Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMola84
    • CommentTimeOct 12th 2013
     permalink
    Nie znam się, ale nie wydaje mi się żeby to był za niski poziom. Kiedy masz USG?
    --
    • CommentAuthorlysa6
    • CommentTimeOct 12th 2013
     permalink
    Chyba nie powinnam czytać internetu...przeczytałam gdzieś ze przy becie do 10 tys powinno byc widac zarodek a serce od 15 tys.moze to jakies bzdury. Nrazie czekam na info od mojej gin.wysłałam jej wyniki oczywiście z cała masą pytań i wątpliwości:/ zobaczymy co dalej
    •  
      CommentAuthorYvoonne
    • CommentTimeOct 12th 2013
     permalink
    Jejku dziewczyno, ale ty się nakręcasz...! Każdy organizm jest inny i każda ciąża jest inna. Nie mozna dopasowywac liczb do tego czy serduszko juz będzie czy nie.
    Mi w przypadku pustego jaja płodowego beta w 6tyg wyszła 4000!!! i wtedy wlaśnie zaczęła spadać.
    Idź może do innego gina, poczekaj troche... Nie wiem, ale przede wszystkim wyłącz komputer i nie czytaj tych bzdur.
    --
    •  
      CommentAuthorMola84
    • CommentTimeOct 12th 2013
     permalink
    lysa6 czemu nie prowadzisz wykresu na 28dni.pl? Chyba że masz ukryty. Przeżywałam wszystkie rozterki dokładnie tak jak Ty... :neutral:
    Z tym że będąc mniej więcej w tym tygodniu ciąży co Ty miałam o wiele za niską betę. Czego nie byłam świadoma i żyłam sobie beztrosko, a lekarz nie zareagował w żaden sposób. :devil: W 23 dniu fazy lutealnej miałam betę tylko 1500... i tak samo zero śladu zarodka.
    --
    •  
      CommentAuthorjaisog
    • CommentTimeOct 12th 2013
     permalink
    Yvonne, brawo masz rację :) lysa idź lepiej na spacer niż czytać te bzdury w internecie i się nakręcac:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorHecate26
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    Łysa

    Bete musisz piqtuzyc po swych dniach by wiedziec czy jej przybywa czy spada. Mi przy pustym haju po 2 dniach spadało. Na pocieszenie moge dodać ze u mnie w 5 tc nic nie było na usg widać licząc od om w 6 same pusty pęcherzyk a w 7 juz widziałam maleństwa z serduszkami. Powodzenia trzymam kciuki.
    -- http://28dni.pl/pictures/2049868.jpg
    •  
      CommentAuthorYvoonne
    • CommentTimeOct 13th 2013
     permalink
    Hecate, nie wiem czy widziałaś, ale lysa robiła już kilka razy bete... I kolejne wyniki to 164. 1991 i ostatni ponad 20000 !
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Cześć dziewczyny, od następnego cyklu mam brać encorton. Ma mi pomóc donosić kolejną ciąże. Czy któraś go brała lub bierze?
    --
    •  
      CommentAuthorYvoonne
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Ja nie miałam do czynienia z tym lekiem, ale poczytałam ulotkę. Najbardziej mnie zastanawia, czemu jest napisane, że powaznie wpływa na płód i nie nalezy brać w ciąży...
    --
    •  
      CommentAuthorasiunia899
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    ja brałam w ciąży encorton rano 1 tabletkę a wieczorem 0,5
    ale jak widać dzieci na ziemi nie mam...
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Ja mam brać encorton tylko do pozytywnego wyniku bhcg a potem odstawić. Nie wiem do końca dlaczego, lekarz na wizycie wspominał o obniżeniu odporności jak by podejrzewał występowanie przeciwciał ale badania wcześniej niczego nie wykazały. Ufam mojemu lekarzowi więc będę go brała.
    --
  1.  permalink
    Zgadzam się z Tobą Haniutka, lekarz wie co robi:)
    •  
      CommentAuthorHecate26
    • CommentTimeOct 14th 2013
     permalink
    Przepraszam fakt nie nadrobilam wszystkich wpisów. Ja zaciskam za łysą kciukasy
    -- http://28dni.pl/pictures/2049868.jpg
    •  
      CommentAuthorMola84
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    lysa6 co u Ciebie? :neutral: nic się nie odzywasz.
