Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    dziecko "przyspieszane" wg rozporządzenia musie zdać test gotowości w poradni, tak jak pisze Else. Przy czym nie wiem na czym ten test polega.
    Ktoś mnie pytał, czy posyłam Krysię szybciej. Ale jak pomyślę, że musiałabym córce mej stres w postaci komisji sprawdzającej fundować, to taki pomysł mi od razu przeszedł (bo był moment zastanowienia, ale i nasza pani psycholog mi go wyperswadowała).
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    To nie są jakieś straszne testy... Dziecko nie odczuwa stresu, bo przecież nie mówimy mu, że to jakiś egzamin ;). panie w poradni (przynajmniej tej naszej) naprawdę miłe, sympatyczne... Mój syn rok w rok chodzi tam na rózne testy i świetnie się przy tym "bawi".

    Ale prawda jest taka, że każdy etap edukacji można przyspieszyć, wiec nic straconego. jeżeli dziecko jest jakoś wybitnie uzdolnione to i w podstawówce może iść (po odpowiednich testach) klasę wyżej.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    Nie zgadzam się - dziecko ma odbyć minimum roczne "wychowanie pzredszkolne", a wiec nie musi to być zerówka jako taka. Wystarczy grupa 5-latków (w tym roku szkolnym 5-łatki nie przerabiały podstawy dla zerówek, bo w myśl nowych prepisow 6-latek nie musi iść do szkoły).
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    Wychowanie a przygotowanie (zerówka) to nie są pojęcia tożsame
    -- Mama M & N & W
  1.  permalink
    U nas takze beda kupowane ksiazki dla 5-latkow.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    No nie wiem Monika... Ja własnie jestem w temacie... W tym roku mojemu dziecku 'odpuszczono". Ze względu na nasza sytuację i siedział rok w domu i nikt nas za to nie ścigał... Nie ścigał, bo uzasadniono to brakiem wieku - obowiązku szkolnego. Mało tego ja próbowałam załatwić na ten rok nauczanie indywidualne (aby zaliczył rok), odmówiono, bo dziecko nie ma obowiązku szkolnego i nie musi chodzic do przedszkola. Za rok jako 6-latek, ma obowiązkowe nauczanie. W tym celu musiałam iść znowu to nauczanie załatwiać, bo wg kuratorium ma już obowiązek i musi mieć odpowiednia frekwencję od września.

    My w przedszkolu, też aż tak tych 5-latków nie mamy obowiązku pilnować, ale jeśli 6-latek ma niska frekwencję to musimy działać... Nic to nie daje, że rok wcześniej miał dobrą frekwencję. ścigają za niska frekwencję w najstarszej grupie.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    Ja mówię Else w kontekście tegorocznego 6-latka (rocznik 2011). Moja córka w grupie przedszkolnej 5-latków nr miała przygotowania przedszkolego, czytaj zerówki. Pnie stwierdziły ze nie maja obowiązku, bo dziecko teoretycznie nie musi iść do klasy pierwszej, a zerówkę może zacząć od września jako 6-latek. Ale nasze dziecko pójdzie do pierwszej klasy mimo to. Nie musi być po rocznym przygotowaniu przedszkolnym = zerówce. A o tym pisała Ewa. Nie zgadzam się. DZiecko 6-letnie nożem pójść do pierwszej klasy na wniosek rodziców i po minimum rocznym wychowaniu przedszkolnym, a to nie musi być przygotowanie = zerówka. Tyle.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    No to dokładnie o tym samym piszę... Mój syn tez nie miał... Mój tez 2011. I tez jako 5-latek miał "spokój" był w domu. teraz jako 6-latek od września już ma obowiązek. I tak, jeśli chciałabym go puścić do szkoły w wieku 6 lat, to musiałby rok być w 5-latkach. to się zgadza. Ale, z tego co widziałam, to jeszcze w tym roku 5-latki miały fajny poziom.

