Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 5th 2015
     permalink
    Uś, popieram to co robisz!
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 5th 2015
     permalink
    Uś... To ja rozumiem, tylko, nasze sądy to inaczej widzą... Musi wygasnąć wszelka więź... Musza dojśc poważne zaniedbania... A i to nie wystarczy jeżeli płaci alimenty...
    --
    •  
      CommentAuthormarysia_23
    • CommentTimeSep 5th 2015 zmieniony
     permalink
    mam pytanie odnosnie pozbawienia praw rodzicielskich, czy jesli moje dzieci maja 3lata czeka je rozmowa z psychologiem, pierwszy wniosek nam odrzucono bo zbyt malo czasu minelo od ograniczenia praw teraz mija 2lata od decyzji sadu ex dzieci na oczy nie widzial od tego czasu i zastanawiam sie jak to zostanie rozstrzygniete...
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeSep 5th 2015
     permalink
    Monia502: A i to nie wystarczy jeżeli płaci alimenty...
    on nie płaci,potrąca mu komornik z wypłaty.
    No spróbuję,ty pierwsza przetrzesz szlak to opowiesz nam :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 5th 2015
     permalink
    marysia_23: czy jesli moje dzieci maja 3lata czeka je rozmowa z psychologiem,


    To jest własnie zagadka, bo nas żaden psycholog nie ściga... Ale koleżanki synek był u psychologa... Z tym, że ja nie wiem czy ona sama nie wnosiła o takie "przesłuchanie"...

    marysia_23: dzieci na oczy nie widzial od tego czasu i zastanawiam sie jak to zostanie rozstrzygniete...


    tego własnie nikt nie wie.... Wszystko zalezy od sądu...

    uś: on nie płaci,potrąca mu komornik z wypłaty.


    To Cie nie pocieszę, bo to nadal nic nie musi znaczyć... Niektóre sądy odbieraja tylko wtedy gdy tata jest zagrożeniem dla dziecka... Wydaje mi sie, że to na własnej skórze trzeba sie przekonać... Sama się boję... Nasza sędzina rzadko odbiera prawa...
    --
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeSep 5th 2015
     permalink
    Dagus czytam czasem co piszesz i życzę ci oczywiście jak najlepiej.Fajnie że mąż płaci ci na dzieci 1800 zł
    tylko nie daj się nabrać że on ma na rękę 5 tys jak mieszka i utrzymuje się w Wawie:bigsmile:
    jeśli żyje na takim poziomie że ma kilka aut,utrzymuje kochanicę;/ i żyje na jakimś poziomie to za 5 tys w Warszawie by nie wyrobił
    i gnojek pewnie oszukuje twoją naiwność.
    Druga sprawa Daguś po co zmuszasz go do kontaktów z dziećmi na siłę? Odpuść daj na luz niech bydle zmądrzeje a jak nie to i lepiej.
    Rzuć mu w ryj że dzieci mu kiedyś podziękują bo kasa to namiastka tylko. Nie zmuszaj dziada bo jak się przejmie to zacznie zabierać
    dzieci i kochanica będzie je bawić;/ tak moja koleżanka ma właśnie;/ tak zabiegała że kochanka dzieci bawi a dziad siedzi w pracy;/
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 5th 2015 zmieniony
     permalink
    lena32: Odpuść daj na luz niech bydle zmądrzeje a jak nie to i lepiej.


    Ale dla kogo lepiej????

    Bo dla dzieci wcale nie lepiej...
    Ja nie jestem za zmuszaniem do kontaktów, ale jednak jakaś rozmowa, skoro pomaga dlaczego nie? Kiedyś dzieci będą dopytywać o tatę. Ja mam to własnie w domu... I gdyby jakakolwiek rozmowa zachęciła ojca syna do odwiedzin, to bym gadała, bo wiem, że dla mojego synka te kontakty sa ważne. każde dziecko chce miec ojca... Jeśli nie teraz to za jakiś czas będzie ciekawość "własnych korzeni"...

    lena32: kochanica będzie je bawić


    Ale mnie też często moja macocha "bawiła"... Nie było mi źle ;). Mój ojciec miał taka pracę, że musiał czasami i na noc zostać na dyżurze, wówczas jego nowa "pani" sie nami opiekowała (np. podczas weekendów spędzanych u ojca)...

