Moze blad pomiaru? Ogolnie jak mi spada cukier to pierwsze co czuje to niepokój, pozniej trzesa mi sie rece. Jem wtedy cukierka i kanapke z dzemem.
Niestety wczoraj mialam taki spadek. Nawet cukru nie miezylam bo bylo juz tak zle, ze ledwo doszlam do kuchni :/ czas zrobic krzywa bo nie jest dobrze chyba :/

Nie wiem czy mogę sie wypowiadać bo moja diabetolog w niektórych kwestiach wprowadziła mnie w błąd ale co do spadku cukru to mówiła ze cukierek może niekoniecznie bo niby podnosi cukier ale po chwili gwałtownie leci na łeb na szyje. Mówiła żeby zakupić sobie ciasteczka maślane.

W ciąży jeszcze bardziej, bo uszkadzają mózg dziecka. Trzeba bardzo tego pilnować. Mnie diabetolodzy besztali, rozpisali w końcu 10 posiłków, ale cięzko było upilnowac spadki...

Jakby Ci cukry spadały do 40 to nie miałabyś wyjścia. Musiałabyś te 10 posiłków jeść. Mnie też się to nie usmiechało. Miałam wrażenie że nic nie robię tylko jem.

Cukierek to by mi nie podniósł. Ja musiałam szklanke cooli i na to chleb
Natomiast cały problem polega na tym by zapobiegac spadkom. Wiadomo jeśli zdarzy sie raz na iles tygodni to nie jest wielki problem, ale jak codziennie, to niestety... Dokładają posiłki, gdyż to wielkie niebezpieczeństwo i dla matki o dla dziecka....

Najlepiej obserwować czy te spadki sa o okreslonej godzinie... Czy po jakims konkretnym posiłku... I wtedy dokładac posiłek w między czasie...

119 (przy normie do 120) jest pomiarem idealnym. Pamiętaj, że Twoim celem nie jest osiaganie cukrów jaknajniższych tylko do 120, a idealne cukry to 110-120 po posiłku. 120 to nie jest jeszcze przekroczenie tylko norma.

85 po posiłku to za mało ( w sensie w normie, ale do 60 - czyli do hipoglikemii bardzo blisko).
W sytuacji, gdy ten cukier masz 75 zdecydowanie cos malutkiego przekąscić, aby dotrwać z dobra glukozą do kolejnego posiłku.

I to nie żadne ciastki czy czekolada, tylko (mnie tak zalecano) pół kromki-kromka chleba z czymś... Niektórym zaleca sie owoc, ale po owocach ten cukier może znowu dość szybko spaść.

Co do spadków cukru to jesli jest 70 i jeszcze dobrze się czujesz to spokojnie kanapeczka... natomiast w chwili gdy zaczynasz odczuwać zmiany w samopoczuciu to nie ważne czy jest to 40 czy 75 szybciutko szklanka coli i na to chleb (cola, bo szybko podnosi cukier, a chleb, aby go utrzymać). Najwazniejsze by nie dopuścic do zasłabnięć i cukrów poniżej 60.

Ja tez dopiero sie ucze ale juz nie ma zalamki
Musze uwazac na to co jem na sniadanie, a na obiad i kolacje moge wlasciwie jesc normalnie:) bo cukry sa nawet za niskie.
Odkrylam pyszny baton o nazwie dobra kaloria dzieki grupie na fb. Dziewczyny sa tam swietne, duzo mozna sie dowiedziec:)
Czeka mnie jeszcze 12 tyg, modle sie tylko zeby na samej diecie. W ktorym tyg jestes?

Ważne jeszcze dziewczyny jest to, aby jeść dobre porcje posiłków. Często jak widzimy że cukier skoczył to zamiast zmienic jakość zmieniamy ilość tego co na talerzu... A tu o jakość chodzi. U nas było o tyle jaśniej, że wiedziałam ile na tym talerzu mam mieć. Doabetolog rozpisał mi liczbe wymienników na każdy posiłek, więc modyfikowałam tylko jakościowo...

Ema... Dokładnie przestać się bać jedzenia, bo ostatecznie bezpieczniejsze są cukry za wysokie niz za niskie... Jakbys miała 300 czy 400 tych cukrów, ale tyle nie masz :).

Posiłków nie mniej niż 6: pierwsze sniadanie, drugie sniadanie, obiad, deser, kolacja, posiłek przed snem.

I dobrze kupic paski do kontrolowania ketonów w moczu.

Monoka, ja na rozpisce miałam, że 4 (wliczając panierki, ciastka, nalesniki - ja akurat nie jadłam w tej postaci)... Ale tez coraz częściej słyszę, że obecnie nie ma ograniczeń... Wiadomo, że nie zajadać 20 tygodniowo i zachować umiar, ale niby nie ma już reżimu. Najlepiej tez zapytać swojego diabetologa, bo może ma inna wizję...

