Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Odstawienie mleka i jego przetworów to dieta eliminacyjna. Jadasz inne produkty mleczne czy nie, Penny?
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Jakbym znała taką osobę w realu - niegotującego weganina (i żywiącego się w ten sposób latami - żeby widzieć długofalowe skutki) to pewnie by mnie to przekonało. W portale internetowe średnio wierzę..
    Spróbuj Penny zrozumieć, że pomimo tego, że mnie to wszystko nie przekonuje, to bardzo miło było mi poznac twój, odmienny od mojego, punkt widzenia :)
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Wiecie, mi się kłębią w głowie różne myśli, spostrzeżenia, niekoniecznie słuszne.

    Dla przykładu:

    Zastanawiają mnie często ludzkie dłonie. Szczupłe palce, bardzo sprawne, precyzyjne, potrafiące wydłubać mały przedmiot z najgłębszego zakamarka.
    Są zwierzęta, które mają też takie dłonie i to warunkuje to co jedzą: małe owady, larwy, owoce, orzechy itd. (myślę, że to nie przypadek, że posiadają też całkiem sprawne siekacze). Chyba wszystkie ludzkie dzieci przechodzą przez fazę podnoszenia z ziemi każdego paproszka. Choćbym nie wiem ile odkurzała to i tak by dziecko coś wynalazło i próbowało to zjeść. Im mniejsze, tym lepsze. Nas dorosłych to wkurza, boimy się, że dziecko zje coś trującego lub czymś się zadławi. A ja spojrzałam na to jeszcze inaczej.
    Wszystkie młode różnych gatunków ssaków "bawią się" podczas dorastania. Młode gepardy czy lwy często się siłują, gryzą bez krzywdy za karki, bo ,to wszystko potem
    przyda im się w dorosłym życiu. Imitują polowania, podglądając dorosłe osobniki. My długi czas byliśmy kulturami zbieracko-łowieckimi.
    Kiedyś, gdy częściej się przemieszczaliśmy, ludzie zbierali, zrywali to co znaleźli. Być może to zbieranie wszystkiego z podłogi i ziemi u maluchów jest tego echem i jakby ćwiczeniem tego, co miałoby się wydarzyć w przyszłości takiego małego człowieka.
    Brakuje tylko jednego elementu: dorosłego człowieka, którego mogłoby obserwować od maleńkości niemowlę. Tak by wybrać co jest dobre do zjedzenia, a co nie. Potem ta faza mija, "okno czasowe" się zamyka i jeśli coś nie zostało utrwalone, to po prostu to zanika. To tylko teoria, być może zupełnie błędna, ale nie niemożliwa :)

    Takie mam przemyślenia. Dlaczego dzieci (szczególnie te maleńkie, nie "skażone")robią coś tak jak robią, że często coś jest od nich silniejsze. Można by tak długo wymieniać. A ponieważ przynależymy do tego świata czy tego chcemy czy nie, to te zachowania z czegoś wynikają.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Innymi slowy interesuja cie atawizmy. I to rozumiem, bo ja jestem mini zafascynowana ;)
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    ja ci powiem penny z czego to wynika - z tego ze nasze mozgi skladaja s0ie z mozgu gadziego - nizszego mozgu ssakow oraz mozgu wyzszego ludzkiego. mozgu dzieci sa niedojrzale, glownie stersuje nimi wlasnie ten mozg gadzi. (ksiazka - madrzy rodzice). pozniej mozg sie rozwija i glowa rosnie;-P

    Treść doklejona: 24.05.16 09:18
    mnie troche osobiscie mierzi wybiorcza filozofia - jedzmy jak ludzie pierwotni ale juz z innych zdobyczy cywilizacyjnych korzystajmy, bo czemu nie.
    -- ;
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Figa : "Każda modna dieta to zarobek innej grupy producentów żywności. Konsument ma tylko płacić i jeść, im więcej tym lepiej, bo generuje większy dochód"

