Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Dokładnie tak. Jak ja tam rodziłam to była jeszcze cała ekipa z Żelaznej i było naprawdę fajnie, a potem zaczęło się sypać. Ordynator zaczęła się wypowiadać na forum, zwolnili ją i pooooleciało wszystko. Szkoda.

    To tego nie kojarzę, kurczę, koszmar :(
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    A wiecie, że u nas w Łodzi w żadnym ze szpitali państwowych nie ma właśnie możliwości wynajęcia legalnie położnej do porodu...nawet łapówka średnio się opłaca, bo położne poza godzinami pracy nie mogą być przy porodach, a wiadomo, że przy sn trafienie w czyjeś godziny dyżuru graniczy z cudem...zresztą z lekarzami jest identycznie, więc o ile cc można sobie jeszcze zaplanować o tyle sn to już czysta loteria
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    azja, jakbym o swoim porodzie czytała.
    Tyle, że ja bez oxy miałam skurcze co 3 minuty, do tego krzyżowe, porodówka pusta, ale pani doktor stwierdziła, że skoro rozwarcie na palec to nic z tego nie będzie.
    Była znośnie dopóki mogłam chodzić (choć każda napotkana położna na ocepie pytała co pani tu robi?? przecież pani zaraz urodzi!). Jak mnie położyli pod ktg myślałam że zejdę. Do tego obok mnie na sali leżała dziewczyna w 20 tygodniu, na podtrzymaniu, po stracie jednego dziecka w 23 tygodniu...
    Miałam okropne wyrzuty, że ona walczy o swoje dziecko a ja jej się wydzieram i rodzę obok niej.
    Na szczęście była wyrozumiała i miałam w niej duże wsparcie.
    Pani doktor miała na porodówce święty spokój, przewieźli mnie sprintem w ostatniej chwili - po niespełna 10 minutach od rajdu szpitalnymi korytarzami miałam córkę na brzuchu. A ta baba jeszcze postanowiła skrócić sobie pracę i wyciągnęla ze mnie łożysko. Skończyło się dwoma zabiegami łyżeczkowania, bo pierwsze spierniczyła i drugie musiał mi robić ordynator w pełnej narkozie...
    Sorry, że się tu rozpisuję, bo ja nie z Warszawy i rodziłam w swoim rodzinnym mieście, ale widzę, że historie wszędzie bywają podobne.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Moja szwagierka leżała na Starynkiewicza na patologii, ogólnie w szpitalu od 23tc z sączącymi się wodami. W 28tc zaczęło rosnąć CRP więc nie powstrzymywali już porodu, miała skurcze, leżała na porodówce. W nocy ją zbadali, powiedzieli, że nic się nie dzieje i odesłali ją na patologię, a jej partnera do domu. I po chwili prawie urodziła w toalecie na ocp :confused: Cudem ją dowieźli na porodówkę, ale z tego co mówili jej później to ten poród na długo szpital zapamięta i niekompetentny personel też... :confused: Taka zlewka, a wiedzieli, że dziewczyna rodzi skrajnego wcześniaka :sad:
    --
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    rodzila moze ktoras z was z Agnieszka Juszczak?

    Wyglada na to ze za pozno sie zabralam za to szukanie poloznej i wszystkie te polecane juz zajete,
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Azniee czy on był łysy to nie pamiętam ale pamiętam, że miał okulary bydlak siłą małego wypchnął i dziecko ma do tej pory obniżone napięcie mięśniowe i nie chodzi. Nie mam tego zapisane w żadnych papierach ,ze mały był wypychany bo jak bym miała to już dawno bym to zgłosiła do prokuratury.
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Anula przykro mi :(

    Ja rodziłam na Starynkiewicza i moge polecić ten szpital. nie miałam wykupionej położnej (nawet nie wiem czy tam są takie praktyki), a miałam 2 fantastyczne, ciepłe, mówiły mi co i kiedy robić :) trafiłam na salę 2 os z łazienką.

    nie rozumiem tego fenomenu Żelaznej, wykupowania, innego traktowania opłaconych pacjentek. bardzo mi sie to nie podoba :devil: :shocked: sala porodowa dostępna tylko dla opłaconych ? :shocked::neutral:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    To nie do końca tak jest. Jak podpisywaliśmy umowę to była mowa o tym, że jeśli bedzie komplet pacjentek to przecież żadnej się nie "wygania" i nie ma wtedy co zrobić, zdarzały się przypadki, że ktoś był odsyłany. Plus podpisanej umowy jest taki, że faktycznie papierologia jest już załatwiona, więc przychodzimy do szpitala i nie czekamy na izbie przyjęć, żeby wszystko wypełniac. Także to nie jest tak, że pacjentka z umową "wygoni" inną, która już rodzi.

