Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Ja już odpuszczam tą dyskusję Penny, myślę, że każdy już powiedział, co chciał, nie chce mi się dziesiąty raz udowadniać, że nie miałam złych zamiarów. Z mojej strony nie będę się już odnosić do twoich zasad żywienia, skoro sprawia ci to przykrość..
Chodziło mi o zaprzestanie insynuowania, że żywienie się surowizną jest patentowym sposobem na zachowanie zdrowia
Ja fascynację wegetarianizmem przeżyłam w liceum, dawno temu to było. Nie wpadłam wówczas na to, żeby jeść wyłącznie surowe.
ale Ty jadlas te warzywa np ze ssklepow ze zdrowa zywnoscia
A dziwisz się Penny? Decydujesz się na skrajną dietę, mało kto ma takie pomysły. :)
Czy Ty w ogóle już próbowałaś tak jeść, czy to tylko plany?
kurde to czy rzeczywiście warto się tak upierać przy tym białku nieszczęsnym
jaką potrzebę organizmu zaspokaja się tak ograniczoną dietą? Jakie są przyczyny jej wprowadzenia?
Nie wiem, dla mnie to świat oszalał na punkcie mięsa i przetworzonego jedzenia, a rośliny, które naturalnie są dla nas odpowiednim żywieniem stają się niemal wrogami :)
nie musi się tłumaczyć ze swych wyborów osoba, która jawnie deklaruje, że wybiera żywność mocno przetworzoną
Po całej dyskusji nasunął mi się jeden, smutny wniosek- nie musi się tłumaczyć ze swych wyborów osoba, która jawnie deklaruje, że wybiera żywność mocno przetworzoną, żywność typu fast-food, smażoną itp
To jest dużo ciekawszy temat do dyskusji- dlaczego ludzie świadomie się trują?
Ja sobie uświadomiłam, jak mało jem surowego.
Serio tak to widzisz? Może to zależy od miejsca zamieszkania, bo jednak w małych miejscowościach postrzeganie "inności" może być zupełnie odmienne od tego w dużych miastach.
Jahe, bo życie jest jedno, a jedzenie poza funkcją odżywczą jest też pewnego rodzaju przyjemnością, tak jak seks nie służy ludziom tylko do prokreacji........ I cóż, raczej 90% ludzi za przyjemniejsze wybierze zjedzenie czasem pizzy niż sałaty z pomidorami. Okej, zaraz tu odezwą się pasjonatki sałaty i pomidorów, ale wątek jest jaki jest, do tego moda aktualnie na zdrowe żywienie, więc też tych ludzi będzie więcej, no ale szczerze mówiąc, to cóż, dla mnie też przyjemniejsze jest zjedzenie dobrej pizzy (tym bardziej domowej), dobrej lasagne, dobrego kawałka kotleta (nawet drobiowego, schabowe średnio lubię) niż miski sałatki z pomidorami i nasionami.
Jak jeździmy na grilla, to mnie wszyscy żałują
chciałabym nie zaczynać dnia od kubka kawy na pusty żołądek. Po kilku latach niespania w nocy, tak się przestawiłam właśnie na poranną kofeinę
Niektórym się wydaje, że zdrowe jedzenie jest bardzo drogie - a to nie do końca prawda, bo świeże warzywa akurat są stosunkowo tanie moim zdaniem, tańsze na pewno niż wędliny.
A wiesz, że czytałam ostatnio, że rano picie kawy jest bezcelowe, bo od przebudzenia przez jakieś 3-4h mamy wysoki poziom kortyzolu, tylko trzeba się trochę poruszać, a po tych 3-4h właśnie powinno się wypić kawę, bo wtedy kortyzol leci mocno w dół.
Nie bój żaby, mnie też żałowali ;))) A co ja się od babć nasłuchałam - że bankowo umrę, bo jak się nie je mięsa to nie ma opcji, że człowiek długo pociągnie ;)))
Niektórym się wydaje, że zdrowe jedzenie jest bardzo drogie - a to nie do końca prawda, bo świeże warzywa akurat są stosunkowo tanie moim zdaniem, tańsze na pewno niż wędliny.
A dla mnie przyjemniejsze jest zjedzenie owej sałatki z pomidorami i nasionami. Na mięso patrzeć w ogóle nie mogę, bo mi raczej słabo, za ciastami żadnymi nie przepadam, nie są dla mnie chwilą relaksu. Widzisz, każdy ma inaczej i każdy czerpie przyjemności z czegoś innego. Twoje przyjemności moimi nie muszą być i odwrotnie. Ale to, że jestem w mniejszości, nie powinno nigdy absolutnie oznaczać, że powinnam się bardziej tłumaczyć z czegokolwiek. Bo to po prostu nie jest gorsze od tego co robi większość ludzi. I w tym kontekście uważam, że to jest nie fair, że tak piszesz.
Ja po prostu lubię smak kawy, piję jej za dużo moim zdaniem
A ile pijesz?
Picie jej sprawia Ci przyjemność, a mimo to chcesz ją eliminować itp.(.....)Ale sama uważam, że od 2-3 kubków kawy na dzień nie umrzesz i czemu chcesz sobie zabrać coś, co sprawia przyjemność?
Ale dla 90% ludzi przyjemne jest co innego i o to mi w moim poście chodziło, zresztą, o to też pytała Jahe w swoim. I ja nie dzielę, że Ci są lepsi, a CI gorsi, stwierdzam fakt. Bo chyba zgodzisz się, że jesteś w mniejszości, jeśli chodzi o wybór diety.
Kiedy ostatnio jadłyście np szczaw?
wcinam jarmuż, bo mi się z dzieciństwem kojarzy.