    Niestety mleko matki nikomu nie przynosi finansowych korzyści i niestety właśnie dlatego "moda" na mleko krowie będzie trwała :angry:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Ewasmerf: ja ci powiem penny z czego to wynika - z tego ze nasze mozgi skladaja s0ie z mozgu gadziego - nizszego mozgu ssakow oraz mozgu wyzszego ludzkiego. mozgu dzieci sa niedojrzale, glownie stersuje nimi wlasnie ten mozg gadzi. (ksiazka - madrzy rodzice). pozniej mozg sie rozwija i glowa rosnie;-P

    Ewa ale ja w ogóle nie o tym napisałam :confused: Wiem z czego składa się mózg, mam tę książkę, przerabiałam ją kilka razy. Napisałam o pewnego rodzaju zachowaniach oraz o tym z czego mogą one wynikać. O tym jak młode różnych gatunków naśladują starsze osobniki.
    Ewasmerf: mnie troche osobiscie mierzi wybiorcza filozofia - jedzmy jak ludzie pierwotni ale juz z innych zdobyczy cywilizacyjnych korzystajmy, bo czemu nie.

    Wielokrotnie na różnych wątkach pisałam, że nie mam nic przeciwko pampersom i innych zdobyczom oraz rozwijałam temat dlaczego nie jestem przeciwna. Naprawdę wiele razy i już jestem zmęczona ciągłym powtarzaniem tegoż.

    Teraz piszę o tym co zdrowe lub zdrowsze do zjedzenia według mojego uznania. Co można zjeść i łatwo przyswoić-to tak w dużym skrócie myślowym. I szczerze to żałuję, że w ogóle się wypowiedziałam. No ale nic to. Zawsze ktoś kto myśli i robi trochę inaczej (przy czym nie szkodzę nikomu) jest jakiś dziwny.
    _figa: Odstawienie mleka i jego przetworów to dieta eliminacyjna.

    No a ja znów inaczej. Dla mnie bardziej to człowiek który je dużo mleka i nabiału czy tam zbóż, mógłby zostać nazwany człowiekiem będącym na diecie mleczno-zbożowej :) to też w dużym uogólnieniu. Jedzenie samych roślin dla wielu ludzi to w ogóle nie jest dieta, to coś normalnego i powszedniego. Tak samo jak to, że codziennie wstaje Słońce.
    _figa: Jadasz inne produkty mleczne czy nie, Penny?

    Tak. Zdarza mi się zjeść jogurt czy ser biały oraz żółty. Teraz gdy jakiś czas temu znowu przestałam jeść mięso, z automatu zaczęłam jeść więcej nabiału. Ale powoli spożywam go coraz mniej. Nie umiem tak nagle się od niego oderwać, robię to stopniowo. Tak samo jak stopniowo zmieniłam swoje myślenie na temat żywienia w ogóle. To nie było wielkie bum, wow odkryłam jakąś "dietę", że można tak czy siak. To zabrało ładnych kilka lat, masę czytania i rozmyślań jak już pisałam. Nie zachłysnęłam się jakąś tam nowością, obserwowałam wegan długo, nie rozumiejąc tego, jak mogą nie jeść sera żółtego i być zdrowym.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    A ja się cieszę Penny, że napisałaś :-) Dla mnie w ogóle nie jesteś dziwna, dla mnie dziwnie żyją ludzie, którzy praktycznie w ogóle nie zwracają uwagi na to co jedzą.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Penny, a napisala bys przyklaadowy jadlosppis na jeden dzien? Tak z ciekawosci, bo zastanawiam sie czy my bysmy cokolwiek z tego ruszyli:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Fran nie napiszę, bo ja nie jem teraz tylko surowego przecież :) W sensie, że już sobie to poukładałam do końca. Na pewno jem jeden posiłek gorący typu zupa, czasem chleby, makarony, ale to też nie zawsze. Myślę, że niewiele byście ruszyli z tego, skoro sama pisałaś, że wybrałabyś czekoladę zamiast przysłowiowej fasoli :wink:

    Ja lubię wszelkie warzywa, owoce, wszystkie sałaty, kapusty, nasiona, orzechy. Tego jest mnóstwo przecież, od koloru do wyboru :) Lubię to chrupać, polać jakimś olejem na zimno tłoczonym, wiem wiem, nie zerwę go :P Można sobie robić różne szejki, można komponować sałatki albo to jeść takie jakie jest. Wszystko można, tylko jeden zechce, inny nie. Ja bym chciała bardzo. Tylko te jajka mnie martwią :P

    I to wszystko można naprawdę fajnie podać, pokroić ,obsypać, polać i zrobić z tego coś co by przypominało to nasze ludzkie współczesne jedzenie, po to, żeby może było łatwiej się przestawić :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Ja sobie zdaje sprawe, ze to wszystko laadnie wyglada. Kwestia podania to juz zupelnie inna sprawa:wink:no tylkosmaak niee ten:wink:no dobra wracam zatem do moich mielonych z mlodymi ziemniaaczkami i mizeria:wink:
    Doszlam dzis rano do wniosku, ze to wszystko to kwestia przekonan. Bardzo czesto wtloczona przez przekaz medialny. Ja np swoim dzieciom nie dalabym soi i jak ognia unikam kukurydzy. Raz ze to najmocniej modyfikowane warzywa a dwa, ze chyba jeszcze tylko saletry w nich nie bylo. I co? I niby warzywa:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Frances: do moich mielonych z mlodymi ziemniaaczkami i mizeria:wink:

    Frances, no zesz ty kobieto, serca nie masz:cool:
    -- ;
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Madmad podpisuje się pod tym co napisałaś.
    To już nie pierwszy raz na tym forum, atakuje się osoby myślące, robiące inaczej niż większość społeczeństwa. I do tego dla wygody i wytłumaczenia tworzy się różne teorie, że mleko, nabiał, dorosłemu człowiekowi jest potrzebny, co jest bzdurą. Są badania potwierdzające szkodliwość mleka i nabiału, jak również mięsa. Nikogo nie zamierzam przekonywać do tego, bo jeśli ktoś chce, to sam znajdzie info.
    Osobiście uwielbiam surowiznę i stanowi ona zdecydowana większość posiłków, które spożywam, po gotowanym, ciepłym jedzeniu nie czuję się dobrze, choć w okresie ciąży w I trymestrze, miałam właśnie ochotę na ciepłe, gotowane posiłki. Na szczęście wróciłam już do swojej surowizny i czuję się super. Zainteresowanym polecam grupy na FB o surowej diecie (witariańska).
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Jedzcie jak chcecie, dla mnie to kolejny trend w żywieniu, właściwie powrót, bo to już kiedyś było modne. Co jakiś czas powracają te fale dot. różnych diet i ciągle ktoś się na nie kusi.
    Wykluczenie ciepłych posiłków zimą w ogóle do mnie nie przemawia, jeszcze latem można przeżyć na surowiźnie, bo dużo owoców i warzyw jest no i ciepło, nie trzeba się rozgrzewać jedzeniem.
    A ciepłe napoje, tez nie pijecie? Herbata, kawa? Tylko woda i soki?
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Frances: Penny, a napisala bys przyklaadowy jadlosppis na jeden dzien? Tak z ciekawosci, bo zastanawiam sie czy my bysmy cokolwiek z tego ruszyli

    Jesli twojej rodzince nie pasuja straczkowe, nasiona i orzechy, to na prawde ciezko cokolwiek zmienic:/
    Ja np wszystkie uwielbiam, wiec dla mnie no problem. Mam nadzieje, ze moje dziecko w drodze obserwacji rowniez te nawyki przejmie. Bo jak na razie za fasola nie przepada. Mleka i przetworow nie jemy od dawna i tez to nie stanowi problemu. Jako zamiennik stosuje mleko kokosowe. Na jaja okazalo sie na szczescie ze alergii nie ma.
    Mieso nie specjalnie lubie, ale jem, ze wzgledu na bialko, bo karmie piersia a z lenistwa nie chce mi sie robic kotletow z roznych fasolowatych itp. Poza tym maz sie nie chwyci, musi miec mieso, wiec tak to funkcjonuje.
    skapula: atakuje się osoby myślące

