Ja już coraz mnie z tego rozumiem. Po świętach mamy powoli wracać do normalnego życia... A ja cały czas myślałam, że wracać będziemy dopiero jak liczba zachorowań zacznie spadać... I spadnie do jakiegoś niskiego poziomu. Szczyt zachorowań jeszcze na początku tygodnia przewidywali na przełom maja i czerwca a teraz restrykcje tylko na tydzień... I potem niby mamy wracać... Jest w tym w ogóle jakaś logika? I maseczki dopiero po świętach? A czemu nie już skoro teraz największy ruch w sklepach. U mnie w mieście policja ostatni raz jeździła z megafonami w niedzielę... Coś czuję, że po świętach będziemy mieć wzrost zachorowań.
Ty wiesz co by się działo gdyby z dnia na dzień nakazali nosić maseczki ?? Ludzie by pierdolca dostali i zamiast siedzieć w domu maseczek szukali. A tak mają tydzień żeby sobie przygotować. Chociaż podejrzewam że sporo osób to przewidziała i już wcześniej zaopayrzyla się w maseczki.
no ja mam największą bekę z tych maseczek za tydzień. nie Anecia, to nie kwestia tygodnia na ich zorganizowanie.
Laski, jak macie jakieś większe pieniądze w bankach to zabierajcie. ja to wszystko jebnie to już ich nie zobaczycie... a państwo, kiedy jest źle ma prawo sięgać do naszych kont kiedy jest dobro państwa ważniejsze. banki też mogą jeśli grozi im bankructwo.
znajomek, który utrzymuje się z lokat już 2 tygodnie temu rozpoczął proces wycofywania pieniędzy. niektóre banki oddały mu jego pieniądze po przedsądowym wezwaniu. szczególnie kiedy chciał w obcej walucie.
zobaczcie jakie cyrki się dzieją przy leasingach, hipotekach i innych... januszy biznesu to już pomijam, ale dziś taki jeden płakał w rękaw grupy na fb, że mu bank zamknął bez informowania limit odnawialny, przy czym najpierw krzyczał, że mu konto zajęli... po czym się okazało, że limit ma 2k i on z tego żyje.... i jak serio martwię się o sytuację ekonomiczną nas wszystkich tak tutaj mi się śmiać chce. może niech się rynek trochę oczyści...
A z konta osób niepełnoletnich też może ściągać? Bo ja to tam za wiele nie mam, ale młody ma zbierane i odkładane jak coś na prezenty dostaje i może nie miliony ale coś ma
a mial wplyw na konto? Bo u mnie w banku jest tak, ze limit odnawialny jest zaykany, jak caly miesiac sie jest na minusie. Tez tak raz mialam, teraz juz dbam, zeby raz na jakis czas miec saldo dodatnie, na 1 dzien wystarczy.
teoretycznie jak jest na koncie powyżej jakieś kwoty, ale skąd wiesz, że się palec komuś nie omsknie? ja od czasów Grecji wypłacam wszystko zaraz po zrobieniu opłat. a wszystkie pieniądze jakie mamy odłożone są w domu.
z tymi maskami - dzieci to tez dotyczy? Bo ok, o ile piotrek jeszcze zrozumie i zalozy (choc nie wychodzi) to juz widze jak np. z marta bede walczyc z maska - chodzi mi o sytuacje, dzie otworza przedszkoal na przyklad. Bo tak to poki nie otworza to i tak nie wybieram sie z nia w tzw przestrzen publiczna. No ale nie ma sie co na zapas martwic.Tylko tak ciekawa jestem
Zobaczymy czy w ogóle otworzą przedszkola i szkoły. Póki co ciągle przesuwają, a nie wiemy czy liczba zachorowań nie zwiększy się po świętach... Na razie trzeba czekać. Na nic się nie nastawiam jeszcze. Maseczkę mój syn chętnie ubierze. Nosił od 4 czy 5 roku życia w szpitalach bo mu kazali. No i ogólnie jemu nie przeszkadza. Mnie za to w maseczkach swędzi twarz i nos i nie jest to miłe. I powietrza mi brakuje.