    No jest tak jak piszesz.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    Nasza pani robiła już wszystko po łebkach ... w końcu skoro nie trzeba 5-latka szykować do pierwszej klasy, to po co się wysilać 😜
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeJun 7th 2017
     permalink
    Dlatego ja się nie przejmowałam, że w tym roku jest w domu, bo sama go uczyłam. Niestety wiem, że nauczyciele lubią odpuszczać, ale nie wszyscy ;).
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeJun 8th 2017
     permalink
    Meldujemy się na wątku przedszkolnym.
    Zosia od września zaczyna swoją przygodę z przedszkolem. Udało nam się dostać na 9 godzin do publicznego małego przedszkola z własną kuchnią😍.
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeJul 31st 2017
     permalink
    Dziewczyny, moja corka zaczela przedszkole w kwietniu. Ogolnie z wolnym i chorobami chodzila 3miesiace. Powiedzcie mi, czy mozliwe jest, ze dziecko w szkole zachowuje sie zupelnie inaczej niz w domu? W domu jest wesola, bawi sie z bratem, z innymi dziecmi znajomych, z dziecmi ktore dopiero co poznaje na placu zabaw, spiewa, mowi wierszyki, no normalna 3,5letnia dziewczynka. W szkole zupelne przeciwienstwo..nie umie sie bawic z dziecmi, nie podlaczy sie do zabawy, nie spiewa z innymi dziecmi, nie tanczy ( ale po powrocie ze szkoly wszystko mi pokazuje), nie chce odpowiadac pani na pytania ( po angielsku mowi lepiej niz po polsku, rozumie wszystko), dopiero po miesiacu powiedziala pani kolory na swojej bluzce i dzien pozniej jak plakala to powiedziala, ze chce do mamy. I koniec. Rozumie kazde polecenie ale na zapytanie o cokolwiek pomacha tylko glowa na tak i na nie. Zaczela wstydzic sie okropnie wszystkich, nawet naszych znajomych, wydusic z niej dziekuje jak Pani da jej lizaka w sklepie jest bardzo trudne, a jak juz powie to tak cicho, ze nikt tego nie slyszy. Maz mowi, ze po prostu jest wstydliwa ( wczesniej taka nie byla) i jej to minie. Pani mowi,ze jest bardzo niepewna siebie i ze powinno jej to minac. To normalna reakcja szkolna?
    Do przedszkola lubi chodzic, czesto mowi o dzieciach, o kolezankach, o tym co robili w szkole itd.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
  2.  permalink
    A no u nas na odwrot... w przedszkolu duzo kolegow, bawi sie z nimi i szaleje a za to na placu zabaw samotnik, nie skory to zabaw i wrecz "chamski" i nie przyjemny dla innych dzieci :(
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 1st 2017
     permalink
    Musisz obserwować.
    Ale moja Krysia w tym wieku miała podobne zachowania- chodziła do żłobka i myślałam, że przedszkole to będzie formalność. A tu niechęć, wstyd, wycofanie, w domu wracała "do siebie". Nie pamiętam kiedy minęło, ale się rozkręciła.
    A nie słyszałaś, żeby jej ktoś dokuczał? Po tym, co niektórzy Brytyjczycy wyprawiają od ogłoszenia brexitu, może ktoś jej coś nieprzyjemnego powiedział?
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeAug 1st 2017
     permalink
    Nie wydaje mi sie. W grupie sa 3 i 4 latkowie. Nie sadze zeby takie dzieci mialy pojecie co to Brexit i rozroznialy dzieci z innej narodowosci. To moze byc problem u starszych dzieci. Poza tym ponad polowa dzieci to polacy, litwini, chinczycy, murzyni itd. W calej grupie jest kolo 30dzieci. Nauczycielek jest 5 plus jedna glowna i jedna pomoc. Kazda ma 6 uczniow, na poczatku zajec kazde dziecko siada przy swojej pani, w swojej grupie, kazda z nich jest oddzielona. W Wiki grupie jest tylko jedno dziecko angielskie.