    Treść doklejona: 28.07.14 13:33
    Ally1381: nie rozumiem tego fenomenu Żelaznej


    A dlaczego Zelaznej? O ile się orientuję to w każdym warszawskim szpitalu można podpisac umowę z położną. Akurat to jest rewelacyjne i oby nigdy się nie zmieniło.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    The_Fragile: Także to nie jest tak, że pacjentka z umową "wygoni" inną, która już rodzi.

    Jesli tak jest jak mówisz Frag... Ale ja bylam od dwoch dni w szpitalu dawno po wypelnieniu papierow. Skoro podali oksytocynę w poludnie, to wiadomo bylo, ze potrzebna mi niedlugo będzie sala. A bylo juz od dluzszego czasu ciemno, kiedy trafilam na porodowkę, na patologii rodzilam samiutka bez pomocy, bez partnera, bo czas na odwiedziny się skonczyl, przy zgaszonym swietle przyciskając glowę do sciany z bolu, bo wspollokatorka na podtrzymaniu ciąży próbowala zasnąć, nie wiem ktora mogla byc godzina, kiedy przewiezli mnie na porodowkę, chyba po 21-ej, urodzilam w koncu przed polnocą, więc sama zajmowalam porodowkę z 5-6 godzin licząc z dodatkowym czasem po porodzie i czasem na posprzątanie. A czekalam na nią wiele wiele dłużej, a to jedna z sześciu bodajże sal. Więc dlaczego nie dostalam się wczesniej?
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeJul 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Fenomen tego szpitala, podczas gdy istnieją inne :D na przykład Starynkiewicza, gdzie ma się dobrą opiekę, rodzi na porodówce ;) neonatolodzy wysokiej klasy itepe. a na Żelaznej puste sale zarezerwowane dla kobiet, kóre zapłaciły i może się pojawią. :shocked: przykład wyżej.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Roznica chociazby taka ze starynkiewicz jest szpitalem klinicznym i z tego co mi sie wydaje nie mozesz sie nie zgodzic na obecność studentow czy tez nie zgodzic sie by ci student wbijam wenflon. A dla niektórych to juz duże znaczenie.

    ja Np zgodzilam sie na obecność studentki ale nie każdemu musi to pasować.

    nikt tu ani razu nie powiedział ze żelazna jest lepsza, dzieci rodzą sie i w bielanskim i brodnowskim
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Ally1381: na przykład Starynkiewicza, gdzie ma się dobrą opiekę, rodzi na porodówce ;)


    No polemizowałabym, moje dwie przyjaciółki rodziły na Starynkiewicza i wspominają koszmarnie...

    Ally1381: na Żelaznej puste sale zarezerwowane dla kobiet, kóre zapłaciły i może się pojawią


    Jakim cudem? Nie masz czegoś takiego jak rezerwacja sali. Tak jak napisałam - ja nawet w umowie mam zapisane, że w przypadku, kiedy sale będą zajęte będę odesłana do innego szpitala, a koszty zostaną zwrócone.

    mkd: nikt tu ani razu nie powiedział ze żelazna jest lepsza, dzieci rodzą sie i w bielanskim i brodnowskim


    Dokładnie :) Nie dość tego, nie tak dawno temu był boom na Madalińskiego, a ostatnio na Inflancką, odremontowaną.

    Treść doklejona: 28.07.14 14:06
    azja_4: Więc dlaczego nie dostalam się wczesniej?


