Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorsapphire1989
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Dlateczo też napisałam (powtórzę),że znam wielu księży,którzy są wspaniałymi ludźmi, z ogromną wiedzą, SŁUCHAJĄCYMI tych,którzy przychodzą do nich po radę, zawsze znajdującymi czas aby porozmawiać z drugim człowiekiem (2.00 w nocy na gadu, albo skype jeżeli nie ma innej możliwości),są trochę psychologami, trochę przyjaciółmi...nigdy nie patrzą z wyższością,nie oceniają...
    Znam też takich,którzy kompletnie nie nadają się do posługi kapłańskiej...są pyszni, wyniośli...traktują siebie jako wyrocznie dla wszystkich,którzy do nich przychodzą...Nie służą pomocą,a jedynie potępieniem, niesprawiedliwą oceną, złośliwymi komentarzami...
    Osobiście w swoim życiu statystycznie spotkałam 50% z pierwszego i 50% z drugiego gatunku...i to mnie niepokoi...bo chciałabym spotkać 99% tych pierwszych,a tylko 1% tych drugich...
    Nie wiem jak tak na prawdę wygląda obecna sytuacja wśród księży, w kontekście łamania zasad celibatu i nie czynienia zła bliźniemu...wiem jednak,że każda nagłośniona przez media sprawa dotycząca tych kwestii, jest niepokojąca i ma prawo spotkać się z dezaprobatą społeczeństwa, katolików...ma także prawo do tego aby być powodem zwątpienia wśród wyznawców...Wszystko jednak zależy od tego czy sami katolicy traktują księży i biskupów jako służebników bożych czy też jako niepodważalny wzór do naśladowania, wszechwiedzących "prawodawców" i sędziów bardziej nieomylnych w swych osądach aniżeli sam Pan Bóg...
    _____________________________________________________________________________________________
    Z drugiej strony, decydując się na posługę kapłańską, Ci ludzie mają świadomość tego na co się tak naprawdę decydują...Mają świadomość tego co będzie od nich wymagane, jakie postawy powinni kreować w stosunku do wiernych, jak z nimi rozmawiać, jak żyć aby być dla wiernych wzorem i opoką...Przez to,chcąc nie chcąc, decydują się również na ocenę papieża,biskupów, innych księży i wiernych...
  1.  permalink
    Może nie powinnam, ale tak samo jest z nami. Osobami świeckimi. Wiemy, że nie powinniśmy zdradzać, że nie powinniśmy zazdrościc, nie powinniśmy obgadywać, złościć się, oceniać, bić, żyć w związkach niesakramentalnych( tu mowa o Katolikach) itd.itp.- a jednak to robimy i oczekujemy, za to rozgrzeszenia, bo w gruncie rzeczy jesteśmy dobrymi ludźmi.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Przeczytaj to co napisałaś Agnieszko. Jesteśmy dobrymi ludźmi robiąc to wszystko co wymieniłaś? Nie zgodzę się z tym.
  2.  permalink
    Ostatnie zdanie było ironią... Właśnie o to chodzi. Ze oczekujemy wiele, ale przede wszystkim od innych, a samych siebie postrzegamy często nie tak jak powinniśmy.
    •  
      CommentAuthorsapphire1989
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    No właśnie,ale my nie mamy prawa rozgrzeszać innych, natomiast ksiądz ma taki obowiązek aby udzielić rozgrzeszenia,bądź go odmówić,ale pobłogosławić grzesznika i otoczyć go modlitwą...Bycie kapłanem to ogromna odpowiedzialność i brzemię,które trzeba dźwigać każdego dnia...