    To chyba lekka przesada juz. Dojdzie do tego ze zadnego tematu nie bedzie mozna poruszyc, bo od razu atak.
    Poza tym to sugeruje, jakby te "atakujace" nie myslaly:wink:
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Jak ktoś chce ograniczyć mięso i nabiał to polecam blog Jadłonomia, świetne roślinne przepisy, dużo past do chleba, no i smaczne.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    O, ja też Jadlonomie lubię i polecam :)

    Treść doklejona: 24.05.16 11:26
    A co do nawyków dzieci - moje sa skrajnie różne. U nas się je mało mięsa, sporo ryb, kasz i strączkowych. No i tak od zawsze - Krasnal jak nie ma kolorowego talerza (kilka warzyw w różnych kolorach, owoce) to nie zje, słodkiego nie lubi. Młody z kolei mógłby tylko owsianke i omlety na słodko (z suszonymi owocami / swiezymi), za słodkie dałby się pokroić. A w teorii powinni lubić to samo skoro od urodzenia mieli takie, a nie inne wzorce, a tu gucio.
    .
    Ja się nie zgadzam z tym, że mleko szkodzi, ale tak jak pisalyscie - każdemu co innego ;)
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    skapula: takuje się osoby myślące, robiące inaczej

    Agatella nie czytaj wybiórczo... chodziło o myślące inaczej niż reszta przecież...
    Agatella: Jesli twojej rodzince nie pasuja straczkowe, nasiona i orzechy, to na prawde ciezko cokolwiek zmienic:/

    Obie dziewczynki uwielbiają to wszystko od maluśkiego :bigsmile: Marcin też nie gardzi, uff :)
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Ja nie rozumiem dlaczego odbieracie to tak personalnie - ja też powinnam się denerwować, że wedlug tej wymuany zdan to ja "truje" dzieci mlekiem krowim? No plis.
    .
    I szczerze to nie powiedziałabym, żeby to akurat była mniejszość - raczej Fran bym tam wrzucila, bo teraz na topie jest dobre odżywianie, rowery zamiast samochodów, bycie "eko", wegetarianizm, weganizm, RAW. Znam jedną osobę oprócz Fran, która się przyznaje do jedzenia smieciowego jedzenia i niezbyt zdrowego odżywiania. To chyba raczej to jest mniejszość ;)
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Skapula, chyba lekko przesadzasz. Jaki atak? To raczej Ty "zaatakowalas". Bylysmy ciekawe jak to w praktyce wyglada, to jedzenie surowizny i tyle. Dla jednego zdrowe bedzie jedzenie tylko warzyw i owocow, dla innego zdrowa bedzie zbilansowana, roznorodna dieta. Ot! Przeciez nikt nikogo do nieczego nie przekonywal. Osobiscie uwazam, zze za 5 moze 10 lat trend znowu sie zmieni (jak bylo z maslem i margaryna) i okaze sie, ze te sypane warzywa znowu nie sa takie zdrowe:wink: dlatego preferuje zjesc to, co sie od pokolej jadalo u mnie w rodzinie i nikomu nie szkodzilo. Niz poddawac sie modom (np bezglutenowa itp). U mnie je sie sporo ryb, bo wszyscy lubimy, kasze jedza w zasadzie tylko chlopaki (bo ja nie znosze). Warzyw wszyscy jedza malo. Alle to mam wrazenie, zze to troche celowe dziialanie. Kiedys jadlam na potege warzywa (w szkole ssredniej i naa studiach wcale nie jadlam miesa, alle odbilo sie to niestety na moim zdrowiu). Teraz naatomiast w smaku czyje, ze te warzywa mnie bardziej truja niz odzywiaja. No chemia mi smierdza! Co poradze?

    Treść doklejona: 24.05.16 11:49
    Oj Frag, przesadza z tym smieciowym u nas:wink: owszem, zdarza mi sie zjesc bic maca raz na pol roku i lubie mieso i slodycze, ale nie jeest tak, ze jemy je codziennie.