    No niestety każdy z nas ma prawo sobie życie ułożyć jeszcze raz... Jak my się zwiążemy na nowo, to nasi partnerzy również będą opiekować się naszymi dziećmi... takie jest zycie...

    Nas to boli, bo jednak ta zazdrość o dziecko jest, ale ważne nie okazywać. Naszym priorytetem powinno byc by dziecko dobrze postrzegało kobietę ojca, bo po co przelewać nasze emocje negatywne???? Niepotrzebny stres dla dziecka.

    No chyba, że po sprawiedliwości sobie też odmówmy prawa do nowych związków....
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    marysia_23: czy jesli moje dzieci maja 3lata czeka je rozmowa z psychologiem

    to ewentualnie Sąd kieruje do RODK, by zbadać więzi dzieci z rodzicami. I taka decyzja może wyjść dopiero w toku spraw sądowych.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Ale nie sądzę, żeby badali więzi, jak od 2 lat ojciec dzieci nie widział i one nie wiedzą kim jest ten pan. Tak na zdrowy chłopski rozum :)
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Doti... Niby to się wydaje jasne, ale jeśli np. ojciec będzie wmawiał, że matka kłamie i że on widuje dzieci często, to na podstawie takiej konsultacji można wykryć stan faktyczny...

    U nas by się to nie sprawdziło, bo raz, że Dawidek autystyczny, a dwa, iz pomimo rozłąki dwuletniej on nadal ojca kocha, mówi o nim... szuka go, dopytuje, woła... Więc pozornie więzi ma spore...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    doti_p: jak od 2 lat ojciec dzieci nie widział i one nie wiedzą kim jest ten pan. Tak na zdrowy chłopski rozum :)
    --

    Doti, chociażby po to mogliby to zrobić, by sprawdzić, czy rzeczywiście matka mówi prawdę. U nas było podobnie i gdyby nie skończyło się na jednej sprawie, również bylibyśmy kierowani do RODK - sędzina nam tak powiedziała.
    Sąd przecież do akt też musi dołączyć dowody przemawiające za tym, że są przesłanki, by pozbawić tego ojca praw, tym bardziej, jeśli chodzi o pozbawienie praw, czyli konkretną sprawę.
    --
    •  
      CommentAuthordoti_p
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    No w sumie racja. O tym nie pomyślałam, tylko o faktycznym badaniu więzi, której nie ma.
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Przyjechał teść, przywiózł buty dla dzieci, kupione na spółkę z synem. Dwie pary dla Janka i trzy dla Julki. Jestem zadowolona że o nich pomyślał. Chociaż wiem ze to miało być zamiast gotówki dla dzieci.

    Byłam tez na randce jednorazowej :))
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    dagus84: Chociaż wiem ze to miało być zamiast gotówki dla dzieci.


    Nawet nie wiesz ile bym dała, aby Dawid raz przyniósł coś zamiast gotówki... Bo tak sobie myślę... łatwo jest przesłać coś na konto... A potem latanko po sklepach, szukanie, wybieranie to już nasz "kłopot"... No, a on nawet na urodziny gotówkę wysyła i to nie np. tydzień, dwa wcześniej (abym może mogła dołożyć do swoich funduszy i kupić coś droższego) tylko dzień przed ;) I wówczas ja już nawet nie zdążę pobiec i kupić prezent dziecku w imieniu taty...

    dagus84: Byłam tez na randce jednorazowej :))


    I fajnie... Ale jednorazowej bo... nie odpowiada Ci pan????
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    No ogólnie to ani ja jemu ani on mi. Chociaż spoko facet z niego :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Ale może chociaż jakiaś znajomość się utrzyma???
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Mój eks od 10 lat nie widział syna.... Płaci alimenty co miesiąc i tyle ... Żadnego dodatku na urodziny czy święta....
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    czerwinka: Mój eks od 10 lat nie widział syna.... Płaci alimenty co miesiąc i tyle ... Żadnego dodatku na urodziny czy święta....


