Witam:) chciałabym wrócić do tematu poruszanego już wcześniej. Jak to jest ze śluzem wydzielanym podczas stresu/podniecenia? Ktoś wcześniej wspomniał, że nie jest on nawet produkowany przez szyjkę macicy, a pochwę. Ja w sumie zaczęłam dopiero obserwację (pierwszy cykl), ale zauważyłam, że ta wydzielina również zmienia się z czasem. Jednego dnia rozciąga się nawet na 10cm, a drugiego jest rzadka i wodnista. Czy to możliwe, że podniecenie "pomaga" wydostać się śluzowi z szyjki i to jego obserwuję? bo nie chce mi się wierzyć, że wydzielina z pochwy zmienia się tak drastycznie z dnia na dzień.
To nie jest śluz, tylko właśnie wydzielina pochwowa. Sądzę, że obserwujesz zmiany śluzu. Zawsze możesz to sprawdzić, pobierając śluz bezpośrednio z szyjki albo sprawdzając jej otwarcie.
Znowu pytam Was, drogie dziewczyny, o wyjaśnienie. 7 dc pojawił się śluz typu "Bj", następnego dnia zniknął, a jego miejsce zajął śluz biały, mętny lepki. Skoku temperatury nie było. Dzisiaj jest 10 dc i mam wrażenie, że rozpulchnienie i otwarcie szyjki dopiero wskazują na możliwość wystąpienia owulacji. Na marginesie wspomnę też o pozytywnym teście owulacyjnym 10 dc. Czuję się skonfudowana, bo literatura mówi, że owulacja występuje zwykle w dniu szczytu lub dzień po szczycie śluzu. Ja wiem, że w NPR mówimy o okresie płodnym kobiety a nie szukamy owulacji, ale mimo wszystko, nie mogę zgrać tych dwóch trzech objawów, tj. śluzu, temperatury i szyjki w odniesieniu do owulacji. Czy wyprzedzenie objawu termicznego i szyjkowego przez szczyt objawu śluzu świadczy Waszym zdaniem o nieprawidłowości lub jest sygnałem, że hormony nie działają tak, jak powinny?
Baribal, mnie to rozdzielenie w czasie też zastanawia, mojej płodności raczej nie zaburza. Pozostaje mi wierzyć, że owulacja może wystąpić do 3 dni przed i 3 dni po skoku temperatury... w tej sytuacji co każdy kolejny cykl rodzi mi się pytanie, czy współżycie 3 dni po skoku nie wstrzeli się akurat w wędrujące i gotowe do zapłodnienia jajeczko :)
Pewnie niepotrzebnie się stresuję, ale martwi mnie, że nawet jeśli owulacja wystąpiła, to śluz biały i mętny (na pewno typu mniej płodnego) skutecznie zablokował drogę plemnikom ... A czy słyszałyście o negatywnym wpływie magnezu na jakość śluzu?
baribal: A czy słyszałyście o negatywnym wpływie magnezu na jakość śluzu?
To złożony temat, ale mogę powiedzieć, że jestem typem mokrym i w pierwszym cyklu z magnezem zaobserwowałam mniej śluzu, a ten co był miał jakby mniej cech płodnych. Niestety w kolejnych cyklach, pomimo dalszej suplementacji Mg, nastąpił powrót do typowej mokrości i wielu dni z Bj albo mega Rozciągliwym. Z tego co wiem, kobiety różnie na ten magnez reagują. Nie ma chyba reguły, że pogarsza śluz.
Wypytywałam o magnez, ponieważ usilnie poszukuję powodów zmniejszenia ilości i pogorszenia jakości śluzu płodnego. Do ubiegłego roku nie miałam z tym żadnego problemu. Od stycznia tego roku, o ironio, odkąd zażywam olejek z wiesiołka i siemię lniane, ilość i jakość śluzu dramatycznie się pogorszyła. W tym czasie stosowałam też intensywną suplementację magnezem. Zastanawiam się, jak może być tego przyczyna.
