Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Magdalena: w przypadku CC interwencyjnych bez wcześniejszej akcji porodowej, czyli np. Oderwane łożysko jak u mnie czy cholestaza etc., to nie ma wpływu na przebieg następnego porodu


    Kurczę, Magda, ciekawe co piszesz - ja mam znajomą po interwencyjnej cc i boi się zdecydować na kolejną ciążę, bo chce sn właśnie...

    Powodzenia zatem!!!
    --
    • CommentAuthorcestmoi89
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Ja, z tego, co czytałam, dowiedziałam się, że to zależy dlaczego było cc. Jeśli były problemy ze strony matki (jak na przykład dzieciątko miało problem ze wstawieniem się w kanał temu, że matka ma źle zbudowaną miednicę), to jest duże prawdopodobieństwo, albo nawet pewność, że kolejny poród też się zakończy interwencją. A jeśli przyczyną cesarki był zły stan dziecka itp przyczyny nie ze strony kobiety, to jest duża szansa na sn.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Dokładnie CEST jest tak, jak piszesz :wink:
    Wałkuję temat od kilku mscy oraz z moim doktorem [drugim, bo z prowadzącym ciążę rodzić nie będę] i on to samo mówi.

    Ale w sumie Magda też o tym wspomniała pisząc, że "gdy poprzednia próba SN zakończyła sie CC -- moze sie wtedy zdarzyć, ze kolejny poród SN przebiega trudniej (ale nie musi)".

    Bo to jest tak, że na przykład:
    - pierwszy poród SN, tzn próba - kobitka ma skurcze, męczy się kilkanaście godzin (albo i dłużej) a rozwarcie nie postępuje albo postępuje za wolno mimo oksy etc - wtedy duże "szanse" na to, że przy kolejnej próbie SN będzie to samo - tzw tytanowa szyjka
    - pierwszy poród SN, tzn próba - kobitka ma skurcze, męczy się kilkanaście godzin (albo i dłużej) - dziecko nie wstawia się w kanał z powodu złej budowy miednicy matki - duża szansa że przy kolejnej próbie SN będzie to samo


    Ale już w przypadku, kiedy [tak było u mnie] jest próba SN, wszystko gra i buczy, rozwarcie postępuje ale nagle dziecku zaczyna zanikać tętno [z powodu za dużej ilości oksy prawdopodobnie] i jest konieczność CC nie ma wcale ryzyka, że kolejny poród zakończy się tak samo.
    Albo kiedy kobietka ma CC z powodu dystorcji barkowej [za duże dziecko w stosunku do miednicy] - kolejne dziecko może być mniejsze i spokojnie się SN urodzić.
    Albo kiedy CC jest przeprowadzone z powodu rzucawki ciążowej, która może pojawić się w trakcie już porodu SN.

    Także to takie chyba jednak losowe jest trochę.
    W sensie tak do końca nie wiadomo jak się skończy kolejny poród i tak do końca nie ma na to wpływu fakt, z jakiego powodu pierwszy poród musiał się cięciem zakończyć.
    Przynajmniej tak uważa lekarz, który dał mi teraz zielone światło na SN.
    Powiedział, że teoria teorią ale tak na prawdę wszystko się może zdarzyć.
    W sumie stwierdził, że ryzyko cesarki jest u mnie [u Magdaleny i innych pocesarkowych mam] tylko kilka % wyższe niż u pierworódek na przykład, bo i u nas [oczywiście przy założeniu, że spełniamy wszystkie warunki do próby SN] i u tamtych może nagle stać się coś nieprzewidzianego.
    No i to tak. Czyli wiem, że nic nie wiem :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    TEORKA: No i to tak. Czyli wiem, że nic nie wiem