    Bede obserwowac, mam nadzieje, ze to minie.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 1st 2017
     permalink
    Taka tylko moja luźna sugestia była. Ale skoro takie maluchy i mieszane etnicznie to faktycznie raczej co innego. Może niedługo wstyd i lęk miną?
    Oby tak było.
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeAug 1st 2017
     permalink
    Mam nadzieje, bo normalnie nie rozpoznaje moje dziecko jak przychodza znajomi, czy jak idziemy do kogos:/ w ogole wstydzi sie i boi kazdego.
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeAug 1st 2017
     permalink
    A wszystkie maluchy mówią po angielsku? Bo moze mówią podczas zabawy w rożnych językach trafiła na takie, którego nie zrozumiała wiec wystraszyła sie i wycofała? Pytaj mama, moze cos sama podpowie
    --
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeAug 1st 2017
     permalink
    Daj jej czas, uważam tez, że nie należy zmuszać dziecka do dziękowania, czy podawania ręki, jeśli tego wyraźnie nie chce. Moja Łucja mimo, że w przedszkolu od 2 lat, to nadal wycofana w grupowch zabawach. Nikt jej nie zmusza. Pełna adaptacja trwała rok. Także spokojnie obserwować i wspierać, nie porównywać z innym dziećmi. Mnie sugerował psycholog zaburzenia SI związane z odbiorem przestrzeni wokół dziecka, ale temat na razie odłożony na bok.
    --
    •  
      CommentAuthorpoziomkaUK
    • CommentTimeAug 1st 2017
     permalink
    Wydaje mi sie, ze dzieci rozmawiaja po angielsku, nawet imiona polskie Wiki mowi po angielsku. Jak odprowadzam ja do szkoly to stoje z innymi mamami, Wiki biega z dziecmi z ktorymi chodzi do przedszkola, a jak tylko pani otwiera drzwi to Wiki ani dzien dobry ani hello nie powie, jak trzeba tabliczke ze swoim imieniem powiesic na tablice to oczywiscie ze mna za raczke musi isc,jak siada do stolika i widzi pania to odrazu patrzy na mnie, mowi mama i dretwieje az:( nie interesuja ja inne dzieci wokol, ani Julia jej kolezanka, jak pani spyta czy wszystko ok to Wiki tylko pomacha glowa i glowe wklada w zeszyt i rysuje ale buzie to ma 3cm nad zeszytem, tak sie chowa jakby:/
    Ooo przypomnialo mi sie, ze jednego dnia jak odbieralam Wiki to pani powiedziala, ze Wiktoria myla lalki na podworku i tak sie zapomniala, ze jest w przedszkolu, ze zaczela do tych lalek mowic, rozmawiala ze soba, pokazywala dziewczynce jak ma myc i mowila do niej, panie byly w wielkim szoku, ze ona jednak cos mowi i ze potrafi byc taka radosna, zafascynowana jakims zajeciem. Tryskala energia. To byl jeden dzien tylko:/
    -- moje najwieksze zyciowe osiagniecia: WIKTORIA 06.02.2014 DOMINIK 01.04.2016
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeAug 11th 2017
     permalink
    Za 3 tygodnie zaczynamy przygodę z przedszkolem i powiem szczerze, przeraża mnie to...jak mój starszak sobie tam poradzi. Dostaliśmy się do państwowej placówki, blisko domu...a ja zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości, czy to dobra decyzja. Nie ma szans na typową adaptację, podczas której mogłabym byc z maluchem, moge oczywiście zabierać dziecko wcześniej...ale jak sobie pomyślę, że on będzie tam płakał 4 godziny:cry:

