efcia81, mi pani diabetolog powiedziała, że jak mam ochotę na słodkie to mogę sięgać po gorzką czekoladę - kakao min. 70%. Wg niej najlepsze są z Lindt :) Kupiłam taką 85% i na początku wydawała mi się wstrętna a teraz sama słodycz ;) Wedel też ma dobre 75%
Żółty ser mogę, ale mam wybierać ten chudszy. Na drugą kolację kanapka z żółtym serem jest wręcz często zalecana.

Ja gumę zulam, ale w sumie nie pomyślałam nawet czy cukier podnosi.
Jestem od dwóch dni na diecie i odpukac cukry idealne. Mam nadzieję, że jak najdłużej będą ładne, no boję się w razie co tej insuliny.
Dziewczyny z Wawy czy możecie polecić poradnię diabetologiczna ? Gin polecał zapisać się na Banacha, ja zastanawiam się nad szpitalem bródnowskim . Może któraś ma z tymi poradniami doświadczenia ?

madziik1983: A co myslicie o gumie do zucia??

U mnie nie ma wpływu na cukry :)

A ja ostatnio pofolgowalam sobie z jedzeniem, i to ostro... ( pizza, naleśniki z bananem, placki ziemniaczane, a nawet czekolada :-/ ) ale po żadnym posiłku nie miałam podwyższonego cukru , hmmm. A po trzech nalesnikach moj cukier wynosił tylko 68 (!!!) ja nawet na czczo tak nisko nie miałam. Nie wiem o co chodzi...

Tuska, ja w okolocy 32-34 tydz tez miałam problemy z pierwszym sniadaniem Cukier raz był ok a następnego dnia po tym samym juz był skok. Ostatnio tylko cis mi te cukru sie uspokoiły bo na diecie ma w okolicach 80-100 a jak sobie przez ostatnie 2 dni pofolgowalam to tez ok.. Ja sie cieszę ake tez sie dziwie czym to spowodowane? Porod sie zbliża? Bo mam megaskurcze, nawet w szpitalu juz bylam...

Majonez to ja od poczatku jesc moge ( cale szczescie bo ja uzalezniona ;-P )
No ale prawie cala tabliczka czekolady to jakas nowosc u mnie choc wczesniej nie probowalam ;-) Aleeee bylaaa pysznaaaa! Tak dawno nie jadlam nic slodkiego!!!
Co do wedliny... One glukoze zawieraja czesto ( sorawdzalam sklady ) wiec na pierwsze sniadanie moga takie cyrki po nich byc...

Może faktycznie to wędlina. Ale dziwi mnie to, że jednego dnia jest ok a drugiego nie :/ I bądź tu człowieku mądry. Dobrze, że to już końcówka... Dziś śliniłam się na widok naleśników z białej mąki z dżemikiem :) Marzą mi się takie, bo jednak te z mąki razowej to nie to samo. Dopada mnie jakiś kryzys jedzeniowy, bo gdy zaczynam jeść obiad typu kasza+kurczak+sałatka to normalnie przełyk mi się mimo głodu zamyka. Brakuje mi mącznych obiadków :( U mnie najlepiej sprawdza się leczo, gulasz itp. Cukier po dużej porcji nawet 100 nie przekracza. Lubię, ale ile można?

Trochę wam zazdroszczę tych naleśników i placków ziemniaczanych. Placka to ja nawet jednego nie mogę bo mi od samego patrzenia na ziemniaki rośnie.cukier 😀 no ale zostało mi równe 6,5 tygodnia wiec trzeba poslady zacisnąć i.do.przodu. Z grzeszkow to odkryłam, że lody mogę, oczywiście w rozsądnych ilościach i nie każdy smak, wiec takie podwieczorki 😊
Madziik, ta rolada brzmi smakowicie! Ja.mogę mięso w dużych ilościach, ale też już mam dość nieśmiertelnego zestawu kasza, mięso i sałatka. A jeśli chodzi o wędliny, to niestety le one podbijają cukier, chyba że same upieczecie. Ja w pierwszej ciąży i na początku tej cukrzycy, rozbijałam śniadanie na dwa.razy, tzn. Pół a po godzinie pół. I dopiero potem drugie śniadanie. Teraz tego problemu nie mam. Na razie 😂

Dzisiaj tez sprobuje pleckow ziemniaczanych, sprawdze czy to jednoraziwy wybryk mojego organizmu. Wczoraj zjadlam ich 6. Nalesniki jadlam na bialej mace I wynik 68.. Dzis tez sprawdze jak to bedzie wygladalo. No czekolady to pochlonelam sporo I po 1 h bylo 118 ( 3/4 rabliczki 70% ) Musze sprawdzic jak reaguje na lody bo tesknie usilnie!!!!

Ale jak sprawdzic mam moja maszynerie? Mam taki plyn ale to jak zmieniam na nowe paski jak stare sie koncza. Nic innego nie mam w zestawie. Fakt faktem jak mialam tak niski cukier po tych nalesnikach to i tez kiepsko sie czulam, no I strasznie glodna bylam... Czekokade zjadlam pierwszy raz odkad wiem o cukrzycy, no nie powiem, tesknilam za tym smakiem, nieeebooo w gebie!!!!!

