Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Magdalena: Spidi, a gdzie Ty chcesz rodzić? bo nie doczytałam...
    W Piasecznie? tam zwiedzałam i są fajne warunki. Najbardziej mi się podobały te kameralne sale do rodzenia, z wanną i wszystkimi gadzetami. no i Janette "Polecam Lactacyd" Kaleta, która zawiaduje położnymi. Przez długi czas obstawiałam ten szpital.
    --


    Tak, planuję w Piasecznie. Zwłaszcza, że na 99% bede miała cc. No chyba, że Marcel zrobi mi miłą niespodziankę i się obróci głową w dół. Co do położnej, to póki co nie wybralismy. Natomiast Janette jest dla nas "troszkę" za droga. Poza tym Jurij mówił, że każda położna w Piasecznie jest warta polecenia, a o konkretach powie nam jak juz Marcel.
    A propos co do położnej Janette to nie zapomnę tej reklamy w radio. Ciągle sie słyszało: "...Lactacyd - polecam gorąco. Żanetka Leta." Wtedy długo zastanawiałam sie, dlaczego dorosła kobieta mówi o sobie "Żanetka". Przeciez powinna bez zdrobnien - Żaneta. A ona jest: Żanet (Janette) Kaleta, a nie jak ciagle myslalam Żanetka Leta. hahahahaha :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Tak, ja mam pionowe (Karowa) :confused: ale rodziłam 6 lat temu, a nie rok czy 2. Sushi też ma pionowe, faktycznie niedawno. Tyle, że Ona rodziła w Poznaniu, jeśli się nie mylę.
    -- Mama M & N & W
  2.  permalink
    Mónikha: Tak, ja mam pionowe (Karowa) ale rodziłam 6 lat temu, a nie rok czy 2. Sushi też ma pionowe, faktycznie niedawno. Tyle, że Ona rodziła w Poznaniu, jeśli się nie mylę.


    Moze to też zależy od lekarza...nie tylko od szpitala. Ja rodziłam 10 lat temu na Karowej i miałam cc na tzw. cito, bo w 34tc odkleiło mi sie łożysko i sprawa była MEGA pilna. I ten lekarz własnie zrobił mi piekne ciecie wzdłuż spojenia łonowego. Nawet potem przychodził i sprawdzał jak sie goi, a pielegniarki komentowały że TEN lekarz zawsze takie piekne cięcia robi. Wiec moze miałam szczeście, że trafiłam na TAKIEGO lekarza...
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    spidermanka: A ona jest: Żanet (Janette) Kaleta


    Jeannette Kalyta tak właściwie :D

    To ja mogę ją polecić każdej dziewczynie - jest nastawiona na poród naturalny, ale jak kobieta chce znieczulenie to nie oponuje ;) Inaczej - jest nastawiona na dobro kobiety i dziecka. Jak dla mnie cudowna położna, ale faktycznie każda w Piasecznie jest fajna :)

    Na Karową za cholerę bym się nie zdecydowała, ginka mi odradzała właśnie Karową, Kasprzaka i Starynkiewicza jako szpitale, gdzie czas się zatrzymał daaawno, daaaawno temu...
    --
    • CommentAuthoragatekf
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Hej dziewczyny.

