Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Ale Monika mnie zirytowała na maksa tym, że rżnie głupa i kreuje się na krystalicznie czystą, prawą i uczciwą osobę a nie jest taka i dobrze o tym wie zarówno ona, jak i ja bo miałam kiedyś dostęp do tego, co pisała pod wykresami.
Nie cierpię tak obłudnych i dwulicowych ludzi, którzy robią jedno a potem stawiają siebie niemal na równi z panem Bogiem.
Natomiast dalej uważam, że jeśli ja jestem zła do szpiku kości to Ty wcale lepsza ode mnie nie jesteś.
wiecie co mnie zastanawia ile z nas tak z reka na sercu może powiedzieć, ze zyje tylko zgodnie z prawem? ze swiadomie z pelna premedytacja go nie łamie? - czyli kupuje u baby na wiosce jajka mleko itd. która to na pewno nie ma zarejestrowanej działalności i paragonu nie wystawia, jexdzi autem tylko tyle ile trzeba, nigdy nie wpoiedziała panu parkingowemu - karteczka mi nie potrzebna, nigdy nie oglądała filmu z siecie nie sciagala muzyki itd. żadna nigdy nie sciagała na klasówce?? nigdy przenigdy??
To pytanie juz padło
ze nigdy swiadomie prawa nie złamałaś to wlasnie tak jest. auto tylko tyle ile można, nigdy rowerem przez przejście dla pieszych, nigdy rowerem po chodniku, paragon zawsze w garści, od sprzedanych rzeczy po sobie, synku tez odprowadzasz podatek? od pożyczonych od kogos pieniędzy tez? to szacun naprawdę,
Przeczytaj jeszcze raz mojego smsa.
Bo nie naruszyłam, nie napisałam na jego temat nic złego, nieprzyjemnego, obraźliwego.
Wpis o zdjęciach tyczył się Twojego postępowania tylko i wyłącznie.
oraz plotąc bzdury o możliwości straty dziecka [dzieci].
Oraz Cię nie obraziłam w ani jednym miejscu
Nie trzeba łamać prawa, żeby być złym człowiekiem.
Pindol to wg Ciebie ten sam kaliber co p..zda ?
No a przecież nie wyciągam.
Zaraz Ci napiszę na priv.
od sprzedanych rzeczy po sobie, synku tez odprowadzasz podatek?
ze dzis sie krytykuje dana sytuacje i zapiera rekami i nogami, ze ja? ja to nigdy. a potem sie laduje w takiej sytuacji i jakos tn punkt widzenia sie zmienia, ze moze, a czemu nie itd.
jedna sprawa odnosnie Teo - czemu odebralyscie ze ona sie tym chcwali
czytalyscie prawa parkinsona?
Monia, podziwiam cie, ze mimo ze zycie tez cie koplo w dupe, to pozostalas moralnie "czysta" wg tego co mowisz. szapo ba.
Wiesz dlaczego tak jest? Bo takie osoby jak ja albo się staczają, albo przesadnie chcą żyć w zgodzie z własnym sumieniem.
Dla jednej napisanie komuś pracy będzie przestępstwem najwyższego kalibru godnym potępienia
Dla jednej napisanie komuś pracy będzie przestępstwem najwyższego kalibru godnym potępienia
Ale Monika mnie naprawdę nie zależy na tym, żebyś Ty [oraz inne stąd osoby] mnie lubiły i nie potępiały.
Każda inna osoba może po mnie jeździć jak po burej suce. Przyjmuję na klatę i za minutę o tym zapominam.
Oraz ideałem nikt z nas nie jest.
Jeśli się komuś wydaje, że jest ideałem i ma prawo do rzucania osądów w stronę innych, powinien usiąść, przemyśleć wszystkie sytuacje ze swojego życia i zastanowić się, czy zawsze był tak światły i czysty.
I nie piję teraz do Ciebie, tak ogólnie piszę.
Z tym to chyba nie tak do końca, bo gdyby Ci zwisało to byś się mną aż tak nie zirytowała (a przecież wyżej napisałaś, że Cie zirytowałam).
I w ogóle bysmy sie dzis nie pokłóciły, gdyby zwisało
Mi to zwisa i powiewa, bo żyję tak jak żyję i jedynymi osobami, z których zdaniem się liczę jest mój mąż i moje dziecko [jeszcze za małe na takie ocenianie, wiadomo].
Każda inna osoba może po mnie jeździć jak po burej suce. Przyjmuję na klatę i za minutę o tym zapominam.
Jeśli się komuś wydaje, że jest ideałem i ma prawo do rzucania osądów w stronę innych, powinien usiąść, przemyśleć wszystkie sytuacje ze swojego życia i zastanowić się, czy zawsze był tak światły i czysty.
Zwisa, zwisa tylko mam ogromną wadę, a mianowicie taką że lubię się wkręcać w takie dyskusje i zawsze muszę mieć ostatnie zdanie
Bardzo tego nie lubię ale tak mam cały czas, mimo że próbuję z tym walczyć.
Także po raz milion setny zaznaczam, że nie chciałam Teorki obrazić, zastraszyć czy inne beeee zrobić pisząc, że bym się bała upubliczniać o sobie takie szczegóły. Więc jeśli ktoś odebrał inaczej to sprostowałam kilkukrotnie ;).
i zawsze muszę mieć ostatnie zdanie
Ja, czytając to wszystko "z boku" odniosłam wrażenie, że Cię bardzo mocno nerwy poniosły
teraz już emocje opadły i od razu zupełnie inna dyskusja.
Także moje wrażenie jest takie, jw. Szkoda, że od początku w takim tonie nie dyskutowałaś z TEO. Przyjemniej by się czytało.
--
Ale skoro obie z TEo przystopowałyśmy - jak słusznie zauważyłaś, to po co to pisać, wracać do tego i być może wywoływać kolejny temat, bo zaraz znajda się kolejne osoby, które będą oceniać, która z nas bardziej atakowała?
mam nadzieje, że temat juz jest na tyle wyczerpany, wyjaśniony i konflikt (przynajmniej między mną i Teo) załagodzony, że nie trzeba znowu "bujać fali", bo się "sztorm zrobi".
A mnie, z moją osobowością i anielską cierpliwością daleko do "sztormu", wierz mi :)
Ze tak sie wtrace...jak takie prawe wszystkie(prawie) I podatki placa..to rozumiem, ze jak na Bazarku/lub gdziekolwiek rzeczy po swoich pociechach sprzedaja to szybciutko zglosic do skarbowki leca podatek zaplacic...?
w Niemczech jest tak, ze jest suma wolna od podatku, bodajze 8000 Euro i przy zarobkach ponizej tej sumy nie trzeba skladac zeznania podatkowego. Z tego co sie orientuje, rowniez w Polsce jest tak, ze korepetycje dawane przez ucznia/studenta, ktory nie ma innych dochodow bylyby z duzym prawdopodobienstwem ponizej progu podatkowego, zakwalifikowane jako dzialalnosc wykonywana osobiscie ale bez podatku, bo nie przekracza sie progu. Jedynym przewinieniem byloby nie niezaplacenie od tej sumy podatku tylko zwykle niezgloszenie tego do US, ale nie wiem, jak na to patrzy US w Polsce. Dopiero od pewnej regularnosci i dochodu jest to dzialalnosc.