Przepraszam, ze sie tak wcisne "miedzy wodke a zakaske", ale...cY ktoras "wygladzala" zmarszczki na czole? Jakas taka mimike mam, ze od dawna te zmarszczki mi sie robia i nie moge przestac marszczyc tego czola traktowala ktoeas takie cos nie wiem botoksem? Sroksem? Czy czyms w ten desen? Gnie znam sie za bardzo czym konkretnie? Gdzie to wykonywala? Za ile? Ryzyko komplikcji? Bolalo? Jaki efekt? Jak dlugo sie utrzymuje?

elfika, dzięki za namiary.
Teraz jesteśmy pod opieka dr. Dmeńskiej z CZDZ.
Będę się starała o skierowanie do Intytutu w Rabce na kompletna diagnozę. Był może ktoś tam.?

Clemastin,jest lekiem antyalergicznym chyba jak zyrtec? My nie podajemy nic z tych syropów,corka nie ma alergii wziewnej.mamy tylko potwierdzona alergie na kakao,ale to nie ma wpływu na te infekcje oskrzelowe. u nas katar z regulu konczyl się zap.oskrzeli lub pluc i alergolog zadecydowala wprowadzić teraz w okresie jesien -zima (bo wiosna i latem mala wybrania się z kataru,bez zap.drog oddechowych)wlasnie to milukante. inhalacje mamy tylko okresowe czyli w czasie infekcji. i z reguly jest to pulmicort lub nebbud,czasem gdy mocno reagują oskrzela to dostaje berodual. w razie nagłego kaszlu typu krtaniowego od razu robie inhalacje nebbudem bez rozcieńczania (0.50mg na 2ml). mam tez nebbud słabszy w dawce 0.25mg na 2ml. Zreszta mam tez staly kontakt z pediatra ,wiec w razie co dzwonie. Jezynka,jak nie wiesz co robic,to możesz zadzwonić na pogotowie ratunkowe i oni Ci tam tez powiedzą(albo przelacza Ci do lekarza dyżurnego i on powie co wtedy robic). My dzwoniliśmy jak mala miała wlasnie zap.krtani,co prawda ja już zaczelam podawac nebbud,ale dyspozytorka powiedziala,ze dobrze robie,ze mam caly czas podawac, az do przyjazdu karetki.karetka przyjechala i zabrali nas do szpitala i w karetce caly czas dostala nebbud z sola fizjologiczna. w szpitalu mala dostala dexaven domięśniowo i wypuścili nas do domu po godzinie.

Mojej starszej corce przepisywali na katar notorycznie xyzal.ale jak zaczela mi jesc po 4 kromki chleba i co roz była glodna!!! to odstawiłam i nie podaje. a miała brac to stale.ale u starszej już te infekcje koncza się z reguly na katarze,nie idzie już na oskrzela,mam nadzieje,ze w końcu i mlodsza przestanie tak reagować mocno oskrzelami.
Aha, Jezynka zapytaj się o ten salbutanol,bo warto mieć go w apteczce,bo on działa tez na takie nagle duszności.my chyba po 3ml podawalismy. teraz ostatnio tez dostawala mimo tego milukante.

elfika: Mial tak powiekszony migdal, ze byl permanentnie niedotleniony a to przelozylo sie na opoznienie rozwoju mowy.

To nam to samo laryngolog o Gugim powiedział, że jak migdał będzie powiększony to mowa może być opóźniona.

jeżynka: Teraz jesteśmy pod opieka dr. Dmeńskiej z CZDZ.

Jezynko, to ja Ci powiem, że my też z Gugim u dr. Dmeńskiej byliśmy kilka razy. Babeczka z polecenia, kilka sztuk chorutków znajomych wyprowadziła na prostą, ja ją polecam.

A daj spokój, ja do niej w Wigilię dzwonilam, aż mi głupio było, ale nie miałam wyjścia. Ja ją uwielbiam, bo nas uspokoiła co do Gugisia i w razie czego przyjedzie, osłucha...

Ja wiem, że komentarze w necie to są różne, ale też o czymś świadczy, że ona ani jednego negatywu nie ma.

Fragile, to się cieszę, że nie jesteśmy jedyni z tym dzwonieniem.:)

Hyde o szpitalu nawet nie pomyślałam. ... u mnie chyba podpisali bo Cora starsza była dzisiaj u lekarza o czym sie przed chwila dowiedzialam od niej i przyjęta została bezproblemowo.