    Ja rodziłam w zeszłym roku w Piasecznie i szczerze mówiąc nie chcę tam rodzić drugi raz. Moja niechęć do tego szpitala może wynikać z tego, że niestety długi i ciężki poród zakończył się cesarką, co mnie strasznie psychicznie podłamało. Ale niestety nie otrzymałam pomocy położnych przy karmieniu piersią, czułam się generalnie ignorowana w tym temacie. Przez 10 h próbowałąm rodzić naturalnie, więc zachaczyłam 2 zmiany położnych, narzekać nie mogę- sympatyczne, druga zmiana to byłą właśnie Janette Kaleta- na początku nie zorientowałam się że to ona, ale nie czułam jakiegoś większego zainteresowania i chęcią pomocy z jej strony.
    Nie miałam tam lekarza prowadzącego, pojechałam tam bo odeszły mi wody- trafiłąm na lekarza Juria ..(nie pamiętam jak nazwisko, ale wspomniałyście o nim). Lekarz ok, robił mi też cięcie.
    Co do sal porodowych- faktycznie fajnie wyposażone, nowoczesne łóżeczka, wanna itp. Sale poporodowe mogłyby być trochę większe.
    Teraz planuje rodzić na MAdalińskiego - planowana cc, ale jak chodzę tam na wizyty do lekarza i zdarza się czekać po 2-3 h , to się zastanawiam...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Agatekf, jeśli chodzi o karmienie to położne wszystkie dziewczyny informowały (leżałam tam w sumie miesiąc, jeszcze przed porodem), że mają na oddziale doradcę laktacyjnego - panią Anię, ale nie pamiętam nazwiska. Ona chodziła, ogarniała te wszystkie dziewczyny - mnie w końcu też ;) Ale fakt - co położna to inna rada, w końcu słuchałam TYLKO pani Ani i dobrze na tym wyszłam ;)

    A nakłaniały Cię do rodzenia naturalnego, czy sama chciałaś?
    --
    • CommentAuthoragatekf
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Ja bardzo chciałam urodzić naturalnie, ale niestety nie udało się.
    Tak była pani doradca laktacyjny , ale nie okazywała zbytniego zainteresowania..
    ale może jakoś źle to wspominam i jestem źle nastawiona do tego szpitala, bo nie poszło tak jak sobie wymarzyłam- czyli poród naturalny, bez problemów z karmieniem piersią- a wyszło inaczej...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Ech, moze tak... Agatekf, powiem Ci, że ja sie bałam przed porodem nastawiać na sn. Bałam się, bo wiedziałam, że każdy poród może się skończyć cc, wszystko się może zdarzyć. Poszło faktycznie fantastycznie, ale to dzięki położnej w głównej mierze, bo wiedziała jak pomóc, słuchałam jej we wszystkim i poooszło. Ale wiem, że miałam też dużo szczęścia, że nie było żadnych komplikacji...

    Panią Anię też miło wspominam, ale faktycznie zaganiana była okrutnie, ganiała od jednej do drugiej dziewczyny...

    Może teraz będziesz miała swój wymarzony poród?
    --
    • CommentAuthoragatekf
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    The_Fragile niestety nie mogę rodzić naturalnie, mam problemy z kręgosłupem :((( ale przynajmniej wiem czego się teraz spodziewać i mam nadzieję że będzie lepiej!
    Ja całą poprzednią ciąże myślałam o porodzie naturalnym - chciałam też żeby było bez znieczulenia, ale nic z tego nie wyszło.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 3rd 2012
     permalink
    Agatekf, szkoda, ale może z drugiej strony tak ma być, lepiej będzie dla Twojego zdrowia.

    Heh, los bywa przewrotny, ja myślałam i o cc i o sn i przy sn stwierdziłam, że będę pewnie chciała znieczulenie jak będzie bolało, a skończyło się bez (b.szybka akcja).

    Szczęśliwego rozwiązania Ci życzę i żebyś szybko doszła do siebie! :)

    I napisz koniecznie o Madalińskiego, bo ten jest najbliżej nas, więc jak się z następną ciążą do Piaseczna nie wyrobię to podjadę tam własnie :)
    --
    •  
      CommentAuthorspidermanka
    • CommentTimeSep 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    agatekf: Ja całą poprzednią ciąże myślałam o porodzie naturalnym - chciałam też żeby było bez znieczulenia, ale nic z tego nie wyszło.