    Dominika, nie mam pojęcia. Ale wiem, że ja miałam zawczasu powiedziane, że to nie jest tak, że przy umowie mam zagwarantowane miejsce. Nie dość tego - zależało mi na jedynce, która była w momencie jak zaczęłam rodzić, ale akurat zanim dojechałam do szpitala to jakaś dziewczyna urodziła i wrzucono ją do jedynki, dla mnie już nie było ;) Normalne.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Żeby nie bylo - nie podejrzewam, ze sale porodowe byly puste, jedynie to, że wiele kobiet trafilo tam przede mną, mimo, że w moim subiektywnym odczuciu podanie oksytocyny powinno się wiązać z przygotowaniem sali dla już rodzącej na miejscu... Trafilam na straszny kocioł
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Dominika, niekoniecznie chyba, bo jak w Piasecznie leżałam z nerkami to pamiętam, że pacjentki z oksytocyną leżały ze mną na sali, a dopiero jak akcja porodowa na dobre się rozkręcała to wieźli je na porodowe.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    O Starynkiewicza pisałam parę postów wyżej. Nie chciałabym tam rodzić nawet za dopłatą. A co do neonatologów tam, to właśnie skrajnego wcześniaka wypuścili stamtąd w takim stanie, że na Niekłańskiej leżała jeszcze kilka miesięcy, w zasadzie nieustannie w stanie zagrożenia życia- a miała dojść tylko do wagi, reszta podobno była ok.

    Ja rozumiem fenomen Żelaznej. Przynajmniej porównując opisy porodów z tego szpitala i opisy z innych. Oczywiście zależy co kto lubi, dla niektórych rodzenie z oksy i innymi zabiegami w standardzie jest ok, dla mnie nie.
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    No to głupoty piszę. W sumie na izbie przyjęć widzialam parę dni wczesniej, ze tez kobiety rodzily dlugo na izbie klnąc na co popadnie, skarżąc się na silne bóle, i czekając na salę, a polozne uspokajały, ze jeszcze nie ma potrzeby, bo to jeszcze nie jest wlasciwa faza porodu...
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Mój starszy leżał ostatnio na chirurgii, obok była ginekologia i tam dziewczyny popierdzielały z kroplówkami po korytarzu :wink: Położnictwo i spółka jest na dole. Poza tym nie każde podanie oksy=poród :wink: Moja koleżanka co prawda akurat urodziła, ale leżała z kroplówką 36h....
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    No własnie nie wiem, od którego momentu brały na porodówkę, bo ja za każdym razem jak przyjeżdżałam to miałam rozwarcie na 4 i od razu mnie szykowali. Ale była ze mną w sali dziewczyna, która miała rozwarcie na 2 i... leżała pod oksytocyną przez prawie dobę. Biedna, bo męczyła się okrutnie (chyba przez oksy i skurcze), a rozwarcia jak nie było tak nie było...
    --
    •  
      CommentAuthorAlly1381
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Ja osobiście bylam zadowolona, tak to ujme. Tez znam przypadki z Żelaznej gdzie dziewczyny były skrajnie niezadowolone. Ale w każdym szpitalu tak moze się zdarzyć.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Ally1381: Ale w każdym szpitalu tak moze się zdarzyć.--


