli czyścić bo większość sama wydalilam, i szyjka się ładnie rozwala wiec ja nie ruszyli.
    Najgorsze było tylko to ze cały dzień bylamnaczczo i wymiekam z pragnienia. Naprawdę mnie przetrzymali.
    Żadnych leków nie dostałam tylko mam się oszczędzać.
    Moje pytanie jak teraz funkcjonować. Kiedy mogę zacząć ćwiczyć, kiedy mogę się opalać, współżyć, odkurzac itd.
    Czuje się fizycznie w miarę. Brzuch trochę cmi, krwawienie jest lekkie.
    Poradźcie cos

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 24.06.14 13:57</span>
    Przepraszam za błędy. Mój tablet coś szaleje i zmienia mi słowa.
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Ever powinni podac Ci antybiotyk po zabiegu zeby nie wdarlo sie zakazenie.
    Ze wspolzyciem poczekaj chwile a inne rzeczy mozesz robic normalnie tylko nie obciazaj za mocno organizmu.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Jak takie choroby maja sie do tego, ze mam zdrowe dziecko z pierwszej ciazy i wtedy nie mialam takich problekow??


    No właśnie też zadaję sobie to pytanie...czy to możliwe?
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    Quelle: Ever powinni podac Ci antybiotyk po zabiegu zeby nie wdarlo sie zakazenie.


    niekoniecznie , kiedyś się dawało teraz już nie, ja tez nie dostałam.
    Zaczęłam normalne zycie niemal natychmiast, ale bardzo krótko krwawiłam. Tu masz mój cykl po poronieniu. Pozwolili tez się starac od razu jeśli jestem gotowa psychicznie - byłam :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    ewer ja nie dostałam antybiotyku, tylko po tyg poszłam do gina na usg sprawdzić czy wszystko okey.
    Lekarz powiedział by nie współżyć 6 tyg by mieć gwarancję że nie zajdę w ciążę,starania po 3 m-cach, inny lekarz powiedział że pół roku. Jak tylko przestałam krwawić i czułam się okey to wróciłam do normalnej aktywności, czyli sport, sprzątałam od początku.
    --
    •  
      CommentAuthorefcia81
    • CommentTimeJun 24th 2014
     permalink
    ewer: Moje pytanie jak teraz funkcjonować. Kiedy mogę zacząć ćwiczyć, kiedy mogę się opalać, współżyć, odkurzac itd.
    Czuje się fizycznie w miarę. Brzuch trochę cmi, krwawienie jest lekkie.
    Poradźcie cos

    Ja też nie dostałam żadnych antybiotyków po zabiegu, powiedzieli żebym przez dwa tygodnie się pooszczędzała czyli bez wysiłku fizycznego i zebym przez dwa tygodnie nie współżyła. Po tygodniu czułam sie zupełnie fizycznie już zdrowa, krwawiłam bardzo mało, ale poczekałam ze współżyciem zalecane 2 tyg.
    Oczywiście po ok, tygodniu poszłam do gina na usg czy wszytsko jest w porządku.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.