A net a ja robiłam w tortownicy 26 cm ale dla mnie to ciasto urosło za duże i jak odcięłam 1/3 by pokruszyć, to jeszcze mi go zostało, więc raczej na większą blaszkę te proporcje, chyba, że ktoś lubi wysokie ciasto,
No to ekstra, bo ja właśnie chciałam wysokie :) Przecinałaś na pół ten pozostały kadłub ciasta, żeby załadować do środka krem? Robię je na parapetówkę i nie mogę się doczekać, aż wszystkim szczęki poopadają. Jeszcze nikt u nas takiego nie robił :)
Basita, do tej konkretnie sos Knorr 4sery. mieszam go z 2 jajkami i kubkiem 30% śmietany. Else, ja więcej warzyw wrzucamy jak robię zapiekankę makaronowa z mięsem mielonym i sosem pomidorowym :)
a ja wczoraj robiłam domowe hamburgery, Ninka mnie ostatnio molestowała. Kupiłam wołowinę 100%, jedynym minusem były gotowe bułki takie typowe do burgerów, bałam się, żę jak będę szła w jakieś razowe, to nie będzie im tak smakować. Bułki były z biedronki, nawet niezłe. Powiem szczerze, że wyszło super, Ninka zjadła dwa, ja jeden ale za to jedna bułka, podwójne mięso, mąż zjadł dwa, a Dominik nie zjadł nic, bo on nigdy nie jadł hamburgera i to dziwnie mu wyglądało, nawet samego mięsa nie chciał. Cały smak hamburgera robiło pyszne soczyste, dobrej jakości mięso i świeżo zgrilowane, bo specjalnie nie msażyłam wszystkich burgerów, tylko mężowi trzymałam surowe w lodówce i dopiero jak przyszedł z pracy tpo mu smażyłam na świeżo. Można czasem zjeść, szybki obiad.
A dziś tylko krupnik, uwielbiamy wszyscy, z dużą ilością natki
Hamburger to nie jest moje ulubione danie, ale nie ma co porównywać hamburgera z maca z takim ze 100% wołowiny, smażonym na świeżo, smaczny, z dużą ilością świeżych warzyw, zawsze chciałam spróbować takie prawdziwego hamburgera, ale to chyba tylko w Stanach, bo u nas są te food tracki z burgerami, ostatnio u nas w Opolu był zlot, ale nawet ten mi nie smakował, a ten mój domowy był pyszny, jego najsłabszą stroną była bułka, bo kupna, pszenna
kachaw, to u nas na Śląsku powstaje jedna burgerownia za drugą. I całkiem fajne. U mnie w dość małym mieście jedna działa już dobre kilka lat, a oprócz przepysznych burgerów- właśnie takich prawdziwych, gdzie wybierasz sobie rodzaj pieczywa, dodatki (tylko świeże), rodzaj mięsa- mają też różnorakie piwka regionalne, niszowe i świetny ogródek, bardzo klimatyczny. W Rybniku przy rynku burgerownie są dwie, obie dość dobre, w Katowicach też tego trochę jest, w miastach ościennych też. Dlatego ja tam się nie zgadzam, że w Polsce się nie da zjeść dobrego burgera, bo da się
Śłyszałam o tych wielkich burgerach w Rybniku, ponoć bardzo dobre i rozmiar ogromny. Ja tam smakoszem nie jestem, ale jak mnoie ninka zaczyna prosić o hamburgera, to wolę jej zrobić sama niż jechać z nią do maca. jej taki właśnie z burgerowni nie smakuje, kiedyś kupiłam na zlocie food tracków, nie wiem czemu, mięso jej nie odpowiada. U nas w Opolu też jest kilka miejsc, nie jadałam tam, wiec nie mogę się wypowiedzieć,
Wiadmo, jak sobie w domu zrobisz, to zawsze jednak na maxa pod siebie, przyprawy, wypieczenie itp. Bardziej odniosłam się do fragmentu, że tylko w USA się da zjeść dobrego burgera
W restauracji w której pracowałam na wakacjach dawno temu były właśnie hamburgery z prawdziwego zdarzenia:) Wlasnej produkcji bułki, mięsko, dużo warzyw:) no ale to było w Londynie
to moja wariacja kotletowa, więc o dokładny przepis ciężko, bo na oko i na konsystencję :) moja mała ostatnio jest anty na warzywa, więc kombinuję jak mogę, bo ileż można same zupy :P a surówek nie je w ogóle.
ugotowane ziemniaki (5 dużych sztuk) przepuszczam przez praskę do ziemniaków wraz z: 250 gram białego sera + ugotowane warzywa (można wziąć z rosołu jak akurat się gotuje): duży kawałek selera, marchewka, pietruszka + koperek lub/i natka pietruszki. Do tego jajko + mąka ziemniaczana (na oko, może z pół szklanki), no i przyprawy według gustu, u mnie majeranek i sól. Formuję przypłaszczone kotlety, obtaczam w bułce tartej i normalnie smażę na złoto. O dziwo, mojemu bardzo mięsnemu mężowi bardzo smakują, ale z sosem, np. grzybowym. Młoda z ketchupem of kors.
