Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    YPolly: Ale przepraszam, na poziomie przedszkola to glownie rodzice szpanuja.


    Oczywiście, że rodzice, przecież żaden dzieciak się z taką potrzebą nie rodzi. Ale już mamy parę takich wyuczonych przez mamusię i tatusia, co recytują potem, że mają to i tamto i wszystko najlepsze, naj, naj, naj. Brr.

    Treść doklejona: 12.06.15 09:48
    _Fragile_: Owszem, były jednostki z bogatszymi rodzicami, ale jak 90% uczniów była ze "średnich" lub biedniejszych domów to ci się nie wychylali.


    O właśnie. Nawet jak ktoś taki usiłował się ze swoją zamożnością obnosić, to ta "średnia" większość go po prostu ignorowała. A jak nie było z kim rywalizować, to już nie było takie atrakcyjne.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    _hydro_: Monia, u nas już na poziomie przedszkola widać pojedyncze przypadki


    Pewnie, że tak... Zauważyłam, nie raz... Przykre...

    Ale zmroziło mnie jak raz przyłapałam chłopca - 6 letniego, który sprzedawał swoja przyjaźń ... Brał za to 10 zł ;). Jak długo to trwało? Nikt nie wie (taki był cwany). Przypadek sprawił, iż wypadła mu 10 złotówka z kurtki. Myślałam, że "bezmyślny" rodzic włożył mu banknot w kieszonkę.

    Dobrze, że podążyłam temat...

    Na moje pytanie: dlaczego nosi pieniążki w kieszeni, odpowiedział, że dostał je od "Krzysia" no i poważnej rozmowie wszystko wyszło na jaw...

    A chłopak miał takie "wzięcie", że dzieciaki jak tylko jakis grosz dostawały od babci, cioci, wujka na "lody"... to odkładały i kupowały sobie "lubienie" chłopca...

    Pierwszy raz się wtedy w głowę puknęłam, bo nie podejrzewałam nawet, że taki proceder może wystąpić już w przedszkolu...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    YPolly: Ja ostatnio u nas widzialam chlopca ubranego od stop do glow w marki.

    ej, ale na pewno to szpan byl? Moje dziecko tez ubrane "w marki", sieciowki bo sieciowki ale tez ma nowe koszulki CA albo HM, kupione na wyprzedazy posezonowej za 12 zl za szt, buty ma marki ecco (tez ponad 200 zl). nawet w lumpach sa przeciez markowe ciuchy.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    _Fragile_: Monia, w prywatnych szkołach to jest znacznie bardziej nasilone


    Byc może... U nas są tylko dwie prywatne szkoły, z czego jedna to katolik i jednak większa liczba dzieci uczęszcza do państwówek, stąd u nas i w państwówkach jest duży problem z dyskryminowaniem ;(...

    YPolly: Ale przepraszam, na poziomie przedszkola to glownie rodzice szpanuja.


    No i niestety uczą dziecko tego szpanu"... Często bywa, że dzieciak przychodzi z czymś nowym i słyszę "Zobacz mam nowe spodnie. To adidas :P"...
    Ale też usłyszałam taki tekst:
    "Ty dzis obok mnie nie siadaj", "A dlaczego?", "Bo ja jestem najładniejszą dziewczynką z przedszkola. Księżniczką! Tak powiedziała mama"...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Monia502: to odkładały i kupowały sobie "lubienie" chłopca...


    O Boże... Padłam, bo nie rozumiem kompletnie toku myślenia dziecka w tym momencie - gdyby to ON płacił to jeszcze bym zrozumiała, ale na odwrót? :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    _Fragile_: O Boże... Padłam, bo nie rozumiem kompletnie toku myślenia dziecka w tym momencie - gdyby to ON płacił to jeszcze bym zrozumiała, ale na odwrót? :shocked:


    Może jeszcze usłyszymy o nim za 20 lat, kto wie, takie przedsiębiorcze myślenie :devil::devil::devil:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Monia502: U nas są tylko dwie prywatne szkoły, z czego jedna to katolik


    Katolickie to chyba inne są? Tam dzieci w mundurkach i inne takie?

