RóżaŻabczyńska: Tym bardziej, że udostępniasz wykresy, których spora część jest zinterpretowana totalnie "od czapy".
Chciałam wrócić do tego zdania. Myślałam o tym dość długo i niestety, tym bardziej jako doradca, nie powinnaś tak mówić ani myśleć.
Chcę pominąć moją pomoc w interpretacji cyków innych kobiet, a skupić się tylko na swoim przykładzie.
Miałam jakiś czas temu trudny cykl, prosiłam specjalistę o pomoc w interpretacji. Odpisał dość obszernie, odnosząc się do mojej próby interpretacji, która w końcu okazała się słuszna. Jednak nie o to chodzi, on napisał mi, że może tylko wskazać drogę, wspierając się informacjami książkowymi, objąć moje obserwacje w ramy wiedzy książkowej, ALE tylko ja tak naprawdę, słuchając tego co mówi moje ciało, wspierając się wiedzą książkową, mogę zinterpretować mój cykl. Wiedza z książek jest ważna, ale nie najważniejsza, bo to ja czuję co dzieje się w moim ciele. Istotą samoobserwacji jest wsłuchiwanie się w sygnały mojego ciała a nie słuchanie co mi na temat mojej interpretacji powiedzą forumki, przyjaciółki itp.
Chcę o tym napisać, bo błędem jest ocena, że moje interpretacje cykli są "totalnie od czapy" nie tylko błędne ale i obraźliwe i niebezpieczne, ponieważ tylko ja wiem co mówi mi moje ciało i dostosowuję widzę książkową do tego co zauważam. Tak właśnie ma być a nie na odwrót. Inne myślenie, zrzuca odpowiedzialność na innych, inni mają myśleć za mnie. Dostosowywanie wiedzy książkowej do moich odczuć pozwala mi skutecznie odkładać ciążę, starać się o nią, przejść okres poporodowy i nadal odkładać ciążę. Nie zaliczyłam wpadki, nie miewam wątpliwości co do tego czy jestem w ciąży czy nie, nawet bez mierzenia tempki, mogę określić czas płodny i niepłodny.
Blanko81 - to co mówisz o książkach i obserwacji ciała jest bdb wg mnie podejściem, to my powinniśmy znać swoje ciało najlepiej. Jednocześnie po przeczytaniu dyskusji - uważam również pytanie o metodę za jak najbardziej naturalne i na miejscu.
____ ja miałam wykres pierwszy od prawie 6lat z pozornie wyglądający na podwójny skok. nie zbadałam 1 dnia śluzu i nie miałam przez to pewności. ale że przez 2dni naprawdę dużego skoku (do poziomu moich zwykłych wyższych) i 3ci dzień nadal wyższa temp. o 0.2, chociaż spadła, ale zdziwiona syt. czekałam, bo nie miałam wyraźnej wcześniejszej płodnej fazy. No i doczekałam się 2-4 dni niższej temp. i wyraźnego śluzu przez 2dni, a potem porządny skok. (piszę 2-4dni, bo musiałam zawyżyć poziom niższych przez zamieszanie z wcześniejszym "skokiem" spowodowanym prawdopobnie przez b.silny stres).
No to wrzucę coś od siebie do dyskusji a propos podwójnego wzrostu w cyklu... Jak widać przy spełnieniu warunku, że w cyklu zdarzy się LUF jest możliwy podwójny wzrost. http://28dni.pl/cycles/190401 Owszem brałam Pregnyl na pęknięcie - nie zadziałał prawdopodobnie choć wzrost tempki był. Piszę że nie zadziałał bo gdyby zadziałał nie miałabym później krwawienia śródcyklicznego tylko normalną @. Wzięłam Duphaston później, ale czy to może stymulować niepęknięty pęcherzyk do wydzielania progesteronu i wysokich temperatur??? Miałam krwawienie śródcykliczne które wzięłam za @, choć nie pasowało mi, że była na maksa skąpa (choć ja zwykle mam skąpe @) w ogóle przed @ śluz płodny Bj, w trakcie @ również, po @ też, wzrost libido... I na USG w 6 dc endometrium trójlinijne 10mm i pęcherzyk gotowy do pęknięcia... ~ No i teraz fundamentalne pytanie... Czy każde krwawienie po cyklu z LUF jest krwawieniem śródcyklicznym? Hmmm...
Mangaa mi ten cykl wygląda normalnie, tzn 15dc szczyt śluzu i od 16dc jest skok, potem temp spada przed miesiączką. Szyjka także zrobiła się twarda i zamknieta po czym przed @ zmiękła. Dzisiejsza temp może być zakłócona jak piszesz - więc na nią bierz poprawkę i zakłóć (nie wiem czy wstawanie w nocy odbija sie u Ciebie na temp - u mnie np nie)
Treść doklejona: 28.08.12 09:59 Ps oczywiście nie podważam zdania lekarza i usg ale przecież nie kazda kobieta robi USG co cykl itd...
Agunia endometrium trójlinijne ponad 10mm i pęcherzyk jak na owulacje 22x25 w 6dc? Wybacz ale jest to NIEMOŻLIWE. + Objawy płodności przed krwawieniem, w trakcie i po, ból lewego jajnika jeszcze przed krwawieniem... Szyjka mięknie nie tylko na @ ale też na owulację właśnie... Dzisiejsza tempka może być zakłócona ale nieznacznie... Nie miewam takich wahań temperatury, po jednorazowym wstaniu na siku w nocy. ~ Oraz wiem, że cykl wygląda normalnie, chodzi o to, że nie miałam @ a krwawienie śródcykliczne co było potwierdzone na USG. Babka mi powedziała, że poprzedni "cykl" musiał być bezowulacyjny... Poza tym od początku mi coś nie pasowało ze względu na skąpe krwawienie. Patrz na fakty a nie na to jak wygląda, bo po to go tu wrzucam że właśnie wszystko wygląda na wykresie ok... A mnie nurtują kwestie związane z moją przypadłością i analizą wykresu... ~~ p.s. zbaczymy na dniach, ale jestem przekonana że jestem juz w FL...