    A przypomnij.... odbierałaś mu/ ograniczałas prawa???? (of kors nie musisz odpowiadać)
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Nie .... Nie tykam gó......a bo śmierdzi, (ale to w naszym przypadku ) jak będzie trzeba prawa odbiorę, narazie nie ma potrzeby, wszędzie gdzie trzeba wpisuje brak kontaktu lub poprostu nic nie wpisuje. Zgodę na paszport i dowód mam, sądownie przyznany. Jak bym złożyła wniosek to dla picu by sie zaczął pojawiać i po co żeby namieszać ?
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    czerwinka: Zgodę na paszport i dowód mam, sądownie przyznany


    Ja miałam nauczkę rok temu, gdy trafił nam się wyjazd za granicę i na załatwienie formalności nie miałam zbyt uzo czasu. Gdybym musiała sądownie załatwiać to nie wyjojcyłabym się z czasem...
    No i ten brak zgody na operację... A teraz mamy jeszcze dwie...
    Mój nawet dla picu nie zaczał sie pojawiać, bo myślę, że wezwanie juz ma :P
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 6th 2015 zmieniony
     permalink
    Tylko ze u Was to tez inna sytuacja ... Ten mój to specyficzna szuja i wszystko by zrobił żeby utrudnić nam życie przez co ze ja bym mu nabruździła w papierach . Choć jak była sprawa o zgody na paszport to przyszedł, zgody przed sadem nie dał, bo chyba nie rozumiał co sędzia do niego mówił ;) a o dziecko nawet sie nie zapytał...tak wiec teges ;)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 6th 2015
     permalink
    Dobry jest :P... wex tu mniej cierpliwość... A jak się Twój syn czuje z myśla, że tata go nie odwiedza??? Nie dopytuje? Nie ma żalu?
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Monia u nas jest tak że mój P. to tata jedyny. Starszy wie o istnieniu biologicznego, ale nie dopytuje u niego. On go nie zna i nawet jak kiedyś pozna to i tak z tego więzi nie będzie. Pytała się kiedyś czy chciałby poznać odpowiedział że nie, bo to nie tata ... tata to P. Ale to tak jak piszę u nas inna sytuacja....
    --
  1.  permalink
    Dziewczyny przy podwyższaniu alimentów są brane pod uwagę zarobki? czy możliwości zarobkowe? Bo słyszę różne opinie...
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Bierze się uwagę i zarobki i możliwości zarobkowe.
    --
  2.  permalink
    czerwinka: Bierze się uwagę i zarobki i możliwości zarobkowe.


    Dzieki Czerwinka! :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Tak,mój rzucił dobrze płatną pracę dla najniższej krajowej a i tak sąd wziął pod uwagę możliwości.
    To chyba od sytuacji zależy
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Czerwinka, wychodzi zatem na to, że czas sobie męża poszukać ;). Może wówczas przestanie mi jojcyć :P
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    No jest to sposób ;) :devil::devil::devil::devil:
    --
  3.  permalink
    uś: Tak,mój rzucił dobrze płatną pracę dla najniższej krajowej a i tak sąd wziął pod uwagę możliwości.
    To chyba od sytuacji zależy
    --


