Maja :) poczułam się przez moment jak stara, doświadczona kobieta
Vicky No to ja pierwszy raz słyszę o tej C. tropicalis ;) ale faktycznie, glabrata gdzieś mi się o uszy obiła... Ten artykuł też kiedyś czytałam, ale z przyjemnością odświeżę pamięć. Dzięki. Forum Candida znam od dawna :) ale thx :) No to jeszcze zapytam o ten Exmykehl - podziałał??
Reszta też jest pobrana z różnych miejsc, np. o prawie STUPROCENTOWYM prawdopodobieństwie zajścia w ciążę po JEDNYM stosunku w okresie płodności z Poradnika Domowego. :-) Autor tej rewelacji: największy polski seksuolog Lew-Starowicz.
Czy pod wpływem picia syropu na kaszel, innego niż polecany Guajazyl (np. tussipect, stodal, prawoślazowy), zauważyłyście poprawę jakości lub ilości śluzu poza okresem płodności?
Tak. Zauważyłam - lało się ze mnie przy zażywaniu syropu z babki lancetowatej. Byłam w szoku - skojarzyłam po odstawieniu syropu. Od lekarza usłyszałam, że praktycznie wszystkie syropy mają takie właściwości dla śluzu. Przede wszystkim rozrzedzają go.
Słuchajcie, jak mam to interpretować? Wczoraj cały dzień miałam malutko śluzu, był nieprzejrzysty, lepki (po fazie śluzu najwyższej płodności), rano pierwsze wyższa - a dziś taki śluz jakiego jeszcze nigdy nie miałam – bardzo gładki, dużo śluzu białego, rozciągliwego? Czy mam go uznać za szczyt śluzu? Nnawet, zakładając – że wystąpi jednorazowo i to po dniu ze śluzem o cechach mniejszej płodności? Wstępnie tak oznaczam, ale nie wiem, czy to prawidłowe jest. Chociaż zdaje mi się – tak na logikę – że skoro tempka nie potwerdziła jeszcze owu (3 wyższe) to wszystko jest możliwe… Metoda angielska.
Zdaję sobie sprawę, że słowo "jeszcze nigdy nie miałam" może mieć ścisły związek z lekiem wykrztuśnym (Mucosolvan) ale nie zdarzyło mi się mieć śluz rozciągliwy po dniu - w zasadzie - suchym, gdy dzień wcześniej oznaczyłam szczyt śluzu (lek biorę od tygodnia regularnie). Nie wiem bo nie pamiętam zasad - czy nawet jednorazowy nwrót śluzu po dniu suchości - jest określany mianem szczytu? Powyższe w założeniu, że tempka nie spadnie - bo jak spadnie, to będę wiedziała jak interpretować.
dziewczyny a jak jest 19dc i mam śluz biały lepki,gesty z pomieszanym przeżroczystym grudkowatym, tak jakby był ale jednoczesnie z tym białym to jak byście zinterpretowały? bo ja już nie wiem
Za mało szczegółów -co z szyjką, co z temperaturą? Masz udostępniony wykres? Jeśli tak to podaj jaki masz login na wykresach. W objawowo-termicznej rozpatruje się objawy wzajemnie je od siebie uzależniając.
U Roetzera zadne rozszczepienie nie wystepuje. Malzonkowie biorac pod uwage obserwacje, odczucia ale takze "kategorie" czyli stopien gotowosci na ewentualne przyjecie dziecka przyjmuja dzin szczytu w konkretnym dniu cyklu. To jest szczegolnie delikatne i wymykajace sie ze sztywnych regul szczegolnie w sytacjach w ktorych poszczegolne objawy plodnosci nie sa zsynchronizowane, w ktorych tak jak u ngL mozliwe sa zaklocenia i sluzu ( leki) i temperatury (infekcja). Wiadomo ze przesuniecie dnia szczytu zmniejsza szanse nieoczekiwanego poczecia ale nie sadze zeby jakakolwiek regula okreslala jasno, kategorycznie i uniwersalnie dla kazdej kobiety jak nalezy w takiej sytuacji przeprowadzic analize.
Tom - dzięki za wypowiedź, wbrew pozorom sporo mi objaśniła. Poza tym, że tempki mi nie zakłóca, bo temperatura podwyższona to u mnie w ogóle świętość ale faktyczni ten śluz jkiś taki dziwny, to sobie zostawię analizę ze szczytem śluzu na dzisiaj - jak mam :)
Agnes lecę do Ciebie. Wiele powiedzieć się nie da - za mało danych, z czego temperatura niewiarygodna i za krótko mierzona. Co myślę - konkretniej napisałam pod Twoim wykresem :-)
Przepraszam że jak tak trochę z innej beczki ... ale czy Wiki28 już jest ...wydawało mi się ze jak zakładałam tu konto ...to coś takiego rzuciło mi się w oko, ale teraz jakoś znaleść nie mogę ;( A chodzi mi o podstawowe informacje dotyczące oberwacji śluzu, tzn. jak to wyglodać ma prawidłowo technicznie...Ja robie to na intuicje ...ale nie będę spokojna póki się nie dowiem czy robie to prawidłow. Niechciałabym was tu zamęczać takimi pytaniami totalnie początkującej osoby ...dlatego pytam sie o tą Wiki, w której miały być doświadczenia dziewczyn i wskazówki.