    U mnie śmiesznie, bo na poczatku TEJ ciązy myslalam TYLKO o cc... Dopiero jak poszłam do szkoły rodzenia to nagle mi cos sie zmieniło i postanowiłam rodzic naturalnie. A tu - przewrotność losu...mój synek póki co siedzi pupką na spojeniu łonowym i nie chce sie na razie przewrócić główką w dół. Zresztą tak samo miałam z pierwszym synkiem (10 lat temu). Moze i wtedy mały by sie przewrócił, ale... nie zdązył bo odkleiło mi sie lozysko w 34 tc wiec bylo cc z siedzącym synkiem. A teraz lekarz (a propos - Jurij Feduniv) powiedział, abysmy jeszcze poczekali do 36tc bo moze sie jeszcze odwrócić. No cóz... musze juz teraz nastawiac sie na te drugą opcję, aby w razie NIE przewrócenia sie małego, aby zbyt mocno tego nie przeżywac. Jedynie co, to BAAAARDZO bym chciała, aby w razie cc mój mąz podczas cc obok mojej głowy. BARDZO mi na tym zalezy...
    A ja równiez za CIebie trzymam MOCNO kciuki, abys szybciutko dochodziła do siebie po cc i tym razem miała wspaniałe wspomnienia z porodu (nawet cc). Na MAdalinskiego mąż moze byc podczas cc - byłam tam i zostało to potwierdzone :-)))
    -- ___
  3.  permalink
    Ul_cia, powiedz mi proszę czy jak zostawiałaś Martynke na noc położnym to jak byłaś umówiona na karmienia? Sciągałaś sama mleko?
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Nie ściągałam, Umówiliśmy się z nimi, że dadzą mm. Ale pytały się kilka razy czy chce aby mi ja przywieźli czy mogą dać mm.
    --
    • CommentAuthoragatekf
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    spidermanka - mój mąż był podczas cc ze mną.

    aaa i zapomniałam napisać- po cc, które miałam o godz. 21.20, dziecko dostałam dopiero( tak naprawdę to sama musiałam wstać i pójść po syna ) rano, a słyszałam że na Madalińskiego dziecko jest od razu z mamą na sali- po zszyciu- a na tym bardzo mi zależy
    :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Eeeej, no to tym bardziej się dziwię - babki po cc (kilka było ze mną w pokoju) miały dzieci już jak przyjeżdżały na salę... A dokładnie było tak, że dziecko w takiej "brytfance" dostawał tata, czy kto był wtedy z rodzącą i potem "dowożono" dziewczynę po cesarce, położna pomagała się jej spionizować, pomagała przystawiać dziecko. Faktycznie coś kiepsko trafiłaś :(
    --
    • CommentAuthoragatekf
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    [quote=The_Fragile][/quote]

    też tak myślę- kiepsko trafiłam!! ale wierzę w to że ten poród będzie lepszy:)
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    spidermanka: Natomiast Janette jest dla nas "troszkę" za droga

    a z ciekawości, ile kosztuje Żanetka? :smile:
    spidermanka: Poza tym Jurij mówił, że każda położna w Piasecznie jest warta polecenia

    i myślę, ze ma rację. też bym tam nie wykupywała dodatkowej opieki, gdybym miała rodzic normalnie.
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeSep 4th 2012
     permalink
    Agata - a moze tez od czasu jak rodzilas sie poprawilo po prostu?

    Magdalena - 3 tysiace, a inne polozne 1500. Jak dla mnie warto wykupic, tym bardziej jesli jest to ciaza z problemami (jak u mnie). Wydaje mi sie, ze to byly najlepiej wydane pieniadze w moim zyciu. Maz mowi, ze przy drugim porodzie robimy tak samo, bo komfort psychiczny byl ogromny...
    --
  4.  permalink
    agatekf: aaa i zapomniałam napisać- po cc, które miałam o godz. 21.20, dziecko dostałam dopiero( tak naprawdę to sama musiałam wstać i pójść po syna ) rano, a słyszałam że na Madalińskiego dziecko jest od razu z mamą na sali- po zszyciu- a na tym bardzo mi zależy--