    Były zarabiał prawie 8 tyś ,a teraz zdecydował zjechać do PL i zarabiać 2tyś bo czuł,że będę zwiększać alimenty heh....i tak mu to nic nie da ...
    --
    •  
      CommentAuthorashtar855
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Nie sądze zeby sąd brał możliwośc zarobków za granicą w sensie ze się zwolnił i wrócił do kraju, Twój ex zawsze moze powiedziec w sadzie ze teskni za dziećmi, krajem albo że jego mama/tata choruja i wymagaja opieki.Sąd nie bedzie opierał się na pracy za granicą bo jako obywatel Polski ma prawo wrócić do kraju i podjąc prace.
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    ashtar855: Nie sądze zeby sąd brał możliwośc zarobków za granicą w sensie ze się zwolnił i wrócił do kraju


    tez tak myślę... W całości tej wypowiedzi...
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Był u mnie kurator. Posłuchał to wszystko i szkoda że rozwód jest w toku. Ogólnie spoko.
    U pana męża też był, ale nie zastał go.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Dagus, a u Was po co kurator? W sprawie miejsca pobytu dzieci?
    A czemu szkoda, że rozwód w toku?
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Kurator pewńie ze względu na ustanowienie kontaktów z dziećmi.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    A to ja nie wiedziałam, że w sprawie kontaktów też kurator potrzebny... Jeszcze wielu rzeczy nie wiem... :)
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Ja tez nie wiedziałam. Uśmiechnęła sie tylko ze ojciec chce mi opiekę odebrac :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    dagus84: Uśmiechnęła sie tylko ze ojciec chce mi opiekę odebrac


    Poprawił humor kobiecie :P
    --
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Monia rozsądnie piszesz ale ja jakoś nie jestem przekonana do zmuszania jełopa-ojca do kontaktów z dzieckiem;/
    oczywiście że każda strona niech sobie układa życie i ma partnerów.Ale jeśli tatuś bierze dziecko żeby spełnić
    na siłe obowiązek po czym jedzie na rybki na cały dzień a dzieci siedzą z kochanicą to nie jest w porządku
    i ja bym na to się nie godziła i koniec!
    •  
      CommentAuthor
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    Ja też niestety bym na to nie pozwoliła.
    Co innego gdy dziecko jest wychowywane przez drugiego męża,bo to zwykła szara codzienność.A co innego widzenia z ojcem,gdzie nie są razem na codzień by mógł czasem komuś dziecko podrzucić pod opiekę
    --
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    No dlatego nic na siłę;/trudno staci to czego nie nadrobi już nigdy i kiedyś miejmy nadzieję pożałuje;/
    Moja koleżanka tak ma że dziad bierze dziecko i się ulatnia a teściowa siedzi albo kochanica;/
    no nie dała bym dziecka za ciula i już:devil:
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 7th 2015
     permalink
    lena32: Monia rozsądnie piszesz ale ja jakoś nie jestem przekonana do zmuszania jełopa-ojca do kontaktów z dzieckiem;


    Alez ja nie mówię o zmuszaniu... Jak facet nie chce to nie zmusisz i tak... Ale warto próbować rozmawiać... Oczywiście nie do końca zycia, ale póki sprawa nie jest przestarzała, to warto podjąć próbę...

    ja już wyczerpałam możliwości... i ani myślę coś więcej w tej chwili robić. jedynie jeszcze może sąd coś zdziała... Ja natomiast mam spokojne sumienie, że zrobiłam co mogłam. Na pewno Dawid w przyszłości nie będzie miał argumentu dla Dawidka, że "bo mama zabraniała"...

    Mało tego u nas sąd często ogłasza negatywny wynik dla matki, która nie zrobiła nic, by wznowić, otrzymać kontakty ojca z dzieckiem.
    Moja koleżankę sędzina masakryczni e zjechała, gdy ta mówiła "ojciec dziecka się nie interesuje", "nie odwiedza", nic o dziecku nie wie...
    Uzasadnieniem sądu było, że za mało się starała, że ona ma obowiązek informować ojca o losach dziecka, etc...

    Tak więc mnie chociaż za to nie zjedzie, bo ja pisałam Dawidowi o losach synka, próbowałam sie dodzwonić, namawiałam na spotkanie z synem, jego mama mi pomagała, moja mama... Nic nie przyniosło rezultatu. Więc mam argumenty dla sądu...