U Nas do ok 15 jeszcze było fajnie a teraz już słoneczka brak... i lekko wieje ale nie pada :)

dziewczyny a widzialyscie jakie CUDA i CUDENKA zaproponowaly Bizuteryjki dla Wielkiej Orkiestry Swiatecznej pomocy w tym roku???
ja szczeke zbieram z podlogi, a wsrod tworczyn sa tez 28dniowe dziewczyny, NGL, ujawnij sie!!!!

link do allegro

i wiecej na FB

U nas śniegiem posypało tak więc znowu troszkę biało. ... poza domem dzisiaj to miałam 3/4 rękaw i jesienna kurtkę. .. nie zmarzlam z tym, że Ja najczęściej pod kurtka mam krótki rękaw :)

Treść doklejona: 04.01.15 13:37
Zabawy i hartowanie na sniegu

Lady ale Julka wyrosla!!! ile ona ma wzrostu??

no i macie wiecej sniegu niz u nas, tutaj juz bylo bialo a teraz nawet kostki nie przykrywa

Haha, ja tez tak kiedys latalam
:) Cudny filmik!

pokaz jakies foty Julki, pewnie bym jej nie poznala juz, wlosy ma dlugasne

Ginekolog i położna ze szpitala na Polnej skazani na więzienie

Powinni na zawsze stracić prawo do wykonywania zawodu
Zawsze omijałam ten szpital szerokim łukiem...

U mnie ten chwyt też próbował zastosować gin, ale go odepchnęłam.

Zabójstwo dwóch osób i trzy lata więzienia... Koszmar

Jezu!
Tragedia!
Brak słów co przeżywa ten człowiek.... :(

Właśnie nie dalej jak kilka dni temu koleżanka mówiła , że jej wyciskali... natomiast w wypisie oczywiście tego nie ma...

ja sie zastanawiam czemu w tak wielu wypadkach , kiedys poród na prawde "nie idzie", nie decydują o cc...
tylko tak często zwlekają...

oczywiście jak już za nisko to chyba nie mogą zrobic cc , ale co w tym wypadku? kleszcze?

Hyde no i w ciemnej d jestesmy... powinny byc pozwy zbiorowe.. no na logikę... składki ściągają a dostępu do służby zdrowia nie ma!!!
no, ale co to da... odszkodowania chyba pójdą i tak z naszych pieniędzy...
cyrk! tak jak piszesz... cyrk... i bezsilnosc nasza...

osobiście mocno tego nie przeżywam, bo do wszystkich specjalistów latamy prywatnie, ale juz np internistkę w przychodni miałam super i zawsze jak cos to do niej szłam.

jeszcze mąż coś wspominał, że ZUS ma pójsc w góre

eveke: bo do wszystkich specjalistów latamy prywatnie,

my tez wiekosc chodzimy prywatnie ale maz przed wizyta u diabetologa i kardiologa musi miec zrobione badania i do tej pory mial to co sie dalo przepisane na skierowaniu od rodzinnego a teraz jendka nas badania szarpna po kieszeni, nawet cholernego ponownego ekg nie ma gdzie teraz zrobic a u kardiolog juz bedze trzeba za nie zaplacic

Bo teraz dopiero do mnie dotarło w jakim niebezpieczeństwie byłam podczas porodu - mi wyciskało Martynkę z brzucha dwóch lekarzy...........

Mi tez wyciskano, ale wiecie co? Mi sie wydaje, że to zależy od wyczucia lekarza. Koleżanka moja opisywała mi to tak: "Lekarz położył mi się na brzuch i wypychał z całych sił dziecko" ( z tym, że u niej juz było za późno na cc, itp, bo nagle dziecko przestało dawać oznaki zycia. Wszystko na KTG staneło, więc ona dziś uważa, że dzięki temu "zabiegowi" jej córka zyje. A tak, nim by na blok zjechali, uspili, zebrali się to jednak byłby dłuższy czas).
A ja to pamiętam tak, że lekarz delikatnie przedramieniem wypychał dziecko. Zupełnie nie czułam ciężaru tego lekarza, a niestety okazało sie, że mój syn ma łeb jak sklep i nie dałam rady sama wypchnąć.

Uważam jednak, że jakby lekarz wyczuł, że to nie skutkuje, to jednak nic na siłę by nie robił, tylko zaraz na blok by mnie wieźli.

Czasami sama się zastanawiam czy to było bezpieczne czy nie... Ale wolę chyba mysleć, że trafiłam na fachowca...

Monia, jakbyś miała dobrą pozycję do porodu (czyt. wertykalną - nie na siedząco z nogami zadartymi do góry) to by głowa sama wyszła, bez wyciskania. Jakby coś z małym było nie tak, to lepiej kleszcze albo vacuum w ostateczności.

Mi podczas porodu polozna tez nie pozwalala dluzej poleżeć, tylko stac, kucac. Mowila, ze maly sie rozleniwia i trzeba grawitacje wykorzystać. parlam i rrodziłam na kolanach

Dziewczyny z jechałam dzisiaj z górki w lesie na dupolocie. ... mamusia chciała pokazać córce, że się da.... pod koniec górki był pod śniegiem kamień, na jechałam na niego, zrobił dziurę w dupolocie, który do cienkich jakościowo nie należał, rozerwał warstwę gąbki, uderzył mnie w kość ogonowa i rozerwał spodnie. Ból taki, że aż mi tchu zabrakło. Oczywiście wieczorem wszystko się nasiliło, że ledwo chodzę. Co robić i czym ten ból zniwelować? Nie znoszę tabsow.