Czerwinka, możesz zamowic z Ewy Bień przez internet znając swoj rozmiar, a jesli chodzi o sieciowki to mnie pasuje bikini wiązane na sznureczki, bo wtedy mozesz kupic duzy rozmiar a sznurki sciagnac tak jak chcesz, chociaz cycki mi wychodzą nawet z tego rozmoaru L i moze to ciut wulgarnie wygląda... Ale za to wybor jest duzy w takich strojach kąpielowych. Z tych "sznurkowych" kostiumow polecam firmę ROXY, na pewno ta firma jest w Fashion House w sklepie Quicksilvera, mają śliczne wzory, a jak nie tam to jest w FH jeszcze stoisko z Freya, ale nie powiem Ci gdzie, w kazdym razie mojego rozmiaru tam nie bylo (wprawdzie kupowalam zimą), bo to outlet, wiec mozna nie trafic...
czerwinka: Teo a jestes w stanie dotrzec do ich zdjęcia np. Ze slubu lub terazniejszego ?
E nie, nie... Poza tym oni mają sześcioro dzieci, artystycznych lekko dusz, więc bankowo coś pokombinują w tym temacie.
Kwiaty i wino mówicie ? No, ale w sumie kwiaty to tylko dla kobietki są, wino raczej też. Chyba, że kwiaty [dla ciotki] i jakiś łiskacz [dla wujka]? Ja pierdziu, nie cierpię kupować prezentów
FRAG mniej mnie, to prawda bo.........................całe dnie spędzam przy komputerze Tylko zaś robię zupełnie inne rzeczy, prace kończę pisać w sensie a że się wkopałam i wzięłam na siebie ciut za wiele, to teraz są takie efekty. No, ale już bliżej jak dalej także ten
ELFIKA współczuję. Wy to macie przygody ostatnio....
Teo, pewnie jakaś whisky czy koniak będzie dla mężczyzny lepszy. Faktycznie walnęłam z winem, bo ostatnio same kobiety mają uroczystości u mnie w rodzinie. Jeśli o whisky chodzi, to ja radziłabym się dowiedzieć czy wujek lubi perfumowane alkohole. Whisky jest specyficzna. Mój tata np dostał 4 lata temu, skosztował i nie leży mu, więc pewnie już zdążyła zwietrzeć, za to koniak bardzo lubi (swoją drogą gdybyś się zdecydowała na koniak to mogę Ci polecić naprawdę dobry, tzn nie super drogi, ale też nie tani, bo za około 110-140zł, ale wszyscy obdarowani nim panowie byli zadowoleni, więc chyba trafia w gusta męskie).
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 25.05.14 21:52</span> elfika, współczuję wypadku. Szkoda samochodu, ale ważne że Wam się nic poważnego nie stało. Wiem co to znaczy przeczucie wypadku, swoją drogą paskudne uczucie... Wiesz że coś się stanie, a jechać musisz. Miałam tak kilka razy zanim jeszcze zrobiłam prawko (moja mama nie jest zbyt dobrym kierowcą). U nas na szczęście to były tylko stłuczki i auto dało się wyklepać lub po prostu kupić nową część. Ale za to mamy nieprzyjemnie doświadczenia z firmą UNIQA po ostatniej stłuczce - kobieta mamie wjechała w tył. Zaniżyli wartość szkody, byli na oględzinach najpierw w domu, potem u mechanika, wycenili części zamienne mimo że przed wypadkiem były oryginalne tłumacząc się tym że samochód z przodu był malowany po innej stłuczce i w związku z tym auto nie ma 100% oryginalnego lakieru. Moi rodzice niestety odpuścili sprawę i woleli dołożyć z własnej kieszeni.
Teorka, a nie ma mozliwosci zlozenia się na coś fajnego z resztą rodziny? Jeden prezent a jakiś konkretny, np. jakis voucher na pobyt weekendowy w jakims fajnym romantycznym miejscu...? Mogliby uczcic swoją rocznicę w spa na przyklad. Albo bilety na jakis koncert artysty ich pokolenia? Cos co mogliby zapamiętac
Dziewczyny, czy któraś z was jest z wykształcenia prawnikiem i zna się na prawie karnym? Dajcie znać, potrzebuję konsultacji, a w zasadzie odpowiedzi na kilka pytań.
Tak się zastanawiam...w wyszukiwarce nie mogę znaleźć, a myślę, że przydałby się nam wątek o naszych kosmetycznych KWC. Co myślicie? :) ja mam sporo kosmetyków, dużo testuje, próbuje, ogólnie mąż powinien postarać się dla mnie o zakaz wstępu do rossmana...