    Wiadomo, że potem przestałam pisać, dzwonić, ale sorry: skoro ktoś nie odpowiada na smsy, nie odbiera telefonów, to jaką mam pewność, że to dochodzi do właściwej osoby, że to nadal jest jego nr telefonu.... a on mnie przecież nie informuje o żadnych zmianach...

    lena32: Ale jeśli tatuś bierze dziecko żeby spełnić
    na siłe obowiązek po czym jedzie na rybki na cały dzień a dzieci siedzą z kochanicą to nie jest w porządku


    Ale przecież nie zawsze tak jest, więc nie generalizujmy.... Bo otworzy nam się wizja, że były partner to zło wcielone... A sądzę, że ojcowie tez kochają swoje dzieci i w większości przypadków na siłę nie opiekują się potomstwem ;).

    lena32: i ja bym na to się nie godziła i koniec!


    Niestety tu mamy duże ograniczenia. Dziecko na ustalony czas odwiedzin oddać musisz, bo tatus przyjeżdza z policją i jest dodatkowy stres dla dzieci, bo tata zabiera je pod "eskortą"... Siostra mojej przyjaciółki miała takie akcje...
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    Monia502: A to ja nie wiedziałam, że w sprawie kontaktów też kurator potrzebny... Jeszcze wielu rzeczy nie wiem... :)

    u mnie kuratora nie było, choć adwokat uprzedzała, że może przyjść.
    --
    •  
      CommentAuthorlena32
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    Monia absolutnie nie generalizuje wizji że były facet to zło:wink:
    bo zarówno bywają i faceci i kobiety którzy nie dorośli do bycia rodzicem.
    Chodziło mi tylko o takie konkretne przypadki.W każdym razie to trudne sprawy
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2015 zmieniony
     permalink
    lena32: Chodziło mi tylko o takie konkretne przypadki.


    No tak, ale napisałaś dość ostre słowa w stronę exa Daguś, o którym tak naprawdę wiemy mało... Oni tam sa dopiero na początku tej drogi... Jeszcze są frustracje z obu stron, a żeby sie dogadać w każdej kwestii, w tym widywania dzieci potrzeba trochę pracy, szczególnie, że ich dzieli ładnych parę kilometrów.
    Jeżeli były mąż mieszka w tym samym mieście to o te kontakty jest naprawdę dużo, dużo łatwiej.... (oczywiście dla chętnego :P).
    Ja mam takie porównanie z dzieciństwa. gdy mieszkałam w tym samym mieście co ojciec widywaliśmy się 2 razy w tygodniu. Nieregularnie, bo tata ma pracę gdzie te godziny różnie wypadały, plus dyżury...
    Potem wyprowadziłyśmy się do świecia (to jest bliżej morza), a tata został na śląsku (czyli bliżej gór)... Masa kilometrów...
    Widywaliśmy się raz, góra dwa razy w roku... Częściej się nie dało, bo wiadomo szkoła, ojciec wymagająca praca...
    Ale absolutnie to nie wynikało z niechęci mojej mamy czy mojego taty...
    Niestety jak są kilometry, to z organizacja może być trudniej, bo musi pasować wszystkim. Dagus mąż też ma jakoś dziwnie rozłożone godziny i dni pracy...

    I żeby nie było, ja go nie wybielam, nie bronię, etc... bo za mało wiem... Być może jest z niego taki ojciec jak z ojca mojego syna... Ale tego dowiemy się z czasem... Zobaczymy co się okaże po ich sprawach sądowych i z wywiązywaniem się z postanowień...

    ja juz jestem ciekawa co wyniknie po mojej sprawie... Póki co z tego co widzę dawid nadal gra... W domu ma ciężką depresję, siedzi po ciemku, z nikim nie rozmawia... A jak wyjdzie z domu... nagle dusza towarzystwa, świetnie się bawi, jest rozgadany, zrelaksowany i bynajmniej nie ma mysli samobójczych, które wpiera mi jego mama ...
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    Gdyby ojcu zależało na odwiedzinach to on powinien złożyć papiery a nie ja, prawda?? Teraz mówi ze póki sad nie skaze mojej mamy i brata za napaść to dzieci nie odwiedzi.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2015 zmieniony
     permalink
    dagus84: Gdyby ojcu zależało na odwiedzinach to on powinien złożyć papiery a nie ja, prawda??