    Dokładnie. Ja znam jeden przypadek, kiedy dziewczyna z Żelaznej trafiła w końcu do Medicoveru i tam jej natychmiast cesarkę zrobili - dziecię miało zielone wody, a na Żelaznej czekali...
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJul 28th 2014 zmieniony
     permalink
    Bo tak naprawdę to "gucio" można zaplanować, bo scenariuszy może być wiele. Niektóre kobiety specjalnie omijają Żelazną, bo boją się tych tłumów kobiet w poczekalni i odesłania z kwitkiem.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Azja ja tez mialam oksy na patologii, wziali mnie na porodowke ze skurczami co 7minut jak sie okazali zdecydowanie za wczesnie
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeJul 28th 2014
     permalink
    Może za dużo naoglądalam się "porodówki" na TLC :) , tam ciężarne przyjeżdżają na luziku, od razu je kładą na lożko, jeszcze z lekkimi skurczami i tak rodzą po kilkanaście godzin. :) a u nas w Polsce nie ma tak, czekaj babo na rozwarcie:)) i tak nie jest źle :)
    --
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeJul 28th 2014 zmieniony
     permalink
    moja znajoma ma uraz do żelaznej, bo jej nie odpowiadało że poród był full natural, wymęczyli ją strasznie, nie chcieli naciąć ( pękła do odbytu) itp
    ja sobie np nie wyobrażam rodzić bez znieczulenia, może się nie udać, ale wolę mieć świadomosć że taka opcja istnieje
    rodziłam na Wołoskiej ( odesłana z Madalińskiego o godzinie 13 ze 2 cm, skurczami od godziny 6, co 6-5 min) mogłam skakać na piłce, mogłam spacerować, potem zażyczyłam sobie znieczulenie podłączyli mnie pod ktg leżałam, ale mi to nie przeszkadzało ( leń jestem) uprzedzili że jak akcja skurczowa po znieczuleniu przystanie to podadzą mi oksy
    skurcze bezbolesne, postępowały, oksy w końcu mi podpięli, podali antybiotyk przy okazji no i ja tam zadowolona jestem
    urodziłam 20.50
    nacięta ( 6 szwów ) plus porozrywana szyjka na 22 szwy
    także tego :)
    Łucja praktycznie 4 kg, wychodziła z ręką zgiętą w łokciu !
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJul 29th 2014
     permalink
    azja, ja do sali porodowej trafiłam od razu z rozwarciem na pół opuszka (z ulicy, bez położnej wykupionej) i siedziałam kilkanaście godzin, także wydaje mi się, że nie ma reguły i wszystko zależy od obłożenia i bieżącej sytuacji w szpitalu.
    --
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeJul 30th 2014
     permalink
    Tamaka, ja rodziłam z Agnieszką Juszczek :) polecam :) mi też ją polecono. Bardzo spokojna i fajna babka
    opanowana i sympatyczna. Mój poród trwał wprawdzie 1,5h ale tętno spadało Ignasia i lekarze się zbiegli a mimo wszystko dzięki niej byłam spokojna. Musiała mnie naciąć ale ładnie zszyła i szybko się zagoiło i malo widać i czuć bliznę. Starała się chronić krocze ale w końcu maluszek był ważniejszy.
    --
    • CommentAuthortamaja
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Tinamar, dziekuje:)!
    juz zaczynalam sie marywic ze cos z nia nie tak skoro jako jedyna jest jeszcze wolna;)
    --
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Dodam że koleżanka która mi ją poleciała rodziła z nią już drugi raz i za każdym razem udało się ochronić krocze :)
    a ja oczywiście chciałam wypróbować poród w wannie, drabinki, piłki itp ale jak przyszło co do czego to mój półtoragodzinny poród pozwolił tylko z łóżka skorzystać :) ale starała się mi ulżyć masując plecy a po porodzie pomogła się umyć. Tak więc naprawdę polecam :)
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Ja rodziłam z położną Renatą Alechnowicz- była po prostu na dyżurze- polecam.

    U nas było tak, że obudziłam sie dosc pozno ze chce jednak rodzic z wykupioną połozną, jakoś w 34 tygodniu.
    I wszystkie polozne byly juz zajęte niestety, czas urlopowy.

    Zaczynałam rodzić z p Julitą ( cudowna osoba, ale nie ma jej na liscie) a skonczyłam z p Renatą.
    Obie cudowne kobiety, z wyczuciem, wspierające, spokojne, lekarka nie była potrzebna wcale choc zaglądała- co mnie irytowało.;)
    Pozwoliły mi ktg miec zdalne, nie musialam sie kłasc wcale, cały porod aktywny, ochrona krocza, choc nie udalo sie niestety
    po porodze dostałam jeść :),prysznic też mi pomagała wziąc połozna.