    Ewasmerf: Moje dziecko tez ubrane "w marki", sieciowki bo sieciowki


    Moje też - w Lidlowskie :DDD
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Ewasmerf:
    ej, ale na pewno to szpan byl? Moje dziecko tez ubrane "w marki",


    To nie o to chodzi... Mój tez ubrany w marki (w lumpeksie). Chodzi o to co wpajasz dziecku. Jeśli ubierasz mu Nexta i mówisz... Patrz masz tu wypasiony ciuch. Inne dzieci takiego nie mają... Jesteś lepszy!!! to wiesz...

    Albo tak jak robi mój szwagier... "My ubieramy dzieci w markowych ciuchach, bo te inne to gówna..."... Robi to tak, że słysza to jego pociechy, to one są świadome jednego - jestesmy lepsi od całej reszty. Mało tego znają sie na metkach tych ubrań :P. Znają więcej firmówek niz ja - dorosła baba juz...

    Treść doklejona: 12.06.15 10:01
    _hydro_: Może jeszcze usłyszymy o nim za 20 lat, kto wie, takie przedsiębiorcze myślenie


    Oj usłyszymy ;)
    On w ogóle był mądrala... Wyglądał jak Harry Potter ;). Głowę do interesów miał od małego ;).

    _Fragile_:
    Katolickie to chyba inne są? Tam dzieci w mundurkach i inne takie?


    U nas aż tak nie, ale skromność jest pielęgnowana...
    --
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Same przyznacie, że markowe ciuchy gatunkowo są dużo lepsze.
    Kupiłam dziecku buty New Balance, to co jestem snobem?
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Ewasmerf: ej, ale na pewno to szpan byl?


    Tak, na pewno szpan, bo to byly ciuchy z wielkimi logo bijacym w oczy, a nie takim wiecie, troche dyskretniejszym. Nawet plecaczek byl z wielkim logo Jack Wolfskin - to pamietam, bo jako pierwsze rzucilo mi sie w oczy i sie zdziwilam, kto kupuje plecaczek dla 3-4-latka w cenie porzadnego tornistra, gdzie juz nam w przedszkolu co nieco sie w szatni zgubilo. Buty jakies Najki czy Adidasa, juz nie pamietam. A tata to nawet okulary z logo mial, ale kto wie, moze kupil na tureckim bazarku ;)

    Wiec nie chodzilo tu o HM czy Nexty, gdzie zwykle metki sa pod spodem.

    Moje dzieci chodza w ciuchach z lancuszka (po kuzynkach i po sobie). No i Lidl dla starszej zwykle, czasem HM albo Tchibo bo dobre jakosciowo ciuchy maja.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Dziewczyny a czy to prawda, że aby przedszkole [niepubliczne] dostawało jakieś dofinansowanie z UE, to musi chociaż jedno dziecko do pdkola uczęszczać z jakimiś dysfunkcjami stwierdzonymi przez lekarzy ?
    Wiecie może ?
    --
    •  
      CommentAuthorYPolly
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    bird: Same przyznacie, że markowe ciuchy gatunkowo są dużo lepsze.
    Kupiłam dziecku buty New Balance, to co jestem snobem?


    Bird, to nie o to chodzi. Sama wydaje czasem sporo kasy na tzw marki, ale to wtedy, gdy ma to jakies znaczenie, np. buty tylko asicsy, bo dobrze mi sie w nich biega itp,mamy pare ubran tez tzw markowych i adidasy tez, ale w zyciu nie zalozylabym bluzy z wielkim logo tylko dla tego logo. Dla mnie to obciach troche i wole wydac pieniadze na cos innego.
    --
    •  
      CommentAuthorbird
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    A ktoś jeszcze chodzi w bluzach z wielkim logo???
    To rzeczywiście wieje trochę lansem ...w tandetnym wydaniu...
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    mnie bardziej smieszy ubieranie dzieci modnie, niekoniecznie wygodnie. widzialam w przedszkolu dziwczynki z getrami do pol lydki, na to jakies kiecki, spodenki, wszystko z zamkami, guzikami, wszystko wwylazi z plecow przy pochyleniu, wrrr
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 12th 2015 zmieniony
     permalink
    A to swoją drogą. My mamy w przedszkolu chłopca, który CODZIENNIE nosi koszule :shocked: Tak, takie męskie koszule. Na guziki and shit ;) Nie umie ich zapinać i odpinać, więc jako jedyny nie radzi sobie z ubrankami :(
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 12th 2015 zmieniony
     permalink
    bird: Kupiłam dziecku buty New Balance, to co jestem snobem?