Chciałam np. napisać, że zawsze oddalałam się na kilometr od pólki z samoopalaczami. Efekt u koleżanek wydawał mi się sztuczny i te plamy, zapach...no ale powiedziałam sobie, że w końcu tego lata będę czekoladką chodzę na solarium (oczywiście z głową tylko po to, żeby efekt słonkowej opalenizny był fajniejszy i szybszy) no ale wracając do sedna...coś mnie pchnęło do półki z tymi samoopalaczami. Oglądałam, czytałam jakby to conajmniej miało pomóc uniknąć wpadek samoopalaczowych, no i wybrałam kolastyne w spray'u. Efekt mnie zadowolił bardzo i zaskoczył....bo 1. Nie brudzi ubrań 2. Nie śmierdzę jak spalona krewetka 3. Nie mam plam 4. Opalenizna nie jest duża (pewnie będzie po dzisiejszej drugiej aplikacji). 5. Fajna konsystencja 6. Zapach, Zapach, Zapach - podoba mi się 7.CENA, CENA, CENA - no rewelacyjna wprost
Przed nałożeniem zrobiłam sobie peeling (polecam koniecznie) no ale ja oszczędna matka Polka zrobiłam sobie domowy, o !;) co by mąż mi już za uchem nie jęczał. CUkier, kawa, oliwka dla dzieci
Szczyta kuowalas czy bralas w abonamencie? Jesli w abonamencie to ile Cie wychodzi miesiecznie o w jakiej sieci? Bede zmieniac od stycznia i strasznie sie na niego napalilam
Moim zdaniem telefon za takie ogromne pieniądze dla 10latki to jednak trochę przesada- choćby dlatego, że jest opcja, że po prostu jej upadnie, zgubi się, zaleje, itp. No i inna kwestia- jak wyobrażasz sobie używanie przez nią takiego telefonu? Ja powiem szczerze, że dla mnie trzymanie w rękach i używanie samsunga s3 to już był "wyczyn" bo te telefony są na prawdę duże- nierzadko za duże na niejedną kobiecą dłoń, a co dopiero do ręki małej dziewczynki... S5tki w rękach nie miałam, ale podejrzewam, że jest jeszcze większy i jakoś nie wyobrażam go sobie w dziecięcych łapkach. Kupiłabym telefon jakiś poręczniejszy- samsung young np jest nieco mniejszy i jak na potrzeby 10latki spokojnie wystarczy.
Ja ze swojej strony mogę polecić Samsung Galaxy S Advance. Fajny, 4calowy ekran, nie zawiesza się. Nie narzekam. Może obudowa mogłaby być trwalsza (ta ramka srebrna obdziera się z czasem) ale generalnie jest ok. Całkiem ładne zdjęcia wychodzą. Raz był w serwisie, bo "zawilgociłam" go zabierając do łazienki podczas kąpieli, ale nawet na gwarancji mi naprawili (wtedy przestał działać głos). Myślę że dla 10latki będzie jak najbardziej ok. Jeśli o cenę chodzi, to na allegro kosztuje około 600zł.
Ja mam na swoim koncie kilka samsungów i najbardziej trwały okazała sie u nas Avila i obecnie jako 5cio letni telefon albo już i 6cio służy Synowi - tel był po roku w serwisie bo padł dotyk ale to była jedyna usterka, spadł milion razy, zaliczył śmigusa w wannie kilka razy topiony był przez deszcz czy klozet - działał i jest cały choć poobdzierany już kolejny to Ace2 który mam ja i jest super. Nie mam czego zarzucić telefonikowi zdjęcia robi lepsze niż kompakt nikona, ma sporo funkcji, gry w które grają Smyki na nim smigają bez żadnego ale
Znów mam do Was pytanie.... mój mąż ma możliwość wyjechać do pracy (na wykończenia) do Niemczech, do Lipska. Wiecie może jak tam są traktowani Polacy? Może któraś z Was ma jakieś doświadczenie z tym miastem? (Nie chodzi o warunki pracy, bo te znamy, tylko tak ogólnie). Jeszcze jest opcja wyjazdu do Francji, ale dopiero dziś wieczorem będę wiedziała gdzie. Wtedy też bym zapytała, jak wygląda w tym kraju i konkretnym mieście. Być może będziemy musieli podjąć decyzję czy Niemcy, czy Francja.... Wiadomo, warunki zatrudnienia będą miały kluczowe znaczenie, ale ważne dla nas jest też podejście obcokrajowców do Polaków w danym miejscu, no kwestia bezpieczeństwa przede wszystkim. No i mój mąż zna tylko średnio język angielski, więc kwestia językowa jakby nie "pomaga". Będę wdzięczna za jakieś info....