Tez to zauwazylam, w tym cyklu pierwszy raz suplementy z magnezem i tez jakosc i ilosc sie pogorszyla, nawet uczucie "mokro" trudno mi zaobserwowac a wczesniej nie mialam z tym problemu. Nie przerwalam tez zazywania wiesiolka, picia lnu i duzej ilosci wody. Wyczytalam, ze na blony sluzowe korzystnie wplywa surowa marchew wiec....chyba zrobie jako surowke do obiadu...:)
To przydało by się w ogóle porzucić magnez, czy nie brać np. tydzień przed owulką, albo brać tylko od owulki do końca cyklu? Wiecie coś na ten temat? :)
Tak też będę robić, bo zauważyłam że u mnie prawdopodobnie magnez dużo ma wspólnego ze śluzem. Długo brałam regularnie i pewnie nie zauważyłabym różnicy, gdyby nie fakt, że w zeszłym cyklu nie brałam, a miałam dobry śluz. A w tym zaczęłam znowu brać i śluz masakryczny :/
Alkohol też ma duży wpływ na pogorszenie śluzu. A to dlatego, że ogólnie alkohol bardzo odwadnia organizm. Ja nawet po jednym piwie na drugi dzień mam słabszy śluz
W połowie cyklu odstawiłam magnez, zobaczymy czy wrócę do dawnych ilości Bj. Nie omieszkam poinformować. Chociaż z drugiej strony - stres, zmęczenie oraz niejedzenie kakao i czekolady powoduje, że bez przerwy drga mi powieka, co jest okropnie denerwujące.
Mam taki problem. Jaki jest śluz po owulacji ? Nigdzie nie mogę znaleźć konkretnej odpowiedzi. Śluz płodny miałam dwa/trzy dni i było to w weekend(12 dzień cyklu). Teraz mam lepki,gęsty biały śluz. Nie ma go nie wiadomo ile ale jest. Daje uczucie wilgoci w dzień, po nocy go właściwie nie ma. Raczej nie możliwe żeby doszło do zapłodnienia, gdyż tylko ja "zaspokajałam" swojego faceta i starałam się myć dokładnie ręce. Wpadam w paranoje, pomóżcie!Dodam że mój cykl to średnio 27 dni. Jak włożyłam głębiej palce i złapałam śluz to był w miarę przeźroczysty i ciągnący się, ale u wyjścia biały, lepki no i sporo go.
Dziewczyny z tym magnezem to serio??? Ja wczoraj powinnam mieć owulację i wszystko jakby na to wskazywało oprócz śluzu, bo był, ale nie rozciągliwy i mniej. Może to być przez magnez, który biorę od jakiegoś czasu? Nawet nie pomyślałam, ze to może być przez magnez
Muszę zweryfikować moje poprzednie przypuszczenia: być może pogorszenie śluzu spowodował magnez, a być może jest to skutek tego, że moje pęcherzyki nie pękają (o czym dowiedziałam się niedawno).
witam. czytam forum od 3 miesięcy i od tego też czasu staram się o baby, ale na razie nic mi z tego nie wychodzi... może to nie jest tak długo, ale zaczynam łapać doła, zwłaszcza że mój śluz jest gęsty, lepki i biały = NIEPŁODNY. mam 31 lat i 5-cio letnią córkę, chciałabym powtórzyć to cudowne zajście,ale mi się nie udaję. na ten śluz stosuję wiesiołka i guajazyl, piję też siemię lniane, a śluz z dnia na dzień gęstnieje, im bliżej ovu, tym gorzej z nim. co myślicie o tych lubrykantach sprzyjających zapłodnieniu? której pomogło??? pliss piszcie
Nie ma czegoś takiego jak "śluz niepłodny". Każdy jest mniej lub bardziej płodny. Badasz śluz przy szyjce? Lepszy śluz może się czaić wewnątrz i nie spływać, ale to nie znaczy, że go nie ma.
hej kobietki, czy którąś z was złapała taka przypadłość, że wcinacie wiesiołka, pijecie guajazyl i siemię lniane,a około 14., 15.dnia cyklu śluz jest ciągle biały lepki i gęsty? bo ja czekam na ten płodny
Treść doklejona: 26.05.12 10:44 do amazonki... badałam ten przy szyjce, bo ten na zewnątrz, to jak beton wygląda... może nie jest szary, ale zbity i lepki, ten przy szyjce niewiele lepszy. mój ginekolog włączył mi Bromergon. nie jest tak źle. dziś go sprawdzę jeszcze raz, ale nie jest to za miłe, no ale cóż.