    Treść doklejona: 24.05.16 11:50
    Tak szczerze to mi sie wydaje, ze u nas glownie staropolskie jedzenie. Mielone, schabowe, golabki a ziemniaczkami i surowka. Jak to sa smieci to ja nie wiem:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    A swoją drogą - ja przez 5 lat nie jadłam mięsa - to było prawie 20 lat temu. Wiecie jak wtedy palcami wytykali? Ze dziwak, oszołom, ze wymyslam i cuduje. Dodajcie do tego joge i zainteresowanie buddyzmem i macie pelen obraz.
    .
    A dzisiaj? Dzisiaj to ja bym była modna, idaca z prądem, postępowa. Tak się czasy zmieniły.

    Treść doklejona: 24.05.16 11:52
    Nie, no Fran tak rzucilam z tym smieciowym, przecież wiem jak napisałaś o mizerii ;) Chodzi mi o to, ze jesz zupełnie inaczej niż np.weganie.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Frag, ja tez jestem w grupie smieciowego jedzenia;-P i parowke czasem zjemy i kielbase z grila.
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    No ja też zjem parowke, ale sama wiem, ze to zdrowe nie jest ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Przypomnialyscie mi o tych parowkach.. u nas sporo ich schodzi niestety:/ Ale na obrone powiem, ze wybieram najlepsze na rynku ;)
    Ale fakt, trzeba to wyeliminowac co do zasady, jakies klopsiki warzywno-fasolowo-kaszowe na kolacje robic itp.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Ja robię klopsiki, ale czasem taka parowka za mną chodzi i spokoju nie daje (zupełnie jak z tej reklamy z "żywymi " parowkami).
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Moi tez kochaja kielbe z grilla i parowki. Ja takze staram sie najlepsze wybierac. Nie, no jednak troche smieciowo jem:shamed: wlasnie wciagam ciasteczka z marihuana :shamed:prosto z Amsterdamu:wink:hehhehee...choc jakby sie tak przyjzec to to ...warzywo:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Whaaat? :shocked::cool:
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Kiedys po fb krazyl taki dowcip. Cos w stylu dylemat holenderskiego ojca:wink:
    Synku, mowilem Ci zeby nie jeesc ciasteczek z marihuana?
    Mowiles ojcze.
    A dlaczego?
    Bo sa niezdrowe?
    A dlaczego?
    Bo zawieraja duzo cukru:cool::devil::cool:
    --
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Francess, nikogo nie miałam zamiaru atakować. Wchodzę na ten wątek, bo tematyka zdrowego żywienia jest mi bliska.
    Przyglądając się tej dyskusji, odniosłam wrażenie, że właściwie to żadna dyskusja nie jest, bo imho żadna z osób wypowiadających się nie jest zainteresowana zmianą swojego stylu życia (celowo nie używam słowa dieta), bo uważa, że żywi się w najlepszy możliwy sposób, służy mu taki styl życia i tyle. Niby z zainteresowaniem pytacie Penny jak to możliwe, że żywi się jak się żywi, ale mam wrażenie, że i tak, nie rozważacie jakiejkolwiek zmiany swojego sposobu żywienia.
    Zresztą, tak, jak napisałam wcześniej, nie zamierzam nikogo do niczego przekonywać, niech każdy robi, to co uważa za słuszne.
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    No i co z tego? Ja sie przyznam, ze nie zamierzam zmieniaac, bo mi.moj sluzy. Jestem szczupla, zzdrowa i dobrze sie czuje. Jaki problem? Wyrazilam zainteresowanie. Tak samo jak kiedys zainteresowwalo mnie dlaczego Frag co roku wymienia koldry. Po to tylko ten watek jest by "oswiecac"? Tym bardziej, ze tak nie do konca wiadomo co jest faktycznie zdrowe:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Skapula,