    Miałam pełną asyste, bo towarzyszyla mi doula i mąż.:) czułam sie naprawde zaopiekowana i wiedzialam
    ze wszyscy sa po to by pomoc mi i córeczce. Jedno z piekniejszych przezyc, wyjątkowe w swoim rodzaju.:)
    --
    •  
      CommentAuthorEwelajna87
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    Dorit znam Julite ze szkoły rodzenia, którą prowadzi w mojej okolicy, a także prywatnie ;) Jest świetna. Pracuje teraz w szpitalu w Sochaczewie gdyby ktoś chciał z nią rodzić :)
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeJul 31st 2014
     permalink
    No prosze jaki swiat mały.:) ale mozna z nią rodzic na Zelaznej? czy juz tam nie pracuje?
    --
    •  
      CommentAuthorEwelajna87
    • CommentTimeJul 31st 2014 zmieniony
     permalink
    Już nie pracuje na Żelaznej, teraz w Sochaczewie.
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Zastanawiam się nad różnymi opcjami, bo chcę już ostatecznie wybrać lekarza prowadzącego. Czytam o Żelaznej, że bardzo często kobiety z powodu tego tłumu na IP są odsyłane, lub bardzo długo przetrzymywane. Plan wstępny mam taki, że poprowadzę ciążę u lekarzy z Żelaznej (których znam i naprawdę ufam), ale chcę mieć w zanadrzu jakiś znośny szpital, do ktorego mnie przyjmą w razie niedostępności Żelaznej. No i co mi zostaje w pobliżu? Inflancka? Tam też podobno zdarzają się tłumy. Serio, co do porodu mam na razie jeden lęk - że zabraknie miejsc i urodzę gdzieś na materacu w izbie przyjęć albo w samochodzie jadąc do innego wolnego szpitala. Może schizuję, bo przecież to się bardzo rzadko zdarza, ale boję się tego dyskomfortu niepewności o porodówkę, stresowania się.
    Zalezy mi na: w miarę mozliwosci sali pojedynczej do porodu, w miarę mozliwosci pokoju jednoosobowego po porodzie, chocby byl platny (chociaz niekoniecznie), ochronie krocza, odpowiednim podejsciu do karmienia piersią, nie wciskaniu mm przy pierwszym lepszym problemie z laktacją, neonatologii oczywiście, no i uprzejmosci personelu.
    Gdzie byloby dobrze pojechac, gdybym na Żelaznej pocałowała klamkę? A może w ogóle jest jeszcze jakiś szpital, gdzie to wszystko jest, a w którym nie ma problemów z przyjęciem przez ip?

    No i jeszcze na Żelaznej jest szansa na "skóra do skóry" przez 2 godziny, w innych szpitalach wciąż z tego co zauważylam tego nie ma. Przy pierwszym porodzie, mimo 10 pkt, na Żelaznej szybko mi dziecko zabrali na obserwację, bo taka jest procedura przy wczesniakach, ale trochę mi było wtedy żal tych straconych dwóch godzin. Gdyby udalo mi się donosić ciążę i znowu rodzilabym sn, to chcialabym tym razem, żeby dxiecko prxy mnie zostalo jak najdluzej. Żelazna ma naprawdę wiele plusów dla rodzących naturalnie - tylko ten jeden minus za dostępność...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Dominika, teraz podobno nie ma takiego parcia na Żelazną jak kiedyś było. Zobacz, ja teraz w pełnię rodziłam i wtedy na ogół jest full kobiet, a nie było tak dużo. Teraz Inflancka, Madalińskiego ma dobre opinie (no, nie licząc Mr. Chazana), także trochę ich odciążają.

    Ale faktycznie kontakt skóra do skory - no nie da się tego zastąpić...
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    ją też się obawialam że mnie odesla z Zofii.
    azja a nie macie szansy na dom narodzin?
    ją niestety nie.
    --
    •  
      CommentAuthorTinamar
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Azja, ja nie umiem polecić nic innego bo tylko żelazną sprawdziłam. Chciałam tylko napisać że jeśli całą ciążę masz wzorcową, wszystkie badania ok to na żelaznej jest coś takiego jak dom narodzin. Są to pokoje przystosowane do porodu i rodzi się tam w 100% naturalnie. Tam zawsze są miejsca i opieka położnych super tylko że bez znieczulenia itp i zakwalifikować się trzeba. W każdym razie jeśli cokolwiek się dzieje to lekarze są obok ale masz mega prywatność i praktycznie pewność że Cię przyjmą. Ja z tego nie skorzystałam ale tak sobie myślałam że to dobra opcja żeby nie odesłali jakby co. No i za darmo wtedy indywidualne sale po porodzie.
    --
    •  
      CommentAuthormkd
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Azja ja na twoim miejscu wykupilabym polozna i tyle, wtedy masz minimalne prawdopodobienstwo odeslania, gdyby mnie odeslali pojechalabym na madalinskiego choc w zyciu tam nie bylam.