    Staramy się przygotowywać synka do tego etapu, czytamy książeczki, rozmawiamy, opowiadamy, widać jednak, że stresuje go ten temat, choc twierdzi, że chce iść do przedszkola.
    Dziewczyny, co mogę jeszcze zrobić, żeby ta adaptacja przeszła łagodniej?
    Jak długo może to trwać.
    W przedszkolu powiedzieli mi, że jak dziecko płacze 2 tygodnie, to znaczy, że nie jest gotowe na przedszkole...dla mnie 2 tygodnie to kawał czasu i nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko miało się stresować tyle czasu.

    Treść doklejona: 11.08.17 11:14
    Napisze jeszcze, że synek jest bardzo wrażliwym dzieckiem i na tym etapie nie lubi/boi się bawić z rówieśnikami, dużo lepiej dogaduje się z starszymi/dorosłymi, przed którymi nie ma takich oporów.
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeAug 11th 2017 zmieniony
     permalink
    skapula: W przedszkolu powiedzieli mi, że jak dziecko płacze 2 tygodnie, to znaczy, że nie jest gotowe na przedszkole...

    Mój poszedł do przedszkola, gdy miał 2 lata i 9 mies.
    Pierwszy miesiąc OK, ale potem zaczął płakać przy zostawianiu porannym. Ja jednak nie rozczulałam się, nie było 15-munutowych pożegnań, bo to tylko niepotrzebne przedłużanie histerii. Przytulałam, dawała buziaka i wychodziłam. Zostawał z płaczem na kolanach pani. Musiałam go zostawiać, bo do pracy od razu jechałam. Ale zaraz po przyjeździe do biura, dzwoniłam do przedszkola - i zawsze ten sam tekst: że chwilę po moim wyjściu przestawał płakać i szedł do dzieci/zabawek.
    Z czasem sytuacja się zmieniła - nie chciał wychodzić z przedszkola i czekałam codziennie na niego po kilkanaście, kilkadziesiąt minut.

    Będzie dobrze - głowa do góry.
    Mało jest dzieci, które nie płaczą z początku. Ale to wszystko "chwilowe" i mija.
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeAug 11th 2017
     permalink
    Moja starsza to był niepłaczący egzemplarz, nawet w żłobie. Jak na dzień otwarty w przedszkolu poszliśmy oglądać sale to nie chciała wyjść, i mnie wypędzała. Do tej pory tak jest, przychodzę ja po nią, a ona : Dlaczego tak wcześnie przyszłaś? Jeszcze mam mnóstwo pracy! Za to z młodszą będzie sajgon, bo wrażliwa strasznie, przyklejka, nikt na ręce wziąc nie może, tylko ja... :neutral: oby było jak marion pisze, chwilowe i minelo.
    --
  3.  permalink
    Nie martw sie na zapas, a noz bedzie dobrze i maly bedzie sie swietnie czul wsrod kolegow i innych zabawek, ja uwazam, ze w przedszkolu zawsze ciekawiej niz w domu ;)
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 12th 2017
     permalink
    Nie martw się na zapas. I nie stresuj tak, bo się młodemu udzieli. Nie możesz zakładać czarnych scenariuszy. Może akurat wszystko się uda bezproblemowo :-)
    Tylko spokój może was uratować ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorMuffina25
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Dziewczyny kiedy wasze dzieci idą do przedszkola? 1 czy 4 września?
    --
  4.  permalink
    1 wrzesnia
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Przedszkola 1go,żłobki też.szkoly 4go
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Od 4go...
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Odkąd pracuję w przedszkolu to czy 1 rozpoczyna się w środę, czy w piątek, to zawsze rok szkolny rozpoczynamy 1-szego. Tego tez dnia witamy się z dziećmi po raz pierwszy po wakacjach.
    --
  5.  permalink
    Else: Odkąd pracuję w przedszkolu to czy 1 rozpoczyna się w środę, czy w piątek, to zawsze rok szkolny rozpoczynamy 1-szego. Tego tez dnia witamy się z dziećmi po raz pierwszy po wakacjach.
    - czasu sie zmieniaja hi hi
    Kiedys tez bylo wszystko jedno czy 1 to piatek czy wtorek ale do szkoly sie szlo a teraz wymyslaja..
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Na szczęście u nas jeszcze nie wymyślają w przedszkolach... Nie wiem po co... Przecież urlopy nam się kończą w okolicach połowy sierpnia, więc i tak jesteśmy w pracy i tak...
    A ja nawet lubiłam początki w piątek ;).