hej Amazonka, oto moje obserwacje: ma 21 dzień cyklu, już 3 razy byłam na monitoringu usg u ginekologa, wykrył pęcherzyk!!!! kazał działać w niedzielę i poniedziałek, najlepiej poprawić też dziś. udało się tylko w poniedziałek.....ale gin mówił,że i tak są duże szanse, i śluz był, i ochota... nie mogę się doczekać kiedy zrobię test ciążowy, trzymajcie kciuki.. wiesiołek i siemię pomaga, nawet opornym śluzom. pozdrawiam wszystkie spragnione dużego brzucha!
mój cykl zawsze trwał 32-33 dni, czasem dłużej, ale to jak hormony fiksowały, teraz mam spokój, jedynie prolaktyna na poziomie 29,65, więc troszkę za dużo, ale nie tak źle. ale biorę Bromka 1,25. kazał gin to biorę. do Mónikha: chyba chodzi Ci o wykres temperatury podstawowej, więc: nie mierzę. mierzyłam jedynie w pierwszym cyklu po odstawieniu antykoncepcji, był standardowy, potem przestałam. mój ginekolog powiedział, że w moim przypadku to nie ma sensu, bo pracuję na zmiany, również w nocy i te pomiary są bardzo zaburzone, ale tak myślę, że jeśli nie zajdę w tym cyklu, to może zacznę. co myślicie?
Ja pracowałam na zmiany i mierzyłam, teraz cykle rozwalone i mierzę. Zastanawiam się czy przerwać teraz do końca cyklu bo będę jechac na luteinie przez 5 dni :/
nie wiem, ale idę dziś do ginekologa, żeby sprawdził czy pękł mi pęcherzyk (jeśli pękł to da mi luteinę) i mogę zapytać czy jej branie wpływa na temperaturę.
Treść doklejona: 29.05.12 17:32 pęcherzyk pęknięty, dostałam luteinę na podtrzymanie ewentualnej ciąży, pytałam lekarza: luteina podnosi temperaturę,więc nie wiem, czy jest sens mierzyć, zdecyduj sama BellaM.
Witajcie! Ja też mam problem z płodnym śluzem... Piję len i łykam wiesiołek, ale to niewiele daje :( Za wodą mineralną nie przepadam, ale wmuszam ją dla dobra sprawy. BgB6 biorę po owulacji, więc to nie jest przyczyna braku. Już nie mam pomysłu, co dalej...
To prawda, ale nie tylko szyjkowy. Również to, co odksztuszasz. Poza tym wedle ulotki osłabia działanie niektórych antybiotyków, nie jest zalecany w okresie ciąży i jak każdy lek może powodować skutki uboczne. W jakiej postaci brałaś to siemię i jak długo?
Piję len mielony 2 cykl, od 1dc nawet 3xdziennie do skoku, a nawet i po skoku, bo świetnie działa na żołądek. Wcześniej też piłam czasem, jak mi się przypomniało, a teraz dbam mocno o częstotliwość.
ACC rozrzedza a nie zwieksza ilości śluzu. Proponuję rozsądną dawkę witaminy A+E lub betakaroten (ten mniej obciąza wątrobę). U mnie przypadkiem sprawił, że miałam piekny, klasyczny Bj. O tej porze roku z betakarotenu korzyść podwójna. Porada z marchewką trafiona w 10tkę!
-- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
I ja mam problem ze śluzem już drugi dzień .Jest jakby z kawałkami nabłonka ,z takimi małymi kawałkami skórki ,kremowy i lepki co to cholerka może być ?? Jestem w 26 dc Czy to jest normalne przed okresem,czy może jakieś choróbsko się przypałętało ? Dodam że nie leci mi taki cały czas , przy szyjce jest biały i grudkowaty
Z opisu przypomina grudkowaty, co by się zgadzało ze śluzem, który zaobserwowałaś wewnątrz. Taki śluz jest zazwyczaj w końcówce fazy lutealnej. Ja bym się nie martwiła, chyba że czujesz pieczenie, swędzenie?!
Nie przesądzałabym. Z doświadczenie i literatury mogę powiedzieć, że Gr jest typowy dla fazy lutealnej, raczej jej końcówki, tj. po 7 dFL, co nie oznacza, że ta faza lutealna nie może okazać się później ciążowa