Co do podjadania, to mi diabetolog odradziła...

Ale to też skonsultuj... Bo skoro jestes głodna to z tą kolacja trzeba cos pomysleć...

To prawda mnie 2 pierwsze dni ssalo okropnie. Aktualnie czuje sie super:) wlasnie robie zapiekanke makaronowa;)
Mam nadzieje, ze bedzie pycha:)))) w ogole to mozna sie przyzwyczaic ja mam o tyle dobrze, ze jak na razie musze uwazac tylko ze sniadaniami, potem jem zdrowo ale normalnie a cukry ok

Ja chyba za mało jem węglowodanów. Dlatego taka głodna. Bo tak w ciągu całego dnia wychodzi mi ok. 7-9 wymienników. Na pierwsze śniadanie mogę sobie pozwolić na jeden (i nawet przy tym jednym cukier skacze), na drugie 1,5-2, przekąska (z reguły owoc) 2, obiad 3-3,5, kolacja 1,5, ostatni posiłek 0,5 wymiennika. No i po takich ilościach cukry mam od 90-120 (oprócz pierwszego śniadania które wywala ponad 120).

Dziękuje Else, nikt mi o tym nie mówił.
Niestety moja diabetolog w ogóle nie rozpisała mi wymiennikow. Powiedziała tylko ze mam ich spożywać około 20. I dała tabelkę. Mówiła żeby badać sie glukometrem na czczo oraz PRZED i PO każdym posiłku. Wiec kłuje sie conajmniej 16razy w ciągu dnia. Nawet telefon ciężko mi sie odblokowuje tak mnie już palce bolą.
Powiedziała ze smażyć mogę ile chce i jeść mięsa jakie chce bo to nie wpływa na cukier oraz że jak mam za duży cukier na śniadanie to mam sobie je podzielić. Np jedna kanapka i za godzinę druga i to dopiero jedno śniadanie.
Gubię sie w tym wszystkim bo piszecie co innego a wierze berdziej Wam niż Pani która napisała mi ze norma w krzywej cukrowej po godzinie jest 140 zamiast 180. Przeraziłam sie bo ja miałam 179 wiec według niej mocno przekroczyłam normę.
Na razie zaczynam 14 tydzień i najpierw przytyłam około 2kg a pózniej schudłam ponad 3 (przez wymioty a teraz przez "dietę")
No nic!!! Muszę czekać jeszcze 2tygodnie na prywatna wizytę u innego diabetologa a teraz Czas skomponować jakieś menu na dziś.
Jeszcze raz dzięki Else za 'reprymende' ze śniadaniem, ale musisz zrozumieć... mało mi wytłumaczono i działam na czuja.

No wlasnie nie rozpisała
Przez dwa tygodnie (do prywatnej wizyty u diabetologa) postaram sie coś stworzyć na podobieństwo Twoich wymiennikow chociaż boje sie o cukry, ale przynajmniej będę miała pewność jak sie one zachowują podczas takich posiłków. A nie ze ja zmniejszam wymienniki żeby tylko nie przekroczyć 120.

Mi też diabetolożka nic nie rozpisała... Powiedziała tylko czego powinnam unikać i czego mi nie wolno. Jem na śniadanie przeważnie dwie kromki ciemnego chleba z szynką drobiową i warzywami(rukola, pomidor,ogórek) i cukry mam spoko. Nawet zaszalałam wczoraj i zjadłam budyń dość sporo ale miałyśmy straszną ochotę więc sobie z córcią wybaczamy zwłaszcza że nam bardzo smakował i po godzinie cukier 131. Z owocami tez nie mam problemu na podwieczorek łączę jogurt naturalny z kiwi albo z połową jabłka ewentualnie połową pomarańczy. Pyszna słodka opcja a cukry w normie. Nie wiem czy dobrze postępuję bo rozpisanego jadłospisu nie mam. Wszystko na czuja :/ ale ketonów w moczu brak, cukry w normie, ja się czuję dobrze a mała rośnie

Pomiarow po posilkach:)

Treść doklejona: 27.01.17 09:47
Istotne zmiany w zaleceniach PTD na 2017 rok dotyczą docelowych wartości glikemii w samokontroli. Kryteria te zostały zliberalizowane. Maksymalna glikemia w 1. godzinie po rozpoczęciu posiłku ma być <140 mg/dl (<7,8 mmol/l) ( PTD 2016 rok <120 mg/dl, 6,7 mmol/l).

Docelowe wartości w samokontroli na czczo pozostają bez zmian 70–90 mg/ dl (3,9–5,0 mmol/l).