Ewasmerf obostrzenia są do 19.04. A po świętach mają przedstawić plan powrotu. W wielu firmach już wzywa się z pracownikow na stanowiska. Dzwoniłam do potyczki dziś to mówiła, że wraca do pracy od wtorku.
Co do tych pieniędzy to kurcze nie chciałabym ruszać w żaden sposób bo to są pieniądze, których "nie widzę.".nie ruszam choćby skały srały, bo to mam na turnus jakiś odkładane, czy komunia (o ile młody się zdecyduje)... No ale jak będzie trzeba to wypłacę. Chociaż mam nadzieję że unikniemy takich sytuacji.
Ja teraz doceniam to patio,ktore mamy przed blokiem.dzieci moga sie pobawic.zwlaszcza te mlodsze.codziennie po pracy wychodze z marta na godzine.piotrek nie chce.i dzialki mamy obok domu.bo szlo by zwariowac
Ja maseczek żadnych nie mam. Patrzyłam dziś na Allegro na szybko - na wielorazowki bawełniane. Ceny po 15-30 za sztukę, szycie widać liche, będą się strzepic po jednym praniu. I żadnych atestów. Dla dzieci drogie.
W ogóle to jest chore - mówią, że maseczki nie chronią, a tu za tydzień obowiązek.... niech za darmo dają, skoro wymagają.
Bo to bzdura że nie chronią. Jakby nie chroniły to po cholerne lekarze by je nosili. Po cholerne za granicą było od początku noszenie maseczek rekomendowane. Wiadomo, że one ileś procent tego wirusa przepuszcza, ake om mniej tym większa szansa, że organizm sobie poradzi i nawet może kataru z tego nie będzie. Problem polega na tym, że od początku maseczek brakowało. Wykupione zostały w trymiga i potem jsk apteki dostały to 35 zł za sztukę u nas. A to maseczka jednorazowa jest. To co mieli mówić? Teraz każą albo kupić, albo uszyć, albo apaszka się ratować. Ni Kuby ni dupy...
Dziwne, że wcześniej jak Dawid leżał w szpitalu miał nosić maseczkę, żeby nic nie złapał. Dzieci onkologiczne jak wychodzą z oddziału lub idą na kontrolę do przychodni też muszą zakładać maseczki, żeby nic nie złapać, bo zerową odporność... Więc nie wiem skąd nagle minister wziął teorie, że maseczka nie chroni...
Else, tylko gdzie kupić maseczki z atestem w rozsądnej cenie? Te Allegrowe nie widzą mi się - chałupnicza produkcja, jedna warstwa najtańszej bawełny, większość ma krawędzie obrzucone z grubsza owerlokiem.
Dziś u nas wójt (gmina Dopiewo pod Poznaniem),podał do wiadomości,że złożył zamówienie na maseczki 35 tys sztuk ,każde gospodarstwo domowe dostanie po 3 sztuki.100 tys z budżetu przeznaczył też na szpital zakaźny w Poznaniu.
No właśnie już nie kupisz maseczki z atestem w rozsądnej cenie. Ja mam jeszcze te Dawidka kilka sztuk co mi zostały i jedna dokupiłam z filtrem dla niego gdyby jskis lekarz czy coś i dałam 35 zł. W aptece.
Ale szczerze to jeśli o mnie chodzi to brałabym zwykła bawełniana z wkładką na filtry lub np. Moja przyjaciółka sobie uszyła taka i tylko filtry zamówiła.
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 09.04.20 20:53</span> Agnieszka i tak powinno być. Tylko z drugiej strony co to są 3 sztuki... No ale lepszy rydz niż nic.