    jeszcze jest taka możliwość, że dostałas znieczulenie po którym nalezy lezec 10 godzin i nie można wczesniej pacjentki pionizować. Dlatego tez nie przywozili malenstwa, bo nie mogłabys do niego wstac....
    -- ___
    •  
      CommentAuthornikkitaa
    • CommentTimeSep 25th 2012
     permalink
    Ja na Madalińskiego miałam CC o 10:16, malucha od razu mi dali pod twarz po wyciągnięciu ale tylko na chwilke. Mnie zszywali, a Mała już była z tatusiem za drzwiami i czekali na mnie. Zawieźli mnie na sale pooperacyjną razem ze mną od razu był tam W. i Aleks i od razu praktycznie dali mi ją do cyca. A leżeć musiałam na plecach do rana następnego dnia -wtedy dopiero mogłam się podnieść (oczywiście pielęgniarki pomagały). A mimo, że nie mogłam się ruszać na początku, to Maluch i tak był ze mną, a raczej na mnie :)
    --
  5.  permalink
    Oooo a ja wlasnie sie dowiedzialam będąc ostatnio w szpitalu Św. Anny w Piasecznie, że po cc kobieta leży na sali pooperacyjnej BEZ dzieciątka i mąż nie może wejść na tę salę... :cry: Nie rozumiem, dlaczego w jednych szpitalach pozwalają, a w innych nie..????
    -- ___
  6.  permalink
    Ja mimo ciężkiego porodu (próżnociąg) jestem bardzo zadowolona z opieki na Madalińskiego. U mnie niestety z uwagi na pogarszające się wyniki i zagrożenie stanem przedrzucawkowym poród musiał być wywoływany i jestem wdzięczna, za tak szybką reakcję lekarzy, bo białko w moczu nagle zaczęło niepokojąco rosnać i pojawiała się już leukocytoza.
    Położnej nie wykupowałam, a bardzo mi pomagała, niestety mały się gdzieś zakleszczył i ciągle wracał na swoją pozycję. Położna widziała, że bardzo chcę urodzić sn i strasznie się starała, ale czas upływał i trzeba było już małego jakoś wyciągnąć. W końcu wezwała samego ordynatora, który stwierdził po zbadaniu, że warunki są tak idealne, że użyjemy vacum. Na wszelki wypadek sala do cc była już przygotowywana. Dostałam konkretne wskazówki i po 3 parciu mały wylądował na moim brzuchu (dostał 10 pkt). To nie był mój wymarzony poród (przy nadciśnieniu mogłam tylko o takim śnić), ale profesjonalizm i zaangażowanie personelu bardzo mi się podobało.
    Na Madalińskiego jest też dobra opieka poporodowa, miłe położne, pielęgniarki i dobra opieka neonatologiczna.
    Potwierdzam, że po cc dziewczyny miały dzidziusia od razu przy sobie.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeOct 10th 2012
     permalink
    Będę bardzo wdzięczna za wszelkie informacje na temat porodówki na Wołoskiej. Byłam przygotowana na poród w Piasecznie, miałam nadzieję, że spróbują uniknąć nacięcia i innych zabiegów, jeśli nie będą konieczne, chciałam jak najdłużej zostać w domu (mam <5min. drogi) i żeby w miarę możliwości zostawili mnie w spokoju, z mężem.... Niestety, zw na problemy hematologiczne (długa historia) dziś zalecono mi poród właśnie w MSWiA. Byłam tam w zeszłym tygodniu na patologii ciąży, na sterydoterapii na rozwój płuc (skrócenie szyjki, założony pessar, obecnie połowa 34.tc)- było ok, ale poród i porodówka to inna sprawa...Jestem załamana i gotowa szukać jakiegokolwiek pretekstu do CC, chociaż jestem tego przeciwniczką.... Od dziewczyny, która ze mną leżała i chodziła tam na SR wiem, że nacinają rutynowo, podobno powyżej 4kg zawsze robią CC (moja córka się na taką nie zapowiada). Ona miała planowaną CC i opłacone wszystko co się da, więc o salach porodowych itd wiedzy nie miała.
    Nawet do SR nie chodziliśmy, mieliśmy iść tylko na indywidualne zajęcia z położną, która pracuje w Piasecznie, ale nie miałam zamiaru wykupować indywidualnej opieki. Teraz już nie wiem co mam robić :confused:
    --
    •  
      CommentAuthoragataż
    • CommentTimeOct 10th 2012 zmieniony
     permalink
    Ja też zdecydowałam się na Madalińskiego. Nawiasem mówiąc znalazłam dziś świetną wyszukiwarkę - może Wam pomoże - szpitale są oceniane przez matki, ale też podane są dane dot. cc, znieczulenia, nacięcia krocza itp.:
    http://www.gdzierodzic.info/

    Sw. Rodzina wypada tu całkiem nieźle.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    spidermanka: Oooo a ja wlasnie sie dowiedzialam będąc ostatnio w szpitalu Św. Anny w Piasecznie, że po cc kobieta leży na sali pooperacyjnej BEZ dzieciątka i mąż nie może wejść na tę salę...