    Byłam wczoraj na usg. Lekarz powiedział, że absolutnie po poronieniu trzeba czekać ze staraniami 3 miesiące. A znowu moja gin stwierdziła, że po pierwszej @ już można. :shocked: I komu tu wierzyć?
    --
    • CommentAuthorlysa6
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Witajcie, postanowiłam odpuścić stresowanie - to nie prowadzi do niczego oprócz niepotrzebnych nerwów. Następną wizytę mam 29.10, więc już niecałe dwa tygodnie. Nie przyspieszyłam wizyty, stwierdziłam że co ma być to będzie, a moim zdaniem takie usg co chwilę też nie wpływa dobrze na moją psychę. Nie moge dać się zwariować. Na kolejne bHCG też nie idę, myślę że 3 pomiary to już wystarczająco dużo. A mnie to naprawdę stresowało - czekanie na wynik i wogóle. Teraz po prostu czekam. Dużo odpoczywam. Dopadły mnie mdłości, które trzymają mnie praktycznie cały dzień. Nie mam apetytu dosłownie na nic. Trochę to męczące ale cieszę się...mam nadzieję że to dobry znak. Poczekamy zobaczymy jak się sprawy rozwiną.
    Mola84 moja gin powiedziała że nie było żadnych przeciwwskazań do tej ciąży (a był to 2 cykl po poronieniu), mówiła że jak nie było łyżeczkowania to jest ok i że to dziecko tak naprawdę wybiera moment kiedy chce przyjść na świat. Mam nadzieję, że moje się tym razem nie rozmyśli:)
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Lysa i tak trzymaj :wink:
    Ja tez czekalam ze staraniami cykl po poronieniu samoistnym bez lyzeczkowania a w ciaze zaszlam w trzecim cyklu.Co najsmieszniejsze udalo mi sie zajsc w ciaze z TSH 3,5 ,poczatkami haschimoto i ja szczesliwie donosic.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Mola, mi wczoraj na wizycie gin mówił, że owszem, po poronieniu łatwiej zajść w ciążę, bo organizm pamięta jeszcze poprzednią, ale z drugiej strony lepiej odczekać i dać organizmowi odpocząć, nabrać sił, odbudować śluzówkę. Poza tym chodzi o też o to, że w przypadku kolejnej ciąży może się okazać, że hormony jeszcze z tej poprzedniej się nie uspokoiły i utrudniają ewentualną diagnostykę.
    Mówił, że kiedy kobieta sama roni, jeżeli jest wszystko w porządku po pierwszej @ po, to daje zielone światło na starania, ale po zabiegu zaleca te 3 miesiące przerwy (a właściwie 3 cykle) bez wyjątku.
    --
    •  
      CommentAuthormaglin
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Haniutko, po trzech poronieniach w kolejnej ciazy bralam encorton od pozytywnego testu przez wiecej niz pierwszy trymestr. Ciaze donosilam i urodzilam zdrowego synka, ktory teraz ma juz prawie pol roku i wspaniale sie rozwija. Nie boj sie tego leku, jesli sa wskazania trzeba go zazywac. :-)
    •  
      CommentAuthorMola84
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    A to u mnie mimo poronienia samoistnego było łyżeczkowanie... :neutral: więc dlatego pewnie trzeba czekać. Lekarz mówi, że śluzówka musi się dobrze zregenerować, bo inaczej zarodek by się nie mógł w niej zagnieździć.
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Maglin, bardzo ci dziękuję za tę informację. Właśnie odkryłam że w drugim cyklu po poronieniu zaliczyliśmy wpadkę. To jest początek 7tc a ja miałam encorton brać od 7 dc i teraz kompletnie nie wiem co robić. Oprócz acardu i od kilku dni asparginianu nic więcej nie brałam. Nie zdążyłam wykupić metafoliny i encortonu i wzięłam zaraz luteinę dopochwowo i dupka oraz zastrzyk z clexane.
    Jestem kompletnie skołowana.
    --
    •  
      CommentAuthorMola84
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Haniu niesamowite wiadomości! :bigsmile: Gratuluję i trzymam mocno kciuki!