Mamoniksa, ja mieszkam mniej wiecej godzine od Lipska. W Lipsku sporo Polakow jest, dziala tez Polonia (podobno). Niemcy generalnie sa przyzwyczajeni do obcokrajowcow, zwlaszcza w wiekszych miastach. Ja nie spotkalam sie jeszcze z rasistowskim podejsciem, znam dobrze jezyk, mieszkam tu juz pare lat, mam znajomych Niemcow tez. Na wioskach i w malych miastach to to moze wygladac inaczej, NPD (To pro-nazistowska partia) ma tu kilka procent poparcia i pare burd bylo. Znalam u nas jednego idiote, z wytatuowana swastyka na ogolonej glowie... Ja sie jednak nie boje, to naprawde marginalne przypadki. Zyje sie tu naprawde raczej spokojnie.
Na pewno wszedzie jest tak, ze jezeli nie znacie dobrze jezyka, to raczej bedziecie z dystansem traktowani, warto sie wiec uczyc jezyka. W Volkshochschule organizowane sa kursy dla obcokrajowcow za male pieniadze. A Twoj maz jaka branza konkretnie?
YPolly dziękuję bardzo za odzew, za te wszystkie informacje :) Mąż ma na razie wyjechać sam - do wykończeń wnętrz. Ja znam trochę niemiecki, ale nie mamy planów docelowo wyjechać do Niemiec.
Już wiem, gdzie byłby wyjazd do Francji - LYON. Coś ktoś wie? Jakie jest podejście do Polaków w tym francuskim mieście? Dla mnie Francja jest abstrakcją. Potrafię tylko zapytać: Parlez-vous anglais? :) No ale to też mąż jedzie sam.
Dziewczyny, co się dzieje z arbuzami w tym roku? Na razie kupiłam Biedronkowe i z Almy i nie pachną, to raz, a dwa, że sa paskudne w smaku, chemią jadą i sa po prostu ble... Pewnie najlepsze są na bazarkach, ale tam wstępu z moją szaloną dwójką nie mam :( Złapałyście gdzies dobre arbuzy?
ooo dzięki!!! N.Ś. mnie urządza :) To ja dorzucę taki, do którego nie dojdę niestety jutro i nie pamiętam ulicy, ale na Starówce jest jeden taki mikro, ale fajny (tzn był kiedyś)
elfika: Jak Wam minal piatek 13go? Bo mi zajebiscie Dostalam prace! Bez znajomosci po raz pierwszy wlazlam oknem kiedy mi drzwi zamkneli. I to w zawodzie! I'm so happy
Gratulacje!
U mnie kiepsko, siostrzenica od wczoraj w szpitalu :( Takze martwie sie strasznie.
Madziuuk wszystkie wpisy dotyczące odstąpienia czy sprzedaży leków są niezgodne z regulaminem. Jeśli tylko trafiamy na taki wpis jest on od usuwany. Pozdrawiam M.
Hej, ja znów mam pytanie. Zakupiłam plastry lecznicze ITAMI i na ulotce jest napisane żeby stosować 2x na dobę, rano i wieczorem. Czy ktoś może wie ile czasu ma być jednorazowo przyklejony ten plaster???
The_Fragile, do masażu zdecydowanie gumowe... Chodziłam na akupunkturę, spec wspomagał się też masażem bańkami chińskimi - używał indentycznych jak te z drugiego linka. Stawiał mi też takie stateczne choć szklane (chodziło o pozbycie się infekcji), ale nimi nie ruszysz.
Dziewczyny,mam pytanie. Znajoma ma syna rok i pięć miesięcy,teraz jest w ciąży (drugi miesiąc) ma umowę o pracę do końca tego roku. No i chciała się dowiedzieć czy ta umowa będzie przedłużona skoro jest znów w ciąży,czy po prostu skończy się w grudniu tego roku i nie będzie jej należne już nic ?
Dzięki za wsYskie rady w sprawie kostiumu :) został zakupuony 70 g ;) Dalia:) posiada takie namioty ;) do najtansych nie nalezy ale lezy jak ulał :) ... Czeresnie w Nidzicy kolo mojej działki po 14 zl ....truskawki po 8 !!
u nas we wrocku na swiebodzkim czeresnie dzis miedzy 6-10 zl (te ladniejsze drozsze), jakgody po 7 zl za maly sloik. ogorki udalo mi sie kupic po 4 zl/kg. truskawki po 4,50-5,5, bob 3,5-5,50. duza rozbieznosc jest.
Ja mam czereśnie za darmo od babci z drzewa ale france robaczywe jak nie wiem W każdej jednej wielka biała glista, fuj ble. Nie wiem może dlatego, że właśnie z drzewa, niepryskane, bez chemii etc ?
TEORKA: Ja mam czereśnie za darmo od babci z drzewa ale france robaczywe jak nie wiem W każdej jednej wielka biała glista, fuj ble. Nie wiem może dlatego, że właśnie z drzewa, niepryskane, bez chemii etc ?