    Eee no jakto nie jak tak.
    Terazjuz wiemy (bo i ja i cest i ty mowimy o tym samym), ze to, ze pierwsze bylo CC, nie znaczy, ze drugie SN musi byc utrudnione.
    A to juz mega mega plus :-)
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Ul_cia czy drugie dziecko też będziesz rodzić w Medicover ???? Będziesz tam prowadzić ciążę ? Jeśli tak to napisz mi jak tam jest w tych sprawach oki bo ja już zbieram kasę na Medicover.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Mam koleżankę, która po kilkunastu godzinach z oksy szyjka nie drgnęła, skończyło się cc. Bliznę ma brzydką, zresztą ona wcale nie chce sn. Ciąża rok po ciąży, obie megaskurczowe i to od bardzo wczesnych etapów...szyjka ani drgnie :wink: Są więc jakieś pozytywy takiej sytuacji :wink:
    Przy sn po cc przynajmniej nie ma ryzyka, że Was nafaszerują oksy...:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorhornet
    • CommentTimeDec 19th 2014
     permalink
    Anula, też rodziłam w szptalu Medicover, poród SN ze znieczuleniem. Pytaj jakbyś coś chciała wiedzieć.
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeDec 21st 2014
     permalink
    dobra ostatnie pytanie czy taki abonament można sobie wykupić jako prywatna osoba ?
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeDec 21st 2014
     permalink
    Tak, ale jak wykupujesz bedac juz w ciąży to kasują niemal podwojnie, w wiekszosci przypadkow.
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeDec 22nd 2014 zmieniony
     permalink
    Anula, jeszcze nie wiem, pewnie tak - ale na razie modlę sie aby ta ciąża sie utrzymała i tak daleko w przyszłość nie wybiegam :))
    A co do prowadzenia ciąży, to tak, ja mam abonament w Medicover i po prostu nie korzystam z innego centrum medycznego, a poród to jest zupelńie oddzielna sprawa - oddzielna usługa, płatna dodatkowo, chyba ze masz złota kartę Medicover do abonamentu, to wtedy masz pirod w ramach abonamentu
    --
    •  
      CommentAuthorhornet
    • CommentTimeDec 22nd 2014
     permalink
    Dodatkowo, nawet jeśli jest złoty abonament z porodem w pakiecie to musiałam czekać 12 miesięcy karencji zanim można było z tego porodu w ich szpitalu skorzystać.
    • CommentAuthoranis
    • CommentTimeJan 11th 2015
     permalink
    Cześć Dziewczyny, mam pytanie chcialabym rodzic na Żelaznej i zapytalam moja dr o położną. Poleciła mi 4: Magda Krazue, Agnieszka Boratyńska, Monika Droździel, Jola Miłek. Czy któraś z Was rodzila moze z ww położnymi? Jakieś opinie? Będę wdzieczna za informacje.
    Pozdrawiam
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 11th 2015
     permalink
    Ula, piszesz, że nie ma dla Ciebie w porodzie magii- a ja się zastanawiam, czy to nie tak, że ten poród za kupę kasy nie jest trochę za bardzo "zadbany" od strony medycznej? :wink: Nie mam nic do prywatnej opieki medycznej, wręcz przeciwnie, sama głownie z takiej korzystam-ale...Myślę, że jest mnóstwo ludzi, którzy uważają, że jak za poród zapłaci X tysięcy zł., to uważa, że powinno koło nich "skakać" z 10 osób :wink: I czy to nie jest tak, że przez ten nadmiar "opieki" poród jest...mało intymny?
    Anula, wiem, że masz kiepskie wspomnienia z porodu, ale nie lepiej byłoby Ci opłacić świetną położną w św. Zofii? Świetnie wyposażony szpital, dobre warunki, wysoko wykwalifikowany personel i wysokie standardy opieki. Nie słyszałam o żadnej placówce prywatnej, która cieszy się taką renomą...Nie wszystko złoto co się świeci... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 12th 2015
     permalink
    Azniee - nie wiem jak inni, bo trudno mi się z innych wypowiadać :bigsmile: ale ja absolutnie nie mam podejścia, " że jak za poród zapłaci X tysięcy zł., to uważa, że powinno koło nich "skakać" z 10 osób :wink: ..... :confused: Ja nie jestem "paniusią" przy której trzeba "skakać", wręcz tego nie lubię, i tak absolutnie nie było - no ale w sumie nie znamy się, więc skąd możesz o tym wiedzieć :wink:
    Ja jestem bardzo zadaniowa - taki charakter - więc wiem, że aby mieć wymarzone dziecko, które udało się począć należy je urodzić, więc poród jest nieodzowny. A ze nie lubie bólu, nawet jak wiem, że jest on potrzebny, konieczny itp - po prostu nie lubię i tyle, I są kobiety, które mówią, że zaraz po porodzie jak tylko przytulą swojego dzidziusia do piersi zapominają o bólu, bo szczęście je zalewa. Ja tak nie miałam, do dziś pamiętam ten ból, i wcale mi do tego nie tęskno. Ale ponieważ o niczym innym tak nie marze jak o tym, żeby mieć drugie dziecko, to wiem, ze poród mnie nie ominie, wiec wiem, że musi się odbyć i tyle.
    Uwierzcie w to, ze są kobiety, dla których poród do nie magia i bez różnicy w jakich warunkach się odbywa - i tyle. Zauważyłam, że jest to nieco mniej przyjaźniej przyjmowana opinia.
    Dla niektórych kobiet to jest chwila magiczna, przepiękna, niemal duchowa - szanuje, podziwiam - i tyle. Dla mnie nie :) Pomimo, że sam poród przebiegał tak jak tego chcieliśmy (oprócz zanikania tętna Marytnki oczywiście ;-) ALe mówię tu o atmosferze, intymności, byciu razem przy tym itp.
    Dla mnie bardziej magiczne jest karmienie piersią, a są kobiety, które tego nie lubią - i to też szanuje.
    Wiec moja przydługa wypowiedź miała na celu wykazanie, że jesteśmy różne, i dla każdej z nas inne chwile są magiczne :bigsmile: Bez względu na szpital :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 12th 2015
     permalink
    ale ja absolutnie nie mam podejścia, " że jak za poród zapłaci X tysięcy zł., to uważa, że powinno koło nich "skakać" z 10 osób :wink: ..... :confused: Ja nie jestem "paniusią" przy której trzeba "skakać", wręcz tego nie lubię, i tak absolutnie nie było - no ale w sumie nie znamy się, więc skąd możesz o tym wiedzieć :wink:

    W ogóle nie miałam na myśli Ciebie i myślałam, że to jasno z mojej wypowiedzi wynika :wink::tongue: Chodziło mi o to, że może lekarze zdają sobie sprawę z takich oczekiwań i dlatego mocno w takim porodzie uczestniczą. Mojej mamy klientka np, opowiadała jak to pojechała z córką i zięciem rodzić i poleciała do położnych, zrobiła awanturę i "zaraz się ruszyli i tłum ludzi się w tej sali zrobił, wszyscy tam nad nią stali"- i dumna z siebie przy tym była :wink: Tak się więc zastanawiam, czy przy takim prywatnym porodzie nie jest tak, że personel się boi, że ktoś powie "a wiesz, zapłaciłam 10 tysięcy i się mną nie zajmowali, nie warto" :wink: Pytam po prostu, bo się nad tym zastanawiałam :wink:
    A co do magii- ja jej też nie odczułam :tongue: Pisałam nawet chyba przy opisie swojego porodu czy krótko później i wszyscy mi tam próbowali udowodnić, że to jednak jest ta MAGIA :tongue: A dwa dni po porodzie, jak zobaczyłam drzwi od sali, w której rodziłam, to się popłakałam na samo wspomnienie :smile: Ale z perspektywy dwóch lat najbardziej doceniam to, że byliśmy z mężem przez absolutną większość czasu sami, że nikt nam nie przeszkadzał, a z personelu były tylko położna i praktykantka (czy jak to się u nich nazywa) na samym końcu.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 12th 2015
     permalink
    Aaa, to ja nie odniosłam takiego wrażenia przy moim pobycie w szpitalu. Normalne podejście do pacjentki (tzn nie byłam w innym szpitalu) ale nie miałam wrażenia nadmiernego nadskakiwania ani olewania, takie normalne ludzkie podejście.