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Mola, ja miałam łyżeczkowanie 1 sierpnia w 9tc. Na wizycie 10.10.13 gin mnie nie badał bo nie było potrzeby ale mówił że już w 3 cyklu możemy się starać i że to od nas tylko zależy :-) . Jak widać nasza wola wymknęła nam się spod kontroli :-)
    --
    •  
      CommentAuthorMola84
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Hania ale dobrze, że nie w pierwszym po poronieniu :smile:
    Mam takie pytanie do Was dziewczyny, czy przyczyną poronienia może być pcos? Bo ostatnio lekarz mi mówił że moje jajniki wyglądają na policystyczne...
    Albo czy przyczyną może być jakaś choroba ze strony mężczyzny? Bo mój M ma boleriozę, jak się okazało, i to w zaawansowanym stadium :neutral: czy to wyklucza narazie nasze starania?
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeOct 17th 2013
     permalink
    Mola, bolerioza jest nieuleczalna. Leczy się ja zachowawczo aby się z niej nic złego nie wykluło. Niestety nie wiem czy może zniweczyć starania ale w spermie nie powinna się przenosić.
    Czyżby Twój mąż miał zawodowo coś z lasem wspólnego?

    Treść doklejona: 17.10.13 19:39
    maglin, a dlaczego Ty brałaś encorton? U mnie lekarz podejrzewa że mój organizm jest wrogo nastawiony do fasolki i dlatego w 9tc serce przestało bić a w poprzednich 2 ciążach nie zdążyłam nawet zobaczyć serduszka. Niby wyniki przeciwciał kardiolipidowych i antykoagulanta tocznia mam normie ale nie ma sensownego wytłumaczenia poronień a na zbyt szybkie krzepnięcie biorę leki, choć w pierwszy cyklu po poronieniu zrobiłam sobie przerwę.
    Lekarz mi właśnie odpisał że nie ma potrzeby brać teraz encortonu ale ja nadal mam wątpliwości.
    --
    • CommentAuthorevelinaa
    • CommentTimeOct 24th 2013
     permalink
    cześć dziewczyny..
    czytam i czytam aż postanowiłam się dołączyć, jestem przerażona że jest nas aż tyle.. ja zabieg mialam 22.07.13 (pierwszy raz i mam nadzieje że jedyny:((
    Hecate26 - twoja historia pięknie się kończy.. gratulację :)

    Jeśli chodzi o starania mój gin powiedział że najlepiej po 3 m-cach bo po zabiegu wszystko jest ruszone i wcześniej jest 70% ryzyka na ponowne poronienie..
    Mola-84 to już nasza decyzja :) ja poroniłam dwa cykle temu (3 miesiące) :( ale już dłużej nie wytrzymam...... Haniutka jest dowodem na to że reguły nie ma :-)

    martwią mnie tylko moje wyniki przeciwciał przecijądrowych.. czy któraś z was robiła takie po poronieniu??
    •  
      CommentAuthorjalfim
    • CommentTimeOct 25th 2013
     permalink
    Witajcie. Kiedyś przez ponad rok dokładnie kontrolowałam swoje cykle z powodu zawirowań hormonalnych. Podczas starań z braku czasu przestałam... po niecałych 20 miesiącach (z małymi przerwami) starań zaszłam w ciążę, która niestety zakończyła się (7. tydzień) w zeszłym tygodniu poronieniem indukowanym farmakologicznie. Diagnoza, brak echa płodu w pęcherzyku ciążowym odpowiadającym 6-7 tygodniowi, spadająca beta hcg (z 18700 po 24h na 16200). Tabletki podziałały już po 90 minutach i po usg wykonanym rano zostałam wypisana ze szpitala do domu z informacją, że macica ma jeszcze dosyć dorodne endometrium, więc jeszcze musi się oczyścić, mam się nie bać i przyjść na kontrolę za 2 tygodnie. Dziś mija 6. dzień po poronieniu, faktycznie krwawię, przez większą część dnia to takie normalne lub lekkie krwawienie jak miesiączkowe, jednak zdarza się, że przyjdzie lekki skurcz i krwawienie na chwilę stanie się bardziej obfite. Pracuję w domu, więc od razu biegnę do łazienki, myję się i jest OK. Chciałam jednak zapytać dla świętego spokoju, jak to wyglądało u was. Czy krwawienia/plamienia utrzymywały się przez okres tygodnia/dwóch? Czy towarzyszyły im lekkie bóle? Łączę się z wami w swoim bólu i strachu, ale i wierze, że wszystko będzie dobrze i na świecie pojawi się jeszcze nasze ukochane i upragnione. Ściskam. J.