    Społeczeństwo w przypadku grzechów ciężkich popełnianych przez księży (molestowanie dzieci itp.), stawia na ocenę księży jako grupy, na zasadzie "wszyscy księża to pedofile"...Jest to bardzo niesprawiedliwe, bo w przypadku osoby świeckiej wszelkie epitety i zarzuty odnoszą się jedynie do konkretnej osoby,a nie do całej grupy społecznej -nikt nie powie,że "wszyscy mężczyźni powyżej 35 roku życia to pedofile"...natomiast zdarzało się,że mówiono "wszyscy w sutannach to pedofile"...Rzecz w tym,że głośniej mówi się o takich przypadkach w odniesieniu do kościoła,a nie w odniesieniu do wszystkich ludzi...być może jest tak dlatego,że występki kapłanów traktuje się bardziej jako nadużycie władzy,aniżeli problem psychiczny jednostki... Jeżeli osoby popełniające tak złe czyny będą traktowane na równi,to problem podziału się zatrze...Mam tutaj na myśli więzienie za molestowanie niezależnie od wieku, pozycji,zawodu itp. Śluby kapłańskie powinny być wtedy unieważnione dla osoby nie godnej bycia kapłanem. W moim odczuciu jest to proste,ale wiem, że w życiu codziennym wystarczy jedna niesprawiedliwa, negatywna ocena,a następne jej podobne posypią się jak lawina...
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Melodie Ty nie zazdrościsz? Nie obgadujesz? Nie złościsz się bez powodu?... Zapewne każda z nas to robi a nie uważam, żeby któraś z nas była złym człowiekiem. Każda stara się żyć dobrze ale zaliczamy wpadki.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Do pewnego stopnia na pewno w jakiś sposób grzeszę :-) Ale znam granice i wiem że do pewnych czynów na pewno sie nie posunę.
  3.  permalink
    Złość z byle powodu mamy akurat naturalnie uwarunkowaną w zależności od fazy cyklu :tongue: Wtedy wszystkim dookoła zaleca się schron w bunkrach na czas "burzy":wink:
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Mam się Wam tu wyspowiadać publicznie Dotia? :-)
    •  
      CommentAuthorDotia
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Hihi ;-) Mogłoby być ciekawie :P Ale nie to miałam na myśli, tylko właśnie to co napisałaś, każda z nas (powiedziałabym nawet, że każdy człowiek) robi błędy ale, wg mnie, to nie znaczy, że jesteśmy złymi ludźmi. Inaczej to wygląda jak nasze błędy to zamierzone działanie na czyjąś szkodę, wtedy to już ta nasza ogólnie pojęta dobroć jest bardzo wątpliwa.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Agnieszka w swojej wypowiedzi pomieszała małe występki, złe humory czy nastroje i duże winy. Ja wrzuciłam wszystko do jednego worka mówiąc, ze to nie jest dobre. Uważam że jeśli ktoś tak postępuje, znaczy źle, to dopóki to robi i nie postanowi zmienić swojego postępowania - robi wówczas źle. Wejdzie na powrót na dobrą drogę ( czyli stanie się dobry) kiedy zrozumie że źle robił i więcej już tego nie powtórzy.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Powinnam zostać księdzem :-P
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    :bigsmile: albo lepiej pastorem, bo księdzem to byś musiała płeć zmienić :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Melodie: Ale znam granice i wiem że do pewnych czynów na pewno sie nie posunę.