    Po pierwsze, niestety, żeby zmienić sposób żywienia trzeba się najpierw do niego przekonać.
    -
    Po drugie, cała dyskusja w mojej ocenie jest próbą zrozumienia, być może przekonania się do innego sposobu. Wolałabyś, żebym tu weszła, stwierdziła "o, Penny nie je/nie chce jeść gotowanego! To ja tez nie będę". To że nie przyklasnęłam na hurra nie oznacza, że nie myślę o tym co się tu pisze. Na dzień dzisiejszy taka zmiana jest poza moim zasięgiem, ale to nie znaczy, że nie mogę się interesować :shocked:
    Penny też pisała, że u niej zmiana latami następowała.
    A już zupełnie na marginesie, wątek o zdrowym żywieniu nie jest zarezerwowany tylko dla wegan i witarian.
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Jeśli czujecie potrzebę wspierania się w tej diecie, którą promujecie dziewczyny, załóżcie sobie osobny wątek. Ten jest ogólny prozdrowotny i można gadać o wszystkim, co wg nas służy zdrowiu albo i nie służy.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Figa, ale caly czas piszemy o tym CO WG NAS sluzy zdrowiu, a ze kazdy ma co innego na mysli :wink: powtarzam, ja za zdrowa uwazam zroznicowana, zbilansowana diete. Uwazam, ze eliminacja powinna nastapic wtedy, gdy cos nam ewidentnie nie sluzy. Ale jestem zainteresowana np jak mozna jesc tylko surowe rzeeczy. No mnie sie na dzien dzisiejszyy w glowie nie miesci. Jak nie zjem czegos cieplego to jestem caly dzien glodna.
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Sorry Frances, nie doprecyzowałam, miałam na myśli dziewczyny promujące surowiznę ;)
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    A ok, bo myslalam, ze kotletem z surowka sie truje:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Jak sama zrobisz i zjesz raz na jakiś czas ze smakiem to na pewno Ci nie zaszkodzi ten kotlet, w przeciwieństwie do parówek ;)
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    A czy ktos mozemi napisac w takim razie przykladowe, zdrowe obiady? Co jecie? Bo u mnie bez miesa to nie przejdzie. Zrobia oczy i beda plakac, ze chca miesko:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    No nie wiem, czy mój zdrowy, ale teraz jem kaszotto - kasza gryczana niepalona z selerem naciowym, marchewka, cebulą, czosnkiem, pieczarkami, papryka i czerwona soczewica.

    Treść doklejona: 24.05.16 13:30
    A pamiętam, ze kiedyś na wątku o oszczędzaniu dziewczyny nie wierzyly, że tak małe kwoty wydajemy na jedzenie. Ale to właśnie chyba przez to, ze u nas je się mało mięsa, raczej ryby. Wędlin też nie, tylko te parówki od święta.