    Podobno w domu narodzin nie ma ktg nawet?ale czy to znaczy tej calejmaszyny czy nawet tych malych detektorow?bo jak w ogoleto ja bym sie w zyciu na to nie zdecydowala, no i nie wiem czy tam faktycznie jest zawsze wolne miejsce skoro sa chyba raptem 3sale i nikt cie z nich nie wypedza.
    Ja mam czas na zastanowienie do listopada bo wtedy widze sie z moja polozna ale chyba zdecyduje sie jednak na normalna sale porodowa,
    --
    •  
      CommentAuthor_azja_
    • CommentTimeAug 7th 2014 zmieniony
     permalink
    Fragile, są dwie świeżutkie opinie z lipca b.r. na tej stronie internetowej - Internautki o nicku Kamcia i AGA właśnie pisały o problemach z przyjęciem, jedna w końcu trafila na Inflancką a druga do szpitala na Solcu, mimo podpisanej umowy z położną nie dostała się na porodówkę.
    Plus mam z Żelaznej jeszcze taki, że moja koleżanka wlasnie tam zaczyna pracę (jeśli dobrze ją zrozumiałam będzie się zajmowac papierologią przy przyjęciach do szpitala) i w momencie wyjazdu do szpitala może umowię się z nią żeby się "wywiedziala" jaka jest sytuacja.
    --
    •  
      CommentAuthorgingerka_
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Azja ja rodziłam na Żelaznej w październiku, bez wykupionej położnej, nawet swojego lekarza tam nie miałam i bez problemów zostałam przyjęta, chociaz obawiałam się odesłania bo miałam 2 cm rozwarcia, pęcherz zachowany i 37tc, a jak przyjechalismy to na IP tylko jedna kobieta z malutkim brzuszkiem, a ja sobie mogłam porodówkę wybierać w jakiej sobie życzę rodzić więc pewnie też od szczęścia zalezy. Tym razem nie ryzykuję i położną wykupię, zawsze to mniejsze ryzyko, ale wiadomo jak miejsca nie bedzie to mi porodówki wolnej nie wyczarują.
    Dobre opinie znam od swoich przyjaciółek i koleżanek o Inflanckiej, natomiast o Madalińskiego niestety mimo renomy nikt mi z bliskich którzy tam rodzili nie zachwalał. Moja koleżanka rodziła w lipcu 2013 w MSWiA ona była zadowolona, ale ja sobie nie wyobrażam nie tulić dzidziusia minimum 2 godz po porodzie, wymuszonej pozycji na plecach do porodu, rutynowego nacięcia czy też dwuosobowej porodówki.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 7th 2014
     permalink
    Azja, ja swoją dwójkę rodziłam na Madalińskiego. Przy Wojtku myślałam,ze mam fajna opiekę, ale przy Uli faktycznie sie przekonałam jak fantastycznie ludzie tam pracują.
    Przed porodem byłam tez 5 dni na patologii- tam rownież super opieka.
    Przede wszystkim jest duży nacisk na KP. Położne pomagają w przystawianiu dzieci i raczej nie proponują MM (podczas 5-dniowego pobytu na poporodowej trafiła sie jedna położna z tekstem o pustych piersiach i MM).
    Gdybym jeszcze kiedyś miała rodzic to tylko tam.
    --
    •  
      CommentAuthorPandora1
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    O każdym szpitalu są super pozytywne opinie i takie bardzo negatywne, więc ciężko na podstawie tego zdecydować :)
    To na pewno zależy i od porodu i od kobiety i od zmiany personelu.