    Nieważne, co nosisz, ważne jakie to ma dla ciebie znaczenie. Jeżeli ktoś czuje się lepszy, bo ma droższe ciuchy, no to sorry - chyba nie trzeba dalej wyjaśniać.

    U nas jest miks wszystkiego - dużo ciuchów po kuzynce, trochę z komisu, trochę z lumpa, z sieciówek, z lidla, markowe się trafiają.
  1.  permalink
    _Fragile_: My mamy w przedszkolu chłopca, który CODZIENNIE nosi koszule :shocked: Tak, takie męskie koszule.

    no i...? :wink: może lubi :wink:
    ja mam w domu taki egzemplarz, Krzyś nawet na plac zabaw idzie w koszuli- bo lubi, bo mu najwyraźniej tak wygodnie.
    na początku też się dziwiłam, teraz w sumie się cieszę- bo dzięki temu zyskałam luźną gumkę w kwestii ubioru dzieciaków i nie podniecam się tym nadmiernie :wink:
    :wink::wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 12th 2015 zmieniony
     permalink
    Ceri, ale Krzyś jest w domu, co nie? Nie jest przedszkolakiem jeszcze. Nasz Krasnal w domu też inaczej się ubiera niż do przedszkola. W przedszkolu nie ma mamy, która pomoże i dzieciaki są ubrane tak, żeby były w stanie same się ubrać i rozebrać. Krasnal po domu zasuwa w bojówkach, a do żłobka mu ich nie założę, bo wiem, że nie da rady ani z guzikiem ani z paskiem u spodni.
    .
    A dziecię w koszuli jako jedyne nie potrafi się rozebrać i niestety inne dzieci krzyczą "ublany! ublany!", a on płacze, bo nie potrafi zapiąć guzików.
    .
    No i jeszcze w przedszkolu jest "dress code", mamy informacje na początku roku na zebraniu, czego dzieci nie powinny nosić, czyli rzeczy typu sznurki przy bluzach (bo mogą się zaplątać albo na huśtawce albo na zjeżdżalni), ostre elementy na ciuchach i ogólna zasada - ma być na tyle łatwo, żeby dziecko sobie poradziło z samodzielnym ubraniem/rozebraniem. To samo z kapciuszkami - nie sznurowane, bo dziecię 3-4 letnie raczej ich nie zawiąże, najlepsze są po prostu rzepy. Takie przedszkolne zasady, które w domu zupełnie nie obowiązują.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    U nas nie ma problemu z niewygodnymi ciuchami, bo baby natychmiast protestują. "Mamo, nie idę w tej spódnicy, wykluczone, próbowałaś kiedyś w czymś takim zjeżdżać ze zjeżdżalni?" :devil:
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    _hydro_: "Mamo, nie idę w tej spódnicy, wykluczone, próbowałaś kiedyś w czymś takim zjeżdżać ze zjeżdżalni?"


    To ja tak mówiłam, tylko wymień zjeżdżanie ze zjeżdżalni na włażenie na drzewo ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    a tak apropos jeszcze spodniczek na placach zabaw - czesto getso gole dupsko w majtach widac. mnie to nie razilo i nie razi wlasciwie, tak jak latanie na plazy nago, ale jak mi kilka lat temu dziwczyny zwrocily uwage, ze moga jacys pedofile na plazy byc, nigdy sie nie wie, to tez bym sugerowala dziwczynkom getry pod kiecke zakladac.
    -- ;
  2.  permalink
    No to ok-nie wzięłam pod uwagę,że sobie sam nie radzi. Bo akurat to mnie bardziej zdziwiło niż noszenie koszul ;-) ale to raczej problem samodzielności chyba,niż garderoby. Krzyś od dawna ubiera się sam,ale najtrudniej przyszła mu nauka zakładania... piżamy;-)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    No problem samodzielności, racja. Tylko jeśli dziecko płacze w przedszkolu, że nie umie zapiąć guzika (a same wiecie jak frustrujące są takie momenty dla maluchów "chciałbym, ale nie udaje mi się!") to rodzice powinni wziąć to pod uwagę... I albo uczyć go w domu tego nieszczęsnego zapinania jeśli chce nosić koszule albo po prostu założyć coś o wiele prostszego, z czym da sobie radę...
    .
    U nas najgorszym problemem są skarpetki. Bo najczęściej założy piętką w górę i się denerwuje. Chociaż teraz sobie z tego robi żarty, zakłada tak, przychodzi i mówi "ładnie mamusia, co? Tak inaczej" :D
    --
  3.  permalink
    Tylko w pierwszej wersji swojego postu nie napisałaś o tym ;-) że dziecko nie daje rady sie samo ubrać- więc wyglądało,jakby dziwiło Cię samo połączenie trzylatka i koszuli;-)
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Nie, no napisałam, że nie umie ich zapinać. Koszula mnie nie dziwi, bo znam i Twojego eleganckiego człowieka i Moni ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Własnie sobie wyobraziłam 19 chłopców (bo tyle miałam w grupie) w koszulach... Rzadko który dajmy na to 3latek potrafiłby to odpiąć, a tym bardziej zapiąć. Ile czasu musiałabym to zapinać hihihihihi... Ile bym musiała poświęcić mniej uwagi by ogarnąć całą 26-tkę ;). Na szczęscie to tylko czarna wizja, bo nigdy sie nie zdarzyło tyle koszul na raz ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    a ja chyba wywrotowiec jestem bo koszule wkładam przez głowę. odpinam tylko 2 górne guziki;-P
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Ewasmerf: a ja chyba wywrotowiec jestem bo koszule wkładam przez głowę