    Treść doklejona: 12.01.15 10:05
    azniee: . Mojej mamy klientka np, opowiadała jak to pojechała z córką i zięciem rodzić i poleciała do położnych, zrobiła awanturę i "zaraz się ruszyli i tłum ludzi się w tej sali zrobił, wszyscy tam nad nią stali"- i dumna z siebie przy tym była

    Bardzo nie lubię takich zachowań. Może dlatego, że pracuje z ludźmi od prawie 20 lat, to wiem, ze dużo więcej i "perspektywiczniej" można załatwić miłym słowem i prośbą, a nie groźbą i hukaniem.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 12th 2015
     permalink
    O ile córka nie jest podobna do mamusi, to poród w takich okolicznościach musiał być okropny. Szkoda, że nie było mnie przy tej opowieści, trochę bym jej tej dumy ukruszyła... :tongue:
    --
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeJan 12th 2015
     permalink
    anis,ja z monika drozdziel mialam rodzic starszego syna,ale urodzil sie duzo za wczesnie wiec moge powiedziec tylko tyle na spotkaniu byla bardzo mila i wydawala sie rozsadna,polecaly mi ja znajome ktore z nia rodzily,
    Drugiego syna chcialam znowu z nia rodzic ale miala juz pozajmowane terminy.
    Ogolnie te polozne na zalaznej to trzeba sobie z duuuuzym wyprzedzeniem zaklepywac.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJan 14th 2015 zmieniony
     permalink
    tamaja: Ogolnie te polozne na zalaznej to trzeba sobie z duuuuzym wyprzedzeniem zaklepywac.

    do p Moniki juz nie bylo miejsc jak dzwoniłam, to samo do p Edyty
    rodziłam z p Renatą i jestem zadowolona,

    pisalam juz na przyszlych, od marca na Zelaznej podwyzka do 2 tys za towarzyszenie w porodzie :((
    --
    •  
      CommentAuthormotylica1
    • CommentTimeJan 14th 2015
     permalink
    Ja już właściwie od dawna jestem zdecydowana na poród na Żelaznej, położną też raczej będę chciała mieć dla siebie. Na razie podczytuję która jaką ma opinię i muszę kogoś wybrać. Jak myślicie w którym tygodniu powinnam dzwonić, żeby nie było za wcześnie i jednocześnie żeby jeszcze położne nie miały zajętych terminów? Będę rodziła w sierpniu, to jest sezon urlopowy więc pewnie będzie ciut trudniej. Nie chcę się wygłupić i za wcześnie dzwonić.
    --
    • CommentAuthorigni
    • CommentTimeJan 14th 2015
     permalink
    Dorit no kiepska ta wiadomosc. Biorac pod uwage, ze drugi porod w sspitalu trwal godzine to spora stawka:bigsmile:
    No ale bardzo mi Renata pomogła. Papiery wypelnione, przyjecie od reki, no i cala porodowa kwestia. Moze troche z nia potarguje:wink:
    Motylica w poerwszej ciazy dopiero okolo32 tyg zadzwonilam i to bylo pozno, ale jakos sie udalo, w drugiej w polowie ciąży i to wystarczylo. Teraz jestem w 18tyg i czekam na usg polowkowe i chyba wtedy bede dzwonic
    •  
      CommentAuthormotylica1
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Dzięki igni, mam nadzieję, że jak zadzwonię koło 20 tygodnia to jeszcze będą wolne terminy. Do tego czasu pozostaje mi wybrać położną, choć mnie też zasmuciła wiadomość o cenie... no nic pewnie na pokój jednoosobowy już zabraknie kasy.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Piaseczno- http://ttv.pl/aktualnosci,926,n/dzis-w-blisko-ludzi,155254.html Nie ma jeszcze całego materiału, ale wiem, że to nie pierwsza taka sytuacja w tym szpitalu.
    Mój kolega, jego żona i dziecko ;(
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    O kurna :((( Druga już, bo w maju dwa lata temu zdarzyła się podobna sytuacja :( Boże...
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Jezus :((
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Dlatego jak przeczytałam co dr Kurczuk Powolny pisze na forum Gazety o tym szpitalu, że źle się dzieje i co się źle dzieje to powiedziałam, że za cholerę Gugiego tam nie rodzę i poszłam za położną na Żelazną.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 16th 2015 zmieniony
     permalink
    Całość: http://ttv.pl/aktualnosci,926,n/tragedia-przy-porodzie,155275.html
    Proszę wszystkie osoby, które mieszkają w Piasecznie i okolicach o udostępnianie tej informacji gdzie się da. Od dawna "się mówi", że w naszym szpitalu dzieje się coraz gorzej, czas mówić o tym głośno. Ta sprawa musi zostać wyjaśniona.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 16th 2015
     permalink
    Straszne :( Przez jeden błąd lekarzy lub położnej tragedia na całe życie dla dziecka i rodziny :(
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeJan 17th 2015
     permalink
    o zgrozo...!
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 17th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, nie minęła doba od pierwszego udostępnienia informacji, a już zgłosiło się do nas kilka (!!!) osób z podobnymi sprawami, niektóre wręcz dotyczą śmierci dzieci.
    Założyliśmy grupę na fb, bo pod postem zrobiło się tego za dużo: https://www.facebook.com/groups/337862599743433/
    Bardzo Was proszę o dołączanie i udostępnianie. Rozmawiałam dziś z osobą z samorządu i oprócz kilku rad do kogo się zgłaszać i namiarów powiedziała mi: "przede wszystkim nagłaśniać, bo takie przypadki już były i wszystko zatuszowano!"
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 18th 2015
     permalink
    Straszna historia :( Staram sie unikać takich tematów, ale niestety czasem trzeba cos takiego obejrzeć, żeby być świadomym, co sie moze zadziac. Strasznie, strasznie mi szkoda tych ludzi :(
  1.  permalink
    Ja od dawna nie mam dobrego zdania o Piasecznie....moja siostra była kiedyś dosłownie olana przez tamtejszych lekarzy jak pojechała z zapaleniem pęcherza i okropnym bólem, bo oni nie mają patologii ciąży i niech jedzie gdzie indziej.....nawet ginekolog nie chciał jej zrobić usg, sprawdzić czy wszystko ok...
    Mam takie wrażenie, że jak jest wszystko w porządku i doplacisz jeszcze za położną, pojedynczą salę i dodatkową opiekę to jeszcze Cię jakoś traktują....
    W życiu bym nie chciała tam rodzić :(
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    Tak się złożyło, że ojciec dziewczynki chodził ze mną w podstawówce do jednej klasy... :sad:
    Straszna historia, po prostu straszna.