Ja dziś kupiłam buty chłopcom przez internet (pełne półbuty i sandały). O ile odzież zdarzało mi się kupować on line, tak buty nigdy - zawsze musiałam oglądać, przymierzyć na stopę itp. No ale teraz sklepy zamknięte, to już musiałam. Kupiłam w CCC i Decathlonie. Jutro jeszcze jakieś t-shirty ze Smyka domówię. Ale powiem Wam, że przebrane wszystko bardzo - mały wybór zarówno modeli, jak i rozmiarów.
Marion, niepotrzebne ci atesty. To kolejne nabijanie komuś kieszeni. I sianie paniki. Atesty to są potrzebne dla.medykow, którzy są realnie narażeni na długotrwały kontakt z zarażonymi. Sama możesz uszyć. Wyraźnie było powiedziane że masz mieć zakrytą twarz i nie. To nie musi być maska, choć ta najwygodniejsza. To może być szalik, apaszka, bandana. Chodzi o to żeby tobie ktoś nie splunął w twarz, żebyś tu nie napluła na kogoś. Żeby wydzielina z ewentualnym wirusem w jak największej ilości pozostała przy nosicieli. Do prewencji wystarczy tak naprawdę cokolwiek.... Czy myślisz że gdyby tylko o atesty chodziło, to lekarze, pielęgniarki, pracownicy przychodni tak ochoczo przyjmowałby te domowo szyte maski w akcji społecznej? Że używaliby gdyby nie były skuteczne?
Treść doklejona: 09.04.20 20:59 Moja mama naszyła masek z bawełny pościelowej. Jedno i dwuwarstwowe. Połowa aptekarek u nas w mieście w nich chodzi Poza tym i tak zostaje nakaz izolacji społecznej, więc będziesz jej potrzebować na okazjonalne wyjście do sklepu, apteki itd.
Treść doklejona: 09.04.20 21:05 Na tych atestach ktoś krocie zarabia. U mnie w mieście jest na terenie zakładu karnego szwalnia. Szyli mundury dla służb. Teraz, na potrzeby wirusa, przebranżowili się na szycie kombinezonów, fartuchów ochronnych i masek. I szyją te wielorazowe maski z bawełny, dwuwarstwowe, najprostsze w formie. I one trafiają do szpitali, dla personelu i pacjentów z oddziałów niezakaźnych. Jako prewencyjne. Nie dajmy się zwariować i wpędzać w kolejną panikę. W Czechach też większość chodziła w tych "domowych".
Karolcia teraz to faktycznie nabijanie komuś kasy, ale przed tą całą pandemią kupowałam Dawidowi maseczki z atestem z grosze.
Teraz czy z atestem czy bez maseczki drogie.
U nas w sklepiku babeczka sprzedaje za 5 zł sztukę. Ale ogólnie 10 czy 15 zł to najtaniej teraz z tych wielorazowek. No, ale jak mam brać w aptece za 35 zł 1, która wyrzucę do śmieci to serio wolę sobie uszyć lub kupić za te 10 zł.
Marysia, ja myślałam, ze jestem chodzącą marudą. potem myślałam, że moja pierworodna mnie przebija. ale Ty nas kładziesz obie. malkontenctwo level hard. z Twoim podejściem to by moje dzieci chodziły nieubrane. przede wszystkim Klara ponieważ w jej przypadku mierzenie czegokolwiek w sklepie jest nie do zrealizowania. w szczególności buty. a mimo to udało się. znalazłam fason, to się go trzymam a nie wymyślam, że do kiecuszki w kwiatki nie pasuje. no nie pasuje. i chuj. to nie Fryderyk Cię wykańcza. Ty sama siebie wykańczasz robiąc z siebie męczennicę. bo nie ma atestu, bo drogo, bo kurwa mały wybór. litości! miałam Ci te życzenia składać przy okazji światowego dnia autyzmu, ale co innego wtedy zaprzątało mą głowę więc napiszę Ci dziś bo już mam z deczka dość. życzę Ci abyś w końcu pokochała i zaakceptowała swoje własne dziecko, takie jakie jest. bo bez tego daleko nie ujedziesz.