    Treść doklejona: 24.05.16 13:43
    Ja też bez gotowanego bym nie dała rady - rano obowiązkowo musi być coś na ciepło (owsianka/omlet na słono), w południe to samo, kolacja też najczęściej ciepła. Nawet w lato tak jem, chociaż kolacje wtedy chłodne.
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Dla mnie zdrowe jest to co sama przygotowuję, ale my też jemy mięso, niezbyt wiele, ale jednak. Obiad typu ziemniaki, kotlet, surówka jest wg mnie zdrowy, ale tak za 2 x w tygodniu, max 3. Jemy też kasze z warzywami, makarony w różnej postaci, pizzę, fasolkę po bretońsku, leczo, sałatki i zupy, ale wszystko przygotowywane w domu, żadnych gotowców. Czytam blogi kulinarne - ludzie mają mnóstwo fajnych pomysłów na smaczne i zdrowe jedzenie. Surowe warzywa jako przekąski miedzy posiłkami i owoce też. Trochę orzechów, ogólnie więcej węglowodanów, mniej tłustego i białka, ograniczam smażone, wolę upiec. Na kanapki zamiast wędlin różnego rodzaju pasty warzywne albo jajeczne. Mało nabiału. Też przeszłam długą drogę w poszukiwaniu diety, która nam podpasuje. Na obecnej czuję się dobrze. I powoli chudnę, pomimo dość sporego spożycia węglowodanów. Niezbyt duże porcje, regularnie, ostatni posiłek niezbyt późno.
    Ja mam też tak, że nie muszę zjeść klasycznego obiadu, zadowolę się np kawałkiem wędzonego łososia i sałatką warzywną, albo pieczonymi warzywami, albo ryżem z truskawkami.
    Umiar to podstawa.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    To podobnie jemy, u nas sa dwa wielkie słoje z orzechami różnymi, z suszonymi owocami (teraz hitem jest opuncja i jablko). Mięso też ze 2 razy w tygodniu. A - i w miarę staram się jeść sezonowo, teraz na kilogramy idą u nas szparagi - Krasnal pęczek wcina na jeden raz...
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Ja tez z reguly wszystko sama przygotowuje. Nie lubie za to czytaac blogow zywnieniowych i wynajdywac tych nowinek. Whg mnie zabiera mi to mmoj cenny czas, a efekt z tego marny. Z reguly to wszystko w smieeciach ladowalo, bo moje chlopaki tylko kilka rzeczy lubia, a mlodszy to juz w ogole "miszcz":wink: natomiast tak sobie tez mysle, ze u mnie w glownej mierze kazdy je, to na co ma ochote. Na sniadanie Kuba zjadl winogron, a Dominik jajeczka gotowane. Nie chce ich "zmuszac" nachalnie do jakiegos jedzenia, gdyz uwazam, ze jak caly dzien tylko myslisz o jeedzeniu (wlasnie te blogi np) i cale zycie kreci sie wokolo "zarcia" to juz najlepsza droga do otylosci, a wlasnie otylosc jest sama w sobie niedrowa.
    --
    •  
      CommentAuthor_figa
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    No ale nam się nie chce jeść w kółko tego samego więc muszę gdzieś szukać inspiracji. Ale to nie oznacza, że cały dzień myślę o jedzeniu :P
    Też jemy szparagi teraz i też jemy sezonowo, na tyle na ile to możliwe.
    -- "Jeśli nóż otwiera ci się sam w kieszeni, to może lepiej go nie noś."
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Ale czemu? Dla mnie one sa rewelacyjne, żeby stale nie jeść tego samego. I nie czytasz w kółko ;) ja mam Jadlonomie i Kwestie Smaku - z tych dwóch stron zawsze mi wszystko wychodzi. I patrzę co mam w lodówce, biorę przepis i voila. Przecież blogi z przepisami to nie książki, żeby je czytać ;) A swoja droga - kiedyś w kazdej kuchni byly ksiazki kucharskie, a teraz wszystko na necie.
    .
    No i plus taki, że jak ktoś nie umie gotować (a ja nie umiem) to przepis z bloga jest wybawieniem.