    Powiem Wam, że ja byłam tak zadowolona z tego szpitala, że w zasadzie drugie też chciałam tu rodzić, ale teraz sama nie wiem... :confused:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    Środa: Powiem Wam, że ja byłam tak zadowolona z tego szpitala, że w zasadzie drugie też chciałam tu rodzić, ale teraz sama nie wiem...


    Środa, bo jak były początki Piaseczna to to był bardzo dobry szpital, ze świetną "obsadą" - lekarze i położne z Żelaznej, ordynatorem była Kurczuk-Powolny, a jak ona odeszła to wszystko pieprznęło. Personelu już tego samego nie ma, ludzie poodchodzili i teraz strach tam rodzić.

    Pomimo tego, ze pierwszy mój poród tam był cudowny i miło ten czas wspominam to po tym co czytałam i słyszałam - już nikomu go nie polecę.
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJan 19th 2015 zmieniony
     permalink
    _Fragile_ , a czy orientujesz się może, czy Kurczuk-Powolny teraz pracuje w jakimś szpitalu, czy tylko prywatnie przyjmuje?


    Dziewczyny, a jaki szpital warszawski polecacie?
    Żelazna mi "leży', ale słyszałam, że tam notorycznie nie ma miejsc i odsyłają- ile w tym prawdy to nie wiem, ale mam kawałek do stolicy, ponad 25 km i sobie nie bardzo wyobrażam, że w trakcie akcji porodowej będę szukać szpitala...
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    azniee, nie mogę ci pw wysłać, więc wklejam tu treść mojej wiadomości:
    "nie wiem, czy wam to coś pomoże, ale tu jest profil chłopaka, którego podobna tragedia spotkała w szpitalu z moich okolic. chłopak też nie popuścił i też zebrało się kilkanaście rodzin pokrzywdzonych przez szpital. może bedzie mógł wam pomóc, coś podpowiedzieć. A może czas zrobić coś ogólnopolskiego, żeby napiętnować takie placówki i zmienić podejście do radzących?
    https://www.facebook.com/damian.kunert.7
    Tu jest historia
    http://www.tvn24.pl/lodz,69/stracilem-syna-przez-lekarzy-dramat-11-rodzin-szpital-bez-konsekwencji,403908.html"
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    Środa, z tego co wiem to w szpitalu LuxMedowym, ale to też prywatnie... Kiedyś na forum Gazety szpitalnym pisała (juz po odejściu), że ma marzenie, żeby coś zrobić w Piasecznie swojego, ale na razie na gabinecie się chyba tylko skończyło :(