    Czy teraz nie powinien odezwać się chór pt. "nigdy nie wiesz, do czego jesteś lub nie jesteś zdolny, dopóki nie staniesz przed wyborem zrobienia tego?"
    --
  4.  permalink
    Hehehe...luczynka znowu ma rację :wink: (och jak ciężko mi to przechodzi przez palce :P)...Nikt nie zna nas w 100%...najmniej,to my znamy same siebie :wink: mimo iż myślimy,że jest inaczej :wink:
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Ja się akurat z tym nie zgadzam.
    --
  5.  permalink
    Dlaczego?? Znasz siebie na tyle,że jesteś w stanie wykluczyć pewne zachowania,których mogłabyś się dopuścić w swoim życiu w zależności od sytuacji życiowej?
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Sądzisz sapphire, że określone sytuacje życiowe pozwalają nam posuwać się do czynów niedopuszczalnych?
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Uwielbiam stanowisko "na pewno tego nie zrobię". Jak to się mówi "na pewno" to człowiek umrze a cała reszta jest wielką niewiadomą...
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Czyli nadal nie wyrośliśmy z dżungli ;-)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    "...pewna jest tylko śmierć..." :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsapphire1989
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Nie do końca Melodie :) Chodzi mi o to,że nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego jak się zachowamy pod wpływem np. bardzo silnych emocji...Nie jesteśmy w stanie przewidzieć,do czego mogłybyśmy się posunąć (czy to w pozytywny czy negatywny sposób) dla własnych mężów, dzieci, rodziny...Nie jesteśmy w stanie z pełną świadomością stwierdzić,że zachowałybyśmy się tak,a nie inaczej, bo działanie pod wpływem emocji, a stawianie hipotez dotyczących prawdopodobnych zachowań,to dwie zupełnie odrębne sprawy. Ktokolwiek twierdzi,że zna siebie w 100%, i że potrafi określić co by zrobił w danej sytuacji, w moim odczuciu jest głupcem...ALe to tylko moje odczucie :wink:


    "Przyszłość jest chaotyczna i niepewna, gdyż chaos i niepewność tkwi w samym człowieku."
    Antoni Kępiński
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    sapphire1989: Dlaczego?? Znasz siebie na tyle,że jesteś w stanie wykluczyć pewne zachowania,których mogłabyś się dopuścić w swoim życiu w zależności od sytuacji życiowej?

    Tak, Sappire, znam siebie na tyle. Nie twierdzę, że wachlarz czynów, których bym nie popełniła jest szeroki, niemniej jest to wachlarz 100% pewny.
    A jeśli ktoś uważa, że postawy się zmieniają w zależności od okoliczności - to jest jego osobisty problem i słaby charakter.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    A zawsze musimy działać będąc pod wpływem tych emocji? Można je przeczekać chyba :-P Opadają zazwyczaj. I można rozumowo ocenić i działać rozsądnie.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    luczynka: A jeśli ktoś uważa, że postawy się zmieniają w zależności od okoliczności - to jest jego osobisty problem i słaby charakter


    Totalne uogólnienie... Tak czy siak każdy nawet najmocniejszy charakter kiedyś się złamie, kwestia tylko impulsu, który to spowoduje...
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Czyli wg Ciebie wszyscy jesteśmy skazani na upadek, Jaheiro? Smutna wizja.
  6.  permalink
    Życie nie jest tak kolorowe i niestety często nie daje nam czasu na przemyślenia i podejmowanie racjonalnych decyzji...
    Luczynko, w takim razie gratuluję charakteru...ale to czy masz rację zweryfikuje życie...

    I jak mawiał Erich Maria Remarque :"W życiu zwycięża tylko głupi; mądry widzi przed sobą zbyt wiele trudności i traci pewność siebie zanim zacznie działać."
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    luczynka: A jeśli ktoś uważa, że postawy się zmieniają w zależności od okoliczności - to jest jego osobisty problem i słaby charakter.

    Hmmm, czyli taki ksiądz, który łamie śluby - też.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Jaheiro, a czy nie jest totalnym uogólnieniem twierdzenie, że
    Jaheira: każdy nawet najmocniejszy charakter kiedyś się złamie

    ?
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    luczynka: A jeśli ktoś uważa, że postawy się zmieniają w zależności od okoliczności - to jest jego osobisty problem i słaby charakter.