    Coś, Ty... Faceci w takiej sytuacji licza, że będą mieli wolna rękę w decydowaniu kiedy, na ile godzin... odwiedzą dziecko. A sąd może mu to ograniczyć, do konkretnych dni i godzin... Będzie się musiał dostosować... A dostosować się jest ciężko... No przynajmniej tak było u nas... Dawid drżał jak tylko wspomniałam o sądownych ustaleniach... Ale to nie oznaczało, że on nie chce odwiedzać syna, bo wtedy chciał... Jedynie własnie tego sadu bał się jak ognia...

    dagus84: póki sad nie skaze mojej mamy i brata za napaść to dzieci nie odwiedzi.


    Napadli Ci męża? :P :P :P...
    To jest dagus dowód na to, że u Was ciągle nie jest zakopany topór wojenny... Tak naprawdę, taka sytuacja w końcu rozwali mu te więzi z dziećmi... A najlepsze jest to, że facet myśli, iż nie odwiedzając dzieci karze Ciebie. Nie bierze pod uwagi, że Tobie to nawet na rekę, że nie musisz go oglądać, a tak naprawdę krzywdzi dzieci... Przecież mój Dawid w naszym ostatnim smsie mi napisał, że "Nie będę Ci juz więcej pomagał, bo na to nie zasługujesz"... i... przestał odwiedzać synka :P...

    Ale nasi panowie, mysla tylko o jednym... Wywołanie w nas poczucia winy, zrobienie nam nazłość, pokazać kto tu rządzi i poniżyć nas... Kompletnie nie biorą pod uwagę uczuć dzieci... A no i oczywiście na siłę robią z siebie ofiarę złej żony...

    Mamy takie czasy, że faceci to miękkie pi..i :P
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    Pamiętasz Monia, on mnie poturbowal, a brat wyrzucił z domu. No i chce zadośćuczynienia.

    Teść mówi ze on wycofał sie od rodziny, nie spotyka sie z nimi. Nim nie ma mieszac sie w jego życie.
    Podobalo mi się jeszcze to ze zadzwonił do teścia i chcial gadac z Julka ale ona nie lubi tak rozmawiać i ucieka. Wiec to nie są tylko moje wymysly ze dziecko jest za Male na telefon.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    dagus84: Pamiętasz Monia, on mnie poturbowal, a brat wyrzucił z domu. No i chce zadośćuczynienia.


    Pamiętam, pamiętam :P...
    A byłaś na tej obdukcji?

    dagus84: Teść mówi ze on wycofał sie od rodziny, nie spotyka sie z nimi. Nim nie ma mieszac sie w jego życie.


    Dokładnie jak u nas...
    Z tym, że Dawid mieszka z rodzicami, ale nie rozmawia z nimi. Tak przynajmniej moja teściowa relacjonuje...
    Ale też nie pozwala by ktoś się wtrącał, ingerował...

    dagus84: Wiec to nie są tylko moje wymysły ze dziecko jest za Male na telefon.


    Dobrze, że teść to widział...
    Bo to niestety tak może wyglądać, że matka się tłumaczy, a naprawdę 2,5 latek jeszcze niekoniecznie chce gadać przez telefon. A tak masz dowód... Choć pewnie zaraz wymyśli, że nastawiasz dzieci przeciwko niemu...
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeSep 8th 2015
     permalink
    Bardzo nastawiam, bo nie mówię w ogóle że ktoś taki jest.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.