    W tym roku pierwszy raz od 16 lat nie rozpoczynam roku szkolnego jako nauczyciel. Tak jak pisałam, musiałam podjąć decyzję o rezygnacji z pracy na rzecz opieki nad Dawidkiem. Ale rozpoczynam rok szkolny jako mama. Dawciu debiutuje w nowym przedszkolu :). No i poczatek 1 września... Stresik jest :)
    --
    •  
      CommentAuthorKaroolka
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Będzie dobrze Else :)
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    U mnie dni adaptacyjne są wcześniej może dlatego... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Zosia też rozpoczyna przedszkole 1 września :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorMuffina25
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    dzięki dziewczyny :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Bananowiec to nie ma nic wspólnego z dniami adaptacyjnymi. U nas też w czerwcu były, a placówka wita dzieci 1-wszego. W ogóle dla mnie jakieś nieporozumienie, że placówka nieferyjna otwiera rok szkolny 4-tego, bo 1-wszy przypada w piątek. Za chwilę Wam długie weekendy pozamykają, przerwy świąteczne, a może ferie... W złym kierunku to idzie... Najgorzej jeśli ktoś nie ma co zrobić z dzieckiem tego 1-wszego, bo przecież żłobek już nie. Prawdopodobnie opiekunki już tez "pozwalniane", a babcia np. tez pracuje.

    A to prywatne, czy państwowe?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Ja też dziś dzwoniłam pytać czy 1 czy 4 Ale pszkole startuje 1 Wiki jak narazie zajarana zawsze milce zazdrościla he he zobaczymy jak długo ☺
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Else, nasze przedszkole jest zamknięte w długie weekendy i przerwy świąteczne. Tzn. nie z automatu, tylko zawsze przy takiej okazji wiszą listy dla tych, którzy planują dziecko posłać. I jak nie zbiorą 10 dzieci z całego przedszkola to zamykają. I tak jest w większości przypadków.
    Ja się często zastanawiam co rodzice robią z dziećmi. We wakacje na dyżurach też ciężko spotkać więcej niż 10 dzieci z naszej placówki. A ja już drżę, bo za rok szkoła i nie mam pojęcia co ja z Krysią zrobię we wakacje....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 23rd 2017
     permalink
    Karolcia, ale to państwowe? Bo ja juz sie spotkałam, że prywatne tak robią. U nas niemożliwe. Nawet jeśli mamy jedno dziecko to otwieramy i pracujemy. Owszem pytamy rodziców o frekwencję, bo tak pi razy oko chcemy wiedziec ile jedzenia zamówić, czy ktos może z personelu urlop wziąć... Nawet jeśli lista jest pusta, to przychodzimy do pracy na wypadek, gdyby jednak ktoś przyszedł (np. z dzieci, które "ostatnio" nie chodziły i nie zostało zadane pytanie).