Jest Baza Wiedzy na górze w zakładce obok zakładki forum, to jest wiki. Oprócz tego masz na samym 28dni z lewej strony dostęp do e-booka i tam masz wszystko opisane w całości.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Mam dylemat. Śluz bardzo dobrej jakości - w większości przejrzysty lub lekko mętny Bj pojawia się u mnie już od 12 dni. Na pewno nie mylę go z niczym innym, bo w takich ilościach (dużych) trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości. Czy to jest normalne? Jeśli nie to co może być powodem? Ze znanych mi powodów wykluczam stres, nie piję też żadnych syropów, nie łykam żadnych wiesiołków i innych witamin/suplementów. Takiemu objawowi śluzu towarzyszy zwyżka temp. od 3 dni, ale nie wychodząca poza linię wyższych temperatur Zresztą ... udostępniam cykl, proszę o komentarz tu lub pod nim. Dzięki
Od niedawna obserwowuję swój cykl i przede mną wielka niewiadoma. W ciągu dnia wydaje mi się, że śluz jest nieprzenikalny, mętny, kleisty, ale tuż przed współżyciem robi się mokry i śliski. Jak to interpretować ?
Twój organizm musi się przygotować na współżycie. Śluz, który pojawia się przed współżyciem to reakcja Twego ciała na podniecenie. Ułatwia on współżycie.
Moim zdaniem jesli jest to regula przy kazdym serduszku to nie bierz takiego sluzu pod uwage bo wyjdzie na to, ze przytulanki daja Ci sluz plodny i za kazdym razem kiedy sie kochacie masz dni plodne, co przeciez byloby niedorzeczne.
Dzięki, za odpowiedź :) chociaż z tego co wiem, to nie jest takie niedorzeczne. Od momentu pojawienia się tego śluzu, utrzymuje się on już do końca dnia, przez wieczór i przed zaśnięciem też. Wszystko zależy od hormonów, a te potrafią przestroić ogranizm w ciągu pół godziny i krócej. Kobiety, które prowadzą zdrowy tryb życia, dobrze śpią i nie maja zaburzeń emocjonalnych maja znacznie więcej dni płodnych niż te, które przeżywają chroniczny stres. Dzięki takiemu mechanizmowi (przestrojeniu hormonalnym, a przez to gotowości organizmu na poczęcie) mamy większe szanse poczęcia i takie coś może się zdarzać! Coś jak wykorzystanie sytuacji. Nasz organizm jest zagadką i potrafi niesamowicie wyłamywać sie z wszelkich reguł. Na razie będę ostrożna, zobaczymy za jakiś czas... Jaszcze raz, dzięki wszystkim Wam za odpowiedź.
Pojawianie sie sliskiego sluzu podczas serduszkowania w ogole nie jest niedorzeczne. Nikt tego nie sugerowal. Ile on sie utrzymuje u Ciebie to oczywiscie Ty sama wiesz najlepiej.
Z tymi "przestrojeniami" hormonalnymi to jakis belkot dla mnie, sorki. O jakie hormony Ci chodzi i o jakie skoki konkretnie? Z tym pol godziny i krocej to chyba troche naciagasz. Bez przesady, plodnosc to nie "pstryczek". Kobiety, które prowadzą zdrowy tryb życia, dobrze śpią i nie maja zaburzeń emocjonalnych maja znacznie więcej dni płodnych niż te, które przeżywają chroniczny stres. No to chyba zalezy o jakich Ty stresach mowisz. Jesli masz na mysli stresy, ktore 99% z nas przezywa w pracy/w domu, w zyciu codziennym po prostu, to nie maja one wiekszego wplywu na plodnosc. Od dawna wiadomo, ze stres nie sprzyja zdrowiu chyba zadnego ukladu wliczajac rozrodczy, zadne to odkrycie. Z Twoim stwierdzeniem moge sie zgodzic pod warunkiem, ze porownujemy skrajnosci, tzn. kobiete stosujaca zroznicowana i zbalansowana diete w odpowiednich ilosciach, dbajaca o forme fizyczna bez fanatyzmu, spiaca slodko jak dziecie i majaca slodkie mile zycie Z otyla palaczka, pijaczka, ktora cierpi na bezsennosc i ma same stresy w zyciu (pogrzeby bliskich, wywalenia z pracy, porzucenia przez meza, etc). W takim przypadku moze rzeczywiscie ta pierwsza ma rocznie znacznie wiecej dni plodnych niz ta druga. Ale dla sredniej krajowej liczba dni plodnych (szczegolnie w jednym cyklu) jest bardzo podobna
Jesli chcesz stosowac npr w celach "odkladaniowych" to rzeczywiscie na poczatku bardzo uwazaj bo najpierw troche musisz poznac siebie i nauczyc sie interpretacji zanim bedziesz pewna kiedy masz dni plodne a kiedy nie.