    Treść doklejona: 24.05.16 14:05
    O, w tym samym czasie pisalysmy.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Nie, ja dziewczyny "niee pije do Was". Po to sa te przepisy, by z nich korzystac przeciez. Pisalam tylko o swoim odczuciu. :wink: dla mnie to za duzo. Coz z nowego przepisu zajmuje mi duuuuuzo dluzej:wink: tzn moze jeszcze bym sie skusila, gdyby nie to, ze dzieci tego nie jedza:sad:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    No jak nie jedzą to za bardzo nie masz po co, chyba, ze dla siebie tylko ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Frances, a ja bym zaczęła na twoim miejscu gotować tylko dla siebie, skoro oni nie chcą tych "zdrowych".
    U nas w ten sposób już dużo dobrych zmian nastało. Oczywiście bardzo powolutku. Nie kupujemy już cukru na przykład. Mam jakąś resztkę brązowego dla gości ;) Albo do kotletów nie stosuję bułek żadnych, tylko płatki jaglane wcześniej zalane wrzątkiem (kotlety wychodzą bardzo puszyste). Albo do pure zamiast masła daje olej rzepakowy. Ciasta na mielonych migdałach. To tylko takie przykłady, któe przechodzą dla męża i dziecka. Ja sobie robie szybkie kaszotta z soczewicą itp., albo warzywa na patelnie. Zawsze Mały mi tam też coś podziubie z patelni ;)
    No chyba że nie masz czasu..
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Cukru tez nie sppozywamy. W sansie takieego bialego:wink: tez mam resztke trzcinowego dla gosci, ale herbatke robie albo z miodem albo z ksylitolem, a kawy nie sllodze:wink:nie, no tak najbardziej to ubolewam tylko nad tymi warzywami, ale no nie smakuja mi. Jem.pomidory z ogrodka dziadka, ale kupne to juz nie przejda. Tak samo rzodkiewka, sallata czy marchewka.
    Moze inaczej. Jakies 15 lat temu pojechalam na wakacje do Stanow. I tam po raz pierwszy widzialam te warzywa w wersji xxxl! U nas jeszcze byly normalne. Tamtejsze juz .ie pachnialy warzywami. Pomijam fakt, ze strasznie spuchlam na tej ich diecie. Wrocilam i palaszowallam nasze wwarzywa az milo. Opuchlizna zeszla itp. A teraz u nas takiee kabany smierdzace chemia....moze kazdy musii sie prezkonac na swoim organizmie? Moze za kilka lat ujrzza swiaatlo dziienne jakies baadaniaa co tam dodaja, bo jak na ogrodku sadzemarchewke to wszystkie sa zarobaczone (a robale wiedza instynktownie co zdrowe) no i zadna nie ma pol metra wielkosci:wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeMay 24th 2016
     permalink
    Fran, a książki dotyczące jedzenia lubisz? Bo jai tak jak dzieciowe pochłania z ciekawości. Ale takie z bardziej naukowym podejściem, a nie o dietach.
    --
    •  
      CommentAuthorAgatella
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    Frances, poszukaj jakiegoś dobrego źródła warzyw. Np. w niektórych hipermarketach są działy z warzywami eko z certyfikatami. Albo strony internetowe typu "paczka od rolnika". Albo jakieś targi, gdzie wystawiają się rolnicy uprawiający tradycyjnie. W większych miastach nie ma z tym najmniejszego problemu, chyba że mieszkasz w jakieś mniejszej miejscowości, albo gdzieś w Irlandii ;) (słyszałam, że tam drogie strasznie jest ekologiczne jedzenie)
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeMay 24th 2016 zmieniony
     permalink
    skapula: Przyglądając się tej dyskusji, odniosłam wrażenie, że właściwie to żadna dyskusja nie jest,

    Ja w którymś momencie poczułam się niefajnie o tyle, że naprawdę rzetelnie i szczegółowo odpowiadałam na pytania zadawane. A to jakby wciąż było mało i mało, tak jakby ten przysłowiowy ziemniak i schabowy był jedynym dobrym źródłem białka. A jak ktoś chce jeść albo je inaczej, to musi całej reszcie coś udowadniać w postaci wyników krwi :shocked: Jeśli ich jednak nie pokaże, to bankowo kłamie po prostu. To ciągłe niedowierzanie było mocno deprymujące. Fragile i Jaheira jako jedyne zadawały pytania i odpowiadały neutralnie, każda ich wypowiedź była wyważona, że tak to określę. I tak bym mogła dyskutować bez końca, bo nie byłam przez Was obie postawiona w roli jakiegoś ucznia na egzaminie :) Takie mam odczucia i nic nie poradzę na to. Chociaż staram się wierzyć, że większość tych pytań nie była celowo zadana, tak by mi sprawić przykro :)
    _Fragile_: A swoja droga - kiedyś w kazdej kuchni byly ksiazki kucharskie, a teraz wszystko na necie.

    Babeczka z Jadłonomii wydała książkę z wcześniej niepublikowanymi przepisami :)
    _figa: Jeśli czujecie potrzebę wspierania się w tej diecie, którą promujecie dziewczyny, załóżcie sobie osobny wątek. Ten jest ogólny prozdrowotny i można gadać o wszystkim, co wg nas służy zdrowiu albo i nie służy

    :shocked::shocked::shocked: no i wyszło szydło w worka...:neutral: Wegetarianie ok, mięsożercy ok, weganie ok, a Ci co chcą jeść surowe, mają stąd wyjeżdżać na osobny wątek. Bo tu tylko prozdrowotnie ... Spoko, to ja już sobie pójdę. Wątku zakładać nie będę, bo nie uważam, żeby był potrzebny. No ale może dziewczyny założą, nie wiem. Można założyć wątek prozdrowotny dla mięsożerców równie dobrze. Ehh...
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.