____
Musiałam zmienić nawyki żywieniowe i zakupowe, bo młoda ma od dłuższego czasu problemy z zaparciami... Niemal żadnych słodyczy nie daję (może 1 herbatnik dziennie), od czasu do czasu lody, makarony pełnoziarniste (no psują każde danie! nie mogę się przyzwyczaić...), ciemne pieczywo (tu jest ok), odstawiłam niemal zupełnie biały ryż i kaszkę manną (choć młoda uwielbia!), no i efekty widać, jest dużo lepiej. Ale już nie wiem co wymyślać, naprawdę...
Mam ziemniaki, marchewkę, kalafior chciała bym z tego zrobić zapiekane na ile czasu takie składniki powinnam wsadzić do piekarnika. I zastanawiam się czy nie dodać do tego jeszcze jajka.
Wprawdzie na kolację, ale może też być danie obiadowe, makaron spaghetti z domowym pesto bazyliowym :) bazylia z ogródka, bardzo aromatyczna, pyszka. Przepis na pesto wzięłam z kwestii smaku.
Ja testuję dzisiaj spaghetti western z przepisu na wszechsmaki, czyli makaron z mielonym mięsem wołowym, pomidorami, papryką zwykłą i chili, żółtym serem i rukolą. Nie jadłam tego wcześniej ale ile można robić bolognese? :) Poza tym przerzucamy się teraz na te zdrowsze makarony i mamy teraz spaghetti czaniecki z pszenicy durum. Podobno niższy indeks glikemiczny, więcej witamin i minerałów a cenowo w zasadzie podobnie
U na dzis bedzie gulasz miesno warzywny z kasza gryczana. Mięso - karkówka. Uwielbiamy takie Dania. Dzieci jedzą w miseczkach łyżeczkami z duża ilością sosu a my normalnie na talerzach.
My też właśnie przerzucamy się powoli na te zdrowsze makarony. A czaniecki z tego co widziałam ma też jakieś z błonnikiem owsianym. Na razie śmignęło mi gdzie w necie ale będę szukać w sklepach. U mnie dzisiaj standardowo pierogi ruskie. Dzieciaki sobie zażyczyły. Mąż tez już od jakiegoś czasu marudzi że by zjadł, więc w końcu dałam się namówić ;)
U mnie dziś "na bogato" Rosół z makaronem i naleśniki dla Niny. Dla mnie i Huga krem z żółtych warzyw, z kuskusem. Dla męża ziemniaki, jajko na twardo i sos koperkowy (bleeee!!!), Hug pewnie drugie zje z ojcem. A ja sobie pałki z rosołu podsmażam na patelni grillowej a do tego mix sałat z suszonymi pomidorami, pestkami dyni i parmezanem. Tyle dzisiaj obiadów
Zupa jak zupa. Robisz sobie bulion/wywar/wodę samą jak lubisz. I potem wrzucam warzywa w zależności od tego jaki chce kolor. Biały krem: ziemniak, kalafior, kalarepa, por (ta fajnie na mleku smakuje). Żółty: papryka żółta, żółta marchewka, ziemniak, kukurydza. Pomarańczowy: marchew pomarańczowa, dynia, ziemniak Czerwony: buraki, pomidory, papryka czerwona Zielony: brokuły, szpinak, ziemniak
Itd. W sumie co kto lubi Ja to jeszcze na koniec zawsze blenduje, daje troszkę masła i śmietanki 30%
Ja tak codziennie po 5 dań gotuję Dla dzieci, dla mnie 2 dania, dla męża obiad i drugi do pracy. Dzisiaj wyjątkowo robie 3, bo zupa pomidorowa, pierogi i jeszcze nie wiem, co do pracy
Ja jeszcze często piekę szarlotkę, brownie albo inne pyszności Tylko ja nie pracuję, więc mam dużo czasu na pranie, sprzatanie, gotowanie i robienie zakupów
Ja tak w wakacje cuduję, jak mam czas. Normalnie to wracam z pracy pół godziny przed mężem i staram się w tym czasie obiad wyczarować. Dzisiaj bardzo prosto: ziemniaczki z ziołami prowansalskimi i kalafior na parze, do tego jajko sadzone i kefir
TEO, ja co prawda jeszcze pracuję, ale jak brzuch urośnie porządnie i zacznie być ciężko to osiądę w domu i nawet wtedy nie wyobrażam sobie takiej rozpusty... Szacun ;)
Asiu szacun. Ja ostatnio nie piękę, bo nie jem słodyczy :( U mnie dziś był zdrowy obiad: kurczak z papryka, pieczarkami i cukinią plus ryż brązowy. W domu mam jeszcze byczą cukinie i myślę co by tu z niej zrobić. Może jakie ciasto
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>