Wrzuciłabym wam te nasze maseczki ale z telefonu nie obsluguję tego całego zmniejszania i linkowania Ale na prawdę nie trzeba się bawić w posłów 🙂 Mąż dostał takie maski i są niewygodne. I też nie są wieczne. Ja swoje po zdjęciu piorę, szybko schną, przeciągnę żelazkiem i gotowe do założenia. Poza tym teraz są takie jazdy z certyfikatami, tak na szeroką skalę są fałszowane, że można wydać kasę i dostać chłam. To już lepiej poświęcić t-shirt albo prześcieradło
U nas w Stalowej rozdadzą maseczki wszystkim mieszkańcom. Na każde gosp. domowe tyle szt ile jest w nim zameldowanych osób. Maseczki wielorazowe. Nakaz zakładania przy każdorazowym wyjściu bodajże od 24 czy 26 kwietnia.
Ja już mam domowej roboty, ale w.sklepie rowerowym kolegi znalazłam fajny wzór i pewnie sobie zamówimy Mąż też wyczaił coś dla siebie. Mają też zwykłą bawełnę z kieszonką na filtr, takie jak szyli w naszym więzieniu na zlecenie MON
Treść doklejona: 09.04.20 21:44 Ask, urzędowy nakaz zakładania jest od 16 kwietnia.
Karolciat tak, wiem. Mój pracuje w szpitalu więc i tak musiały być w domu. To co zapewnia szpital to żenada....nie wspomnę o świadomości pielęgniarek co do sytuacji.. . W ogóle powiem Wam, że ludzie nie związani ze szpitalami nawet nie mają pojęcia na co idą pieniądze brane przez szpital. W każdym razie w wielkiej części nie na to co trzeba a potem społeczeństwo zdziwione, że w szpitalach jest jak jest. Jak ktoś by to sprawdzał to i z połowa pieniędzy znalazłaby się na to co trzeba...
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 10.04.20 09:03</span> Ask mój tata z tego między innymi powodu kiedyś "zwiał" z kraju i kupę lat pracował w szpitalu w Holandii. Mówi, że tam o niebo lepiej. Teraz wrócił do Polski, ake jest na emeryturze, pracuje mniej to mniej go wpieniają pewne problemy.
Ja juz też mam pokupowane maseczki. Dla młodej z filtrami i zaworem jeszcze mi się udało kupił przed tą całą epidemią (ze względu na niedobór odporności i częste wizyty w przychodniach ), dla nas mamy maseczki bawełniane,trochę maseczek chirurgicznych. Maseczki bawełniane zamawiałam na Naszeubrania (mozna na fb znależć).
Więcej teraz czasu to weszłam zobaczyc co na moim starym forum ☺️ miło Was znowu zobaczyć. Może ktoś nas jeszcze pamięta 😁. Pozdrawiam Was serdecznie i Wesołych Świąt życzę mimo wszystko i wiary w lepsze jutro.
Treść doklejona: 10.04.20 19:29 Ps suwaczki się zatrzymały 😅Tominik prawie 8 lat Tomek za kilka dni kończy 3.
Elfiko pisałaś, że tak bardzo byś chciała domszwecjo, właśnie zaczyna podzielać lod luźno podchodzącej do sprawy Anglii i UsA. Przybywa chorych, zgonów i brakuje im leków do narkozy. Jestem jednak zdania, że lepiej o jeden zakaz za dużo niż za mało dać. Ofc targa mną wqrw za idiotyzm rządu i wczorajsze obchody a z drugiej strony może i innych w końcu coś ruszy, może kurdupel straci poklask... No nie wiem, marzenia takie
Btw patrząc na wywiad z Pionktkowskim, wyglada na to, że szkoły mają nikłą szansę ruszyć do czerwca, z tel link wejdzie do skopiowania _ info. Pod koniec