Poczytaj w instrukcji może coś jest napisane. A jak nie ma takiej możliwości to zawsze możesz pójść do labu, pobrać krew na cukier i zaraz zmierzyć swoim glukometrem. Wyniki powinny być zbliżone (nie identyczne).
No nie wiem, ja tam wyskokow nie miałam. Bałam się bardzo o zdrowie dziecka i to mnie skutecznie zniechecalo. Białej mąki ani razu nie zjadłam, ni kawałka banana, nic smazonego, czekoladę to dosłownie parę razy po jednym kawałku gorzkiej 75 % (po uprzednim zmierzeniu cukru), żadnej pizzy ani naleśników. Ja się bardzo pilnowalam i cukry miałam w porządku. A i tak łożysko sie postarzalo wiec uważajcie dziewczyny, naprawdę. Najecie się ciastek po porodzie ale dla bąbli Waszych starajcie się nie grzeszyc za duzo. Każdy taki eksperyment to ryzyko bo może wyjść negatywnie, a skoki cukru dziecku szkodzą.

Dodkładnie. tez sobie pomyslałam, że glukometr Ci szwankuje. Je od czasu do czasu trzeba czyścić...
Bo kurczę, gorzej jesli te cukry masz inne niz myslisz...

A jak Wy czyscicie te glukomrtry?

Ja dostałam nowy, bo w aptece akurat za darmo rozdawali :P

No ja mam nowy. A to uzywane sie dostaje? Ja dostałam 6 tyg temu nowke sztukę. Nie znam sie ;-/

Nówkę też czasami trzeba przeczyścić...
Czasami jest fabrycznie zabrudzona...
A czasami nosząc coś wpadnie...

Eja ja przed porodem z tydzień lub dwa mogłam sobie też pozwalać na więcej, bo cukry bardzo ładne miałam.

Szczerze mówiąc myślę że glukometr eja jest ok, po prostu ona kończy ciążę i się cukry normuja. Wychodzą jej niskie i tak też się czuję więc jest to spójne.

Eja, a masz kogoś znajomego z cukrzyca? Ciążową albo normalna? Zbadaj cukier swoim i jakimś drugim, jeśli będą zbliżone to jest ok. Nigdy nie będą takie same idealnie bo różne urządzenia mają różną czułość.

Jak ci sprawdzali i jest ok to się nie przejmuj. Jeszcze kilka dni i masz.ciążę donoszona, więc może zaraz urodzisz i dlatego cukry się stabilizuja. Bardziej pilnuj żeby nie były za niskie, bo wysokie są mniej groźne niż właśnie niskie.

No 68 to bardzo nisko. Jak Ci tak wychodzi to dojedz coś bo się odcukrzysz.

Ale to mam co tydzień jeździć i ten cukier sprawdzać? Ja serio juz nie mam siły. Skurcze mam co pare minut jz od ponad tygodnia, bolące. W podbrzuszu kłuje jakby ktoś mi noże wbijal. Chodzić nie moge, jak stanę to nawet wyprostować sie nie moge z bólu :-/ No nie chce mi sie non stop jeździć po lekarzach, gabinetach, szpitalach :-/
No i jestem ba tej diecie cały czas, cukru niskie ( bardzo ). Jeden dzień rozpusty miałam ale to mi było potrzebne bo nie dość, ze ta cholerna dieta to w ciągłym bólu jestem i juz psychicznie tez nie wyrabiam :-(
Ile przed porodem moge mieć te cholerne bóle i skurcze? Grrrr...

Tak, tak. Glukometr za darmo ale paski i igły na miesiąc kosztowały mnie 140 euro!!!! :-O Mało co zawału w aptece nie dostałam :-O
P.S. Siedzę w domu bo nie nam nawet ochoty sie ruszyć :-/ Babcia przyjechała pomoc orzy dzieciach bo ja sie ruszać nie moge, ehhh... Czuje sie taka "ograniczona" fizycznie :-/

No! Juz jeden dzień rozpusty miałam ;-) Jak bedzie mi psycha z bólu siadała znowu to w szafce czeka tabliczka ciemnej 70% czekolady, albo męża po lody wyślę ;-P
Dziękuje za wszystkie rady :-)

Eją, ja lezalam z pessarem aż do momentu donoszenia ciąży. Potem już się ruszyłam ale wszystko mnie bolalo. Insza inszosc to to, ze ja miałam pessar i to tak założony, ze cały czas to czułam. I brałam leki rozkurczowe. Tobie do donoszenia już dużo nie brakuje. A bierzesz chociaż magnez? Skoro masz te ciągle skurcze to posiedz w domu. Jakbyś się lepiej czuła to starczy raz pojechać.
Jeśli czujesz ze cukier masz niski, ze Cię telepie to coś zjedz. Może więcej posiłków a małych?
Ja pamiętam ze u mnie burczenie w brzuchu o dziwo wcale nie oznaczało małego cukru. Jak miałam realną hipoglikemie to mi w brsuchu wcale nie burczalo, zupełnie inaczej się czułam.
140 euro za paski? Matko bosko. Ja w sumie z igły placilam miesięcznie około 20 zł, za paski około 50. Dla ciężarówek jest refundacja. A dla tych, które biorą insulinę to paski są za grosze.
Mnbvc, czy Ty zapłacisz, czy NFZ, producentowi wszystko jedno ;) Zarabiają mnóstwo na tych paskach.
A czekolada 70% kakao ma niski indeks glikemiczny, tak miałam na rozpisce ze szpitala. Ale nie wiem jaki konkretnie.

Ja wszamalam na obiad spaghetii - cukier 88 ;)

Dziewczyny, mam pytanko. Byłam dziś u diabetologa i pani doktor stwierdziła, że trochę ją martwi to, że nie tyję. Jak to jest u Was? Ja od początku ciąży przytyłam 3-4 kg. Od zdiagnozowania cukrzycy waga stoi w miejscu. Dzidzia rośnie a ja wręcz chudnę :/ Wczoraj położna przekonywała mnie abym trochę odpuściła z dietą bo już źle wyglądam... Tej rady nie zamierzać brać do serca bo nie będę fundować dziecku kosmicznych skoków cukru. aaaa morfologię mam lepszą niż przed ciążą :)