    O kurcze, Monia, a powiedzieli dlaczego?
    Tzn z ta pooperacyjna rozumiem, ale ze maż nie moze i dziecka nie daja? To przykre. I wbrew kurde obecnym standardom opiekibokoloporodowej !
    Ale rozumiem ze to tylko do momentu pionizacji???
    A Ty bedziesz misiala miec CC? Moze sie uda sn i wszystko bedzie orajt?
  7.  permalink
    Magdalena: O kurcze, Monia, a powiedzieli dlaczego?
    Tzn z ta pooperacyjna rozumiem, ale ze maż nie moze i dziecka nie daja? To przykre. I wbrew kurde obecnym standardom opiekibokoloporodowej !
    Ale rozumiem ze to tylko do momentu pionizacji???
    A Ty bedziesz misiala miec CC? Moze sie uda sn i wszystko bedzie orajt?


    Ja tylko tak rzuciłam jako ciekawostkę :bigsmile: bo całe szczeście Marcelek ułożony jest już od jakiegoś czasu główką w dół i wszystko wskazuje, że będę rodzić sn.
    Natomiast co do tej informacji to też się zdziwiłam, bo słyszałam jakie teraz jest podejście np. na Żelaznej...
    Oczywiście mówią o tym, że po cc kiedy mama jest na sali pooperacyjnej dziecko w tym czasie może być pod opieką taty.
    Po tych 10-ciu godzinach pionizują i mama wraca na salę do dziecka i męża.
    A co do uczestnictwa męża podczas cc to podobno jak jest planowane cięcie to wtedy decyzja zależy od lekarza, ale jak cięcie jest nielanowane, to ojciec wtedy tylko przeszkadza. To akurat moge zrozumiec.
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Hmm, to ja nie wiem, co się tam zmieniło, ale jak ja leżałam, to babeczki rodziły cc, mąż z dzidziolem czekali już na sali poporodowej (mówię o kilku przypadkach, bo ponad tydzień tam spędziłam będąc jeszcze w ciąży) na mamę. A mamy trafiały tam po jakiś 2-3 godzinach, na 100% nie było to 10h :shocked:
    --
  8.  permalink
    Moze tez zalezy, JAKIE znieczulenie sie dostaje podczas takiego cc.
    Natomiast położna zwróciła nam uwagę, że to GDZIE mama trafi po cc to zalezy o której bedzie rodziła.
    A mianowicie jesli w ciągu dnia to na salę pooperacyjną, gdzie NIKT nie ma wstepu.
    Jesli w nocy, to wtedy jedzie na oddział położniczy i juz położne się zajmują zarówno mamą jak i dziecko. Podają do karmienia i zabierają do nastepnego dnia, aż mama nie poczuje sie lepiej.
    Pewnie wszystko zalezy, jaki to poród, jak przebiegał, czy cc było planowane czy nagle, czy jest jakies zagrozenie życia dla matki lub dziecka.
    No cóz... ja sie nastawiam na poród naturalnych bez żadnych cc... :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Może faktycznie od znieczulenia to zależy? Nie wiem, jakie te babeczki miały... Ale faktycznie pomagają - po cc dziewczyny oddawały na noc dzieci położnym.
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    na "Orłowskiego" Warszawa podobno jak planowane CC to tata czeka za drzwiami i jak po szyją mamę to tata ma się zajmować maluchem łącznie z kangurowaniem.
    --
  9.  permalink
    The_Fragile: Może faktycznie od znieczulenia to zależy? Nie wiem, jakie te babeczki miały... Ale faktycznie pomagają - po cc dziewczyny oddawały na noc dzieci położnym.