    też tak kiedys próbowałam, ale jednak koszula juz była taka w sam raz (na rozmiar) i przeciągając podarłam pod pachą ;(....
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    A moja Gwiazda codziennie mnie prosi żeby sukienkę do żłobka założyć - i tez jej się pytam, jak na zjeżdżalni pojeździ, że w spodenkach wygodniej itp - nie, sukienka ma być i koniec :cool: No to jest.
    --
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    Moja też się stroi:)
    Ale legginsów ma z 7-8 - do spódnicy, jako spodenki; i wygodne i w sumie fajnie zabezpieczają kolana:)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 12th 2015
     permalink
    A pro po ubrań to zachęcam wszystkie mamy, aby w pierwszych tygodniach pobytu dziecka w przedszkolu zakładały ubranka jak najłatwiejsze w obsłudze. Dla maluszków to nowe miejsce, nowe panie... nie każdy dzieciaczek ma śmiałość poprosić o pomoc, czasami nawet nie ma takiego zaufania, by obcy mu pomagał... Często zraża się, że nienadążna, bo kurczę tam już kolejka, a tu jeszcze guzik trzeba zapiąć...

    Dla nas dorosłych to "pierdołka", ale dla takiego adaptującego dziecka to poważny problem...

    Panie pomagają, oczywiście, ale dziecko lepiej się czuje gdy sam opuści spodnie, podciągnie i wyjedzie z toalety ;)... To dla niego komfort ;)... Później z czasem można wprowadzać utrudnienia, gdy już bardziej zaufa swoim paniom...

    Oczywiście nie każde dziecko będzie zachowywać się i będzie czuć tak jak napisałam wyżej, ale tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć... Jeśli możemy dziecku ułatwić start w przedszkolu to zróbmy to ;).
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Franek nie dostał sie w drugim naborze do przedszkola....czy muszę mówić jak jestem zła ????
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    A ja się zdziwiłam, że w moim przedszkolu nie ma leżakowania a Oskar mi śpi w ciągu dnia, ciekawe jak to zniesie?
    Po za tym martwię się o jego siku i kupkę, bo w domu woła bez problemu, często sam biegnie do łazienki ale w przedszkolu on nie zawoła bo się wstydzi. Ostatnio na zajęciach adaptacyjnych niestety nie zawołał :cry: a trwały tylko 2 godziny.
    -- [url
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Kolonialka - oswoi sie z czasem.
    A po drugie w przedszkolu "sika" sie przed kazdym posilkiem, jest tych sikan kilka razy w ciagu dnia, tak "gesiego", tak ze wysika sie "na zapas". Na poczatku, bo potem sam sobie bedzie chodzil kiedy potrezbuje. przerabialam ze swoim.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Ewasmerf: A po drugie w przedszkolu "sika" sie przed kazdym posilkiem, jest tych sikan kilka razy w ciagu dnia, tak "gesiego", tak ze wysika sie "na zapas"