    Zależy jakie okoliczności ma się na myśli. Myślę, że żeby wyżywic własne dziecko byłabym w stanie kraśc, jeśli nie miałabym innej możliwości. Myślę, że w obronie życia tegoż dziecka, byłabym skłonna nawet zabic itd. Nie twierdzę, że bym to zrobiła, ani nie jest szczytem moich marzeń sprawdzanie na ile mnie stac, ale nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzic, że i tak bym tego nie zrobiła bez względu na okoliczności.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Ja miałam na myśli decyzje podejmowane w normalnym życiu, a nie sytuacje ekstremalne, Kaonashi.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Aaa. No tak czy inaczej dla mnie nigdy=nigdy.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Żyjemy w świecie, w którym na chleb można zarobić i jest w miarę bezpiecznie, tzn. na ogół nie trzeba zabijać, żeby przeżyć.
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Na ogół :)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    A nie masz takich pewnych nigdy? Kaonashi?
    Ja mam np takie, że nigdy nie skrzywdzę świadomie drugiego człowieka, chyba że w obronie własnej :-P
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    No takie mam.
    Tak samo jak np "nigdy nie zdradzę męża, by spłodzic z innym dziecko" :)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Albo "nigdy nie ukradnę... no chyba, że z głodu" ;)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorsapphire1989
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Właśnie te ekstremalne sytuacje,to margines błędu dla naszej "pewności samych siebie" :wink:
    Więc nie możesz powiedzieć,że na 100% czegoś nie zrobisz,albo na 100% zrobisz tak,a nie inaczej w danej sytuacji :wink:
    Życie pisze różne scenariusze i nie da się ich przewidzieć :wink: w tym tkwi całe jego piękno i przekleństwo jednocześnie...
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Ale wcześniej wykorzystasz inne sposoby zdobycia żarełka? :-P Czy od razu do cudzego? ;-)
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Wykorzystam inne :)
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Sapphire, ile razy w życiu zdarzyło Ci się byc w takiej ekstremalnej sytuacji? Ja mam blisko 40 lat i jeszcze nigdy nie byłam.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Znaczy byłam w różnych trudnych sytuacjach, ale nie takich, żebym była zmuszona kraść, zabijać czy bić kogoś ;-) I oby tak pozostało.
  7.  permalink
    Melodie, niestety wielokrotnie się zdarzało...jeżeli w domu jest alkohol i przemoc,to wielokrotnie trzeba podejmować trudne decyzje...Zdarzyło mi się kłamać, aby chronić rodzica, rodzeństwo...nie były to błahe kłamstwa...ale prawda spowodowałaby poważne konsekwencje dla mojej rodziny...
    Nie będę się rozpisywać na ten temat,bo was to na pewno nie interesuje, topic jest zupełnie inny,a ja nie szukam zrozumienia i litości :smile: więc na tym zakończę swój wywód :wink:
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJun 28th 2011 zmieniony
     permalink
    Melodie: ile razy w życiu zdarzyło Ci się byc w takiej ekstremalnej sytuacji


    ja mam mniej i w pewnym okresie co dzień byłam w ekstremalnej sytuacji..i robiłam rzeczy które kilka lat wcześnie były dla mnie nie do pomyślenia. i to nauczyło mnie nie mówić "nigdy" i "zawsze". wszystko jest względne. kwestia okoliczności.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Ekstremalna sytuacja = ogólna trudna sytucja życiowa czy jakieś pojedyńcze wydarzenie powodujące, że łamiemy swoje zasady?
  8.  permalink
    Dla mnie alkohol i przemoc w rodzinie,to ekstremalna sytuacja życiowa, w której nie jesteśmy w stanie przewidzieć własnych zachowań...takie jest moje odczucie i doświadczenie...
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Melodie: łamiemy swoje zasady

    mam wrażenie, że różnie definiujemy "ekstremalne sytuacje" i "trudne sytuacje życiowe" i wtym jest problem. ale tak - ja pewne ze swoich zasad złamałam.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Kiedy to się robi wbrew sobie, z musu, to powinno być wybaczone.
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    Melodie: Kiedy to się robi wbrew sobie, z musu, to powinno być wybaczone

    ale co? bo się zagubiłam chyba..
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 28th 2011
     permalink
    No to, że się złamało swoje zasady. Że się postąpiło źle.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.