    Co do szpitali - moja przyjaciółka rodziła trzech swoich synów na Madalińskiego i mówi, że jakby miała mieć czwarty poród to tylko tam. Nie miała ani lekarza ani położnej, z "ulicy" trafiała.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    _Fragile_: Co do szpitali - moja przyjaciółka rodziła trzech swoich synów na Madalińskiego i mówi, że jakby miała mieć czwarty poród to tylko tam. Nie miała ani lekarza ani położnej, z "ulicy" trafiała.

    Moja znajoma tak samo.
    .
    ŚRODA, a Ty mieszkasz pod Piasecznem? Bo moze jeszcze ten Pruszkow obadaj. To z Paseczna tez kawalek, ale opłotkami szybciej niz przez miasto.
    Dam Ci znac tu po moim porodzie jak mi sie rodzilo, bedziesz miala jeszcze czas, zeby podjechac i obejrzeć.
    Wypasu jak na Żelaznej to nie ma, oddzial skromniutki, ale personel super.
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    Magdalena, mieszkam 10 km od Piaseczna w stronę Grójca - do Pruszkowa mam jakieś 28 km i w sumie bez korków raczej (no wiadomo, że nie licząc godzin szczytu, ale to wakacje będą, więc samochodów na pewno mniej).

    Ciekawa jestem, czy będziesz zadowolona, chodzi mi głównie o personel, bo bez wypasu da się rodzić :wink:

    Personel, no i klimat sam w sobie... W Piasecznie przy pierwszym porodzie miałam wszystko, zajebisty personel, świetne, przytulne i kameralne warunki- dost ep do wszystkiego , łącznie radiem piłką, prysznicem etc., ale jeśli personel nie zawiedzie i mąż będzie przy mnie, to i pomiędzy parawanami mogę rodzić
    :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    _Fragile_: moja przyjaciółka rodziła trzech swoich synów na Madalińskiego i mówi, że jakby miała mieć czwarty poród to tylko tam

    Popieram. Wszystko (oprócz jedzenia hyhy) bylo baaaardzo ok. A leżałam tam kilka razy na różnych oddziałach.
    --
    •  
      CommentAuthormotylica1
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    Środa, a w Grójcu nie ma szpitala? Mam też kumpelę kilka kilometrów od Piaseczna w stronę Grójca ;) też w ciąży i jak ją pytałam czy rodzi w Piasecznie to też jeszcze nie jest zdecydowana, a u niej już 23 tydzień, coś musi być na rzeczy.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    Środa: kameralne warunki- dost ep do wszystkiego , łącznie radiem piłką, prysznicem etc., ale jeśli personel nie zawiedzie i mąż będzie przy mnie, to i pomiędzy parawanami mogę rodzić

    Haha, spoko, to wszystko jest w Pruszkowie (piłki, sako, radio, prysznic), nie ma parawanów :wink:. Rodzi sie w dowolnej pozycji, nie nacinaja krocza jeśli nie ma końiecznosci Chodzi mi o to, ze sa dwie porodówki z tym wyposażeniem, ale bez wspaniałych wielkich okien i pięknych ścian, jak w św. Zofii.
    Tylko wiecie, jak to słusznie podsumowała moja teściowa: ŚCIANY NIE RODZĄ.
    Sale poporodowe sa dwie czwórki i dwie dwójki (za te sie płaci 400zl jednorazowo). Te czwórki wydały mi sie jakies ciasne i ciemne. Moze sobie wykupie te dwójkę, żeby było intymniej, zobaczę.
    .
    Nie wiem jak sie sprawdzi położna. Ale jeśli chodzi o lekarzy to mam 100% zaufania. Wtedy przy Marysi jakby sie długo zastanawiali albo zbierali (w końcu była 2 w nocy) to by mnie tutaj dzisiaj nie było, wiec ja ich kocham absolutnie subiektywna miłością :wink:
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJan 19th 2015 zmieniony
     permalink
    Mowicie, że 32tc na umawianie się do położnej to za późno? Ja jeszcze nic nie załatwiłam, nie ustaliłam a juz leci 31 tc, dopiero za miesiąc mam zaklepaną wizytę u swojej poloznej w przychodni przyszpitalnej w ramach "prowadzenia ciąży przez położną" - tam dopiero się wszystkiego dowiem. Ale tak mi poleciła zrobić moja znajoma położna i dlatego podchodzę do tego na luzie:) najwyżej nie podpiszę z żadną położną umowy - nie będzie tragedii, bo na pewno trafiłabym na jakąś fajną babkę:)
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJan 19th 2015
     permalink
    karolciat, dzięki za namiar, jutro to przestudiuję
    bardzo mi zależy, żeby to było wspólne działanie, wiele z tych rodzin już straciło nadzieję i w pojedynkę nie będą już chcieli nic robić
    --
    •  
      CommentAuthorŚroda
    • CommentTimeJan 20th 2015
     permalink
    motylica, Grójec odpada, chociaż bratowa męża rodziła i była zadowolona z personelu, ale byłam tam i nie przemawia do mnie ten szpital.


