Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Lady, a co się stało, że chciałaś odejść? Co było dla ciebie tą granicą, po której powiedziałaś sobie dość?
--
Ale to co tu przeczytałam dało mi poczucie, że w moim nieszczęściu mam jednak dużo szczęścia i dlatego walczę o mój związek. To ostatni etap mojej walki i mam nadzieję, że się uda...
90 % alkoholicy ukrywają to skrzętnie.I dowiadujesz się o tym będąc już w malzeństwie akbo będąc w ciąży.
Jak można czegoś takiego nie zauważyć? To gdzie się ma oczy, nos, rozum?!
--
Mam nadzieję tylko, że mój brat nie będzie taki jak ojciec...
Można. Pod warunkiem, że ten alkoholik jest kochaną osobą, bliską, najbliższą na świecie. Jeśli naprawdę się kogoś kocha i jeśli na nim zależy, to się za to weźmie. Ale wiele kobiet rozumie miłość jako głaskanie po główce i pozwalanie na coraz więcej. Miłość natomiast jest wymagająca. Jest w niej bardzo dużo uwagi i wyzwań.
Nie oceniam Cię, nie twierdzę, że jesteś tchórzliwa
To akurat występuje nie tylko w domach alkoholowych.
wylewamy alkohol, ja zrezygnuję z pracy i będę przy Tobie czuwać 24h na dobę, żebyś nie wypił ani kropli,będę za Tobą chodzić nawet do łazienki
bo skoro namieszałaś mnie na tyle, że od wczoarj zasatanawiałam się co Ci napisać, to co dopiero słabszym jednostkom
nie boję się tego napisać, bo skoro namieszałaś mnie na tyle, że od wczoarj zasatanawiałam się co Ci napisać, to co dopiero słabszym jednostkom?
Takich domów jest bardzo dużo, niestety
Czy można zmienić alkoholika? Można. Pod warunkiem, że ten alkoholik jest kochaną osobą, bliską, najbliższą na świecie. Jeśli naprawdę się kogoś kocha i jeśli na nim zależy, to się za to weźmie.
Nie potępiam tych, którym się nie udało i odeszły zostawiając swoich partnerów. Trudno, nie każdy ma to szczęście, nie każdy ma tyle siły, miłości i odwagi, żeby zmieniać.
Jak kobieta tkwiaca w toksycznym zwiazku ma sobie zdawac sprawe z problemu, skoro NIKT nie widzi słonia na środku pokoju?
O tym samym napisałam kilka stron temu. Mam wrażenie, że Jaca to ten ksiądz, który doradzał matce mojej przyjaciółki. Mąż pije? Trwaj przy nim, twa miłość go wyleczy. Mąż bije? Taki Twój krzyż kobieto, wybrałaś go, bądź z nim, trwaj. Walcz, walcz, ale nie odchodź od męża swego. No i nie odeszła. Bo jej ksiądz namieszał. Miała kobieta niby własny rozum, ale dla niej wiara, kościół i jego zdanie były bardzo ważne. Na tyle ważne, że zaważyły na życiu jej i jej dzieci.
Jakie pięknie są te słowa o odwadze, sile i miłości. I jak pusto brzmią w odniesieniu do problemu alkoholizmu...
ja odnoszę to bardzo bezpośrednio bo prosta kobita jestem - słaba jestem, nie kochałam i tchórzliwa byłam - nie zmianiałam a odeszłam.nie jest to logiczne zachowanie?[/quote] Jaca - w pracy jestem i nie mam czasu przewertować wszystkie Twoje posty w tym temacie. więc cytat z cytatu [quote=]Trudno, nie każdy ma to szczęście, nie każdy ma tyle siły, miłości i odwagi, żeby zmieniać.