  2.  permalink
    Witaj jalfim, przykro mi bardzo z powodu Twojej straty. Ja niestety miałam zabieg także za bardzo Ci nie pomogę. Krwawienie po zabiegu w moim przypadku trwało kilka dni ale nie było dość obfite. Byc może w Twoim przypadku przy poronieniu farmakologicznym oczyszczenie macicy trwa dłużej i dlatego krwawienie jest dłuższe i bardziej obfite.
    Mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeOct 25th 2013
     permalink
    jak to wyglądało u was

    Ja krwawiłam jak "smok". Bywało, że stałam na chodniku, w majtach dwie wielkie podpachy, a ze mnie ciekło prosto na polbruk.... Podobnie krwawiłam po porodzie (jeśli chodzi o obfitość).

    Ale też wiem, że każda kobieta inaczej się "oczyszcza"...

    Także spokojnie czekaj do wizyty i wtedy lekarz powie "jak Ci idzie"...
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeOct 25th 2013 zmieniony
     permalink
    jalfim: Czy krwawienia/plamienia utrzymywały się przez okres tygodnia/dwóch? Czy towarzyszyły im lekkie bóle? Łączę się z wami w swoim bólu i strachu, ale i wierze, że wszystko będzie dobrze i na świecie pojawi się jeszcze nasze ukochane i upragnione. Ściskam. J.


    Poroniłam samoistnie, krwawiłam mocno (ze skurczami) i długo około 2 tygodnie. Także to chyba norma. W miedzyczasie byłam na dwóch kontrolach. Ginka sprawdzała, czy nie ma pozostałości po ciąży. Na pierwszej kontroli jeszcze trochę było ale nie dużo, na drugiej już wszystko było w porządku.
    W tym czasie brałam jakieś tabletki pewnie jakieś przeciwko infekcjom, nie pamiętam nazwy.
    Powodzenia życzę!
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorjalfim
    • CommentTimeOct 25th 2013
     permalink
    Bardzo Wam dziękuję za odpowiedź! Ja na pierwszym kontrolnym usg nie miałam już śladu po pęcherzyku, było tylko pogrubione endometrium. Mam nadzieję więc na szczęśliwe zamknięcie tego rozdziału 5.11 na drugim usg kontrolnym. Udało mi się dzisiaj umówić do endokrynologa na 12.11. Mam zrobić kompleksowe badania tarczycy, więc zobaczymy, czy trzeba będzie się leczyć w tym kierunku.
  3.  permalink
    jalfilm u mnie tarczyca była 4,2 w ciazy i własnie płód zatrzymal się na poziomie 7 tyg w 10 tc miałam już bardzo słabe tętno dzieciąteczka w 11 tygodniu poroniałam, ale ja tydzien byłam w szpitalu skończyło się łyżeczkowaniem. Trzymaj się macno i koniecznie zrób badania tarczycy. Pozdrawiam
    --
    •  
      CommentAuthorjalfim
    • CommentTimeOct 25th 2013
     permalink
    U mnie w 4/5 tygodniu TSH 2,8... ale tętna w ogóle nie słyszałam. Niby został uwidoczniony zarodek w 6 tygodniu (4,6mm), ale w 7 tygodniu już brak echa płodu na usg. Ech... Jestem umówiona na 12.11. z endo. Mam nadzieję, że szybko uda mi się zapełnić tą pustkę po dzieciątku. Tak bardzo pragnę być mamą. :-(
  4.  permalink
    Jak kazda z nas. ja po poronieniu st aram sie juz ponad rok i nic :(
    --
    •  
      CommentAuthorDominam
    • CommentTimeOct 29th 2013
     permalink
    Jalfim u mnie (poronienie samoistne) krwawienie było trochę mocniejsze niż miesiączka ale potem przedłużało się tylko w postaci plamienia ale u mnie był jeden taki dzień, po tym jak już straciłam samą ciążę-jajo płodowe, że gwałtownie złuszczyła się wyściółka macicy. Dobrze, że doszłam do łazienki bo po prostu stało się to w jednej chwili i wątpię, żeby podpaska dała tu radę. Wiecie co wyrzucam sobie, że nie sprawdziłam tsh wtedy w ciąży ;(
    Monisiunia - ja tez się staram po poronieniu już 15 cykl i nic :( Straciłam ciąże już na końcówce pierwszego trymestru. Według 28 dni już byłam na początku drugiego w 13 tygodniu ale w szpitalu policzyli inaczej i powiedzieli mi, że to młodsza ciąża.