Trochę tu się narobiło bałaganu. Zapraszam Marmar do zapoznania się z artykułami na temat przemian hormonalnych, faz cyklu i owulacji.
U każdej kobiety pojawia się wydzielina nie tylko tuż przed współżyciem, ale także pod wpływem różnych ekscytujących emocji, zwłaszcza związanych ze sferą seksualną. Jest to tzw. lubricato, wydzielina umożliwiająca wprowadzenie członka do pochwy. Różni się ona od śluzu wydzielanego przez szyjkę macicy pod wieloma względami. Przede wszystkim to wydzielina wytwarzana w pochwie a nie przez gruczoły szyjki. Pojawia się pod wpływem impulsów, a nie cyklicznie. Tempo jej zanikania jest indywidualne. Możesz też mylić ją z wydobywającym się płynem nasiennym, który może się pojawiać nawet przez cały następny dzień. Dlatego wielu autorów metod rozpoznawania płodności sugeruje aby następny dzień traktować jako zakłócenie obserwacji (oczywiście w fazie niepłodności przedowulacyjnej).
Złożoność procesów neurohormonalnych, hormonalnych, enzymatycznych, wyklucza "przestrojenie organizmu" w ciągu pół godziny. To bajki. Nie u człowieka. Kobiety mające uregulowany tryb życia mają też zazwyczaj okres płodności bardziej ograniczony w czasie, dość regularny. Natomiast rozregulowanie organizmu skutkuje często kilkakrotnym pojawianiem się objawów płodności, ponieważ nie dochodzi do jajeczkowania. Dlatego leczeniem jest właśnie uregulowanie trybu życia.
Oczywiście, że nasz organizm jest zagadką. Ale nie jest nią kwestia jak działa, tylko dlaczego? I nad tym zastanawiają się i lekarze i filozofowie
Dziewczyn chciałabym się upewnić, gdyż chyba na początku cyklu tak miałam - na papierze dotykanym do sromu ...było sucho ...a na bieliźnie ewidentnie widać było wilgoć ... tzn. że chyba wtedy weszłam w okres płodności względnej? No ale co mam pisac w obserwacjach zeznętrznych sucho czy wilgotno?
Wiem o co ci chodzi ...ale nie o tym mówie ...rozumiem co to odczucie ....ale w takim razie to jak zapisuje wynik z papieru? Jesli on nie jest ważny to po co sprawdzać ... wystarczyło by tylko zapisywać odczucia i obserwcje wewnętrzne.
Na papierze (badz bieliznie, badz miedzy palcami) sprawdzasz wyglad (zolty, bialy, nieprzejrzysty, przejrzysty, kremowy, zielonkawy, rozowy, brunatny) oraz konsystencje (grudkowaty, lepki, jak bialko jaja kurzego, nierozciagliwy, rozciagliwy, wodnisty). I sa to bardzo wazne wyniki. Razem z odczuciem (sucho, wilgotno, mokro, slisko, ucicie naoliwienia, wodospad, etc.) masz wtedy pelna obserwacje sluzu. Czy to cos pomoglo czy "najwiecej cienia, rzucaja wlasnie wyjasnienia"?
Proszę o informację jak to jest z owulacją. Czy zawsze jest ona kilkanaście dni przed miesiączką, czy może być tuż przed nią? Często kilka dni przed okresem mam tzw śluz płodny - stąd moje pytanie.
Owulacja może być tylko na 10-16 dni przed miesiączką u zdrowych osób. Jeśli występuje niedomoga lutealna, to tych dni może być mniej, ale okres płodności i tak można rozpoznać. Niezależnie od owulacji czasem tuż przed okresem występuje śluz lepszej jakości. To oznaka zbliżającej się @, a nie płodności. Zmiany śluzu w cyklu interpretujesz względem całego cyklu. Zobacz np. moje wykresy.
Esia, u mnie tez sie sluz przed @ poprawia. Nie jest co prawda taki ladny jak ten plodny, ale duzo bardziej przejrzysty i rozciagliwy niz w wiekszosci fazy lutealnej. I tak jak mowila Amazonka, owulacja nie moze byc zaraz przed miesiaczka. Nie byloby szans na szczesliwe poczecie. Od zaplodnienia do zagniezdzenia w macicy mija ok. tygodnia. Gdyby @ byla zaraz po owulacji to potencjalnie zaplodnione jajeczko nie mialoby sie gdzie zagniezdzic.