    Ja, jak nie zdążę na Inflancką, bo mam daleko, to planuje pojechać do MSWiA. Przerażają mnie jednak takie gmachy, bo kojarzą mi się z młynem na IP...
    W październiku mieli otworzyć porodówkę na Banacha. To by było dziwne gdyby udało im się w terminie, ale budynek już stoi. Jak w środku to nie wiem.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Moja przyjaciółka trójke swoich maluchów rodziła na Madalińskiego i tez bardzo chwaliła...
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Ja też rodziłam na Madalińskiego, poród zakończony cc. Opiekę jako taką dobrze wspominam, oprócz jednego momentu gdy w nocy dzwoniłam po pomoc, bo mi Staś przeraźliwie płakał, a ja nie mogłam się ruszyć, musiałam czekać 1,5h aż przyjdzie zaspana położna. Generalnie byłam w złej kondycji psychicznej przez cc i problemy z karmieniem, dlatego moja ocena może być nieco zafałszowana. Na szczęście miałam osobistego doradcę laktacyjnego w postaci mojej mamy i jednoosobową salę po znajomości, więc mogłam w niej ryczeć do woli ;) jakbym miała rodzić ponownie to w przypadku sn wybrałabym chyba żelazną ze względu na możliwość urodzenia dziecka do wody, bo to takie moje marzenie. W przypadku cc pojadę na Madalińskiego, bo mają ludzkie procedury - od razu po operacji dostałam małego na cyca i tak z nim leżałam od 10:30 do wieczornej kąpieli. Mama mówi, że teraz jak odwołali dyrektora to wszystko wraca powoli do normy.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    isiula: Mama mówi, że teraz jak odwołali dyrektora to wszystko wraca powoli do normy.

    Szczerze mówiąc to dyrektora odwołano zupełnie za coś innego.
    Z moich informacji wynika(a źródło raczej pewne),że właśnie za rządów tego dyrektora sporo się na Madalińskiego zmieniło jeśli chodzi o opiekę, na plus....
    Moim zdaniem to trochę nieuczciwe by teraz tego człowieka obarczać całym złem, które miało miejsce w szpitalu.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Jaheira: Z moich informacji wynika(a źródło raczej pewne),że właśnie za rządów tego dyrektora sporo się na Madalińskiego zmieniło jeśli chodzi o opiekę, na plus....
    Moim zdaniem to trochę nieuczciwe by teraz tego człowieka obarczać całym złem, które miało miejsce w szpitalu.

    Podpisuję się wszystkimi kńczynami.
    Nie chcę tutaj rozpetywac dyskusji o doktorze Chazanie, broń Boże. Ale bądź co bądx to za jego rządów Madalińskiego stał si enaprawde "zachodnią" porodówką. Plus (mało kto o tym mówi) w zasadzie tylko tam kobiety mogły otrzymac poronione maleństwa do pochówku bez napierdzielania sie o to z medykami uwazającymi, ze płód z 15tc się nie wydaje.
    Więc wiecie... znamy tylko jeden jego błąd - jedna strone medalu, dodatkowo z mediów.
    ..
    Jaheira, a Ty prowadziłaś ciazę na Madalińskiego czy po prostu tam zdecydowałaś się rodzić?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Sprawa jest tylko z mediów? Przecież na 28dni są jego pacjentki.
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Z tego co ja wiem z wiarygodnego źródła to mimo swojej "świętości" pan dyrektor nie potrafił szanować swoich pracowników i "terroryzował" szpital do tego stopnia, że lekarze bali się przepisywać pacjentkom nawet środki antykoncepcyjne. Pracownicy to nawet podliczyli dokładnie w stosunku do poprzednich lat i wyniki są zaskakujące. Gość trzymał w garści wszystkich lekarzy. Kilka dni po jego odwołaniu okazało się, że jednak są na Madalińskiego lekarze, którzy nie mają problemu z przeprowadzeniem późnej aborcji. Nagle zmienili poglądy? Nie sądzę. Do zabiegu doszło i wcale nie był on tak drastyczny jak to Chazan opowiadał w mediach, po prostu wywołali poród. No ale nie jest to temat na ten wątek, nie chcę się spierać o poglądy. Osobiście uważam, że bardzo dobrze się stało że go odwołali. Może i zrobił coś dobrego dla szpitala, nie będę się kłócić, ale jego zachowanie w tej głośnej ostatnio sprawie było karygodne i w moich oczach zdyskwalifikowało go jako lekarza, ukazując totalny brak profesjonalizmu. Żaden lekarz nie ma prawa decydować za pacjenta.