    26 listopada wybieramy się do kliniki leczenia niepłodności. Moje tsh z kwietnia było 2.6 i podobno nie sprzyja takie zachodzeniu w ciąże. Teraz mam mieć wyniki świeże i prawie koczuje pod przychodnią, żeby sprawdzić jakie są i zrobić cokolwiek...
    Ja też pragnę być mamą baaardzo...
    --
    •  
      CommentAuthorbabqa
    • CommentTimeNov 14th 2013 zmieniony
     permalink
    Przy okazji poszukiwań czegoś w necie wpadłam na taką stronę, był tam odnosnik na temat straty dziecka i fajnie przedstawione info o tym, co przysługuje rodzicom po stracie dziecka. Dla tych, co nie wiedzą, co się gubią, taka mała "ściąga" kroków. Ja kiedyś poszukiwałam takiej wiedzy i wiem, ze moze sie komuś przydać.
    http://www.diecezja.waw.pl/dr/2885

    Dodam tylko, że gdy nie można określić płci dziecka, można tą płeć wpisać i nadać imię na zasadzie intuicji i tego, co czuje matka. Ja tak miałam.
    Ten rytuał pogrzebowy, to inaczej pochówek, taki okrojony pogrzeb. Wiele matek moze tego nie chcieć, ale z własnego doświadczenia i doświadczeń innych matek wiem, że bardzo to pomaga z uporaniem się z bólem i z przejściem okresu żałoby.
    Jeśli macie jakieś pytania, pytajcie, dzielcie się.

    Treść doklejona: 14.11.13 15:02
    O, widzę, ze przeniesione. Ok :)
    -- www.pieluszkiwielo.blogspot.com
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeNov 14th 2013
     permalink
    U mnie w szpitalu (Wawa, Madalińskiego) dostałam od razu kartkę z wyrazami współczucia i dalszymi "instrukcjami" co mogę zrobić i co mi się należy. Bardzo miłe, przydatne, zwłaszcza w takiej sytuacji, kiedy nie myśli się zbyt racjonalnie. Oczywiście miłe słowa nie były wyłącznie na kartce - lekarze i pielęgniarki także zachowali się super, czego, jak wiem, nie można powiedzieć o każdym szpitalu....
    --
    •  
      CommentAuthorMalgoska15
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    Ja poronilam na początku listopada w 7 tyg ciąży. Trafiłam do szpitala za zabieg łyżeczkowania. Jeszcze przed zabiegiem otrzymalam wizytówkę pani, która także straciła dziecko i mini poradnik dla rodziców dzieci, które sie nie narodziły. Przyznam, że 3 razy podchodzilam do tego, aby ten poradnik przeczytać, bo za każdym razem jak brałam go do ręki i czytałam stronę tytułową od razu zaczęłam płakać. Nadal mam taki dzień, że tylko bym ryczała i z łóżka nie wychodziła, ale walczę z tym, bo wiem, że musi się nam w końcu udać i liczę na to, iż będzie to następny raz, bynajmniej mam taką nadzieję.... Wewnętrznie czuję ogromną złość na to wszystko :( Czasami jestem bezsilna w tym wszystkim... Dobrze, że trafiłam na 28 dni, bo inaczej gorzej i dłużej dochodziłabym do siebie, a tak mam grono przyjaciółek, które wspierają mnie i są ze mną. Niektóre z nich przechodziły przez to samo co ja, niektóre po poronieniu nadal walczą o maleństwo, a niektórym się udało :] I tego życzę nam tu wszystkim, abyśmy i my doczekały się naszych Cudów :)
    •  
      CommentAuthorpekinka82
    • CommentTimeNov 29th 2013
     permalink
    ...witam... też poroniłam w 7tc... trafiłam do szpitala... ciągle miałam łzy w oczach, bo położono mnie w sali z dziewczynami w zaawansowanej ciąży, które czekały na termin porodu czytając gazetki o dzieciach...masakra :/ (traumatyczny czas w moim życiu) to było rok temu...każde oczekiwanie na okres- to moja cicha nadzieja, że może tym razem okres nie przyjdzie... lecz niestety...rozczarowanie za rozczarowaniem :( ból fizyczny i psychiczny....