    No dokładnie... Między innymi dla takich dzieci jest to organizowane pójście do toalety. Dla tych dzieci co nie wołają... A jak się zdarzy wpadka, to też żaden dramat. Wpakuj maluszkowi do woreczka kilka par majtek na zmianę, spodenki, skarpetki (jesli sik konkretny) :P i jakos pójdzie, a z czasem i panie wyczuja "ten moment" i Oskarek się oswoi z paniami i zawoła.
    --
    •  
      CommentAuthorkolonialka
    • CommentTimeJun 22nd 2015
     permalink
    Mam taką nadzieję :bigsmile:
    -- [url
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Dziewczyny moj syb dostal sue do grupy mieszanej (11 czterolatkow i 10 trzylatkow). Ogromny plus (dla nas) takiej grupy jest taki, ze w tej grupue nawet nie bylo brane pod uwage czy dzieci beda spac:wink: ale co o takich grupach myslec? Probuje znalezc plusy. Starsze dzieci "ciagna" rozwojowo, mniej choruja...a jakie minusy? Macie doswiadczenie? Co o tym sadzicie? W ogole rewelacyjbie rozwiazano sprawe spania w tym przedszkolu (panstwowe). Dyrektorka pytala rodzicow. Glosowaly poszczegolne grupy i w grupach niespiacych beda z boczku lezaki dla dzici, ktore beda chcialy spac. Mozna? Mozna!:wink: martwi mnie jedna sprawa. Obecnie maja tam epidemie glistnicy i owsicy. Dyrektorja mowila by dzieci dwa razy w roku odrobaczac i by robic badania z krwii w tym kierunku.
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    czerwinka chyba jesteś z Warszawy. Tydzień temu u Tosi w przedszkolu były jeszcze wolne miejsca. Al Jerozolimskie 117 a.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Frances: a jakie minusy?


    Ja nie widzę żadnych. A moja Ninka właśnie w takiej mieszanej grupie [na 25 dzieci we wrześniu było tylko 7 trzylatków, w tym ona].
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    A nie ma jakiegos nie wiem szturchania tych maluchow?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    U Ninki nie ma. Tzn jest jeden chłopczyk, z poważnymi zaburzeniami [mówią że Asperger ale mnie to wygląda na bardzo silny autyzm] i on bije, popycha i szturcha.
    Natomiast robi to wszystkim dzieciom, nie tylko tym młodszym.....
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Miejsca wszedzir byly .. ale chetnych bylo tez duzo .... zapisalismy sie do prywatnego .
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Frances wypowiem się jako mama maluszki, która poszła do przedszkola w wieku 2,5 lat. Do przedszkola w którym jest jedna jedyna grupa a w niej dzieci w wieku od 3 do 6 lat, czy tam 5 :) Tak więc Nadia była najmłodsza, zresztą nadal jest :) I nigdy starsze dzieci jej nie biły, nie popychały. Wręcz przeciwnie, zaraz znalazły się dziewczynki i chłopcy, którzy się nią wspaniale opiekują. Filip, który ma 5 lat i jest powiedzmy, ze liderem grupy :) przynosi Nadii plecak oraz "codziennie głaszcze ją po głowie" :) Gabrysia, również starszaczka, notorycznie ją karmi podczas obiadów zupą :shocked: Raz jeden została potraktowana ściennym plastikowym zegarem przez Olka, który to jej nos oskalpował. Ale on generalnie ma czasem odpały niezłe i gryzie innych czy drapie - ale to jak popadnie, a nie dlatego, że Nadia jest najmłodsza :) także nos do góry :) Mieszana grupa jest świetna, widzę jak Nadia się w niej odnalazła i bardzo dobrze sobie radzi :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    No i jeszcze do tego tak sobie wydumalam...choc nie wiem czy dobrze rozumuje, ale za rok od tej grupy odlacza przeciez pieciolatki, bo to juz bedzie zerowka (czy nie?) i oni musza jakas podstawe programowa realizowac juz taka wiecie obowiazkowa. No wiec jak odlacza te pieciolatki (moj Kuba bedzie wowczas czterolatkiem) to dolacza trzylatki nie?I tu miejsce dla Dominika sie znajdzie:devil: mam nadzieje. No cudownie by bylo gdyby mogli byc razem. zawsze to razniej nie?
    --
    •  
      CommentAuthorgilese
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    Frances taka konfiguracja dla Twojego syna jest całkiem ok, bo rzeczywiście będzie równał do starszych. Problem mają rodzice czterolatków, bo często zdarza się że równają w dół, tzn dziecko, które umie jeść, podcierać się w toalecie i ubierać się nagle zaczyna wymagać żeby jemyu także pomagać skoro pani maluchom pomaga. Ale w Twoim przypadku jest zupełnie odwrotnie, więc ciesz się.