    Tez nam położna powiedziala, ze po cc opiekuja sie malenstwami :bigsmile:
    -- ___
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeOct 27th 2012
     permalink
    Jeżeli ktoś się jeszcze zastanawia nad wyborem szpitala w Warszawie to z pełną odpowiedzialnością i szczerze polecam św. Zofii na Żelaznej! Nie zamieniłabym na żaden inny!!!
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeNov 22nd 2012
     permalink
    Spidi miałaś nam opisać swój poród w Św.Annie i co ???
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeNov 23rd 2012
     permalink
    Odnośnie powyższej dyskusji o CC w św.Annie- ze mną na sali była dziewczyna po CC. Na pooperacyjnej była z 2h, mąż miał dziecko. Później ją przywieźli, dali dziecko na trochę do piersi i na noc zabrali, bo ona nawet wstać jeszcze nie mogła (operacja ok 14:30). Późno wieczorem przyszła położna i pomogła jej wstać, dojść do łazienki, wykąpać się, wytarła ją, pomogła się ubrać i położyć z powrotem.Dziecko do rana było u pielęgniarek.
    --
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeNov 23rd 2012
     permalink
    azniee ja miałam rozmowę z ordynatorem oddziału położniczego w tym szpitalu i on mi powiedział co innego,że dziecko 2 godziny po operacji jest pod opieką ojca a mama leży w tym czasie w sali pooperacyjnej a po tym jest normalnie z dzieckiem cały czas.W połowie grudnia jadę tam jeszcze raz na wizytę to się o wszystko wypytam jeszcze raz bo sama prawdopodobnie będę miała cc.
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 23rd 2012
     permalink
    Po CC w takim wypadku jak położne zajmują się dzieckiem to same plusy! Przecież jeżeli wstać nie mozna to jak sie Maluszkiem opiekować? Ja miałam poród sn i położna mnie namówiła aby na noc oddac Malucha położnym abym odpoczęła i się wyspała, nabrała sił - i jestem jej za ten pomysł bardzo wdzięczna - więc nie bójcie się tego.
    --
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeNov 23rd 2012
     permalink
    Anula- lekarzy to ja tam widziałam na obchodzie, z czego pierwszego dobę po porodzie (a poprzedniego na IP w nocy) więc może sam nie wie :tongue: A tak serio, to pewnie tak powiedział, bo siłą dziecka nie zabierają przecież, ale NIE MA MOŻLIWOŚCI zajmować się nim, jak leżysz i nie możesz podnieść głowy nawet, nie wspominając o choćby siadaniu na łóżku-zwłaszcza w godzinach nocnych, kiedy nie ma nikogo z bliskich. Sama chodziłam wołać położne, jak tej dziewczynie coś było trzeba (później jej pokazały gdzie przyciskiem wołać).
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeNov 23rd 2012 zmieniony
     permalink
    Jak ja leżałam w Piasecznie - dwa razy to dziewczyny po cc byłoy na pooperacyjnej, a w tym czasie tatusiowie zajmowali się maluchami. Za każdym razem. A faktycznie położne w nocy bardzo pomagały - ale tylko jak dziewczyny poprosiły o pomoc (albo korzystały jak położne same zaproponowały). I tym po cc i tym "naturalnym".
    --
    • CommentAuthorPIOTRUSKAMIO
    • CommentTimeDec 3rd 2012 zmieniony
     permalink
    Witam. Karowa to najgorsza decyzja jaką podjęliśmy. W 25 tygodniu ciąży trafiliśmy przez przypadek do szpitala na Karową z powodu tzw. upławów. Po podłączeniu ktg które pokazało że z dzidziusiem jest ok. Po badaniu ktg zrobili badanie ginegologiczne jak chlusnęło krwią to zdecydowali o przyjęciu na oddział. Przez tydzień leżała na podtrzymaniu po czym stwierdzili że morfologia wyszła źle i będzie rodzić. Po dobie bólów urodziła nam się córeczka z wagą 960 gram w 26 tygodniu. To znaczy dokładnie urodziła się sama ,bo gdybym nie przybył w ostatniej chwili to by zmarła gdyż główka była na wierzchu a żadnego lekarza w pobliżu (drzwi zamknięte od sali, zero zainteresowania i przed moim przybyciem też tak było) prosiliśmy lekarzy żeby ratowali dziecko przez cesarskie cięcie ale nie reagowali (pewnie chodziło o kasę). Po poproszeniu o lekarza przybyło 14 osób z czego lekarz odbierający gubił rękawiczki co było dla mnie dziwne. Córcia po porodzie miała zalane płucko krwią które się też zapadło. Od razu została zaintubowana i przewieziona na ojom wcześniaków. po czym Pani Doktor z ojomu powiedziała że jej stan jest bardzo ciężki bo ma zapadnięte płucko i ma poważne zakażenie krwi i ,że jest pod respiratorem na 100% tlenie i jak przeżyje najbliższą dobę to jest mała szansa że w ogóle przeżyje bo wcześniej jej nie dawała. Żona wyszła z Karowej z posocznicą a po tygodniu wróciła do szpitala porobiły ropnie od brudu w czasie szycia. Co było dalej to długa historia , teraz córcia ma 1rok i 3 miesiące no i orzeczenie o niepełnosprawności. Ojom wcześniaków i opieka Lekarzy i Pielęgniarek uratowała jej życie , ale co do porodówki to po prostu masakra!!!
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 3rd 2012
     permalink
    O rany!!! Co za historia?! Najbardziej przeraziło mnie to, że żona była pozostawiona bez opieki!!! Strasznie mi przykro... Współczuję. Gdybym miała znowu rodzić to na pewno bym się zastanowiła, zanim wybrałabym Karową, bo tak to słyszałam raczej dobre opinie.
    --
  10.  permalink
    My też myśleliśmy że Karowa to taki dobry szpital. a tu porażka. Lecz oiom to bajeczka - przeciwieństwo porodówki . Na oiomie Lekarze i pielęgniarki walczą o te dzieciaczki i opiekują się jak swoimi. Pozdrawiam.
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 3rd 2012
     permalink
    Jeszcze raz dziękujemy za informacje.
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeDec 3rd 2012
     permalink
    Ja o Karowej też słyszałam, że ma złe opinie.
    Polecam szpital Św. Zofii na Żelaznej.
    Drugie dziecko też zamierzam tam rodzić.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 4th 2012
     permalink
    jeżynka: Polecam szpital Św. Zofii na Żelaznej.