W zaleceniach ADA, NICE i DDG (Deutsches Diabetes Geselschaft) jako glikemię docelową w 1. godzinie po posiłku również zaleca się wartość <140 mg/dl (7,8 mmol/l)."

Artykul zdaje sie z mop tylko dla zarejestrowanych

Treść doklejona: 27.01.17 09:58
Takze wg tej normy to mi przekroczylo tylko raz gdy zjadlam na sniadanie grahamke. Potem cukry 90/100 sa nawet czasem za niskie. Obiady jem normalnie bo przy tych dietkowych mialam 70...
Na sniadania jedynie uwazam:) moja cukrzyca jednak nie jest taka zla hehe oby tylko tak zostalo.

Jesli macie fb to dodajcie sie do grupy cukrzycowych mam. Naprawde mozna sie sporo dowiedziec:)

Tak jak isia napisala na stronie szpitala karowa jest supwr jadlospis. Ja zaczynalam jesc tak jak w rozpisce. Pozniej konsultowalam co zmienic jesli cukry skakaly.
Kurcze to moze jednak zdecyduje sie na trzecie dziecko :) skoro normy sie podwyzszyly. Ja zylam w ciaglym stresie bo zazwyczaj mialam cukier ok130.

PO zakonczeniu posilku.
5h moglo miec znaczenie ale ja bym obstawila ze moze ser zolty :P No ale gdybam....

No ja obstawilam, ze kolezanka ma juz chleb upatrzony, ktory jej nie szkodzi..

Mi zdecydowanie cukier rósł po chlebie i to takim dla diabetyków... Nikt na to nie wpadł. Zrzucano na ser, na wędlinę, na mleko... Wszystko odstawiłam, pozmieniałam, a cukier w górze... Wylądowałam w szpitalu. Tam jeszcze dla mnie diety nie było, bo tak nagle wpadłam :P... Dostałam pieczywo białe, sztuk kromek dwie... Po 1h bałam sie na glukometr spojrzeć... Patrzę, cukier w normie. Po 2h cukier w normie... Diabetolog nakazała powrót do pszennego. Okazało się, że w wielu tych zdrowych chlebach jest dodatek miodu lub karmelu, ale tego się człowiek nie dowie dopóki nie poprosi sprzedawcę o skład chleba, który ma na półce...

Natomiast jedno jest pewne. Nie mozna zrezygnować w ciąży z pieczywa... Po prostu szukac, zmieniać... Nie polecam też chleba typu wasa na podstawowe posiłki, bo to nie jest dobry wybór (szybko jest się głodnym, jest to produkt bardzo przetworzony, niezdrowy)... Z resztą cukier po wasie miałam 180 :P

Po grahamce to mi też mocno skakały cukry...

Emaratta, a jaki miałaś cukier na krzywej? Bo Twoje wyniki ze śniadania to dla mnie marzenie.

Else, spróbowałam zjeść na pierwsze śniadanie dwie kromeczki pieczywa które nie szkodzi mi w południe i popołudniu. Małe jabłko już odpuściłam i Niestety 130 😕

Myślisz żeby szukać innego pieczywa na rano? Czy może zastąpić pieczywo innym wymiennikiem?

Na czczo i po godzinie wyniki miałam prawidłowe w normie a po dwóch godzinach 170.

Nie, ale zastanawiałam się już czy to nie jest jakiś błąd w laboratorium robiłam badanie od razu po świętach i wtedy było straszne zamieszanie . Siedziałam tam kilka godzin. Robiłam badanie prywatnie i problem był z jego rozliczeniem. Po godzinie dowiedziałam się że coś źle policzyli, koretkte rachunku musieli robic ogólnie dużo nerów i stresu mi dostarczyli więc podejrzewam że to mogło miec wpływ. Nie zdziwiłabym się też wcale gdyby się okazało że to nie moje wyniki bo taki był tam zamęt. Ale zdrowa dieta mi i małej nie zaszkodzi :)

Pytałam się zarówno ginekologa jak i diabetologa o wyniki krzywej czy po dwóch godzinach wynik może być wyższy i powiedzieli mi że tak bo ma na to wpływ wiele czynników. Ginekolog mnie uspokoił a jemu akurat bardzo ufam bo u mnie na cukrzycy się nie kończy mam jeszcze astmę i zmierzam w kierunku niedoczynności tarczycy ale w ciąży wszystko zostało ujarzmione i nawet astma nie dokucza co jest akurat główną zasługa maleństwa :)

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 29.01.17 11:22</span>
Wyniki z glukometru mam zawsze poniżej 110 po godzinie może sporadycznie coś się pojawi 118 a po dwóch to już mi spada do 70