    Magdalena, no to trzymam kciuki co byś sn równie dobrze wspominała, co cc w tym szpitalu.
    Ja z miesiąc przed terminem pojadę na Żelazną i może na Madalińskiego, obejrzę, popytam, popatrzę i zobaczymy.

    Treść doklejona: 27.01.15 09:39
    Wczoraj na wizycie lekarz mnie zapytał, czy zastanawiałam się nad szpitalem, w którym chce rodzić -powiedziałam mu, ze chyba tym razem nie zdecyduję się na Piaseczno, pomimo tego, że jak rodziłam tam Kale, to było super i że ostatnio szpital schodzi na psy- potwierdził to i odradził Piaseczno. Polecił Czerniakowską i Wołoską (MSWiA dla mnie odpada... nie wiem, po prostu odpada w przedbiegach-, o Czerniakowskiej nie wiem nic), sam kiedyś pracował na Inflanckiej i Karową, ale Karową też odradził, ewentualnie Inflancka może być. Zapytałam go o Żelazną, to powiedział, że OK, tylko jemu się nie podoba tam to, że jest tam strasznie duże parcie na SN i stronią od cesarskich cięć jak tylko mogą i że to według niego też nie za dobrze, bo czasami po prostu kobieta nie jest w stanie urodzić SN, tylko musi mieć CC, a decydują tam podobno bardzo późno o tym i jest to niebezpieczne dla życia i zdrowia matki i malucha.
    Więc reasumując wcale mi nie pomógł w podjęciu decyzji, myślę, że głębiej zastanowię się jak już będę miesiąc, 1,5 przed porodem.
    Podobno Otwock jest baaaaaardzo dobrym szpitalem,a le mamy tam baaardzo daleko- mnóstwo znanych mi kobiet tam rodziło i wszystkie były bardzo, ale to bardzo zadowolone, a porody rozbiegają się w czasie ostatnich sześciu lat...
    --
    •  
      CommentAuthorszerka
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    ul_cia a jak to jest z ta złota karta medicover. Orientujesz się, ile kosztuje i co wchodzi w skład? Jejku dopiero co pamietam ze rodziłas córkę a ja byłam w ciąży a tu proszę jakie wspaniałe wieści:) gratulacje !!!
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    :)) Dzięki Szreka ;-)
    Co do złotej karty Medicover to nie do końca wiem - bo ja jej nie posiadam. Wiem, że jak się ją ma to poród jest w "abonamencie" ale ile sama karta kosztuje - to już nie wiem ;-)
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Miesięcznie opłata na golda to 1400 zł netto :)
    --
    •  
      CommentAuthorszerka
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    Już się dowiedziałam . Złota tylko dla pracownikow ubezpieczonych i to firma opłaca . Indywidualni płaca za sam poród osobno . Ty rodzilas z położna czy z lekarzem Ula? Ja nie jestem w ciąży ( jeszcze) ale myślałam w przyszłości o tym medicover.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeJan 27th 2015
     permalink
    z lekarzem i położną - w rezultacie wyszło, ze z dwoma lekarzami i chyba 4 położnymi ;-)) Bo trochę zamieszania było przy moim porodzie ;)
    Polecam ;-) (tzn nie zamieszanie, tylko poród w Medicover ;-)
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.