    Co do spania to jednak mam nadzieję, że Janek trafi do śpiącej grupy. Nie sądzę żeby chciał spać na postawionym z boku leżaczku kiedy inne dzieci się bawią... a jak się nie prześpi w dzień chociaż godzinkę to od siedemnastej mamy w domu horror z marudzącym i histeryzującym trzylatkiem. Widocznie jeszcze potrzebuje krótkiej drzemki, żeby dobrze funkcjonować.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeJun 23rd 2015
     permalink
    No wlasnie tak myslalam nad tym...dla nas idealne rozwiazanie dzisiaj padlo:smile: ale faktycznie ci rodzice, co chcieli by by ich dziecko w dzien spalo to troche w czarnej dupie sa. Mysle, ze najlepszym rozwiazaniem byloby utworzenie na czas drzemki grupy spiacej i niespiacej, choc wiem ze np moj maly ( z racji posiadania starszego glosnego brata) bez problemu zasnie przy 10000000 decybelach:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeJun 24th 2015
     permalink
    A my dostalismy dzis dostalismy info ze franio zostal przyjety do felkowego przedszkola, przeszczesliwa jestem z tego powodu ;)
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJun 25th 2015
     permalink
    gilese: Problem mają rodzice czterolatków, bo często zdarza się że równają w dół,


    A ja nie zauważam w Adasia przedszkolu żadnego równania w dół, a grupa przekrojowa jak u Penny, od 3 do 6 lat. Znam przynajmniej 1/3 rodziców z przedszkola, w tym też rodziców starszaków i wszyscy są zadowoleni, nikt nie zauważył by jego dziecko równało w dół. Moim zdaniem to błędna, obiegowa opinia, którą sobie wszyscy powtarzają, bo tak się utarło myśleć. Rodzicom się wydaje, że jak dziecko przez kilka dni czy tygodni nagle „zapomni”, jak się wiąże buty, to jest to równanie w dół. Tymczasem wystarczy nie rwać sobie włosów z głowy z tego powodu, wiązać te buty, czy podciągać spodnie przez jakiś czas by za chwilę wszystko wróciło do normy. Dziecko znudzi się udawaniem młodszego niż jest szybciej niż nam się wydaje. Dodam, że moje dziecko choć najmłodsze w grupie też „równa w dół”, chociaż nie ma do kogo :-) Teraz już coraz mnie, faza mija, ale było ciężko :-) To po prostu fazy, etapy, jak każde inne. A jeśli chodzi o wiedzę czy zdobyte umiejętności to nie da się tutaj cofnąć. Jak już ktoś wie, że Warszawa jest stolicą polski, to wie i już. Jak ktoś umie kolorować nie wychodząc za linie, to nic mu tej umiejętności nie zabierze, nawet jeśli przez jakiś czas dziecko zechce poczuć się tak mały jak kolega i będzie bazgrał po całej kartce. Ja naprawdę nie potrafię zrozumieć czemu rodzice tak obawiają się, że ich dzieci nagle przestaną chcieć się rozwijać, tylko dlatego że są najstarsze w grupie. Jakoś w rodzinie gdzie przecież naturalnie dzieci są w różnym wieku nikt się nie obawia że najstarsze dziecko będzie „równało w dół”…
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeJun 25th 2015
     permalink
    Hmm, ja myślę, że to trochę jak z młodszym rodzeństwem w domu :) Nadia czasem czworakuje jak Liwcia i robi łeee łeeee łeee, ale nie zapomniała jak się chodzi i jak normalnie mówi, także myślę, że nie tak wilk straszny jak go malują :) W naszym przedszkolu też dzieci czasami dzidzieją, ale tylko na chwilę - tak mówią panie przedszkolanki. Generalnie regresu nie zaobserwowały :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeJun 25th 2015
     permalink
    Z Ninka do grupy chodzi m.in mój pięcioletni bratanek i absolutnie się nie uwstecznia. Także inne pięciolpięciolatki tego nie robią. Wiem bo czasami podpytuje. Więc nie ma się chyba co tego obawiać. Jak dziecko coś umie (jeść, ubierać się etc) to raczej się tego nie oduczy :-)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.