    Owszem, opieka w szpitalu jeśli chodzi o położnictwo i ginekologię jest na światowym poziomie, ale prędzej przypisywałabym zasługi ordynatorowi oddziału. Cudowny człowiek i lekarz, konsultował mnie przed porodem i w trakcie. Ciążę od początku prowadziłam w poradni przyszpitalnej i byłam zadowolona. Niestety moja pani ginekolog już tam nie przyjmuje.
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Mało jest opinii o Inflanckiej, a właśnie tam, rodziłam troszkę ponad 2 tygodnie temu.
    Generalnie polecam i jeśli się zdecydujemy na drugie dziecko to pewnie z chęcią bym tam wróciła, ale będąc całkiem szczerą i obiektywną to są oczywiście i plusy i minusy tego szpitala (pewnie jak każdego). Ja zaczynałam od patologii na którą trafiłam w 40t ze wskazaniem do wywołania porodu z uwagi na cukrzycę. I tak: oddział patologii oceniam bardzo dobrze, nie wiem czy trafiłam na taką zmianę, ale i lekarka prowadząca i wszystkie pielęgniarki-położne naprawdę super. Nie pamiętam jak się nazywała lekarka ale i USG przeprowadziła super i w rozmowach była cudowna i bardzo profesjonalnie założyła mi cewnik Foley-a czego się bałam.
    Opieka na porodówce też genialna. Cały dzień spędziłam w sali przedporodowej na indukcji porodu. I położne i lekarze i stażystki tam pracujące świetne. Nie było problemów, przychodziły na każde zawołanie.
    Później sala porodowa też komfortowa, moja położna - miałam wykupioną indywidualną - najlepsza pod słońcem! Trafiłam także na świetnego lekarza na dyżurze w nocy. Mój poród zakończył się CC (zresztą też bardzo dobrze wykonanym, szybko doszłam do siebie przy minimalnym korzystaniu z leków przeciwbólowych) ale wszystko było ze mną dokładnie omawiane i nie miałam na żadnym etapie wątpliwości. Opiekę pooperacyjną też oceniam bardzo dobrze... a gdzie minusy?
    Na położnictwie... może nie umiałam prosić wystarczająco o pomoc, ale przez zaniedbania i namawianie na mleko modyfikowane miałam bardzo duże problemy z karmieniem. Na szczęście po wyjściu ze szpitala trafiłam do rewelacyjnej lekarki - doradcy laktacyjnego która mi pomaga, ale to już koszty i ogromna praca - czego można było uniknąć gdyby Ktoś mi pomógł w szpitalu.
    Mimo wszystko ja szpital polecam.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    isiula: Z tego co ja wiem z wiarygodnego źródła to mimo swojej "świętości" pan dyrektor nie potrafił szanować swoich pracowników i "terroryzował" szpital do tego stopnia, że lekarze bali się przepisywać pacjentkom nawet środki antykoncepcyjne.

    O tym też słyszałam.
    Ale nie zmienia to faktu,że dyskusja dotyczy porodu i opieki okołoporodowej. I czy to się komuś podoba, czy nie, duża jest zasługa prof.Chazana w tym,że na Madalińskiego przyjemnie się rodzi a potem przebywa z dzieckiem.
    isiula: Owszem, opieka w szpitalu jeśli chodzi o położnictwo i ginekologię jest na światowym poziomie, ale prędzej przypisywaabym zasługi ordynatorowi oddziału.

    Trzy lata temu, gdy rodziłam Wojtka to dr Gawlak nie był jeszcze ordynatorem a opieka była dobra.

    Podtrzymuję,że to zwyczajnie nieuczciwe obwinianie byłego już dyrektora za wszelkie zło tego szpitala...

    A szpital nadal polecam!
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeAug 8th 2014
     permalink
    Magdalena, nie prowadziłam ciąży na Madalińskiego.
    Zdecydowałam się tam rodzić po tym, jak trafiłam tam po poronieniu i po tym jaką opieką zostałam tam objęta.

    Mónkha prowadzi ciążę na Madalińskiego.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.