    Ja też tam rodziłam! I tak samo polecam! :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    Dziewczyny, chcę wykupić opiekę położnej na czas porodu, kiedy należy zgłosić się do szpitala w celu podpisania umowy itp.?
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    To zależy chyba od szpitala... Ja słyszałam raz, że opieka jest już od 32 tygodnia a raz, że od 36 tygodnia, ale chyba im wcześniej tym lepiej, to chyba nie ma znaczenia, oby do czasu zaczęcia opieki się wyrobić, bo będzie dłużej do twojej dyspozycji

    Pewna nie jestem, bo nie brałam położnej (i dobrze zrobiłam) ale tak mi się wydaje:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeDec 6th 2012 zmieniony
     permalink
    Dagus, my się zgłosiliśmy w 28 tygodniu i w sumie dobrze, bo położna już w 31tc mi pomogła (musiałam poleżeć w szpitalu). Nie ma sensu chyba za wcześnie, ale ja bym się orientowała już po 30. A gdzie chcecie rodzić?

    Aha, niby opieka była od 36tc, ale wiadomo, że jak zadzwoniłam do położnej i poprosiłam o pomoc to nie odmówiła.
    --
    •  
      CommentAuthorszerka
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    hej, dziewczyny a któraś z Was miała wykupiona taka położna? Jak oceniacie konieczność takiej inwestycji? Bo własnie sie zastanawiam...a do rodzenia wybrałam Inflancka mimo tych rożnych opinii...
    --
    •  
      CommentAuthorjeżynka
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    Tam to ja radziłabym Ci koniecznie wykupić położną.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorAnula85
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    Ja to słyszałam ,że w Piasecznie nawet lekarza można sobie wybrać na zasadzie kontraktu do cc.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.