  5.  permalink
    Rozumiem Wasz ból i to niestety bardzo doskonale:(
    to przykre ze jest nas coraz więcej, ale ja wierze że kiedyś każda z nas doczeka się szczęścia, a te złe chwile zostaną tylko wspomnieniami.
    Musimy myśleć pozytywnie:)
    Dobrze że sa tutaj takie dziewczyny jak my, którym już się udało, bo dzięki nim nasza nadzieja nie słabnie:)
    • CommentAuthorManidra
    • CommentTimeDec 2nd 2013
     permalink
    Mam pytanie. W 4 tyg ciazy dostalam duphaston na podtrzymanie. I gin mowila zeby nie odstawuac go na wlasna reke. Poronilam. Do tamtej gin juz nie pojde. Czy moge odstawic teraz duphaston tak po prostu? Czy czekac na jakis moment cyklu?
  6.  permalink
    Ja po poronieniu miałam odstawione wszystko, duphaston, luteine, bo zaczynasz nowy cykl.
    --
    • CommentAuthorManidra
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Dostalam arthrotec forte po poronieniu. Lekarz nie pytal, a ja core karmie jeszcze piersia. Czy przy tym leku ozna karmic?
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Według ulotki nie jest zalecane stosowanie leku podczas karmienia piersią.
    --
    •  
      CommentAuthorpekinka82
    • CommentTimeDec 3rd 2013
     permalink
    Manidra....Ja bym się skonsultowała z lekarzem..... A z tego co wiem jeżeli ciąża jest słaba to i tak poleci...czy przy dupku, czy przy luteinie. Zatem Twoja ginekolożka nie jest niczemu winna... A obecni lekarze- nie wszyscy- mało zadają pytań, to my musimy powiedzieć "co i jak" i domagać się skierowań, czy recept.
    • CommentAuthorManidra
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Pewnie nie raz już padało to pytanie, ale nie mam czasu wertować całego wątku.
    Kiedy można dalej próbować, po samoistnym poronieniu w 5-6 tygodniu?
    •  
      CommentAuthorMalgoska15
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    ja bym probowała już w drugim cyklu po poronieniu, ale zapytaj swojego ginekologa, bo po zbadaniu Ciebie powinien powiedzieć w jakim stanie jest twoja macica i czy macie zielone swiatlo ;)
  7.  permalink
    po samoistnym ciało regeneruje się bardzo szybko. Słyszałam o zielonym świetle już w kolejnym cyklu. Najważniejsze, żeby macica była gotowa i endo odpowiednie. No i owu, która jest niezbędna...
    --
    •  
      CommentAuthoradaja78
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    Koniec ciąży miałam w 10 tygodniu, obumarcie nastapiło około 6 tc. Na sali leżałam sama, podczas gdy inne sale były pelne. Dziś wiem dlaczego byłam sama, dobrze mi to zrobiło, miałam czas na łzy przemyślenia i dla siebie. Mam pytanie, czy któraś z was skorzystała lub korzysta z 8 tygodniowego urlopu macierzyńskiego który ponoc przysługuje po poronieniu? jeśli tak, to od czego mam zacząć?
    --
    •  
      CommentAuthorpekinka82
    • CommentTimeDec 4th 2013 zmieniony
     permalink
    Co do próbowania po poronieniu....od wielu lekarzy słyszałam, że najlepiej odczekać minimum 3 miesiące...
    •  
      CommentAuthorMalgoska15
    • CommentTimeDec 4th 2013
     permalink
    3 miesiące po zabiegu, ale po samoistnym to można szybciej
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.