    No niestety nie każdy ma babcię dyspozycyjną. opieki na dziecko tej zusowskiej 60 dni tylko... Jesli dziecko chorowite, to 60 dni to nic :P. Ja juz nie mam w marcu :P. Więc chociaz przedszkole niech jest nam pomocne.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    Ja do pracy będę brała Piotrka,dziękuję szefowi za taką możliwość.bo też się martwiąc,że szkoła i 60 dni w roku wolnych,ach,nie 60,jakieś pewnie 80.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    U nas niestety mamy ograniczoną możliwość brania urlopu. Możemy go brać tylko na lato. Mamy zakitrane 4 dni na żądanie plus jeszcze 2 dni opieki tej w pracy. Niestety przy moim dziecku te wolne dni to jest nic. Pomijając to jego chorowanie i szpitale to 4x w miesiącu mamy wizyty kontrolne u specjalistów poza miastem. W tym roku mniej tych specjalistów o dwóch, ale za to więcej terapii... No i było tak, że jak wreszcie Dawciu zdrowy, to akurat jego przedszkole było zamknięte (bo to przy szkole placówka, więc wszelkie wolne mieli równo ze szkołą), lub zajęcia skrócone do 12. Dlatego wiem jaki to stres dla niektórych rodziców gdy przedszkola sobie idą na skróty.
    --
  6.  permalink
    No to u mnie w duzym miescie to nie ma zle. Przedszkole zawsze czynne w dlugie weekendy. We wakacje sa dyzury wiec na dobra mete cale wakacje moze gdzies chodzic. Co do szkoly to pewnie juz gorzej bedzie :(
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    A mnie dziwi zawsze narzekanie, że dziecko idzie do szkoły i co teraz. Przecież od zawsze tak było, jak Wy byłyście dziećmi, to też szkoła w wakacje była zamknięta, co nie? :wink: Brzmicie trochę, jakby ktoś z nauczycieli miał w tej szkole całe wakacje siedzieć, byleby była za darmo opieka dla dziecka, a przecież to nie jest funkcja szkoły...
    Zawsze są półkolonie, kluby dla dzieci, może jakaś znajoma mama z sąsiedztwa, która i tak ze swoimi dziećmi siedzi w domu i mogłaby zerknąć na jeszcze jedno?
    Zawsze mnie takie narzekanie, że szkoła w wakacje nie pracuje, dziwi. No nie pracuje, bo nauczyciele też chcą mieć kiedyś urlopy, a i tak mają je głównie w lipcu, bo od sierpnia trzeba od nowa szkołę postawić i wszystko ogarnąć od środka, żeby to jakoś od września funkcjonowało.
    Poza tym, szkoła i tak ma dyżury np. podczas ferii zimowych czy dni typu 02.05 albo w okresie przerwy świątecznej (wolne jest od zajęć dydaktycznych, ale opieka w szkole jest). Także moim zdaniem trochę słabo narzekać, że nie ma opieki w wakacje, lepiej skupić się na poszukaniu za wczasu opieki dla dziecka na wakacje i tyle. Tym bardziej, że wiecie wcześniej, że ta opieka będzie potrzebna, nic Was nie zaskakuje nagle i niespodziewanie :wink:
    --
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    Lexia
    Nikt nie neguje potrzeby wakacji szkolnych i odpoczynku nauczycieli. Dobrze jest radzić ale rodzicowi naprawdę często bardzo trudno to ogarnąć logistycznie (zwłaszcza jak ma sie rodziców daleko albo sa w podeszłym wieku). Kiedyś pokolenia żyły razem lub obok siebie, teraz relacje mocńo sie zmieniły a i za praca człowiek często migruje z dala od rodziny. Poza tym jak dziecko jest starsze to troszkę inaczej niz z takim 7 latkiem, którego na kolonie jeszcze ciezko wysłać bo to takie małe i nieopierzone. To jest dziecko, nie piesek czy kotek. Każdy przypadek jest inny, nic nie jest czarno-białe i czasami warto pochylić sie nad czyimś problemem zamiast z góry krytykować zakładając jedno słuszne zdanie. Przecież wiadomo, ze rodzice i tak bedą musieli znaleźć jakieś rozwiazanie...
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    Gabcia, nie napisałam o koloniach, ale o pólkoloniach. Takie lato w mieście. Dzieci nie mam, ale na każdym kroku słyszę o takich akcjach. Dziecko zaopiekowane, do tego wszystko zorganizowane, wycieczki itp, a opłata na pewno niższa, niż opiekunki. Tylko trzeba wcześniej poszukać i pokombinować... I wiem, że się da, moja kuzynka z powodzeniem w ten sposób miała teraz przez te 2 miesiące zaopiekowane córki- 3 i 8 lat.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    Lexia, Twój wpis jest ewidentnie nacechowany emocjonalnie.... (nie raz wspominałaś, że masz mamę nauczycielkę....)
    Co do planowania dziecku czasu w wakacje- pogadamy jak będziesz miała własne dzieci :tongue:

    Ja powiem tylko, że w W-wie jest duży problem z opieką przedszkolna dla dziecka w wakacje. Dyżury są 2-tygodniowe i trzeba brać udział w rekrutacji. Kryteria przyjęć nie są znane. Dziecko ma pierwszeństwo przyjęcia tylko do swojego macierzystego przedszkola, ale to wcale nie musi mieć dyżuru....
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    Wiesz Lexia, bardzo łatwo oceniać i radzić, jak się sprawę z teorii zna. Ja tam nie narzekam - cała moja rodzina (i męża też) mieszka w moim mieście. I mimo to kombinujemy strasznie z opieką. Młodsza ma przedszkole, ale starsza już nie. A ma raptem 7 lat, sama w domu przecież nie zostanie. Dziadkowie mogą, ale wcale nie muszą zajmować się wnukami, to już nie te czasy. Też mają swoje plany, choćby wakacyjne. Dużo mi pomagają, ale mają też prawo decydować o swoim wolnym czasie, prawda? Szczerze mówiąc, nie wiem, jak to jest, jak się nie ma wsparcia rodziny, a przecież sporo osób wyjeżdża z rodzinnych miast i mieszka z dala od swoich bliskich. Też sobie jakoś muszą radzić. I nie wiem, skąd ten pomysł, żeby w szkole opieka była za darmo, jestem pewna, że pracujący rodzice chętnie by za nią zapłacili, gdyby mieli pewność, że ich dziecko będzie bezpieczne w czasie, gdy oni są w pracy.

    Treść doklejona: 24.08.17 18:01
    Lexia: Gabcia, nie napisałam o koloniach, ale o pólkoloniach. Takie lato w mieście. Dzieci nie mam, ale na każdym kroku słyszę o takich akcjach. Dziecko zaopiekowane, do tego wszystko zorganizowane, wycieczki itp, a opłata na pewno niższa, niż opiekunki.


    Nie widziałam nigdzie takiej oferty na cały dzień. U mnie w mieście są zajęcia w bibliotece - ale 4 godziny dziennie. My pracujemy po 8.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    Jesli w mieście są półkolonie to luz. W naszym ciężko o takie...

    Ja mam gorsza sytuacje, bo syn autystyczny, z trudnymi zachowaniami i o półkoloniach, czy koloniach mogę zapomnieć. Niestety placówki dla dzieci niepełnosprawnych w wakacje pozamykane...
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeAug 24th 2017
     permalink
    moja była na półkoloniach. 2 tygodnie. z 2 miesięcy.

    Lexia: Brzmicie trochę, jakby ktoś z nauczycieli miał w tej szkole całe wakacje siedzieć, byleby była za darmo opieka dla dziecka, a przecież to nie jest funkcja szkoły...

    brzmisz trochę jakby urzędnik/weterynarz/sklepikarz/i co tam jeszcze sobie wybierzesz miał być dostępny cały czas, żeby każdy mógł załatwić swoje sprawy kiedy on chce.

    jak już dziewczyny pisały - pogadamy jak będziesz mieć dzieci i znikąd pomocy. a nie, sorry, w wakacje będzie babcia :devil:

    choć ja i tak jestem w komfortowej sytuacji bo nie pracuję. gdyby nie to byłabym ugotowana. jak większość.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.